Język, żargon, bełkot
- Legun
- Posty: 1796
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 167 times
Język, żargon, bełkot
Nie jetem w tej sprawie specjalistą, lecz mam nieodparte wrażenie, że język polski ma kilka specyficznych cech - cech, które widać też świetnie na tym forum.
1) Nowe zjawiska potrzebują nowych słów (dlatego Polacy nie jeżdżą do ciepłych krajów, by leżeć pod dłonią, jak to czynią Anglicy, lecz rosnące tam drzewa nazywali nowym słowem, które po angielsku oznacza po prostu "dłoń"). Podstawowym źródłem nowych słów są obce języki.
2) Obce słowa są przedmiotem permanentnej gry językowej - z jednej strony, prób pokazania swojej kompetencji (np. target, draft), z drugiej - mówienia z przekąsem (ustrojstwo, glanc-pomada, miszung).
3) Nieograniczone możliwości słowotwórstwa, z którego to powodu nie latamy aeroplanami a nasze wojsko nie używa tanków.
Ciekawi mnie, które słowa z naszego żargonu uważacie za uprawnione do wejścia do poprawnego języka, które zaś za pretensjonalny bełkot.
1) Nowe zjawiska potrzebują nowych słów (dlatego Polacy nie jeżdżą do ciepłych krajów, by leżeć pod dłonią, jak to czynią Anglicy, lecz rosnące tam drzewa nazywali nowym słowem, które po angielsku oznacza po prostu "dłoń"). Podstawowym źródłem nowych słów są obce języki.
2) Obce słowa są przedmiotem permanentnej gry językowej - z jednej strony, prób pokazania swojej kompetencji (np. target, draft), z drugiej - mówienia z przekąsem (ustrojstwo, glanc-pomada, miszung).
3) Nieograniczone możliwości słowotwórstwa, z którego to powodu nie latamy aeroplanami a nasze wojsko nie używa tanków.
Ciekawi mnie, które słowa z naszego żargonu uważacie za uprawnione do wejścia do poprawnego języka, które zaś za pretensjonalny bełkot.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Re: Język, żargon, bełkot
Dla mnie pretensjonalnym bełkotem jest na przykład wyrażenie: ta gra wykorzystuje mechanizm budowania talii.
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: Język, żargon, bełkot
Żargon specjalistyczny to żargon specjalistyczny, nie ma nic wspólnego ze strukturą żywego języka i traktować się go powinno jako subjęzyk w stosunku do języka głównego, stającego się w ten sposób jego metajęzykiem.
- BartP
- Administrator
- Posty: 4721
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 384 times
- Been thanked: 886 times
Re: Język, żargon, bełkot
Naprawdę? Dla mnie brzmi po prostu normalnie.konev pisze:Dla mnie pretensjonalnym bełkotem jest na przykład wyrażenie: ta gra wykorzystuje mechanizm budowania talii.
Sprzedam nic
Re: Język, żargon, bełkot
Rozumiem, że to kontynuacja rozmowy z wątku o Robinsonie Cruzoe?
"Discard" - "odrzucanie". Jak słyszę że "karta idzie na discard" zamiast "karta jest odrzucana" to mi się robi słabo.
Nie mam też problemów z budowaniem talii i umieszczaniem robotników.
Mam natomiast spory problem ze słowem "tile". Kafelek?
Co do "decku" - talia to talia i już. Polskie słowo istnieje i ma się dobrze.Senthe pisze:Ja tam wolę "deck" od jakiegoś "stosu" i zdecydowanie razi mnie "stos". Już nie mówiąc o próbach spolszczenia "discardu".
"Discard" - "odrzucanie". Jak słyszę że "karta idzie na discard" zamiast "karta jest odrzucana" to mi się robi słabo.
Nie mam też problemów z budowaniem talii i umieszczaniem robotników.
Mam natomiast spory problem ze słowem "tile". Kafelek?
