GRY-PLANSZOWE.pl

http://galakta.pl/dolacz-do-walki-o-zelazny-tron/


Bardzo fajnie, że będzie w polskiej wersji.

Wybaczcie okrutny offtop, ale czy "miliony fanów" nie powinny być zafascynowane, a nie "zafascynowani"?

Miał być must have, ale jak spojrzałem na layout kart, to entuzjazm poważnie przygasł...

Na spokojnie [SMILING FACE WITH SMILING EYES]

Leser pisze:Miał być must have, ale jak spojrzałem na layout kart, to entuzjazm poważnie przygasł...

No, nie uwodzą wyglądem, ale gra jest do grania. A przecie grać się nimi chyba da?
Ja tam pudło podstawowe biorę. LCG na 3 graczy - tego nie mogę odpuścić.

Zawiodłem się. Widziałem pierwszy post, wchodzę po kilku godzinach i co widzę? Żadnego narzekania aby nie wydawali bo i tak przerwą po kilku dodatkach. Żadnego zaklinania, że i tak kupie po angielsku bo galakta jest be. Żadnego narzekania, że tłumaczenie na pewno będzie skopane i nie da się grać.

Kupię na pewno

też zakupię !!!

Ktoś wie czym konkretnie będzie się różniła od pierwszej edycji?

iapetus pisze:Ktoś wie czym konkretnie będzie się różniła od pierwszej edycji?

Będzie po polsku.

Chętnie zagram, jeśli mnie zainteresuje, to może nawet kupię podstawkę. W dodatki zdecydowanie nie chcę wchodzić, ale kto wie...

karawanken pisze:Zawiodłem się. Widziałem pierwszy post, wchodzę po kilku godzinach i co widzę? Żadnego narzekania aby nie wydawali bo i tak przerwą po kilku dodatkach. Żadnego zaklinania, że i tak kupie po angielsku bo galakta jest be. Żadnego narzekania, że tłumaczenie na pewno będzie skopane i nie da się grać.

Kupię na pewno

Śpieszę z pomocą.
To dla mnie zła wiadomość, bo to oznacza kontynuację polityki takiej jak w Conqueście, czyli momentami gigantyczne opóźnienia wersji angielskiej względem polskiej i tłumaczenie tego chińskimi statkami (a w Niemczech to mogli mieć w sprzedaży angielską wersję równo z niemiecką?), dysproporcje w cenie wersji polskiej i angielskiej (znajomy sprzedawca sklepu tłumaczył mi, że to Galakta krzyczy sobie taką cenę za wersję angielską i są zmuszeni sprowadzać od zagranicznego dostawcy, żeby było taniej. Na koniec podział społeczności na tych, którzy mogą grać w mistrzostwach Polski i na tych, którzy nie dali wystarczająco dużo zarobić, więc nie pograją na tych mistrzostwach. I wisienką na torcie jest oczywiście porzucenie dwóch wcześniej wydawanych LCGów, także ja kota w worku kupować nie będę i w dalszym ciągu niestety nie dam zarobić naszemu wydawcy na LCGach (bo na planszówkach mnie nie zawiódł i będę je kupował).
Wolałbym, żeby była tylko angielska wersja, żeby nie było wyżej wymienionych cyrków i wybierania między dyskryminowaniem jako gracz wersji angielskiej czy niepewny wydania całości gracz wersji polskiej.

carlos pisze:

iapetus pisze:Ktoś wie czym konkretnie będzie się różniła od pierwszej edycji?

Będzie po polsku.

Śmiechem-żartem, ale coś w tym jest Pamiętam że przy pierwszej edycji miałem trochę problemów z barierą wejścia we wszystkie traity i keywordy, bo było ich dosyć sporo i na różne sposoby się ze sobą łączyły. A już w Star Warsach LCG po polsku było trochę łatwiej. Dobra, wiem że to cecha charakterystyczna LCG, że musi być odpowiedni poziom komplikacji, żeby było dużo możliwości kombinowania, ale dzięki temu więcej zyskamy na tłumaczeniu.

uday pisze:Chętnie zagram, jeśli mnie zainteresuje, to może nawet kupię podstawkę. W dodatki zdecydowanie nie chcę wchodzić, ale kto wie...

