Strona 2 z 4

Re: AuZtralia by Martin Wallace

: 04 wrz 2018, 12:05
autor: ozy
Nasze gry wyjeżdżają w pierwszym rzucie, razem z niemieckimi. :)

Re: AuZtralia by Martin Wallace

: 05 wrz 2018, 07:44
autor: adalbert
Jaka będzie cena detaliczna?

Re: AuZtralia by Martin Wallace

: 24 paź 2018, 09:04
autor: DarkSide
ozy pisze: 04 wrz 2018, 12:05 Nasze gry wyjeżdżają w pierwszym rzucie, razem z niemieckimi. :)
A jednak w drugim rzucie :mrgreen: pierwszy rzut był w październiku i pewnie już wygrzewa się pod klimatyzatorami hal magazynowych w Essen :P
Nie to żebym narzekał, bo mam więcej czasu na ogarnięcie regału na przyjęcie nowego członka rodziny :wink:

Re: AuZtralia by Martin Wallace

: 24 paź 2018, 09:31
autor: rastula
adalbert pisze: 05 wrz 2018, 07:44 Jaka będzie cena detaliczna?

SCD 249PLN

Re: AuZtralia by Martin Wallace

: 24 paź 2018, 10:09
autor: jnowaczy
DarkSide pisze: 24 paź 2018, 09:04
ozy pisze: 04 wrz 2018, 12:05 Nasze gry wyjeżdżają w pierwszym rzucie, razem z niemieckimi. :)
A jednak w drugim rzucie :mrgreen: pierwszy rzut był w październiku i pewnie już wygrzewa się pod klimatyzatorami hal magazynowych w Essen :P
Nie to żebym narzekał, bo mam więcej czasu na ogarnięcie regału na przyjęcie nowego członka rodziny :wink:
Ja natomiast bym już przygarnal i szczerze nie mogę się doczekac

Re: AuZtralia by Martin Wallace

: 24 paź 2018, 10:25
autor: mmag
Są jakieś różnice między wersją sklepową a KS? Były jakieś "ekskluziwy"?

Re: AuZtralia by Martin Wallace

: 24 paź 2018, 10:42
autor: mauserem
mmag pisze: 24 paź 2018, 10:25 Są jakieś różnice między wersją sklepową a KS? Były jakieś "ekskluziwy"?
mackowaty "chopek" do niczego? :mrgreen:

Re: AuZtralia by Martin Wallace

: 06 lis 2018, 11:11
autor: jnowaczy
Ktoś już otrzymał swój egzemplarz i może podzielić się wrażeniami?

Re: AuZtralia by Martin Wallace

: 06 lis 2018, 18:35
autor: woytas
A można już gdzieś pobrać instrukcję po polsku?

Re: AuZtralia by Martin Wallace

: 06 lis 2018, 21:28
autor: DarkSide
jnowaczy pisze: 06 lis 2018, 11:11 Ktoś już otrzymał swój egzemplarz i może podzielić się wrażeniami?
:lol: :lol: :lol: TY ZGRYWUSIE!

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 14 lis 2018, 22:11
autor: DarkSide
Dziś dotarł mój egzemplarz od Phalanksów. :D Z braku czasu ogląd zawartości przesunięty na weekend...

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 14 lis 2018, 23:07
autor: Vito
Dzisiaj dotarła do mnie paczka. Grane będzie pewnie w weekend, więc tylko uwagi dotyczące wydania:
-bardzo ładna plansza
-lekki problem z wypychaniem żetonów
-ogólnie jakoś bardzo, bardzo porządna, miła odmiana pod moim poprzednim Kickstarterze (WesternLegends)

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 14 lis 2018, 23:18
autor: buhaj
Pierwsza - solowa - rozgrywka już za mną. Gra wygląda ładnie, zasady są proste (w jakiejś recenzji przeczytałem, ze gra jest niepotrzebnie skomplikowana dużą ilością mikrozasad - kompletnie tego nie czułem) ale pogłówkować trochę trzeba. Losowy układ zasobów i przedwiecznych a także kart ruchu i walki gwarantuje pewną regrywalność ale już widzę, że pewne sekwencje ruchów będą się powtarzać. Grałem, po przeczytaniu zasad, około 2 godzin ale wydaje się, że solowo spokojnie można grać około 1,5 h. Wrażenie: zaskakująco dobrze się bawiłem. Czekam na rozgrywkę w kilka osób. Gra zostaje na razie w kolekcji ale raczej jako przerywnik od cięższych pozycji lub dobry '"wprowadzacz" w świat planszówek.

