Statki, łupy, kościotrupy!
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Zagrałem na Essen, potem kilka razy w domu.
Byłem tak pozytywnie zaskoczony, jak mało kiedy. Jest tu parę fajnych mechanizmów pomieszanych razem, ale nade wszystko, jestem pełen podziwu, że Ignacy porwał się na szatański pomysł wprowadzenia cichaczem semi-bitewniaka do stosunkowo lekkiej gry familinej. No miód po prostu. Niby monetki, niby punkty zwycięstwa, ale to w pudełku najwięcej się dzieje. Tekturowe monety przy metalowych bledną bardzo, metalowe są przepiękne i bardzo ciężkie (na co nie omieszkał się poskarżyć pracownik Portalu, który zmuszony był dźwigać kartony z nimi). Rozrzut statków na morzu tworzy czasem nie lada łamigłówkę, jak tu najlepiej ze sprawy wybrnąć - jest to element, który dostarcza emocji, nawet jeśli decyzje po chwili wydają się dość oczywiste. Ten element wygląda tak, że po kombinowaniu, kogo wysłać i ilu, wrzucamy te biedne statki do pudła i jest od razu taki charakterystyczny szelest, bo wszyscy się pochylają nad pudłem, żeby zobaczyć co tam się wyklarowało na morzu: W kogo opłaca się huknąć z kartaczy? Gdzie lepiej zwiewać, schować się za tamtego, a może w róg pudła? Jak się dobrze ustawić z wiatrem, gdy zacznie się właściwa bitwa? Ryzykować abordaż po więcej lootu, czy strzelać od razu i kul nie liczyć? Hej, ho, na umrzyka skrzyni!
Gra jedyna w swoim rodzaju, unikalna, łącząca mechaniki w ciekawy sposób i co najważniejsze: wciąż działająca i dająca dużo frajdy. To prawda, że same "przygody" rzadko kiedy są "groźne" i zwykle jakoś tam się przez nie przechodzi, ale też gra nie jest o tym by "przeżyć", tylko by nachapać się jak najwięcej najmniejszym kosztem. Idea wprowadzenia mini gier w trakcie to jest absolutny ge-niusz, geniusz, powiadam. Gry są fajne, wesołe, nigdy super poważne, a wprowadzają fantastyczne rozerwanie na chwilę od "zwykłej rozgrywki". Zwycięzca dostaje zwykle jakiś tam skromny punkcik, więc jest o co grać, ale z racji zręcznościowego aspektu, przegrana w takim kontekście w ogóle nie boli. Mechanika "budowania własnego podwórka" (statku), jeśli wizualnie atrakcyjna, zawsze się sprawdza, nie inaczej jest tutaj - po końcowej przygodzie mozna wstać od stołu i popatrzeć na różne statki, jakie zbudowali gracze. Gra ma też dużo miejsc na potencjalne rozszerzenia. Losowość jest pod kontrolą, a gra idealnie wyważona. Ten kto ma pecha na morzu, co najwyżej będzie miał mniej punktów zwycięstwa (monet). Ale lootu przeważnie tyle samo co pozostali. Więc jego statek nie będzie (potencjalnie) gorszy lub mniej sprawny. Wiążąca losowość tutaj jest przeniesiona do worka z lootem, a nie na kostki. A wiadomo, że na sakiewki nie można się gniewać. Zresztą, nawet jak loot nie podejdzie, zawsze można wymienić 2:1, więc też nie ma tak, że ktoś przez całą jedną przygodę "kibluje" ze względu na przykrego pecha. Zawsze można coś tam wyskrobać i dołożyć sobie armatę lub inne atrakcje. Jest wariant bardziej pokojowy (walimy tylko do NPCów), jest też wariant agresywniejszy (walimy także do siebie). Moim zdaniem jest wystarczająco dużo decyzji i kombinowania, jak na taką grę. Czas rozgrywki na dwie osoby - niecała godzina. Przy czym grę, jak ktoś bardzo chce, można by sobie skalować i skracać liczbę przygód, tym samym zmniejszając czas rozgrywki, a gra na tym nie ucierpi. Jak dla mnie 4-5 wypraw w morze było jednak w sam raz.
