Re: Kiedy dawanie 1 na BGG jest uzasadnione?
: 12 sie 2019, 20:03
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Weź pod uwagę, że zawsze znajdzie się ktoś, kto uważa za śmieć film, który ty wysoko cenisz. Każdy film, gra czy dzieło ma grupę swoich fanów. Może się podobać lub nie, ale żeby od razu pisać że to śmieci?
Dla mnie jest to najgorsza część serii, a wcześniejsze były tylko dobre. Dla mnie to nie nowość że mam całkowicie inny gust od pozostałych kolegów z pracy i często wbijamy sobie szpile z tego powoduadikom5777 pisze: ↑12 sie 2019, 22:03Weź pod uwagę, że zawsze znajdzie się ktoś, kto uważa za śmieć film, który ty wysoko cenisz. Każdy film, gra czy dzieło ma grupę swoich fanów. Może się podobać lub nie, ale żeby od razu pisać że to śmieci?
Rozumiem, że z kolegami można sobie pożartować. Inny poziom relacji.
Ja staram się oceniać wszystko, czasami nawet zastanawiam się dzień czy dwa, żeby to nie była to ocena na świeżo. Jeżeli to jest któryś film z serii to odnoszę się do niego jak do kontynuatora i stąd oceny takie, a nie inne. Marvelowe filmy były gorsze (Czarna Pantera, Kapitan Ameryka, Avengers dwa) i lepsze (Thor Ragnarok, Kapitan Marvel, Winter Soldier). Najbardziej lubię oglądać średnie filmy, bo pomimo słabej fabuły można dopatrzyć się w nich jakichś ciekawych rozwiązań montażowych (albo odwrotnie) no i jak kolega Kilson zauważyłrastula pisze: ↑13 sie 2019, 07:58 choć zgadzam się do oceny filmów marvela (straszna kiszka), to wyrobiwszy sobie to zdanie po 2 pozycjach odpuściłem sobie krucjatę dawania niskich ocen po forach i serwisach. nie dla mnie ta rozrywka. Podobnie mam z filmami Woodego Alena czy zasadniczo komediami romantycznymi... nie znajduję przyjemności w perwersyjnym dawaniu niskich ocen... (tu mówię o tym, tylko dla przykładu).
No i tu rodzi się problem. Jeśli do odgórnie nam narzuconej skali ocen dorzucamy własne kategorie to się robi miszmasz. Odnosząc się do Twojego przykładu film z budżetem skrzynka wódki nie ma prawa wyjść poza pewną ocenę w porównaniu do Marvela. 5 owszem za to co napisałeś się jak najbardziej należy ale w kategorii filmów amatorskich lub "pijany reżyser". Natomiast inny użytkownik filmweba może stwierdzić widząc 5, że to przeciętny film i może dlatego jeszcze się łapie do oglądnięcia co prawdą być nie musi.ShapooBah pisze: ↑13 sie 2019, 09:51
Porównując filmy, których budżet to skrzynka wódki i dwa piwa, to wściekłe pięści węża są majstersztykiem, zestawiając je z produkcjami Marvela, to do pięt nie dorastają. Ale obejścia efektów specjalnych i pomysłowość twórców nie może przejść obojętnie więc 5 się jak najbardziej należy.
Bardziej niż ogólną średnią ocenę filmu, biorę pod uwagę oceny moich znajomych na filmwebie/imdbie, których gust filmowy znam. Jeżeli wiem, że ktoś lubi, kiedy filmy są wizualnie ładne, albo specjalizuje się w soczystych dramatach poruszających ciężkie tematyki, to jego 8 jest dla mnie większa rekomendacją niż średnia oceń 5.7detrytusek pisze: ↑13 sie 2019, 11:05No i tu rodzi się problem. Jeśli do odgórnie nam narzuconej skali ocen dorzucamy własne kategorie to się robi miszmasz. Odnosząc się do Twojego przykładu film z budżetem skrzynka wódki nie ma prawa wyjść poza pewną ocenę w porównaniu do Marvela. 5 owszem za to co napisałeś się jak najbardziej należy ale w kategorii filmów amatorskich lub "pijany reżyser". Natomiast inny użytkownik filmweba może stwierdzić widząc 5, że to przeciętny film i może dlatego jeszcze się łapie do oglądnięcia co prawdą być nie musi.ShapooBah pisze: ↑13 sie 2019, 09:51
Porównując filmy, których budżet to skrzynka wódki i dwa piwa, to wściekłe pięści węża są majstersztykiem, zestawiając je z produkcjami Marvela, to do pięt nie dorastają. Ale obejścia efektów specjalnych i pomysłowość twórców nie może przejść obojętnie więc 5 się jak najbardziej należy.