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 14 lis 2018, 23:26
autor: konrad.rymczak
Vito pisze: 14 lis 2018, 23:07 Dzisiaj dotarła do mnie paczka. Grane będzie pewnie w weekend, więc tylko uwagi dotyczące wydania:
-bardzo ładna plansza
-lekki problem z wypychaniem żetonów
-ogólnie jakoś bardzo, bardzo porządna, miła odmiana pod moim poprzednim Kickstarterze (WesternLegends)
Podpisuję się pod uwagami.
Solidnie wykonane, żetony będę musiał dociąć.
Metalowy kutulu aż się prosi o zaczep do kluczy ;) Do tego bardzo przyjemnie zapakowany.

Instrukcja uwzględnia zasoby KS/retail, mały minus za wypraskę - uwzględnia puste ramki, po zapakowaniu w woreczki trzeba ją wywalić, nie ma możliwości sensownego spakowania woreczków z niską wypraską. Osobiście wolę jak oryginalne pudełko jest podniesione i po wyrzuceniu ramek wraca do normalnego poziomu. Brak informacji o wysyłce (miłe zaskoczenie, ale mimo wszystko wolę wiedzieć, że coś do mnie idzie).

Co do rozgrywki - testy w weekend ale sądzę, że nic mnie nie zaskoczy co do znanych wad i zalet gry.

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 14 lis 2018, 23:40
autor: jnowaczy
Skończyliśmy w 3 os składzie i jestem pozytywnie zaskoczony jakością wykonania jak i mechaniki. Nie jest to wybitna gra i nie jest to Messi wśród planszowek ale daje fun i pozwala pokombinować co się bardziej opłaca. Czy zaatakować a jeśli tak to Ilona rodzajami jednostek wojska, może lepiej wybudować tory ale stracimy 2 lub 3 jednostki czasu i takich kombinacji jest dużo więcej a później dołączają przedwieczni i kombinacji jest jeszcze więcej. Rewelacyjny jest ten m3chanizm z czasem. Ostatni jest pierwszym graczem i sprawdza się to wyśmienicie. Gra jest prosta, łatwa w tłumaczeniu i kompletnie nie rozumiem zarzutu o trylonie mikrozasad. [usunięte: RAJ] Mi się to udało po pierwszym przeczytaniu instrukcji a wybitny nie jestem.Walka mogłaby być lepsza ale też nie jest tak, że jest zupełnie losowa. Gdy wiemy już z kim mamy walczyć możemy się wycofać i przygotować, przegrupowac i zaatakować jeszcze raz, jeśli wcześniej nie stracimy farmy. Gra nam się podoba w weekend gramy jeszcze w 3 os składzie a ja jutro sprawdzę solo.

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 05 gru 2018, 16:08
autor: Leinadus
Jestem po rozgrywce w 4 osoby. Ogólnie tak jak poprzednicy, nie wiem jak można pisać o kupie niepotrzebnych mikrozasad. Jeśli ktoś taki zarzut stawia, to na chyba grywa jedynie w Ticket to Ride, czy inne Monopoly/ Ta gra jest prosta i szybka do wytłumaczenia. W sumie z tłumaczeniem wyszło nieco ponad 2h grania. Były momenty frustrujące - kilka tur ataku bez obrażeń z obu stron, do tego tabela skuteczności nie przekłada się zbytnio na skuteczność. Kiedyś widziałem jakąś poprawioną jej wersję, ale teraz jak na złość nigdzie jej nie widzę.

