Strona 12 z 16

Re: Stone Age

: 13 gru 2011, 19:15
autor: mig
Jest mniej więcej na poziomie trudności 7 wonders (może ciut bardziej skomplikowane). OeL to już wyższa szkoła jazdy.

Trudno powiedzieć czy gra się sprawdzi. Jako lekka odskocznia od cięższych tytułów albo w gronie rodzinnym-raczej tak. W swojej kategorii gier niezbyt zaawansowanych ale przy których można pokombinować jest naprawdę w czołówce:)

Gra jest całkowicie niezależna językowo-ja mam wersję niemiecka i po niemiecku jest w niej tylko jedna z wersji instrukcji i podtytuł na pudełku (nawet tytuł jest po angielsku). Więc jak to było wcześniej napisane: brać najtańsza.

Sent from my GT-I9100 using Tapatalk

Re: Stone Age: Style is the goal

: 27 gru 2011, 08:03
autor: Legun
Dodatek dotarł pod choinkę i wczoraj został pierwszy raz zagrany. Zmienia bardzo dużo. Generalnie poziom chaosu wzrósł niepomiernie - gry w zasadzie trzeba się uczyć od nowa. Nie jestem pewien, czy to tylko kwestia układu kart, bądź faktu, że w grze czteroosobowej wykorzystaliśmy wszystkie nowe budynki, by się z nimi oswoić (tym samym zwiększając ich udział i znaczenie) - wyszło nam jednak tak, że w obliczu wzrostu dostępności surowców (prywatne lasy, stałe źródła surowców, możliwość kupowania budynków i kart za ozdoby) znacznie mniej atrakcyjnymi wydają się strategia rolnicza i "młotkowa". Budynki i rozmnażanie przyniosły bez porównania większe zyski. Być może, jeśli wszyscy mają tego świadomość, stają się one mniej atrakcyjne, lecz na pewno przybyło dużo tańszych budynków. Spróbujemy pewnie jeszcze, choć nasze dzieci w tym chaosie nie odnalazły się najlepiej i okazało się, że bardzo zostały w tyle. Stąd na razie ich entuzjazm, który eksplodował na widok ozdóbek i nowych budynków, co nieco przygasł :?.
Swoją drogą, przypadek "wychodka" pokazuje, jak wielki potencjał atrakcyjności krył się w nadawaniu jakiegoś klimatu poszczególnym budynkom. Jednak sądząc z samej istoty gry, jak i ze zdjęcia autora na pudełku, jest on skrajnym przypadkiem analitycznego introwertyka, którego takie rzeczy po prostu nie cieszą (było już o tym kiedyś tu - http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... =1&t=16645). Szkoda.

Re: Stone Age: Style is the goal

: 10 sty 2012, 00:33
autor: gafik
Zagraliśmy w dodatek i... mam dwie opinie:

1. Odnośnie gry rodzinnej - sprawa się skomplikowała na tyle, że entuzjazm młodego (handel w osadnikach to jego domena) ostygł po tym, jak możliwości decyzyjne go przerosły. Natomiast mojej lepszej połowie (która z zasady jest niechętna innowacjom, jak już pojmie grę :wink: ) nie spodobało się znaczące wydłużenie downtime'u - wierciła się narzekała i stękała więcej niż zazwyczaj ;) . Podsumowując - dodatek komplikuje grę na tyle, że rozwinięty handel daje ogromną elastyczność, ale żeby ją dobrze spożytkować trzeba dużo więcej planować i gracz obeznany z tymi mechanizmami bardzo szybko deklasuje casualowych playerów.

2. Odnośnie gry dla geek'ów - sprawa się skomplikowała na tyle, że moja początkowa niechęć do handlu przerodziła się w radość, gdyż handel odbywa się niejako w tle i wewnątrz gry, a nie pomiędzy graczami. Pojawił się jakby drugi plan, gdzie sprawnie poruszający się gracz może podejmować o wiele więcej decyzji. Elastyczność, o której pisałem wyżej sprawia, że w grze na "ostro" jedna błędna decyzja może skończyć się przegraną :shock: (podstawka wybaczała błędy). Nie miałem okazji grać na ostro więc te sp0strzeżenia są po partyjkach rodzinnych i mogę się mylić.

