Spartakus: Krew i Zdrada / Spartacus: A Game of Blood & Treachery (A. Dill, J. Kovaleski, S. Sweigart)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Scheme to nic innego jak "niecny plan" Ew. doprowadzenie do niekorzystnego zagospodarowania zasobami.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Mig: Skoro knowanie jest wg Ciebie najbliższe, ale "nie brzmi", to może zwyczajne knucie?
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
muszę to jeszcze przetrawić - zobaczę w jakich kontekstach scheme występuje w instrukcji...Sandman pisze:Mig: Skoro knowanie jest wg Ciebie najbliższe, ale "nie brzmi", to może zwyczajne knucie?
A frazy "cash in cards" i "assets"?
Ostatnio zmieniony 25 lut 2014, 15:19 przez mig, łącznie zmieniany 1 raz.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Mam jakieś zaćmienie, w jakim kontekście występuje Cash in cards?
Edit: w przypadku karty scheme, całkiem spoko wychodzi Ukartować.
Edit: w przypadku karty scheme, całkiem spoko wychodzi Ukartować.
Ostatnio zmieniony 25 lut 2014, 15:20 przez kwiatosz, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
można "sprzedać" kartę zamiast ją zagrywać.kwiatosz pisze:Mam jakieś zaćmienie, w jakim kontekście występuje Cash in cards?
"Spieniężenie" karty brzmi paskudnie.
- Cyberpuncur
- Posty: 309
- Rejestracja: 03 lut 2014, 11:52
- Lokalizacja: Sopot
- Gambit
- Posty: 5239
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 526 times
- Been thanked: 1846 times
- Kontakt:
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Cash in - sprzedać, albo spieniężyć. Nie wiem co jest złego w tych określeniach.
Assets - zasoby
Assets - zasoby
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Ja zawsze tłumaczę "sprzedać" i nie ma z tym żadnego problemu. Tego tekstu nie ma na kartach z tego co pamiętam, tylko w instrukcji, gdzie mieści sie dowolna liczba słów opisowych
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Odnośnie tłumaczenia
Na odrzucanie kart za pieniądze to nazywałem ją "porzuceniem" - ktoś porzuca swój zamiar przeprowadzenia intrygi w zamian za skupieniu na zarabianiu pieniędzy. Troszkę mało dokładnie ale jakoś mi tak pasowało. Ale tak to nie jest problem nazywać sprzedażą.
Sprzedać - to raczej rezerwowałem na sprzedaż gladiatorów, niewolników czy strażników na rynku.
Assets - zasoby
Na odrzucanie kart za pieniądze to nazywałem ją "porzuceniem" - ktoś porzuca swój zamiar przeprowadzenia intrygi w zamian za skupieniu na zarabianiu pieniędzy. Troszkę mało dokładnie ale jakoś mi tak pasowało. Ale tak to nie jest problem nazywać sprzedażą.
Sprzedać - to raczej rezerwowałem na sprzedaż gladiatorów, niewolników czy strażników na rynku.
Assets - zasoby
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Fabularnie sprzedawanie innemu domowi planów niecnej intrygi mogącej przynieść spory zysk też się nieźle bronikwiatosz pisze:Ja zawsze tłumaczę "sprzedać" i nie ma z tym żadnego problemu. Tego tekstu nie ma na kartach z tego co pamiętam, tylko w instrukcji, gdzie mieści sie dowolna liczba słów opisowych
Dzięki za wszystkie podpowiedzi - mam materiał do przemyśleń
- Cyberpuncur
- Posty: 309
- Rejestracja: 03 lut 2014, 11:52
- Lokalizacja: Sopot
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Jeśli chodzi o sprzedawanie kart to spieniężenie Karty Intrygi jest OK wg mnie, podobnie odprzedać, odsprzedać, wyprzedać np.
Porzucenie Intrygi nie sugeruje, że dostaje się za to pieniądze.
Porzucenie Intrygi nie sugeruje, że dostaje się za to pieniądze.
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Tak nie tłumacz tego bo akurat Intrygi są nie do sprzedania dla innych graczy. Można je jedynie odrzucić w zamian za zysk opisany na karcie. Więc uważać trzeba w tej kwestii.Fabularnie sprzedawanie innemu domowi planów niecnej intrygi mogącej przynieść spory zysk też się nieźle broni
Stąd też wymyśliłem to porzucenie w zamian za złoto - nie sugeruje, że można to sprzedać i jednocześnie dość dobrze oddaje cel.
Ale to zależy od grupy Jak się im nie będzie mylić to spoko.
- Gambit
- Posty: 5239
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 526 times
- Been thanked: 1846 times
- Kontakt:
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Z tego co się dowiedziałem w GF9, polska wersja Spartacusa nie została porzucona. Jest na drugim planie, ale nadal jak rzecz "to do". Ponoć wydanie jej w tym roku jest całkiem prawdopodobne.
