Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
pwitkows pisze: ↑15 wrz 2020, 12:45
Do posiadaczy wersji KS PL - co powinno zawierać pudełko ze Stretch goals w polskiej wersji językowej.
To na pewno https://boardgamegeek.com/image/5244506/hard-city
Nie wiem, czy jeszcze nie autko policyjne. Bo brałem wszystko z dodatkami. Garett jako ostatni jest do dokupienia na stronie Hexy Store. Pojawił się po kampanii.
Do czego służą podstawki w wersji retail?
Czy ktoś wie gdzie można dostać modele 3D Streets of Hard City oraz dodatkowe postacie Obrońcy Hard City? Lub czy będzie dodruk?
Kurczu pisze: ↑17 paź 2020, 01:14
Czy ktoś wie gdzie można dostać modele 3D Streets of Hard City oraz dodatkowe postacie Obrońcy Hard City? Lub czy będzie dodruk?
Ostatnio rozmawiałem i będzie dodruk- mozna kupic na stronie sklepu hexy studio
na dwie osoby działa wyśmienicie. I w koopie i P vs. P.
Na pewno lepiej gra się P vs. P Koop to doznanie podobne, jak solo. Gracie przeciwko Automie. 2 oficerów na głowę.
P vs. P grający oficerami ma ciężej bo musi ogarnąć całą czwórkę plus towarzyszy, jak są.
Ale warto. Proste reguły i zwroty akcji podczas gry gwarantowane.
Pytam bardziej w kontekście właśnie PvP
Wyobrażałem sobie tą pozycję jako lekką imprezówkę - tak z jakiegoś gameplay'a mi wychodziło przynajmniej (w kontekście bardziej lekkiego spotkania osób które grają, a nie Dixita czy Tajniaków:D). A w takim zastosowaniu wpadło mi ostatnio Monster Slaughter (cebulowa promyka była ), ale w sumie obie mogą zostać... Zawsze można zwiększyć półkę, albo wywalić coś z domu żeby miejsce było
Mam w "tajnej szafie"* podstawkę i się zastanawiam czy wyciągać.
* "Tajna szafa" to...
Spoiler:
nie miejsce z patologicznych memów gdzie ukrywa ktoś gry przed żoną itp. - czasami jakieś gry wpadają czy kupuję także z myślą o prezentach (zawsze mam min. 3-4 pozycję na prezenty ) i dlatego nie trzymam ich na półce. Jak wiem, że w coś będę grał - idzie od razu na półkę z grami (prezentów nie będę tam trzymał głupio by to wyglądało )i czasami się też czegoś pozbywam z tej szafy (zresztą jak i regału z grami "do grania"
Gra się na początku trochę tępawo. Pierwsze kilka tur to trochę ruchy Browna, bo nikt nie wie, co się będzie działo, ale wraz z rozwojem scenariusza wszystko się zmienia. Naprawdę łapie się wiatr w żagle dopiero po pierwszym obróceniu licznika mutantów, kiedy pojawiają się awanse dla oficerów i wpadają nowe zdolności do wyboru. Uuuu... synergia pomiędzy całą czwórką i optymalizacja, tutaj się zaczyna pole do popisu. Wtedy dopiero wychodzi, jak fajnie postacie się uzupełniają. Doktorek też ma kilka tuzów w rękawie i przy dobrym ułożeniu kart na ręce potrafi odpalić takie combo, że ooo Panie... Myślisz, masz twardzieli i zaraz będzie spacerek po parku, a tutaj z mańki Bardzo przypasował mi ten tytuł. Nie spodziewałem się tyle radości z niego wycisnąć.
I można zagrać fajną kampanię łącząc scenariusze. Na stronie KS-a jest ostatni scenariusz Epilog do gry PvP do ściągnięcia. Niestety tylko w wersji ENG. Lucrum z Hexy Studio przepychają się, kto ma to przetłumaczyć. Rozmawiałem z jednymi i z drugimi i obie strony mówią to samo: to nie my jesteśmy odpowiedzialni za tłumaczenie.
Świetnie, komunikacja jak w przedszkolu, a to tylko dwie strony i trochę tekstu.
