Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Olgierdd
Posty: 1836
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 80 times
Been thanked: 92 times

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: Olgierdd »

Spinka o nierealistyczne modele kobiecych pancerzy w grach fantasy ze smokami, magią i hobbitami <3 Wątków wykraczających poza gry nie tykam.

Taka już męska natura, potrzegamy kobiety przez pryzmat seksu. Oczywiście nie wszystkie i nie cały czas, ale mamy to w genach i gdzieś tam na dole coś cały czas nam podpowiada, że warto mieć bardzo dużo dzieci ;)
A gry fantasy są właśnie o fantazjach, więc tak też często przez męskich Twórców kobiety są przedstawiane - skąpo. Z moich koleżanek większość nie widzi w tym problemu, a nawet podoba im się utożsamianie na czas gry z atrakcyjnymi i podziwianymi przez mężczyzn bohaterkami.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 930 times

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: rattkin »

Słusznie. Jak już robić rebel, to rebel :)
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: kwiatosz »

Poza Conanem i kolczymi bikini to akurat fantasy ma dość silne postacie kobiece. Takie np. Hunger Games, fantastyka, w której dwie rozmawiające kobiety rozmawiają o czymś innym niż mężczyzna. Fantasy ma sporo fajnych i silnych wzorców kobiecych. W Polsce planszówki wyrosły ze środowiska fantastycznego, na świecie raczej nie jest inaczej, więc te wzorce trafiły do gier.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
Olgierdd
Posty: 1836
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 80 times
Been thanked: 92 times

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: Olgierdd »

kwiatosz pisze:Poza Conanem i kolczymi bikini to akurat fantasy ma dość silne postacie kobiece. Takie np. Hunger Games, fantastyka, w której dwie rozmawiające kobiety rozmawiają o czymś innym niż mężczyzna. Fantasy ma sporo fajnych i silnych wzorców kobiecych. W Polsce planszówki wyrosły ze środowiska fantastycznego, na świecie raczej nie jest inaczej, więc te wzorce trafiły do gier.
Są są. Moim ulubionym przykładem jest Babcia Weatherwax i Niania Ogg z Wiedźm.
A może to też seksizm, że ciekawe i silne kobiety przedstawia się jako stare, brzydkie i całkowicie nieatrakcyjne? ;) Zostawiam to do rozważenia wojownikom poprawności politycznej.
Dreadnought
Posty: 180
Rejestracja: 01 cze 2012, 16:35

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: Dreadnought »

Co do szowinizmu i dyskryminacji to zapewne wątek LGBT jest zbyt mało eksploatowany w grach (dla osób wyczulonych w tym temacie).

Ale myślę, że to tylko kwestia czasu. Nie tak dawno dużym wydarzeniem w świecie Marvela był pierwszy gejowski ślub z całującymi się X-menami (mężczyznami) na okładce.
Z czasem to jakoś przeniknie do gier bez prądu - typu okaże się, że jakaś największa laska w Pathfinderze jest osobą transseksualną i urodziła się jako Jack albo, że w Agricoli czy Cavernie będą mogły zawierać małżeństwa osoby tej płci. No ale marginalne to będzie, ogromna większość planszówek jest skierowanych (również) do osób niepełnoletnich i to będą tylko takie akcenty.

Poszedłbym tez krok dalej i zapytał na bgg czy, któremuś uzytkownikowi przydarza się jakaś aktywność seksualna z wykorzystaniem planszówki. To byłaby niezła mniejszość seksualna :D
Borek224
Posty: 348
Rejestracja: 25 lis 2010, 13:35
Been thanked: 1 time

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: Borek224 »

Raczej nie przeniknie bo "po co?"

