Dość nietypowa prośba...
- idha
- Posty: 404
- Rejestracja: 04 sty 2009, 00:17
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 36 times
Dość nietypowa prośba...
Post będzie długi bo i prośba chyba dość nietypowa...
Proszę, polećcie mi jakąś grę, po której będzie mi się chciało grać tak, jak 6 lat temu W planszówki grywam od początku 2008, od 2009 roku bardzo intensywnie, a od 2010 roku zaangażowałam się czynnie w propagowanie owego hobby. Myślałam, że ten dzień nigdy nie nadejdzie, ale stało się... Od ponad pół roku nie znajduję żadnej gry, która dawałaby mi taką szczególną radość grania (myślę, że każdy zapalony gracz wie, o czym mówię). I czuję się z tym bardzo bardzo źle. Jestem również coraz bardziej zniechęcona. Gwoździem do trumny okazało się być tegoroczne Essen, na którym zagrałam jednego dnia pod rząd w rekordową liczbę gier, które mi się nie podobały (Prosperity, Pocket Row, Bruxelles 1893 oraz Glastonbury). Dlatego proszę, pomóżcie!
Nie mam szczególnych preferencji jeśli chodzi o ulubione gry - swego czasu zagrywałam się zarówno w Battlestar: Galactica, Starcrafta, Brassa, Le Havre, Takenoko, Hanabi, Fasolki czy też Seta. Gram we wszystko za wyjątkiem gier karcianych, które wymagają nauki kart, tworzenia kombosów i nauki tworzenia owych kombosów. Ponadto nie znoszę temtatyki Dzikiego Zachodu i nie przełknę gry o tej tematyce nawet, jeśli jest mechanicznie dobra (vide Carson City). I to by było na tyle jeśli chodzi o ograniczenia w polecaniu
Tutaj możecie przejrzeć kolekcję moją oraz mojego lubego (gry ocenione niżej niż 6 niespecjalnie mi się podobają - są to gry mojego lubego):
http://boardgamegeek.com/collection/use ... dgame&ff=1
A tutaj możecie przejrzeć bibliotekę Fundacji, którą pomagam prowadzić:
http://zagrajmy.org/biblioteka-gier/ (jeśli jakaś gra znajduje się w bibliotece Fundacji a nie znajduje się w mojej kolekcji, oznacza to że za grą osobiście nie przepadam - wyjątkiem jest Ligretto, 7 Dni Westerplatte i Enclave)
Proszę nie sugerujcie się brakiem ocen gier albo brakiem liczby rozgrywek (bądź ich małą liczbą) - wynika to faktu, że uaktualniam coś na bgg, kiedy mam akurat wenę. Z mojej kolekcji nie przepadam jedynie za grami, które oceniłam poniżej 6.
Naprawdę proszę Was o pomoc. Już raz uzyskałam od Was bardzo cenne rady, liczę że i tym razem się nie zawiodę (zwłaszcza, że chodzi o mnie ).
Na koniec - błagam, nie polecajcie mi Szoguna (to już mam ), Innowacji, RftG, Robinsona oraz Amerigo
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi. Z niecierpliwością będę śledziła ten wątek.
P.S. Ciekawe, ile osób przebije się przez cały tekst
Proszę, polećcie mi jakąś grę, po której będzie mi się chciało grać tak, jak 6 lat temu W planszówki grywam od początku 2008, od 2009 roku bardzo intensywnie, a od 2010 roku zaangażowałam się czynnie w propagowanie owego hobby. Myślałam, że ten dzień nigdy nie nadejdzie, ale stało się... Od ponad pół roku nie znajduję żadnej gry, która dawałaby mi taką szczególną radość grania (myślę, że każdy zapalony gracz wie, o czym mówię). I czuję się z tym bardzo bardzo źle. Jestem również coraz bardziej zniechęcona. Gwoździem do trumny okazało się być tegoroczne Essen, na którym zagrałam jednego dnia pod rząd w rekordową liczbę gier, które mi się nie podobały (Prosperity, Pocket Row, Bruxelles 1893 oraz Glastonbury). Dlatego proszę, pomóżcie!
Nie mam szczególnych preferencji jeśli chodzi o ulubione gry - swego czasu zagrywałam się zarówno w Battlestar: Galactica, Starcrafta, Brassa, Le Havre, Takenoko, Hanabi, Fasolki czy też Seta. Gram we wszystko za wyjątkiem gier karcianych, które wymagają nauki kart, tworzenia kombosów i nauki tworzenia owych kombosów. Ponadto nie znoszę temtatyki Dzikiego Zachodu i nie przełknę gry o tej tematyce nawet, jeśli jest mechanicznie dobra (vide Carson City). I to by było na tyle jeśli chodzi o ograniczenia w polecaniu
Tutaj możecie przejrzeć kolekcję moją oraz mojego lubego (gry ocenione niżej niż 6 niespecjalnie mi się podobają - są to gry mojego lubego):
http://boardgamegeek.com/collection/use ... dgame&ff=1
A tutaj możecie przejrzeć bibliotekę Fundacji, którą pomagam prowadzić:
http://zagrajmy.org/biblioteka-gier/ (jeśli jakaś gra znajduje się w bibliotece Fundacji a nie znajduje się w mojej kolekcji, oznacza to że za grą osobiście nie przepadam - wyjątkiem jest Ligretto, 7 Dni Westerplatte i Enclave)
Proszę nie sugerujcie się brakiem ocen gier albo brakiem liczby rozgrywek (bądź ich małą liczbą) - wynika to faktu, że uaktualniam coś na bgg, kiedy mam akurat wenę. Z mojej kolekcji nie przepadam jedynie za grami, które oceniłam poniżej 6.
