Coś rodzinnego...
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 26 sty 2012, 13:07
Coś rodzinnego...
Witam, planuję jakiś prezent gwiazdkowy dla mojej rodziny w postaci nowej planszówki. Przez ostatni rok graliśmy namiętnie w Carcassone - rodzicom bardzo się ta gra spodobała. Przydałoby się jednak jakieś urozmaicenie. Wcześniej kupiłem Cytadelę ale po kilkunastu partyjkach trafiła na półkę. Od dawna planowałem spróbować Osadników z Catanu ale może przez ostatnie 2 lata wyszło coś innego, równie ciekawego ? Doradźcie proszę.
Re: Coś rodzinnego...
Mysle, ze smialo mozesz zainwestowac swoje pieniadze w "Osadnikow" - bardzo fajna gra, dobry krok po Carcassone. Mozesz sie takze przyjzec grze "Wsiasc do pociagu: Europa" - rownie dobry tytul dajacy sporo frajdy. Obie gry maja proste reguly, ale mozna pokombinowac. W "Osadnikach" jest nieco wieszka losowosc. Poziom interakcji negatywnej zblizony.
Nastepny poziom skomplikowania regul to np. Suburbia - budujemy swoje miasta, a trudna gra kooperacyjna, ktora tez jest swietna, moglby byc Robinson.
Ale tak jak pisalem na poczatku - nie porywajcie sie z motyka na Slonce i wybierzcie raczej "Osadnikow" lub "Wsiasc do pociagu", ewentualnie "Suburbie".
Nastepny poziom skomplikowania regul to np. Suburbia - budujemy swoje miasta, a trudna gra kooperacyjna, ktora tez jest swietna, moglby byc Robinson.
Ale tak jak pisalem na poczatku - nie porywajcie sie z motyka na Slonce i wybierzcie raczej "Osadnikow" lub "Wsiasc do pociagu", ewentualnie "Suburbie".
Re: Coś rodzinnego...
Dla ulatwienia dodam, ze "Ticket to Ride" to w polskiej wersji "Wsiasc do pociagu". Na 4-5 graczy najlepsza jest wersja "Europa" a na 2-3 "Nordic countries" (choc w w przypadku ostatniego nie wiem czy jest polskie wydanie).RunMan pisze:Przyjrzyj się tym tytułom: Ticket to Ride,
Re: Coś rodzinnego...
Dixit, Dixit i... ewentualnie jeszcze dodatki do Dixit
ps. A ja czekam na Tajemnicze Domostwo- poleciłbym, ale jeszcze w to nie grałem
ps. A ja czekam na Tajemnicze Domostwo- poleciłbym, ale jeszcze w to nie grałem
Re: Coś rodzinnego...
Nie będę oryginalny i powiem tak jak inni: Wsiąść do pociągu - u mnie na każdym rodzinnym spotkaniu z grami ten tytuł to mus
Re: Coś rodzinnego...
Może to tylko ja, ale jakoś nie wyobrażam sobie gry w Dixit z moim ojcem Generalnie do tej gry trzeba mieć odpowiednią ekpię, albo inaczej będzie dośc suchoHipke pisze:Dixit, Dixit i... ewentualnie jeszcze dodatki do Dixit
Re: Coś rodzinnego...
Stanowczo Ticket to Ride, wśród moich znajomych/rodziny nie ma osoby, która by tej gry nie lubiła, czego np nie mogę już powiedzieć o Osadnikach(kilka pierwszych partii było wow, ale szybko minęło... choć zależy dla niektórych to gra nr 1), czy SmallWorld (nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie fantastyka od razu odrzuca starsze grono...)
Re: Coś rodzinnego...
Czemu zakladacie, że autor tematu jest najmłodszą osobą w rodzinie?
Dixit jest mocno abstrakcyjną grą, przy której trzeba używać wyobraźni i ekspresji, ale to nie oznacza, ze to gra tylko dla dzieci... A jak rodzic nie potrafi się bawić z dziećmi, to nie powinien mieć dzieci...B-)
Ja mam blisko 34 i jeśli przyjdzie dzień, że nie będę chciał grać w takie gry, to znak że trzeba się już pakować na tamten świat
Dixit jest mocno abstrakcyjną grą, przy której trzeba używać wyobraźni i ekspresji, ale to nie oznacza, ze to gra tylko dla dzieci... A jak rodzic nie potrafi się bawić z dziećmi, to nie powinien mieć dzieci...B-)
Ja mam blisko 34 i jeśli przyjdzie dzień, że nie będę chciał grać w takie gry, to znak że trzeba się już pakować na tamten świat
- Wassago
- Posty: 918
- Rejestracja: 09 sty 2012, 20:11
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 2 times
Re: Odp: Coś rodzinnego...
