Czy FFG się zanadto nie rozbestwiło z cenami ?

[Gothik]

Od razu jak przeczytałem tytuł wątku, pomyślałem sobie "Oho, czas napisać list do Christiana Petersena i przywołać go do porządku! Wszak gry planszowe to szczególne dobro, które powinno być sprzedawane w dostępnej dla wszystkich cenie, jak np. refundowane leki". Ludzie, wydoroślejcie w końcu. Ceny dyktuje rynek - jak już parę razy w tym wątku wspominano, jedyny sposób to głosowanie portfelami. Może jak duża grupa aktualnych klientów FFG dojdzie do tego samego wniosku i przestanie kupować ich drogie gry, panowie z Minnesoty przemyslą swoją politykę cenową. W innym przypadku - zawsze zostają bierki, pikuty, chińczyk oraz papier, nożyce i kamień.

[kwiatosz]

Jak ktoś Ci powie: "od dziś rzucam czytanie książek, będę za to filmy oglądać" to nie straci w Twoich oczach?

[costi]

Tak ? Dwa nowe produkty GW :

http://grandgamer.pl/warhammer-40000/gangs-of-commoragh - podróbka X winga w świecie WH40k

http://grandgamer.pl/warhammer-age-of-s ... -of-sigmar - starter do Age of Sigmar

Znajdź mi proszę cokolwiek nowszego od FFG z porównywalną "value for money". I challenge you
Z modelami oczywiście to niemożliwe bo FFG = "figurki raczej do planszówek niż do malowania" ale niech wartość komponentów będzie porównywalna do ceny, którą sobie za to wołają.

Zdajesz sobie sprawę, że to oba bitewniaki? Startery do takich gier zawsze są tanie, ale są jeszcze "gorsze" pod wzlędem bycia demem niż startery do CCG. No i są tańsze niż potem oddziały. Kto nigdy nie grał w bitewniaka nie wie czym jest dojenie pieniędzy. Bardziej zasadnym byłoby porównanie dwóch gier planszowych- bo porównywać łódź podwodną do samochodu można, ale sensu to nie ma wiele.

Dobra, ten starter Age of Sigmar kosztuje 75 zł. Na turniej z tym nie pójdziesz (a sorry, w Age of Sigmar możesz iść, bo jakoś śmiesznie pozmieniali zasady), zagrasz 2 monotonne rozgrywki i potrzebujesz jeszcze makiety. Prawdpodpobnie zasady też są w formie "dema".

Elementy:
-13 figurek
-4 scenariusze
-4 karty jednostek
-7 kości (kości jest prawdopodobnie za mało).
-miarka

Wychodzi 5.8zł za figurkę.

Sar Wars: Rebellion od 333zł:

-147 kart
-25 liderów.
-masa żetonów
-PLANSZA
-10 customowych kości
153 figurki (Wiem, że gorszej jakości)

2.17zł za figurkę.


O regrywalności Rebelliona czy FS w porównaniu ze starterami do jakiegokolwiek bitewniaka to nawet nie wspomnę, bo tutaj zupełnie nie ma co porównywać.

Liczenie kosztu per figurka jest bez sensu, bo nawet przy prymitywnych snap-fitach ze startera to figurki FFG mogą pójść i płakać cicho w kąciku... nie ta liga.

Natomiast startery GW to jest demo dema. Okrojone zasady, figurek często zbyt mało na jakąkolwiek legalną rozpiskę (o turniejowej przez grzeczność nawet nie wspomnę), brak list armii...

BTW. co Gangs of Comorragh ma wspólnego z X-wingiem?

[Sebs]

Jak ktoś Ci powie: "od dziś rzucam czytanie książek, będę za to filmy oglądać" to nie straci w Twoich oczach?

Od dzis koncze czytanie harlekinow, bede za to ogladac filmy dokumentalne i historyczne

To ze ktos woli zagrac na konsoli niz w planszowke nie czyni go od razu gorszym.

Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka

[kwiatosz]

Nie od razu, prawdziwa degeneracja wymaga czasu!

[kali]

Zgubiłem się. Zmiana hobby to degeneracja/awans społeczny?
Mam nietypowe pytanie. Jak byłem mały to zbierałem puszki po piwach. Po jakimś czasie stwierdziłem, że nie ma to już sensu i przerzuciłem się na zbieranie historyjek z gum do żucia. Czy nastąpiła degeneracja czy ewolucja?

"I jeszcze jedno. Jeżeli kiedyś
chciałbyś opuścić nasze szeregi,
związać się z grupą innych hobbystów,
nie licz na litość – Akwarystów!"

[Błysk]

Liczenie kosztu per figurka jest bez sensu, bo nawet przy prymitywnych snap-fitach ze startera to figurki FFG mogą pójść i płakać cicho w kąciku... nie ta liga.

Natomiast startery GW to jest demo dema. Okrojone zasady, figurek często zbyt mało na jakąkolwiek legalną rozpiskę (o turniejowej przez grzeczność nawet nie wspomnę), brak list armii...

No właśnie zdawałem sobie z tego sprawę, że to nienajlepsze porównanie. Dlatego wypisałem też resztę komponentów gier. Moim zdaniem Rebellion oferuje dużo więcej, nawet jeśli kosztuje też o wiele więcej. Pod względem tak zawartości jak i regrywalności. Za 78 zł mam 13 figurek, okrojone zasady no i właśnie brak army listów. Ile na tym zagram? Raz? Dwa?

To jest nawet bardziej okrojone niż starter do 7 edycji WFB (Krasnoludy vs. Orki). Nie wiem jakie są zasady turniejowe dla Sigmarines i spółki, ale z tego co wiem, to w teorii da się wystawić małe armie na duże. Ale co z tego, skoro i tak trzeba dokupić armybooki, czy co to tam teraz je zastępuje. No i umówmy się 6 figurkami to wiele się nie pobawisz. Inna sprawa, że jak masz ich 100, to więcej zabawy daje składanie armii niż sama gra.


A co do gier konsolowych i komputerowych. Jak się chce ogrywać nowości to wcale taniej nie jest. Biorąc pod uwagę to ile wielu graczy gra w daną grę planszową (mniej niż 10 rozgrywek na tytuł), wyobraźcie sobie, że komputerowe hity kosztują po 50-60 EURO teraz, więc jak w każdą z gier gra się 10h i chce się zagrać we wszystkie popularne nowości to na pewno wyjdzie drożej niż planszówka. Do tego koszt mocnego komputera, jeśli ktoś chce się cieszyć wysokimi detalami to około 5-6k + monitor.

No i ostatnie słowo- gry komputerowe często bywają wiele bardziej skomplikowane niż dowolna planszowa. Wystarczy popatrzeć na dowolną Grand Strategy, 4X, większość RTSów czy dużą część gier RPG, nawet mob i zastastanowić się nad złożnością rozgrywki jako całości. Przy grach drużynowych dochodzi jeszcze metagra. To, że gry komputerowe mają przewagę w postaci: "Włącz grę, graj- a my pokażemy Ci zasady" nie znaczy, że te gry są mniej złożone czy mniej wymagające.

[kwiatosz]

No moim zdaniem odejście od alkoholu jako nieletni było dobrą decyzją. To jednak moja osobista ocena, można się z nią nie zgodzić.

Natomiast z odejściem od akwarystów to da się obejść - jak byłem mały i wyjechałem na wakacje, to rybkami zajmowała się moja babcia. Jak wróciłem - rybki były zdechłe. Dzięki temu udało się odejść z hobby bez konfliktów, jakby co oferuję anonimową pomoc.

