Re: Clank! Smocza furia
: 26 sty 2018, 22:20
Ja też czekam...
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Przepraszam, mój błąd, wrzuciłem karty do Tyrants of the Underdark :/Marx pisze:Przepraszam, to ilustracje z podstawki>?
Karty z Tyrants of the Underdark Ci się wkleiły, nie wiem czy Twoja opinia również dotyczy tej gry czy jednak ClankaJiloo pisze:Angielski w grze nie jest jakiś skomplikowany, jest kilka słów kluczy które się genralnie powtarzają. Z podstawową znajomością jezyka każdy powinien sobie poradzić. W moich rozgrywkach praktyką jest, że jak wychodzi nowa karta do zakupu to czytamy głośno co robi, żeby każdy wiedział.
Tu masz przykładowe karty, oceń czy to skomplikowane czy nie.Spoiler:
Zdecydowanie prostszyJiloo pisze:Aaaa, gdzie ja mam głowę! Przepraszam za zamieszanie!
Zaraz poprawię wcześniejszy post. Genralnie, Clank ma chyba jeszcze prostszy język od TotU
Aj, przepraszamMarx pisze:No i kurde, teraz zainteresowało mnie Tyrants of the Underdark
Spokojnie da się grać na angielskiej wersji, ale patrząc na karty, które tłumaczyło Lucrum, dużo więcej radochy da mi granie na polskim egzemplarzu. Co jak co, ale żarty językowe to oni potrafią nieźle przenieść na karty.ghostdog pisze:jak jest z zależnością językową? Chodzi o to czy warto czekać na wersję PL czy brać ENG.
Pytanie tylko jak długo trzeba czekać.....,probbi pisze:Spokojnie da się grać na angielskiej wersji, ale patrząc na karty, które tłumaczyło Lucrum, dużo więcej radochy da mi granie na polskim egzemplarzu. Co jak co, ale żarty językowe to oni potrafią nieźle przenieść na karty.ghostdog pisze:jak jest z zależnością językową? Chodzi o to czy warto czekać na wersję PL czy brać ENG.
Nie widziałem kart już po tłumaczeniach, ale po tym co ludzie proponowali na FB i na forum podczas pomocy w tłumaczeniu nazw kart raczej mnie od naszej wersji odstraszało. Mam jednak nadzieję, ze Lucrum ma lepsze wyczucie stylu niż niektóre z propozycji. Większość starała się być na siłę zabawnych.probbi pisze:Spokojnie da się grać na angielskiej wersji, ale patrząc na karty, które tłumaczyło Lucrum, dużo więcej radochy da mi granie na polskim egzemplarzu. Co jak co, ale żarty językowe to oni potrafią nieźle przenieść na karty.ghostdog pisze:jak jest z zależnością językową? Chodzi o to czy warto czekać na wersję PL czy brać ENG.
To już zależy od Renegade niestety Ale niedługo będą chyba dodatek drukować, więc powinni wtedy i polską wersję popchnąćghostdog pisze: Pytanie tylko jak długo trzeba czekać.....,
Też się zastanawiałem nad czekaniem na polską wersję, ale widząc podejście Renegade, boję się, że na najnowszy dodatek w wersji PL trzeba będzie potem znowu czekać i czekać Dobrze, że Lucrum za jednym razem wydaje podstawkę i pierwszy dodatek. Ja chyba jednak zdecyduję się na wersję angielską.probbi pisze:To już zależy od Renegade niestety Ale niedługo będą chyba dodatek drukować, więc powinni wtedy i polską wersję popchnąćghostdog pisze: Pytanie tylko jak długo trzeba czekać.....,
Ja bym najpierw ograł podstawkę. Nowa mapa jest bardzo fajna, tak samo karty. Jednak po ich dołożeniu talia rynku robi się na tyle pękata, że bardzo duża liczba kart podczas rozgrywki się nie pojawi, zwłaszcza w partii dwuosobowej. Dlatego najpierw polecam pograć w podstawkę, poznać karty, obie strony podstawowej mapy i dopiero później dorzucić dodatek. Bo sam dodatek jak najbardziej warto mieć, po prostu trochę później niż wcześniejkendzikk pisze: teraz pytanie, czy warto kupić dodatek? Wiem, że jest nowa plansza i karty.
Pierwsza, łatwiejsza strona to w zasadzie taki tutorial. Grałem tylko ucząc innych gry, więc może maksymalnie ze dwa razy.mat_eyo pisze:(...)obie strony podstawowej mapy(...)
Tylko że cena wersji angielskiej kosztuje drugie tyle co np. Terraformacja Marsa.kendzikk pisze:Ja kupiłem Clanka w tym tygodniu, wczoraj zagraliśmy z żoną pierwszą partię i gra bardzo nam siadła. Żona nie zna angielskiego, co nie przeszkadzało, bo tłumaczyłem wszystkie karty, które wchodziły do gry. A że zdania na kartach są proste, to bez problemu zapamiętała ich działanie. Więc jak komuś nie chce się dłużej czekać na polskie wydanie, to bierzcie wersję angielską.
A teraz pytanie, czy warto kupić dodatek? Wiem, że jest nowa plansza i karty.
Ja gram regularnie na wszystkich czterech stronach (może trochę częściej na mapie z dodatku) i nie zauważyłem, żeby "łatwiejsza" strona podstawowej planszy jakoś zubażała rozgrywkę.Jiloo pisze:Pierwsza, łatwiejsza strona to w zasadzie taki tutorial. Grałem tylko ucząc innych gry, więc może maksymalnie ze dwa razy.mat_eyo pisze:(...)obie strony podstawowej mapy(...)
Tapnięte z telefonu
Prawda, ale bez przyglądania można nie zauważyć. Zwłaszcza mając karty w koszulkach. Na pewno nie jest to poziom dodatku do Tyrants of Underdarkkendzikk pisze:No jasne, ogramy wpierw podstawkę. A dodatek chciałbym kupić już, bo jak znam swoje szczęście, to za chwilę zniknie ze sklepów A jeszcze takie pytanie, na ktorymś filmiku usłyszałem, że karty od podstawki i dodatku różnią się odcieniem, prawda to?