Warhammer 40,000: Conquest / Podbój LCG (Brad Andres, Nate French, Eric M. Lang)

[Michałku]

Nigdzie nie twierdzę, że GW jest fair i nie zamierzam ich bronić.
Ale rozumiem dwie rzeczy:
1) ich prawo do obrony własności intelektualnej - ich produkty są kopiowane (kradzione) i sprzedawane przez innych maaaaasowo. Nic dziwnego, że nie są z tego zadowoleni
2) mimo wszystko GW jest firmą nastawioną na zysk. Wszyscy krzyczą jacy to źli ludzie z GW chcą tylko kasę wyciągnąć... ale jaki sens miałoby dla nich działanie tego przedsiębiorstwa, jeśli nie dla zarobku? Jasne, można do pieniędzy i dobrej pozycji na rynku dojść nieco inną drogą, niż tą, którą kroczy (szczególnie ostatnio) GW, ale nie można firmy nienawidzić za to, że istotne są dla nich słupki sprzedaży.

[Migdał]

A wracając do głównego wątku Michalku, Poznańskie środowisko 40tkowe planuje dac dac szansę Conquestowi?

Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

[Michałku]

Na pewno spróbujemy

[Sarinus]

2) mimo wszystko GW jest firmą nastawioną na zysk. Wszyscy krzyczą jacy to źli ludzie z GW chcą tylko kasę wyciągnąć... ale jaki sens miałoby dla nich działanie tego przedsiębiorstwa, jeśli nie dla zarobku? Jasne, można do pieniędzy i dobrej pozycji na rynku dojść nieco inną drogą, niż tą, którą kroczy (szczególnie ostatnio) GW, ale nie można firmy nienawidzić za to, że istotne są dla nich słupki sprzedaży.

Nikt nie oczekuje, że będą sprzedawać coś, co przynosi im straty. Tyle tylko, że jest coś takiego jak dobre imię (aka marka), dla wielu liczących się firm (a za taką na rynku gier uważałem GW) równie ważne co dodatni bilans handlowy. Uparcie biorę tutaj na celownik przykład książek, ale można to podczepić też pod inne działania firmy. Skoro FS zdecydowała się wydawać cykl "Herezja Horusa", to honorowo byłoby im pozwolić ten cykl zamknąć. Tymbardziej, że w tej sytuacji nic co związane z wydawaniem nie interesowało GW, a % od sprzedaży za licencję wpływał. CZYSTY BIZNES! Rozumiem, jeżeli pojawiałyby się objekcje co do jakości wydania czy tłumaczenia, mieliby pełne prawo odmowy promowania swoim logiem kiczu, ale tutaj taka sytuacja nie miała miejsca. Tymczasem zamykają wszelkie tłumaczenia na język polski jednocześnie stwierdzając, że oni się tym zajmować nie będą, bo im się nie opłaca, a Polacy jak gęsi niech po angielsku czytają.

Zauważyłem, że są tutaj osoby liczące na polskie wydanie WH40k Conquest LCG. GW stwierdza - nie będzie po polsku, bo nam się nie opłaca - i jest ok, bo od początku każdy wie jak wygląda sytuacja. Co innego, jak np. Galakta dostanie pozwolenie na wydanie polskiej wersji, a po podstawce i dwóch cyklach właśnie GW a nie Galakta stwierdzi: sorry, nie opłaca się nam. Rozumiesz Michałku do czego piję? Po firmie z takim stażem jak GW mamy chyba prawo oczekiwać zachowania dojrzałej damy, a nie rozkapryszonej nastolatki czy jeszcze gorzej... sami sobie dopiszcie.

[Wintermute]

Czyli za zamknięciem Inwazji mogło stać GW.

Fakt, faktem, ze ostatnie dzialania GW powoduja duze torsje u fanow na calym swiecie. Podczytuje sobie zagranicnze fora i morze jadu wylewa sie na wydawce. Ale nie sadze, zeby to GW zamknelo inwazje - to raczej sprawka FFG. FFGom licencji nikt nie zabral - jest przeciez Diskwars z takim samym logiem Warhammera. Nie ma co mnozyc teorii spiskowych - kasa, kasa, kasa.

GW przestalo byc monopolista w grach w momencie gdy zamknelo swoje Specialist Games. To pozwolilo rozrosnac sie pomniejszym firmom i systemom skirmiszowym. GW to teraz tylko WFB WH40K i LOTR.

A Forge World dopiero jest wpasowywany w struktury GW. Poczekajcie do kwietnia az ruszy nowa strona GW...