[Epyon]

Mówicie, że trzeba głosować portfelem, to ja tylko dodam, że jeszcze jakiś czas temu mogłem sobie pozwolić na zakup większości interesujących mnie gier FFG, bo cenowo dochodziło do tych 180-200zł. A teraz w ostatnim roku nie kupiłem żadnego nowego tytułu od nich, wyłącznie dodatki do jednej tylko gry - Eldritch Horror. I pal licho, że ceny wzrosły - wszystko drożeje - ale naprawdę mam wrażenie, że ostatnio FFG odcina tylko kupony od swoich licencji, nie oferując w zamian czegoś szczególnego - ani jakościowo, ani z punktu widzenia mechaniki. Dlatego wolę za te same pieniądze kupić grę konkurencji, lepiej wykonaną i po prostu lepszą.

[MichalStajszczak]

naprawdę mam wrażenie, że ostatnio FFG odcina tylko kupony od swoich licencji, nie oferując w zamian czegoś szczególnego - ani jakościowo, ani z punktu widzenia mechaniki. Dlatego wolę za te same pieniądze kupić grę konkurencji, lepiej wykonaną i po prostu lepszą.

Ale są tacy klienci, dla których od mechaniki ważniejsza jest licencja. I oni gry konkurencji nie kupią.

[Deem]

Mówicie, że trzeba głosować portfelem, to ja tylko dodam, że jeszcze jakiś czas temu mogłem sobie pozwolić na zakup większości interesujących mnie gier FFG, bo cenowo dochodziło do tych 180-200zł. A teraz w ostatnim roku nie kupiłem żadnego nowego tytułu od nich, wyłącznie dodatki do jednej tylko gry - Eldritch Horror. I pal licho, że ceny wzrosły - wszystko drożeje - ale naprawdę mam wrażenie, że ostatnio FFG odcina tylko kupony od swoich licencji, nie oferując w zamian czegoś szczególnego - ani jakościowo, ani z punktu widzenia mechaniki. Dlatego wolę za te same pieniądze kupić grę konkurencji, lepiej wykonaną i po prostu lepszą.

I wszystko byłoby ok z tym rozumowaniem gdyby nie to, że są dobre gry od FFG, które na razie nie mają konkurencji:
- Mansions of Madness 2ed. (apka niesamowicie ułatwiająca grę, postawienie na fabułę)
- Arkham Horror LCG - jedyną konkurencją w dziedzinie kooperacyjnych lcg jest LOTR tego samego wydawcy

Paradoksalnie pocieszające w tym wszystkim jest to, że jesteśmy tak nieznaczącym rynkiem, że nawet jak zupełnie przestaniemy kupować tytuły FFG, to oni nie przestaną ich produkować, więc dyskusja jest czysto akademicka.

[rattkin]

Tylko, że oni nie mają za bardzo konkurencji - i w tym cały problem. Możesz kupić po prostu inną grę, innego wydawnictwa. Ale raczej żadne wydawnictwo im nie zagrozi własną linią rozszerzalnych karcianek, bądź bitewniaków pokroju x-wing - a wg ostatnich doniesień z rynku, czas Games Workshop powoli dobiega końca.

Zgadzam się jednak, że jakość ich gier ostatnio podupadła i te cięcia i optymalizacje wywołują pewien niesmak, który może zadecydować o zaprzestaniu kupowania tej czy tamtej linii.

[Deem]

wg ostatnich doniesień z rynku, czas Games Workshop powoli dobiega końca.

Czy w ramach lekkiego OT lub na Privie mógłbyś rozwinąć tę myśl? Z moich obserwacji wynika, coś zupełnie odwrotnego. Age of Sigma mocno się rozruszał, a ich ofensywa w światku planszówkowym jest całkiem imponująca.

[Macok]

Ludzie odpływający z planszówek do konsoli to tacy sami ludzie, jak odpływający od książek do filmów. Czyli takich w hobby nie szkoda.

PS. To prawda.