Gromb pisze: ↑22 gru 2020, 14:54
Świetnie, komunikacja jak w przedszkolu, a to tylko dwie strony i trochę tekstu.
$$$
Ktoś musi na to poświęcić czas i pieniądze.
Hexy niestety nie oferowały chyba polskiej wersji podczas kampanii (miał być tylko rulebook?) - Lucrum za to wydało podstawke po Polsku i pewnie w ramach umowy przetlumaczylo tez KSowe dodatki, ale teraz jak gra wyszła, wyladowala na wyprzedazy, wiec szkoda ładowac w to dalej hajs
To oznacza tez ze potencjalna polska wersja jesli gra wroci na KSa (o czym gdzies tam sluchy chodza) raczej jest watpliwa ;(
Gromb pisze: ↑22 gru 2020, 14:54
Rozmawiałem z jednymi i z drugimi i obie strony mówią to samo: to nie my jesteśmy odpowiedzialni za tłumaczenie.
Coś konkretnie przekręciłeś. Epilog jest przetłumaczony i chyba dzisiaj zostanie opublikowany. My nigdy nie twierdziliśmy, że to Hexy są odpowiedzialne za tłumaczenie (były natomiast odpowiedzialne za skład przetłumaczonych plików).
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Ciszę się, że Epilog znalazł swój Epilog.
Kolejny plik do wydruku przez MB Print się szykuje zatem.
Nie drążymy idą Święta , nie chce wyciągać maili i czatów z Hexy, by coś udowadniać. Świetnie, że w końcu otrzymamy przetłumaczony scenariusz i spis kart odcinka.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Uwielbiam Hard City, ale bardzo przeszkadza mi, że ta gra została tak bardzo okrojona z taktycznej otoczki. Często grając Dr. Zero mam wrażenie że wygrana leży po stronie Funkcjonariuszy, a jedyna opcją na wygraną Dr. Zero jest polowanie na ich błędy. Największa broń Dr. Zero - czyli przyzywanie mutantów na potęgę jest automatycznie jego największą wadą, ponieważ rozsiewa dodatkowe darmowe punkty wygrane/EXP. W zasadzie atakowanie funkcjonariuszy, którzy bardzo szybko rosną w siłę - nie ma najmniejszego sensu, bo to ile trzeba poświęcić rund i wysiłku by zdobyć ten jeden punkt za ogłuszenie nie jest wprost proporcjonalny do tego z jaką łatwością wracają oni do gry. Ponadto w większości przypadków zagrywanie ciekawych akcji z kart nie ma miejsca, ponieważ rola Dr. Zero sprowadza się do przeszkadzania i poświęcane karty są głównie na ich wystawianie, bo mutanty sa bardzo sprawnie likwidowane, więc nie ma za wiele miejsca na otoczkę taktyczną. Dlatego poniżej kilka moich "Home rules", które zmieniają grę na bardziej taktyczną, gdzie Funkcjonariusze faktycznie muszą zastanowić się ruchami:
1. Kiedy funkcjonariusz zostanie ogłuszony - staje się nieaktywny do końca gry, a jedynym sposobem na jego postawienie jest poprzez innego fukcjonariusza, który musi wejść na jego pole i wydać 4 pączki (akcji), by to zrobić. Taki funkcjonariusz powraca do gry z połową życia, w pełni gotowy do działania. W oryginalnych zasadach Funkcjonariusze automatycznie powstają z pełnym paskiem życia już w następnej fazie.
2. Kiedy funkcjonariusz próbuje uciec z pola z mutantami - otrzymuje tyle obrażeń ile jest mutantów na polu. Dzięki temu bezmyślne bieganie przestaje mieć rację bytu i trzeba bardziej zaplanować swój ruch, również Dr. Zero daje to większe możliwości taktyczne. W oryginalnych zasadach Funkcjonariusz, który wyjdzie z pola z mutantami dostaje wyłącznie jeden punkt obrażeń niezależnie od ich ilości.
3. Przywoływanie szczurów - jedna akcja przywołania - przywołuje cała paczkę trzech szczurów. Szczury są obecnie łatwym nabijaczem punktów EXP, bo pomimo iż potrafią poruszyć sie o jedno pole dalej, to padają zanim dobiegną gdzie kolwiek. W oryginalnych zasadach jedna akcja przywołania - pozwala na przywołanie jednego szczura.