Większość plaszówek to jednak zestaw mechanik ubranych lepiej lub gorzej w jakiś temat + interakcje między graczami. I narzucona seksualność postaci w grze nie ma żadnego wpływu na rozgrywkę.
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: vojtas »

Dreadnought pisze:Poszedłbym tez krok dalej i zapytał na bgg czy, któremuś uzytkownikowi przydarza się jakaś aktywność seksualna z wykorzystaniem planszówki. To byłaby niezła mniejszość seksualna :D
Czy ja wiem? Są przecież planszówki, w których gra erotyczna jest głównym celem. Nawet czytałem recenzję na którymś polskim blogu (niestety nie pamiętam gdzie, chyba na Boardtimes). No chyba że miałeś na myśli bardziej "standardowe" pozycje. :lol:
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: schizofretka »

Olgierdd pisze:
kwiatosz pisze: Są są. Moim ulubionym przykładem jest Babcia Weatherwax i Niania Ogg z Wiedźm.
A może to też seksizm, że ciekawe i silne kobiety przedstawia się jako stare, brzydkie i całkowicie nieatrakcyjne? ;) Zostawiam to do rozważenia wojownikom poprawności politycznej.
A Tiffany Aching? Coś słabo trollujesz ;)
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Dreadnought
Posty: 180
Rejestracja: 01 cze 2012, 16:35

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: Dreadnought »

vojtas pisze:
Dreadnought pisze:Poszedłbym tez krok dalej i zapytał na bgg czy, któremuś uzytkownikowi przydarza się jakaś aktywność seksualna z wykorzystaniem planszówki. To byłaby niezła mniejszość seksualna :D
Czy ja wiem? Są przecież planszówki, w których gra erotyczna jest głównym celem. Nawet czytałem recenzję na którymś polskim blogu (niestety nie pamiętam gdzie, chyba na Boardtimes). No chyba że miałeś na myśli bardziej "standardowe" pozycje. :lol:
Ale w sensie, że na kartach jest napisane/rzucamy jakimiś kostkami... czy jakieś gadżety tam zamieszczają :shock: ?

To jestem za ostrą dyskryminacją gier tego typu w MatHandlu :D
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: schizofretka »

Była jakaś z wibratorem w zestawie, na szybko nie mogę jej znaleźć. "Kochanie, to nie jest tak jak myślisz, to komponent z gry!"
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: vojtas »

Dreadnought pisze:Ale w sensie, że na kartach jest napisane/rzucamy jakimiś kostkami... czy jakieś gadżety tam zamieszczają :shock: ?
I karty, i gadżety. Seria Arkana Miłości. :D
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9463
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1445 times
Kontakt:

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: MichalStajszczak »

schizofretka pisze:Była jakaś z wibratorem w zestawie, na szybko nie mogę jej znaleźć.
Jak się ma dużą kolekcję gier, to faktycznie czasami trudno znaleźć jakieś niewielkie pudełko :lol:
Zapewne chodzi o grę Wibrująca rozkosz
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: schizofretka »

No właśnie, zapomniałem dodać do kolekcji na BGG a pisałem z pracy , nie mogłem więc sprawdzić w szafce nocnej.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
Trampon
Posty: 359
Rejestracja: 26 mar 2012, 13:44
Lokalizacja: Warszawa Ursus
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: Trampon »

Ciekawe czy są do tej gry zasady turniejowe...
"W świecie kolekcjonerów nader często dochodzi do zbrodni. Kolekcjonerzy to szaleńcy albo fanatycy na granicy szaleństwa, zaślepieni żądzą posiadania zdolni są do najgorszych przestępstw".
E. Niziurski, Nowe Przygody Marka Piegusa.
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: schizofretka »

Było już o tym w wątku LCG, jak się chce turniej to można go sobie samemu nawet z rodzeństwem urządzić w każdy tytuł.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ostatnio zmieniony 16 sty 2015, 23:06 przez schizofretka, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ash
Posty: 293
Rejestracja: 19 wrz 2011, 23:19
Lokalizacja: Łódź
Been thanked: 1 time

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: Ash »

Poprawność polityczna = największy wróg rozsądku i umiarkowania. Demon obłudy zatruwający kolejne pokolenia. Kobieta może latać w płytówce, ma taką samą siłę jak mężczyzna i wykonuje jednakowo te same zajęcia. Skończmy z tą dyskryminacją, połączmy ligi koszykarskie i piłkarskie świata, albo wymuśmy limity na trybunach żeby widzowie nie dyskryminowali sportów kobiecych.