Ludzie odpływający z planszówek do konsoli to tacy sami ludzie, jak odpływający od książek do filmów. Czyli takich w hobby nie szkoda.

PS. To prawda.

Święte słowa.

Och wow.
Ktos chce resztki z tej porcji hipokryzji? Ja sie juz najadlem...

Chyba, ze cos nieopatrznie te wypowiedzi zrozumialem (co przyznaje, jest mozliwe). Jakies rozwiniecie w tym temacie?

[kali]

Zastanawia mnie jak można mówić o konkurencji w wydawaniu gier LCG®.
Kto poza FFG wydaje gry LCG®? :p

[Epyon]

Ok, ja z definicji odpuszczam pseudo-bitewniaki i LCG, piszę cały czas o "standardowych" planszówkach. Faktycznie X-wing i karcianki to jest pewnie większa część zysków FFG w tej chwili, więc nic dziwnego, że na tym się skupiają. Co nie zmienia faktu, że dla mnie ich oferta staje się mniej atrakcyjna.

[rattkin]

wg ostatnich doniesień z rynku, czas Games Workshop powoli dobiega końca.

Czy w ramach lekkiego OT lub na Privie mógłbyś rozwinąć tę myśl? Z moich obserwacji wynika, coś zupełnie odwrotnego. Age of Sigma mocno się rozruszał, a ich ofensywa w światku planszówkowym jest całkiem imponująca.

Rozłam z FFG, smutne obrazki pustych budek GH szukających licencjobiorców, itd., artykuły z początku 2016 z raportami o stratach i GW "in denial". Nie mam najświeższych informacji, wydawało mi się jeszce niedawno, że oni tam nie bardzo wiedzą co robić. Co takiego wypuścili ostatnio, co zdobyło uznanie (pytam szczerze, nie mam danych) i pozwoliło im się odbić?

[b_sk]

wg ostatnich doniesień z rynku, czas Games Workshop powoli dobiega końca.

Czy w ramach lekkiego OT lub na Privie mógłbyś rozwinąć tę myśl? Z moich obserwacji wynika, coś zupełnie odwrotnego. Age of Sigma mocno się rozruszał, a ich ofensywa w światku planszówkowym jest całkiem imponująca.

Rozłam z FFG, smutne obrazki pustych budek GH szukających licencjobiorców, itd., artykuły z początku 2016 z raportami o stratach i GW "in denial". Nie mam najświeższych informacji, wydawało mi się jeszce niedawno, że oni tam nie bardzo wiedzą co robić. Co takiego wypuścili ostatnio, co zdobyło uznanie (pytam szczerze, nie mam danych) i pozwoliło im się odbić?

Właśnie ostatnio to zaczyna wyglądać dla nich trochę lepiej. Podobno nawet ktoś u góry wpadł na pomysł, że firma ze słowem "Games" w nazwie funkcjonuje na rynku gier, a nie tylko figurek dla kolekcjonerów. Czy starczy na odwrócenie trendu z ostatnich lat to inna sprawa.

[Valarus]

Właśnie ostatnio to zaczyna wyglądać dla nich trochę lepiej. Podobno nawet ktoś u góry wpadł na pomysł, że firma ze słowem "Games" w nazwie funkcjonuje na rynku gier, a nie tylko figurek dla kolekcjonerów. Czy starczy na odwrócenie trendu z ostatnich lat to inna sprawa.

Można jeszcze dodać, że pchają do przodu wszystko co tylko mogą, nawet 40k po tylu latach zastoju ruszyła fabularnie (Fall of Cadia). Widać zmianę - nie wiadomo, czy ich to wyratuje, ale próbują.

[Deem]

wg ostatnich doniesień z rynku, czas Games Workshop powoli dobiega końca.

Czy w ramach lekkiego OT lub na Privie mógłbyś rozwinąć tę myśl? Z moich obserwacji wynika, coś zupełnie odwrotnego. Age of Sigma mocno się rozruszał, a ich ofensywa w światku planszówkowym jest całkiem imponująca.

