O mój Zboże! / Oh My Goods! (Alexander Pfister)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
O mój Zboże! / Oh My Goods! (Alexander Pfister)
Nie znalazłem osobnego wątku, więc zakładam nowy.
Ponieważ na stronie Lookout'u ukazały się zmienione zasady z ciekawością sprawdziłem, jakie są dołączone do wersji polskiej.
I stwierdzam, że generalnie w polskiej wersji zasady odpowiadają tym zmodyfikowanym, z jedną drobną różnicą: pozostało ograniczenie do góra 2 asystentów. Wyraźnie jest paragraf w instrukcji: "Jeżeli posiadasz już dwóch asystentów, nie możesz zatrudnić kolejnego". W niemieckiej instrukcji tego tekstu już nie ma, a w wątku na BGG sam autor wypowiedział się, że nie ma już ograniczeń co do liczby asystentów.
Poza tym różnice między wersją pierwotną (Royal Goods) a obecną są następujące:
1. Można na początku rundy odrzucić wszystkie swoje karty.
2. Jeżeli zatrudnimy w rundzie asystenta, nie można już wybudować budynku. Można mieć więcej niż 2 asystentów.
3. Jeżeli nie udało się nam wybudować budynku nie tracimy karty i zabieramy ją na rękę, a nie odrzucamy.
4. W ostatniej rundzie można użyć wszystkich łańcuchów produkcji, niezależnie od pracowników/asystentów.
5. Karta "Gildia kupiecka" daje nam dodatkową kartę tylko wtedy, gdy mamy na początku rundy nie więcej niż 3 karty na ręce.
Wszystkie powyższe zmiany są zawarte w polskiej instrukcji za wyjątkiem punktu 2B.
Autor tłumaczył się, że zmiany zostały wprowadzone po to, aby gra stała się bardziej atrakcyjna dla zaawansowanych graczy, między innymi poprzez wzrost użyteczności kart na ręce.
Ponieważ na stronie Lookout'u ukazały się zmienione zasady z ciekawością sprawdziłem, jakie są dołączone do wersji polskiej.
I stwierdzam, że generalnie w polskiej wersji zasady odpowiadają tym zmodyfikowanym, z jedną drobną różnicą: pozostało ograniczenie do góra 2 asystentów. Wyraźnie jest paragraf w instrukcji: "Jeżeli posiadasz już dwóch asystentów, nie możesz zatrudnić kolejnego". W niemieckiej instrukcji tego tekstu już nie ma, a w wątku na BGG sam autor wypowiedział się, że nie ma już ograniczeń co do liczby asystentów.
Poza tym różnice między wersją pierwotną (Royal Goods) a obecną są następujące:
1. Można na początku rundy odrzucić wszystkie swoje karty.
2. Jeżeli zatrudnimy w rundzie asystenta, nie można już wybudować budynku. Można mieć więcej niż 2 asystentów.
3. Jeżeli nie udało się nam wybudować budynku nie tracimy karty i zabieramy ją na rękę, a nie odrzucamy.
4. W ostatniej rundzie można użyć wszystkich łańcuchów produkcji, niezależnie od pracowników/asystentów.
5. Karta "Gildia kupiecka" daje nam dodatkową kartę tylko wtedy, gdy mamy na początku rundy nie więcej niż 3 karty na ręce.
Wszystkie powyższe zmiany są zawarte w polskiej instrukcji za wyjątkiem punktu 2B.
Autor tłumaczył się, że zmiany zostały wprowadzone po to, aby gra stała się bardziej atrakcyjna dla zaawansowanych graczy, między innymi poprzez wzrost użyteczności kart na ręce.
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Zagrałem premierowo na Gratislavii. Więcej kombinowania, mniej "naciskania szczęścia", choć czuję, że rozegrawszy więcej partii potwierdziłbym hipotezę, że można ciągnąć swoją grę przez większość tur unikając wpływu losu. To może być przyjemna gra do zagrania w pubie - powiedzmy, że na stoliku dwuosobowym już idzie ją wcisnąć. Za takie pieniądze w zasadzie grzechem jest nie wziąć.
