Strona 14 z 37

Re: Inis

: 10 maja 2018, 15:11
autor: Deathhammer
Jest też drugie użycie tej karty - wskazać przeciwnika, którego chcemy całkowicie wykurzyć z regionu(z reguły po to, aby pozbawić go spełnienia warunku zwycięstwa) - wskazujesz go jako prowokatora, a ten nie może schować się do cytadeli :)

Re: Inis

: 10 maja 2018, 15:33
autor: Dr. Nikczemniuk
Oj coś mi się wydaje że Portal strzelił sobie w stopę wydając Inis...
...bo Inis zjadł Blood Rage razem z butami!
Grając w Blood Rage miałem wrażenie jakbym tańczył na kamieniu natomiast Inis dało mi kawał dobrego parkietu.

Re: Inis

: 10 maja 2018, 16:55
autor: Pitas
Mam za sobą też tylko kilka partii we dwoje, ale nie dostrzegam twoich obaw w naszych grach. Rozgrywka jest ciekawa i emocjonująca, ale co najważniejsze każda inna. Nie zdarzyło się nam jeszcze zakończyć grę na tych samych warunkach a i jej przebieg jest zawsze zgoła odmienny. Ponadto powiedziano tutaj, że nie ma odczucia budowania imperium. Myślę zupełnie odwrotnie. W naszych grach zdobycie kolejnego terenu i oczywiście karty przewagi przybliża nas do wygranej, a rozrastajaca sie na planszy moja strefa wpływów daje odczucia imperialistyczne, a karty przewagi traktuje jako zdobywanie kolejnych zasobów/opcji. Zgadzam się też z ogólną opinią tutaj wyrażaną. Obrucenie wszystkiego w pył to raczej pyrrusowe zwycięstwo niż wojenny majstersztyk- co potwierdza historia konfliktów.

Re: Inis

: 11 maja 2018, 08:12
autor: adalbert
Ja zagrałem na razie jedynie raz w cztery osoby, ale dość narzucającym się wnioskiem było, że jeśli gracze nie będą się starali o uzyskanie tych zielonych harf (czy co to tam jest), które obniżają progi zwycięstwa, to gra może się nieco dłużyć.

Re: Inis

: 11 maja 2018, 08:37
autor: Dr. Nikczemniuk
adalbert pisze: 11 maja 2018, 08:12 Ja zagrałem na razie jedynie raz w cztery osoby, ale dość narzucającym się wnioskiem było, że jeśli gracze nie będą się starali o uzyskanie tych zielonych harf (czy co to tam jest), które obniżają progi zwycięstwa, to gra może się nieco dłużyć.
No ale dlaczego mieliby się o nie nie starać? Chyba po to są co nie?

Re: Inis

: 11 maja 2018, 10:16
autor: Chaaber
Zagrałem już kilka partii. I wcale nie oceniam znaczników wyczynu jako rzeczy niezbędnej do zwycięstwa. Wywiera ona za to dodatkową presję na reszcie ekipy. Ale za to, świetne jest to, że ta gra tak okrutnie nabiera tempa. Nikt nie ma szans na cel w jednej rundzie, w następnej wszyscy robią po 2 i zaczyna się pranie o stolicę.
Niesamowite jest to jak na tak ciasnej grze autor zamknął tak dużą głębię i miejsce do kombinowania i przechytrzania swoich oponentów. Strasznie mnie ten tytuł wciągnął. Rozumiem Gambita aż za dobrze.

Re: Inis

: 11 maja 2018, 10:31
autor: Wroobel
Ja jestem na razie po lekturze instrukcji i kompletnie nie rozumiem fascynacji tą grą.
Kusi piękna szata graficzna, ale instrukcja kompetnie nie oddaje tego, o czym piszecie.
Trzeba zagrać żeby się przekonać.

