Gra z drugą połówki dla 2+osób

[Trawus]

Witam, szukam gry dobrze działającej na 2 osoby i jeżeli to możliwe na więcej. Moja druga połówka grała w zasadzie tylko w Battlestar Galactica, Monopol. Nie jest zapalonym graczem ale czasami lubi grać ze mną chociażby w karty. Ja jestem juz raczej doświadczonym planszo maniakiem (TI3, Eclipse, Runewars, GoT i wiele wiecej).
Wymagania:
-dobrze działa na 2 osoby (możliwość gry na więcej graczy dodatkowy +)
-wersja pl (oboje znamy ang ale milej gra się w ojczystym jezyku)
-czas gry najlepiej do 1h
-może być planszowka jak i karciana
-im taniej tym lepiej. Przynajmniej kupie więcej tytułów ale jeżeli jest coś naprawdę wartego uwagi to cena nie gra roli.
-duża regrywalnosc, aby nie znudziło się po kilku partiach.
-dobrze by było aby zasady były łatwe i przejrzyste (warunek nie konieczny)


Szczerze to sam nie mam pojęcia jaka grę wybrać. Mnie w zasadzie interesują ciężkie tytuły i tylko w takich się orientuje dlatego każdy tytuł podany przez Was będzie dla mnie prawdopodobnie nowością.

[misioooo]

Pasuje idealnie Race for the Galaxy. genialne na dwie osoby. Działa na więcej. Szybkie - 20-30min/partia. Mnóstwo kombinowania. Mega regrywalna. Została wydana po polsku. Cena też chyba niezła - nie wiem jak nowe, ale używaną można za 50-60pln spokojnie znaleźć w stanie "jak nowa"... Tudzież w nieco innej formie San Juan - prostsza niż Race, ale wg mnie mniej regrywalna...

Gra, która jeszcze bardziej docenia znajomość kart - Innowacje. Nowa to ok 100PLN (wystarczy podstawka, bez dodatków).

Z gier z planszą, do tego bardzo ładnych - Lewis & Clark.

To moje typy dla "rzadko grającej kobiety" wg powyższych kryteriów. Jednocześnie nie są to gry prostackie - wytrawny gracz też się w nich odnajdzie.

[TV3]

Powiadają, że kobiety są różne, jednak jeśli bym miał wymienić gry, które (na wcześniejszym etapie i na obecnym) bardzo lubi moja małżonka, byłyby to:

- Mr Jack (pogłówkuje i ona, pogłówkujesz i ty, czasem nawet bardzo pogłówkujecie, blef)
- Hawana (teoretycznie do 4, jednak w praktyce w zasadzie sprawdza się najlepiej na 2 osoby, pozycja całkiem luźna, acz bardzo przyjemna)
- Pandemia (to oczywiście kooperacja, żona uwielbia tę grę)
- Listy z Whitechapel (w to co prawda niewiasta ma nie gra, gdyż twierdzi, że za bardzo się stresuje / irytuje, jednak obiektywnie przyznaje ona, że gra jest kapitalna; dodatkowo prościutka w zasadach, móżdżenia masa, blef)


Zasady w każdej z tych gier są łatwe (w Pandemii co najwyżej średnio trudne), ustawiając je natomiast w kolejności pt. "wymagająca rozgrywka":
Hawana < Pandemia (zakładając ustawienie zasad na poziomie łatwym) < Mr Jack < Pandemia (zasady ustawione na poziom trudny) < Listy z Whitechapel

... tak więc tym powyższym ciągiem mógłbyś się kierować przy wyborze w swoim kontekście, aby również czerpać przyjemność z wymienionych pozycji.


Każda z powyższych tylko bądź również na 2 osoby.
Wersje językowe PL.
Czas gry zgadza się (wyjątek: Listy - znacząco dłuższe).
Niedrogie (wyjątek: Listy, pod 2 stówy bodaj podchodzi)
Regrywalność - nie zauważyłem z tym problemu.