- Cyberpuncur
- Posty: 309
- Rejestracja: 03 lut 2014, 11:52
- Lokalizacja: Sopot
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Trochę się spóźnią raczej, patrząc na stany sklepowe wersji angielskiej - wyprzedane w większości.
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Zagrałem i było nieźle.
Graliśmy w 3 osoby. Klimatu masa, nawiązań do serialu - mnóstwo. Wydanie świetne. Rewelacyjny system walki. Wersja polska faktycznie by się przydała, ale angielski skomplikowany nie jest.
Co na minus? Czas gry - graliśmy w wariant standardowy 3 godziny. Jak na zdobycie tych 8 brakujących punktów to przerażliwie długo. Z czasem dość irytujące stały się karty, zabierające punkty wpływu - już mieliśmy kończyć a tu znowu dwie rundy...
Mogłoby być większe zróżnicowanie umiejętności postaci i więcej ekwipunku. Karty intryg są fajne, ale niczym nadzwyczajnym się nie wyróżniają - ani w zakresie klimatu ani mechaniki. Lepiej na tym tle wypada Targ i same walki. Choć ekwipunku jest na tyle niewiele, że słaby gladiator tylko przy wyjątkowym szczęściu sobie poradzi. Może to i "historycznie prawdziwe", ale w grze budziło frustrację.
Z wielu możliwości gry nie korzystaliśmy - mam nadzieję, że dlatego, że nie dostrzegliśmy ich użyteczności a nie że tej użyteczności faktycznie nie ma (odrzucenie zaproszenia na arenę, handel między graczami). Trochę za małe znaczenie (tak nam się wydawało) ma arena - zwłaszcza przegrana. Kontuzja wyszła nam raz w grze, dekapitacja ani razu. Śmierć przegranego od połowy gry, kiedy gladiatorzy mieli już jakies zwycięstwa na koncie, też wyszło z użycia.
Ale to tylko pierwsze wrażenia. W rewanżu powinno być lepiej.
Graliśmy w 3 osoby. Klimatu masa, nawiązań do serialu - mnóstwo. Wydanie świetne. Rewelacyjny system walki. Wersja polska faktycznie by się przydała, ale angielski skomplikowany nie jest.
Co na minus? Czas gry - graliśmy w wariant standardowy 3 godziny. Jak na zdobycie tych 8 brakujących punktów to przerażliwie długo. Z czasem dość irytujące stały się karty, zabierające punkty wpływu - już mieliśmy kończyć a tu znowu dwie rundy...
Mogłoby być większe zróżnicowanie umiejętności postaci i więcej ekwipunku. Karty intryg są fajne, ale niczym nadzwyczajnym się nie wyróżniają - ani w zakresie klimatu ani mechaniki. Lepiej na tym tle wypada Targ i same walki. Choć ekwipunku jest na tyle niewiele, że słaby gladiator tylko przy wyjątkowym szczęściu sobie poradzi. Może to i "historycznie prawdziwe", ale w grze budziło frustrację.
Z wielu możliwości gry nie korzystaliśmy - mam nadzieję, że dlatego, że nie dostrzegliśmy ich użyteczności a nie że tej użyteczności faktycznie nie ma (odrzucenie zaproszenia na arenę, handel między graczami). Trochę za małe znaczenie (tak nam się wydawało) ma arena - zwłaszcza przegrana. Kontuzja wyszła nam raz w grze, dekapitacja ani razu. Śmierć przegranego od połowy gry, kiedy gladiatorzy mieli już jakies zwycięstwa na koncie, też wyszło z użycia.
Ale to tylko pierwsze wrażenia. W rewanżu powinno być lepiej.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Odrzucenie zaproszenia to nie użyteczność, tylko kara i tego się unika, naprawdę rzadko się opłaca odmówić. Na 3 osoby jest generalnie słabiej. Z gladiatorami też różnie bywa, ja raz zrobiłem czempiona ze startowego, niemniej statystycznie to oczywiście lepszy powinien wygrywać.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
No ale własnie o to chodzi. Sporo w tej grze (na pierwszy rzut oka) takich zasad, których w praktyce się nie wykorzystuje, bo się nie opłaca. Ich obecność w grze i instrukcji tylko zaciemnia obraz gry. W powyższym przypadku skoro prawie nigdy się nie opłaca, to klarowniejsza byłaby zasada, że nie można odmówić i tyle.kwiatosz pisze:Odrzucenie zaproszenia to nie użyteczność, tylko kara i tego się unika, naprawdę rzadko się opłaca odmówić.
Ale jak pisałem - to tylko pierwsze wrażenia.
