Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10924
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3357 times
Been thanked: 3217 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: japanczyk »

Kisun pisze: 03 kwie 2020, 13:58 Niestety, mimo próby ufundowania na polskiej wspieraczce, nie udało się zebrać wystarczającej kwoty do jej wydania. Patrząc z perspektywy czasu, te 219zł za podstawkę z figurkami, dodatkiem z robakami i ewentualnymi sg, to bardzo przyzwoita cena. Nawet 249 po dwóch dniach też wygląda dobrze. Trudno powiedzieć co nie zagrało, bo sama gra jest świetna.
Zły termin i zawyzenie kosztow dużym pustym pudełkiem
Słaby marketing itd itp
Awatar użytkownika
Piaskoryb
Posty: 423
Rejestracja: 14 lis 2016, 18:56
Has thanked: 112 times
Been thanked: 153 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: Piaskoryb »

Dzięki za dobre słowo! Dorzuciłem parę fotek do poprzedniego wpisu ;p I chciałem dodać kilka ciekawych informacji dotyczących liczb :)

W podstawce mamy 6 bohaterów każdy ze swoim deckiem 30 kart. Oprócz tego mamy 4 talie potworów (zombie, mutanci, obcy i roboty) w każdej z tych talii występuje od 4 - 5 różnych potworów i do tego na każdą talię przypada po 2 karty Bossów do tego na każdą nację przypada 3 misje i oprócz tego dostajemy mnóstwo kart przeszukiwania, żywność różnego rodzaju, latarki, amunicje, lornetki, gazety, koce, książki, antidota, pistolety i parę innych :) czyli za jakieś 140 zł dostajemy :

6 bohaterów
4 nacje przeciwników czyli
20-22 różne typy przeciwników i 8 Bossów
12 różnorodnych misji każda z innym typrm zadań
i mnóstwo różnorakich przedmiotów do odkopania

Ponadto możemy mieszać talie potworów wedle uznania np dać po 1 typie najsilniejszych przeciwników z każdej talii ;p Możemy tworzyć własne scenariusze i to na luzie!

Nie wspominając że wraz z dodakiem Kajuu i Gothic Horrors dochodzi jeszcze
4 bohaterów
4 nowe nacje przeciwnikow i około 16 nowych kart misji~
to prawie 2x tyle
o nowych przedmiotach nie wspominając oraz kilku nowych kaflach terenu!

A to wszystko i tak kosztuje mniej niż taka posiadlosc szalenstwa, eldritch horror z dodatkiem albo zombicide!

Moje pytanie brzmi jak to możliwe że ta gra się nie przebiła a takie zombicide z tak prostą i prymitywną rozgrywką i tylko 4 - 5 rodzajami przeciwników jest znane i popularne???

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
lukkk
Posty: 443
Rejestracja: 21 gru 2017, 00:49
Has thanked: 95 times
Been thanked: 99 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: lukkk »

Piaskoryb pisze: 03 kwie 2020, 16:15 Dzięki za dobre słowo! Dorzuciłem parę fotek do poprzedniego wpisu ;p I chciałem dodać kilka ciekawych informacji dotyczących liczb :)

W podstawce mamy 6 bohaterów każdy ze swoim deckiem 30 kart. Oprócz tego mamy 4 talie potworów (zombie, mutanci, obcy i roboty) w każdej z tych talii występuje od 4 - 5 różnych potworów i do tego na każdą talię przypada po 2 karty Bossów do tego na każdą nację przypada 3 misje i oprócz tego dostajemy mnóstwo kart przeszukiwania, żywność różnego rodzaju, latarki, amunicje, lornetki, gazety, koce, książki, antidota, pistolety i parę innych :) czyli za jakieś 140 zł dostajemy :

6 bohaterów
4 nacje przeciwników czyli
20-22 różne typy przeciwników i 8 Bossów
12 różnorodnych misji każda z innym typrm zadań
i mnóstwo różnorakich przedmiotów do odkopania

Ponadto możemy mieszać talie potworów wedle uznania np dać po 1 typie najsilniejszych przeciwników z każdej talii ;p Możemy tworzyć własne scenariusze i to na luzie!

Nie wspominając że wraz z dodakiem Kajuu i Gothic Horrors dochodzi jeszcze
4 bohaterów
4 nowe nacje przeciwnikow i około 16 nowych kart misji~
to prawie 2x tyle
o nowych przedmiotach nie wspominając oraz kilku nowych kaflach terenu!

A to wszystko i tak kosztuje mniej niż taka posiadlosc szalenstwa, eldritch horror z dodatkiem albo zombicide!

Moje pytanie brzmi jak to możliwe że ta gra się nie przebiła a takie zombicide z tak prostą i prymitywną rozgrywką i tylko 4 - 5 rodzajami przeciwników jest znane i popularne???

Pozdrawiam
Jedno słowo: figurki

One zawsze podbijają "wartość" gry. Nie zapominajmy, że w Zombicide także jest sporo kart (namnażania i przedmiotów) a do tego coraz lepsze figurki bohaterów, zombiaków i Abominacji. Plus CMON ma świetny marketing i wyrobioną już markę.
Maximum Apokalipse tej marki nie ma. Trafiła trochę do wora pt. "kolejna gra o apokalipsie/ zombie".
Zresztą większość zaliczyła to także do kategorii "droga karcianka". Dopiero realne zagranie w tą grę, może pokazać jej prawdziwy potencjał.
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1560 times
Been thanked: 252 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: suibeom »

Piaskoryb pisze: 03 kwie 2020, 16:15
Moje pytanie brzmi jak to możliwe że ta gra się nie przebiła a takie zombicide z tak prostą i prymitywną rozgrywką i tylko 4 - 5 rodzajami przeciwników jest znane i popularne???