Może dlatego "(...)Carcassone - rodzicom bardzo się ta gra spodobała."Hipke pisze:Czemu zakladacie, że autor tematu jest najmłodszą osobą w rodzinie?
Wysłane z mojego LT26i przy użyciu Tapatalka
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 26 sty 2012, 13:07
Re: Coś rodzinnego...
Najmłodszy nie jestem - mam jeszcze dwójkę młodszego rodzeństwa (ale też już pełnoletniego) - czyli gra musi być dla 4-5 osób
Do rzeczy jednak. Dziękuję za propozycje. Trochę się obawiam tych Osadników - dużo tam ekonomii, strategii, handlu, kombinowania/zmawiania się z innymi graczami. Dla mnie to bardziej przypomina grę imprezową a nie familijną. A jak już pisałem - taka Cytadela się nie bardzo sprawdziła. Było fajnie, zabawnie ale do czasu. Natomiast w takim Carcassone rodzice uwielbiają układać te kafle i patrzeć jak plansza się rozrasta
Tak więc chyba wybiorę Ticket to Ride no chyba że ktoś ma jeszcze jakieś propozycje ?
Do rzeczy jednak. Dziękuję za propozycje. Trochę się obawiam tych Osadników - dużo tam ekonomii, strategii, handlu, kombinowania/zmawiania się z innymi graczami. Dla mnie to bardziej przypomina grę imprezową a nie familijną. A jak już pisałem - taka Cytadela się nie bardzo sprawdziła. Było fajnie, zabawnie ale do czasu. Natomiast w takim Carcassone rodzice uwielbiają układać te kafle i patrzeć jak plansza się rozrasta
Tak więc chyba wybiorę Ticket to Ride no chyba że ktoś ma jeszcze jakieś propozycje ?
Re: Coś rodzinnego...
Ticket jest swietny, a jesli zdazalo wie familii grac w remika, to 'zbieranie sekwensow' kart wagonow w celu wylozenia trasy bedzie bardzo intuicyjne i calosc moze chwycic blysawicznie - z nami tak grali pare razy tesciowie i babcia - poza tym graja tylko w karty, wiec strasznie dumni bylismynowy_gracz pisze:Tak więc chyba wybiorę Ticket to Ride no chyba że ktoś ma jeszcze jakieś propozycje ?
Sepelite me facie versa in terram, osculetur me mortuum mundus in culum... | In omnia pericula tasta testicula
BGG | Piwo i Planszówki Blog | Fanpage na FB
BGG | Piwo i Planszówki Blog | Fanpage na FB
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: Coś rodzinnego...
Osadnicy z Catanu nie są grą imprezową, tam też się buduje własna osadę, ale troszkę inaczej. W Alhambrze też się układa z kafli własną "osadę".nowy_gracz pisze: Trochę się obawiam tych Osadników - dużo tam ekonomii, strategii, handlu, kombinowania/zmawiania się z innymi graczami. Dla mnie to bardziej przypomina grę imprezową a nie familijną. A jak już pisałem - taka Cytadela się nie bardzo sprawdziła. Było fajnie, zabawnie ale do czasu. Natomiast w takim Carcassone rodzice uwielbiają układać te kafle i patrzeć jak plansza się rozrasta
Tak więc chyba wybiorę Ticket to Ride no chyba że ktoś ma jeszcze jakieś propozycje ?
Tak czy owak Ticket też jest dobrym wyborem.
Re: Coś rodzinnego...
Podstawowa wersja "Osadnikow" jest do 4 graczy. Na 5-6 trzeba dokupic dodatek. Co do trudnosci "Osadnikow" to na prawde nie przesadzajmy - ta gra ma proste reguly (nie jest jednak gra prostacka). Jest troche strategii, troche handlu, sporo losowosci i szczescia. W kazdym razie "Osadnicy" nie sa gra imprezowa.nowy_gracz pisze:Najmłodszy nie jestem - mam jeszcze dwójkę młodszego rodzeństwa (ale też już pełnoletniego) - czyli gra musi być dla 4-5 osób
Do rzeczy jednak. Dziękuję za propozycje. Trochę się obawiam tych Osadników - dużo tam ekonomii, strategii, handlu, kombinowania/zmawiania się z innymi graczami. Dla mnie to bardziej przypomina grę imprezową a nie familijną. A jak już pisałem - taka Cytadela się nie bardzo sprawdziła. Było fajnie, zabawnie ale do czasu.