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Też tam byłem... Się minęliśmy Wrażenia podobne. Mi się niezbyt podobało, ale jakoś karty + engine building do mnie nie przemawia. Losowość kontrolowana niemal w 100% - można "push your luck albo "na pewniaka" - choć zawsze mniejsze profity będą...myszor pisze:Zagrałem premierowo na Gratislavii. Więcej kombinowania, mniej "naciskania szczęścia", choć czuję, że rozegrawszy więcej partii potwierdziłbym hipotezę, że można ciągnąć swoją grę przez większość tur unikając wpływu losu. To może być przyjemna gra do zagrania w pubie - powiedzmy, że na stoliku dwuosobowym już idzie ją wcisnąć. Za takie pieniądze w zasadzie grzechem jest nie wziąć.
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
- Legun
- Posty: 1787
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 158 times
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Jakieś wrażenia w sprawie rodzajów interakcji - jest jakaś korelacja pomiędzy tym, co robią gracze, choćby na miarę Port Royal tegoż autora, czy możne nawet taka jak San Juan z gier o podobnych klimatach?
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Co prawda jeszcze nie grałem, ale z recenzji dostępnych na BGG i po lekturze instrukcji wynikałoby, że jedyna interakcja między graczami ogranicza się na podbieraniu sobie pomocników - których pula jawna jest od początku rozgrywki i wynosi 2x liczba graczy. Poza tym wieloosobowy pasjans.
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Dokładnie tak. To właściwie jedyny minus tej gry. Przydałoby się podebrać przeciwnikowi jeden czy drugi zasób z targu Poza tym próby ułożenia silniczków są bardzo satysfakcjonujące. Rewelacyjny stosunek ceny do zawartościRunMan pisze:Co prawda jeszcze nie grałem, ale z recenzji dostępnych na BGG i po lekturze instrukcji wynikałoby, że jedyna interakcja między graczami ogranicza się na podbieraniu sobie pomocników - których pula jawna jest od początku rozgrywki i wynosi 2x liczba graczy. Poza tym wieloosobowy pasjans.
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
A właśnie, jak z tym budowaniem silniczka? Bo w recenzjach często powtarzanym zarzutem jest to, iż pomimo naszej chęci do zbudowania pięknego łańcucha i tak nie uda nam się go efektywnie aktywować, z racji niewielkiej liczby pomocników. Pewnie wprowadzona w nowej wersji zasada nieco polepsza sprawę, no ale mimo wszystko trochę smutno budować współgrające ze sobą budynki i nie móc ich wykorzystaćalagor pisze:Poza tym próby ułożenia silniczków są bardzo satysfakcjonujące. Rewelacyjny stosunek ceny do zawartości
Grę pewnie i tak kupię, wczoraj powstrzymała mnie niedostępność koszulek, które miały iść jednym zamówieniem
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Bo tutaj nie działa cała machineria na raz... W jednej turze narobimy węgla i czegoś tam jeszcze, aby w kolejnej ten węgiel i coś innego spalić w celu naprodukowania dóbr luksusowych. Tak to działa (wg mnie).
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Gra jest fajna, ale moim głównym zarzutem wobec niej jest podatność na zbyt szybkie kończenie.
Warunkiem końca gry jest osiągnięcie odpowiedniej ilości budynków u jednego z graczy. W praktyce oznacza to, że gracz budujący na szybko wiele tanich budynków może szybko wymusić koniec gry. Ponieważ droższe budynki nie dają znacznie większej ilości punktów (za samo ich posiadanie), daje to pewną przewagę u gracza, który ma ich dużo. Do tego gracze, którzy celowali w rozbudowę skomplikowanych łańcuchów produkcyjnych nie mają kiedy rozwinąć skrzydeł. Nie wiem czy ktoś inny miał podobne odczucia z rozgrywki.
Warunkiem końca gry jest osiągnięcie odpowiedniej ilości budynków u jednego z graczy. W praktyce oznacza to, że gracz budujący na szybko wiele tanich budynków może szybko wymusić koniec gry. Ponieważ droższe budynki nie dają znacznie większej ilości punktów (za samo ich posiadanie), daje to pewną przewagę u gracza, który ma ich dużo. Do tego gracze, którzy celowali w rozbudowę skomplikowanych łańcuchów produkcyjnych nie mają kiedy rozwinąć skrzydeł. Nie wiem czy ktoś inny miał podobne odczucia z rozgrywki.
