Planszówkowy rok 2020 zapowiada się bardzo apetycznie. I choć półki trzeszczą i uginają się pod ciężarem gier, w które zagrałem 1-2 razy (Shame!
) to nadal czekam na multum nowych tytułów, które wyglądają tak smakowicie, że ich nie odpuszczę. W zasadzie to można powiedzieć w czasie przeszłym, bo bardzo dużo gier opłaciłem na kickstarterze i tylko czekam aż zostaną wydane i do mnie dotrą. Mam więc trzy oddzielne listy:
Opłacone KS-y, na które czekam (top 7, bo więcej nie mam
):
1.
Etherfields - liczę na planszówkowego Graala z fantastycznym światem i kapitalną story.
2.
Tidal Blades: Heroes of the Reef - Mam nadzieję, że poza OBŁĘDNĄ oprawą, będzie tam kawał świetnej, przyjemnej gry.
3.
Tang Garden - Nadal wierzę, że półtora roku opóźnień poszło na szlifowanie najlepszej kafelkowej gry wszechświata.
4.
The Few and Cursed - Deckbuilding w klimacie Weird West. Ślinię się na samą myśl.
5.
Ruins of Mars - mechanicznie wygląda na cudo. Akcje odpalane a'la Mancala + solidny engine building. Po lekturze instrukcji - na tyle się zajarałem, że zorganizowałem grupówkę.
6.
Godspeed - Kolejne euro, które może wstrząsnąć trochę skostniałym gatunkiem worker placement. Kilka pomysłów pachnie świeżością.
7.
Gugong: Panjun - Kocham Gugong, więc dodatek był dla mnie Must Have. A poza tym - te moduły wyglądają obłędnie.
Top 10 Gier już wydanych, lub jeszcze nie wydanych w Polsce z mojej wishlisty:
1.
Coralia - Prosta gra familijna, ale z cudownym dla mnie tematem i jej autorem jest Michael Rieneck!
2.
Near and Far - Liczę, że to będzie wspaniałe przeżycie.
3.
Dwar7s Spring - Uwielbiam poprzednie gry Luisa Brueha, a ta część Dwar7sów wygląda na najbardziej złożoną.
4.
Aquatica - Kapitalny temat i ciekawa mechanika.
5.
Fistful of Meeples - Mancala z Worker Placement, którą zachwycają się wszyscy.
6.
Roam - Abstrakcyjna gra Laukata. Nie wsparłem i teraz żałuję okrutnie, bo obejrzałem recenzję Sama Healy i już wiem, że ta gra bardzo by mi podeszła.
7.
The Atremis Project - Dice Placment ze świetnym tematem i kilkoma ciekawymi pomysłami.
8.
Tapestry - Wiem, że opinie są podzielone, ale większość gier Stegmaiera mi się podoba, a tu mam wrażenie, że się zachwycę.
9.
Covil - Luis Brueh, trochę starszy tytuł, ale wygląda smakowicie.
10.
Underwater Cities: New Discovery - Świetna gra, więc czekam na dodatek z wypiekami na twarzy.
Oczywiście jest jeszcze mnóstwo tytułów, w które jeszcze nie miałem okazji zagrać - a bardzo chcę!
Tortuga 2199, The Warp, Sleeping Gods, Kingdom Death: Monster, Sanctum, Paris: New Eden, Medival Realms, Lockup, Armata Strigoi, Dinogenics, Mu, Untamed, Expedition to Newdale, Freshwater Fly, Fuji Koro, Glory: A game of Knights, Guardians of Legends, Masters of Renaissance, Wayfinders, Fortune and Glory, Karczma pod Pękatym Kuflem i... Mógłbym tak wymieniać długo.
Dochodzą jeszcze dwa tytuły, które są moją obsesją:
1.
Off World: Building a better Colonies - Damn! Kibicowałem temu tytułowi na kickstarterze. Nawet go wsparłem, ale kampania została anulowana. Od tego momentu cisza absolutna. Czekam aż twórcy jednak zdecydują się powrócić z tym tytułem na kicka, lub znajdą jakieś porządne wydawnictwo. Więcej - marzę o tym. Mechanicznie wyglądało super, graficznie - to absolutnie mistrzowska liga. Szkoda, że były problemy z balansem. Chyba odezwę się do twórców, bo chciałbym im pomóc. Gdybym miał wymienić jeden tytuł, który chciałbym mieć za wszelką cenę na swojej półce - to byłby to chyba właśnie ten.
2.
Aliens: Another Glorious day in the Corps - Kocham filmy miłością absolutną, uwielbiam uniwersum i czekam wreszcie na porządną planszówkę z Ripley w roli głównej. Niestety po ostatnich newsach wygląda to niewesoło. Więc powalczymy z alienami raczej dopiero w roku 2021.
Podsumowując - w 2020 czeka mnie (i myślę, że nie tylko mnie) prawdziwe planszówkowe szaleństwo.
Najważniejsze postanowienie noworoczne - żeby w tym roku nie opuścić targów w Essen. Nie byłem już dwa lata z rzędu i potwornie tęsknie. Tak więc stanę na głowie, żeby w tym roku wreszcie pojawić się na Spiel i wrócić jak zwykle z wielkim bananem na twarzy!