7. W obronie Lwowa (IPN, Karol Madaj)

[FortArt]

Zadziwiające. Jasnym dla mnie jest, że wydanie instrukcji po ukraińsku jest pomysłem bardzo dobrym politycznie. Bardzo dobry przekaz za tym płynie - o obronie naszego wspólnego miasta przed naszym wspólnym wrogiem. Zdecydowanie Karol i jego koledzy zrobili to co zrobić powinni. Wyrazy uznania z mojej strony.

Mam nadzieję, że IPN wyśle po kilka sztuk gry każdej lwowskiej szkole.

[raj]

Zamysł szczytny ale szanse na uzyskanie sukcesu mizerne.
Ukraina starannie "wygumkowuje" Polskę ze swojej historii, tak więc sądzę, że gra podkreślająca polskość Lwowa (i nie ma mowy, o "wspólnym" mieście, my broniliśmy Lwów dla Polski, nie dla Ukrainy), zostanie starannie niezauważona i zignorowana.

Choć oczywiście koszt dodania tej instrukcji do gry był zapewne na tyle niewielki, że nie ma o co kruszyć kopii.

[SaszaPL]

[...] gra podkreślająca polskość Lwowa (i nie ma mowy, o "wspólnym" mieście, my broniliśmy Lwów dla Polski, nie dla Ukrainy)...

Jakby nie patrzeć to ukraińskojęzyczna instrukcja jest jednak jakimś ukłonem w stronę obecnych gospodarzy Lwowa. Na zasadzie "kiedyś tu była Polska i jesteśmy dumni z naszej historii, ale doskonale zdajemy sobie sprawę że teraz to już jest Ukraina".

[raj]

To nie jest forum ani wątek na takie dysputy, ale ogólnie jesteście zbyt optymistyczni w tej kwestii.

[vojtas]

Ukraina starannie "wygumkowuje" Polskę ze swojej historii, tak więc sądzę, że gra podkreślająca polskość Lwowa (i nie ma mowy, o "wspólnym" mieście, my broniliśmy Lwów dla Polski, nie dla Ukrainy), zostanie starannie niezauważona i zignorowana.

Warto wspomnieć o tym, jak długo Cmentarz Obrońców Lwowa (zwany popularnie Cmentarzem Orląt Lwowskich) czekał na swoje oficjalne otwarcie. Radni miejscy skutecznie sabotowali uroczystość, stawiając coraz to nowe przeszkody Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która koordynowała odbudowę. Na kilka dni przed otwarciem zażądano jeszcze zagipsowania angielskiego napisu na pomniku lotników amerykańskich (właśnie TYCH lotników), choć polski napis pozostał bez zmian. Generalnie Ukraińcy rozpaczliwie poszukują bohaterów narodowych, których w swojej historii mają deficyt, a jednocześnie starają się umniejszać polską przeszłość, jak to tylko możliwe. Może za kilka pokoleń będą gotowi zmierzyć się z upiorami przeszłości i bagażem, który można oględnie nazwać "mroczną kartą".

[rastula]

jak widać "narodowcy" wszędzie posuwają się do absurdów (jak z tym zagipsowaniem angielskich inskrypcji) aby uzasadnić swoje idee ...

[Pan_K]

jak widać "narodowcy" wszędzie posuwają się do absurdów (jak z tym zagipsowaniem angielskich inskrypcji) aby uzasadnić swoje idee ...

Do absurdów posuwają się różni ludzie, nie tylko narodowcy. A ci niekoniecznie wszędzie. W absurdach przodował jednak komunizm, więc licytacja w tym zakresie raczej nie ma sensu.

Gest IPN przy wydawaniu "7" jest moim zdaniem bardzo dobry. Jego skuteczność może i nikła w tym momencie. Jak jednak mówią: kropla drąży skałę.

[Veridiana]

Kolejna recenzja na GF tym razem okiem gracza nie-wojennego.

[Ash]

Zamysł szczytny ale szanse na uzyskanie sukcesu mizerne.
Ukraina starannie "wygumkowuje" Polskę ze swojej historii, tak więc sądzę, że gra podkreślająca polskość Lwowa (i nie ma mowy, o "wspólnym" mieście, my broniliśmy Lwów dla Polski, nie dla Ukrainy), zostanie starannie niezauważona i zignorowana.

Choć oczywiście koszt dodania tej instrukcji do gry był zapewne na tyle niewielki, że nie ma o co kruszyć kopii.

Dodam jeszcze, że kiedy już Ukraina dorobi się swojej wersji IPN to możemy otrzymać grę planszową o bohaterach z UPA z instrukcją zarówno polską jak i ukraińską.

[Legun]

Czy ktoś nie próbował jakiegoś wariantu dla "średnio zaawansowanych". Wariant zaawansowany, w którym trzeba zagrać dwa razy, by ocenić kto wygrał, zupełnie mnie nie przekonuje. Z kolei podstawowy jest ewidentnie niezrównoważony. Chodzi mi po głowie jakaś opcja, w której korzystając ze znaczników z numerami pułków i pomysłu z "popędzaniem" jednostek przez komisarzy, zostaje wyrównana szansa zwycięstwa i aktywność stron. Mogę coś spróbować w wolnej chwili, lecz może nie trzeba wyważać otwartych drzwi?

[raj]

Próbowałeś wziąć z zaawansowanych zasadę komisarza? Moim zdaniem nieźle się sprawdza.

[Legun]

Opcję widziałem, lecz wygląda na dość słabą ze względu na jednorazowe użycie. Myślałem o tym, czy by jej nie rozszerzyć z wykorzystaniem znaczników pułków:
Na koniec każdego etapu gracz bolszewicki wybiera jeden numer pułku jako miejsce, gdzie jest obecny osobiście Budionny. Jeśli pułk ten nie zostanie w polskim posunięciu rozbity, to w następnym etapie może się ruszyć o jedno pole dalej. Jeśli jednak zostanie rozbity wybrany pułk, to nie tylko nie może dostać przyspieszenia, lecz jego znacznik wypada z puli do przyspieszania (Budionny traci w nim autorytet, bo musiał się kryć przed aeroplanem ). Spróbuję przy okazji.

[raj]

Jest jednorazowa, ale mocna, dobrze użyta pozwala odkorkować bród, a to istotna sprawa.

[Karol Madaj]

Można łatwiej dać fory bolszewikom. Ten wariant był testowany i z testów wynikało, że za bardzo ułatwia czerwonym wygraną.

Podczas przygotowania do gry zamiast w Beresteczku umieścić bolszewika na polu Kustyn.

Wtedy może on w dwóch ruchach dojechać do mostu w Dobrotworze i Polacy maja problem

[Legun]

Dzięki - spróbuję pewnie jednego i drugiego

[adam_k27]

Dzięki - spróbuję pewnie jednego i drugiego

Odkopuję temat.

Jak z tymi wariantami? - udało się zrebalansować rozgrywkę?