W mojej opinii gra stała się o poziom bardziej mózgożerna i mnie to cieszy.

Re: Epoka Kamienia (Czyli Stone Age po polsku)

: 17 gru 2012, 10:54
autor: KubaP
Zabawne z tym Stone Age. Wszyscy polecają ją jako grę rodzinną, etc, ale jak chciałem na próbę zagrać kilka partii na BGA (na 2 osoby) to okazało się, ze to megaoptymalizacyjne turbosuche euro. Fajne, ale gdzie rodzinność tej gry? :)

Re: Epoka Kamienia (Czyli Stone Age po polsku)

: 17 gru 2012, 11:09
autor: WRS
KubaP pisze:gdzie rodzinność tej gry? :)
Kolorowa, estetyczna, porywająca oko.
Turlanie kostkami.
Proste zasady - rozstaw ludziki, zrealizuj akcje, wykarm.

Normalni ludzie grają normalnie... Dla geeków to taka preAgricola ;)

Re: Epoka Kamienia (Czyli Stone Age po polsku)

: 17 gru 2012, 11:17
autor: KubaP
WRS pisze:Normalni ludzie grają normalnie... Dla geeków to taka preAgricola ;)
No właśnie się zastanawiam, czy byłbym w stanie zagrać to z rodziną czy niegeekowymi znajomymi inaczej niż na wykręcacza.

Re: Epoka Kamienia (Czyli Stone Age po polsku)

: 17 gru 2012, 11:58
autor: UncleLion
kostki wprowadzają pewną losowość. ale faktycznie wbrew pozorom można sporo w grze wyliczyć.

W najgorszym wypadku gdy zagrasz na "wykręcacza" to rodzina i znajomi zarekwirują Ci grę i sami będą grali :P A zarzut nie-familijności będzie skierowany na wykręcacza a nie na samą grę:)

Re: Epoka Kamienia (Czyli Stone Age po polsku)

: 17 gru 2012, 12:25
autor: farmer
Spokojnie pograsz z rodziną. SA to przyjemna, ładna, dość lekka pozycja. Dla Twojej grupy docelowej idealna :).

PS
Nigdy nie patrzyłem na ten tytuł pod kątem hardcorowej optymalizacji, ale może na 2 osoby faktycznie może tak to się układać :shock:

pozdr,
farm

Re: Epoka Kamienia (Czyli Stone Age po polsku)

: 17 gru 2012, 12:46
autor: lacki2000
To jest gra z elementami familijnymi - do chatki wchodzą dwa ludziki a wychodzą trzy :)

Re: Epoka Kamienia (Czyli Stone Age po polsku)

: 17 gru 2012, 13:25
autor: elayeth
Czy tylko ja nie lubię tej gry?

Moim zdaniem jest nudna jak flaki z olejem... :wink:
Bardzo schematyczna i ciągle robimy to samo.

Znam wiele fajniejszych gier familijnych:
Lords of Waterdeep
Osadnicy z Catanu
Kolejka
itd... itp...

Może dlatego nie lubię tej gry bo ani moi znajomi, ani moja rodzina jej nie lubi... ot taki zbieg okoliczności... :wink:

Re: Epoka Kamienia (Czyli Stone Age po polsku)

: 17 gru 2012, 13:30
autor: farmer
elayeth pisze:Znam wiele fajniejszych gier familijnych:
Lords of Waterdeep
Osadnicy z Catanu
Kolejka
Nie znam pierwszej z Nich, ale pozostałym dwóm (w mojej ocenie) wiele do SA brakuje. Zwłaszcza Osadnikom - to jest gra prawdziwie nudna i schematyczna a w dodatku (w sposób negatywny) losowa, jeśli o mnie idzie :oops:
Tak jak potrafię zrozumieć, że można nie lubić SA, to powyższe porównanie wzbudziło we mnie niejakie zdumienie 8)

pozdr,
farm

Re: Epoka Kamienia (Czyli Stone Age po polsku)

: 17 gru 2012, 13:39
autor: WRS
Mimo, jak zawsze, życzliwego podejścia do nowej gry Osadnicy mnie nużą. Jedna z nielicznych, znanych gier, których popularność jest dla mnie zagadką.
Kolejka to zupełnie inna gra. I jako taką oceniam ją wysoko.