A jak ktoś nie ma znajomych specjalizujących się w soczystych dramatach poruszająych ciężkie tematy to czy zostanie w pewnym sensie taką oceną wprowadzony w błąd?ShapooBah pisze: ↑13 sie 2019, 11:10 Bardziej niż ogólną średnią ocenę filmu, biorę pod uwagę oceny moich znajomych na filmwebie/imdbie, których gust filmowy znam, i jeżeli np. wiem, że ktoś lubi, kiedy filmy są wizualnie ładne, albo specjalizuje się w soczystych dramatach poruszających ciężkie tematyki, to jego 8 jest dla mnie większa rekomendacją niż średnia oceń 5.7
To wtedy i tak filmu nie obejrzy, bo uzna, że 5.7 to za niska ocena na jego standardy.detrytusek pisze: ↑13 sie 2019, 11:15A jak ktoś nie ma znajomych specjalizujących się w soczystych dramatach poruszająych ciężkie tematy to czy zostanie w pewnym sensie taką oceną wprowadzony w błąd?ShapooBah pisze: ↑13 sie 2019, 11:10 Bardziej niż ogólną średnią ocenę filmu, biorę pod uwagę oceny moich znajomych na filmwebie/imdbie, których gust filmowy znam, i jeżeli np. wiem, że ktoś lubi, kiedy filmy są wizualnie ładne, albo specjalizuje się w soczystych dramatach poruszających ciężkie tematyki, to jego 8 jest dla mnie większa rekomendacją niż średnia oceń 5.7
Wiesz dobrze, że nie o tym mowa.
Tylko że to wciąż są składowe do średniej. Jeżeli przyjmiemy, że jakiś tytuł oceniony został 1000 razy i ma średnią arytmetyczną 5, to moja 1 czy też moja 10 jest odchyłkiem od normy, promilem ze wszystkich składowych, których efektem jest taki, a nie inny wynik.detrytusek pisze: ↑13 sie 2019, 11:36Wiesz dobrze, że nie o tym mowa.
Jeśli każdy do odgórnie przyjętej skali wrzuca swoje kategorie to się robi z takiego oceniania jeden wielki bałagan.
Bo moja 3 to tak naprawdę byłaby 7 gdyby film był czarno-biały (bo kolorowym to ja daję na start -4 do oceny) natomiast ta 10 to tylko w kategorii amatorskich filmów z gołymi babami i uszkodzoną kamerą. Normalnie to bym dał 2.
Tyle, że w internetach zostały oceny 3 i 10. Chyba, że ktoś pisze zawsze soczyste uzasadnienia ale to też tylko połowiczne rozwiązanie.
Rozwadniasz temat. Zostaw Gambit-a, znajomych i ew. ośmiornicę głosującą na to kto wygra w danym meczu. Mówimy generalnie o ocenianiu na BGG tudzież innym filmwebie. Ktoś może być z Madagaskaru i nie znać Gambit-a, nie mieć znajomych i nie dotrzeć do filmiku z ośmiornicą i chciałby się kierować oceną użytkowników BGG. To, że dla kogoś bardziej wartościowsza jest opinia ciotki Hanki nie ma tutaj żadnego znaczenia bo ciotka ma dość ograniczony zasięg , a i tak jest poza tematem BGG.ShapooBah pisze: ↑13 sie 2019, 11:45 Tylko że to wciąż są składowe do średniej. Jeżeli przyjmiemy, że jakiś tytuł oceniony został 1000 razy i ma średnią arytmetyczną 5, to moja 1 czy też moja 10 jest odchyłkiem od normy, promilem ze wszystkich składowych, których efektem jest taki, a nie inny wynik.
W przypadku BGG to i tak jest średnia ważona więc tutaj twój głos ma jeszcze mniejsze znaczenie niż w przypadku średniej arytmetycznej.
