Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: Gizmoo »

Do założenia tego tematu zainspirował mnie wątek „Wpływ rankingu BGG na zakup gry”.

Bo po jego lekturze zdałem sobie sprawę, że jestem… Planszówkowym hipsterem. :lol:

Rozbawił mnie komentarz jednego z naszych forumowiczów (był to Curiosity, którego pozdrawiam), który napisał, że unika gier, które „pałętają się w okolicach 1500 miejsca”. Bo tak się składa, że w swojej kolekcji mam sporo gier, o których mało kto słyszał. A dużo tytułów, które są w okolicach 1500 miejsca (i gruuubo poniżej) w rankingu BGG – UWIELBIAM!

Na początku planowałem, że ten temat będzie rankingiem. Takim “Wasze top 10 hipsterskich gier”, ale gdy sam zacząłem taki ranking sporządzać zrozumiałem, że to nie ma sensu. Dużo ważniejsze jest polecenie tych gier i wyłowienie perełek dla użytkowników forum, którzy szukają oryginalności i mają dość powtarzających się polecajek w stylu „kup Zamki Burgundii, albo Terraformację Marsa”.

Zatem zapraszam miłośników "crapu" z odległych miejsc BGG i hipsterskich planszówek, do wspólnej zabawy - podzielenia się wyłowionymi z przepastnych odmętów perłami.

Warunek, jaki musi spełniać taki tytuł, jest bardzo prosty – gra musi znajdować się PONIŻEJ 1500 miejsca (overall) w rankingu BGG. Najlepiej, by rzeczywiście były to hipsterskie tytuły, czyli takie, o których praktycznie się nie dyskutowało i pies z kulawą nogą o nich nie słyszał. Im bardziej niszowy tytuł - tym lepiej! ;)

Niniejszym - część pereł z mojej kolekcji, które warto wyłowić. W nawiasie miejsce w rankingu BGG.

NEMETON (4650) – Bardzo oryginalna mechanicznie przestrzenna układanka. To gra kafelkowa z ciekawym pomysłem i unikalnym mechanizmem. Podejrzewam, że nie przyjęła się na rynku z kilku powodów – jest nie najlepiej zaprojektowana graficznie, dużo mechanizmów jest abstrakcyjnych, a jak na rodzinny temat – ma stanowczo zbyt złożone zasady. Gra nieźle potrafi spalić zwoje, bo optymalne granie wymaga sporo kombinowania. To cudo wyłowił Rahdo i po obejrzeniu jego filmiku w zasadzie wiedziałem, że to będzie gra dla mnie. Sam miód i o dziwo – z każdą kolejną partią gra zyskuje w moich oczach coraz bardziej. Świetny, grubo niedoceniony tytuł!

SKYWAY ROBBERY (6870) – Świetna karcianka i oryginalna gra z programowaniem akcji! Jedna z najbardziej tematycznych gier w mojej kolekcji. Kompletujemy drużynę złodziei, która musi dokonać serii zuchwałych napadów. A wszystko to przepięknie ilustrowane i polane steampunkowym sosem. Nie mam pojęcia dlaczego nie odniosło to większego sukcesu. Podejrzewam, choć mogę się mylić jak saper, że dużą cegłówkę dołożyła do tego tytułu pewna doza losowości i sporawy próg wejścia. Za pierwszym razem łeb pęka od ilości informacji na kartach i trudno jest wycenić ich przydatność. A tutaj trzeba działać z rozmysłem i od początku podejmować dobre decyzje, bo zebranie złego zestawu symboli, będzie się mściło przez całą rozgrywkę. Niemniej - polecam jeżeli lubicie przepiękne steampunkowe ilustracje i emocjonującą zabawę (która czasami potrafi frustrować, jak źle zaprogramujemy ruchy)

HARVEST (2201) – Ciekawy worker placement, z jednym wybitnym pomysłem, choć o mało oryginalnym temacie. Ot – kolejna gra o rolnictwie. Ale za to jaka przyjemna! Mamy tylko dwa piony i ekstremalnie mało akcji do wykonania. Każdy ruch jest na wagę złota. Co jeszcze wyróżnia Harvest? Bardzo asymetryczne zdolności naszych postaci. W zasadzie każdą należy grać inaczej. Dodatkowo – kapitalnie wykombinowana kolejność graczy. Każdy wybiera profit na początku tury. Im większy zysk – tym później będzie zaczynał, a więc – ma gorsze pola do wyboru. I choć Harvest nie jest jakoś przesadnie mózgożerny, to każda partia sprawia od groma radości, bo każda decyzja jest tu WAŻNA. Kocham tą grę i nigdy nie odmówię partyjki.

KING OF THE HILL (8458) – To jest prawdziwa perła w mojej kolekcji i chyba najbardziej niszowy ze wszystkich tytułów! Worker placement z mega ciekawym pomysłem – o pola akcji… licytujemy się za pomocą kart. Jak nie znoszę mechanizmu licytacji, jak nienawidzę gier w których przegrana licytacja pozbawia akcji – tak tutaj to o dziwo wszystko pięknie działa. Gra jest strasznie wredna, ale dzięki temu generuje sporo emocji przy stole. To taki WP, który gra się na krawędzi fotela! Nie jest to tytuł dla każdego, większość się pewnie od niego odbije ze względu na ciasnotę, ogrom interakcji i niezbyt atrakcyjny wygląd (ja odpimpowałem swój egzemplarz do granic przyzwoitości), ale dla mnie to jest znakomita gra, choć przyznaje – gdy się przegrywa licytację, to rozgrywka potrafi być frustrująca.

HORIZONS (3317) – Znakomita moim zdaniem gra area control. Jak nie znoszę tego gatunku, tak kilka gier mnie do niego przekonało. Jednym z nich jest Horizons. To optymalizacyjna zabawa w wyciąganie za pomocą kart maksimum akcji. Gra pomimo kosmicznego tematu jest bardzo sucha, ale jest świetnym wyzwaniem dla intelektu. Niestety kilka rzeczy w niej spaprano. Np. karty celów. Niektóre są absolutnie niemożliwe w realizacji. Dodatkowo asymetryczne strony planszetki postaci są pozbawione sensu. Jedne są niegrywalne, inne z kolei – grubo przesadzone. I właśnie dlatego ten tytuł poniósł rankingową klęskę. Czuć, że nie przetestowano tu wszystkich rozwiązań dostatecznie. Wielka szkoda, bo ten tytuł mógłby być wybitny. A tak – trzeba przymknąć oko na źle zbalansowane cele i grać wyłącznie po symetrycznej stronie. Niemniej – bardzo lubię Horizons i nie mogę doczekać się kolejnej partii.

CLOCKWORK WARS (1976) – Jak już wspomniałem w przypadku Horizons – nie przepadam za area control, ale CW ujęło mnie super oryginalna mechaniką. Otóż wszyscy gracze wybierają rozstawienie jednostek na planszy symultanicznie. Na kartce papieru zapisujemy „rozkazy”, gdzie dane jednostki się przemieszczą! Super pomysłem jest to – że mamy możliwość umieszczenia jednostek poza planszą, gdzie zmieniają swoje zastosowanie. Możemy umieścić naszych „szpiegów” w "królewskim dworze". Jeżeli mamy większość – otrzymujemy z tego tytułu profity, a dodatkowo – za usunięcie szpiega, możemy zagrywać potężne karty. Ta gra ma od groma oryginalnych pomysłów! Jest niestety tak oryginalna, że... Nie jest łatwo się jej nauczyć. Gra ma mnóstwo zależności i bardzo wysoki próg wejścia. I zapewne tylko przez to nie stała się hitem. Ja obecnie w żaden inny tytuł nie pragnę zagrać bardziej. Przebieram nogami i marzę o następnej partii.

MASTER OF RESPECT (4337) – Klątwa oryginalności. Tak można podsumować niską pozycję MOR. Poza oryginalną tematyką, gra od pierwszej styczności poraża każdego. Mało tu bowiem utartych schematów i nie jest łatwo wytłumaczyć wszystkich zależności. To action selection, w którym „budujemy” swoją szkołę sztuki walki. Naszych wyszkolonych uczniów wystawiamy do turnieju, w których zajmują pozycje w rankingu. Dopiero po pierwszym z tych turniejów zaczyna nam klikać w mózgu i już rozumiemy jak grać. I okazuje się, że sama rozgrywka nie jest skomplikowana, a to tak naprawdę euro o zarządzaniu zasobami. Bardzo oryginalne mechanicznie i przyjemnie masujące zwoje. Jak upolujecie swój egzemplarz – będziecie zachwyceni. Polecam filmik Toma Vasela, żeby zrozumieć jak gra działa, bo instrukcja przyprawia o zawrót głowy.