Naprawdę proszę Was o pomoc. Już raz uzyskałam od Was bardzo cenne rady, liczę że i tym razem się nie zawiodę (zwłaszcza, że chodzi o mnie ).
Na koniec - błagam, nie polecajcie mi Szoguna (to już mam ), Innowacji, RftG, Robinsona oraz Amerigo
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi. Z niecierpliwością będę śledziła ten wątek.
P.S. Ciekawe, ile osób przebije się przez cały tekst
- Odi
- Administrator
- Posty: 6471
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 601 times
- Been thanked: 950 times
Re: Dość nietypowa prośba...
Odpowiedz jest prosta: Netrunner
Cóż, czyli jednak nie uda nam się Tobie pomóc......Gram we wszystko za wyjątkiem gier karcianych, które wymagają nauki kart, tworzenia kombosów i nauki tworzenia owych kombosów.
- KubaP
- Posty: 5833
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 408 times
Re: Dość nietypowa prośba...
Z euro to Zamki Burgundii i Trajan (widzę, że masz nieocenione, jak nie grałaś - to jest to najwyższa forma, euro w Nirvanie, jak ma Ci pomóc euro, to to będzie to euro.
Z imprezowych spróbuj Coup - cudeńko z tego Essen, połączenie Maskarady i Love Letter (obie zresztą spróbuj, jak nie znasz).
Z logicznych proponuję Duke'a, Pylos i Quarto - pięknie wykonane, szybciutkie i sprawiają duuużo przyjemności.
Z ameri nie pomogę
Z imprezowych spróbuj Coup - cudeńko z tego Essen, połączenie Maskarady i Love Letter (obie zresztą spróbuj, jak nie znasz).
Z logicznych proponuję Duke'a, Pylos i Quarto - pięknie wykonane, szybciutkie i sprawiają duuużo przyjemności.
Z ameri nie pomogę
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 1027 times
Re: Dość nietypowa prośba...
Dla mnie na dzień dzisiejszy nr 1 jest Tezeusz. W skrócie mówiąc:
- ekspresowy setup
- szybka i dynamiczna rozgrywka
- ogromna regrywalność
- zróżnicowane frakcje do wyboru
- nie męcząca umysłu dawka główkowania
- klimat!
Więcej w poniższym wątku:
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... =1&t=24426
- ekspresowy setup
- szybka i dynamiczna rozgrywka
- ogromna regrywalność
- zróżnicowane frakcje do wyboru
- nie męcząca umysłu dawka główkowania
- klimat!
Więcej w poniższym wątku:
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... =1&t=24426
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
-
- Posty: 1926
- Rejestracja: 08 maja 2008, 13:15
- Lokalizacja: Reda
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 16 times
Re: Dość nietypowa prośba...
a) przebiłem się
b) przesadzasz, że ostatnio nic Ci się nie podoba (z ostatnich dwóch lat jest troszkę 9ek i 10ek - Concordia, Escape, Tzolkin)
c) Amerigo niekoniecznie - ale istotnych Feldów nie masz (Notre Dame, Bora Bora, W roku smoka) , albo nie masz ocen (Trajan, Macao, Zamki Burgundii). Widziałem wysoką ocenę dla Miasta Spichrzów, pewno jest szansa, że spodoba Ci się Strasbourg
d) ja bardzo lubię Amun-Re (a od dawna na forum nikt nie polecał)
e) czasami mam tak z niektórymi tytułami, że mnie odstręczają. Czasami z przesytu, czasami po jakiejś nieudanej partii (gdzie nieudana <> przegrana), to mija
f) jakby co to polecam badmintona
b) przesadzasz, że ostatnio nic Ci się nie podoba (z ostatnich dwóch lat jest troszkę 9ek i 10ek - Concordia, Escape, Tzolkin)
c) Amerigo niekoniecznie - ale istotnych Feldów nie masz (Notre Dame, Bora Bora, W roku smoka) , albo nie masz ocen (Trajan, Macao, Zamki Burgundii). Widziałem wysoką ocenę dla Miasta Spichrzów, pewno jest szansa, że spodoba Ci się Strasbourg
d) ja bardzo lubię Amun-Re (a od dawna na forum nikt nie polecał)
e) czasami mam tak z niektórymi tytułami, że mnie odstręczają. Czasami z przesytu, czasami po jakiejś nieudanej partii (gdzie nieudana <> przegrana), to mija
f) jakby co to polecam badmintona
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: 25 sty 2013, 22:17
- Lokalizacja: Łomża
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 39 times
- Kontakt:
Re: Dość nietypowa prośba...
Kolekcja bogata, strach cokolwiek proponować - zaraz się okaże że masz albo grałaś
Może Gra o Tron II ed? Bardzo fajna na większą ilość osób.