Ilustracje bardzo dobre, spójne, z przekąsem, puszczające oko w stronę gracza, ale też nie do końca "dziecięce". Ten styl graficzny bardzo mi się z czymś kojarzy, ale nie moge do końca namierzyć z czym. Disney? Instrukcja napisana z jajem, w miarę przejrzysta (choć amerykanie pono narzekają). Dla ciekawskich przykład: w krytycznym przypadku, gdy nie możemy rozstrzygnąć kto wygrał, a tiebreakery do trzeciego poziomu wciąż nie decydują, należy zrobić fotkę, opisać sytuację i wysłać całą rzecz do Głównego Barona na adres mailowy Portalu. Ten łaskawie rozstrzygnie pojedynek i sprawiedliwie wybierze zwycięzcę.
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to linijka, która niestety w pudełku właściwie jest bezużyteczna (rzadko kiedy da się ją dobrze umieścić), i która jest źle zadrukowana (druga strona powinna mieć numerację w odwrotnym kierunku po obrocie), oraz brak dodatkowych masztów (które chyba i tak są bez koloru), które w toku gry można by sobie dodawać do statku (dla czysto wizualnego efektu) i tworzyć prawdziwy galeon. Linijkę da się jednak zastąpić kartą, a sam nieprzetłumaczalny dowcip angielski mi się podoba (Baron, czyli taki chwilowy "ruler" (zarządca, władca), otrzymuje z tego tytułu linijkę ("ruler")).
Całe moje ostatnie utyskiwanie na wtórne gry, które ostatnio Portal wydawał, po Rattle Battle przeszło mi jak ręką odjął. To jest gra, której można nie lubić (za "dziecięcy" wygląd, za losowość), ale nie można przejść obojętnie obok. Według mnie stanowi istotny kamień milowy w tym hobby. Po może niezbyt błyskotliwym, ale bardzo solidnym Imperial Settlers (karcianka z dociągiem, ale mechanizmy euro), proszę, taka perełka! Gdy przeanalizować obydwie te gry pod kątem ich mechanik, powiązania z tematem i połączenia razem, uważne oko dojrzy ogromną ilość detali, pomysłow i testowania, oraz drobinek innowacyjności rozsianych po całości, nawet jeśli z odległości nie są widoczne. Sama gra to esencja czystej frajdy, tego podstawowego czegoś, co mają dawać/generować gry planszowe.
Ignacy - zdejmuję przed Tobą kaptur (i zdjąłem kaptur naprawdę).
(+10 butelek rumu dla tych, którzy rozpoznali odniesienie do literatury).
Byłem tak pozytywnie zaskoczony, jak mało kiedy. Jest tu parę fajnych mechanizmów pomieszanych razem, ale nade wszystko, jestem pełen podziwu, że Ignacy porwał się na szatański pomysł wprowadzenia cichaczem semi-bitewniaka do stosunkowo lekkiej gry familinej. No miód po prostu. Niby monetki, niby punkty zwycięstwa, ale to w pudełku najwięcej się dzieje. Tekturowe monety przy metalowych bledną bardzo, metalowe są przepiękne i bardzo ciężkie (na co nie omieszkał się poskarżyć pracownik Portalu, który zmuszony był dźwigać kartony z nimi). Rozrzut statków na morzu tworzy czasem nie lada łamigłówkę, jak tu najlepiej ze sprawy wybrnąć - jest to element, który dostarcza emocji, nawet jeśli decyzje po chwili wydają się dość oczywiste. Ten element wygląda tak, że po kombinowaniu, kogo wysłać i ilu, wrzucamy te biedne statki do pudła i jest od razu taki charakterystyczny szelest, bo wszyscy się pochylają nad pudłem, żeby zobaczyć co tam się wyklarowało na morzu: W kogo opłaca się huknąć z kartaczy? Gdzie lepiej zwiewać, schować się za tamtego, a może w róg pudła? Jak się dobrze ustawić z wiatrem, gdy zacznie się właściwa bitwa? Ryzykować abordaż po więcej lootu, czy strzelać od razu i kul nie liczyć? Hej, ho, na umrzyka skrzyni!
