A ja kupuję angielską i jestem dokładnie przeciwnego zdania - tekst angielski/oryginalny jest dla mnie dużo DUŻO bardziej klimatyczny, niż jego polski odpowiednik - ze względu na bogate słownictwo, które w tłumaczeniu musi być spłaszczane, oraz ze względu na utrzymany kontekst.
Przykład? Ot, choćby Roland. Przykład naciągany i trochę "na siłę" (co na pewno zostanie mi wytknięte), ale akurat tę kartę widzę w wersji PL online, a mam się czego w niej czepić.
EN:
PL:
Czy ktoś z Was, moi mili, zna jakiś związek frazeologiczny podobny do "kreska nad każdym t"? Ja nie znam. Przemieszane tu zostały dwa wyrażenia, choć podobne, to jednak nie do końca to samo znaczące. W języku polskim, owszem, mamy "kropkę nad i", ale oznacza to raczej "wypowiedzieć się ostatecznie, zakończyć coś". W angielskim z kolei "dot the I's and cross the T's" oznacza raczej "dokładność, kompletność, przywiązanie do szczegółu podczas wykonywania/finalizowania zadania". Dodatkowo jest "trzymaj się reguł", przeinaczając znów troszkę sens pierwotnego wyrażenia (polska wersja sugeruje przestrzeganie praw i wprowadza nakaz, angielska - podążanie za protokołem, opis działań, bezosobowy). Gdyby próbować zachować koloryt oryginału: "Wszystko podręcznikowo: zbadane po trzy razy, wykonane co do joty. Zawsze działało. Aż do teraz.". Albo, jak już zachowywać tę kropkę: "wszystko odhaczone i zwieńczone kropką nad i".
Innym problemem języka polskiego jest, że kiepsko on znosi nagromadzenie przymiotników i przyimków. Już w tłumaczeniach Diablo i Diablo 2, podniesienie "Walecznej Spisy Mordu Niedźwiedzia" wywoływało uśmiech na ustach graczy. W AH mamy "Polujące Skrzydlate Dziecię Nocy", które w oryginale jest "Hunting Nightgaunt" - czytający Lovecrafta Nightgaunta na pewno znają. W flavorze zdarzyły się ucięcia - niejako konieczne, żeby zachować rytmikę zdania i/lub uniknąć, nomen omen, potworków. ("w ogóle nie mieli twarzy, którymi mogliby się smiać, a tylko sugestywną pustkę, w miejscu gdzie twarz być powinna"). W wersji PL mamy czerń (której nie ma na obrazku), i "w którym powinna być twarz", nadająca cytatowi charakter suchego opisu.
Można oczywiście dywagować długo nad tym, jak podejść do tłumaczenia, a próby te byłyby lepsze lub gorsze. Tutaj ktoś wybrał takie i ok, mógł takie wybrać - i pewnie nawet byłby w stanie je obronić. Ja bym sklecił z tego jeszcze inne tłumaczenie, itd. Ale nie w tym rzecz: rzecz w tym, że w wersji angielskiej jestem w stanie dostrzec i zauważyć te detale. W polskiej jest za to taki pozbawiony tej iskry przekład. Rozumiem argument, że komuś się czyta *płynniej* po polsku. Ale nie umiem sobie wyobrazić, że *takie tłumaczenie* jest "bardziej klimatyczne". Jest tylko bardziej/szybciej zrozumiałe.
Gram w gry po angielsku, żeby je konsumować po angielsku, a nie żeby coś tłumaczyć sobie lub komuś w locie - wtedy to wiadomo, że płynność siada, nie każdy jest tłumaczem symultanicznym (choć akurat mi się zdarza tak pracować). Między innymi WŁAŚNIE DLATEGO gram w tego rodzaju gry po angielsku - by jeszcze dalej poszerzać słownictwo. Ok, może się czasem zdarzy jakieś nieznane słowo, przeczytasz, zapamiętasz, następnym razem problemu nie będzie, a takim działaniem efektywnie ciągle zmniejszasz szansę wystąpienia podobnego zwolnienia w przyszłości w tej grze i w innych grach. Słownictwo używane w AH jest naprawdę ciekawe i bogate - stanowi doskonałe poletko do poszerzania znajomości języka. To nie są słowa, których się uczy na kursach angielskiego, czy w szkole.
Inna rzecz, że z czytaniem na głos to jest ogólnie słabo - wiele osób ma z tym kłopoty nawet po polsku. Nie czytają, nie dostosowują tonu głosu, rozbijają akcenty w zdaniu, czasem nawet mylą szyk i dopowiadają słowa, których tam nie ma. Czytanie na głos to jednak nie jest umiejętność, którą wielu z nas praktykuje na codzień, a nieużywana - zanika.