Albo coś z rodziny Railways of the World? Mamy u nas grę z dodatkiem Europa - z początku ciężko nam się było do niej przybrać, ale warto. Proste zasady, losowość początkowych ustawień towarów - gra się wybornie.
Może Gra o Tron II ed? Bardzo fajna na większą ilość osób.
Albo coś z rodziny Railways of the World? Mamy u nas grę z dodatkiem Europa - z początku ciężko nam się było do niej przybrać, ale warto. Proste zasady, losowość początkowych ustawień towarów - gra się wybornie.
Re: Dość nietypowa prośba...
A może porostu wróć do swoich ulubionych tytułów?
Też czasem zauważam że pogoń za nowościami sprawia iż tracę nieco ze swojego zapału do hobby - bo tak wiele nowy gier jest po prostu odtwórczych i nie wnosi tak wiele dla osób które znają już dziesiątki, setki tytułów. Potrafią one naprawdę rozpalić nowych graczy ale dla "starych wyjadaczy" okazują się po prostu nudne.
W momencie w którym zrzucisz z siebie "konieczność" grania w to co nowe możesz na powrót znaleźć przyjemność w głębszym odkrywaniu ulubionych tytułów.
Ostatecznie drugą radą jaką mogę Ci udzielić to: zrób sobie przerwę od grania. Zaplanowaną. Pochodź trochę do kina, przeczytaj zaległe książki, przestań czytać wszystkie newsy i recenzje. Po odpoczynku możesz odnowić swój entuzjazm.
I na pewno patrząc na Twoje preferencje nie poleciłbym Netrunnera choć kto wie ... może zapędzenie się poza swoje typowe tytuły może okazać się tym czego potrzebujesz.
Też czasem zauważam że pogoń za nowościami sprawia iż tracę nieco ze swojego zapału do hobby - bo tak wiele nowy gier jest po prostu odtwórczych i nie wnosi tak wiele dla osób które znają już dziesiątki, setki tytułów. Potrafią one naprawdę rozpalić nowych graczy ale dla "starych wyjadaczy" okazują się po prostu nudne.
W momencie w którym zrzucisz z siebie "konieczność" grania w to co nowe możesz na powrót znaleźć przyjemność w głębszym odkrywaniu ulubionych tytułów.
Ostatecznie drugą radą jaką mogę Ci udzielić to: zrób sobie przerwę od grania. Zaplanowaną. Pochodź trochę do kina, przeczytaj zaległe książki, przestań czytać wszystkie newsy i recenzje. Po odpoczynku możesz odnowić swój entuzjazm.
I na pewno patrząc na Twoje preferencje nie poleciłbym Netrunnera choć kto wie ... może zapędzenie się poza swoje typowe tytuły może okazać się tym czego potrzebujesz.
Kolekcja na BGG, sprzedam
Jestem (współ)autorem: Bitwa pod Grunwaldem, Ora et Labora, Proch i Stal, Metallum
Jestem (współ)autorem: Bitwa pod Grunwaldem, Ora et Labora, Proch i Stal, Metallum
Re: Dość nietypowa prośba...
Tak może nie do końca w temacie ale post mi nasunął pewne rozwiązanie.
Najprostszą metodą jest nie grać przez jakiś czas. Odstawić na dwa miesiące, nie zasiąść do ani jednej rozgrywki. Można jedynie poczytać o tym jak ludzie grają i przyjść sobie zobaczyć jak grają.
Potem obiecać sobie, że teraz to się na pewno zagra. Nastawić się na to psychicznie, umówić się na grę i nie zagrać przez kolejny miesiąc.
Po kuracji nawet kooperacyjne/euro/american (skreślić te lubiane zostawić nielubiane) będą cieszyć. Doceni się wtedy to hobby.
Najprostszą metodą jest nie grać przez jakiś czas. Odstawić na dwa miesiące, nie zasiąść do ani jednej rozgrywki. Można jedynie poczytać o tym jak ludzie grają i przyjść sobie zobaczyć jak grają.
Potem obiecać sobie, że teraz to się na pewno zagra. Nastawić się na to psychicznie, umówić się na grę i nie zagrać przez kolejny miesiąc.
Po kuracji nawet kooperacyjne/euro/american (skreślić te lubiane zostawić nielubiane) będą cieszyć. Doceni się wtedy to hobby.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6471
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 601 times
- Been thanked: 950 times
Re: Dość nietypowa prośba...
No właśnie! Dziewczyna się po prostu zasuszyła grając w to suche eurowojo pisze: I na pewno patrząc na Twoje preferencje nie poleciłbym Netrunnera choć kto wie ... może zapędzenie się poza swoje typowe tytuły może okazać się tym czego potrzebujesz.
Tylko Netrunnerek sprawi, że krew znowu w żyłach szybciej zacznie krążyć, a nie jakies tam Die Burgunden Burgund czy inne takie
Re: Dość nietypowa prośba...
