Great Western Trail (Alexander Pfister)
: 17 wrz 2016, 14:54
Jest już dostępna instrukcja do nowej gry A. Pfistera (Mombasa, Isle of Skye): Great Western Trail.
W skrócie:
- gra o spędzaniu bydła na Dzikim Zachodzie: krowy, kowboje, Indianie, pociągi…
- w swojej turze poruszamy nasz pionek o 1 lub więcej (do aktualnego limitu) pól na szlaku. Decydujemy więc jak daleko idziemy (w ramach aktualnego limitu, który można zwiększać) i jaką drogą (bo szlak się rozgałęzia),
- jeżeli przechodzimy przez pole innych graczy lub neutralne, musimy zapłacić pieniądze (innym graczom lub do banku),
- jeżeli zakończymy ruch na polu swoim lub neutralnym, możemy wykonać przypisane do niej akcje,
- w czasie gry gracze budują budynki, które stają się nowymi polami na szlaku. Tym samym zwiększa się ilość możliwych do wykonania akcji, ale także szlak się „wydłuża”,
- po dotarciu na koniec szlaku sprzedajemy bydło, tj. wykonujemy szereg czynności, które dają nam pieniądze i punkty, po czym wracamy na początek szlaku i zaczynamy całą wędrówkę od nowa. Pełny szlak przechodzimy w ciągu gry kilka razy,
- wszystkie punkty podliczane są na koniec gry,
- gra ma elementy deck-buildingu (mamy startową talię, którą możemy rozbudowywać), rozwoju zdolności graczy (mamy planszetki, na których odblokowujemy różne zdolności, akcje i ulepszenia), set collection (w czasie gry zdobywamy cele, które polegają na zbieraniu zestawów kart i innych elementów) i inne. Ogólnie dużo różnych mechanik, chyba trochę jak w Mombasie (nie grałem).
Jak dla mnie jest to – oprócz Feast for Odin – póki co najciekawiej zapowiadająca się nowość z tegorocznego Essen. Gra wygląda jak Caylus postawiony na głowie – zamiast jednej drogi mamy rozgałęziający się szlak, zamiast kłaść robotników na budynki na zasadzie worker placement chodzimy sobie ludzikiem od budynku do budynku. Ale podobnie jak w Caylusie tylko od graczy zależy, jak będzie wyglądać plansza w danej rozgrywce (tzn. co na niej zbudują, w jakiej kolejności itd.) i próbujemy sprowokować przeciwników, by przechodzili przez nasze budynki. Ciekawie zapowiada się też specyficzny rytm rozgrywki – możemy całą trasę pokonywać szybciej lub wolnie,j więcej lub mniej razy w ciągu gry – w zależności od przyjętej strategii.
W skrócie:
- gra o spędzaniu bydła na Dzikim Zachodzie: krowy, kowboje, Indianie, pociągi…
- w swojej turze poruszamy nasz pionek o 1 lub więcej (do aktualnego limitu) pól na szlaku. Decydujemy więc jak daleko idziemy (w ramach aktualnego limitu, który można zwiększać) i jaką drogą (bo szlak się rozgałęzia),
- jeżeli przechodzimy przez pole innych graczy lub neutralne, musimy zapłacić pieniądze (innym graczom lub do banku),
- jeżeli zakończymy ruch na polu swoim lub neutralnym, możemy wykonać przypisane do niej akcje,
- w czasie gry gracze budują budynki, które stają się nowymi polami na szlaku. Tym samym zwiększa się ilość możliwych do wykonania akcji, ale także szlak się „wydłuża”,
- po dotarciu na koniec szlaku sprzedajemy bydło, tj. wykonujemy szereg czynności, które dają nam pieniądze i punkty, po czym wracamy na początek szlaku i zaczynamy całą wędrówkę od nowa. Pełny szlak przechodzimy w ciągu gry kilka razy,
- wszystkie punkty podliczane są na koniec gry,
- gra ma elementy deck-buildingu (mamy startową talię, którą możemy rozbudowywać), rozwoju zdolności graczy (mamy planszetki, na których odblokowujemy różne zdolności, akcje i ulepszenia), set collection (w czasie gry zdobywamy cele, które polegają na zbieraniu zestawów kart i innych elementów) i inne. Ogólnie dużo różnych mechanik, chyba trochę jak w Mombasie (nie grałem).
Jak dla mnie jest to – oprócz Feast for Odin – póki co najciekawiej zapowiadająca się nowość z tegorocznego Essen. Gra wygląda jak Caylus postawiony na głowie – zamiast jednej drogi mamy rozgałęziający się szlak, zamiast kłaść robotników na budynki na zasadzie worker placement chodzimy sobie ludzikiem od budynku do budynku. Ale podobnie jak w Caylusie tylko od graczy zależy, jak będzie wyglądać plansza w danej rozgrywce (tzn. co na niej zbudują, w jakiej kolejności itd.) i próbujemy sprowokować przeciwników, by przechodzili przez nasze budynki. Ciekawie zapowiada się też specyficzny rytm rozgrywki – możemy całą trasę pokonywać szybciej lub wolnie,j więcej lub mniej razy w ciągu gry – w zależności od przyjętej strategii.