Re: Inis

: 11 maja 2018, 10:39
autor: Furan
Bo to jest na dobrą sprawę karcianka. Jakość karcianki wynika w dużej mierze z efektów na kartach (vide Innowacje czy inne Chudyki). :)

Re: Inis

: 11 maja 2018, 11:19
autor: adalbert
Chaaber pisze: 11 maja 2018, 10:16 Zagrałem już kilka partii. I wcale nie oceniam znaczników wyczynu jako rzeczy niezbędnej do zwycięstwa. Wywiera ona za to dodatkową presję na reszcie ekipy. Ale za to, świetne jest to, że ta gra tak okrutnie nabiera tempa. Nikt nie ma szans na cel w jednej rundzie, w następnej wszyscy robią po 2 i zaczyna się pranie o stolicę.
Niesamowite jest to jak na tak ciasnej grze autor zamknął tak dużą głębię i miejsce do kombinowania i przechytrzania swoich oponentów. Strasznie mnie ten tytuł wciągnął. Rozumiem Gambita aż za dobrze.
Chodziło mi nie tyle o to, że te znaczniki są niezbędne do zwycięstwa, tylko że nadają grze niezbędnego w moim odczuciu tempa. U nas, w przeciwieństwie do tego, o czym piszesz, zaczęło się w pewnym momencie trochę dłużyć, ale może to takie pierwsze wrażenie.

Re: Inis

: 11 maja 2018, 13:44
autor: Dr. Nikczemniuk
Furan pisze: 11 maja 2018, 10:39 Bo to jest na dobrą sprawę karcianka. Jakość karcianki wynika w dużej mierze z efektów na kartach (vide Innowacje czy inne Chudyki). :)
+1000
Dla mnie to jest Dominion z wizualizacją na planszy.
Albo Terraformacja Marsa w celtyckim klimacie.

Re: Inis

: 11 maja 2018, 13:59
autor: warlock
Dla mnie to jest Dominion z wizualizacją na planszy.
Że jak? Grałeś kiedyś w Dominiona?

Re: Inis

: 11 maja 2018, 14:17
autor: rattkin
Te gry łączy bodaj tylko to, że mają w sobie karty. Dość absurdalne porównanie.

Re: Inis

: 11 maja 2018, 14:29
autor: Wincenty Jan
:shock: :shock: :shock:
Piłka wodna, a piłka nożna to w zasadzie ten sam sport. Albo pingpong i bilard.

Re: Inis

: 11 maja 2018, 14:31
autor: mauserem
ejże!
jeszcze chwila, i z tej napędzanej draftem przepychanki zrobicie figurkowego bitewniaka :mrgreen:
ale to nadal nie zmienia faktu, że to średnia gra jest - bo draft to średnia mechanika :D
W Królestwie Królików jest lepsza rozkmina (wiem wiem, trzeba mnożyć w zakresie do 100) :mrgreen:
Na swoją obronę mogę jedynie powiedzieć, że Inis i tak jest o niebo lepszy do Blood Rage'a :mrgreen:

A jak komuś się marzy deckbuilder z przepychaniem na mapie to niech sięgnie po Tyrants of Underdark i po temacie :D

Re: Inis

: 11 maja 2018, 14:43
autor: carlos
mauserem pisze: 11 maja 2018, 14:31 A jak komuś się marzy deckbuilder z przepychaniem na mapie to niech sięgnie po Tyrants of Underdark i po temacie :D
Ewentualnie można grać w Dominiona na prawdziwej mapie świata... A jak ktoś chce wynieść to na wyższy poziom to może i na globusie spróbować. ;)

Re: Inis

: 12 maja 2018, 12:14
autor: freezer
Za mną 2 partie 4-osobowe. Gra jest świetna, głeboka w swojej prostocie ALE... nasze partie trwały blisko po 4 godziny i sami je kończyliśmy uzgodnionym remisem, bo na tyle dobrze się kontrolowaliśmy/kontrowaliśmy, że nikt nie spełniał samodzielnie warunku/warunków zwycięstwa. Nie ukrywam, że pod koniec było to męczące. Szczególnie sytuacje, kiedy trójka graczy spełniała warunki zwycięstwa i gracz numer 4 miał decyzje: zaatakuje gracza1 - wtedy wygrywa gracz 2 lub zaatakuje gracza 2 - wygra gracz 1 etc.

Miał ktoś podobne doświadczenia?