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Bo to jest szybka gra. Nie euro na 2 godziny Jak widzisz, że sąsiad stawia jak szalony - kontruj/goń go.bukimi pisze:Gra jest fajna, ale moim głównym zarzutem wobec niej jest podatność na zbyt szybkie kończenie.
Warunkiem końca gry jest osiągnięcie odpowiedniej ilości budynków u jednego z graczy. W praktyce oznacza to, że gracz budujący na szybko wiele tanich budynków może szybko wymusić koniec gry. Ponieważ droższe budynki nie dają znacznie większej ilości punktów (za samo ich posiadanie), daje to pewną przewagę u gracza, który ma ich dużo. Do tego gracze, którzy celowali w rozbudowę skomplikowanych łańcuchów produkcyjnych nie mają kiedy rozwinąć skrzydeł. Nie wiem czy ktoś inny miał podobne odczucia z rozgrywki.
Jeśli ktoś po tych paru kartach za 30zł spodziewa się dużej gry i móżdżenia na kilka godzin to mu się na pewno nie spodoba... To jakby od listu miłosnego oczekiwać, że będzie takim Red7 i potem marudzić, że list jest kiepski bo nie można zebrać więcej niż 1 karty... To po prostu nie taka gra
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
- Tycjan
- Posty: 3200
- Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 44 times
- Been thanked: 32 times
- Kontakt:
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Za takie pieniądze, to nawet nie ma co się zastanawiać, patrząc na ilość ciekawego pokombinowania. Inna sprawa, że czasami niektóre duże gry mają mniej do zaoferowania
Mój tekst o angielskiej/niemieckiej edycji: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl/201 ... ancuchowa/
Mój tekst o angielskiej/niemieckiej edycji: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl/201 ... ancuchowa/
# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Nie chodzi mi o poziom skomplikowania ani nawet o długość rozgrywki, tylko o to, że część kart (tych najdroższych) praktycznie nigdy nie ląduje na stole.
Jeśli ktoś "ciśnie" w kierunku końca gry, możesz zrobić to samo. Ponieważ nie ma żadnej formy interakcji, która by mogła wpłynąć na czyjąś strategię, jedyną opcją pozostaje dołączenie do tej samej taktyki.
W praktyce w grze na więcej osób trafia się minimum 1 osoba, która się spieszy = wszyscy gracze muszą się spieszyć = zamiast łańcuchów produkcyjnych stawiamy dużo i tanio.
Jeśli ktoś "ciśnie" w kierunku końca gry, możesz zrobić to samo. Ponieważ nie ma żadnej formy interakcji, która by mogła wpłynąć na czyjąś strategię, jedyną opcją pozostaje dołączenie do tej samej taktyki.
W praktyce w grze na więcej osób trafia się minimum 1 osoba, która się spieszy = wszyscy gracze muszą się spieszyć = zamiast łańcuchów produkcyjnych stawiamy dużo i tanio.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 252 times
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Ja miałem identyczne odczucia. Gra kończy się zbyt szybko, zanim z tych łańcuchów produkcyjnych się solidnie 'pokorzysta'bukimi pisze:Gra jest fajna, ale moim głównym zarzutem wobec niej jest podatność na zbyt szybkie kończenie.
Warunkiem końca gry jest osiągnięcie odpowiedniej ilości budynków u jednego z graczy. W praktyce oznacza to, że gracz budujący na szybko wiele tanich budynków może szybko wymusić koniec gry. Ponieważ droższe budynki nie dają znacznie większej ilości punktów (za samo ich posiadanie), daje to pewną przewagę u gracza, który ma ich dużo. Do tego gracze, którzy celowali w rozbudowę skomplikowanych łańcuchów produkcyjnych nie mają kiedy rozwinąć skrzydeł. Nie wiem czy ktoś inny miał podobne odczucia z rozgrywki.
