Chciałbym kupić 4-letniej chrześnicy grę planszową, w którą pograłaby z rodzicami.
Jak bym to widział:
- wiek gracza może być 4-6 lat, chrześnica jest bardzo rozgadana i sprytna, może grać w gry dla trochę starszych dzieci
- fajnie, gdyby rodzice też odczuwali przyjemność z grania
- w grze nie może jeszcze być tekstu, ale dziewczynka już zaczyna liczyć, więc np. liczenie punktów może nie byłoby złym pomysłem
- dziewczyna zakochana w tematyce Frozen, chyba jak co drugie dziecko w tym wieku teraz, ale to jest warunek opcjonalny (nie wiem nawet czy coś jest takiego)
W co gra/grała:
- Dzieci z Carcassonne
- Potwory do szafy
- 3 małe świnki
Zastanawiałem się ryzykownie, czy normalne Carcassonne byłoby dobrym pomysłem - poza liczeniem punktów, przy których pomogą rodzice, dziecku chyba dałoby się wytłumaczyć, aby zamykało zamki/drogi, pola i aby kafelki pasowały? Ale dla rodziców to już normalna, wciągająca gra. Poza tym jest ładna i o zamkach, więc może być ciekawe dla dziecka.
Poza tym jestem słabo rozeznany w tym gatunku gier, chętnie przyjmę wszelki sugestie.
Będę wdzięczny za wszelką pomoc.