Moim zdaniem Inwazja wyczerpala swoje mozliwosci a poza tym w swiecie bitewnym 40stka jest bardziej popularna niz battle. I bazujac na tym mozna odwrocic sytuacje - zrobiona testowo karcianke z mniej popularnego Warhammera Fantasy, po to by przygotowac grunt pod rakiete czyli 40stke...

[Dabi]

Zawsze to był przede wszystkim WHB/WH40K i LOTR (później) - gry typu Mordheim, Necromunda itp to zawsze był tylko dodatek.
Monopol to tylko w Polsce istniał zawsze - tu jesteśmy dość dziwnym krajem. O popularności WHB vs WH 40 k nie wiem co tu ma przewagę nie znam się aż tak.

[Troll z bagien]

Powstało polskie forum WH40k Conquest:

http://wh40kconquest.pl/

A tu powycinane spoilery kart.:

http://www.40kconquestspoiler.com/

Mnóstwo osób z Inwazji zamierza się wkręcić, więc rozwój sceny turniejowej jest praktycznie gwarantowany.

[BartP]

FFG powinno pomyśleć i zrobić jakiś równoległy wariant niewymagający budowania talii przed grą, taki dla casuali, którzy lubią mieć dużo kart, ale nie lubią siedzieć nie wiadomo ile i kombinować, po to by złożyć talię. Mam na myśli jakiś wariant limited albo draft, który byłby częścią samej gry. Gdyby takie coś działało i gra się spodobała, to ludzie nielubiący grać turniejowo mogliby również kupować wszystkie dodatki, po to by powiększać zasób kart do drafta czy coś. Nie wiem, jak to działało w innych LCG-ach, ale przykładowo w Inwazji zasady utrudniały możliwości łączenia kilku frakcji w jednej talii, dlatego też żadne limited ani drafty nie miały sensu. Tutaj również widzę, że będzie problem ze względu na jakieś zależności, że tylko z tymi dwiema frakcjami mogę współpracować. No cóż, szkoda, że kładą tak duży nacisk na format constructed. Jak swego czasu grałem w Magica, to właśnie tylko w limited lub drafty.

[Troll z bagien]

W grach CCG też wolę Limited niż Constructed, bo jest on po prostu ciekawszy. Ale CCG to coś zupełnie innego niż LCG i w nim jest IMO odwrotnie, z trzech powodów:

1. Nie ma losowych boosterków, a robienie samemu takich to dużo roboty
2. Constructed w LCG ma zwykle dużo ciekawszą mechanikę niż w CCG (jak np. Inwazja czy ANR w porównaniu z MTG czy WoW TCG), dlatego też nie masz takiej potrzeby urozmaicania
3. Na draftach w CCG można było zdobyć potężne karty niskim kosztem, co było olbrzymią zachętą, w LCG takich emocji nie ma, bo i tak wszystko masz

W Inwazji przecież był draft i nikt w niego nie grał. Teraz jest też w ANR, ale że już nie gram, to nie wiem czy wypalił. Po zapowiedziach wyglądał bardzo drogo, a robienie samemu - patrz punkt 1.

[BartP]

O tym właśnie mówię, brakuje ciekawych zasad do tworzenia draftów czy innych mechanizmów tworzenia talii w trakcie gry. A w Inwazji nikt draftów nie robił, bo ten mechanizm nie był dobry. Poza tym samo mieszanie frakcji w Inwazji było mocno ograniczone. W szczególności niemożność mieszania kart z porządku ze zniszczeniem - samo to przekreślało sensowne limited, bo 30% kart na dzień dobry odpada. W Magicu tak nie ma, tam możesz mieszać czarny kolor z białym, jeśli chcesz, co pozwala robić cube drafty czy inne podobne wynalazki. I właśnie to miałem na myśli, gdy mówiłem, że same zasady gry blokują tego typu podejście. W ogóle karcianki z nastawieniem na monotalie są nadają się jedynie na constructed, vide Inwazja, Kult, aGoT. Jak to jest w Cthulhu czy Netrunnerze? Jak tam się miesza frakcje? W Cthulhu dowolne karty zagrywało się jako "landy", więc chyba powinien się nadawać do cube draftów.

Jestem sobie w stanie wyobrazić karciankę LCG, gdzie jedną z części rozgrywki (opcjonalną) jest właśnie tworzenie talii w jakiś sposób z ogólnodostępnych kart, albo całkowicie losowych, albo podzielonych na jakieś stosy ze względu na siłę czy cokolwiek innego, co umiliłoby życie osobom nielubiącym składania talii w domowym zaciszu.