Rozłam z FFG, smutne obrazki pustych budek GH szukających licencjobiorców, itd., artykuły z początku 2016 z raportami o stratach i GW "in denial". Nie mam najświeższych informacji, wydawało mi się jeszce niedawno, że oni tam nie bardzo wiedzą co robić. Co takiego wypuścili ostatnio, co zdobyło uznanie (pytam szczerze, nie mam danych) i pozwoliło im się odbić?

Age of Sigmar ma się podobno dużo lepiej niż było mu to wróżone przez graczy rozczarowanych porzuceniem Starego Świata.

Dwa ich odświeżone evergreeny ze specialist games czyli Warhammer Quest i Blood Bowl znikały błyskawicznie ze sklepów w pierwszych rzutach (nie wiem jak później).

Nie bali się wydać "popierdułek" typu Lost Patrol czy Gorechosen i nadal to robią, więc zakładam, że nie są to wtopy.

To oczywiście perspektywa klienta zewnętrznego i nie mam pojęcia co się dzieje wewnątrz firmy, ale na razie fakty są takie, że są najbardziej aktywni od lat.

[LordMongo]

FFG się rozbestwiło to prawda, ale mają do tego jak największe prawo, gdyż przez lata działalności udało im się wyrobić wręcz fanatycznie oddaną klientelę. Czy zatem może dziwić, że jakość produktów spadła? że odcinają kupony? skoro każdorazowo przy okazji zapowiedzi nowego tytułu pojawia się pokaźna grupa ludzi wymachująca portfelami i krzycząca "shut up and take my money!!!"

[kempy]

wg ostatnich doniesień z rynku, czas Games Workshop powoli dobiega końca.

Takich doniesień?

http://www.telegraph.co.uk/business/201 ... tles-back/

---

Ale cóż: FFG ze swoimi liniami LCG i poszatkowanymi core setami wciąż na rynku, a taki Doomtown, tez niby LCG ale znacznie sensowniej wydawany, padł. Moge się tu wymądrzać, ale rynek werdykt wydał. Niestety.

Z końcem grudnia 2016 została też zakończona kolejna karcianka CCG The Spoils. Wspominam o tym, bo ostatnie co wydawca puścił na rynek to był produkt a'la LCG przeznaczony do domowego grania cube draftów. Decade of Decadence miało po 2 sztuki każdej karty (poza kartami zasobów), tylko że w cenie FFG'owego Core Seta LCG, było tych kart prawie dwa razy więcej.

http://thespoilscardgame.com/decade-of-deckadence/

[Valarus]

Takich doniesień?

Dziękować, przy okazji rozwiązałeś moje wątpliwości co do ich licencji a gier video - dużo się tego ostatnio pojawia (Mordheim, Deathwing, Battlefleet Gothic, Blood Bowl, Vermintide, teraz Necromunda w przygotowaniu) i artykuł potwierdza, że mają z tego spore zyski. Ja tam życzę im szczęścia - konkurencja na rynku zawsze dobra.

[rattkin]

wg ostatnich doniesień z rynku, czas Games Workshop powoli dobiega końca.

Takich doniesień?

http://www.telegraph.co.uk/business/201 ... tles-back/

Dzieki, dobrze wiedzieć. Ale (mimo wszystko!) i tak im nie wróżę świetlanej przyszłości w długim terminie. Takie tam przeczucie.

[kempy]

wg ostatnich doniesień z rynku, czas Games Workshop powoli dobiega końca.

Takich doniesień?

http://www.telegraph.co.uk/business/201 ... tles-back/

Dzieki, dobrze wiedzieć. Ale (mimo wszystko!) i tak im nie wróżę świetlanej przyszłości w długim terminie. Takie tam przeczucie.

Inwestorzy na razie myślą inaczej.

https://uk.finance.yahoo.com/quote/GAW.L?ltr=1