Re: Nasza Księgarnia - plany wydawnicze 2019
: 19 lip 2019, 09:32
Czyli jeżeli tłumacz odchodzi od dosłownego tłumaczenia, to jest źle... ale jak nie odchodzi od takiego tłumaczenia to jeszcze gorzej?
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Czyli jeżeli tłumacz odchodzi od dosłownego tłumaczenia, to jest źle... ale jak nie odchodzi od takiego tłumaczenia to jeszcze gorzej?
Niewiedza generalnie nie jest czymś, czym należałoby się chwalić, ale mimo to mam nadzieję, że z tego spotkania z wikipedią wyjdziesz odrobinę mądrzejszy. Zawsze jest czas na naukę - także ojczystego języka.
I zobaczyłem skrzydła młodości.anonim pisze: ↑19 lip 2019, 23:17 Może dlatego że mało kto wie kto to jest globtroter. Ja dopiero parę sekund temu dowiedziałem się że w ogóle takie słowo istnieje w polskim języku. Jak je zobaczyłem to pierwsze co zrobiłem to włączyłem google tłumacza, a zaraz będę musiał wejść na Wiki by sprawdzić kto to w ogóle jest. I założę się że jestem w większości.
Trolliszcze pisze: ↑18 lip 2019, 20:56 Nazwa karty ma tematycznie pasować do ilustracji i mechaniki, na ilustracji widać faceta, który lubi podróżować, tłumacz zdecydował się użyć słowa "globtroter", definicja słownikowa: "człowiek, który dużo podróżuje po świecie, dużo zwiedza".
Robię w branży tłumaczeń i redakcji od 25 lat, z akademikami współpracuję od 10 i powiem Ci jedno: za bardzo przeżywasz. Gry planszowe to nie Emily Dickinson. Tu najważniejsza jest tak naprawdę logika reguł, reszta to konfekcja i padok dla komentatorów-co-to-mieli-piątkę-z-angola. Redaktor ma wyłapywać błędy obiektywne, szlifować styl i logikę zdań. Ostatnie słowo należy do tłumacza, choćby w świetle prawa - bo to jest jego dzieło. Więc te gadki o niedopuszczaniu tłumaczeń to chyba działają tylko na studentów, debiutantów i matołów (choć z reguły ci ostatni dość hardzi są ). Ja już nie raz pogoniłem radosną twórczość redaktora, który uważał, że jego pomysł jest np. śmieszniejszy od mojego. Jeśli nie szkoda Ci czasu na katowanie na forum błędów typu 'pateteczny', to chyba jeszcze mało widziałaś. Tłumaczeń idealnych NIE MA. ŚP. Beksiński Pythony co parę lat poprawiał i ponownie nagrywał w studiu (szok, że mu pozwolili w TVP).Pisarka pisze: ↑18 lip 2019, 19:49Uuu, to jako redaktor nigdy bym nie zatwierdziła takiego tłumaczenia.MichalStajszczak pisze: ↑18 lip 2019, 19:38 W wersji angielskiej ta karta nosi nazwę Explorer, a w wersji niemieckiej Forscher (według słownika to badacz, uczony albo odkrywca)
Bo pewnie meczetą się posługują tylko muzułmańscy globtroterzy, dlatego nie było skojarzenia.
Oj, jakie śliczne! Wygląda, że jak niezamierzona literówka. Trudno jednak o sytuację, gdy zamiana dwóch liter daje nowe słowo o innym, choć powiązanym znaczeniu. Obieżyświat i obejrzyświat to niezły duet (sprawdziłem w sieci i ktoś to słowo już stworzył by użyć jako nick). Przypomina mi się, gdy moja córka, mając kilka lat zapytała, co to znaczy "odzież". Po wyjaśnieniu, że to ubranie, dopytała: czy to jest od tego, że ludzi się z tego odziera? Uwielbiam takie podmiany!
Tak haha literówka, szybko pisałem i źle ze
AnimusAleonis pisze: ↑20 wrz 2019, 14:12Tak haha literówka, szybko pisałem i źle ze słonika przepisałem .... ale mi się jakoś bardziej podoba
Nam gra tak bardzo przypadła do gustu, że ją od razu kupiliśmymauserem pisze: ↑23 wrz 2019, 11:09 A jest szansa zamiast o "globtrotuarach", "wydrwigroszach" czy innych "paligumach" poczytać o wrażeniach z rozgrywki np na Planszówkach w Spodku?
Chodzi mi o takie świeże relacje - najlepiej ludzi którzy nie mieli z tym wcześniej kontaktu - jak to się spisuje jak o takie "entry game" dla rodzinki?