[Brylantino]

W Netrunnerze wszystkie karty frakcyjne mają koszt "wpływu". Każda tożsamość w grze ma pewną pulę "wpływu", który może wydać na karty innych frakcji. Może to być i 15 innych kart (w talii najczęściej 45 kartowej), a mogą to być i 3. Wszystko zależy od tego jakie karty wybierzemy (im karta jest bardziej mechanicznie i tematycznie powiązana z daną frakcją, tym ma większy koszt "wpływu").

[pattom]

.................

[hsiale]

W Netrunnerze wszystkie karty frakcyjne mają koszt "wpływu". Każda tożsamość w grze ma pewną pulę "wpływu", który może wydać na karty innych frakcji. Może to być i 15 innych kart (w talii najczęściej 45 kartowej), a mogą to być i 3. Wszystko zależy od tego jakie karty wybierzemy (im karta jest bardziej mechanicznie i tematycznie powiązana z daną frakcją, tym ma większy koszt "wpływu").

Ten system obowiązuje wyłącznie przy grze Constructed. W drafcie pula wpływu nie obowiązuje, można łączyć karty zupełnie dowolnie.

[Matio.K]

Rozmawiamy o conquest: http://boardtime.pl/2014/04/gradiostacja-12.html

[costi]

Wieść gminna niosła ostatnio, że GW wycofuje wszystkie licencje. Gram od lat w figurowego mlotka 40000 i ostatnio polityka GW jest dość ostra, zabierają licencje o byle co, wszystkich straszą prawnikami. Nie wspomnę już, że są monopolistami, "przejęli" forge world, czyli jedynego konkurenta i z cenami figurek robią co chcą. Z absurdów moge jako przykład podać opowieść znajomego który odlewa figurki z żywicy, otóż ktoś odlał sobie figurki, oczywiście na sprzedaż, które miały karabiny wyglądające jak boltery i odwiedzili go prawnicy GW. Paranoja panowie! Normalnie witamy w świecie megakorporacji.
Ale poważnie, ostatni czas pokazał, że GW jest dość kaprysne i nie wiadomo jak długo może trwać licencja. O ile w Relicu utrata licencji przez ffg tak nie zaboli to w karciance będzie bardzo bolesne.


Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

Forge World to nie konkurencja, tylko linia wydawnicza GW.

[parasite]

wiadomo coś o ewentualnej polonizacji gry ??

[Drakkainen]

wiadomo coś o ewentualnej polonizacji gry ??

Nasz narodowy dystrybutor gier FFG spolszczy Conquesta pod warunkiem, że każdy kupujący polską wersję podpisze deklarację, że nie oczekuje wydawania wszystkich dodatków po polsku i nie będzie wyrażał otwartego żalu gdy zaniechana zostanie polska dystrybucja

[NTomasz]

ja myślę że na 100% wydadzą! ale po 1 dodatku zrezygnują : ) bo takie życie

[zioombel]

ja myślę że na 100% wydadzą! ale po 1 dodatku zrezygnują : ) bo takie życie

jesli każdy kto chce w to grać kupi polska wersje a nie angielska to wydadzą wszystkie dodatki.

[conus]

W związku z tym że szanse na takie rozwiązanie są zerowe nie będę czekał na polską wersję.

[zioombel]

W związku z tym że szanse na takie rozwiązanie są zerowe nie będę czekał na polską wersję.

i właśnie przez takie podejście umarł w Polsce Wladca i Netrunner.

[conus]

W związku z tym że szanse na takie rozwiązanie są zerowe nie będę czekał na polską wersję.

i właśnie przez takie podejście umarł w Polsce Wladca i Netrunner.

dzięki takiemu podejściu uniknę sytuacji w której znalazłem się kupując rune age i ANR w wersji polskiej.

[NTomasz]

W związku z tym że szanse na takie rozwiązanie są zerowe nie będę czekał na polską wersję.

i właśnie przez takie podejście umarł w Polsce Wladca i Netrunner.

a nie przez to że wydawca założył sobie mega kokosy z dodatków po sprzedaniu podstawek a życie pokazuje że nie każdy kto kupi podstawke kupi dodatki? i nie każdy kto kupi jeden dodatek kupi wszystkie? a dodatkowo jeszcze osoby zainteresowane kupowaniem wszystkiego i graniem turniejowym itp to jednak wybiorą wersje eng.
kolejna odsłona obrony biednego oszukanego przez klientów wydawnictwa!

[BartP]

Nie pamiętam, by wydawnictwo twierdziło, że czuje się oszukane (link?). Natomiast na odwrót tak, i to nieraz.

[pattom]

Nie pamiętam, by wydawnictwo twierdziło, że czuje się oszukane (link?).

Sarkazm ?