Strona 1 z 2

Santiago (Claudia Hely, Roman Pelek)

: 01 lis 2006, 18:13
autor: cubuz
mam pytanko do osob, ktore graly.
czy jest jakiekolwiek zastosowanie dla pieniedzy o wyzszych nominalach?
50-ek i 20-ek jest caly stos, a w trakcie gry nie ma mozliwosci korzystania z tak duzych pieniedzy przy przychodzi 3/osobo-runda ;)
gralismy na 5 osob i w zasadzie dopiero przy koncowym podliczaniu zuzylismy jedna 50-ke i moze ze trzy 20-ki.
a moze zle gramy? no bo przeciez po kazdej rundzie nie rozlicza sie przychodow, prawda?

Re: Santiago

: 01 lis 2006, 19:12
autor: Dani
cubuz pisze:no bo przeciez po kazdej rundzie nie rozlicza sie przychodow, prawda?
Nie, dochody całkowite rozlicza się na końcu gry, co tura gracze dostają tylko 3 Escudos (waluta w grze dla niezorientowanych). ;) Też mnie zastanawia ilość wysokonominałowych banknotów, ale gdy gra się przy mniejszej ilości graczy, wtedy przychód na jednego gracza jest większy. Widać poprostu zrobili każdego nominału po równą ilość.

: 01 lis 2006, 20:44
autor: ja_n
Duże nominały przydają się dopiero przy końcowym rozliczeniu punktów - można wtedy punkty wydawać w pieniądzu zamiast notować. Ale i tak jest ich zdecydowany nadmiar.

: 01 lis 2006, 21:10
autor: cubuz
dzieki wielkie :)
ciesze sie, ze nie zrobilismy jakiejs straszliwej gafy podczas pierwszej gry :]

Re: Santiago

: 09 sty 2009, 13:37
autor: janekbossko
znow odkopie trupa :)
ktos wspominal miedzy innymi w temacie przeze mnie zalozonym ze Santiago to dobra gra..ale w zasazie opinni o tym tytule jak na lekarstwo. Dlatego odświeżyłem teamt i czeka mna jakies reacje opinnie plusy i minusy :)

Re: Santiago

: 09 sty 2009, 13:49
autor: ja_n
Uważam, że to gra znakomita. Mechanika budowania kanałów przez jedną osobę, przekupywaną przez wszystkich zainteresowanych jest po prostu genialna. Mnóstwo, mnóstwo miejsca na złośliwości i podkładanie świń.

Widzę tylko trzy niewielkie wady tej gry:
- W zależności od liczby graczy gra zmienia charakter - dla 3 graczy jest łagodna jak baranek, dla 5 graczy staje się złośliwa i agresywna jak doberman trzymany w kawalerce. Na plus należy tu zaliczyć możliwość dodatkowego regulowania poziomu złośliwości przez początkowe ustawienie źródła (im bliżej brzegu planszy, tym bardziej napięcie rośnie).
- Papierowe pieniądze dołączone do gry nie są zbyt wygodne, często się ich używa i proponuje lub wypłaca drobne kwoty - wygodniej grać z jakimiś zastępnikami
- Przed grą należy się umówić czy chcecie grać w Santiago jako grę negocjacyjną, czy też każdy w ciszy optymalizuje i decyduje o ruchach, bez namawiania i napuszczania jednych na drugich. Jeśli zdecydujecie się na pierwszy wariant - lepiej żebyście nie przenosili urazów z rozgrywki do życia prywatnego ani na inne gry. Może być ostro. Na pewno nie można powiedzieć, że interakcja w tej grze jest słaba.

EDIT: Grałem w Santiago w ostatnią niedzielę i dzisiaj mam zamiar znowu zagrać. Jeśli ta rozgrywka dojdzie do skutku, może doczekasz się jakiś innych opinii w wątku warszawskich spotkań na Politechnice.