Dlaczego mam udawać, że facet publicznie całujący drugiego faceta jest super? Bo chory permisywizm mi to narzuca? Pozwólmy kochać się ze wszystkim i wszystkimi, czemu nie. Czy stara sąsiadka nie ma prawa do miłości ze swoim kotkiem? Na okładkę! Nawet jeżeli tego typu absurdy zagoszczą w planszówkach, to nic mnie powstrzyma przed daniem w papę każdemu facetowi, który będzie się zalecał do mnie męską postacią. Dlaczego? Bo mogę. Bo nie muszę udawać.

P.S. Lewicowość polega m.in. na wrażliwość na niesprawiedliwość i nierówny podział dochodu, lewicowość o której piszesz to udawany crap, który jest zapychaczem dla prawdziwych problemów w zblazowanych społeczeństwach.
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: schizofretka »

Dziękuję

Aha: pewnie nie wiesz, ale dobra płytówka dla kobiety waży kilkanaście kilo, dobrze rozłożone na ciele i niejedna lata w niej w realu. Ale niesądzę, by rzeczywistość cię interesowała, bo mogłaby zniszczyć twoją delikatną psychikę.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ostatnio zmieniony 16 sty 2015, 22:01 przez schizofretka, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
Trampon
Posty: 359
Rejestracja: 26 mar 2012, 13:44
Lokalizacja: Warszawa Ursus
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: Trampon »

Dzięki Fretko, bo właśnie tego nie byłem pewien czy mogę z rodzeństwem.
"W świecie kolekcjonerów nader często dochodzi do zbrodni. Kolekcjonerzy to szaleńcy albo fanatycy na granicy szaleństwa, zaślepieni żądzą posiadania zdolni są do najgorszych przestępstw".
E. Niziurski, Nowe Przygody Marka Piegusa.
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: schizofretka »

Po chwili refleksji edit do formy bezosobowej, nie było skierowane do ciebie konkretnie.

Ze mną np nikt nie chce grać i muszę robić solo hot seata.

Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
ArzonSzuurXVII
Posty: 11
Rejestracja: 22 sie 2012, 19:28

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: ArzonSzuurXVII »

Rocy7 pisze:Przypomina mi się sytuacja, gdy na forum pewnej gry komputerowej ufundowanej przez Kickstarter wywiązała się dyskusja o tym, że zbroje kobiet są seksistowskie i że w imię poprawności politycznej należy ujednolicić zbroje tak by więcej zasłaniały.
Podejrzewam że w tym przypadku to symulacjonisci użyli ruch SJW do swoich niecnych celów. Tak swoją drogą to ciekawe czy dałoby się użyć argumentu o "zawłaszczeniu" do skłonienia producentów gier do spojrzenia na zgromadzoną w ciągu ostatnich dwóch dekad wiedzy o Europejskich Średniowiecznych i Renesansowych sztukach walki.
Olgierdd pisze:Spinka o nierealistyczne modele kobiecych pancerzy w grach fantasy ze smokami, magią i hobbitami <3
Taki nierealistyczny pancerz jest oparty na zupełnie innych zasadach niż pancerz realistyczny. Przede wszystkim wymaga drastyczniejszego użycia magii. Np. żeby takie płytowe bikini dawało ochronę pełnej zbroi płytowej musiałoby cały czas emitować pole siłowe co wymagałoby innego typu magii niż zwykłe wzmocnienie blachy.
Olgierdd pisze:Taka już męska natura, potrzegamy kobiety przez pryzmat seksu. Oczywiście nie wszystkie i nie cały czas, ale mamy to w genach i gdzieś tam na dole coś cały czas nam podpowiada, że warto mieć bardzo dużo dzieci ;)
A gry fantasy są właśnie o fantazjach, więc tak też często przez męskich Twórców kobiety są przedstawiane - skąpo. Z moich koleżanek większość nie widzi w tym problemu, a nawet podoba im się utożsamianie na czas gry z atrakcyjnymi i podziwianymi przez mężczyzn bohaterkami.
#killallhumans
aryann pisze:A dlaczego rasa może wpływać na siłę/wytrzymałość mięśni, pojemność płuc, konstrukcję kości, rodzaj włosów, pigment skóry, tolerancję na różne produkty spożywcze/ odporność na określony rodzaj bakterii i wirusów a nie może wpływać na wydajność mózgu? Przecież to absurd. Wszystko może nas różnić, ale nie, wszyscy są na pewno tak samo mądrzy. Tak jak na szybkość Afrykańczyka miało wpływ jego środowisko, tak na inteligencję Europejczyka miało jego. Dlaczego tak trudno to zaakceptować? Bo obecnie to rozum jest miarą człowieka a nie jego siłą fizyczna? Czyli to inteligencja jest ważniejsza niż mocne nogi?
Ani "czarni" ani "biali" nie są jedną rasą. Chyba że uważasz że np. trzy typy pokazane na zdjęciach w tym artykule należą do jednej rasy:
http://www.theregister.co.uk/2014/04/01 ... t_him_yes/
Ale wtedy nie mamy o czym mówić.