Pozdrawiam
Być może dlatego, że zamiast budować markę gry, próbuje się umniejszać wyrobioną u konkurencji. We mnie to zawsze budzi opór, bo ciągłe polaryzowanie to "cudo" a to "gówno" zniechęca mnie skutecznie nawet do sprawdzenia czymże to "cudo" może być. Więc jeśli już muszę wybierać, to zostanę przy sprawdzonej i dającej mi mnóstwo zabawy prymitywnej rozrywce zostawiając wysublimowanym estetom ich achy i ochy nad "cudem" połączone z jawnym deprecjonowaniem nie tylko tytułu konkurenta ale i graczy, którym się podoba.
Awatar użytkownika
Szewa
Posty: 866
Rejestracja: 10 sie 2016, 12:33
Has thanked: 353 times
Been thanked: 501 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: Szewa »

Gra się nie ufundowała, bo jest za droga w stosunku do tego co oferuje. EOT
I żadne argumenty w stylu "Jak to nie jest? Masz to to to to to i to za tę cenę to bajka!".
No nie, i klienci pokazali to portfelem.
Może gdyby była w granicach 169-179zł.
Top10:
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
Haloon
Posty: 322
Rejestracja: 12 sie 2011, 18:14
Has thanked: 40 times
Been thanked: 15 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: Haloon »

Szewa pisze: 06 kwie 2020, 17:07 Gra się nie ufundowała, bo jest za droga w stosunku do tego co oferuje. EOT
I żadne argumenty w stylu "Jak to nie jest? Masz to to to to to i to za tę cenę to bajka!".
No nie, i klienci pokazali to portfelem.
Może gdyby była w granicach 169-179zł.
A swoją droga co oferuje zombicie jeżeli chodzi o zawartość na te 300zł za podstawkę? Kilka kafelki terenu, sześciu bohaterów (karta plus figurka), dziesięć misji, paczka kart (różnorodnością nie grzeszą) i wiadro plastikowych klonów.
menelobej
Posty: 398
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:33
Has thanked: 90 times
Been thanked: 198 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: menelobej »

Swego czasu poważnie się zastanawiałem nad wsparciem Maximum Apocalypse w wersji PL bo klimat mi pasuje, a i mechanika ujdzie, ale uznałem, że 219 PLN na starcie za podstawkę, a potem 240 PLN, to w tym przypadku trochę za dużo. Tym bardziej, że mniej więcej w podobnych okolicach czasowych (wcześniej i później) wyszło wiele fajnych gier karcianych do ogrania, które można było kupić w przedsprzedaży za mniejsze pieniądze w okolicach 100-130 PLN albo i taniej(np. Aeon's End, Brzdęk, Star Realms Frontiers), a zabawa była przednia i dodatki były już zapowiedziane jeśli ktoś był zainteresowany. Nie wiem po co pakowano plastik do MA, kartonowe postacie w podstawkach zupełnie by wystarczyły. Ale szkoda, że się nie udało, bo po cichu liczyłem na wersję sklepową podstawki gdzieś w okolicach 160 PLN.
Manietu
Posty: 93
Rejestracja: 16 lip 2019, 01:47
Has thanked: 9 times
Been thanked: 17 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: Manietu »

Ja mam bardzo, bardzo podobnie - polskie wydanie zarzuciło wszystko to, co wydawało mi się interesujące w oryginalnym wydaniu - mały rozmiar i interesujący pomysł z niezłym wykonaniem w rozsądnej cenie. Gdyby polskie wydanie było prostym przedrukiem pierwotnej formy, to nie miałbym problemu, by wydać w ok. 150 zł na to wydanie. Wypełnienie gry plastikiem od początku wydawało mi się chybionym pomysłem. Co gorsza, uważam że grze zaszkodził pomysł jej podpinania pod uznaną markę Czasu Apokalipsy F. F. Coppoli, który to temat przecież w żaden sposób nie nawiązuje do tego przedstawionego w grze. W mojej ocenie to była naprawdę niskich lotów zagrywka, by przyciągnąć trochę uwagi do tego tytułu, tak niskich, że mogła grze zwyczajnie zaszkodzić w odbiorze.
Haemophilus
Posty: 37
Rejestracja: 24 gru 2018, 18:34
Has thanked: 35 times
Been thanked: 8 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: Haemophilus »

Manietu pisze: 07 kwie 2020, 07:34 Ja mam bardzo, bardzo podobnie - polskie wydanie zarzuciło wszystko to, co wydawało mi się interesujące w oryginalnym wydaniu - mały rozmiar i interesujący pomysł z niezłym wykonaniem w rozsądnej cenie. Gdyby polskie wydanie było prostym przedrukiem pierwotnej formy, to nie miałbym problemu, by wydać w ok. 150 zł na to wydanie. Wypełnienie gry plastikiem od początku wydawało mi się chybionym pomysłem. Co gorsza, uważam że grze zaszkodził pomysł jej podpinania pod uznaną markę Czasu Apokalipsy F. F. Coppoli, który to temat przecież w żaden sposób nie nawiązuje do tego przedstawionego w grze. W mojej ocenie to była naprawdę niskich lotów zagrywka, by przyciągnąć trochę uwagi do tego tytułu, tak niskich, że mogła grze zwyczajnie zaszkodzić w odbiorze.
Myślę, że kolega ujął to bardzo dobrze, nic dodać nic ująć. Podstawkę, bez figurek za 160PLN brałbym z miejsca a tak z lekkim żalem ale odpuściłem.
Awatar użytkownika
lukkk
Posty: 443
Rejestracja: 21 gru 2017, 00:49
Has thanked: 95 times
Been thanked: 99 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: lukkk »