.... i przypomniałem sobie jeszcze - mimo, że to dama - uwielbia tłuc po łbach zombiaki w Zombicide

[Trawus]

Jeżeli chodzi o Wasze propozycje juz dawno myślałem o Race for the Galaxy. Boje się tylko czy podejdzie klimat mojej lubej. San Juan to takie karciane Puerto Rico, które mi np. w ogóle nie podeszlo (juz wolałem epokę kamienia - gram online). Bardzo mnie zastanawia Pandemia ale czy nie lepiej od razu zainwestować w wersje Legacy? Pytam czy warto. Listy z Whitechapel chyba są trochę za długie dla nas (znaczy ja uwielbiam usiąść i grać całą noc ale to przy spotkaniu z qmplami). W dzień mamy 2h dla siebie jak syn (niecałe 2latka) pójdzie spac dlatego 1h ew 1,5h to taki max. Hawana wydaje mi się zbyt banalna. Mr Jack może być fajny ale nie wiem czy chce dla swojej połówki coś bardzo mozgozernego na samą noc
Podsumowując na pewno kupię RftG i czekam na odpowiedz co z Pandemia. Mile widziane również będą kolejne propozycje.

P.S. A co z Wsiąść do pociągu (bez różnicy która wersja). Działa na 2?

[TV3]

Moim zdaniem najpierw regularna Pandemia, potem Legacy.

W kwestii Mr Jacka, w kontekście ciężkości, dla jasności - to takie trochę szachy, z tym, że mniej suche. Rozgrywka więc może być wymagająca, acz nie musi.

Hawana - piszesz, że będzie zbyt banalna. O podobnym ciężarze jest Stone Age. Zatem - można by zerknąć na coś, co jest mechanicznie podobnego do Stone'a, jednak o poziom cięższe - Ninjato. Ciekawa tematyka, ślicznie wydana, spełnia założenia. Przez jakiś czas nie była dostępna, teraz znów się bodaj pokazała.

[Danielf]

A co z Wsiąść do pociągu (bez różnicy która wersja). Działa na 2?

Na 2 osoby działa najlepiej Nordic Countries.

[StanleyStone]

Patchwork, Patchwork i jeszcze raz Patchwork

[TV3]

Patchwork, Patchwork i jeszcze raz Patchwork

Patchwork bardzo fajną gierką jest, ale skoro pisze, że Hawana zbyt banalna to Patchwork... tym bardziej zdecydowanie

[Trawus]

Jeżeli chodzi o Hawane to tylko mi się tak wydaje ; ) Może w przyszłości kupie. Na razie zrobiłem zakupy na Pandemie i w pakecie wzialem w ciemno Metropolie i Imperium w 8 minut (malo kosztowaly wiec je dorzucilem). Teraz musze zapolowac na Race for the Galaxy, chociaz bardzo mnie zastanawia Roll for the Galaxy. W drugim przypadku jakby goscie do nas przyszli to jest mozliwosc gry na 5 osob. Jakby ktos mial na sprzedaz to chetnie sie polasze na to. Jeżeli tylko moja luba będzie faktycznie ze mną grać to wyprobujemy inne tytuły. Nie chciałbym aby mi to zalegalo bo na spotkania z kumplami jak wcześniej wspominałem mam dużo cięższe tytuły (TI3, Chaos itp itd)

[lb_lb]

Moim zdaniem najpierw regularna Pandemia, potem Legacy.

W kwestii Mr Jacka, w kontekście ciężkości, dla jasności - to takie trochę szachy, z tym, że mniej suche. Rozgrywka więc może być wymagająca, acz nie musi.

Hawana - piszesz, że będzie zbyt banalna. O podobnym ciężarze jest Stone Age. Zatem - można by zerknąć na coś, co jest mechanicznie podobnego do Stone'a, jednak o poziom cięższe - Ninjato. Ciekawa tematyka, ślicznie wydana, spełnia założenia. Przez jakiś czas nie była dostępna, teraz znów się bodaj pokazała.

Moim zdaniem mozna w legacy zainwestowac i potem poprostu nie korzystac z destrukcji itp. tylko grac w legacy na podstawowych zasadach:) A jak sie ogracie z pierwszym levelem to przejsc dalej:) Ten wariant jest wyjasniony w manualu jako wariant dla poczatkujacych.

