Re: (Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko
: 23 cze 2018, 21:18
Ja piszę drugą relację pod rząd jakby co
No więc w piątek zagraliśmy w LoH i Vast'a w składzie: Cierń, Damian, Kuba (kiedyś z nami zagrał ale mu się umarło i teraz ożył; ja nie przyjmuję zakładów na jak długo ) i ja.
Zaczęliśmy od LoH. Boże jak ta gra wygląda Oczywiście nie jest to przerost formy nad treścią bo wiadomo że takie monumenty to rzecz absolunie konieczna. Te potwory tak samo. Miód na me oczy! Zresztą wystarczy spojrzeć na kilka fotek poniżej:
Piękne to jest. No ale wróćmy do rozgrywki.
Kiedyś, jak jeszcze trwała akcja na kicku, zagraliśmy z kolegami w P'n'P. Gra nie zrobiła na mnie piorunującego wrażenia ale odruchów wymiotnych też nie miałem dlatego fajnie że ktoś od nas ją kupił. Ponoć gra się miała zmienić. Ja tam nie wiem ale ja różnic nie widziałem. Możliwe że były ale jeśli tak, to żadnych rewolucji chyba nie było bo pewnie bym zauważył Czy po drugiej grze moja opinia się zmieniła? No nie. Gra jest spoko. Nie kupię bo ma Cierń ale gry nie odmówię
Co do samej gry to wiadomo że wybierałem bohatera jako ostatni. AAAAaaa...... No nie wybierałem bo każdy sobie wybrał a mi zostawiono resztki. Grałem więc Perseueszem. Wiadomo - miałem najgorzej Niemniej koledzy ustawili się kilka pól dalej od Lakonii więc ja sobie szybko ją przejąłem i zacząłem na tym opierac swoją grę. Taki plan bo plan już miałem. W końcu kiedyś grałem i wiedziałem żeby nie zabijać potworków bo na to pewnie pójdzie Cierń (i poszedł ). O Kubie i Damianie nic nie wiedziałem ale spokojnie obserwowałem planszę. I tu pewnie był opisywał jaki to mi się udało i jaki to jestem cwany ale zaczynam tracić chęci do pisania dzięki "Szanownym Kolegom" którzy, jak ja, mają tyle samozaparcia do pisania relacji więc napiszę iż mnie koledzy puścicli i zająłem 2 regiony i ich zlałem Tak to wyglądało
Na drugą nogę poszedł Vast. Ja - rycerz, Damian - gobliny, Kuba - smok, Cierń - jaskinia.
Jedna uwaga do samej gry - za długo trwała ale to przez tłumaczenie. Zakładam że jak każdy będzie znał zasady to gra potrwa max 1,5h i tyle bym chciał. Za lekka na spędzanie przy niej większej ilości czasu. Sama gra się zdecydowanie broni - mega asymetryczna, ciekawa i na 100% biorę na wakacje
Wygrał Cierń - się jasinia zawaliła i wszystkich zabiła
No więc w piątek zagraliśmy w LoH i Vast'a w składzie: Cierń, Damian, Kuba (kiedyś z nami zagrał ale mu się umarło i teraz ożył; ja nie przyjmuję zakładów na jak długo ) i ja.
Zaczęliśmy od LoH. Boże jak ta gra wygląda Oczywiście nie jest to przerost formy nad treścią bo wiadomo że takie monumenty to rzecz absolunie konieczna. Te potwory tak samo. Miód na me oczy! Zresztą wystarczy spojrzeć na kilka fotek poniżej:
Piękne to jest. No ale wróćmy do rozgrywki.
Kiedyś, jak jeszcze trwała akcja na kicku, zagraliśmy z kolegami w P'n'P. Gra nie zrobiła na mnie piorunującego wrażenia ale odruchów wymiotnych też nie miałem dlatego fajnie że ktoś od nas ją kupił. Ponoć gra się miała zmienić. Ja tam nie wiem ale ja różnic nie widziałem. Możliwe że były ale jeśli tak, to żadnych rewolucji chyba nie było bo pewnie bym zauważył Czy po drugiej grze moja opinia się zmieniła? No nie. Gra jest spoko. Nie kupię bo ma Cierń ale gry nie odmówię
Co do samej gry to wiadomo że wybierałem bohatera jako ostatni. AAAAaaa...... No nie wybierałem bo każdy sobie wybrał a mi zostawiono resztki. Grałem więc Perseueszem. Wiadomo - miałem najgorzej Niemniej koledzy ustawili się kilka pól dalej od Lakonii więc ja sobie szybko ją przejąłem i zacząłem na tym opierac swoją grę. Taki plan bo plan już miałem. W końcu kiedyś grałem i wiedziałem żeby nie zabijać potworków bo na to pewnie pójdzie Cierń (i poszedł ). O Kubie i Damianie nic nie wiedziałem ale spokojnie obserwowałem planszę. I tu pewnie był opisywał jaki to mi się udało i jaki to jestem cwany ale zaczynam tracić chęci do pisania dzięki "Szanownym Kolegom" którzy, jak ja, mają tyle samozaparcia do pisania relacji więc napiszę iż mnie koledzy puścicli i zająłem 2 regiony i ich zlałem Tak to wyglądało
Na drugą nogę poszedł Vast. Ja - rycerz, Damian - gobliny, Kuba - smok, Cierń - jaskinia.
Jedna uwaga do samej gry - za długo trwała ale to przez tłumaczenie. Zakładam że jak każdy będzie znał zasady to gra potrwa max 1,5h i tyle bym chciał. Za lekka na spędzanie przy niej większej ilości czasu. Sama gra się zdecydowanie broni - mega asymetryczna, ciekawa i na 100% biorę na wakacje
Wygrał Cierń - się jasinia zawaliła i wszystkich zabiła