4. Zmutowany żołnierz - może atakować w dowolnym kierunku, również po ukosie tak jak standardowe zasady strzału. W związku z tym, że nic go nie chroni i tak staje się pierwszym celem jak tylko się pojawi i praktycznie zawsze jest ogłuszany. W oryginalnych zasadach Zmutowany Żołnierz może strzelać tylko po liniach prostych, a nie ukośnych.
5. Funkcjonariusze mogą mieć maksymalnie 3 przedmioty w użyciu, wszystkie naddatki muszą być natychmiast odrzucone. W oryginalnych zasadach Funkcjonariusze mogą mieć nielimitowana ilość ekwipunku.
6. Dr. Zero dobiera tyle kart akcji na rękę ile jest Funkcjonariuszy w grze +1 za każdy ich awans. I adekwatnie do funkcjonariuszy - kiedy przegra scenariusz, pozostaje wyłącznie z jedną dodatkową kartą (4 funkcjonariuszy + 1). W oryginalnych zasadach Dr. Zero dobierał tylko 4 na początku i 3 przy każdej kolejnej fazie, więc niezależnie jak Funkcjonariusze rośli w siłe, on pozostawał cały czas tylko z ubogą ilością kart 3.
Z moich wniosków granie z wprawnymi graczami w 99% przypadków sprawiało, że Funkcjonariusze wygrywali każdy scenariusz, ponieważ połączenie ogromu różnych możliwości i szybkie zdobywanie nowych, czy to przez nowe karty skilli, czy ekwipunku sprawiały, że Dr. Zero przy swoich ograniczonych 3 kartach bardziej przeszkadzał, niż miał szanse na budowanie strategii. I W zasadzie jedną strategią wygrywającą jest skupienie się wyłącznie na objectivach scenariusza - nie patrzac na żadne koszta, co jest bardzo przewidywalne. Obranie jakiego kolwiek innego podejścia sprawi, że zabraknie czasu/możliwości na zdobycie odp. punktów, a to strasznie spłyca grę po stronie Dr. Zero.
Zagraliśmy dzisiaj (wczoraj, bo już po północy ) dwa razy w tego cudaka i ku swemu dużemu zaskoczeniu, muszę przyznać, że bawiłem się świetnie! Oczywiście bardzo dużo punktów nabił tutaj bez wątpienia kapitalny klimat. Gra dostarcza sporą dawkę humoru, ma świetne grafiki i czuć na każdym kroku to "kino klasy Z" z lat '80. Brakowało tylko ścieżki dźwiękowej z rozkręconym na cały regulator synthwave. Jeszcze większym szokiem było dla mnie to, że mechanika jest sprytna i wszystko fajnie działa, jest logiczne i klarowne!
Niestety ubodła nas mocno jedna sprawa... Doktor Zero miał dosłownie zero szans na zwycięstwo. Ani razu nie czuliśmy zagrożenia z jego strony. Osoba prowadząca DZ znała grę bardzo dobrze (i była jedynym nie-świeżakiem), a mimo to kompletnie nie radziła sobie z dzielnymi policjantami! W zasadzie jedynie przeszkadzała i opóźniała realizację celu, a nie stanowiła godnego przeciwnika. Zgodnie uznaliśmy, że albo coś źle gramy, albo Doktor Ziobro ma przehukane i zwycięstwo nim graniczy z cudem. Wydawało się, że jego karty robią zdecydowanie za mało, a co gorsza - nie miał żadnych "instant" odpowiedzi na nasze ruchy/zagrania. Efekty odpalane po wyniku (!) na kostce były zdecydowanie za słabe. Osoba grająca "nemesis" gliniarzy, zdecydowanie gorzej się bawiła i był to dla niej gorzki pączek do przełknięcia.
Ciekaw jestem, czy to tylko nasze wrażenie i czy ktoś, kto grał wiele razy może powiedzieć jaki jest bilans zwycięstw po każdej ze stron?