Ja mam szczerą nadzieję, że podstawka będzie wystarczająco zbalansowana, żeby dało się grać tylko nią bez zbędnego bólu. W pierwszej edycji niektórymi rodami grało się bardzo ciężko. A jak już wejdę w dodatki, to potem ze świeżakiem już nie zagram swoją zmodyfikowaną talią. Dobra, może chciałbym "mieć ciastko i zjeść ciastko" i nie powinienem się spodziewać nie-wiadomo-czego po LCG. Ostatecznie to model wydawniczy, który ma napędzać sprzedaż dodatków. Ale nie pogardziłbym możliwością postawienia na półce obok Osadników Imperialnych jako przyzwoitej karcianki, do której nie muszę siadać z mega-zajaranymi kolekcjonerami.

iapetus pisze:

uday pisze:Chętnie zagram, jeśli mnie zainteresuje, to może nawet kupię podstawkę. W dodatki zdecydowanie nie chcę wchodzić, ale kto wie...

Ja mam szczerą nadzieję, że podstawka będzie wystarczająco zbalansowana, żeby dało się grać tylko nią bez zbędnego bólu. W pierwszej edycji niektórymi rodami grało się bardzo ciężko. A jak już wejdę w dodatki, to potem ze świeżakiem już nie zagram swoją zmodyfikowaną talią. Dobra, może chciałbym "mieć ciastko i zjeść ciastko" i nie powinienem się spodziewać nie-wiadomo-czego po LCG. Ostatecznie to model wydawniczy, który ma napędzać sprzedaż dodatków. Ale nie pogardziłbym możliwością postawienia na półce obok Osadników Imperialnych jako przyzwoitej karcianki, do której nie muszę siadać z mega-zajaranymi kolekcjonerami.

GoT II ed. ma mieć bodajże 8 (?) rodów, a więc o 1 więcej niż niedawno wydany Conquest. Dało się grać w Conquesta out of the box każdą rasą, ale to i tak mało satysfakcjonujące rozwiązanie. Ciekaw jestem czy kiedykolwiek FFG podejdzie do tematu uczciwie i wyda dwa core sety: dla casuali w obecnej formie za 120 zł i dla hardkorów z każdą kartą w trzech sztukach za 200 zł. Kupowanie 3 core setów za 360 zł, po to, żeby uzbierać komplet tych 30% kart, które są pojedyncze lub podwójne jest... poniżające. Wyobrażacie sobie kupować kilka razy samochód po to żeby uzupełnić liczbę foteli/lusterek/kół?

Mnie też bolą te pojedyncze wersje karty.

Podstawka ma mieć 8 rodów, ale "startowe" talie mają być tworzone z połączenia dwóch rodów. Mój wniosek jest taki, że będzie 28 talii do "poznania", ale pewnie żadnego, albo prawie żadnego deck-buildingu. Nawet podoba mi się taki pomysł.

Za to nie podoba mi się layout kart. Jakoś we Władcy Pierścieni, czy Netrunnerze potrafili to zrobić porządnie. Rozumiem, że chcą nawiązać do pierwszej edycji, ale jak już poprawiać to wszystko.

Ciekaw jestem czy kiedykolwiek FFG podejdzie do tematu uczciwie i wyda dwa core sety: dla casuali w obecnej formie za 120 zł i dla hardkorów z każdą kartą w trzech sztukach za 200 zł. Kupowanie 3 core setów za 360 zł, po to, żeby uzbierać komplet tych 30% kart, które są pojedyncze lub podwójne jest... poniżające.

No cóż... dla casuali jest za 120 zł, a hardcorowiec tak czy siak kupi, więc tego no... wszyscy szcześliwi (?)

Fajny spoiler dali na końcu dla kogoś kto niedoczytał DoD, względnie ogląda tylko serial


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

Jak ja lubię Galaktę. Już pierwsza karta - Tywin Lannister - sprawiła, że pokochałem nasze wydanie.
Ja się delikatnie pytam; CO TO JEST RENOMA???? Renomę to może mieć produkt
SŁAWA, DONIOSŁOŚĆ (wiem długie i gimbaza nie będzie kojarzyć słowa).
Potem poszedłem do mojego zgranego na dyskietkę internetu, żeby dobić to paskudztwo...

http://pl.wiktionary.org/wiki/renoma

A tu proszę zonk... okazuje się że renoma jest bardzo dobrym pomysłem... to ja się pytam: jak żyć?

Renown faktycznie lepiej brzmi jako sława ale to też dobra opinia o kimś lub o czymś.