Re: Język, żargon, bełkot
To takie przekręcenie, żeby sprowadzić do absurdu kolejną dyskusję na tematy językowe .BartP pisze:Naprawdę? Dla mnie brzmi po prostu normalnie.konev pisze:Dla mnie pretensjonalnym bełkotem jest na przykład wyrażenie: ta gra wykorzystuje mechanizm budowania talii.
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
- Trolliszcze
- Posty: 4778
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1037 times
Re: Język, żargon, bełkot
Zdaje się, że "gry kafelkowe" to już powszechnie przyjęte sformułowanie, więc tak, kafelek.killy9999 pisze:Mam natomiast spory problem ze słowem "tile". Kafelek?
Re: Język, żargon, bełkot
Zauważyłem, że mimowolnie używamy słów obcych jeżeli bazujemy na obcych wersjach językowych instrukcji.
- Idę w diklajn
- Diskarduję
- Dajemy iventy teraz
etc. Zjawisko to nie występuje podczas gry bazującej na polskiej instrukcji. Ale faktycznie, mamy tendencje do uproszczeń. Z drugiej strony, można przegiąć i zamiast lamp ---> lampa, zrobić zwis.
- Idę w diklajn
- Diskarduję
- Dajemy iventy teraz
etc. Zjawisko to nie występuje podczas gry bazującej na polskiej instrukcji. Ale faktycznie, mamy tendencje do uproszczeń. Z drugiej strony, można przegiąć i zamiast lamp ---> lampa, zrobić zwis.
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
- Legun
- Posty: 1796
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 167 times
Re: Język, żargon, bełkot
Kafelek jest przykładem słowa, które dobrze się przyjęło i chyba naprawdę nikt nie mówi - "poproszę o następnego tajla". Swoją drogą, nie potrafię zrozumieć, dlaczego w Polsce na przenośne telefony przyjęła się nazwa "komórki", choć logika w innych dziedzinach kazałaby przypuszczać, że słowo "mobil" powinno tu wejść jak w masło.Trolliszcze pisze:Zdaje się, że "gry kafelkowe" to już powszechnie przyjęte sformułowanie, więc tak, kafelek.killy9999 pisze:Mam natomiast spory problem ze słowem "tile". Kafelek?
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- Legun
- Posty: 1796
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 167 times
Re: Język, żargon, bełkot
Faktycznie - jeszcze gorzej jest, jeśli takie terminy są na planszy. Raz za razem w Nawigatorze z przerażeniem łapię się na tym, że mówimy "to idę na bildingi" .Gabriel pisze:Zauważyłem, że mimowolnie używamy słów obcych jeżeli bazujemy na obcych wersjach językowych instrukcji.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- Odi
- Administrator
- Posty: 6473
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 604 times
- Been thanked: 953 times
Re: Język, żargon, bełkot
Nie jestem językoznawcą, ale - jak zauważył KubaP - to naturalne, że każde środowisko posługuje się swoim żargonem. Co jest celem takiego żargonu? Przyspieszenie komunikacji i zwiększenie precyzji porozumiewania się w tej wąskiej grupie. Jeśli mam anglojęzyczną wersję karcianki, to naturalne jest dla mnie operowanie terminami używanymi w instrukcji, na kartach etc.
W przypadku takiego Netrunnera pojawi się pewnie cała masa nowych określeń ('robię runa', 'rezzuję' 'niszczę ajsa' itp) i co - trzeba to zmieniać? Na pewno nie w komunikacji między graczami. Myślę, że również nie na forum. Tzn tutaj już panuje dowolność, ale rozumiana w ten sposób, że ani ja nie krytykuję spolszczania zwrotów, ani nie jestem krytykowany za 'discardowanie'.
W niektórych przypadkach może to utrudniać komunikację, bo myślę, że - wracając do netrunnera - użytkownik wersji PL może miec trudności z szybkim dogadaniem się z użytkownikiem wersji ENG.
