Replayability...

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
hagakure
Posty: 40
Rejestracja: 12 lut 2007, 13:51
Lokalizacja: Tarnów

Replayability...

Post autor: hagakure »

jakie są według was gry, do których najbardziej macie ochote wracać i które nie nudzą się szybko za względu na ciekawą mechanikę gry, swietny pomysł, zmieniającą się planszę...etc.?
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

Age of Steam. każde rozszerzenie - mapa ma inne reguły, na każdej gra się naprawdę inaczej, do wydrukowania jest ponad 10 map za darmo, do kupienia ponad 20, nawet jakby chcieć grać tylko 5 razy w każdą to mamy praktycznie nieskończoną replayability (30*5*2h = 300h przy bardzo ostrożnych rachunkach)
Morgon
Posty: 620
Rejestracja: 13 lis 2006, 15:57
Lokalizacja: Nowa Sól, Lubuskie
Has thanked: 29 times
Been thanked: 56 times

Post autor: Morgon »

Ja ciagle mam ochote wracac do Caylusa i Shoguna. Za kazdym razem rozgrywka wyglada inaczej i jest nad czym pomyslec. Z lżejszych rzeczy Osadnicy są też całkiem grywalni z powodu zmieniającej się planszy i zmieniającej się sytuacji na rynku surowców. Te gry mają naprawdę olbrzymie replayability.
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Post autor: Muttah »

Dla mnie Arkham Horror. Łyknąłem od razu ze wszystkimi dodatkami i w tym momencie gra posiada tyle rozmaitych wydarzeń, przedmiotów, oraz innych "atrakcji" :wink: , że bardzo rzadko się cokolwiek powtarza.

Zawsze chętnie też zagram w gry pokroju Vortex / Blue Moon, ponieważ różnorodność frakcji pozwala na różne style rozgrywki i specyficzne zagrania. Ciekawe są też zestawienia konkretnych przeciwników, budowanie decków, itd.
Jervon
Posty: 165
Rejestracja: 07 maja 2006, 10:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Jervon »

Dla mnie tylko jedna taka gra jest do której zawsze mogę wracać. Warhammer Quest :) Chociaż TI zaczyna mu dorównywać, ale myślę, że TI szybciej się przeje i będzie trzeba pauzować między kolejnymi grami.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 416 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

Przede wszystkim Tichu :) LOTR Konfrontacja też nie znudzi mi się już chyba nigdy, uwielbiam psychologiczne potyczki ze starymi wrogami. Od kilku miesięcy nie mogę przejeść także Dooma - gram w to tylko jakieś 3 razy w miesiącu, więc to pewnie przez to ciągle chcę więcej :) No i jak ktoś lubi pogadać to Mall of Horror polecam zdecydowanie, jest trochę do pomyślenia na planszy, jest potężnie do przegadania poza planszą, także dopóki jesteśmy w stanie wymyślać argumenty gra nam się raczej nie znudzi.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
Magma
Posty: 1166
Rejestracja: 01 wrz 2004, 01:00
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Magma »

Mi osobiście bardzo podoba się GoT. Nietstety, często brakuje mi osób do gry. Dlaczego ludzie nie lubią spędzać kilku godzin przy naprawde ciekawej grze, a wolą w tym czasie, tłuc 10 razy przejedzone już troche wg mnie fasolki :D No, ale to już temat na inną rozmowę. Po GoT'cie, grą do której mogę wracać wiele razy jest Memoir'44. Ogromna liczba scenariuszy, możliwość tworzenia własnych, za każdym razem różny rozkład sił itp. Niestety wadą są te piep***e kostki :evil: Ten fakt (istotny) jednak pomijam. W końcu miałem pisać o grach do których uwielbiam wracać :wink: Na koniec, gra trochę innego rodzaju. Spadamy! Tak właśnie. Moim zdaniem, genialna gra, w którą mogę młucić bez przerwy. Cały czas coś się dzieje, trzeba szybko decydować gdzie wrzucić jakąś kartę. Właśnie ta szybkość rozgrywki jest dla mnie chyba największym atutem.

Jedno jest pewne, nigdy więcej nie zagram w Wyprawę :lol: Pozdrawiam :wink:
Awatar użytkownika
Herr JoJoss
Posty: 181
Rejestracja: 03 mar 2005, 15:30
Lokalizacja: Manchester, Warszawa

Post autor: Herr JoJoss »

jest wiele gier, których powtarzalność jest mała. Wśród moich ulugionych jest oczywiście caylus, który to mimo jednak powtarzalnej planszy (prócz pierwszych kilku kafelków) jest dośc podobnych, jednak w grze tej jest mnogość wyborów i to jest klucz do jej niepotarzalności.
dobrą gra po tym wzgledem jest również Twilight Imperium oraz Tempus. Obie te gry maja modulowana planszę, praktycznie nie powtarzalna. Dzieku temu nie jest możliwa taka sama rozgrywka jak poprzednia. Przykładów można mnożyć, również gry karciane sa pod tym względem warte zauważenia.
"Miecz jest duszą samuraja;
Jeżeli ktoś o nim zapomni lub go utraci
nie będzie mu to odpuszczone"
- fragment testamentu szoguna Ieyasu Tokugawa
EstEst
Posty: 282
Rejestracja: 02 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Kraków

Post autor: EstEst »

Gigantyczną powtarzalność mają przede wszystkim gry, w których mechanika jest dodatkiem do relacji między graczami - dlatego nigdy chyba nie znudzi mi się GoT.