Gra jedyna w swoim rodzaju, unikalna, łącząca mechaniki w ciekawy sposób i co najważniejsze: wciąż działająca i dająca dużo frajdy. To prawda, że same "przygody" rzadko kiedy są "groźne" i zwykle jakoś tam się przez nie przechodzi, ale też gra nie jest o tym by "przeżyć", tylko by nachapać się jak najwięcej najmniejszym kosztem. Idea wprowadzenia mini gier w trakcie to jest absolutny ge-niusz, geniusz, powiadam. Gry są fajne, wesołe, nigdy super poważne, a wprowadzają fantastyczne rozerwanie na chwilę od "zwykłej rozgrywki". Zwycięzca dostaje zwykle jakiś tam skromny punkcik, więc jest o co grać, ale z racji zręcznościowego aspektu, przegrana w takim kontekście w ogóle nie boli. Mechanika "budowania własnego podwórka" (statku), jeśli wizualnie atrakcyjna, zawsze się sprawdza, nie inaczej jest tutaj - po końcowej przygodzie mozna wstać od stołu i popatrzeć na różne statki, jakie zbudowali gracze. Gra ma też dużo miejsc na potencjalne rozszerzenia. Losowość jest pod kontrolą, a gra idealnie wyważona. Ten kto ma pecha na morzu, co najwyżej będzie miał mniej punktów zwycięstwa (monet). Ale lootu przeważnie tyle samo co pozostali. Więc jego statek nie będzie (potencjalnie) gorszy lub mniej sprawny. Wiążąca losowość tutaj jest przeniesiona do worka z lootem, a nie na kostki. A wiadomo, że na sakiewki nie można się gniewać. Zresztą, nawet jak loot nie podejdzie, zawsze można wymienić 2:1, więc też nie ma tak, że ktoś przez całą jedną przygodę "kibluje" ze względu na przykrego pecha. Zawsze można coś tam wyskrobać i dołożyć sobie armatę lub inne atrakcje. Jest wariant bardziej pokojowy (walimy tylko do NPCów), jest też wariant agresywniejszy (walimy także do siebie). Moim zdaniem jest wystarczająco dużo decyzji i kombinowania, jak na taką grę. Czas rozgrywki na dwie osoby - niecała godzina. Przy czym grę, jak ktoś bardzo chce, można by sobie skalować i skracać liczbę przygód, tym samym zmniejszając czas rozgrywki, a gra na tym nie ucierpi. Jak dla mnie 4-5 wypraw w morze było jednak w sam raz.
Ilustracje bardzo dobre, spójne, z przekąsem, puszczające oko w stronę gracza, ale też nie do końca "dziecięce". Ten styl graficzny bardzo mi się z czymś kojarzy, ale nie moge do końca namierzyć z czym. Disney? Instrukcja napisana z jajem, w miarę przejrzysta (choć amerykanie pono narzekają). Dla ciekawskich przykład: w krytycznym przypadku, gdy nie możemy rozstrzygnąć kto wygrał, a tiebreakery do trzeciego poziomu wciąż nie decydują, należy zrobić fotkę, opisać sytuację i wysłać całą rzecz do Głównego Barona na adres mailowy Portalu. Ten łaskawie rozstrzygnie pojedynek i sprawiedliwie wybierze zwycięzcę.
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to linijka, która niestety w pudełku właściwie jest bezużyteczna (rzadko kiedy da się ją dobrze umieścić), i która jest źle zadrukowana (druga strona powinna mieć numerację w odwrotnym kierunku po obrocie), oraz brak dodatkowych masztów (które chyba i tak są bez koloru), które w toku gry można by sobie dodawać do statku (dla czysto wizualnego efektu) i tworzyć prawdziwy galeon. Linijkę da się jednak zastąpić kartą, a sam nieprzetłumaczalny dowcip angielski mi się podoba (Baron, czyli taki chwilowy "ruler" (zarządca, władca), otrzymuje z tego tytułu linijkę ("ruler")).