Zresztą i tak gra mnie zachwyciła. Szukam trochę dziury w całym
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
A jak nie masz gladiatorów to zasada niemożności odmówienia oznaczałaby automatyczne punkty dla zapraszającego. Czasem też się odmawia żeby zapraszający nie mógł walczyć, bo zwycięstwo plus zrobienie czempiona to 2pz, więc trzeba takiego powstrzymywać chociażby przez odmowę - relatywnie zyskuje on na odmowie wszystkich 1pz zamiast 2.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
no oczywiście - pewnie takie sytuacje są Ja nawet dziś zaproszenie odrzuciłem i utrata tego punktu ciągnęła się za mną jak ogon do końca gry
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem.Ich obecność w grze i instrukcji tylko zaciemnia obraz gry. W powyższym przypadku skoro prawie nigdy się nie opłaca, to klarowniejsza byłaby zasada, że nie można odmówić i tyle.
Z tym odrzuceniem zaproszenia to nie jest do końca tak moim zdaniem - kwestia tego jak ktoś gra i jak mocno skupia się na Arenie oraz od sytuacji na stole. Jeśli gracz hoduje sobie championa i jeszcze w dodatku zarobi na tym, że dobrze obstawi walki to odmowa jest wcale nieczęsta. 1 punkt wpływu to niekiedy nie tak dużo tym bardziej, że są karty które wspomagają tego co ma ich najmniej.
Śmierć niewolnika na Arenie jest dla mnie karą dużo większa niż utrata Wpływu A i Gladiatora czasami szkoda narażać skoro mam w planach za turę otruć championa przeciwnika.
Na urozmaicenie ja akurat nie narzekam - dbanie o dobór dobrego gladiatora - u Nas najbardziej cenieni byli nie mistrzowie z serialu i prawdziwi kosiarze wszystkiego ale dobre postacie z drugiej ligi Gladiatorzy podstawowi są po to aby nie odmawiać udziału w pojedynkach nie tracąc niewolników oraz po to aby ich poświęcać, zaganiać batem do pracy i aby się przydawali. Nie są po to aby brylować na Arenie chociaż... dobrze uzbrojeni niejednego imiennego gladiatora zaskoczyli.
Z dodatkiem jest kart tyle, że niektórych jeszcze wcale nie widziałem w grze. Co do tej różnorodności to graliście w 3 osoby. A gra w 3 jest moim zdaniem uboższa przede wszystkim w warstwie politykująco-zdradzieckiej a to jest duży plus tej gry.
Przegrana na Arenie to przede wszystkim należy rozważyć w aspekcie
- nie wygrałem chociaż miałem szansę na + 1 Favor (a więc 1/3 Wpływu + kasa) i + 1 Wpływu a szansa może się nie powtórzyć
- przeciwnik wygrał przez co jestem nieszcześliwy
- mój gladiator jeśli nie byłem hostem najpewniej pójdzie do piachu jak był coś warty a jak nie był warty to mi go zostawią. A jak był nic nie warty to zawsze kosztował by 2 jakbym go sprzedał na targu
- przepadły nam pieniądze postawione na naszego zawodnika a więc uderzają nas po kieszeni.
Moim zdaniem to jest bolesne. Tylko niekoniecznie widoczne na pierwszy rzut oka przy pierwszej rozgrywce
Co do kart Intryg one są proste faktycznie ale po dodaniu całości m.in. tego że złoto przechodzi w dowolnym momencie i mechanice wpływu oraz blefu wychodzi to fajnie. Ale zauważalnie mniej fajnie na 3 osoby. Brakuje jednego wichrzyciela
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
czuję się uspokojony
przy założeniu, że nie można obstawiać zwycięstwa w walce w której bierze się udział, to zakłady też (po jednej grze) nie wydają się jakiś szczególnie ważnym elementem. A trafić w kontuzję czy dekapitację, to już loteria całkowita.Dabi pisze: - przepadły nam pieniądze postawione na naszego zawodnika a więc uderzają nas po kieszeni.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Nie można obstawiać tylko zwycięstwa przeciwko sobie, normalne jak najbardziej można. A dekapitacja i rana - obstawiamy tak, jak słabszy gladiator mający coś pozwalającego zanegować 1 ranę
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
no to źle graliśmy. teraz sensu jest nieco więcejkwiatosz pisze:Nie można obstawiać tylko zwycięstwa przeciwko sobie
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
To jeszcze dodatkowo dodam, że zakłady to poważne źródło dochodu i akurat istotny element. Podstawa to mieć pieniądze aby móc obstawiać. Spory bonus dla tego który zachował swoje złoto po licytacjach.
No a do loterii ciężka rana czy dekapitacja to fajnie można tym sterować np. toporem
No a do loterii ciężka rana czy dekapitacja to fajnie można tym sterować np. toporem
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Spartacus: A Game of Blood & Treachery
Na postawienie ostatniej monety może sobie pozwolić tylko ktoś, kto jest zdecydowanie ostatni, inaczej bardzo szybko pójdą w ruch karty "użyj kiedy dominus nie ma pieniędzy" - bo ich się używa przy pierwszej okazji, która rzadko nadchodzi.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier