Strona 1 z 2

Dice Forge / Kowale Losu (Regis Bonnessee)

: 05 lut 2017, 20:06
autor: rattkin
Nowa gra Regisa Bonessee, autora Seasons. Na chwilę obecną najbardziej innowacyjna z zapowiadanych na resztę 2017 gier - buduj własne kostki. Wygląda na lekką kościankę i zarządzanie zasobami, trochę nawiązuje do Mystic Vale i Quarriors, potencjalny hit Essen. Pudełko "gra", tak jak Rattle Battle czy Loony Quest.

Obrazek

Rebel zapowiedział na czerwiec jako Kowale Losu. Angielska wersja szybciej?

Re: Dice Forge

: 05 lut 2017, 20:08
autor: Ravn
Klimat podobny jak w Seasons, to to samo uniwersum?

Re: Dice Forge

: 05 lut 2017, 20:25
autor: hrachubi
Polska nazwa to Kowale Losu - Rebel przewiduje premiere na czerwiec 2017.

Edit: Nie zauważyłem że rattkin o tym wspomniał pod obrazkiem w pierwszym poście :)

Re: Dice Forge

: 05 lut 2017, 21:32
autor: rattkin
Ravn pisze:Klimat podobny jak w Seasons, to to samo uniwersum?
Raczej nie, grafik inny. Ale trochę podobne, fakt.

Re: Dice Forge

: 06 lut 2017, 08:32
autor: REBEL.pl
Znana jest finalna wersja okładki:

Obrazek

Oraz finalny wygląd komponentów:
(kliknięcie w obrazek go powiększa)

Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 06 lut 2017, 09:12
autor: karawanken
+ za oprawę graficzną
+ za autora (bardzo lubię Pory Roku)
Czekam na więcej informacji

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 06 lut 2017, 12:50
autor: Veridiana
Wydaje mi się, że o ile zasady do Pór Roku skomplikowane nie były, to rozgrywka i tworzenie kombosików karcianych było dużo bardziej wymagające niż losowa turlanka w Kowalach. To nie ta waga zupełnie.

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 06 lut 2017, 13:58
autor: REBEL.pl
Veridiana pisze:Wydaje mi się, że o ile zasady do Pór Roku skomplikowane nie były, to rozgrywka i tworzenie kombosików karcianych było dużo bardziej wymagające niż losowa turlanka w Kowalach. To nie ta waga zupełnie.
Kowale Losu to gromadzenie surowców dzięki rzutom kośćmi. Dzięki tym surowcom możemy zmieniać ich ścianki dokupując ich lepsze wersje lub inne rodzaje (cały czas je wymieniając) lub kupować karty. Bardzo istotnym czynnikiem podczas gry jest to, że mamy swój "magazyn" surowców, a rzuty wykonują wszyscy gracze w turze każdego gracza. To znaczy, że przy grze w 4 osoby nim gracz jest w stanie spożytkować surowce będzie rzucał kośćmi 4x i jeśli nie zainwestował w rozbudowę magazynów albo przesadził z ilością ścianek tego samego typu, albo zainwestował zbyt wiele kupując ścianki o silnych efektach to może natknąć się na sytuację, w której tego samego surowca zgromadzi zbyt dużo i nie zmagazynuje go więcej. W swojej turze zakupuje się także nowe ścianki lub karty i tutaj ponownie nieumiejętne gospodarowanie surowcami może doprowadzić do braku miejsca do ich magazynowania lub braku możliwości kupienia kart, z uwagi na ich wymagania zakupowe. Karty mają różne specjalne efekty, dzięki czemu gospodarowanie surowcami czy machinacje kośćmi stają się łatwiejsze.

Kombosy, gdy się tworzą, na pewno nie są tak spektakularne jak w Porach Roku, ale gra też ma nieco inny charakter :)

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 06 lut 2017, 14:01
autor: rattkin
Aha, czyli to jest po prostu Splendor. Oj, to mina mi zrzedła.

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 07 lut 2017, 08:00
autor: REBEL.pl
rattkin pisze:Aha, czyli to jest po prostu Splendor. Oj, to mina mi zrzedła.
Bardzo szybkie szufladkowanie :) W Splendorze nie ma właściwie w ogóle zabawy prawdopodobieństwem, a tu poprzez zmianę efektów na ściankach kości, ich siły oraz ilości zajmowanych przez nie ścianek bawimy się nim cały czas.

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 07 lut 2017, 10:43
autor: rattkin
Zobaczymy, zobaczymy. Niemniej jednak to wciąż gra w "pozyskuj zasoby, żeby pozyskać więcej zasobów". Ale Machi Koro lubię pomimo tego, więc może nie będzie źle. Z opisu powyżej wygląda to jednak dość sucho i niespecjalnie emocjonująco.

A jaki jest warunek zwycięstwa i jak owe zasoby konwertuje się na (jak sądzę) pezety?

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 29 cze 2017, 20:22
autor: marcin8509

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 06 lip 2017, 11:21
autor: dominGeS
Trochę zastanawia mnie żywotność tych kostek od ciągłego wypinania i wpinania ścianek :?

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 06 lip 2017, 11:34
autor: pioma10

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 06 lip 2017, 12:26
autor: rattkin
Zagrałem wczoraj w Dice Forge, raz, dwie osoby. Przemyślenia:

- bardzo ładnie wykonane, estetycznie, taki klasyczny Libellud. Nie jest to gra z cyklu Xidit (inny ilustrator), ale wygląda jak by była.
- zakręcona wypraska, trochę miejscami nawet przekombinowana, ale ostatecznie bardzo funkcjonalna i sprawnie przemyślana. Szczególnie wrażenie robi koperta z wkładką, w której trzymamy ścianki - wkładka siedzi w kopercie ściśnięta gumą i "nic nie wylata". Grę można trzymać nawet pionowo. To jest bardzo fajna sprawa. Wygląda na to, że pomyślano nawet o miejscu na dodatkowe elementy w przyszłości.
- kostki są duże, głośne i turlają się trochę topornie, ale same w sobie spełniają swoje zadanie. Ścianki "wykuwa" się łatwo, trochę mniej łatwo ściąga (trzeba z dwóch stron podważać inną ścianką, a i tak potrafi wyskoczyć na metr w górę). Byłem trochę zdziwiony, bo myślałem, że to będzie bardziej na zasadzie magnesu - a to zwykły wcisk. Jest tu obawa o żywotność takiego rozwiązania - to prędzej czy później musi się wyrobić. Ale widocznie to testowano (mam nadzieję).
- znaczniki to ładne, nieco cięższe, przyjemne w dotyku (czymś powlekane) kolorowe, półprzezroczyste kosteczki z bąbelkiem w środku. Plansze graczy mają wycięcia na te kostki - powoli to się już staje standardem. Jeszcze w Seasons, plansze graczy miały po prostu narysowane miejsca na kostki, które się  po nich przesuwało. Tu, wygodne wcięcia umilają ten proces i zapobiegają błędom.
- Instrukcja podzielona na dwie części - setup i zasady oraz osobna wkładka z postaciami i opisem ścianek - bardzo dobra sprawa. Choć akurat rozkład postaci (heroic feats właściwie) ma dość niewygodny, rozstrzelony layout i chwilę się tego szuka.
- właściwa instrukcja, nie wiedzieć czemu, ma format rozkładany pionowo, nie poziomo - dość niewygodnie.
- zadbano o regrywalność dając dwa zestawy kart, podstawowy i zaawansowany, które można częściowo ze sobą mieszać. Co ciekawe, te karty są zawsze wkładane w odpowiednie sloty na planszy i są do niej dopasowane artworkiem - daje to bardzo przyjemny wizualny efekt.
- sama gra jest prościutka do bólu, turlanie kostkami dla pozyskania zasobów i wydanie owych zasobów albo na polepszenie generatora zasobów (zmiana ścianek na kostkach) albo na dokupienie sobie specjalnych umiejek bądź jednorazowych efektów (czasem też: specjalnych ścianek). I to tyle. Gra się piorunem, na dwie osoby właściwie można w 20-30 min się zamknąć.
- zmiany ścianek na kostkach są dość upierdliwe, bo nie można wykonywać dalszych ruchów, póki wszyscy gracze nie zmontują swoich kostek (niektóre efekty wpływają na kostki innych, itd.). Dopóki wszyscy się nie nauczą robić tego sprawnie, to ta część generuje największy przestój
- nie bardzo zrozumiałem, po co w grze jest koncept Oustingu (jak to ładnie przetłumaczyć? rugowania? wyrzucania?) innych graczy. Ilekroć gracz kupuje jedną z pary kart, stawia tam swój pionek. Gdy inny gracz sięgnie po takie karty, to "zbija" pionek poprzednika, który wraca na neutralne pole, a ten w zamian dostaje rzut kostkami. Czemu to ma służyć? Jedyne co mogę sobie wyobrazić, to taki sztuczny zniechęcacz do podążania tą samą strategią. Ale kara za to jest znikoma - niech sobie przeciwnik rzuci, to aż tak wiele nie zmienia. W ferworze gry i tak łatwo zapomnieć o przesuwaniu tych pionków.
- tak jak to już wspomniałem w poprzednich postach, bardzo silne skojarzenia z Machi Koro okazały się celne. Jest to gra podobnej lekkości i charakteru. W Machi Koro kostki generują trigger do umiejek, a umiejki są po to by zdobywać zasoby, za które kupuje się karty zbliżające do końca gry i dające punkty. W Dice Forge jakby odwrotnie - kostki generują zasoby, za które kupuje się karty, które dają punkty, a dodatkowo można modyfikować same kostki. Niemniej jednak ciężar decyzji i szybkość grania są podobne. Podobnie też jak w Machi Koro, rzut w turze innego gracza wpływa na nasze zasoby, a więc jest pewien element "gry poza turą", nawet jeśli tutaj to tylko dodawanie zasobów (ale już można kombinować co kupić).
- z drugiej strony, oskarżenie o podobieństwo do Splendoru jest, szczęśliwie, niecelne. Tu, w przeciwieństwie najgorszej gry świata, jest w co grać, jest kombinowanie, jest standardowa ekscytacja oczekiwania wyniku rzutu, jest kombowanie. Nothing to see here, move along.
- mimo lekkości gry, zawarto w niej całkiem sporo dróg do zwycięstwa. Można generować punkty z umiejek z kart, kupować karty o wysokich wartościach punktowych, można uprzykrzać życie innym, można próbować inwestować w dodatkowe rzuty, można nawet oblepić całą kostkę punktami zwycięstwa i tak sobie turlać do samego końca - jest w co się bawić.
- jak na grę takiego kalibru, to jest być może nieco za droga i za dużo jest celebry z samymi komponentami - ścianki na kostkach to fajny pomysł, całkiem nieźle zaimplementowany, ale może pozostawać pewien niedosyt po skończonej grze - a duże pudełko i dużo komponentów zdają się sugerować, że będzie tu coś więcej. Dla ścisłości: cena jest adekwatna do zawartości i wykonania i sama cena jak za grę jest całkiem przyzwoita. Po prostu, gdy zestawić ją z samą rozgrywką, to może niektórym zgrzytać. Machi Koro można dostać za 1/3 ceny Dice Forge.
- mimo wszystko, to jest fajna zabawa, grę się szybko rozkłada (zakładając, że poprawnie złoży się ją po poprzedniej rozgrywce), szybko gra, a piękne wykonanie sprawia, że z grą się przyjemnie obcuje. Jeśli ktoś do tego podejdzie jak do przyjemnego fillera, to będzie zadowolony. W przeciwnym wypadku, może być zawiedziony lekkością gry.

Ode mnie 7 i 0.5 pkt za wykonanie i pewną innowacyjność (dice building). Z całą pewnością jest to lepsza pierwsza implementacja nowego mechanizmu, niż np. Mystic Vale i budowanie kart. Gra poprawna, nie wyrożniająca się w rozgrywce czymś szczególnym, za to wyróżniająca się uczestniczącą w niej mechaniką. Dobrze stargetowana w graczy casualowych / familijnych, choć - paradoksalnie - oni akurat mogą mieć pewne opory przed grą z kostkami (prawdopodobieństwa, szczęście, itd.). Mnie się podobało i jak wspomniałem, jako rozruchowy filler na poczatku "gaming night" nada się wybornie.

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 06 lip 2017, 12:57
autor: Gambit
rattkin pisze:Z całą pewnością jest to lepsza pierwsza implementacja nowego mechanizmu, niż np. Mystic Vale i budowanie kart.
To nie jest pierwsza implementacja tego mechanizmu. Co najwyżej druga. Rattlebones było wcześniej.

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 06 lip 2017, 13:01
autor: dominGeS
Dzięki rattkin za recenzję. Teraz mam dylemat czy przy tych wszystkich kierkach co je mam na półce, chcę i potrzebuję czegoś lżejszego, ładnego, przyjemnego typu Dice Forge czy zainwestować w legendę - Tzolkin(o dziwo której jeszcze nie posadam :lol: ) :?:

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 06 lip 2017, 13:18
autor: Olgierdd
Chciałem rzucić okiem na tę grę, ale pomimo krótkiej instrukcji, to zupełnie mnie odrzuciła. Kompletnie nieczytelna. Może z rozłożonymi komponentami obok wszystko ma sens, ale na sucho z taką ilością odnośników i gwiazdek po prostu poległem.