Myślę, że proponowana wcześniej przerwa to nie jest taki zły pomysł. Proponowanie tytułów (po spojrzeniu na linki) to faktycznie spore wyzwanie;). Zastanowiłbym się natomiast skąd wzięło się to wypalenie. Czy nowe gry wydają ci się zbyt podobne/takie same jak poprzednie. Czy przeszkadza Ci mechanika, czy np brakuje motywacji do rywalizacji z innymi. Ja czerpię dużo przyjemności z samego spotkania z ludźmi (moja grupa= dobra zabawa nawet z pustym stołem- więc z taką grupą bardzo dobrze działają gry gdzie jest proporcjonalnie mniej twardej mechaniki a więcej interakcji/dyskusji/negocjacji). Oprócz tego lubię gry, które tematyką wciągają mnie w przygodę (nawet Relic jest dla mnie grą przygodową a nie wyścigówką). Wolę też przechytrzyć kogoś negocjacyjnie niż ruchem pionków na planszy (może poza szachami, w które nie bardzo mam z kim grać).
Krótko - zastanów się co ci się wypaliło, pomyśl co lubisz i co byś chciała w grze przeżyć, lub czego oczekujesz jako dobrej zabawy i spróbuj poszukać czegoś w tą stronę. Jeśli nie widzisz niczego takiego, to może faktycznie przerwa brzmi najlepiej. Na pewno nie warto starać się polubić gier na siłę
Powodzenia
Krótko - zastanów się co ci się wypaliło, pomyśl co lubisz i co byś chciała w grze przeżyć, lub czego oczekujesz jako dobrej zabawy i spróbuj poszukać czegoś w tą stronę. Jeśli nie widzisz niczego takiego, to może faktycznie przerwa brzmi najlepiej. Na pewno nie warto starać się polubić gier na siłę
Powodzenia
- adam_k27
- Posty: 721
- Rejestracja: 28 cze 2013, 10:07
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 19 times
Re: Dość nietypowa prośba...
Mam wrażenie że wychodzisz z błędnego założenia, że nowy tytuł sprawi że cofniesz się o 6 lat wstecz i będziesz miała ten sam fun co wtedy gdy odkrywałaś dopiero świat gier planszowych i poznawałaś pierwsze tytuły i wszystko było dla Ciebie nowością. Gry w które grałaś wtedy i które dawały Ci tyle radości nie zmieniły się przecież ani trochę, to Ty się zmieniłaś.
Co nie oznacza oczywiście że nie należy szukać nowych ciekawych gier . Może warto jednak próbować czegoś odmiennego? Gier o innej zupełnie tematyce. Może też spróbować zagrać z innymi ludźmi niż do tej pory? Bo nasi współgracze też mają bardzo duży wpływ na odbiór gry, wnoszą bowiem (lub nie) swoje emocje, zaangażowanie i entuzjazm które udzielają się wszystkim grającym.
Być może też podchodzisz do gier zbyt mechanicznie (optymalizacyjnie) zamiast skupić się na fabule i przeżywać przygodę skupiasz się na rzutach kostkami, doborze kart i przesuwaniu znaczników. Może tu jest problem?
Ze swej strony polecałbym CV Filipa Miłuńskiego, ta gra potrafi naprawdę oczarować, szczególnie gdy podejdzie się do gry fabularnie i na luzie.
Powodzenia
Co nie oznacza oczywiście że nie należy szukać nowych ciekawych gier . Może warto jednak próbować czegoś odmiennego? Gier o innej zupełnie tematyce. Może też spróbować zagrać z innymi ludźmi niż do tej pory? Bo nasi współgracze też mają bardzo duży wpływ na odbiór gry, wnoszą bowiem (lub nie) swoje emocje, zaangażowanie i entuzjazm które udzielają się wszystkim grającym.
Być może też podchodzisz do gier zbyt mechanicznie (optymalizacyjnie) zamiast skupić się na fabule i przeżywać przygodę skupiasz się na rzutach kostkami, doborze kart i przesuwaniu znaczników. Może tu jest problem?
Ze swej strony polecałbym CV Filipa Miłuńskiego, ta gra potrafi naprawdę oczarować, szczególnie gdy podejdzie się do gry fabularnie i na luzie.
Powodzenia
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 1027 times
Re: Dość nietypowa prośba...
Na zmęczenie materiału nie ma nic lepszego jak... wyprzedaż kolekcji. I wtedy można stwierdzić których gier nam brakuje, a których z chęcią się pozbyliśmy. Większość gier jest do siebie podobna, różnice są mało rewolucyjne, bo też "proch już wymyślono". Wielkość kolekcji może przytłaczać i to może spowodować paraliż decyzyjny - w co zagrać? To jest jak syndrom znudzenia zabawką. Współczesne dzieci mają ich tyle, że 99% ich zabawek popada w zapomnienie po kilku dniach (a nawet godzinach!).
Idha, zastanów się co tak naprawdę Cię kiedyś urzekło w grach i się tego trzymaj. Nie ma sensu się rozdrabniać, próbować wszystkiego, bo szkoda czasu na słabe i nieciekawe gry (a ciężko na takie nie natrafić gdy się ciągle coś testuje).
Ktoś wcześniej napisał o odpowiednich współgraczach i tutaj w 100% zgoda. Bez fajnej ekipy nici z grania, a tylko ciągłe frustracje, bo są ludzie którym się nic nie podoba. Takie osoby mogą łatwo zniechęcić do grania.
Idha, zastanów się co tak naprawdę Cię kiedyś urzekło w grach i się tego trzymaj. Nie ma sensu się rozdrabniać, próbować wszystkiego, bo szkoda czasu na słabe i nieciekawe gry (a ciężko na takie nie natrafić gdy się ciągle coś testuje).