(dla uściślenia, nie zamierzam czytać bełkotu który napiszesz w odpowiedzi, ale, jeśli napiszesz że należą do jednej rasy to tak jakbyś napisał że buldog, cocker-spaniel i labrador należą do tej samej rasy psów bo durr hurr mają białe futro)
aryann pisze:Przypadek ludzi czarnoskórych ściągniętych do danego kraju na zasadach niewolnictwa jest inny niż przypadek Afrykańczyka, który na własne życzenie sprowadza się do Europy i chce być traktowany jak Europejczyk. Kiedy jadę do Nigerii, dostosuje się do nigeryjskiej kultury i przepisów prawa. Kiedy Nigeryjczyk przyjeżdża do Polski i nie podoba mu się to, że on mi się nie podoba, niech uprzejmie wróci do Nigerii i żyje po swojemu. Nic mi do tego co on tam będzie robił. Wiele mi do tego, że on chce być moim rodakiem. Tak to widzę.
Czyli Ty możesz pojechać do Nigerii i sobie tam żyć jak tylko przestrzegasz tamtejszego prawa/kultury, ale jak Nigeryjczyk zrobi tak samo w przypadku Polski to od razu Ci się nie to nie podoba?
Tak swoją drogą to byłby dobry pomysł żebyś tam pojechał. Wtedy podwyższyłoby się średnie IQ obu krajów.
aryann pisze:To jest zupełnie inny przypadek niż Europa. Jak mówiłem to biali wprosili się do Afryki i to biali sprowadzili czarnych do Ameryki. Niech biali teraz wezmą odpowiedzialność za ten stan rzeczy. Oczywiście te narody, rzeczywiście odpowiedzialne.
Jesteśmy krajem, który też przeżył wiele. Nie tylko Afryka dostała w kość. Nasze położenie sprawiło, że gdy tylko podpisywaliśmy pokój z jednym krajem to przyjmowaliśmy wypowiedzenie wojny od innego. A to Potop Szwedzki, a to rozbiory, a to obie wojny światowe, potem okupacja sowiecka w postaci PRL. Czy Polska cały czas jęczy, że nam się należy, że cała Europa powinna płącić za nasze krzywdy? A tak się zachowuje Afryka.
Jednym z celów przyłączenia się do Unii Europejskiej była darmowa kasa od Europy i umożliwienie Polakom wyjeżdżania i zarabiania zachodnich płac. Oczywiście że się nam należy i dostajemy bez żadnego jęczenia bo się przyłączyliśmy do Unii. Pomiędzy 2004tym a 2013tym dostaliśmy 61 miliardów Euro (91,3 miliardów Euro przed odliczeniem naszych składek do EU) i pomiędzy 2014tym i 2020tym dostaniemy 75 miliardów Euro (105,8 miliardów Euro przed odliczeniem naszych składek do EU).
Do tego 1,7 milionów Polaków wyjechało do EU pracować i ominęło etap rozwijania naszej gospodarki do poziomu umożliwiającego otrzymywanie godziwych zarobków (niestety przy okazji psując tamtejsze rynki pracy :/ ).
aryann pisze:Jeśli jakieś stereotypy są nieprawdziwe, to z czasem same te społeczności to udowodnią. Żeby daleko nie szukać - tak jak Polacy. Od rodziny i znajomych z różnych zakątków Europy wiem, że uważa nas się za dobrych pracowników. Kampania reklamowa Unii Europejskiej typu "kolorowa Europa, silna Europa" tylko podburzają wśród takich jak ja nastroje ksenofobiczne. Nie lubię jak ktoś mi każe myśleć i mówić według paragrafu. Kobiety już przełamały stereotyp i z mojego doświadczenia pracy w jednej z największych międzynarodowych korporacji na świecie (GE), wiem że nie mają one problemu z zajmowaniem wysokich stanowisk. Geje, murzyni, islamiści też mogą coś udowodnić, ale na pewno nie ciągłym pozywaniem do sądu albo dżihadem.
Twój mrówczy kolektywizm umysłowy napawa mnie obrzydzeniem.