P.S. Jeszcze malutka łyżeczka dziegciu... Szkoda, że historie postaci są wyłącznie w instrukcji. Dlaczego nie umieszczono ich na drugiej stronie planszetek graczy? Nie wiem. I ostatnia pierdółka - pomoc dla graczy mogłaby być zdecydowanie lepsza, a już totalnie rozbawiła mnie rozpiska struktury rundy, zbędnie zajmując większą część karty pomocy, za to pomijając przydatne informacje.
Dokładnie takie same wnioski miałem od samego początku i nawet po wielu partiach, tylko się w tym utwierdzam. Dlatego powyższe Home Rules, które wg mnie naprawiają ten wątpliwy aspekt gry. Doktor Zero jest tylko przeszkadzają, a nie kimś kto ma stanowić wyzwanie. Niestety target gry został źle okreśłony jako gra rodzinna do rozgrywki z dziećmi, dlatego wszystko zostało tak zeszlifowane by było łatwą i prostą turlanką, pomimo iż gra ma potencjał być czymś więcej.
akasha_wl pisze: ↑02 paź 2021, 08:40
Podzieli się ktoś tym dodatkowym scenariuszem, bo gra chyba zniknęła ze strony Lucrum i link podany przez Lesera nie działa.
Właśnie ja również jakiś czas temu szukałem, niestety wydawca usunął pliki z serwera z niezrozumiałego dla mnie powodu. Pytałem nawet autora, który nie ma ich. Niestety te powyżej są w angielskiej wersji i je można z strony KSa ściagnąć. Sam poszukuje wersji PL, a Lutrum nawet nie odpowiada na wiadomosci...
Sheade póki co nie odpisuje na priv, więc zainteresowanych informuję, że strona Lucrum jest w przeróbce (która niestety przebiega bardzo powoli...), archiwa znów będą dostępne, pliki mogę wysłać od ręki, a wydawnictwo odpisuje na wiadomości (choć rzecz jasna nie mogę obiecać, że nigdy żaden mail się nie zgubił).
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Leser pisze: ↑11 paź 2021, 09:33
Sheade póki co nie odpisuje na priv, więc zainteresowanych informuję, że strona Lucrum jest w przeróbce (która niestety przebiega bardzo powoli...), archiwa znów będą dostępne, pliki mogę wysłać od ręki, a wydawnictwo odpisuje na wiadomości (choć rzecz jasna nie mogę obiecać, że nigdy żaden mail się nie zgubił).
Szukam u Was na stronie i szukam i - przyznam - że znaleźć nie mogę Można zatem też prosić o "ręczne" wysłanie wersji PL ?
Jak już pisałem parokrotnie, temat naszej strony, to "neverending story". Podeślijcie mi na priv adresy mailowe.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Gizmoo pisze: ↑13 maja 2021, 00:44
Zagraliśmy dzisiaj (wczoraj, bo już po północy ) dwa razy w tego cudaka i ku swemu dużemu zaskoczeniu, muszę przyznać, że bawiłem się świetnie!
A jak regrywalność scenariuszu Twoim zdaniem? Występuje?
Tak, spokojnie można je powtarzać. Najfajniej najpierw zagrać jedną stroną i złorzeczyć, jak to ta druga ma za łatwo, a potem zamienić się rolami ale spokojnie można do gry wracać i przechodzić ją wielokrotnie, clue zabawy jest w radosnej naparzance, scenariusze ją tylko obudowują w cel misji i dodatkowe zasady.
), ale w sumie obie mogą zostać... Zawsze można zwiększyć półkę, albo wywalić coś z domu żeby miejsce było 
Bardzo przypasował mi ten tytuł. Nie spodziewałem się tyle radości z niego wycisnąć.
) dwa razy w tego cudaka i ku swemu dużemu zaskoczeniu, muszę przyznać, że bawiłem się świetnie! Oczywiście bardzo dużo punktów nabił tutaj bez wątpienia kapitalny klimat. Gra dostarcza sporą dawkę humoru, ma świetne grafiki i czuć na każdym kroku to "kino klasy Z" z lat '80. Brakowało tylko ścieżki dźwiękowej z rozkręconym na cały regulator synthwave. Jeszcze większym szokiem było dla mnie to, że mechanika jest sprytna i wszystko fajnie działa, jest logiczne i klarowne! 
Można zatem też prosić o "ręczne" wysłanie wersji PL ?
głupio by to wyglądało 