Ktoś wcześniej napisał o odpowiednich współgraczach i tutaj w 100% zgoda. Bez fajnej ekipy nici z grania, a tylko ciągłe frustracje, bo są ludzie którym się nic nie podoba. Takie osoby mogą łatwo zniechęcić do grania.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
- lacki2000
- Posty: 4076
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 284 times
- Been thanked: 171 times
Re: Dość nietypowa prośba...
Jak to mówił Pan Tarej: "Wszystko płynie". Nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki jak jest taka zimna woda. Chwilowa abstynencja jest jakimś rozwiązaniem ale w międzyczasie mogą się rodzić dręczące myśli typu "A jak w końcu zagram i wciąż mi się nie spodoba". Może zmienić rodzaj gier na bardziej imprezowe lub rpg, poznać nowych graczy, stworzyć jakąś specjalną atmosferę (wino, świece, przebrania, nudyzm, muzyka country, łańcuchy). Ja ostatnio najwięcej mam radości z gier abstrakcyjnych (bo mam mało okazji na inne na stole) a zwłaszcza z Go, którego nie da się zmasterować w tak krótkim żywocie. Konfucjusz rzekł, jak jeszcze żył przed swoją śmiercią: "Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Wéiqí!"
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
- kdsz
- Posty: 1401
- Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 303 times
Re: Dość nietypowa prośba...
Nie ma nic lepszego niż masterowanie starych tytułów. Nigdy nie byłem maniakiem poznawanie setek gier rocznie, ale siłą rzeczy nowe gry się pojawiają i jakoś nigdy nie spełniają pokładanych w nich nadziei. Wiem, że niegdysiejsze granie po 30-40 partii w jeden tytuł dzień w dzień bardziej mi odpowiadało i powoli staram się wracać na tę wydeptaną ścieżkę. W moim przypadku powiedzenie "od przybytku głowa nie boli" w odniesieniu do planszówek nie ma zastosowania.
- idha
- Posty: 404
- Rejestracja: 04 sty 2009, 00:17
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 36 times
Re: Dość nietypowa prośba...
Ojej, widzę, że mi dyskusja schodzi na bardzo złe tory... Jestem kolekcjonerem, sprzedaję tylko gry, które wybitnie mi nie podeszły. Zresztą mam tyle okazji do próbowania nowych tytułów, że zwykle nie kupuję gier, które mnie nie zainteresowały. Ponadto większość rzeczy ma dla mnie wartość emocjonalną - każda ryska na pudełku coś dla mnie znaczy (a w piwnicy mam kolekcję poobijanych kubków, które ktoś kiedyś mi gdzieś dał w prezencie... )
I wbrew pozorom potrafię odnaleźć dziką przyjemność w grach wtórnych No bo co jest takiego odkrywczego w Takenoko? A kiedy gra wpadła w moje łapki jakiś rok temu, lądowała na stole średnio raz na tydzień przez dobrych kilka miesięcy. Tzolkin to właściwie worker placement, tyle że z ciekawym mechanizmem zębatkowych kół, a mimo że przyswajałam zasady będąc śmiertelnie zmęczona, prawie że zasypiając w środku rozgrywki, potem grałam w niego namiętnie. Tak więc moje "wypalenie" nie wynika raczej z tego, że z "niejednego pieca już chleb jadłam".
Potrafię również zakochać się w grach, które nie są jakoś szczególnie dobrze oceniane, zwłaszcza patrząc na ogólny dorobek autora. Bardzo sobie cenię Speicherstadt, zwłaszcza w rozgrywkach 2-osobowych, a czytając różnorakie opinie można stwiedzić, że to jedna ze słabszych gier Felda.
Wpadłam już na to, że mogłabym sobie zrobić przerwę od grania, ale nie o to mi chodzi. Wydaje mi się po prostu, że nie tego potrzebuję... Zdecydowanie bardziej chciałabym zagrać w jakąś grę - jak ja to ostatnio określam - z efektem "wow", zwłaszcza że, nie licząc ostatniego pół roku, zawsze jakaś taka gra lądowała na mojej półce. Nie mogę się więc zgodzić ze stwierdzeniem, że wychodzę z błędnego założenia, iż nowy tytuł cofnie mnie o 6 lat wstecz, bo jeszcze pół roku temu np. takie Hanabi cofało mnie o te 6 lat wstecz Chodzi o to, że od pół roku nie znalazłam takiego tytułu i jest to dla mnie mocno frustrujące.
Ów efekt "wow" nie musi wcale być ciekawym elementem mechaniki gry planszowej (choć najczęściej jest).
A moja niechęć do karcianek nie wynika z irracjonalnego obrzydzenia tego typu grami, ale praktycznym podejściem do tematu - nie mam stałej grupy graczy (stąd również propozycja o zmianie współgraczy jest niestety chybiona wprawdzie z kilkoma osobami gram częściej, ale ciężko to nazwać stałą grupą) i gdybym za każdym razem miała uczyć nową osobę danej karcianki, to nawet przy mojej cierpliwości, padłabym chyba na zawał. Wiem, że w Poznaniu działa całkiem prężnie grupa netrunnerowców, ale gdybym chciała się zacząć w to bawić, byłabym poniękąd zmuszona chociażby do dostosowania się do godzin spotkań, które są odgórnie ustalane z uwagi na dostępność lokalu. A ja nie lubię być przymuszana do czegoś, bo po jakimś czasie mam wrażenie, że to mój obowiązek a nie hobby (np. obowiązek pojawienia się w takim a nie innym lokalu o takiej a nie innej godzinie, bo inaczej nie da się zagrać). Dlatego Netrunner raczej odpada w przedbiegach.