Haloon pisze: 06 kwie 2020, 20:56
Szewa pisze: 06 kwie 2020, 17:07 Gra się nie ufundowała, bo jest za droga w stosunku do tego co oferuje. EOT
I żadne argumenty w stylu "Jak to nie jest? Masz to to to to to i to za tę cenę to bajka!".
No nie, i klienci pokazali to portfelem.
Może gdyby była w granicach 169-179zł.
A swoją droga co oferuje zombicie jeżeli chodzi o zawartość na te 300zł za podstawkę? Kilka kafelki terenu, sześciu bohaterów (karta plus figurka), dziesięć misji, paczka kart (różnorodnością nie grzeszą) i wiadro plastikowych klonów.
Dla przykładu
Zombicide - czarna plaga to:

1. Świetnie wykonane figurki bohaterów
2. Plastikowe podstawki, gdzie umieszcza się karty ekwipunku i znaczniki doświadczenia.
3. Grube, dwustronne kafelki planszy
4. Wielka instrukcja, zawierająca także scenariusze do rozegrania - nie jakaś tam broszurka.
5. Od groma kart ekwipunku i namnażania zombie
6. Wiele różnorodnych figurek zombie - nie są to klony. Jest podział na płeć, funkcję oraz stan rozkładu ;)
7. Piękna figurki Abominacji oraz nekromanty
8. Wielki fandom gry, który sam produkuje własne scenariusze i wspiera grę
9. Możliwość malowania figurek, co czyni je jeszcze piękniejszymi oraz rozwija kreatywność i sztuki piękne
10. Dodatkowe możliwości - możesz do tych figurek wybudować nawet całe miasto z plastiku/ kartonu jeśli masz czas/ umiejętności i ochotę. Wtedy to naprawdę wygląda obłędnie.

Co ja poradzę, że do Zombicide mam sentyment :)
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 637
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 243 times
Been thanked: 355 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: Nilis »

Problemem próby wydania w PL MA było kilka rzeczy:
1. Bardzo słaby marketing. Jak już ktoś wcześniej napisał - wspieram to jest jednak trochę slabszą platformą niż Zagram w to bo gdyby Wookie patronował MA to zameczałby tą grą na swoim kanale, zameczał by gametrolle i granie w chmurach aby też szerzyli info o wydaniu tej gry. Spójrzcie na Tytanów, gra okazała się sukcesem bo kilka razy w tygodniu youtuberzy ględzili o niej, grali w nią na kanałach itp. a nie oszukujmy się Tytani nie oferują niczego specjalnego.

2. Cena gry - 219 zł to dużo, każdy kto ma wydać tyle kasy na nie sprawdzoną grę zastanowi się trzy razy. To nie jest pewniak jak terraformacja Marsa za 120zl a do tego jak się nie spodoba to sprzedasz po tygodniu grania niewiele tracąc

3. Nie najlepszy czas. Pamiętam że kampania wystartowała jakoś w trakcie Zerywii. Podejrzewam że Zerywia sprzątnęła duża ilość graczy którzy zainwestowali w nią od 220zl do 300zl więc wspierać Jeszcze MA w tym samym czasie to już wydatek około 500zl.

Mimo wszystko uważam że największy powód porażki to słaby marketing.
Mam nadzieję że w najbliższym czasie Arbuzy spróbują wydać grę po raz kolejny po niższej cenie bez figurek (niech nie pitolą że figurki nie wpływają na cenę gry, bujać tak my ale nie nas). Ja chętnie kupię tę grę za 150-160zl i bez dużego pudła bo to niby zwiększyło cenę.
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
lukkk
Posty: 443
Rejestracja: 21 gru 2017, 00:49
Has thanked: 95 times
Been thanked: 99 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: lukkk »

Widzę tutaj problem tożsamości.
Brak tutaj zdecydowania czy ma to być tania, podręczna gra czy duży, epicki tytuł.
Bo nie oszukujmy się, próba zestawienia tego koło Zombicide to jednak strzał w stopę.

Cena 160 zł za nówkę była by jak najbardziej ok.
Zwłaszcza, że w takich czasach jak te, gry postapo sprzedają się zapewne jak ciepłe bułeczki ( raczej teoria własna niż poparty dowodami pewnik).
Awatar użytkownika
Piaskoryb
Posty: 423
Rejestracja: 14 lis 2016, 18:56
Has thanked: 112 times
Been thanked: 153 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: Piaskoryb »

lukkk pisze: 07 kwie 2020, 08:25
Dla przykładu
Zombicide - czarna plaga to:

1. Świetnie wykonane figurki bohaterów
2. Plastikowe podstawki, gdzie umieszcza się karty ekwipunku i znaczniki doświadczenia.
3. Grube, dwustronne kafelki planszy
4. Wielka instrukcja, zawierająca także scenariusze do rozegrania - nie jakaś tam broszurka.
5. Od groma kart ekwipunku i namnażania zombie
6. Wiele różnorodnych figurek zombie - nie są to klony. Jest podział na płeć, funkcję oraz stan rozkładu ;)
7. Piękna figurki Abominacji oraz nekromanty
8. Wielki fandom gry, który sam produkuje własne scenariusze i wspiera grę
9. Możliwość malowania figurek, co czyni je jeszcze piękniejszymi oraz rozwija kreatywność i sztuki piękne
10. Dodatkowe możliwości - możesz do tych figurek wybudować nawet całe miasto z plastiku/ kartonu jeśli masz czas/ umiejętności i ochotę. Wtedy to naprawdę wygląda obłędnie.

Co ja poradzę, że do Zombicide mam sentyment :)
To akurat tylko kwestia gustu kto czego od gry planszowej oczekuje i czego w nich szuka. Większość z tych rzeczy co wypisałeś to za przeproszeniem bzdety.
lukkk pisze: 07 kwie 2020, 09:23 Widzę tutaj problem tożsamości.
Brak tutaj zdecydowania czy ma to być tania, podręczna gra czy duży, epicki tytuł.
Bo nie oszukujmy się, próba zestawienia tego koło Zombicide to jednak strzał w stopę.