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 05 sty 2019, 18:42
autor: DarkSide
Partia rozruchowa za mną.
- Rozgrywka 3-osobowa. Wynik: 32-29-25 a Przedwieczni 70 punktów(!) :oops: dużo nieodsłoniętych kafelków i doczytanie na końcu jak punktują Przedwieczni. :lol: Wyszło granie zachowawcze i kilka błędów przy wyborze akcji, ale po kilku turach rozgrywka przebiegała sprawnie i nikt nie miał problemów z podejmowaniem decyzji. W sumie to ta gra jest lżejsza, niż na to wskazuje początkowa lektura instrukcji i zawartość pudełka. Gra idealna dla towarzystwa, które ma już za sobą pierwszą fascynację Splendorem, towarzyskimi filerkami czy Carcassonne. Podany wiek 14+ na pudełku jest chyba przesadzony. Ogarnięci 11-12-latkowie dadzą radę spokojnie. Losowość nie przeszkadza, choć faktycznie odpowiedni układ kart może rozgrywkę zmienić w dłużyzny podczas których niewiele się dzieje na planszy, a równie dobrze może się zrobić niezły hardkor z rzezią niewiniątek. Jestem ciekaw trybu solo.
- Strona wizualna jest fantastyczna. Klimatyczne grafiki, bardzo dobra jakość komponentów, gra cieszy oko i na pewno pierwsze wrażenie będzie dla każdego bardzo pozytywne. W zasadzie wszystkie elementy gry są akuratne, nie za duże, nie za małe. Planszetka gracza funkcjonalna. Spełnia swoją rolę idealnie. Widać, że gra jest przemyślana pod wieloma względami. Jedyna kwestia do której bym się przyczepił to żetony farm, które wyglądają jak żywcem wyjęte z lat 80-tych i 90-tych. :wink: Rozumiem, że postawiono na czytelność sytuacji na planszy, ale skoro tyle trudu włożono w szatę graficzną, to i tu można było ciut lepiej to przedstawić. Trochę mi to zgrzyta, ale oczywiście nie przeszkadza to w czerpaniu przyjemności z gry.
- Przy okazji jednemu z graczy udało się pod koniec zbudować z kart postaci niezłe kombo:
Porucznik Singh (1 obrażenie wozem pancernym) + Juliet Verne (1 obrażenie sterowcem) + Pułkownik Khouri (+1 obrażenie jednemu Przedwiecznemu) czyli na starcie sam wjazd siłami ekspedycyjnymi to 3 obrażenia. :mrgreen: A do tego Alanza Castro (+2 obrażenia gdy Przedwieczny wejdzie na farmę tego gracza)

Co mi się podoba:

> wizualna strona gry (oprócz żetonów farm): graficzki na żetonach jednostek, na kartach, rewersy kart, plansza, planszetki
> pomysłowy setup rozstawienia Przedwiecznych i surowców
> wielofunkcyjne karty Przedwiecznych
> tor czasu i wynikająca z tego kolejność wykonywania akcji przez graczy

Uwagi krytyczne w zasadzie dotyczą tylko samej instrukcji: (mam wrażenie że wersję PL tworzył umysł humanistyczny, a nie ścisły) :roll:

> Łatwiej znajduje się w tekście i ogarnia informacje gdy jest to podane jako: "7 farm, 20 odcinków torów, 20 kostek, 3 dyski, etc.", a nie nagminne pisanie liczebników słownie. Zdania robią się rozwlekłe, powstaje ściana tekstu i trudniej ogarnia się wzrokowcom ile czego ma być.
> W spisie komponentów jedna rzecz wprowadza w błąd. Jest napisane: "8 kafelków świątyń z Przedwiecznymi", a tymczasem zapewne chodzi o 8 kafelków z symbolem X lub XX. Jak tylko ogarnąłem o co chodziło i ile czego jest, to miałem ochotę udusić autora tego babola.
> W dwóch czy trzech miejscach tłumacz uparcie daje do zrozumienia, że gracz wykonuje swoje akcje tak długo aż jego dysk minie pole 53. Ja chyba znam inną definicję słowa "minąć". Na podstawie tekstu na ostatniej stronie instrukcji + oznaczenie na planszy wynika, że jak osiągnie pole 53 (lub je przekroczy). Zgrzytanie zębów i nerwowe wertowanie instrukcji gwarantowane przy takim kwiatku lingwistycznym.
> Opis dzielenia punktów między kilku graczy po zniszczeniu Przedwiecznego musiałem przeczytać ze 3 razy. Jak można skomplikować coś tak prostego? :roll:
> Brak jasnego sformułowania iż gracz wyruszający na ekspedycje ma ZAWSZE na starcie 3 żetony poczytalności (ew. +1 z karty Hrabia Jago). Opis: "na początku każdej walki upewnij się, że masz trzy żetony poczytalności..." (a co jeśli nie?), to nie to samo co proste: "każdą ekspedycję zaczynasz z 3 żetonami poczytalności"
> Brak wyraźnego zaznaczenia w tekście, że jak tracisz ostatni żeton poczytalności to nadal możesz jeszcze kontynuować walkę (ale z ogromnym ryzykiem). Po pierwszej lekturze dla mnie z tekstu wynikało, że trzeba mieć minimum jeden taki żeton by prowadzić walkę.
> Niealfabetyczny spis Kart Postaci. :x Zapewne w oryginale tytuły kart w spisie występowały w kolejności alfabetyczne, a przekład na polski spowodował, że ta kolejnośc została zaburzona. Jednak ktoś postanowił tak bardzo trzymać się oryginału, że powstał mały chaos w spisie. To chyba nie jest nadludzki wysiłek, by poprzestawiać kolejność tak by uporządkować opisy w kolejności alfabetycznej. Zabrakło zdrowego rozsądku i wejścia w skórę przeciętnego gracza, który będzie złorzeczył na przeczesywanie spisu wte i wewte. Miałem w tym miejscu małe deja vu z polskiego wydania "Dominiona" od GFP.