Tak więc chyba wybiorę Ticket to Ride no chyba że ktoś ma jeszcze jakieś propozycje ?
Wsciasc do pociagu rowniez bedzie jednak bardzo dobrym wyborem (no i od razu jest na 5 graczy, a dla 6 mozna dokupic same pociagi za 40 zl)
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 26 sty 2012, 13:07
- polaquinha
- Posty: 251
- Rejestracja: 29 gru 2012, 11:49
- Lokalizacja: Łódź
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 26 sty 2012, 13:07
Re: Coś rodzinnego...
Heh mam już wydanie Carcassone w tym wielkim pudle z kilkoma dodatkamipolaquinha pisze:a jakieś dodatki do Carcassonne? Cyztałam, że Karczmy i Katedry są zacne.
Re: Coś rodzinnego...
Smallworld jest bardzo dobrą grą, ale opiera się głównie na negatywnej interakcji. To jest gra strategiczna, gdzie najważniejsze to wybić rasy przeciwników i zapanować na jak największym terenie.nowy_gracz pisze:OK a co możecie jeszcze powiedzieć o Small World ?
Pytanie, czy wśród Was (w rodzinie) są osoby, które mogą być małoodporne na podłości i będą się obrażać
@Wassago, przeoczyłem ten wytłuszczony element tekstu.
Re: Coś rodzinnego...
Może Wam się spodobać, jeśli lubicie negatywną interakcje. Polega na zajmowaniu terenu żetonami rasy, z których każda ma jakąś specjalną zdolność. Wymaga odrobinę więcej kombinowania niż Carcassonne. Ma też fajne dodatkinowy_gracz pisze:OK a co możecie jeszcze powiedzieć o Small World ?
TtR pod względem poziomu trudności imo jest takie samo jak Carcassonne. Interakcja polega na blokowaniu sobie torów. Plusem jest, że ładnie wygląda i można grać w 5 osób. Poziom skomplikowania jest niski, ale to dobra gra typowo rodzinna. Jednak przyznam, że moim rodzicom szybko się znudziła. Nic nie przebija u nich Osadników. Odkąd im ich pokazałam grają namiętnie ze swoimi znajomymi (również niedzielni planszówkowicze)
Osadnicy nie są skomplikowani. Stawiasz sobie osadę, rzucasz kostką i ciągniesz karty, którymi możesz się wymieniać z innymi. Koniec skomplikowania. Minusem może być czasami losowość. Zdarzają się partie, gdy kostka nie wyrzuca Twoich oczek i wtedy jest kaplica. Z utęsknieniem czekasz na koniec rozgrywki. Na szczęście nie zdarza się to zbyt często. Ta gra jest świetną pozycją do przedstawiania nowym osobom, które z planszówkami nie miały wcześniej styczności
Re: Coś rodzinnego...
Po waszych opisach zdecydowałem się, że na Święta poproszę rodzinkę o Osadników i teraz pytanko: Czy bardziej polecacie najnowszą edycję czy jeszcze tą drewnianą? Jeśli chodzi o dodatki to z czasem dokupie max 2 i potem już nie będę kupował więc teoretycznie mógłbym spokojnie mieć drewnianą ( bo nie mam potrzeby by gra ciągle żyła ). Co sądzicie?
Re: Coś rodzinnego...
Zależy co się komu podoba. Jak dla mnie to wersja drewniana była zwyczajnie ładniejsza, ale jako, że już nie jest produkowana może być później ciężej z dostępnością do dodatków, o ile zechcesz takie kupić.
Re: Coś rodzinnego...
Mi sie bardziej podobala drewniana - estetyczniej to wygladalo. Natomiast jak juz ktos wspomnial drewniana wersja = nieprodukowana uzywka = problem z dodatkami.Maceqq pisze:Po waszych opisach zdecydowałem się, że na Święta poproszę rodzinkę o Osadników i teraz pytanko: Czy bardziej polecacie najnowszą edycję czy jeszcze tą drewnianą? Jeśli chodzi o dodatki to z czasem dokupie max 2 i potem już nie będę kupował więc teoretycznie mógłbym spokojnie mieć drewnianą ( bo nie mam potrzeby by gra ciągle żyła ). Co sądzicie?