Całe moje ostatnie utyskiwanie na wtórne gry, które ostatnio Portal wydawał, po Rattle Battle przeszło mi jak ręką odjął. To jest gra, której można nie lubić (za "dziecięcy" wygląd, za losowość), ale nie można przejść obojętnie obok. Według mnie stanowi istotny kamień milowy w tym hobby. Po może niezbyt błyskotliwym, ale bardzo solidnym Imperial Settlers (karcianka z dociągiem, ale mechanizmy euro), proszę, taka perełka! Gdy przeanalizować obydwie te gry pod kątem ich mechanik, powiązania z tematem i połączenia razem, uważne oko dojrzy ogromną ilość detali, pomysłow i testowania, oraz drobinek innowacyjności rozsianych po całości, nawet jeśli z odległości nie są widoczne. Sama gra to esencja czystej frajdy, tego podstawowego czegoś, co mają dawać/generować gry planszowe.
Ignacy - zdejmuję przed Tobą kaptur (i zdjąłem kaptur naprawdę).
(+10 butelek rumu dla tych, którzy rozpoznali odniesienie do literatury).
Ostatnio zmieniony 22 paź 2015, 00:01 przez rattkin, łącznie zmieniany 10 razy.
-
- Posty: 1146
- Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Has thanked: 241 times
- Been thanked: 131 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Tak nieśmiało śledze doniesienia nt. tego tytułu, ale po tym opisie chyba zaczne się baczniej przyglądać
Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Wielu rzeczy się spodziewałem, ale nie takiego postu - gra znowu pnie się do góry na liście zainteresowań
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
rattkin... swoim postem sprowokowałeś mnie do zadania poniższego pytania: czy ktoś z Warszawy przywiózł rattle battle z essen i ma ochotę zagrać z kolegami z forum?
- mauserem
- Posty: 1817
- Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 165 times
- Kontakt:
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
hehe, a u mnie niezmiennie Statki Łupy Kościotrupy na radarze, z migającym jaskrawo napisem "must have" - na recenzje pełne słów żalu i rozczarowania przestałem zwracać uwagę, no bo nie mogła się ta gra specjalnie mocno zmienieć od kiedy grałem na Portalconie w prototyp a rozgrywka mnie ubawiła setnie - bo to co się tam w tym pudełku grzechoczącym kościami dzieje to frajda w czystej postaci, o czym chyba trzeba takimi postami jak rattkina wszystkim sucharzystom, fanom optymalizacji przypominać
Tapnięte z Ciapciaka, albo odwrotnie?
Tapnięte z Ciapciaka, albo odwrotnie?
- DeBOB
- Posty: 74
- Rejestracja: 30 maja 2012, 10:32
- Lokalizacja: Radzyń Podlaski
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 3 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
+1rattkin pisze:Sama gra to esencja czystej frajdy, tego podstawowego czegoś, co mają dawać/generować gry planszowe.
Mam bardzo podobne odczucia po dwóch rozgrywkach na lubelskiej BoardManii. Premiery wyczekuję na równi z Atlantydami (może nawet bardziej).
Czytając posty wyobraźcie sobie, że osoba je pisząca uśmiecha się do Was życzliwie, bez podtekstu.
- Merry
The amount of energy needed to refute bullshit is an order of magnitude bigger than to produce it.
- Brandolini's law
- Merry
The amount of energy needed to refute bullshit is an order of magnitude bigger than to produce it.
- Brandolini's law
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Zbyt długa w stosunku do małej złożoności i sporej losowości, jaką oferuje - to chyba najczęstszy zarzut z jakim się spotkałem. Ktoś z już grających mógłby zweryfikować?
- mauserem
- Posty: 1817
- Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 165 times
- Kontakt:
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Zbyt długa to znaczy ile? Godzina? Dwie? Tam jedna rozgrywka na wesoło w rodzinnym gronie dobije do godzinki. Jak się dzieciaki wkręcą to i czasami drugą partyjkę pociągną. Wiem jak to przy King of Tokyo bywało - dwie godzinki i nie znudzą się - byle był fun!
Wysłane z taptaka na ciapciaku?
Wysłane z taptaka na ciapciaku?