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 06 lip 2017, 13:42
autor: rattkin
Gambit pisze:
rattkin pisze:Z całą pewnością jest to lepsza pierwsza implementacja nowego mechanizmu, niż np. Mystic Vale i budowanie kart.
To nie jest pierwsza implementacja tego mechanizmu. Co najwyżej druga. Rattlebones było wcześniej.
Ok. Zamieńmy na "pierwsza mainstreamowa". Rattlebones raczej na stoły się przebojem nie wdarło.
Olgierdd pisze:Chciałem rzucić okiem na tę grę, ale pomimo krótkiej instrukcji, to zupełnie mnie odrzuciła. Kompletnie nieczytelna. Może z rozłożonymi komponentami obok wszystko ma sens, ale na sucho z taką ilością odnośników i gwiazdek po prostu poległem.
Miałem dokładnie tak samo, gdy próbowałem czytać instrukcję bez gry przed sobą. Z grą jest dużo łatwiej, choć akurat diagramy "co gdzie wchodzi" w insert nie są przesadnie czytelne, podobnie jak układ startowy kostek, oraz sposób sortowania kart - dłuższą chwilę mi zajęło rozpracowanie "co autor miał na myśli". Np. niełatwo jest odnaleźć koszt w zasobach na kartach, a potem kropkę z tyłu. Po drodze jeszcze się człowiek zastanawia, dlaczego niektóre karty mają zasoby w prawym dolnym a inne w lewym dolnym. Ale jak się grę rozłoży, to się staje jasne.

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 06 lip 2017, 15:08
autor: Kisun
Dzięki za wyczerpujący opis. Czyli moje wrażenia po przeczytaniu instrukcji się potwierdzają. Właśnie takiej prostej, ładnej i lekkiej szukam do grania rodzinnego.

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 07 lip 2017, 08:20
autor: pattom
Czołem,

zainteresował mnie ta pozycja, jako gra rodzinna, lekka i przyjemna z ładną oprawą.
Powiedzcie mi tylko czy nie jest ona zbyt abstrakcyjna, suchawa, eurowata ?

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 07 lip 2017, 09:20
autor: Gromb
Mnie martwi to, co Rattkin napisał o trwałości. Przypomina to klocki lego i nie ma bata by kostki się nie wyrobiły z czasem. A są przecież malutkie magnesy neodymowe i można to było tanim kosztem zrobić lepiej.

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 07 lip 2017, 09:33
autor: Gambit
Gromb pisze:Mnie martwi to, co Rattkin napisał o trwałości. Przypomina to klocki lego i nie ma bata by kostki się nie wyrobiły z czasem. A są przecież malutkie magnesy neodymowe i można to było tanim kosztem zrobić lepiej.
Nie wiem, jak wygląda to w Kowalach, ale w Rattlebones jak na razie jest dobrze. Nic się nie rozłazi (a gram w to już długo). Dziwi mnie też, że nie dano do zestawu żadnych "narzędzi" do podważania ścianek. Przynajmniej tak wynika z tego co napisał Rattkin, o podważaniu ścianek innymi ściankami. W Rattlebones każdy ma taką fajną plastikową dźwigienkę do zdejmowania ścianek.

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 07 lip 2017, 10:41
autor: sipio
Gambit pisze:Dziwi mnie też, że nie dano do zestawu żadnych "narzędzi" do podważania ścianek. Przynajmniej tak wynika z tego co napisał Rattkin, o podważaniu ścianek innymi ściankami.
Oglądałem jakiś czas temu jedną z prezentacji i z tego tam pokazywano, chodziło oto by uniknać właśnie "specjalnych narzędzi". Bierzesz nową sciankę i za jej pomocą zdjemujesz starą, dzięki czemu nie ma przekazywania sobie nawzajem tego narzędzia. Mniejszy downtime i mniej komponentów - same plusy :mrgreen:

Re: Dice Forge (Kowale Losu)

: 07 lip 2017, 11:09
autor: Gambit
sipio pisze:
Gambit pisze:Dziwi mnie też, że nie dano do zestawu żadnych "narzędzi" do podważania ścianek. Przynajmniej tak wynika z tego co napisał Rattkin, o podważaniu ścianek innymi ściankami.
Oglądałem jakiś czas temu jedną z prezentacji i z tego tam pokazywano, chodziło oto by uniknać właśnie "specjalnych narzędzi". Bierzesz nową sciankę i za jej pomocą zdjemujesz starą, dzięki czemu nie ma przekazywania sobie nawzajem tego narzędzia. Mniejszy downtime i mniej komponentów - same plusy :mrgreen:
Downtime jest zerowy, bo każdy ma swoją "dźwigienkę". Elementów tylko nieco więcej, ale za to zużycie ścianek mniejsze :)