Cena 160 zł za nówkę była by jak najbardziej ok.
Zwłaszcza, że w takich czasach jak te, gry postapo sprzedają się zapewne jak ciepłe bułeczki ( raczej teoria własna niż poparty dowodami pewnik).
Ale cały czas piszę o MA angielskim wydaniu, podstawkę kupiłem za 140 zl nową! Za tą samą cenę dostałem później dodatek Gothic Horrors który dodaje rozbudowane mechaniki (system pór dnia), nowe przedmioty i 3 talie nowych potworów (Cthulu, wampiry, yokai). Rozegraliśmy juz z 11 gier (z 7 scenariuszy zaliczone).

Piszę o MA jak o właśnie "małym tytule", niezobowiązującym, nieskomplikowanym o w miare prostej rozgrywce, który nie próbuje być czymś czym nie jest i nigdy nie będzie. I taki schemat nam bardzo odpowiada. Porównuję też tą grę do "podobnych" jak zombicide bo w obu rozgrywka jest podobna (łazimy, przeszukujemy, walczymy) ale w MA dochodzą elementy które mają dla mnie dużo sensu jak np głód. Każda misja (po 3 na każdą talię potworów) jest inna, w jednej trzeba odnaleść miejsce, w innej trzeba przeszukiwać lokacje (my gramy że każdą lokację można przeszukać max 3 razy a potem trzeba iść dalej żeby nie tkwić w miejscu) za określonym przedmiotem, w kolejnej przebić się gdzieś, albo naprawić wóz i zatankować. Zmierzam do tego że pomimo "prostoty) każda rozgrywka stawia wyzwanie a każda kolejna misja wykorzystuje potencjał i mechanikę samej gry jak tylko się da np. W ostatniej misji trzebabyło odkryć wszystkie kafle, pokonać bossa i wrócić do vana z zebranym podrodze paliwem. Jednak zawsze trzeba się wspierać i pomagać sobie nawzajem. W jakiś sposób bardzo ładnie wchodzi tu ten element kooperacji ;p
suibeom pisze: 06 kwie 2020, 11:41
Być może dlatego, że zamiast budować markę gry, próbuje się umniejszać wyrobioną u konkurencji. We mnie to zawsze budzi opór, bo ciągłe polaryzowanie to "cudo" a to "gówno" zniechęca mnie skutecznie nawet do sprawdzenia czymże to "cudo" może być. Więc jeśli już muszę wybierać, to zostanę przy sprawdzonej i dającej mi mnóstwo zabawy prymitywnej rozrywce zostawiając wysublimowanym estetom ich achy i ochy nad "cudem" połączone z jawnym deprecjonowaniem nie tylko tytułu konkurenta ale i graczy, którym się podoba.
Źle zrozumiałeś. bo czy tego chcesz czy nie ostatecznie to bardzo podobne gry i reprezentują zapewne jakis ich "gatunek" w świecie planszówkowym. Jak wspomniałem wyżej, w obu tych grach rozgrywka jest bardzo podobna jednak w moim odczuciu niezaprzeczalnie zombicide ma pod wieloma względami płytszą "mechanikę", właściwie przypadek sprawił że MA wpadł w moje ręce, bo właściwie klikałem już w zamówienie na zombicide invader :P (z braku laku) Jednak rozwiązania samego zombicide jak przymusowe kontrolowanie wielu bohaterów przy niepełnej liczbie graczy, albo to że ktoś zdobędzie lepszy sprzęt przed innymi i wymiata kiedy reszta dalej szpera i cała masa bezsensownych i dziwnych zasad o których czytałem jak narzekają gracze na bgg i też tu na forum. Porównując też stosunek ceny do zawartości (i pomijam tu figurki) podstawka MA jest bardziej atrakcyjne i piszę to z perspektywy gracza który nie zagrywa się codziennie po niewiadomo ile godzin. Jak siadamy z dziewczyną do gry to na partyjkę bądź dwie zależy jak czasowo schodzi max 2h i tyle. Napewno zombicide daje dużo zabawy tym którzy w nie grają, jako że nam średnio podchodziła to cieszę się że znalazłem coś co spełniło moje przyziemne oczekiwania :) A że te nie były duże, tym lepiej zostalem zaskoczony MA, dla porównania, moja dziewczyna była bardzo na nie dla jakiegokolwiek zombicide, natomiast w jakiś sposób MA jej się spodobał na tyle że chętnie siadamy do rozgrywki :) Pula 10 bohaterów, daje możłiwości wyboru i każdym z nich gra się inaczej tu naprawdę czuć różnicę między rewolwerowcem albo żołnierzem a np mechanikiem albo chirurgiem. Inny jest feel gdy lecisz łowczynią przygotowując zasieki, pułapki ogniste strzały a inny gdy grasz strażakiem z toporem i strzelbą ;p Każdy ma swoje unikalne skille i sprzęt ;) I kazdy odgrywa swoja ważna cześć podczas gry od poczatku do konca :)
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2020, 10:52 przez Piaskoryb, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 637
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 243 times
Been thanked: 355 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: Nilis »

Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 10:20

Ale cały czas piszę o MA angielskim wydaniu, podstawkę kupiłem za 140 zl nową!
Noi i właśnie o to chodzi! Za tyle można brać:)
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
lukkk
Posty: 443
Rejestracja: 21 gru 2017, 00:49
Has thanked: 95 times
Been thanked: 99 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: lukkk »

Nilis pisze: 07 kwie 2020, 10:45
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 10:20

Ale cały czas piszę o MA angielskim wydaniu, podstawkę kupiłem za 140 zl nową!
Noi i właśnie o to chodzi! Za tyle można brać:)
Niestety ale ta cena nie będzie już chyba nigdy dostępna. Samej gry się już nie dostanie. Teraz już tylko używki (czytaj: będzie drożej).
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1560 times
Been thanked: 252 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: suibeom »

Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 10:20
Źle zrozumiałeś. bo czy tego chcesz czy nie ostatecznie to bardzo podobne gry i reprezentują zapewne jakis ich "gatunek" w świecie planszówkowym.
zrozumiałem Cię bardzo dobrze, tym bardziej, że swoją awersję i pogardę do Zombicida, a co za tym idzie i ludzi w tę grę grających, podniosłeś nie tylko w tym temacie.
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 10:20 Jednak rozwiązania samego zombicide jak przymusowe kontrolowanie wielu bohaterów przy niepełnej liczbie graczy, albo to że ktoś zdobędzie lepszy sprzęt przed innymi i wymiata kiedy reszta dalej szpera i cała masa bezsensownych i dziwnych zasad o których czytałem jak narzekają gracze na bgg i też tu na forum.
moja dziewczyna uważa kontrolę 3 postaci za tak mocny atut, że odmawia dokooptowania nowych graczy. Ja się z nią zgadzam. Czy zatem jest to mocny argument na tak za Zombicide?
Masa bezsensownych zasad? Dziwne, gramy w Invadera od grudnia, jedyny home rules jaki zrobiliśmy to zniesienie 1 przeszukania na turę. Poza tym reszta jest dla nas jasna, składna i klarowna dając nam mnóstwo dobrej zabawy. Czy zatem jest to mocny argument na tak za Zombicide?
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 10:20 Porównując też stosunek ceny do zawartości (i pomijam tu figurki) podstawka MA jest bardziej atrakcyjne i piszę to z perspektywy gracza który nie zagrywa się codziennie po niewiadomo ile godzin.
Dla Ciebie, dla mnie nie. Tym bardziej, że nie chcę pomijać figurek. Czy to jest mocny argument na tak za Zombicide?
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 10:20 Jak siadamy z dziewczyną do gry to na partyjkę bądź dwie zależy jak czasowo schodzi max 2h i tyle.
my w Invaderze mamy tak samo. Nasz rekord to 5 rozgrywek w 3h. Czy to jest mocny argument na tak za Zombicide?
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 10:20 Napewno zombicide daje dużo zabawy tym którzy w nie grają, jako że nam średnio podchodziła to cieszę się że znalazłem coś co spełniło moje przyziemne oczekiwania :)
I to jest coś z czym nie chcę polemizować, więcej szanuję jako opinię.
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 10:20 dla porównania, moja dziewczyna była bardzo na nie dla jakiegokolwiek zombicide
No widzisz a moją dziewczynę do planszówek przekonał Doom i Zombicide. Czy to jest mocny argument na tak za Zombicide?

Wiesz dlaczego pytam? Gdy opisałeś Wasze rozgrywki w temacie "W co dzisiaj graliście", pomyślałem, fajna zabawa, podoba mi się, czemu dałem wyraz kciukiem. W przeciwieństwie do innych ja kupiłbym ją nawet z figurkami, ale potem zacząłeś swoją tyradę antyZombicide, co dla mnie stało się mocną antyreklamą Maximum Apocalypse. Dlaczego? Ten rodzaj "promocji" zawsze budzi we mnie podejrzenie, że ktoś próbuje mi wcisnąć mega szajs odnosząc się do konkurencji a nie do produktu, który propaguje. Wiem, że irracjonalne :-)
Dlatego pomyśl o tym od czasu do czasu, że tu na forum są ludzie tacy jak ja, nie mający jeszcze dużego stażu w graniu w planszówki, ciekawi nowości i emocji jakie gry mogą im oferować, ale dalecy od zblazowania i wysublimowanego estetyzowania z jawną pogardą do konkurencji. Tacy, których ta mocno atrakcyjna w naszych czasach formuła speca odrzuca tak mocno, że nie wesprą portfelem, być może atrakcyjnego tytułu.
Awatar użytkownika
jnowaczy
Posty: 503
Rejestracja: 15 wrz 2005, 20:43
Has thanked: 27 times
Been thanked: 126 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: jnowaczy »

niestety maximum apocalypse okazał sę prawdziwą apokalipsą dla wydawnicta Watermelon. Szkoda bo to fajna gra a i chłopaki z pogramy prezentują poziom techniczny przewyższający wszytskich w tym kraju
Every single fucking day I get closer to the grave
I am terrified, I fell asleep at the wheel again
Crashed my car just to feel again
Awatar użytkownika
Piaskoryb
Posty: 423
Rejestracja: 14 lis 2016, 18:56
Has thanked: 112 times
Been thanked: 153 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: Piaskoryb »

suibeom pisze: 07 kwie 2020, 12:31
No widzisz a moją dziewczynę do planszówek przekonał Doom i Zombicide. Czy to jest mocny argument na tak za Zombicide?

Wiesz dlaczego pytam? Gdy opisałeś Wasze rozgrywki w temacie "W co dzisiaj graliście", pomyślałem, fajna zabawa, podoba mi się, czemu dałem wyraz kciukiem. W przeciwieństwie do innych ja kupiłbym ją nawet z figurkami, ale potem zacząłeś swoją tyradę antyZombicide, co dla mnie stało się mocną antyreklamą Maximum Apocalypse. Dlaczego? Ten rodzaj "promocji" zawsze budzi we mnie podejrzenie, że ktoś próbuje mi wcisnąć mega szajs odnosząc się do konkurencji a nie do produktu, który propaguje. Wiem, że irracjonalne :-)
Dlatego pomyśl o tym od czasu do czasu, że tu na forum są ludzie tacy jak ja, nie mający jeszcze dużego stażu w graniu w planszówki, ciekawi nowości i emocji jakie gry mogą im oferować, ale dalecy od zblazowania i wysublimowanego estetyzowania z jawną pogardą do konkurencji. Tacy, których ta mocno atrakcyjna w naszych czasach formuła speca odrzuca tak mocno, że nie wesprą portfelem, być może atrakcyjnego tytułu.
A więc krytyka jakiegoś tytułu to od razu atak na ludzi w takową grę grających? -_-'
Opisałem na wcześniejszych stronach tego tematu wrażenia z gry i taką swoistą recenzję z kilkoma zdjęciami.