Tak swoją drogą, to pro-tip:
Sprowadzanie mas imigrantów służy zaniżaniu mocy targowania się kandydatów do pracy. Chodzi o to by ludzie na dole społeczeństwa mieli mniej a bogaci mieli więcej. Ale pewnie jako korporacyjny garniturek nie interesujesz się takimi szczegółami.
aryann pisze:
schizofretka pisze:Za przeproszeniem! UK wkurwia mnie za dużo, by mieszkać więcej niż rok na raz, ale z USA mam ochotę wylecieć zaraz po przylocie, nawet z NY, więcej tam chyba niedorozwojów i ksenofobów nawet niż u nas.
No pięknie wyłożyłeś, że jak ktoś nie jest lewicujący to na pewno jest debilem. :) I kto tu generalizuje?
No, jest sporo inteligentnych i oświeconych rasistów, szkoda, że Ty do nich nie należysz.
schizofretka pisze:
biały lepiej radzi są z przedmiotami ścisłymi.
Masz jakieś wiarygodne badania potwierdzające statystyczne różnice wśród uczniów z tej samej warstwy społecznej i z tych samych szkół? Bo jeśli nie, to będzie to 100% rasizm.
Jak badasz uczniów z tej samej warstwy społecznej, nie uzyskasz wyników przeciętnych dla populacji której główną łączącą charakterystyką jest kolor skóry. Wśród "czarnych" spotkasz także osobników z IQ 115-140 ale będzie ich ze dużo mniej na 100 osobników niż "białych" a za to będzie dużo więcej osobników o inteligencji 85 bo krzywe inteligencji "białych" i "czarnych" są przesunięte o 15 punktów (zaraz, ci "czarni" to Afro-Amerykanie a Afro-Amerykanie którzy mają średnio 25% "białej" domieszki.).
Statystyki są zgromadzone na tej stronie:
http://erectuswalksamongst.us/Chap14.html
Ma dziwną nazwę ale dane są opatrzone przypisami do innych publikacji bez dziwnych nazw.

Z drugiej strony, bez sensu by było wrzucać np. Afro-semitów z Etiopii czy czarnych Żydów (genetycznie są w połowie Żydami ale po kolorze skóry nie odróżnisz ich od Murzynów co jest dość dziwne bo zwykle domieszka biała koreluje się z jaśniejszym kolorem skóry) do jednego worka ("czarni") z ewidentnie prymitywnymi typami o widocznie mniejszej objętości mózgu. Ten rasizm ma za niską rozdzielczość jak dla mnie.