A teraz na szybko komentarze do propozycji:
@KupaP
Zamiki Burgundii i Trajan wylądowały u mnie na stole raz, przy czym Trajan zrobił naprawdę świetne wrażenie - może masz rację i trzeba by było wrócić do tego tytułu.
Coup - widzę niestety problem z dostępnością
Pylos i Quarto już mi się przejadły (Quarto nawet mam w kolekcji), Duke'a mogę wypróbować.
@RUner
Może rzeczywiście warto się przyjrzeć Tezeuszowi, choć boję się, że czeka mnie taki sam zawód jak przy innej ostatnio wydanej przez Portal grze, mianowicie przy Dziedzictwie. Wiem, że to zupełnie różne gry, ale Dziedzictwo rozbudziło we mnie nadzieję na świetną grę rodzinną, a po zagraniu pozostawiło tylko frustrację(żeby nie było - wygrałam partię). Niemniej wpisuję na listę
@cezaras
Widziałam, że czegoś mi brakuje w spisie - już dopisałam Notre Dame Dzięki. Zastanawiałam nad W roku smoka, Bora Bora i Strasbourgiem. Przyjrzę się też Amun-Re. Dziękuję.
@Indar
Niestety Gry o Tron szczerze i radośnie niecierpię (jak rzadko której gry ). Typ nietrafiony, ale bardzo Ci dziękuję za próbę. A Railways of the World - przyznam, że mam chwilowo dość kolejówek.
@wojo
Bardzo Ci dziękuję za sugestię, może rzeczywiście trzeba odświeżyć baaardzo dawno niegrane tytuły. Choć będzie to dość trudne, bo moje ulubione gry jednak lądują na stole. Ale taka Agricola... Jak ja dawno nie grąłam w Agricolę O.o
@artch
Zerknę na Vinhos.
@espresso
Grałam w Suburbię - to dobra gra, ale nie porwała. Ale dziękuję za pomoc.
@Harun
Widzę, że nie pamiętasz, jak na spotkaniu narzekałam, że ostatnio w nic mi się grać nie chce Czekam w takim razie na zaproszenie na Keyflower.
@adam_k27
Dzięki za typ - niedługo będę miała okazję spróbować, może CV okaże się mieć w sobie "to coś"
@Hipke
Zombicide było grane i zupełnie nie porwało. Wygraliśmy raz, wygraliśmy drugi raz, trzecie raz już nam się nie chciało
Wszystkim serdecznie dziękuję i mam nadzieję, że przeczytam jeszcze jakieś propozycje gier albo urozmaicenia rogrywek (dzięki lacki2000 ).
Nienawidzę sportu
I wbrew pozorom potrafię odnaleźć dziką przyjemność w grach wtórnych No bo co jest takiego odkrywczego w Takenoko? A kiedy gra wpadła w moje łapki jakiś rok temu, lądowała na stole średnio raz na tydzień przez dobrych kilka miesięcy. Tzolkin to właściwie worker placement, tyle że z ciekawym mechanizmem zębatkowych kół, a mimo że przyswajałam zasady będąc śmiertelnie zmęczona, prawie że zasypiając w środku rozgrywki, potem grałam w niego namiętnie. Tak więc moje "wypalenie" nie wynika raczej z tego, że z "niejednego pieca już chleb jadłam".
Potrafię również zakochać się w grach, które nie są jakoś szczególnie dobrze oceniane, zwłaszcza patrząc na ogólny dorobek autora. Bardzo sobie cenię Speicherstadt, zwłaszcza w rozgrywkach 2-osobowych, a czytając różnorakie opinie można stwiedzić, że to jedna ze słabszych gier Felda.
Wpadłam już na to, że mogłabym sobie zrobić przerwę od grania, ale nie o to mi chodzi. Wydaje mi się po prostu, że nie tego potrzebuję... Zdecydowanie bardziej chciałabym zagrać w jakąś grę - jak ja to ostatnio określam - z efektem "wow", zwłaszcza że, nie licząc ostatniego pół roku, zawsze jakaś taka gra lądowała na mojej półce. Nie mogę się więc zgodzić ze stwierdzeniem, że wychodzę z błędnego założenia, iż nowy tytuł cofnie mnie o 6 lat wstecz, bo jeszcze pół roku temu np. takie Hanabi cofało mnie o te 6 lat wstecz Chodzi o to, że od pół roku nie znalazłam takiego tytułu i jest to dla mnie mocno frustrujące.
Ów efekt "wow" nie musi wcale być ciekawym elementem mechaniki gry planszowej (choć najczęściej jest).