Żeby pobawić się poważniej tymi łańcuchami (i po prostu nagrać) od razu nasunęły mi się takie modyfikacje:
- w jednej rundzie gracz OPRÓCZ kupienia budynku może też kupić jednego pomocnika
- gracze co rundę dostają 3 (a nie 2) karty
Szczególnie pasuje mi pierwszy pomysł. Gra nie zrobi się jakoś straszliwie cięższa i długa. Nadal będzie szybką, małą grą ekonomiczną, ale przynajmniej da poczucie, że chwilę się w niej w coś pobawiliśmy zamiast pozostawiać uczucie niedosytu.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Możliwość wymiana całej ręki na początku tury zwiększa nasze szanse na znalezienie odpowiednich kart a ostatnie zmiany w regułach pozwalają zatrudnić więcej niż dwóch pomocników.RunMan pisze: A właśnie, jak z tym budowaniem silniczka? Bo w recenzjach często powtarzanym zarzutem jest to, iż pomimo naszej chęci do zbudowania pięknego łańcucha i tak nie uda nam się go efektywnie aktywować, z racji niewielkiej liczby pomocników.
Hmm, jak ktoś "ciśnie" w taki sposób to z reguły wszystkie swoje dobra wydaje na budynki i to raczej te warte 2 - 3 punkty. Mając uzupełniające się budynki i zatrudniając pomocników wartych także 2 - 3 punkty zostajemy w grze a mamy szanse na produkcję bardziej wartościowych dóbr co po ostatniej rundzie powinno dać nam sporo punktów po przeliczeniu. Szare budynki dające potrzebne nam dobra też nie są bez znaczenia a są warte 3 punkty (budujemy krótki łańcuch + pomocnicy + szare budynki). Oczywiście nie zawsze uda się sklecić jakiś sensownych łańcuszek, ale gra nabiera rumieńców Idealnie jeśli dostępni pomocnicy pasują do kolorów kart, z których chcemy zbudować łańcuch produkcji.bukimi pisze:Jeśli ktoś "ciśnie" w kierunku końca gry, możesz zrobić to samo. Ponieważ nie ma żadnej formy interakcji, która by mogła wpłynąć na czyjąś strategię, jedyną opcją pozostaje dołączenie do tej samej taktyki.
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Dla mnie instabuy bo turystyk za 25zł .... Za mr jack pocket dałem prawie 50!!
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Jeśli chodzi Ci o poręczność, to gra jest wprawdzie w małym pudełeczku, ale do rozgrywki potrzeba raczej sporo miejsca. Trudno więc zagrać w podróży lub poza stołem.
- Legun
- Posty: 1787
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 158 times
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Wygląda jednak na to, że gra jest słabszą wariacją na temat San Juan. Niby część rzeczy jakoś tam się ciekawie komplikuje, lecz za to jest pozbawiona wielu innych - zwłaszcza gdy porównać z pełną wersją z oba dodatkami. Rozumiem, że może się podobać, zwłaszcza że jest po prostu ładna, lecz chyba się nie skuszę nawet za 25 zł
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Oj, to są całkiem inne gry... To jakbym napisał, że Zboże jest mega słabą wariacją na temat... Le Havre Tak samo jak wg mnie nie mozna bezpośrednio porównywać San Juan z Race for the Galaxy, a często to się dzieje że niby San Juan to takie bardzo biedne RftG...Legun pisze:Wygląda jednak na to, że gra jest słabszą wariacją na temat San Juan. Niby część rzeczy jakoś tam się ciekawie komplikuje, lecz za to jest pozbawiona wielu innych - zwłaszcza gdy porównać z pełną wersją z oba dodatkami. Rozumiem, że może się podobać, zwłaszcza że jest po prostu ładna, lecz chyba się nie skuszę nawet za 25 zł
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
- Archiwista
- Posty: 111
- Rejestracja: 16 lut 2015, 10:15
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 5 times
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Poprawcie mnie proszę, jeżeli się mylę, ale w polskiej instrukcji występuje chyba błąd w przykładzie o łańcuchu produkcji
cyt.
"Przykład: łańcuch produkcji Cegielni wymaga jednej gliny i jednego węgla, żeby wyprodukować cegły. Jeśli
masz trzy cegły w ręce, ale tylko dwa węgle w swojej Wypalarni węgla, możesz położyć maksymalnie dwie cegły z ręki i oba węgle. W efekcie wyprodukujesz 4 cegły."
Czy nie powinno być?
"Przykład: łańcuch produkcji Cegielni wymaga jednej gliny i jednego węgla, żeby wyprodukować cegły. Jeśli
masz trzy gliny w ręce, ale tylko dwa węgle w swojej Wypalarni węgla, możesz położyć maksymalnie dwie gliny z ręki i oba węgle. W efekcie wyprodukujesz 4 cegły."
