Trochę nowości i szczypta powrotów.
Nowości:
Cienie Amsterdamu (+/--) - kooperacyjna imprezówka dedukcyjna, chyba nie jestem targetem tej gry bo mi nie podeszła, ale do zagrania w młodszym gronie na plus;
Zagubiona Ekspedycja z dodatkiem
Fontanna młodości i inne przygody (++) - o ile
Zagubiona to ciężki/niewybaczający surwiwal to z fontanną nabiera nowych kolorów;
Fuji (-) - jestem rozczarowany i mam wrażenie że czegoś tej grze brakuje. No i jeszcze ta dołująca oprawa graficzna;
Keyflower (+++) - Wow gra z jajem i złośliwą ale pożądaną interakcją, od tej partii marzę aby zagrać w
Armageddon (odtrutka?!);
Azul: Witraże Sintry (-) - rozczarowanie, na prawdę nie wiem czego grze tej brakuje ale nie iskrzy (może światła
)
Cyklady + Tytani (-) - nie przepadam za
Cykladami a mapa kontynentalna coś tej grze jeszcze zabiera...
Stali bywalcy:
Marco Polo (++) - weekendowe granie na poprawę humoru;
Sid Mayer's Civilizacja: Nowy Wschód (+) - trochę mi się przejadła, ale kompania wciąż chce grać
;
Powroty:
Madeira (+++) - Aż chce się zakrzyknąć: - "Jakie to dobre"! Niespodzianka po męczących, granych z byt późno, z wrogo nastawionym graczem, w 4 osoby, partiach, miła odmiana w rodzinnym, przyjaznym otoczeniu, na 3 osoby :] ;
Catan (+) - kolejne miłe zaskoczenie - można przy tym miło spędzić czas;
Domek (+) - przyjemnie i bez rewelacji;
Splendor (++) - przyjemne uczucie gdy gra się z nowymi, nieświadomymi okrucieństw świata graczami;
List miłosny (+) i
Tajniacy (+) - miło, szybko i przyjemnie;
Gra miesiąca (ta którą najmilej wspominam):
Madeira - gra zachwyca bogactwem, ale alby ją docenić trzeba mieć świeży umysł i się w niej rozsmakować.