Od siebie dodam tylko jeszcze Rosyjskie Koleje, ktore dobrze dzialaja przy 2 osobach.
Hamburgum sie bardzo dobrze skaluje, podobnie jak Navegador ale polecam raczej Hamburgum.
Robinson Crusoe slyszalem, ze na 2 dziala, pare razy gralem w 2 osoby i nie zauwazylem mankamentow, pozatym ze trudna;)

[Trawus]

Powiedzcie mi czy Roll for the Galaxy dobrze się skaluje na 2 osoby? Jestem bliski kupienia tego, ale nie wiem czy nie warto byłoby kupić po prostu Race.

[ramar]

Powiedzcie mi czy Roll for the Galaxy dobrze się skaluje na 2 osoby? Jestem bliski kupienia tego, ale nie wiem czy nie warto byłoby kupić po prostu Race.

O skalowalność "Rolla" raczej nie powinieneś się martwić.

[misioooo]

Race i Roll to dwie różne gry... Łączy je podobny tytuł i to samo uniwersum.

[orzeh]

Jeśli mogę być trochę "pod prąd" to przemyślcie tego Rejsa
Gra jest może i świetna ale dopiero jak się pozna ikonografie a tłumaczenie/nauka może zniechęcić, jeszcze druga sprawa z dostępnością wersji PL
żeby nie było że hejtuje to polecam od siebie na 2:
Metallum
Osadnicy:NI (dodruk chyba będzie)
Zamki Burgundii (droga)
Innowacje (karcianka - poziom Race ale z ogromną negatywną interakcją, jeśli lubicie)
Patchwork +1

[Trawus]

Co opinia to inne zdanie
Misio czy mógłbyś mi pokrótce opisać czemu sadzisz, że gry są inne? Z tego co czytałem jest to prawie to samo tylko zamiast kart mamy kostki, a dodatkowo kilka drobniejszych zmian jest i tyle.

Orzech wezmę Twoje zdanie pod uwagę. Na razie kupiłem Pandemie (+ 2 małe karcianki). Napalilem się troszkę na tego Rolla ze względu na możliwość gry do 5 osob (jak znajomi przyjdą do nas), czas rozgrywki jaki mnie interesuje i ze może być to gra, która będzie się podobała graczowi takiemu jak ja czyli uwielbiajacemu długie i ciężkie tytuły. Mam jedynie nadzieje ze łatwo będzie ogarnąć zasady i szybko wytłumaczyć mojej lubej.

[misioooo]

Co opinia to inne zdanie
Misio czy mógłbyś mi pokrótce opisać czemu sadzisz, że gry są inne? Z tego co czytałem jest to prawie to samo tylko zamiast kart mamy kostki, a dodatkowo kilka drobniejszych zmian jest i tyle.

To jakby porównywać jakieś Yahtzee do Pokera Niby to samo, kilka drobnych zmian...

Dla mnie Roll jest bardziej przystępny, prostszy do wytłumaczenia i bardziej losowy. W Race przewidywanie akcji, jakie zrobi przeciwnik to podstawa - i da się to ogarnąć. W Roll już zdecydowanie trudniej, bo kostki mogą nie dac tych akcji... Można nimi manipulowac tak czy siak, ale jednak pechowy rzut to pechowy rzut... Zatem w Race interaktywności (przewidywania akcji przeciwnika) jest na pewno więcej. W Race w zasadzie budujemy silniczek. W Roll niby tez, ale kostki też uzywamy w tym silniczku... W Rollu można też pomiętosić kosteczki, posłuchać ich w kubku etc - to też nie jest bez znaczenia! W race nie ma tego doświadczenia taktylnego na takim poziomie...
Ze względu na brak kostek i związaną z nimi losowością budowa naszego imperium w Race jest łatwiejsza do kontrolowania - robimy co chcemy i kiedy chcemy. W Roll tego nie ma na takim poziomie. Race jest bardziej przenośny i genialny na dwie osoby. Roll też jest ok na parę, ale wolę Race zdecydowanie. Race jest dużo bardziej "strategiczny" - mając kilka kart na ręku mamy zwykle mnóstwo opcji co wybudować. W Roll tego nie ma - kafelków mniej i kasy też zwykle brakuje ;P
W Race jest dużo mniej losowości.