A to wodnecoś nie znam.

Stone Age zaś - poznany w ubiegłym tygodniu - zaskoczył mnie niezwykle pozytywnie. I to mimo faktu, że przez całą grę rzucałem głównie 1 i 2 ;P
Gra ma całkiem sporo elementów punktujących, które warto znać i pilnować, by przeciwnicy nie zdobyli tego co najcenniejsze. I sporo opcji, które mimo kiepskich rzutów jednak dają możliwość zapunktowania.

Re: Epoka Kamienia (Czyli Stone Age po polsku)

: 17 gru 2012, 13:40
autor: Trolliszcze
elayeth pisze:Czy tylko ja nie lubię tej gry?
Na pewno nie. Naczytałem się wielu peanów na cześć tej gry i w końcu sam postanowiłem spróbować. Gra poprawna, ale (jak dla mnie) nic specjalnego. Moim zdaniem to taki typowy optymalizacyjny suchar, bo właściwie co się tam robi oprócz optymalizowania? Jeśli o mnie chodzi, za mało interesujących wyborów i brak emocji, nawet podczas rzucania kostkami.

Jest po prostu dużo lepszych gier o podobnym ciężarze.

Re: Epoka Kamienia (Czyli Stone Age po polsku)

: 17 gru 2012, 14:17
autor: lacki2000
Wg mnie od Stone Age w podobnej kategorii wagowej lepszy jest Magnum Sal. Może dlatego, że nie ma kości :) Nie wiem jak SA z dodatkiem ale MS z dodatkiem jest bardzo dobry. SA w miarę dobrze się skaluje - grałem w trybach 2-, 3- i 4-osobowych i oczywiście więcej kontroli ma się przy mniejszej ilości graczy i mniejszy jest downtime (a dokładniej prawie niezauważalny). I warto przytoczyć tu spiżowe słowa jednego z graczy: "W Epoce Kamienia nie ma losowości tylko zarządzanie ryzykiem" :D

Re: Epoka Kamienia (Czyli Stone Age po polsku)

: 17 gru 2012, 14:47
autor: gafik
IMO EK jest grą bardzo dobrą zarówno lekko-familijną, jak i ostrym-sucharo-geeko-optymalizatorem (chociaż łatwym, bo mało rzeczy do śledzenia/liczenia jest i jeżeli przy planszy spotkają się obcykane osoby, to wyrywają sobie każdy punkt, oraz ma miejsce counter-placement, "żeby tylko on/ona nie dorwał tej karty/budynku/zasobów") jest naprawdę wtedy pewna negatywna interakcja.

Z innych zalet. Super się skaluje na 2-4 osoby. Setup to 2-3 minuty. W porównaniu do AGRI to mrugnięcie jest :wink: . Ma proste zasady, a żeby wygrać trzeba podjąć parę ciekawych decyzji, przewidzieć jakie przeciwnicy decyzje podejmą. Jest krótka! Z setupem i poskładaniem to 60 min. Zatem nie zdąży się znudzić. W późniejszym czasie można dokupić dodatek, który zamienia EK z łatwej ekonomii w średni mózgożer.

Naprawdę polecam - z żoną i synkiem (obecnie 9 lat) gramy od 3 lat przynajmniej 2 razy w miesiącu i się nie nudzi. Kiedyś graliśmy częściej i sie nudziła. Gramy już "na ostro". Wczoraj młody bez żadnej pomocy przekroczył 200 pkt ! Osiągnął 225 a ja 216 i naprawdę nie grałem byle jak :roll:

A co do Osadników to ich fenomen jest zrozumiały dla mnie. Bardzo proste zasady i ogromna interakcja przy stole. Niewiele decyzji do podjęcia i nie są to decyzje w stylu "być albo nie być" - zablokują mnie tu to pójdę tam ;) Punktacja jest prosta - drogi, miasta i rycerze. Cel jest prosty (10 pkt) i w zasięgu ręki praktycznie od pierwszych rund. Wrzaski i targowanie się przy rodzinnym stole dodaje emocji. Złodziej, który najczęściej wyłazi, wywraca czasem grę do góry nogami.

Jedyna wada to, że czasami (przy 3 graczach) się przedłuża ponad godzinę i wtedy robi się monotonnie.