A moja niechęć do karcianek nie wynika z irracjonalnego obrzydzenia tego typu grami, ale praktycznym podejściem do tematu - nie mam stałej grupy graczy (stąd również propozycja o zmianie współgraczy jest niestety chybiona wprawdzie z kilkoma osobami gram częściej, ale ciężko to nazwać stałą grupą) i gdybym za każdym razem miała uczyć nową osobę danej karcianki, to nawet przy mojej cierpliwości, padłabym chyba na zawał. Wiem, że w Poznaniu działa całkiem prężnie grupa netrunnerowców, ale gdybym chciała się zacząć w to bawić, byłabym poniękąd zmuszona chociażby do dostosowania się do godzin spotkań, które są odgórnie ustalane z uwagi na dostępność lokalu. A ja nie lubię być przymuszana do czegoś, bo po jakimś czasie mam wrażenie, że to mój obowiązek a nie hobby (np. obowiązek pojawienia się w takim a nie innym lokalu o takiej a nie innej godzinie, bo inaczej nie da się zagrać). Dlatego Netrunner raczej odpada w przedbiegach.
A teraz na szybko komentarze do propozycji:
@KupaP
Zamiki Burgundii i Trajan wylądowały u mnie na stole raz, przy czym Trajan zrobił naprawdę świetne wrażenie - może masz rację i trzeba by było wrócić do tego tytułu.
Coup - widzę niestety problem z dostępnością
Pylos i Quarto już mi się przejadły (Quarto nawet mam w kolekcji), Duke'a mogę wypróbować.
@RUner
Może rzeczywiście warto się przyjrzeć Tezeuszowi, choć boję się, że czeka mnie taki sam zawód jak przy innej ostatnio wydanej przez Portal grze, mianowicie przy Dziedzictwie. Wiem, że to zupełnie różne gry, ale Dziedzictwo rozbudziło we mnie nadzieję na świetną grę rodzinną, a po zagraniu pozostawiło tylko frustrację(żeby nie było - wygrałam partię). Niemniej wpisuję na listę
@cezaras
Widziałam, że czegoś mi brakuje w spisie - już dopisałam Notre Dame Dzięki. Zastanawiałam nad W roku smoka, Bora Bora i Strasbourgiem. Przyjrzę się też Amun-Re. Dziękuję.
@Indar
Niestety Gry o Tron szczerze i radośnie niecierpię (jak rzadko której gry ). Typ nietrafiony, ale bardzo Ci dziękuję za próbę. A Railways of the World - przyznam, że mam chwilowo dość kolejówek.
@wojo
Bardzo Ci dziękuję za sugestię, może rzeczywiście trzeba odświeżyć baaardzo dawno niegrane tytuły. Choć będzie to dość trudne, bo moje ulubione gry jednak lądują na stole. Ale taka Agricola... Jak ja dawno nie grąłam w Agricolę O.o
@artch
Zerknę na Vinhos.
@espresso
Grałam w Suburbię - to dobra gra, ale nie porwała. Ale dziękuję za pomoc.
@Harun
Widzę, że nie pamiętasz, jak na spotkaniu narzekałam, że ostatnio w nic mi się grać nie chce Czekam w takim razie na zaproszenie na Keyflower.
@adam_k27
Dzięki za typ - niedługo będę miała okazję spróbować, może CV okaże się mieć w sobie "to coś"
@Hipke
Zombicide było grane i zupełnie nie porwało. Wygraliśmy raz, wygraliśmy drugi raz, trzecie raz już nam się nie chciało
Wszystkim serdecznie dziękuję i mam nadzieję, że przeczytam jeszcze jakieś propozycje gier albo urozmaicenia rogrywek (dzięki lacki2000 ).
cezaras pisze:f) jakby co to polecam badmintona
Nienawidzę sportu
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: Dość nietypowa prośba...
Nie widzę na twojej liście Nowej Ery, na mnie wywarła ona ogromne wrażenie i przez pewien czas byłam lekko uzależniona. Jako drugą grę polecam również Netrunnera. Nawet jak nie chcesz się bawić w zbieractwo (co nie jest w się konieczne by dobrze się bawić, szczególnie w stałym gronie) spróbuj chociaż zagrać jedną czy kilka partii. Jeszcze żadna z gier nie wyzwoliła u mnie tyle emocji.
- mat_eyo
- Posty: 5611
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 798 times
- Been thanked: 1246 times
- Kontakt:
Re: Dość nietypowa prośba...
Bea pisze:Nie widzę na twojej liście Nowej Ery, na mnie wywarła ona ogromne wrażenie i przez pewien czas byłam lekko uzależniona. Jako drugą grę polecam również Netrunnera.
idha pisze:Gram we wszystko za wyjątkiem gier karcianych, które wymagają nauki kart, tworzenia kombosów i nauki tworzenia owych kombosów.
Świetne propozycje, nie ma co...
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Dość nietypowa prośba...
Cosik mi się zdawa, że zamiast szukać gry zacznij inwestować w naukowców pracujących nad wymazywaniem konkretnych wspomnień - moim zdaniem to dużo pewniejszy efekt w takim wypadku jak Twój
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: Dość nietypowa prośba...