Re: Santiago

: 09 sty 2009, 13:54
autor: Filippos
Ja wspominałem. Same plusy, minusów nie stwierdzono. Świetna gra licytacyjna o uprawach z genialnym elementem korupcyjnym. W każdej rundzie gracze licytują kafelki różnych upraw i układają je na planszy. Następnie gracz który zalicytował najmniej staje się nadzorcą kanałów i podejmuje decyzję gdzie popłynie woda (które plantacje częściowo wyschną). Wszyscy pozostali mogą próbować go przekupić tak, aby woda popłynęła do ich plantacji. Na koniec gry plantacje które nie wyschły punktują zgodnie z ich rozmiarem i ilością robotników jaką gracze na nie wstawili (jeśli mamy np. poletko bananów z 4 pól i masz tam 3 robotników punktujesz 3x4=12).
Mechanika jest niezwykle elegancka, gra jest prosta do wyjaśnienia ale głęboka jak studnia. Mnóstwo interakcji, negocjacji, gróźb i walki o przetrwanie. Świetna skalowalność, a cena śmieszna. Kupuj!

EDIT: widzę że pisaliśmy z j_anem jednocześnie i prawie się zgadzamy:)

Re: Santiago

: 09 sty 2009, 14:02
autor: janekbossko
ha! dzieki wielkie Panowie :)

zastanawia mnie jedna rzecz bo w zasadzie cena śmieszna...ale z ta skaowościa? Otoz ogladaem recenzje scotta i on mowil ze tylko do kompletu graczy sie nadaje. Mialem kupic WN ale mysle sobie ze jesli i tutaj jest icytacja to moze sie woko tego zakrece bo raz...taniej dwa...cos o czym wogole nie slyszalem a same supelatywy o niej piszecie.

Re: Santiago

: 09 sty 2009, 14:08
autor: ja_n
To zależy co kto lubi. Przy 3 i 4 graczach też jest o co walczyć, tylko mniej. Przy 5 graczach co rundę komuś wysycha pole. Kwestia takiego manewrowania, żeby wyschło komuś innemu. Przy 4 graczach zdarzają się rundy, gdy nic nie wysycha nikomu - takie rundy bez wielkiej walki. Wtedy gra zmienia charakter i zarządca kanałów musi się wysilać, żeby wyciągnąć z takiej rundy jak najlepszą łapówkę - żeby gracze chcieli konkurować a nie współpracować na niekorzyść zarządcy. Przy trzech graczach w zasadzie nic nie wysycha i chodzi raczej o optymalizację zarządzania gotówką i dopychania się do najbardziej atrakcyjnych kafelków (nacisk idzie na licytację). Ja lubię grać w każdym składzie, ale porównując grę z 3 i 5 graczami trzeba dojść do wniosku że to niemal dwie różne gry.

Re: Santiago

: 09 sty 2009, 14:13
autor: Filip z Lublina
podpisuję się pod świetnością gry:)
a skalowalność świetna. dodatkowo w trybie dla 3 osób, gracz, który wygrał licytację ma możliwość położenia na planszy jednego poletka bez robotników, co daje kolejny element urozmaicający rozgrywkę i wzmaga kombinowanie;)
wybitna gra i serce mi się kraje jak widzę ją półdarmo na allegro bez żadnej oferty kupna;P

Re: Santiago

: 09 sty 2009, 14:17
autor: Filippos
Pełna zgoda z j_anem. Gra jest inna na 3 i na 5 osób, ale w obydwu wariantach gra się świetnie. Dla mnie to nawet plus że przy innej liczbie graczy należy inaczej opracowywać strategię, zwracać uwagę na inne elementy. Nawet Scott się czasem myli :wink:

Re: Santiago

: 09 sty 2009, 19:11
autor: Harun
Grałem chyba tylko w 4 osoby, więc nie mam porównania, ale za każdym razem gra sprawia mi wielką frajdę. Jest w niej element licytacji, chociaż nie nazwałbym gry licytacyjną. Zawiera w sobie bardzo dużą dozę interakcji i to o tyle ciekawej, że w każdej rundzie zmieniają się sojusze, wszystko się kotłuje, gotówka płynie z rąk do rąk. Oczywiście jest też miejsce na agresywne ruchy. Gra nie jest długa, zasady bardzo proste do wytłumaczenia. Super. Jest to zdecydowanie jedna z moich ulubionych gier, a w relacji do ceny jej atrakcyjność znacznie wzrasta.