No, ale statystyki pokazują że nie można podejmować decyzji na temat polityki masowej imigracji na podstawie wybranej grupy znajomych na poziomie.
schizofretka pisze:Czy jak powiem, że warszawiacy mają średnio lepszą edukację, wyższą inteligencję i więcej zarabiają niż reszta kraju, więc są lepsi od polaczków z zadupi i wieśniaków, to jest to normalna, rzeczowa uwaga, która nikogo nie urazi, czy będę zwykłym dupkiem?
A co jeśli ludzie z wyższą inteligencją przez pokolenia zjeżdżali się do wielkich miast takich jak Warszawa w poszukiwaniu lepszego wykształcenia i pracy na nim opartej i już nie wracali na prowincję przez co powstały genetycznie różne populacje?
schizofretka pisze:Bo na tej samej zasadzie można twierdzić, że słowianie (nie wiem czy wg. obecnie uznawanej za najbardziej prawdopodobną, ale kiedyś głównej teorii etymologii - niewolnicy) są w tej samej sytuacji. I jakoś ostatnie z 500 lat historii Polski, tak bardzo przez los doświadczonej, a tak naprawdę wynikająca z nieumiejętności rządzenia własnym krajem i egoizmem możnych, ewidentnie pozwala wysnuć tezę, że kto jak, kto, ale polak nie nadaje się genetyczno-statystycznie na stanowisko kierownicze w ogóle. I będzie to miało tyle samo sensu, co uogólnianie tego na murzynów.
Wniosek byłby taki że mniej Polaków się nadaje na stanowisko kierownicze niż ludzi z dobrze kierującego się kraju. I że sprowadzenie Polaków w większej ilości do krajów z kulturą opartą na zaufaniu jest katastrofalnym pomysłem.
schizofretka pisze:Jak kiedyś, kiedy większość sklepów nie obsługiwała żydów albo czarnych? Pełny kapitalizm. Wszystko cacy, póki to tobie nie odmawiają obsługi ze względu na rasę czy wyznanie, a jeśli większość jest w stanie dogdać się i narzucić standardy rynkowi (bo np. jesteś właścicielm ziemskim na południu stanów i nie będziesz traktował murzyna jak człowieka i zaoferować mu godziwych pieniędzy ani ty, ani nikt inny), to argument o wolnym rynku się nie stosuje i dlatego istnieją prawa antymonopolistyczne na przykład. O ile ja jestem za tak wielkim uwolnieniem rynku jak to możliwe, to niestety nie ma szans działać w stopniu z ideału libertanów. I o ile oburzałem się kiedyś niewiarygodnie na obecną dyskrymianację białych w RPA, to z czasem zrozumiałem, że państwo ma przed sobą inne cele niż tylko maksymalizacja efektywności/zarobków w danym momencie. Jeśli sytuacja historyczna doprowadziła do wyraźnych dysproporcji pomiędzy grupami społecznymi (jak w RPA, jak w obu Amerykach po niewolnictwie), to w momencie, gdy zniesie się prawa ustawowo je narzucające, trzeba się zastanowić, czy dążymy do zlikwidowania podziału, czy umywamy ręce. Fajnie, nie jesteś już niewolnikiem, ale masz tylko łachy na grzbiecie, zero umiejętności, edukacji, szans na lepsze życie, a teraz konkuruj ze swoimi białymi właścicielami. Najlepiej załóż własną plantację i zatrudnij na niej innych murzynów, skoro jesteś taki mądry i szlachetny. Prawda jest taka, że jeśli jako biały, startujący prawie na pewno z uprzywilejowanej pozycji, nie jesteś w stanie dostać więcej punktów od murzyna o premię za rasę, to może jednak nie jesteś takim idealnym kandydatem na studia. Jasne, będą przypadki jawnie niesprawiedliwe, ale jest to 'lokalna' niesprawiedliwość, tymczasowy koszt do większego celu - przyszłości bez podziałów na rasę. Kontrowersyjne, brutalne, niesprawiedliwe podejście, co do którego sam nie wiem jak się czuję, ale przynajmniej rozumiem, bo nie bardzo istnieje alternatywne rozwiązanie (i mam makiawelistyczne ciągoty).
Wolność pracodawców do dyskryminacji ma sens jak istnieje wolność kandydatów do pracy od finansowych konsekwencji tej dyskryminacji.
ArzonSzuurXVII
Posty: 11
Rejestracja: 22 sie 2012, 19:28