Re: Epoka Kamienia (Czyli Stone Age po polsku)

: 17 gru 2012, 18:14
autor: Legun
Dyskusje o wyższości Epoki Kamienia nad Osadnikami to moim zdaniem dyskusja o wyższości niebieskiej interakcji nad żółtą (http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... =1&t=17340). Tu zaś ocena zależy od profilu charakterologicznego dyskutanta. Niebieskiego optymalizatora Osadnicy mogą zrażać - to ohydne uzależnienie od handlu, czyli przychylności innych (losowość da się ograniczyć kartami), ciągłe tracenie czasu na gadanie, etc. Natomiast EK to koszmar dla Żółtego - nie można nikogo do niczego podpuścić, na nikim pożerować - nic tylko kalkulacja, gromadzenie zasobów pod z góry wybrane ścieżki rozwoju etc. Każdy sobie rzepkę skrobie. Inny nie jest żadną inspiracją, ani choćby poputczikiem - jest co najwyżej bezosobową przeszkodą, która zajęła chatkę, w której właśnie się chciałem rozmnażać :roll:.

Re: Epoka Kamienia (Czyli Stone Age po polsku)

: 18 gru 2012, 09:40
autor: elayeth
Trolliszcze pisze:
elayeth pisze:Czy tylko ja nie lubię tej gry?
Na pewno nie. Naczytałem się wielu peanów na cześć tej gry i w końcu sam postanowiłem spróbować. Gra poprawna, ale (jak dla mnie) nic specjalnego. Moim zdaniem to taki typowy optymalizacyjny suchar, bo właściwie co się tam robi oprócz optymalizowania? Jeśli o mnie chodzi, za mało interesujących wyborów i brak emocji, nawet podczas rzucania kostkami.
Jest po prostu dużo lepszych gier o podobnym ciężarze.
Cieszę się, że obok tych zachwytów, ktoś ma podobne odczucia. Zgadzam się, że SA to "suchar". Ocena każdej gry jest subiektywna i taka tez jest moja.
Moja rodzina (dzieciaki głównie) nie lubią SA za brak internakcji i straszną powtarzalność... rozstaw chłopków, czekaj, rzucaj po kolei... wróć do początku i tak przez godzinę. Zaprosiliśmy kiedyś koleżanki mojej córki, nawet nie dokończyliśmy SA, bo po 10 powtórzeniach dziewczyny (8 i 9 lat) stwierdziły, że straszna nuda...
W Osadnikach jest przynajmniej interakcja związana z wymianą. Blokowanie jest o niebo ciekawsze niż w SA.
KubaP pisze:Zabawne z tym Stone Age. Wszyscy polecają ją jako grę rodzinną, etc, ale jak chciałem na próbę zagrać kilka partii na BGA (na 2 osoby) to okazało się, ze to megaoptymalizacyjne turbosuche euro. Fajne, ale gdzie rodzinność tej gry? :)
I to jest moim zdaniem klucz do moich wywodów. Ta gra jest lekkim suchym optmalizatorem i sprawdzi się z geekami, którzy chcą lżej pooptymalizować... Ja takiego towarzystwa nie mam, gdyż wolimy cięższe gry. Z kolei dzieci nie lubią tylko optymalizować ("niebieska interakcja"), bo w tym nie ma "funu", a dla dzieci fun to podstawa. Tak myślę.
Obserwując jednak posty, widze, że nie wszystkie dzieci tak mają... ;-)

Re: Stone Age

: 11 mar 2013, 11:16
autor: Bea
Wczoraj po raz pierwszy zagrałam z rodzinką w Stone Age. Graliśmy w cztery osoby. Gra jest bardzo fajna, zasady łatwe i logiczne, plansza piękna, każdy może sobie wypracować własna strategię... Gra byłaby idealna gdyby nie jedno, a w zasadzie dwa "ale". Po pierwsze gra się dłuży. Zdejmowanie swoich ludzi z planszy, pobieranie surowców i rozpatrywanie niektórych kart cywilizacji trwa tak długo, że przy czterech osobach trzeba było czekać kilka minut na swoja kolej. Mam nadzieję, że jak się bardziej ogramy to pójdzie wszystko szybciej, bo wczoraj to syn się niemiłosiernie nudził pomiędzy swoimi ruchami.
I druga sprawa - brak interakcji. Czy jakiś dodatek to zmienia?

