A o jakich to obszarach tematycznych nie wolno mówić? Bardzo jestem ciekawy. Oczywiście nie mówię o tym, że pewne tematy nie są poruszane bo nikogo nie interesują, tylko jakie tematy byłyby poruszane gdyby "ktoś" nie zabraniał.
Dodam jeszcze, że każdy myślący człowiek wie, że np. w GW nie przeczytasz o niektórych tematach, a o innych nie przeczytasz w ND lub w DP.
Moja uwaga dotyczyła podstawowych najpowszechniejszych środków przekazu.
To o czym mówisz w drugim zdaniu jest sednem problemu. O pewnych tematach się nie mówi bo "nie" - temat choćby nie wiem jak ważny jest przemilczany bo automatycznie uznawany za niepoprawny politycznie, homofobiczny czy też genderowy, lewacki itp. zależnie od skrzywienia pana redaktora . Polityczna poprawność to coś idiotycznego a jak nie jesteś poprawny politycznie to jesteś spychany do niszy śmieszności i ostracyzmu.
Świat nie jest czarno biały tylko szary a media kreują uparcie inną wizję.
Przyjaciel mieszkający we Francji wiele mi opowiadał o tamtejszym podejściu do zagadnień poprawności politycznej. Wnioski nasuwały się bardzo smutne.