Na marginesie:
Na bgg widziałem proponowany wariant, który powinien skracać dłużące się rozgrywki: za każdym razem, kiedy remisujesz z kimś w spełnionych warunkach zwycięstwa - otrzymujecie po harfie (żetonie uczynku). Może to usprawni nasze rozgrywki, trzeba sprawdzić.

Re: Inis

: 12 maja 2018, 12:29
autor: Gambit
freezer pisze: 12 maja 2018, 12:14 Za mną 2 partie 4-osobowe. Gra jest świetna, głeboka w swojej prostocie ALE... nasze partie trwały blisko po 4 godziny i sami je kończyliśmy uzgodnionym remisem, bo na tyle dobrze się kontrolowaliśmy/kontrowaliśmy, że nikt nie spełniał samodzielnie warunku/warunków zwycięstwa. Nie ukrywam, że pod koniec było to męczące. Szczególnie sytuacje, kiedy trójka graczy spełniała warunki zwycięstwa i gracz numer 4 miał decyzje: zaatakuje gracza1 - wtedy wygrywa gracz 2 lub zaatakuje gracza 2 - wygra gracz 1 etc.

Miał ktoś podobne doświadczenia?

Na marginesie:
Na bgg widziałem proponowany wariant, który powinien skracać dłużące się rozgrywki: za każdym razem, kiedy remisujesz z kimś w spełnionych warunkach zwycięstwa - otrzymujecie po harfie (żetonie uczynku). Może to usprawni nasze rozgrywki, trzeba sprawdzić.
Ale pamiętaliście o tym, że Brenn wygrywa w przypadku jeśli remisuje z kimś w spełnionych warunkach zwycięstwa? Bo znajomi też mieli taką partię, gdzie grali ponad 4 godziny. Okazało się, że zapomnieli o tej zasadzie - mogli skończyć po godzinie z hakiem.

Re: Inis

: 12 maja 2018, 12:41
autor: freezer
Gambit pisze: 12 maja 2018, 12:29
freezer pisze: 12 maja 2018, 12:14 Za mną 2 partie 4-osobowe. Gra jest świetna, głeboka w swojej prostocie ALE... nasze partie trwały blisko po 4 godziny i sami je kończyliśmy uzgodnionym remisem, bo na tyle dobrze się kontrolowaliśmy/kontrowaliśmy, że nikt nie spełniał samodzielnie warunku/warunków zwycięstwa. Nie ukrywam, że pod koniec było to męczące. Szczególnie sytuacje, kiedy trójka graczy spełniała warunki zwycięstwa i gracz numer 4 miał decyzje: zaatakuje gracza1 - wtedy wygrywa gracz 2 lub zaatakuje gracza 2 - wygra gracz 1 etc.

Miał ktoś podobne doświadczenia?

Na marginesie:
Na bgg widziałem proponowany wariant, który powinien skracać dłużące się rozgrywki: za każdym razem, kiedy remisujesz z kimś w spełnionych warunkach zwycięstwa - otrzymujecie po harfie (żetonie uczynku). Może to usprawni nasze rozgrywki, trzeba sprawdzić.
Ale pamiętaliście o tym, że Brenn wygrywa w przypadku jeśli remisuje z kimś w spełnionych warunkach zwycięstwa? Bo znajomi też mieli taką partię, gdzie grali ponad 4 godziny. Okazało się, że zapomnieli o tej zasadzie - mogli skończyć po godzinie z hakiem.
Tak, oczywiście, że tak. O stolice toczyły się najbardziej krwawe bitwy :)

Re: Inis

: 12 maja 2018, 12:46
autor: Gambit
freezer pisze: 12 maja 2018, 12:41
Gambit pisze: 12 maja 2018, 12:29
freezer pisze: 12 maja 2018, 12:14 Za mną 2 partie 4-osobowe. Gra jest świetna, głeboka w swojej prostocie ALE... nasze partie trwały blisko po 4 godziny i sami je kończyliśmy uzgodnionym remisem, bo na tyle dobrze się kontrolowaliśmy/kontrowaliśmy, że nikt nie spełniał samodzielnie warunku/warunków zwycięstwa. Nie ukrywam, że pod koniec było to męczące. Szczególnie sytuacje, kiedy trójka graczy spełniała warunki zwycięstwa i gracz numer 4 miał decyzje: zaatakuje gracza1 - wtedy wygrywa gracz 2 lub zaatakuje gracza 2 - wygra gracz 1 etc.