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: ArzonSzuurXVII »

Ash pisze:Poprawność polityczna = największy wróg rozsądku i umiarkowania. Demon obłudy zatruwający kolejne pokolenia. Kobieta może latać w płytówce, ma taką samą siłę jak mężczyzna i wykonuje jednakowo te same zajęcia.
Z płytówką nie byłoby tak źle. Zresztą w skali AD&D mistrzynie w olimpijskim podnoszeniu ciężarów mają siłę gdzieś koło 18/01-49. Tyle że u mężczyzn to już chyba dochodzi do 19.
Oczywiście kobiety o takiej sile byłyby dość rzadkie więc wojowniczek byłoby dużo mniej niż wojowników. Z tego co czytałem to pod względem siły fizycznej populacja kobiet i populacja mężczyzn pokrywa się w mniej niż 10% i ponad 90% kobiet jest słabszych niż przeciętny mężczyzna.
Ash pisze:Dlaczego mam udawać, że facet publicznie całujący drugiego faceta jest super?
Dlaczego od razu super? Żeby coś tolerować trzeba tego najpierw nie lubić.
Ash pisze:Czy stara sąsiadka nie ma prawa do miłości ze swoim kotkiem?
A co ludzie mają do kotków?
Ash pisze:Na okładkę! Nawet jeżeli tego typu absurdy zagoszczą w planszówkach, to nic mnie powstrzyma przed daniem w papę każdemu facetowi, który będzie się zalecał do mnie męską postacią. Dlaczego? Bo mogę. Bo nie muszę udawać.
Czego udawać?
Ash pisze:P.S. Lewicowość polega m.in. na wrażliwość na niesprawiedliwość i nierówny podział dochodu, lewicowość o której piszesz to udawany crap, który jest zapychaczem dla prawdziwych problemów w zblazowanych społeczeństwach.
No, najlepiej to chyba ujął Political Compass gdzie np. Amerykańska "Lewica" jest bardzo prawicowa i bardzo autorytarna.
Chociaż jak mówisz o biciu ludzi za wyrażenie zainteresowania (oczywiście nie ma nic złego w uderzeniu kogoś kto jest nachalny i nie rozumie "nie") to jednak mam wrażenie że problem jest realny.
aryann
Posty: 270
Rejestracja: 11 kwie 2011, 11:16

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: aryann »

schizofretka pisze: Za przeproszeniem! UK wkurwia mnie za dużo, by mieszkać więcej niż rok na raz, ale z USA mam ochotę wylecieć zaraz po przylocie, nawet z NY, więcej tam chyba niedorozwojów i ksenofobów nawet niż u nas.
ArzonSzuurXVII pisze: dla uściślenia, nie zamierzam czytać bełkotu który napiszesz w odpowiedzi
ArzonSzuurXVII pisze: Tak swoją drogą to byłby dobry pomysł żebyś tam pojechał. Wtedy podwyższyłoby się średnie IQ obu krajów.
ArzonSzuurXVII pisze: Twój mrówczy kolektywizm umysłowy napawa mnie obrzydzeniem.
ArzonSzuurXVII pisze: Ale pewnie jako korporacyjny garniturek nie interesujesz się takimi szczegółami.
ArzonSzuurXVII pisze: No, jest sporo inteligentnych i oświeconych rasistów, szkoda, że Ty do nich nie należysz.
I to pokazuje, jak zawsze kończy się dyskusja na ten temat. Kiedy brakuje argumentów zaczynają się wyzwiska na poziomie rynsztoka. Dziwię się sobie, że w ogóle zdecydowałem się po raz kolejny wziąć udział w dyskusji na temat -izmów. Może przekonało mnie to, że to forum ludzi na poziomie, którzy nawet w wolnym czasie lubią wytężyć umysł? Niestety, niepopularne poglądy wszędzie napotykają chamstwo i otwartą wrogość. Wskażcie jedną wypowiedź w tym wątku, w której zwróciłbym się do kogoś w ten sposób. Może to przekona niektórych, że ktoś o poglądach odwrotnych do obecnie lansowanych w Unii Europejskiej niekoniecznie jest łysym skinheadem nawołującym do przemocy.
Mi tyle wystarczy, dziękuję.
NTomasz
Posty: 646
Rejestracja: 04 maja 2012, 14:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: NTomasz »