EDIT: Jeszcze jedna kwestia mi się przypomniała przy okazji kolejnej rozgrywki.
>Tłumacz używa określenia "najdalej położony" dla znacznika gracza, który jest położony najbardziej z tyłu na torze czasu (inaczej pisząc: jest ostatni i jego kolej na akcję). Nie wiem jak u innych graczy, ale u mnie o dpoczątku przygody z planszówkami położenie najdalsze na jakimkolwiek torze oznacza, że znacznik gracza jest najbardziej przesunięty i ma najwyższą wartość spośród wszystkich uczestników. Znowu trochę bezrefleksyjne tłumaczenie.
:roll:

Pytania i niejasności:
1. Jeśli Przedwieczny zostanie zniszczony dzięki zdolności z karty Alanza Castro (+2 obrażenia gdy Przedwieczny wejdzie na farmę tego gracza) i tenże przedwieczny nie dostanie w między czasie żadnej rany od żadnej ekspedycji wojskowej, to czy żeton Przedwiecznego (a więc i PZ) przypadają graczowi który posiada kartę tej postaci?
2. Czy kangur może wyjść ze świątyni (jest jeden taki żeton 3 poziomu), czy trzeba dociągnąć taki koleny żeton tak, żeby wyszedł faktycznie jakiś Przedwieczny?
3. Karty Postaci które pozwalają na jedno ekstra obrażenie zaczynają się od słów: "Jeśli masz w walce artylerię/wóz pancerny/sterowiec..." czy to oznacza że wystarczy że ten typ jednostki wchodzi w skład korpusu ekspedycyjnego czy też aktywuje się tylko wtedy gdy akurat ten typ jednostki zadaje ranę? {Graliśmy że zawsze zadaje w danej bitwie 1 ranę jeśli w ogóle bieże udział w ekspedycji}
4. Agent Davis - w opisie jest "[...] Zastosuj takie same zasady jakby zostały odsłonięte w normalny sposób" - czy to znaczy że od razu ciągnie się 2 karty Przedwiecznych by wykonać ewentualne ruchy? Jeśli tak to czy te ruchy obowiązują już wszystkich Przedwiecznych czy tylko tych 2 odkrytych przez Agenta Davisa?
5. Czemu heks nr 14 ma liczbę w kolorze czerwonym?
6. Do czego służy żeton/kafelek z "różą kierunków"? Przecież rozrysowane kierunki są na planszy głównej.

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 06 sty 2019, 09:48
autor: Nycte
DarkSide pisze: 05 sty 2019, 18:42 Pytania i niejasności:
1. Jeśli Przedwieczny zostanie zniszczony dzięki zdolności z karty Alanza Castro (+2 obrażenia gdy Przedwieczny wejdzie na farmę tego gracza) i tenże przedwieczny nie dostanie w między czasie żadnej rany od żadnej ekspedycji wojskowej, to czy żeton Przedwiecznego (a więc i PZ) przypadają graczowi który posiada kartę tej postaci?
2. Czy kangur może wyjść ze świątyni (jest jeden taki żeton 3 poziomu), czy trzeba dociągnąć taki koleny żeton tak, żeby wyszedł faktycznie jakiś Przedwieczny?
3. Karty Postaci które pozwalają na jedno ekstra obrażenie zaczynają się od słów: "Jeśli masz w walce artylerię/wóz pancerny/sterowiec..." czy to oznacza że wystarczy że ten typ jednostki wchodzi w skład korpusu ekspedycyjnego czy też aktywuje się tylko wtedy gdy akurat ten typ jednostki zadaje ranę? {Graliśmy że zawsze zadaje w danej bitwie 1 ranę jeśli w ogóle bieże udział w ekspedycji}
4. Agent Davis - w opisie jest "[...] Zastosuj takie same zasady jakby zostały odsłonięte w normalny sposób" - czy to znaczy że od razu ciągnie się 2 karty Przedwiecznych by wykonać ewentualne ruchy? Jeśli tak to czy te ruchy obowiązują już wszystkich Przedwiecznych czy tylko tych 2 odkrytych przez Agenta Davisa?
5. Czemu heks nr 14 ma liczbę w kolorze czerwonym?
6. Do czego służy żeton/kafelek z "różą kierunków"? Przecież rozrysowane kierunki są na planszy głównej.
Nie mam instrukcji pod ręką ale z tego co pamiętam
1. Gracz otrzymuje pkty zwycięstwa.
2. Nie dociągasz nowego
3. Na dzień dobry wbijasz obrażenie
4. Nie ciągniesz od razu 2 kart, w najbliższym ruchu przedwiecznych traktuj je tak jakbyś normalnie odpalił je z eventu
5. Chyba on był związany z wariantem solo
6. Dodatkowy bonus (tak mi się wydaje)