Miał ktoś podobne doświadczenia?

Na marginesie:
Na bgg widziałem proponowany wariant, który powinien skracać dłużące się rozgrywki: za każdym razem, kiedy remisujesz z kimś w spełnionych warunkach zwycięstwa - otrzymujecie po harfie (żetonie uczynku). Może to usprawni nasze rozgrywki, trzeba sprawdzić.
Ale pamiętaliście o tym, że Brenn wygrywa w przypadku jeśli remisuje z kimś w spełnionych warunkach zwycięstwa? Bo znajomi też mieli taką partię, gdzie grali ponad 4 godziny. Okazało się, że zapomnieli o tej zasadzie - mogli skończyć po godzinie z hakiem.
Tak, oczywiście, że tak. O stolice toczyły się najbardziej krwawe bitwy :)
Czyli żaden z remisujących nigdy nie został Brennem?

Re: Inis

: 12 maja 2018, 13:23
autor: freezer
@Gambit

Jeżeli był Branem to tylko wtedy, kiedy akurat nie remisował z nikim. Graliśmy 100% wg głównych zasad.

Re: Inis

: 12 maja 2018, 13:36
autor: rattkin
Jakoś trudno mi uwierzyć w "doskonałe kontrolowanie się" na 4 graczy. 4h partia w Inis to jakaś abominacja. Nie pamiętam gry, która skończyła się po więcej niż 90 min. Na dwie osoby zwykle w połowę tego czasu.

Re: Inis

: 12 maja 2018, 16:09
autor: Yavi
U nas najdłuższa partia trwała jakieś 2,5 godziny, wszyscy znali już karty i grali bardzo uważnie, wzajemnie atakując lidera. Ale 4 godziny to sporo (chociaż mam znajomych, którzy w Terraformację Marsa potrafią grać po 5 godzin, więc... rozumiem :D ).

Re: Inis

: 13 maja 2018, 18:01
autor: adalbert
Jeżeli gracze nie mają żetonów wyczynu, względnie mają ich bardzo mało, jestem skłonny uwierzyć w kilkugodzinną rozgrywkę.

Re: Inis

: 13 maja 2018, 18:37
autor: mat_eyo
adalbert pisze: 13 maja 2018, 18:01 Jeżeli gracze nie mają żetonów wyczynu, względnie mają ich bardzo mało, jestem skłonny uwierzyć w kilkugodzinną rozgrywkę.
Nadal to jest bardziej problem konkretnej grupy graczy, niż gry.

Re: Inis

: 14 maja 2018, 07:43
autor: panda_09
W dniu wczorajszym rozegraliśmy 2 czteroosobowe partie. Piękna szata graficzna, proste zasady, ciekawy draft, "pasowanie"... i tyle. Niestety kompletnie nie siadło. Obok Blood Rage i Scythe chyba największe rozczarowanie, a już największe w tym roku. W pierwszej partii było trochę przepychanek na planszy, "obrona Częstochowy" gdy nie zauważyliśmy, że jeden z graczy za chwilę wygra. W drugiej graliśmy już bardziej zachowawczo wiedząc czego możemy spodziewać się od gry oraz przeciwników, było wzajemne pilnowanie się, większa kontrola i meeeeh - jaka ta gra jest nudna. Zero emocji, po zakończeniu parti nawet będąc zwycięzcą nie czułem żadnej radości - ot stało się i tyle, koniec, do widzenia. Nie powiem że jest to zła gra, ale na pewno nie jest też wybitna. Jeśli chodzi o lżejszą dudes on a map dużo lepiej bawiliśmy się przy Hyperborei. Niestety z wielkim bólem serca gra idzie na sprzedaż. Mając na półce cięższa, ale dużo lepszą grę której podstawą są karty + figurki i mapa dla śedniaka nie ma miejsca :/