Ale może sęk tkwi w tym, że pora się przełamać? Jak stagnacja tak bardzo doskwiera i już się przestało lubić to co zwykle, to może warto spróbować tego co się myśli, że się nie lubi?mat_eyo pisze:Bea pisze:Nie widzę na twojej liście Nowej Ery, na mnie wywarła ona ogromne wrażenie i przez pewien czas byłam lekko uzależniona. Jako drugą grę polecam również Netrunnera.idha pisze:Gram we wszystko za wyjątkiem gier karcianych, które wymagają nauki kart, tworzenia kombosów i nauki tworzenia owych kombosów.
Świetne propozycje, nie ma co...
-
- Posty: 163
- Rejestracja: 17 lut 2012, 12:05
- Lokalizacja: Lublin
Re: Dość nietypowa prośba...
Dorzucę swoje 3 grosze. Widzę, że masz na liście (pewnie nie graną, bo nie ocenioną) Lunę - polecam spróbować, bardzo elegancka, szybka rozgrywka. Feld w świetnej, nie przekombinowanej formie. Dalej, Al Rashid - interesujące mechanizmy, choć trochę odstraszająca arabizowana czcionka na planszy. Ale coś właśnie dla "eurowyjadacza". I na koniec tegoroczne Bremerhaven - bardzo zgrabna, z nieco nowatorską mechaniką, moim zdaniem bardzo udany debiut autora.
- idha
- Posty: 404
- Rejestracja: 04 sty 2009, 00:17
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 36 times
Re: Dość nietypowa prośba...
Że tak siebie zacytuję:
A co do propozycji, które w międzyczasie się pojawiły. Luna jest najsuchszą grą Felda, jaką zdarzyło mi się na oczy widzieć - nie żebym oczekiwała od eurogier porażającej dawki klimatu, ale chociaż na tyle, żeby dało się łatwo zasady zapamiętać Al Rashid podczas gry trochę męczy swoim wykonaniem (właśnie o ową czcionkę chodzi), ale jest to ciekawy tytuł. Nie powalił mnie jednak na kolana. Bremerhaven nie znam, więc się przyjrzę. Bardzo dziękuję za podpowiedzi.
A co do Netrunnera i Nowej Ery... Netrunnera powinnam chyba w takim razie spróbować, skoro tak silne grono mi go zachwala, ale jakoś nie jestem przekonana. Zobaczymy. A Nowa Era... No cóż, po przygodach z wykonaniem Stanu 51 (na szczeście nie ja je przeżywałam, tylko znajomi) zainteresowanie tym tytułem z mojej strony jest niewielkie. Tak niewielkie, że będzie raczej na końcu listy. Ale mimo to bardzo dziękuję za pomoc.
To że dana gra nie ma na mojej liście na bgg oceny czy zapisanej rozgrywki nie oznacza, że w nią nie grałam. Zazwyczaj grałam, ale zbyt mało razy, żeby odpowiednio ocenić albo nie wiem, jaką dać ocenę, albo po prostu nie chciało mi się jej ocenić. Jedyne czego pilnuję to oceniania gier, które nie przypadły mi do gustu, bo to sygnał dla moich współgraczy, co na pewno nie wyląduje na stole. Swoją drogą na bgg długo nie miałam listy moich gier (albo miałam ale wysoce nieaktualną) - ostatnio pilnuję dodawania tytułów, ponieważ jakieś 2 lata temu przekonałam się, że podanie linka do bgg jest doskonałą odpowiedzią na pytanie "a co masz?" albo "a w co pogramy?" jeśli zapraszam kogoś na partyjkę.idha pisze:Proszę nie sugerujcie się brakiem ocen gier albo brakiem liczby rozgrywek (bądź ich małą liczbą) - wynika to faktu, że uaktualniam coś na bgg, kiedy mam akurat wenę. Z mojej kolekcji nie przepadam jedynie za grami, które oceniłam poniżej 6.
Takie wymazywanie konkretnych wspomnień byłoby prawdziwym błogosławieństwem Zapewne gdyby istniało takie cudo, w ogóle nie zaczęłabym grać w planszówki i generalnie byłabym szczęśliwszym człowiekiemkwiatosz pisze:Cosik mi się zdawa, że zamiast szukać gry zacznij inwestować w naukowców pracujących nad wymazywaniem konkretnych wspomnień - moim zdaniem to dużo pewniejszy efekt w takim wypadku jak Twój
A co do propozycji, które w międzyczasie się pojawiły. Luna jest najsuchszą grą Felda, jaką zdarzyło mi się na oczy widzieć - nie żebym oczekiwała od eurogier porażającej dawki klimatu, ale chociaż na tyle, żeby dało się łatwo zasady zapamiętać Al Rashid podczas gry trochę męczy swoim wykonaniem (właśnie o ową czcionkę chodzi), ale jest to ciekawy tytuł. Nie powalił mnie jednak na kolana. Bremerhaven nie znam, więc się przyjrzę. Bardzo dziękuję za podpowiedzi.
A co do Netrunnera i Nowej Ery... Netrunnera powinnam chyba w takim razie spróbować, skoro tak silne grono mi go zachwala, ale jakoś nie jestem przekonana. Zobaczymy. A Nowa Era... No cóż, po przygodach z wykonaniem Stanu 51 (na szczeście nie ja je przeżywałam, tylko znajomi) zainteresowanie tym tytułem z mojej strony jest niewielkie. Tak niewielkie, że będzie raczej na końcu listy. Ale mimo to bardzo dziękuję za pomoc.