Sporą szansę na dużą powtarzalność miałoby Twilight Struggle, gdyby nie długi czas "obsługi" gry (rozstawianie, szukanie żetonów, liczenie przy niektórych kartach), ze względu na spory, acz kontrolowany czynnik losowy (otrzymane karty).
Sługa Koła. Młot na humanistów. Miecz w ręku dyrekcji.

Gry EstEsta
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Gigantyczną powtarzalność mają przede wszystkim gry, w których mechanika jest dodatkiem do relacji między graczami - dlatego nigdy chyba nie znudzi mi się GoT.
Eeeehm - chyba na odwrót. Powtarzalność traktujemy tu jako minus. =) Chodzi o to, by każda rozgrywka była inna. Replayability != powtarzalność. Czyli GoT ma właśnie małą powtarzalność rozgrywki.
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Ezechiel
Posty: 253
Rejestracja: 18 sty 2006, 19:20
Lokalizacja: Gdynia
Been thanked: 1 time

Post autor: Ezechiel »

Jestem za tłumaczeniem powtarzalność na replayablity, słowo po polsku, nieźle oddaje problem.. Na określenie nudnych, nie różniących się partii wystarczy schematyczność.
Amalgamaty kulturalne z mojej półki Muzyka, książki, planzówki

Moja kolekcja.
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Tyle że po angielsku "replayability" jest właśnie wyrażeniem z pozytywną konotacją - czyli nie żadnym "problemem". Wierz mi, jestem tłumaczem. =)

http://en.wikipedia.org/wiki/Replay_value
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
hagakure
Posty: 40
Rejestracja: 12 lut 2007, 13:51
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: hagakure »

no dodaliscie mi kilka fajnych pozycji do długiej listy przyszłych zakupów. od siebie dodam, może mało oryginalnie, ze oczywiście grą która ma w sobie niesamowity potencjał "gry na lata" jest carcassonne - zwłaszcza miasto, doskonałe połączenie losowości i możliwości naginania jej za pomocą własnej makówki. wszelkie modularne plansze zawsze goszczą częściej i chętniej na moim stole zawsze niosąc ze sobą powiew czegoś nowego - blue moon city, tikal, osadnicy. konfrontacje uważam za grę wybitną, ze względu na oddziaływanie jednych postaci na inne i na sytuacje, które mogą zaistnieć w trakcie gry, gdy tych postaci po obu stronach zaczyna sukcesywnie ubywać. no i na samym końcu sa jeszcze gry które warto po prostu mieć dla samej przyjemności pokazania ich i objaśnienia zasad innym, nowym graczom - tylko po to by zobaczyc ich uśmiechnięte gęby i to samo zdanie podziwu z ich ust - jak ten skurczybyk (autor) to wymyślił - w tej kategorii króluje u mnie przede wszystkim niagara i caylus...
Awatar użytkownika
hagakure
Posty: 40
Rejestracja: 12 lut 2007, 13:51
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: hagakure »

no a replayability ma zdecydownie pozytywne znaczenie...
EstEst
Posty: 282
Rejestracja: 02 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Kraków

Post autor: EstEst »

Ja użyłem tłumaczenia replayability=powtarzalność w sensie pozytywnym.

Gra jest powtarzalna, jeśli ma się ochotę ją powtórzyć.

Chociaż tutaj może najlepiej pasowałoby jakieś przerobienie słówka stworzonego przez Piotra W. Cholewę przy tłumaczeniu którejś książki Pratchetta:

GoT jest "jeszczetrochowy" :lol: tzn. zawsze jeszcze trochę by się zagrało.
Sługa Koła. Młot na humanistów. Miecz w ręku dyrekcji.

Gry EstEsta
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 416 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

Poniekąd lepszym terminem byłoby "niepowtarzalność", ale brzmi fatalnie. Moją propozycją zapożyczoną z ekonomii jest krańcowa stopa przyjemności czerpanej z rozgrywki, w skrócie KaeSPeCZeR :) , która im większa tym lepiej.
Ale zgrabniejszy termin faktycznie przydałoby się ukuć, mi przychodzą póki co do głowy jedynie koszmarki typu "powtarzalnowość", czy "powtarzność" :lol: tudzież przejadalność, czy też krzywa wysycenia umysłu kolejnymi rozgrywkami, która z kolei byłą by tym korzystniejsza, im wolniej by rosła, wręcz oczekiwałbym postaci logarytmicznej :) Z tego już tylko krok do wysyceniowości, z której z kolei można wyprowadzić termin sytość gry.
Im gra bardziej syta, tym mniej partii potrzeba do wysycenia umysłu, czyli tym gorzej.
Wysycalność tudzież nasycalność mogłyby w zasadzie być, ale to też jest termin raczej negatywny, trzeba by pisać o niskiej wysyceniowości tytułu..