W swoich wypowiedziach chyba dałem jasno do zrozumienia o mojej opinii na temat Zombicide :) I jak już wspomniałem wcześniej, prawie byłem sklonny do zakupu invadera, po prostu wpadło mi co innego. Postanowiłem opisać parę wrażeń z gry bo zauważyłem że małopopularna a może akurat byłby ktoś kto szukał czegoś podobnego a te popularne tytuły po prostu mogą nie pasować/nie podchodzić.

Opisywałem swoje ochy i achy nad tym tytułem, ponieważ sama gra okazała się fajniejsza niż zakładałem :) Jak na swoją wagę, tematykę i typ rozgrywki.
Tytuły które skupiają się w 90% na mielieniu przeciwników wcale nie są dla nas atrakcyjne - być może dlatego że swoje się nagrałem na ps4 a dziewczyna uważa to za nudne i prmitywne, oraz często gry takie wcale nie oferują nic ponad rozwałkę.

Proponuję żebys zamiast się czepiać, weź wyskrob w odpowiednim temacie swoje wrażenia z gry zombicide, swoistą recenzję i wyślij mi link albo daj znać gdzie to przeczytam i chętnie to zrobię :) kto wie może przekonasz mnie żebyśmy i my dali szanse temu tytułowi. Pozdrawiam
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1560 times
Been thanked: 252 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: suibeom »

Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 13:34
Odniesienia do zombicide i innych tego typu gier są konieczne.
Dlaczego? Jak napisałem w moich oczach to dyskwalifikuje propagowany produkt a nie wzmacnia chęć jego nabycia.
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 13:34 Po obejrzeniu paru recenzji m.in. Dice Tower i przejrzeniu rozgrywek, stwierdziłem że to słaba opcja (zombicide) w dodatku kojarząca się z niektórymi produkcjami gier elektronicznych w których kuszą Cię super grafiką (figurki) i obietnicą np fajnej rozgrywki i replayability.
Nie wiem jak inni, ja to dostałem.
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 13:34 - a okazuje się że za rogiem już czeka szereg dodatków a wydawca odcina tylko kupony, bo sama podstawka okazuje się szybko znudzić i po pierwszych dwóch - trzech grach już widziałeś wszystko co ma do zaoferowania ( to moja opinia, wiem że jeśli komuś temat podejdzie to chętnie zbierze też dodatki i będzie miał tone dobrej zabawy - pytanie tylko jaka jest wartość samej gry w grze?
Jeśli mnie pytasz, wszystkich złotówek jakie wydaliśmy. Równie otwarty byłem przez chwilę na MA, ale, jak nadmieniłem wcześniej, mnie nie odepchnęły od tego tytułu figurki.
A co do początku tego cytatu to jestem świadomym konsumentem, decydując się na zakup uwzględniłem fakt istnienia dodatków, rzecz której wydawca przede mną nie ukrywał a wręcz eksponował.

Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 13:34 Jako że sami jesteśmy nowi w świecie planszówkowym, po prostu staramy się kiedy już chce dokupić jakąś grę - wybrać tak żeby potem nie odsprzedawać albo żeby się nie kurzyło na półce. Stąd mój lekki niesmak do wielu popularnych tytułów (nie tylko zombicide) wśród planszówek.
Niesmak bo są popularne, bo ludzie kupują, bo grają, bo drogie? Nie rozumiem tego argumentu. Kupuję mnóstwo książek, komiksów, filmów i gier i mam się tego wstydzić, bo nie mam tyle czasu, by ze wszystkim uporać się od razu? ( wiele tytułów czeka na półce aż przyjdzie ich czas).
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 13:34 Dając przykład do MA, za 140-160 zł (takie widziałem ceny) dostajesz dokładnie to czym ta gra jest i wcale nie musisz dokupować dodatków żeby było interesujaco bo zawartość podstawki daje naprawdę dużo możliwości mieszania i tworzenia pomysłów na cel gry.
Jak nadmieniłem, jestem świadomym konsumentem, który dobrze wie, co kupuje - więc ja nie muszę, tylko chcę. Nie wiem czy dostrzegasz różnicę.
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 13:34 Opisywałem swoje ochy i achy nad tym tytułem, ponieważ sama gra okazała się fajniejsza niż zakładałem :) Jak na swoją wagę, tematykę i typ rozgrywki.
Tytuły które skupiają się w 90% na mielieniu przeciwników wcale nie są dla nas atrakcyjne - być może dlatego że swoje się nagrałem na ps4 a dziewczyna uważa to za nudne i prmitywne, oraz często gry takie wcale nie oferują nic ponad rozwałkę. Pozdrawiam
Powtórzę, jestem świadomym konsumentem, który dobrze wie, co kupuje i jakie emocje oferuje mu dany produkt.
Podsumowując: odkryłeś coś, co Wam siadło, świetnie, domyślam się co czujecie, bo mam to z dziewczyną przy Invaderze. Zacząłeś zarażać zachwytem, świetnie, rozumiem, spodobało mi się to, ale potem dałeś mi kopa i skutecznie odepchnąłeś od tytułu, który być może nie zasługuje na takie olewanie.
Awatar użytkownika
Piaskoryb
Posty: 423
Rejestracja: 14 lis 2016, 18:56
Has thanked: 112 times
Been thanked: 153 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: Piaskoryb »