I wciąż uważam, że najprościej jest śledzić ludzi, których gust w stosunku do gier, filmów, książek czy muzyki jest zbliżony do naszego przynajmniej w 2/3. Wtedy np. ocena 4 od Gambita dla gloomhaven bardziej decyduje o rozpatrzeniu zakupu niż setki 10 i 9 danych przez anonimowych planszówkowych geeków na jakimkolwiek portalu.
Ideał piękny, tylko pozostaje pytanie jak go wyegzekwować?detrytusek pisze: ↑13 sie 2019, 12:07 Kończąc temat ja tylko piszę, że jeśli ktoś nam narzucił pewną skalę i w tej skali uczestniczymy to warto się kierować narzuconymi przez Twórcę skali parametrami bo w przeciwnym razie robi się burdel, a ocena sumaryczna staje się mniej wartościowa (o czym sugerujący się nie wie). Peace!
Tylko nie możesz zabronić ludziom uważać, że gra, w którą zagrali jest lepsza lub gorsza od tego, co mówią inni, i zmusić ich do przyjęcia tejże oceny jako aksjomat. Bo w takim razie zbieranie ocen na portalu BGG mija się z celem. Bo równie dobrze można ustawić odgórną ocene X, bez możliwości zmieniania jej przez użytkowników - bo tak!detrytusek pisze: ↑13 sie 2019, 12:07 Kończąc temat ja tylko piszę, że jeśli ktoś nam narzucił pewną skalę i w tej skali uczestniczymy to warto się kierować narzuconymi przez Twórcę skali parametrami bo w przeciwnym razie robi się burdel, a ocena sumaryczna staje się mniej wartościowa (o czym sugerujący się nie wie). Peace!
Ani przez chwilę nie mam zamiaru nikomu nic zabraniać.ShapooBah pisze: ↑13 sie 2019, 15:04
Tylko nie możesz zabronić ludziom uważać, że gra, w którą zagrali jest lepsza lub gorsza od tego, co mówią inni, i zmusić ich do przyjęcia tejże oceny jako aksjomat. Bo w takim razie zbieranie ocen na portalu BGG mija się z celem. Bo równie dobrze można ustawić odgórną ocene X, bez możliwości zmieniania jej przez użytkowników - bo tak!
Ani przez chwilę nie mam zamiaru nikomu narzucać oceny jaką chce wystawić na BGG. Skąd ten pomysł?ShapooBah pisze: ↑13 sie 2019, 15:04 Sam zapewne grałeś nieraz w grę, która ci nie siadła pomimo zachwytu ludzi wokoło. Jak wtedy ocenisz tę grę? Na 7? Na 4? Uważasz, że mechanika jest wtórna, karty mają jakieś takie krzywe ramki, a na okładce uśmiecha się do ciebie koszmar wyciągnięty rodem z nurtu prymitywizmu, ale ponieważ jest to czysto teoretyczny dzień świra, kompletnie losowe osoby, które zaprosiły Cię do gry uważają tę grę za najlepszą na świecie. Jak ocenić taką grę? Czy można jej nie oceniać wcale? Czy powinno się ją ocenić nisko, z adnotacją, że to twoja uwaga? A może ocenić ją wysoko, bo przecież BGG pokazuje, że jej średnia to 7.85.
No nie wiem czy tak teraz, dylemat więźnia opisano już w 1950, a samo zachowanie/podejście myślę jest o wiele wiele wieeeele wcześniejsze
Gry też raczej są wydawane w kategorii open więc wszystko gradetrytusek pisze: ↑13 sie 2019, 15:20 Problem w tym, że BGG czy filmweb to jest punktowanie w kategorii open.
Gry są zdecydowanie wydawane i sprzedawane w kategorii "closed" .AnimusAleonis pisze: ↑13 sie 2019, 16:38Gry też raczej są wydawane w kategorii open więc wszystko gradetrytusek pisze: ↑13 sie 2019, 15:20 Problem w tym, że BGG czy filmweb to jest punktowanie w kategorii open.
Hahahadetrytusek pisze: ↑13 sie 2019, 16:50 Gry są zdecydowanie wydawane i sprzedawane w kategorii "closed" .