Można by też pisać o zapychaniu grą, im szybciej gra człowieka zapycha, tym gorzej.

O, i w ten sposób na nowo dla siebie odkryłem termin niedosyt :wink:

Można też wprowadzić termin "gralność", który oznaczałby stopień przyjemności czerpanej z rozgrywki w perspektywie czasowej. Niby bardzo podobny jest termin żywotność, ale on raczej mówi ile się w coś da grać, a gralność by mówiła ile w coś chce się grać.

W skrócie - coś trzeba wymyślić, bez tłumaczenia został już nieszczęsny "filler", który kole moje serce polskie za każdym razem, gdy go słyszę, przydałoby się pokazać że po polsku też da się coś powiedzieć we współczesnym świecie :)
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1787
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 158 times

Post autor: Legun »

Może "powracalność" - chęć powracania do gry. Większość pozytywnych opini zawierała słowo "wracać".
Ostatnio zmieniony 10 kwie 2007, 08:40 przez Legun, łącznie zmieniany 1 raz.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

Co do terminu "powtarzalność", to może lepiej "niepowtarzalność (rozgrywki)". Powtarzalność kojarzy się negatywnie - rozgrywka jest powtarzalna, znaczy schematyczna, szybko się nudzi. Grę cechuje duża niepowtarzalność rozgrywki - wiadomo, na odwrót.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
MataDor
Posty: 696
Rejestracja: 23 sty 2006, 16:02
Lokalizacja: Warszawa/Gocław
Has thanked: 298 times
Been thanked: 97 times

Post autor: MataDor »

Z moich gier także GoT ma najlepszą replayability. I to że plansza jest zawsze ta sama nie ma najmniejszego znaczenia w tej kwestii.
Nawet na mapie SoS na 4-ch w każdej rozgrywce dzieje sie co innego.
Ta pozycja to majstersztyk jeśli chodzi o gry planszowe.

A co do słowa "replayabilty" to nie da się go dosłownie przetłumaczyć na polski w jednym słowie.
Ostatnio zmieniony 10 kwie 2007, 13:12 przez MataDor, łącznie zmieniany 1 raz.
Take it easy (jak któś z Pragi Południe ma ochotę na w miarę regularne granie, proszę o PM)
kolekcja gier
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 416 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

E tam się nie da, Barańczak zawsze daje radę :) A jak on dał to my nie damy? :lol:
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Szukanie na sile tlumaczen na jezyk polski jest wg mnie zupelnie zbedne.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Ezechiel
Posty: 253
Rejestracja: 18 sty 2006, 19:20
Lokalizacja: Gdynia
Been thanked: 1 time

Post autor: Ezechiel »

Nie jest zbędne. Jest szansa znaleźć dobry termin i uniknąć zachwaszczenia języka.

A zamiast filler będę pisał: "przerywnik, wypełniacz".
Amalgamaty kulturalne z mojej półki Muzyka, książki, planzówki

Moja kolekcja.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Ezechiel pisze:Nie jest zbędne. Jest szansa znaleźć dobry termin i uniknąć zachwaszczenia języka.

A zamiast filler będę pisał: "przerywnik, wypełniacz".
A pisz jak sobie zyczysz. Nie zmieni to faktu, ze w moim odczuciu bedzie to sztuczne.

Poza tym nie uwazam, zeby wprowadzanie terminow angielskich bylo zachwaszczaniem, ale to juz zupelne OT.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

Ezechiel pisze:Nie jest zbędne. Jest szansa znaleźć dobry termin i uniknąć zachwaszczenia języka.

A zamiast filler będę pisał: "przerywnik, wypełniacz".
ja tam wole jak ludzie nie traktuja 'przerywnikow' jak 'wypelniacze' kazdej wypowiedzi, ale mow jak chcesz :-)

powracalnosc mi sie nawet podoba jakby byla potrzeba tlumaczyc...

powtarzalnosc jest za to o tyle dobra ze wiadomo o co chodzi. tak trudno tlumaczyc z angielskiego dorzucic jedno 'nie' albo zamienic 'wysoka' (replayability) na 'niska' (powtarzalnosc)?
Awatar użytkownika
TuReK
Posty: 1480
Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
Has thanked: 50 times
Been thanked: 74 times

Post autor: TuReK »

TI 3 z dodatkiem:
14 ras
mnostwo techow, kart akcji, polityki
warunki zwyciestwa za kazdym razem inne
niepowtarzalny uklad galaktyki
itd itp
Z pustego i Saruman nie naleje
ODPOWIEDZ