- kudlacz135
- Posty: 645
- Rejestracja: 15 sie 2013, 21:39
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Grałem dzisiaj na Pionku i muszę przyznać, że Statki cieszą oczy, Łupy dają sporo frajdy, a Kościotrupy choć nie ścielą się gęsto to są bardziej niż w porządku Byłem ciekaw jak "Portal" podejdzie do klimatu lżejszej losowej turlanki po paru sztandarowych większych tytułach i uważam, że należy im się uznanie bo ostatecznie wyszła im naprawdę pozytywna i przyjemna gra, która urzeka wykonaniem dając w rozgrywce dokładnie to co zapowiada komponentami.
Poza tym dla wszystkich organizatorów Pionka należą się duże brawa, wydawnictwa które dzisiaj odwiedziłem (chociaż nie było czasu ogarnąć porządnie wszystkich) do ostatniej minuty świetnie robiły swoją robotę. Miały siły, chęci i mnóstwo zapału w tłumaczeniu zasad i nienachalnym zapraszaniu do rozgrywki. To mój trzeci Pionek, ale dopiero pierwszy raz udało się przyjrzeć Trzewikowi z bliska i ma on u mnie spory respekt, bo do samego końca (a tego jestem pewien, bo "sam koniec" tak się złożyło że przypadł na znajomych i na mnie ) miał szczere chęci zagadywać graczy, czy gra się podobała, co ewentualnie nie do końca podeszło, a przy tym był bardzo przyjemny i mocno pozytywny. Także po ciężkim weekendzie gdy ktoś z Portalu to przeczyta, to życzę żeby wasz tydzień przyniósł wam tyle frajdy ile mnie dzisiejsze spotkanie planszówkowe
Poza tym dla wszystkich organizatorów Pionka należą się duże brawa, wydawnictwa które dzisiaj odwiedziłem (chociaż nie było czasu ogarnąć porządnie wszystkich) do ostatniej minuty świetnie robiły swoją robotę. Miały siły, chęci i mnóstwo zapału w tłumaczeniu zasad i nienachalnym zapraszaniu do rozgrywki. To mój trzeci Pionek, ale dopiero pierwszy raz udało się przyjrzeć Trzewikowi z bliska i ma on u mnie spory respekt, bo do samego końca (a tego jestem pewien, bo "sam koniec" tak się złożyło że przypadł na znajomych i na mnie ) miał szczere chęci zagadywać graczy, czy gra się podobała, co ewentualnie nie do końca podeszło, a przy tym był bardzo przyjemny i mocno pozytywny. Także po ciężkim weekendzie gdy ktoś z Portalu to przeczyta, to życzę żeby wasz tydzień przyniósł wam tyle frajdy ile mnie dzisiejsze spotkanie planszówkowe
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Ech, te paskudne drukarnie100ch pisze:Na święta nie będzie Najwcześniej w styczniu 2016 (info z Pionka)
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Potwierdzam. Najwcześniej w styczniu. Miałem okazję zagrać dzisiaj i od razu chciałem brać, ale stwierdziłem, że miesiąc do polskiej wersji mnie nie zbawi i poczekam.
Gra jest świetna i może jak będzie mi się chciało to napiszę więcej na ten temat.
Gra jest świetna i może jak będzie mi się chciało to napiszę więcej na ten temat.
-
- Posty: 110
- Rejestracja: 29 gru 2014, 16:52
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 28 times
- Moniczka.s
- Posty: 549
- Rejestracja: 18 lut 2010, 20:06
- Lokalizacja: Ostrowiec Św.\Warszawa
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 2 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Miałam ostatnio okazję zagrać parę razy w wersję angielską i... rozczarowałam się.
Gra wykonana jest przepięknie (kto nie lubi ślicznych, kolorowych kostek?). Jednak i tu mam 2 problemy - kolory statków NPC (przezroczystych) są zbyt podobne. Nawet w dobrze oświetlonym pomieszczeni zdarzają się pomyłki. I pudełko, ja wiem, że musi być wysokie, ale jeśli sie siedzi nie widać całego dna, co prowadzi do błędów. Nie wyobrażam sobie też stać przy grze przez ponad pół godziny.