suibeom pisze: 07 kwie 2020, 14:16
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 13:34
Odniesienia do zombicide i innych tego typu gier są konieczne.
Dlaczego? Jak napisałem w moich oczach to dyskwalifikuje propagowany produkt a nie wzmacnia chęć jego nabycia.
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 13:34 Po obejrzeniu paru recenzji m.in. Dice Tower i przejrzeniu rozgrywek, stwierdziłem że to słaba opcja (zombicide) w dodatku kojarząca się z niektórymi produkcjami gier elektronicznych w których kuszą Cię super grafiką (figurki) i obietnicą np fajnej rozgrywki i replayability.
Nie wiem jak inni, ja to dostałem.
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 13:34 - a okazuje się że za rogiem już czeka szereg dodatków a wydawca odcina tylko kupony, bo sama podstawka okazuje się szybko znudzić i po pierwszych dwóch - trzech grach już widziałeś wszystko co ma do zaoferowania ( to moja opinia, wiem że jeśli komuś temat podejdzie to chętnie zbierze też dodatki i będzie miał tone dobrej zabawy - pytanie tylko jaka jest wartość samej gry w grze?
Jeśli mnie pytasz, wszystkich złotówek jakie wydaliśmy. Równie otwarty byłem przez chwilę na MA, ale, jak nadmieniłem wcześniej, mnie nie odepchnęły od tego tytułu figurki.
A co do początku tego cytatu to jestem świadomym konsumentem, decydując się na zakup uwzględniłem fakt istnienia dodatków, rzecz której wydawca przede mną nie ukrywał a wręcz eksponował.

Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 13:34 Jako że sami jesteśmy nowi w świecie planszówkowym, po prostu staramy się kiedy już chce dokupić jakąś grę - wybrać tak żeby potem nie odsprzedawać albo żeby się nie kurzyło na półce. Stąd mój lekki niesmak do wielu popularnych tytułów (nie tylko zombicide) wśród planszówek.
Niesmak bo są popularne, bo ludzie kupują, bo grają, bo drogie? Nie rozumiem tego argumentu. Kupuję mnóstwo książek, komiksów, filmów i gier i mam się tego wstydzić, bo nie mam tyle czasu, by ze wszystkim uporać się od razu? ( wiele tytułów czeka na półce aż przyjdzie ich czas).
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 13:34 Dając przykład do MA, za 140-160 zł (takie widziałem ceny) dostajesz dokładnie to czym ta gra jest i wcale nie musisz dokupować dodatków żeby było interesujaco bo zawartość podstawki daje naprawdę dużo możliwości mieszania i tworzenia pomysłów na cel gry.
Jak nadmieniłem, jestem świadomym konsumentem, który dobrze wie, co kupuje - więc ja nie muszę, tylko chcę. Nie wiem czy dostrzegasz różnicę.
Piaskoryb pisze: 07 kwie 2020, 13:34 Opisywałem swoje ochy i achy nad tym tytułem, ponieważ sama gra okazała się fajniejsza niż zakładałem :) Jak na swoją wagę, tematykę i typ rozgrywki.
Tytuły które skupiają się w 90% na mielieniu przeciwników wcale nie są dla nas atrakcyjne - być może dlatego że swoje się nagrałem na ps4 a dziewczyna uważa to za nudne i prmitywne, oraz często gry takie wcale nie oferują nic ponad rozwałkę. Pozdrawiam
Powtórzę, jestem świadomym konsumentem, który dobrze wie, co kupuje i jakie emocje oferuje mu dany produkt.
Podsumowując: odkryłeś coś, co Wam siadło, świetnie, domyślam się co czujecie, bo mam to z dziewczyną przy Invaderze. Zacząłeś zarażać zachwytem, świetnie, rozumiem, spodobało mi się to, ale potem dałeś mi kopa i skutecznie odepchnąłeś od tytułu, który być może nie zasługuje na takie olewanie.
Posłuchaj świadomy konsumencie,w momencie w którym pisałeś swojego posta ja byłem podczas edycji swojego.

"Niesmak" bo są przereklamowane - to miałem na myśli.

Naprawdę cieszę się że zombicide daje ci duzo frajdy i naprawdę mnie nie interesuje twoje nastawienie co do MA ktorego i tak juz nie mozesz dostac :) W moich argumentach starałem sie przedstawic co i dlaczego mi sie podoba w MA a twoich argumentow nigdzie nie widze. Wez moze pojdz do tematu z zobicide i napisz o swoich wrazeniach, o tym co ci sie podoba w tej grze i dlaczego, o mechanice itp i jak juz skonczysz to daj mi znac a ja chetnie to przeczytam, bo takie bicie piany naprawde mnie meczy.. Kto wie moze piszac taka swoista recenzje przekonasz i nas zeby dac zombicide szanse gdzies kiedys przy okazji, a moze po prostu stwierdze ze faktycznie moglem jednak brac invadera. Tymczasem życze miłego dnia. I przypominam że to tylko gry, możesz trwać uparcie na posterunku obrońcy zombicide i chronić swój ulubiony tytuł ile chcesz, masz do tego prawo. Dodam tylko że Ja jestem świadom że ani MA ani żadne zombicide to nie jest gra wybitna, ani ponadczasowa to tytuły przeciętne w najlepszym razie. Co nie zmienia faktu że tak jak i te lepsze tak czasem te gorsze/prostsze tytuły też mogą dawać dużo zabawy. Zależnie co kto czego szuka w grach planszowych w danym momencie. Pozdrawiam
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1560 times
Been thanked: 252 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: suibeom »

Teraz ja mogę napisać, że mnie nie zrozumiałeś. Nie napisałem tego wszystkiego, by Cię przekonać do Zombicida, czy tym bardziej namówić do zakupu (określiłeś swoje potrzeby i swojej dziewczyny, więc byłoby to z mojej strony głupotą), co więcej ja nawet nie bronię tej serii. Jedyne co Ci próbuję wyjaśnić, to że sposób w jaki argumentujesz swój zachwyt nad Maximum Apocalypse budzi we mnie oburzenie. Dlaczego budzi, odpowiedzi znajdziesz we wcześniejszych wpisach.