Re: Santiago

: 09 sty 2009, 21:54
autor: BloodyBaron
Cena za tą planszówkę jest aktualnie porażająca... ech... pewnie bym i kupił, ale zdrowy rozsądek mówi: chłopie, nie masz kiedy grać w to, co stoi na półkach.

Re: Santiago

: 10 sty 2009, 09:50
autor: Filip z Lublina
też bym ją w takiej cenie kupił, ale mój zdrowy rozsądek mówi: chłopie, na co ci drugi egzemplarz?!
;P

Re: Santiago

: 29 gru 2010, 17:00
autor: xbor
Ma ktoś może polską instrukcję w wersji elektronicznej?

Re: Santiago

: 16 sty 2015, 17:17
autor: WRS
xbor pisze:Ma ktoś może polską instrukcję w wersji elektronicznej?
Mam świadomość, że minęły 4 lata (ponad), ale odpowiedzi nie ma.
A może ktoś ma taki plik?

Albo skan polskiej instrukcji?

Re: Santiago

: 16 sty 2015, 17:23
autor: KubaP
WRS pisze:
xbor pisze:Ma ktoś może polską instrukcję w wersji elektronicznej?
Mam świadomość, że minęły 4 lata (ponad), ale odpowiedzi nie ma.
A może ktoś ma taki plik?

Albo skan polskiej instrukcji?
Sprawdzę w domu w pudle czy jest polski druk.

Re: Santiago

: 04 sie 2015, 23:36
autor: Filip z Lublina
Wiadomość rewelacyjna, choć mega zaskakująca. Jedna z moich ukochanych i bardzo niedocenionych gier zostaje wydana w polskiej wersji językowej. I to jeszcze przez Trefla;)
Ci co nie grali koniecznie niech wezmą grę na radar bo warto. Dużo liczenia, ale też emocji, interakcji, a czasem i negocjacji. Zadziorna i prosta do granic możliwości. Takie gry lubię.

Re: Santiago

: 05 sie 2015, 10:18
autor: schizofretka
Ale fajnie :)
Zgubiło mi się kilka kafli a chętnie byz znowu zagrał, do tego Trefl i stary tytuł tworzy nadzieję na cenę <100zł!


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

Re: Santiago

: 05 sie 2015, 10:37
autor: sipio
A na GF News pojawiła się okładka http://news.gamesfanatic.pl/2015/08/03/ ... next-step/

Re: Santiago

: 05 sie 2015, 10:39
autor: BartP
Trochę durnowata ta okładka, no ale jeśli to ma zachęcić ludzi do sięgania po planszówki, to ok ;].

Re: Santiago

: 05 sie 2015, 19:32
autor: Filip z Lublina
Apropos ceny to wiadomo na razie właśnie tyle, że ma nie przekroczyć 100zł. Mi też grafika nie przypadła do gustu, ale to drugorzędna sprawa przy tak dobrej grze.

Re: Santiago

: 05 sie 2015, 22:35
autor: sipio
Okładka to kwestia gustu, co ważne na pewno nie pozostawia obojętnym. Ja jestem ciekaw czy coś w środku zmieniali,
bo przy takiej okładce, wnętrze z oryginału niezbyt pasuje.

Re: Santiago

: 14 sie 2015, 16:53
autor: Jarek B.
sipio pisze:Okładka to kwestia gustu, co ważne na pewno nie pozostawia obojętnym. Ja jestem ciekaw czy coś w środku zmieniali,
bo przy takiej okładce, wnętrze z oryginału niezbyt pasuje.
W środku oczywiście również są nowe grafiki. Poza tym, plastikowe palmy zastąpiliśmy drewnianymi. Znaczniki plantatorów również są drewniane.
W instrukcji jedna zmiana: nie ma wariantu gry. Palmy włączone zostały do standardowej rozgrywki. Gra z wykorzystaniem palm jest tak świetna, że nie ma sensu robić z tego sztucznego wariantu. Od razu gramy z palmami.

W przyszłym tygodniu udostępnimy instrukcję gry.

Re: Santiago

: 20 wrz 2015, 14:52
autor: 8janek8
Coś wiadomo o dostępności wydania od Trefla?