Natomiast BARDZO razi mnie takie slangowanie w publikacjach, czy to prasowych, czy nawet na blogu. Nie twierdzę, że jestem święty i nigdy we wpisie na GF nie użyłem mojego ulubionego 'discardowania', ale generalnie uważam, że tekst opublikowany - jako zamknięta całość - rządzi sie innymi prawami niż wpis na forum, czy nawet w komentarzu pod tekstem. Publikacja powinna spełniać już pewne wymogi, zarówno w kwestii interpunkcji, składni etc, jak i językowe.
W przypadku takiego Netrunnera pojawi się pewnie cała masa nowych określeń ('robię runa', 'rezzuję' 'niszczę ajsa' itp) i co - trzeba to zmieniać? Na pewno nie w komunikacji między graczami. Myślę, że również nie na forum. Tzn tutaj już panuje dowolność, ale rozumiana w ten sposób, że ani ja nie krytykuję spolszczania zwrotów, ani nie jestem krytykowany za 'discardowanie'.
W niektórych przypadkach może to utrudniać komunikację, bo myślę, że - wracając do netrunnera - użytkownik wersji PL może miec trudności z szybkim dogadaniem się z użytkownikiem wersji ENG.
Natomiast BARDZO razi mnie takie slangowanie w publikacjach, czy to prasowych, czy nawet na blogu. Nie twierdzę, że jestem święty i nigdy we wpisie na GF nie użyłem mojego ulubionego 'discardowania', ale generalnie uważam, że tekst opublikowany - jako zamknięta całość - rządzi sie innymi prawami niż wpis na forum, czy nawet w komentarzu pod tekstem. Publikacja powinna spełniać już pewne wymogi, zarówno w kwestii interpunkcji, składni etc, jak i językowe.
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2012, 10:53 przez Odi, łącznie zmieniany 1 raz.
- Atamán
- Posty: 1347
- Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 562 times
- Been thanked: 284 times
Re: Język, żargon, bełkot
Na planszy to pół biedy, gorzej jak angielskie słownictwo występuje na kartach, które są tajne dla innych graczy. Ja wtedy nawet celowo używam angielskich wyrażeń, by inni gracze mogli łatwiej - sami sobie - zinterpretować treść karty.Legun pisze:Faktycznie - jeszcze gorzej jest, jeśli takie terminy są na planszy. Raz za razem w Nawigatorze z przerażeniem łapię się na tym, że mówimy "to idę na bildingi"
- Trolliszcze
- Posty: 4778
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1037 times
Re: Język, żargon, bełkot
Nie ma w tym nic szczególnie dziwnego. Celem komunikacji, także przy planszy, jest wysłanie zrozumiałego komunikatu do pozostałych odbiorców. A ponieważ rzadko kiedy istnieją uniwersalne, jednoznaczne tłumaczenia pewnych terminów, łatwiej używać tych obecnych na planszy - na przykład angielskich - bo są one już zakodowane w określonej konwencji i tak samo zrozumiałe dla wszystkich graczy. Naturalnie można tłumaczyć "na żywo" i starać się spolszczać wszystkie terminy - sęk w tym, że z powodu braku przyjętej umowy każdy gracz może zupełnie przypadkiem spolszczać po swojemu, co prowadzi do nieprzyjemnej sytuacji, gdy na określenie tych samych desygnatów (przepraszam za brzydki wyraz) używamy różnych słów.Legun pisze:Faktycznie - jeszcze gorzej jest, jeśli takie terminy są na planszy. Raz za razem w Nawigatorze z przerażeniem łapię się na tym, że mówimy "to idę na bildingi" .Gabriel pisze:Zauważyłem, że mimowolnie używamy słów obcych jeżeli bazujemy na obcych wersjach językowych instrukcji.
Wystarczy przejrzeć parę wątków na tym forum, gdzie gracze z zapałem krytykują pomysły wydawców, żeby się przekonać, na ile sposobów - gorszych lub lepszych - można tłumaczyć to samo pojęcie. Obawiam się, że gdyby przy planszy usiadło kilku takich purystów, to mogliby przez cały wieczór nie skończyć jednej partii. W wojnę.