A co do moich wrażeń z Invadera znajdziesz je tu: viewtopic.php?f=1&t=55111&p=1238571#p1238571
Awatar użytkownika
Piaskoryb
Posty: 423
Rejestracja: 14 lis 2016, 18:56
Has thanked: 112 times
Been thanked: 153 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: Piaskoryb »

3 stopień trudności w podstawce. Obcy dysponują dużo większą pulą życia i ciekawymi umiejętnosciami, to trudni przeciwnicy! W tej grze za każdym razem jak dotąd kiedy już przywykniemy do nowych przeciwników i chcemy utrudnić to trochę, to zaraz zaczynają się nowi i już nie chcemy utrudnien! Chciałbym zagrać w tą grę w 4-5 graczy, kiedy potworów pojawia się 2 - 3 x więcej, musi być ciekawie bo i bohaterów jest o 2-3 więcej.

Obrazek
Awatar użytkownika
lukkk
Posty: 443
Rejestracja: 21 gru 2017, 00:49
Has thanked: 95 times
Been thanked: 99 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: lukkk »

Ciekawi mnie jakby kampania ruszyła teraz ( gra o apokalipsie i stanie kryzysowym a taki stan obecnie mamy) i była dostosowana do naszych portfeli (czytaj. bez zbędnych figurek, itp aby pozostała jak najtańsza)
Czy w czasach takiego kryzysu, dało by radę? Zauważam wzmocnione zainteresowanie graczy grami o tematyce katastroficzno/ epidemiologicznej. Stąd gra Pandemia przeżywa swój ponowny rozkwit.
Sam bym chętnie zagrał w Maximum Apokalipse ale po pierwsze gra nie jest obecnie dostępna na rynku a po drugie (w związku z tym pierwszym) jej obecna cena, była by mocno zawyżona.
Więc chyba obejdę się smakiem i pomyślę o ponownym odkurzeniu Black Plague. Może dodam do tego jakichś łuczników albo wilki?
Awatar użytkownika
Piaskoryb
Posty: 423
Rejestracja: 14 lis 2016, 18:56
Has thanked: 112 times
Been thanked: 153 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: Piaskoryb »

lukkk pisze: 09 kwie 2020, 08:15 Ciekawi mnie jakby kampania ruszyła teraz ( gra o apokalipsie i stanie kryzysowym a taki stan obecnie mamy) i była dostosowana do naszych portfeli (czytaj. bez zbędnych figurek, itp aby pozostała jak najtańsza)
Czy w czasach takiego kryzysu, dało by radę? Zauważam wzmocnione zainteresowanie graczy grami o tematyce katastroficzno/ epidemiologicznej. Stąd gra Pandemia przeżywa swój ponowny rozkwit.
Sam bym chętnie zagrał w Maximum Apokalipse ale po pierwsze gra nie jest obecnie dostępna na rynku a po drugie (w związku z tym pierwszym) jej obecna cena, była by mocno zawyżona.
Więc chyba obejdę się smakiem i pomyślę o ponownym odkurzeniu Black Plague. Może dodam do tego jakichś łuczników albo wilki?
Trudno powiedzieć. Nie wiem jak to będzie w przyszłości ale narazie ta pozycja daje rade w zaspokajaniu potrzeb strzelankowo kooperacyjnych ale to wciąż kategoria lekka, prawdziwą próbą dla wszystkich gier planszowych i ogólnie gier jest próba czasu, narazie MA ma bezpieczna pozycje w kolekcji, ale jak będzie za dwa tygodnie po ograniu większości scenariuszy? Czy utrzyma się na tyle żebyśmy chętnie wracali z jakimiś własnymi pomysłami na rozgrywkę? Czy pójdzie na wymiane/sprzedaz? To dopiero się okaże. Wiele dużo większych tytułów nie przetrwało u nas tej próby czasu pomimo że dawały przez jakiś czas dużo zabawy (eldritch horror, wojna o pierścień na przykład )

Jak o tym myślę to najchętniej przytuliłbym tytuł o takiej tematyce ale w stylu gry X-Com war of the chosen, kampania, misje, taktyczna rozgrywka, konsekwencje wyborów i zawsze pod górkę i to że wygrywa się głównie głową a nie rzutem kośćmi czy szczęsliwie karty wpadły ;p MA daje poczucie akcji, przygody, przetrwania w wersji light, dorzuciliśmy opcje taktyczne w stylu odległości przeciwników do postaci i np Obcy uber Soldat ma daleki zasięg więc stawiamy go tak jakby w na "3 polu" od postaci z którą walczy i teraz zależnie od zasięgu ataku postaci (bliski, średni i długi) Jeśli obaj mają długi to walka przebiega normalnie, ale jeśli w postać ma np średni to musi użyć akcję żeby "podejść". Jeśli ma broń tylko do walki bezpośredniej to musi użyć 2 akcji żeby podjeść dość blisko. Nawet fajnie to działa przy grze na 2 graczy :) Pozdrawiam.

PS: będę wrzucał dalej fotki, przed nami jeszcze dokładnie Roboty (very hard), Kajuu (monstra w stylu godzilli jeden przeciwnik na całą grę + możliwość kontroli super robotów z różnym arsenałem do walki z nimi, ale nie tak łatwo je zdobyć ;p), wampiry/wilkołaki very hard, cthulu (very hard), oraz nie pamiętam nazwy ale Japońskie demony itp. Do tego dochodzą 3 scenariusze mieszane na poziomie insane, no i tryb dnia i nocy którego jeszcze nie użyliśmy (jak i więlu bohaterów ;P)
Awatar użytkownika
lukkk
Posty: 443
Rejestracja: 21 gru 2017, 00:49
Has thanked: 95 times
Been thanked: 99 times

Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)

Post autor: lukkk »

To ja poproszę trochę więcej o tych wilkołakach/ wampirach i Kajuu. Bo brzmi to zachęcająco :)
ODPOWIEDZ