Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Bardzo fajna gra. Ze względu na grafiki sprawiam wrażenie familijnej, ale wcale taka nie jest. Jak to w grze karcianej występuje pewien element losowy (głównie pod postacią kart misji), ale główną osią rozgrywki jest zastanawianie się kto gdzie ma zamiar pójść. Tym bardziej, że bywa tak, iż chcemy iść w pewne miejsce sami i wziąć karty aktorów i akrobatów, albo z kimś, by mu przeszkodzić, zmienić nastrój króla i dostać kartę misji.
Warto podkreślić również świetne wykonanie, wysoką jakość komponentów, bajeczne ilustracje i bajerancką scenę teatru. Na plus zasługuje również ułatwienie rozgrywki w postaci małych stateczków, które pozwalają się szybko zorientować, gdzie ktoś nie może na razie iść. Wszystko to podnosi niesamowicie przyjemność płynącą z rozgrywki.
Mam rabat 10% w Planszomanii i chętnie pomogę w zakupach.
Moniczka.s pisze:Bardzo fajna gra. Ze względu na grafiki sprawiam wrażenie familijnej, ale wcale taka nie jest. Jak to w grze karcianej występuje pewien element losowy (głównie pod postacią kart misji), ale główną osią rozgrywki jest zastanawianie się kto gdzie ma zamiar pójść. Tym bardziej, że bywa tak, iż chcemy iść w pewne miejsce sami i wziąć karty aktorów i akrobatów, albo z kimś, by mu przeszkodzić, zmienić nastrój króla i dostać kartę misji.
Warto podkreślić również świetne wykonanie, wysoką jakość komponentów, bajeczne ilustracje i bajerancką scenę teatru. Na plus zasługuje również ułatwienie rozgrywki w postaci małych stateczków, które pozwalają się szybko zorientować, gdzie ktoś nie może na razie iść. Wszystko to podnosi niesamowicie przyjemność płynącą z rozgrywki.
Obejrzałem zasady u Vasela i gra się wydaje niezwykle chaotyczna. Głównie przez to, że bardzo łatwo zmienia się nastrój króla (tragedia->komedia, komedia->tragedia). Wystarczy odrzucić kartę. Tego odrzucania może być mnóstwo, nawet w jednej rundzie jestem w stanie sobie wyobrazić że robi to kilku graczy a chyba żartem jest runda tuż przed punktacją - wtedy liczy się tylko nastrój króla (aby pasował do kart wyłożonych przede mną). Nie wiem czy nie zamienia się to w jakiś zdegenerowany wyścig do pozycji nr 8, tak aby być ostatnim zmieniającym nastrój króla. To przeciąganie liny nie przemawia do mnie... Straciłem ochotę nawet na spróbowanie.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
-- "We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Udało mi się zagrać dzisiaj. Jak na grę, którą próbuje być, to całkiem fajna pozycja. Tylko do końca nie wiadomo, jaką grą próbuje być. Bo niby wygląda i gra się jak prosta gra familijna, z drugiej strony jest bardzo agresywna. Przedziwnie wydana, omalże książkowe overproduction - droga, dużo figurek, plastikowe (!) pieniądze - całkiem pokaźny zestaw tektury do zbudowania "teatru" - a wszystko to komponenty, których albo mogłoby nie być (caravels), albo mogłybyć zastąpione tekturą (pieniądze, managers) albo zupełnie prostszą formą (teatr). Jest to jednak gra skierowana bardziej do graczy hybrydowych (interakcja), niż do graczy familijnych czy eurograczy - Ci będą sfrustrowani niemożnością precyzyjnej kontroli gry. Domyślam się, że Rebel zrezygnował wstępnie, ze względy na koszty produkcji gry i spodziewaną cenę. Gra familijna za 170-190 pln to kiepski pomysł.
Lubię aspekt blefu i przewidywania przeciwników - zagrywanie kart facedown, odkrywanie, second guessing itd. Akurat ostatnio dużo gramy w Not Alone i trudno opędzić się od skojarzeń w podobieństwie tej fazy rozgrywki. Grą, wbrew pozorom, można całkiem sprawnie sterować, tylko trzeba sprytnie to sterowanie rozkładać. Nastrojem króla wcale tak łatwo się nie manipuluje, a nawet jak już, to nie nastroj się liczy, a absolutna wartość "jak bardzo". Nastrój króla na 2 po jednej stronie, to wlaściwie nastrój rozchwiania - może się bowiem zmienić w każdej chwili. Co innego, gdy komuś faktycznie bardzo zależy - kiedy się przechyli za 5, to już króla nakręcić na coś innego wcale nie tak łatwo. Mechanizm "kary i nagrody", gdy pójdzie się do tego samego miasta, co ktoś inny, działa wyśmienicie - tracimy możliwość pozyskania kart, ale zyskujemy ukryty cel, który potrafi nam nabić pieniędzy. Generuje to cudowną sytuację, w której gracze celowo dążą do zderzenia się w tym samym mieście i czasem zirytowani marudzą, bo ... się nie udało. Nawet granie "na jeden nastrój" nie jest zbyt wskazane, bo za bardzo maluje się celownik na swoim czole - najlepiej mieć aktorów z dwóch dziedzin i albo próbować manewrować w ostatniej chwili (ważne jest zachowanie kart o wysokich numerach!) albo grać na ugranie "chociaż trochę" za każdym razem zamiast ugrać nic.
Trochę mało efektów specjalnych (Akrobaci) i ogólnie przydałoby się więcej kart, ale poza tym - jest dobrze! W tym roku, gra o klasę lepsza od zupełnie nieudanej Kanagawy, także autorstwa Cathali.
Jest dobrze wymierzona w czasie - więcej takiej rozgrywki mogłoby trochę nudzić, ale w takiej formie jest w sam raz. Dobrze skrojony i prosty w realizacji wariant na dwóch graczy (co niestety rzadko się zdarza, jeśli już wariant jest potrzebny).
Dzisiaj kolejna gra, tym razem w 4 osoby, było (tak jak się spodziewałem) - jeszcze lepiej. Wbrew pozorom jest całkiem sporo kontroli i kombinowania, nie odczułem tego "chaosu" i przypadkowości o którym mówią na BGG. Bardzo sympatyczna gra.