-
- Posty: 1307
- Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 36 times
Re: Język, żargon, bełkot
Może dlatego, że czysty przekład "cellular phone" to "komórkowy telefon" lub bardziej "telefon komórkowy".Legun pisze:Swoją drogą, nie potrafię zrozumieć, dlaczego w Polsce na przenośne telefony przyjęła się nazwa "komórki", choć logika w innych dziedzinach kazałaby przypuszczać, że słowo "mobil" powinno tu wejść jak w masło.
A "kafelki" to chyba dobre określenie, na pewno lepsze niż "klocek" , bo jak graliśmy w Carcassone to stwierdzenie że "jak położysz osiem klocków wokoło klasztoru ..." nie brzmiało najlepiej
- Legun
- Posty: 1796
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 167 times
Re: Język, żargon, bełkot
OK, tylko np. Słowacy używają "mobili" (wcale nie mobajli ) i już. Mobil jest krótszy i ma obsłuchany rdzeń (zmobilizować etc.). Nie żebym miał coś przeciwko - to czysto poznawcze zdziwienie.MisterC pisze: A co do komórek, to pojawiły się u nas w zupełnie innych okolicznościach. Gdyby cały świat używał telefonów komórkowych, a za żelazną kurtyną byłoby to obiektem marzeń, to owszem, ludzie by o tym słyszeli, podłapali, mówili, że tam wszyscy noszą mobajle. Mielibysmy to w języku jak nic.
Tylko że mobile phones zdobywały popularność dosyć późno. Wcale nie byly zupełnie powszechne w momencie, kiedy u nas się mówiło o przełomie, jakim będzie Telefonia Komórkowa. I my z tą komórkową 'dorastaliśmy' i sobie ją przyswoiliśmy na krótszą i wygodniejszą komórkę.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- Legun
- Posty: 1796
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 167 times
Re: Język, żargon, bełkot
Tak coby na chwilę odejść od ocen do opisów, to w naszej ekipie wielkim szacunkiem i wzięciem cieszą się słowa stworzone specjalnie dla właśnie takich wspomnianych przez Odiego unikalnych mechanizmów w konkretnej grze. Np. karta odkładana w "7 Cudach" do wykorzystania w następnym posunięciu to "zaśka" (odkłada się ją wszak "na zaś"). Natomiast w "6 Bierze!" karta niższa od wszystkich kończących kolumny i najniższa z takich kart wyłożonych przez różnych graczy, to "krowiczka-ratowniczka".
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- MichalStajszczak
- Posty: 9473
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: Język, żargon, bełkot
Temat wałkowany już wielokrotnie.
Kuba napisał wszystko:
Kuba napisał wszystko:
i to w zasadzie zamyka jałowe dyskusje.KubaP pisze:Żargon specjalistyczny to żargon specjalistyczny, nie ma nic wspólnego ze strukturą żywego języka i traktować się go powinno jako subjęzyk w stosunku do języka głównego, stającego się w ten sposób jego metajęzykiem.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: Język, żargon, bełkot
Odi - Absolutna zgoda - słowo pisane (publikowane, nie mówię o komunikacji np na tym forum) jest święte. A cała reszta niech się rządzi prawami uzus.
- Trolliszcze
- Posty: 4778
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1037 times
Re: Język, żargon, bełkot
Jak Cię następnym razem będą świerzbić palce, postaraj się po prostu nie klikać w ten temat, skoro jest już dla Ciebie zamknięty.jax pisze:Temat wałkowany już wielokrotnie. [...] i to w zasadzie zamyka jałowe dyskusje.
EDIT: A uzus się odmienia.
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: Język, żargon, bełkot
Dzięki za zwrócenie uwagi na literówkę, Trolliszcze!Trolliszcze pisze: EDIT: A uzus się odmienia.