Zatem przyjmuję, że Race to "hard to master" gra strategiczno-taktyczna z minimalną losowościa. Natomiast Roll to zdecydowanie lżejsza gra taktyczno-strategiczno-kościana z losowością kostek i ich manipulacjami. W Rolla grałem kilka razy i czasami chętnie zagram. W Race mogę grać codziennie Czas gry podobny - 20-30min na 2 graczy. Z tym, że Race rozkłada się i sprząta w minutę, a roll sporo dłużej ;P Oczywiście będą/są gracze, którzy tysiące rozgrywek w Roll zaliczą pewnie, ale wątpię czy regrywalnością Roll dorównuje Race'owi...

Race:
Card game
Economic
Hand management
Simultaneous action selection

Roll:
Economic
Dice rolling
Deck/pool building

Nawet BGG ma to w różnych kategoriach ;P Trudno porównać grę kościaną do karcianej... Obie są świetne, ale inne wg mnie. Mocno inne i dla nieco innego grona graczy. Roll bardziej casualowy, race bardziej hardcorowy (znajomość kart w talii daje bardzo dużo)

[orzeh]

misiooo ma rację, Race jest duzo bardziej kontrolowalny (nie uważam się za speca od tej, jak i innych gier)
@Trawus to nie tak że zniechęcam do Rejsa, Rejs nie jest tak naprawde Ciężką grą przy której parują zwoje, jest bardzo satysfakcjonujący (tzn powinien być), ja tylko uczulam na tą ikonografie.

[sirwei]

Nie polecam Rftg do grania z kobietą. Miałem okazję przetestować na kilku kobietach i każdą odrzucała olbrzymia ikonografia, monotonia rozgrywki a przede wszystkim brzydota gry. Zresztą czuję u kobiet z którymi gram jakąś wielką niechęć do gier w kosmosie.

[Trawus]

Z tego co piszecie dla mnie lepszym wyborem byłby Race, ale dla lubej Roll. No i na +Rolla jest ta możliwość gry w 5 osob(for casual). Wiec kupie druga pozycję. Jeżeli moja druga połówka faktycznie zacznie ze mną grać wtedy pomyślę o kolejnych tytułach. I tak już wydałem 160 zł. Za Roll dodatkowe 180 zł. Lipa bedzie jak ponad 300zl będzie się kurzyc na półkach :p

[sirwei]

To dbaj o czystość. I nie każ sprzątać lubej

[misioooo]

Nie polecam Rftg do grania z kobietą. Miałem okazję przetestować na kilku kobietach i każdą odrzucała olbrzymia ikonografia, monotonia rozgrywki a przede wszystkim brzydota gry. Zresztą czuję u kobiet z którymi gram jakąś wielką niechęć do gier w kosmosie.

Ja z koleii zacząłem w to grać z małżonką... Pierwsza partia zakończyłą się po... 10 min tłumaczenia ikonek i zasad ;P
Druga partia - graliśmy w "otwarte karty" i jej tłumaczyłem podczas gry co może zrobić, jak i jaki symbol co oznacza. Po kilku pierwszych turach już załapała, potem tylko czasami o nowe symbole niektóre się pytała.
3 partia poszła juz "normalnie" i dalej z górki...

I nie przesadzajmy z tą ikonografią... Ja odnosze wrażenie, że o złożoności ikonek piszą/mówią ludzie, którzy Race na oczy nie widzieli... 90% ikon jest intuicyjna bardzo, reszta jest na ściądze zwanej pomocą gracza... Najtrudniej nie grającym chyba pojąc te "fazy" i jednoczesny wybór akcji, a potem "dlaczego twoje robimy pierwsze?"...

[sirwei]

No moje współgraczki widziały więc coś w tym jest. Zresztą u kobiet oprawa graficzna to podstawa.

[orzeh]

Ja też zacząłem i ... skończyłem grać w Rftg z małżonką
Oboje się uczyliśmy tej gry, graliśmy w otwarte, jak do tej pory 4 razy "próbowaliśmy" ale nie podeszła (o dziwo mi też - ale napewno za mało razy grałem)

[detrytusek]

moja też stwierdziła, że brzydkie, suche i nie będzie.

[cyberowca]

Ja przyłączę się do zdania @misioooo. Uważam że te ikonki w RFTG są trochę demonizowane. Ja gram z żoną i po kilku partiach nie sprawiała nam większego problemu. W tej chwili jest to obok zamków burgundii ulubiona gra mojej żony.