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 15 sty 2019, 14:02
autor: Ink
Trochę się rozpisałem o AuZtralii na łamach Games Fanatic.

Nie jest to Wallace, o którym marzyłem, ale jest to Wallace, w którego mogę grać :>

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 02 sie 2019, 08:21
autor: xtomashx
Gra teraz trafiła na nieźle wyprzedaże (ok 120 zł). Patrząc jak mało informacji na temat tej gry w rodzimym języku (żadnej recki na yt) zastanawiam się czy warto się na nią skusić. Lubię klimaty cthulu i euro też nie pogardzę :)

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 02 sie 2019, 08:44
autor: piton
Za obecną cenę tylko brać! świetnie wydana, dobra mechanicznie - elementy listwy czasu z Tinners Trail i zarządzanie swoja planszą a'la Ships. Semi-coop, bo albo wygrają ludzie (zasadniczo tylko jeden z nich) albo Cthulu. Martin dał radę ;)
Bardzo dobra gierka. Nie jest to mózgożer, ale pomyśleć trzeba. Nie jest totalnie losowa, ale element losowości w walce musi być i dodaje elementu pokerowego - pass czy wchodzić? Średnia w ciężkości.
Można podkładać świnie przeciwnikom, można próbować różnych rozwiązań strategicznych. Sama gra oferuje różne warianty rozgrywek i dwie mapy - regrywalność jest ogromna (losowy setup robi ogromną robotę).
Dość proste zasady, a oferuje sporo. Jak ktoś lubi klimat - w tym klimat Przedwiecznych - to obowiązkowo niech sprawdzi. Walki są mega ekscytujące i oczywiście trzymamy kciuki za przegraną rywali ;) Prosty mechanizm odkrywania kart - określają obrażenia/straty - działa tu wyśmienicie.
Element euro to rozkręcenie ekonomii - budowa farm i swojej sieci kolejowej, żeby budować kolejne farmy, z których mamy kasę na nasze wojsko... które transportujemy liniami kolejowymi, bo Przedwieczni nadchodzą, żeby nam zniszczyć farmy. Taki loop ;)

Mam wersję KS, nie żałuję zakupu. Za dzisiejszą cenę brałbym bez wahania. Gra podeszła naszej ekipie - dziewczętom, chłopakom. Naprawdę oferuje sporo zabawy - tylko miejcie na uwadze, że to lżejsza pozycja - nie heavy euro czy tam czyste ameri. Nawet z tego powodu można zbadać temat hybrydy.
Dla mnie solidna pozycja i jest super wydana - wysoka jakość customowych komponentów. Za okolice 100 na dzisiejsze czasy to darmocha ;)

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 02 sie 2019, 13:48
autor: Markus
Czy polska wersja ma w sobie jakieś błędy które "dorzucił" polski wydawca?

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 02 sie 2019, 15:50
autor: bly73
Mam KS, ale retail jest praktycznie identyczny. Żadnych błędów.

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 02 sie 2019, 16:01
autor: rastula
oczywiście, że taka gra , za te pieniądze, cenionego przeze mnie autora musiała trafić do kolekcji...

Re: AuZtralia (Martin Wallace)

: 02 sie 2019, 16:22
autor: bogas
rastula pisze: 02 sie 2019, 16:01 oczywiście, że taka gra , za te pieniądze, cenionego przeze mnie autora musiała trafić do kolekcji...
Wallace, wykonanie, cena... już miałem kupować, ale właśnie zdałem sobie sprawę, że gra trafiłaby do kolekcji tzw. "gier pułkowników", a nie na stół, więc odpuściłem. A dlaczego nie na stół? Do grania z eurohardcorowcami za proste i ten element walki, a do grania ze znajomymi może być za trudne, no i ten element walki ;)