Ciekaw jestem czy kiedykolwiek FFG podejdzie do tematu uczciwie i wyda dwa core sety: dla casuali w obecnej formie za 120 zł i dla hardkorów z każdą kartą w trzech sztukach za 200 zł.

AEG zbliżył się do tego z Doomtown - 2 CS wystarczały do kompletu kart [a i nie były niezbędne z czasem]. To było bardzo progamerskie podejście. W przypadku FFG bym na to nie liczył.

Co do samej gry - ja chętnie bym pograł i jeszcze pobawił się we wspieranie sceny. Ale obawiam się tego, o czym tu była mowa - powtórki z CQ w kwestii polityki polskiego wydawcy.

Pozdro

Cieszę się, że wyjdzie w PL. Lubię ten świat i podoba mi się wizja karcianki z dobrym (ponoć) multiplayerem. Wrzucam na radar.

uday pisze:Mnie też bolą te pojedyncze wersje karty.

Podstawka ma mieć 8 rodów, ale "startowe" talie mają być tworzone z połączenia dwóch rodów. Mój wniosek jest taki, że będzie 28 talii do "poznania", ale pewnie żadnego, albo prawie żadnego deck-buildingu. Nawet podoba mi się taki pomysł.

Dla mnie to najgorsze możliwe rozwiązanie. Antyklimatyczne. Nie pozwalające do końca wczuć się w dany ród/rasę/frakcję. Takie połączenie praworządnego Stannisa z kurestwem Cersei. Obdartusów z Nocnej Straży z pachnącymi różami Tyrellami. Nie wiem czy rozwiążą to w taki sposób jak w Conqueście, czyli że Chaos może za sojuszników wziąć Orków lub Mroczne Elfy czy będzie pełna samowolka jak w Netrunnerze. Porażka zupełna. Naprawdę lepiej dla przeciętnego gracza byłoby podnieść cenę o 30 zł i dołożyć tej makulatury do pudełka.

Ayaram pisze: No cóż... dla casuali jest za 120 zł, a hardcorowiec tak czy siak kupi, więc tego no... wszyscy szcześliwi (?)

Tak, bardzo. Trzy i pół stówy zamiast dwóch w ogóle nie robią mi różnicy. I gdyby rozwiązali to tak, jak nakazuje rozsądek, to kupiłbym bez zastanowienia. A tak, to pięć razy ogram to wcześniej na OCTGN czy to jest warte 360 zł, czy zostajemy tylko przy Conqueście.

Co do RENOWN - "renoma" może być tylko dobra, co śmiesznie brzmi w przypadku Eurona czy Joffreya (karty z I edycji przynajmniej). "Sława" natomiast może być i dobra, i zła, więc pasowałaby dużo lepiej.

Co do innych potworków tłumaczeniowych - wstań Edardem Starkiem i klęknij Cerseją Lannisterą

Co do 8 rodów - w drugiej edycji nie ma 8 rodów, jest 8 frakcji (7 rodów + czarni łachmaniarze pod wodzą bękarta )

Co do dizajnu kart - lamerski. Jeden z czynników, dla których nie wskakuję w II edycję. W ogóle chyba już się zmęczyłem karciankami.

Co do Galakty - za długo na to wszystko patrzę, żeby spodziewać się czegokolwiek dobrego. Na szczęście temat już mnie nie będzie dotyczył.

Co do ceny i ilości kart w Core Secie - FFG to żydy. Nie zmienią swojego "business attitude".

Jednakowoż życzę wszystkim miłej gry, bo nie widzę powod, dla którego nie miałaby być fajna, a jak będziecie chcieli sprzedać małe dodatki z I edycji, to dajcie znać.

To jest świat Gry o Tron, świat zdrad, spisków sojuszy i zdrad. Nie wiem dlaczego jakikolwiek sojusz miałby być ograniczony. Nie widzę problemu, by Tyrellowie współpracowali z częścią Nocnej Straży.

A sam Stannis i Cersei w jednej talii znaleźć się nie mogą, bo karty typu "loyal" można mieć tylko z jednego rodu. Ale Tyriona czy Ogara współpracującego ze Stannisem albo Salladhora Saana po stronie Cesrei jak najbardziej jestem w stanie wyobrazić.

Atamán pisze: A sam Stannis i Cersei w jednej talii znaleźć się nie mogą, bo karty typu "loyal" można mieć tylko z jednego rodu.

A ta informacja jakies zrodlo ma?