Zgadzam się z tym, co ktoś napisał: gra się zbyt długo jak na jej losowość. Losowość wynika nie tylko z kości, ale również kart, które mają nierówną moc. Ma się również wrażenie zbyt niskiego tempa gry, jak na tak lekką grę zdarzają się zbyt długie przestoje.
Liczyłam na dużo lepszą zabawę.
Gra wykonana jest przepięknie (kto nie lubi ślicznych, kolorowych kostek?). Jednak i tu mam 2 problemy - kolory statków NPC (przezroczystych) są zbyt podobne. Nawet w dobrze oświetlonym pomieszczeni zdarzają się pomyłki. I pudełko, ja wiem, że musi być wysokie, ale jeśli sie siedzi nie widać całego dna, co prowadzi do błędów. Nie wyobrażam sobie też stać przy grze przez ponad pół godziny.
Zgadzam się z tym, co ktoś napisał: gra się zbyt długo jak na jej losowość. Losowość wynika nie tylko z kości, ale również kart, które mają nierówną moc. Ma się również wrażenie zbyt niskiego tempa gry, jak na tak lekką grę zdarzają się zbyt długie przestoje.
Liczyłam na dużo lepszą zabawę.
Mam rabat 10% w Planszomanii i chętnie pomogę w zakupach.
-
- Posty: 110
- Rejestracja: 29 gru 2014, 16:52
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 28 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Różne opinie słychać nt. tej gry, zastanawiam się czy to kwestia problemu z grą, czy po prosu "spasowania" tej gry z oczekiwaniami i preferencjami gracza. Ja na pewno chcę sprawdzić jak to się będzie zachowywać
Premiera potwierdzona na 4.II.2016. Od poniedziałku przedsprzedaż, 4.II wysyłki. Czekamy
Premiera potwierdzona na 4.II.2016. Od poniedziałku przedsprzedaż, 4.II wysyłki. Czekamy
-
- Posty: 105
- Rejestracja: 18 lut 2015, 00:32
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry/ Katowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 2 times
- Coen
- Posty: 2494
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 11:38
- Lokalizacja: Warszawa, Sulejówek
- Has thanked: 429 times
- Been thanked: 126 times
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
vojtas pisze:W ramach zadośćuczynienia pierwszy polski druk ma mieć metalowe monety - wszystkim klientom już teraz gratuluję.
Do tej pory jeszcze się zastanawiałem, teraz biorę w ciemno
Mam takie gry,
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
- mauserem
- Posty: 1817
- Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 165 times
- Kontakt:
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Kupiłem, zagrałem - jest świetnie
jakiś minusik, żeby się czepić - proszę bardzo - monetki złote są za mało złote - kilka razy się nam walnęło w słabym świetle
Jak na pierwszą rozgrywkę całkiem spoko. Scenariusz wprowadzający to świetny pomysł.
To lekka gra - jeśli ktoś spodziewał się czegoś grubego - to nie ten adres.
Dzieciaki to pokochają - oficjalnie rusza 4 lutego.
Skorzystałem z okazji i kupiłem na Portalkonie - nie mogłem się oprzeć - jarałem się tym tytułem od prototypu.
jakiś minusik, żeby się czepić - proszę bardzo - monetki złote są za mało złote - kilka razy się nam walnęło w słabym świetle
Jak na pierwszą rozgrywkę całkiem spoko. Scenariusz wprowadzający to świetny pomysł.
To lekka gra - jeśli ktoś spodziewał się czegoś grubego - to nie ten adres.
Dzieciaki to pokochają - oficjalnie rusza 4 lutego.
Skorzystałem z okazji i kupiłem na Portalkonie - nie mogłem się oprzeć - jarałem się tym tytułem od prototypu.
- Święty
- Posty: 188
- Rejestracja: 04 maja 2010, 21:25
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Gdzie taka cena 160 zł?? Na sklepie Portalu 199.... :/ Ja też będę kupował na 100%, ale chyba trochę przesadzili...
- mauserem
- Posty: 1817
- Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 165 times
- Kontakt:
Re: Statki, łupy, kościotrupy!
Potraktowałem tę cenę jako "Big Thank You" na Portalkonie - nawet się nie zastanawiałem i mam