- MichalStajszczak
- Posty: 9473
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Język, żargon, bełkot
To, że Anglicy mówią na dłoń tak, jak po łacinie nazywa się pewien gatunek drzewa, to ich sprawa.Legun pisze:dlatego Polacy nie jeżdżą do ciepłych krajów, by leżeć pod dłonią, jak to czynią Anglicy, lecz rosnące tam drzewa nazywali nowym słowem, które po angielsku oznacza po prostu "dłoń"
Nie tylko obce i nie tylko w języku polskim - przykłady mozna znaleźć w Erystyce SchopenhaueraLegun pisze:Obce słowa są przedmiotem permanentnej gry językowej
Legun pisze: Swoją drogą, nie potrafię zrozumieć, dlaczego w Polsce na przenośne telefony przyjęła się nazwa "komórki", choć logika w innych dziedzinach kazałaby przypuszczać, że słowo "mobil" powinno tu wejść jak w masło.
Historycznie słowo "komórka" jest bardziej uzasadnione niż "mobil". Początkowo telefony komórkowe (oczywiście mam na myśli analogowe, zapomnianej już sieci Centertel) miały tak duże rozmiary i ciężar (szczególnie baterii), że noszone były jak walizki. Ponieważ weszły do Polski wtedy, gdy jeszcze niektórzy musieli czekać po kilkanaście lat na podłączenie telefonu stacjonarnego, wiele osób kupowało tefony komórkowe po to, by mieć je na stałe w domu, więc nazwa, związana z mobilnością byłaby nieadekwatna.
Re: Język, żargon, bełkot
Trochę się zapędziłeś. Od 1989 nie jesteśmy "za żelazną kurtyną". Zobacz na filmy z drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych z USA. Tam nadal komórki nie były popularne, a np. ja miałem telefon (zresztą kiedyś zwany "telefonem na kartę", obecnie "prepaid") w 1998 roku.MisterC pisze:A co do komórek, to pojawiły się u nas w zupełnie innych okolicznościach. Gdyby cały świat używał telefonów komórkowych, a za żelazną kurtyną byłoby to obiektem marzeń, to owszem, ludzie by o tym słyszeli, podłapali, mówili, że tam wszyscy noszą mobajle. Mielibysmy to w języku jak nic.
Tylko że mobile phones zdobywały popularność dosyć późno. Wcale nie byly zupełnie powszechne w momencie, kiedy u nas się mówiło o przełomie, jakim będzie Telefonia Komórkowa. I my z tą komórkową 'dorastaliśmy' i sobie ją przyswoiliśmy na krótszą i wygodniejszą komórkę.
Co do języka, to napiszę kilka słów później. Tylko jedna rzecz mnie najbardziej nurtuje: dlaczego wszędzie jest ilość punktów, a nie liczba! Co biorę polską instrukcję to tak jest(o forach i blogach nie wspomnę) :/
Kanał Discord Dice Masers || Zapraszam też na turnieje online DM z nagrodami!
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Re: Język, żargon, bełkot
Też mnie to męczy, ale w języku polskim nie jest to chyba tak sformalizowane jak w angielskim (much / many).Tencz pisze:Co do języka, to napiszę kilka słów później. Tylko jedna rzecz mnie najbardziej nurtuje: dlaczego wszędzie jest ilość punktów, a nie liczba! Co biorę polską instrukcję to tak jest(o forach i blogach nie wspomnę) :/
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
- Trolliszcze
- Posty: 4778
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1037 times
Re: Język, żargon, bełkot
W języku polskim istnieje bardzo wyraźne rozróżnienie: liczba to policzalne, ilość niepoliczalne. Ilość punktów jest błędem.Nataniel pisze:Też mnie to męczy, ale w języku polskim nie jest to chyba tak sformalizowane jak w angielskim (much / many).Tencz pisze:Co do języka, to napiszę kilka słów później. Tylko jedna rzecz mnie najbardziej nurtuje: dlaczego wszędzie jest ilość punktów, a nie liczba! Co biorę polską instrukcję to tak jest(o forach i blogach nie wspomnę) :/