Pozdrawiam
cyt.
"Przykład: łańcuch produkcji Cegielni wymaga jednej gliny i jednego węgla, żeby wyprodukować cegły. Jeśli
masz trzy cegły w ręce, ale tylko dwa węgle w swojej Wypalarni węgla, możesz położyć maksymalnie dwie cegły z ręki i oba węgle. W efekcie wyprodukujesz 4 cegły."
Czy nie powinno być?
"Przykład: łańcuch produkcji Cegielni wymaga jednej gliny i jednego węgla, żeby wyprodukować cegły. Jeśli
masz trzy gliny w ręce, ale tylko dwa węgle w swojej Wypalarni węgla, możesz położyć maksymalnie dwie gliny z ręki i oba węgle. W efekcie wyprodukujesz 4 cegły."
Pozdrawiam
- zakwas
- Posty: 1777
- Rejestracja: 19 mar 2014, 00:45
- Lokalizacja: Zgierz
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 12 times
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Zagrałem dzisiaj pierwszą partię i moim zdaniem świetny przerywnik dla eurosucharowców. Ja jestem kontent, najlepiej wydane trzy dychy w tym tygodniu.
- Rafal_Kruczek
- Posty: 1092
- Rejestracja: 20 sie 2008, 11:48
- Lokalizacja: Legnica
- Has thanked: 84 times
- Been thanked: 31 times
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Jest już oficjalna "mała wersja" RFTG - nazywa sie "Zbuduj Swoje Miasto" - ceną i pudełkiem i zawartościa przypomina OMŻ sto kilka kart w pudełku z instrukcja.misioooo pisze:Oj, to są całkiem inne gry... To jakbym napisał, że Zboże jest mega słabą wariacją na temat... Le Havre Tak samo jak wg mnie nie mozna bezpośrednio porównywać San Juan z Race for the Galaxy, a często to się dzieje że niby San Juan to takie bardzo biedne RftG...Legun pisze:Wygląda jednak na to, że gra jest słabszą wariacją na temat San Juan. Niby część rzeczy jakoś tam się ciekawie komplikuje, lecz za to jest pozbawiona wielu innych - zwłaszcza gdy porównać z pełną wersją z oba dodatkami. Rozumiem, że może się podobać, zwłaszcza że jest po prostu ładna, lecz chyba się nie skuszę nawet za 25 zł
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Kupiłem zachęcony pozytywnymi opiniami, zagrałem i jak dla mnie nader przeciętny tytuł. Wyprany z emocji, odczuwalnie losowy, gra premiuje szybkie stawianie tanich budynków, aniżeli składanie wyszukanych silniczków. Nie polecam, nawet pomimo atrakcyjnej ceny.
-
- Posty: 31
- Rejestracja: 03 wrz 2013, 20:28
- Lokalizacja: Poznań
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
W tym akurat niestety coś jest. W końcu Tom Lehmann przed wydaniem RftG maczał swoje designerskie łapki właśnie w San Juan. Ja podczas pierwszej lektury instrukcji do SJ (już w trakcie romansu z RftG) miałem silne odczucie déjà vu, a sama gra wydała mi się wówczas taka... hmmm... bardzo biednamisioooo pisze:(...) Tak samo jak wg mnie nie mozna bezpośrednio porównywać San Juan z Race for the Galaxy, a często to się dzieje że niby San Juan to takie bardzo biedne RftG...
Ale żeby było na temat, O mój zboże za taką cenę - grzech nie przygarnąć. A że trochę losowa? Może i tak, ale w końcu to tylko przyjemny (moim zdaniem) filer.
- ChlastBatem
- Posty: 1648
- Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
- Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 28 times
Re: O mój zboże! (Oh My Goods!)
Zarzucanie mechanice push your luck, że jest losowa to trochę śmieszne. Radzę czytać opis gry przed kupnem.
Trzeba oceniać tytuł w swojej kategorii. Wiadomo, że Mombasa jest lepsza, ciekawsza, głębsza... ale to inna gra, innych gabarytów.
Trzeba oceniać tytuł w swojej kategorii. Wiadomo, że Mombasa jest lepsza, ciekawsza, głębsza... ale to inna gra, innych gabarytów.