zaczynanie tematów o polityce, religii, przekonaniach jest zawsze bezsensowne :D nikt nikogo nie przekona do swoich racji :D
nie wiem po co taki temat ktoś rozpoczął ale to chyba albo się nie spodziewał że to tak dziala albo zrobił to specjalnie:P

prawda jest jak dupa - każdy ma swoją...
jedna osoba uważa że czarny to czarny inny przekonuje że czarny to rasizm :) zawse tak jest w świecie i zasze tak będzie bo ludzie się nie zmieniają.

niebezpiecznie jest rozmawiac o takich rzeczach w gronie dobrych znajomych czy rodziny! a co dopiero na forum z ludzmi którzy bardzo często potrafią przez parę stron pluć na siebie w sprawie planszówki więc dotykając tematów poważniejszych oraz poczucia wyższości swojego wartościowania świata nad cudzym efekt jest widoczny. najlepiej skończcie to i pogadajcie o planszówkach :P
Awatar użytkownika
Trampon
Posty: 359
Rejestracja: 26 mar 2012, 13:44
Lokalizacja: Warszawa Ursus
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: Trampon »

Aryann, zignoruj trolla.
"W świecie kolekcjonerów nader często dochodzi do zbrodni. Kolekcjonerzy to szaleńcy albo fanatycy na granicy szaleństwa, zaślepieni żądzą posiadania zdolni są do najgorszych przestępstw".
E. Niziurski, Nowe Przygody Marka Piegusa.
Awatar użytkownika
Bardias
Posty: 303
Rejestracja: 19 sty 2014, 04:07
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time

Re: Seksizm, rasizm i inne ciemne strony gier planszowych

Post autor: Bardias »

NTomasz pisze:zaczynanie tematów o polityce, religii, przekonaniach jest zawsze bezsensowne :D nikt nikogo nie przekona do swoich racji :D
Po pierwsze - nie jest bezsensowne, powiedziałbym, że nawet na swój sposób koniecznie. Po drugie - sam fakt nie przekonania nikogo w dyskusji do czegoś, nie przekreśla zasadności jej podjęcia i jest to zdanie prawdziwe niezależnie od kontekstu.

Są to tematy ważne, a społeczeństwo musi się nauczyć w końcu je podejmować, bo potem dziczeje i przy każdej sposobności reaguje agresją na inność. Może gdyby jeden z drugim mieli okazję porozmawiać o rasizmie, seksizmie i religii z rodziną, przyjaciółmi, czy panią z warzywniaka, to dużo więcej empatii okazywali by w internecie, bo wyzywając od debili kogoś o innym podejściu, przypominaliby sobie podobne argumenty padające z ust ich kolegów, matek i kochanek.
NTomasz pisze: zawse tak jest w świecie i zasze tak będzie bo ludzie się nie zmieniają.
Nie jest to prawdą, społeczeństwa potrafią ewoluować i zmieniać się w zaskakująco szybkim tempie. Gdyby wszyscy mieli to tak ochoczo gdzieś, to możliwe, że nadal trzymalibyśmy Murzynów w klatkach.
ODPOWIEDZ