Re: Stone Age

: 11 mar 2013, 11:31
autor: WRS
Bea pisze:I druga sprawa - brak interakcji. Czy jakiś dodatek to zmienia?
Znaczy możliwość zniszczenia budynku? Wybicia obcych ludzików? Spalenia plonów? ;)

Dla mnie tej interakcji jest dość. Walka o miejsca na cennych obszarach, wartościowe karty, budynki...
Nigdy się nie nudziłem przy SA.

Re: Stone Age

: 11 mar 2013, 11:36
autor: Edwardo
Bea, pogracie trochę więcej to zobaczycie, że interakcji w SA jest wystarczająco dużo. Nie chodzi oczywiście o tę negatywną ale o zajmowanie i podbieranie innym intratnych pól i kart. Myślę też, że z kolejnymi rozgrywkami znacznie skróci się czas oczekiwania na swoją kolej. Grałem sporo i też nigdy nie nudziłem się przy tej grze.

Re: Stone Age

: 11 mar 2013, 12:11
autor: Bea
Nie wiem czy mnie źle nie zrozumieliście. Ja się nie nudzę przy grze, tylko gra się dłuży, bo sa długie przestoje pomiędzy ruchami graczy. Mój syn się nudził w tym czasie, owszem, jak czekał na swoją kolejkę :)
Mówiąc o interakcji myślałam raczej o jakimś handlu, wymianach...

Re: Stone Age

: 11 mar 2013, 12:16
autor: Kondzio167
Nigdy nie zdarzyło Mi się w tej grze żebym musiał nie wiadomo ile czekać na swoja kolej i na dodatek by to czekanie było nudne. Wysyłanie ludzi z wioski to takie pyk-pyk-pyk każdy z góry coś już sobie wypatrzył i idzie szybko. W fazie wykonywania poszczególnych akcji jest to samo. Ktoś rąbie drewno to Ty też czekasz czy dobre kości mu wypadną, rozgrywanie kart to przecież sekundy ew. jak jest rzut kością/ćmi z nagrodami dla wszystkich to też przecież oczekujesz co dostaniesz.

Re: Stone Age

: 11 mar 2013, 12:41
autor: WRS
Bea pisze:Nie wiem czy mnie źle nie zrozumieliście. Ja się nie nudzę przy grze, tylko gra się dłuży, bo sa długie przestoje pomiędzy ruchami graczy. Mój syn się nudził w tym czasie, owszem, jak czekał na swoją kolejkę :)
Mówiąc o interakcji myślałam raczej o jakimś handlu, wymianach...
Przyznam, że też miewam chwilę odczucia dłużenia się gry. Zwłaszcza, gdy widać, że kończyć się ma kartami cywilizacji, a nie budynkami...
To jedna z mniej dopracowanych kwestii w regułach...

Czekania na swoja kolejkę raczej nie uznaję za problem. Owszem jest kilka rzeczy do zrobienia, ale po pierwszych partiach idzie to sprawnie.

Handel i wymiana (ale z bankiem tylko) jest w dodatku. Między graczami nie ma, ale i tak jest sporo miejsca na interakcję.

Re: Stone Age

: 11 mar 2013, 12:45
autor: tomb
Oj, muszę przyznać, Bea, że mnie zaskoczyłaś. U nas to jest gra, która idzie chyba najpłynniej. A ekipę mam zdolną, potrafimy zamulić każdą grę.
Pewnie to kwestia wprawy - pogracie, zobaczycie.
A interakcja jest wystarczająco duża - czekanie przez całą kolejkę, żeby tylko nikt nie położył ludzików tam, gdzie ty chcesz to najgorsze/najlepsze momenty gry.

Re: Stone Age

: 11 mar 2013, 12:48
autor: mig
Po kilku rozgrywkach czynności techniczne, odkładanie surowcow i ludzików, stosowanie kart itd będą przebiegały błyskawicznie. U nas jedyne zatory robią się wtedy kiedy trafi się w grze "myśliciel". Jak zamulacza nie ma to wszystko przebiega bardzo szybko - rozgrywka na 2 osoby 30-40 minut; w pełnym składzie max 1-1:15h...