GIZA: THE GREAT PYRAMID (6614) – Wow! To jest dość leciwy tytuł, ale czegoś tak oryginalnego, pełnego interakcji i wrednego po prostu nie ma! Każdemu kto marudzi na brak interakcji w euro i umiera z nudów przy worker placemencie – proponuje zagranie w Gizę. Bo Giza to tak naprawdę gra, która genialnie wykorzystuje mechanikę blefu. To co się dzieje podczas partii to jest pała mała. To gra, w której spełni się każdy przyszły polityk. Serio! Niby wszyscy wspólnie stawiamy piramidę, ale tak naprawdę cwaniakujemy, by wydać na nią jak najmniej surowców. Bidujemy więc w ciemno, nie mając pojęcia co planuje przeciwnik. Jeżeli przechytrzymy oponentów – to osiągniemy sukces na barkach innych. To jest idealny produkt dla klasy politycznej i apoteoza agresywnego kapitalizmu. :lol: Mnóstwo przy tym śmiechu, ale jeżeli to naszym kosztem ktoś się wzbogacił – czujemy nieprzyjemne mrowienie w miejscu gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę. Dla mnie bomba, ale ostrzegam – to jest gra, która może wywołać skrajne emocje. Trzeba mieć do niej dużo dystansu. Aha – gra jest ekstremalnie brzydka, ale ja mocno odpompowałem swój egzemplarz, więc teraz mam do niej przepiękne surowce i wygląda to bardzo ładnie. ;)

LOBOTOMY (2850) – Dla mnie to najlepsze ameri w mojej kolekcji. O tej grze pisałem już dużo. Polecam zerknąć do naszego wątku na forum. ;) W skrócie – dla miłośników horroru i bardziej złożonej rozgrywki niż Zombicide – must have. Od groma tu kapitalnych pomysłów, świetnych rozwiązań mechanicznych, a przede wszystkim – znakomitego klimatu. Sama lektura kart postaci kończy się wielkim bananem na twarzy. Popkulturowych smaczków to od groma. Gra ma niestety jedną koszmarną, ale to koszmarną wadę. NAJGORSZĄ instrukcję jaką kiedykolwiek miałem w dłoniach. Poza koszmarnym rozmieszczeniem informacji, w samej instrukcji jest mnóstwo błędów i braków. Żeby zagrać poprawnie w Lobotomy trzeba poświęcić mnóstwo czasu i włożyć w rozgrywkę sporo pracy. Wydrukować karty pomocy i w zasadzie notorycznie pilnować zasad. Pierwsze partie to prawdziwa walka z grą. Jeżeli zaciśniemy zęby – to pod tym całym bajzlem odnajdziemy prawdziwą perłę, a nawet... Diament.


Na razie to tyle ode mnie. Pewnie coś jeszcze tu dołożę, a tymczasem zapraszam do wyławiania perełek i dzielenia się niszowymi tytułami zasługującymi na większą uwagę wśród graczy!
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: rattkin »

Poniżej 1500 jest tak wiele dobrych gier, że z miejsca odeszła mi ochota na rozpisywanie się - za dużo pozycji.

Wspomnę tylko o dwóch. Perełkami w życiu ich bym nie nazwał, ale są godne poznania. Opisywał ich też nie będę, bo zakładam, że albo hipsterzy je znają albo sobie sami zrobią research albo skojarzenie z moją osobą jednoznacznie daje odpowiedź, co do dalszego ewentualnego zainteresowania.

Day & Night (3159) - asymetryczna karcianka z jednoczesnym chodzeniem po planszy, aspektem przestrzennym i budowaniem. Oniryczne ilustracje i cudne (jak na grę z 2008) wydanie. Wydawnictwo dawno już nie istnieje a autor zapadł się pod ziemię.

Athlas: Duel for Divinity (7329) - KS od kontrowersyjnego Golden Egg Games. Taktyczny skirmish fantasy z elementami CTF, z konceptem budowania jednostek przed walką i wspólną pulą HP. A do tego jeszcze terraformowanie planszy.
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: kastration »

Ja co prawda jestem przywiązany do topki bgg, ale jedną grę mogę podać, do której mam sentyment.

Hannibal Barkas (7751!) - gra ociera się o miejsce nr 8000 w rankingu, a... jest w mojej topce 10 najlepszych (okresowo z niej spada, no dobra, ale cały czas w ścisłej kolekcji). Starcie Rzymu z Kartaginą według... polskiego autora. Gra zapomniana, a dostarczająca rozgrywki na wiele godzin, przy dużej nieścisłości historycznej, korzystaniu z euromechanizmów, trzeba sobie mounted map samemu zrobić, bo inaczej... plansza się może porwać - słowem wiele sprzeczności i powodów, by to wyrzucić, a mieć w kolekcji tylko nowego Hannibala. A jednak tego drugiego nie mogę rozłożyć, a przy odpowiednim skatowaniu rywala/lki, udaje się w "polskiego" zagrać czasem. No i bardzo udanie oddane problemy z wyborem rodzaju akcji w związku z paroma możliwościami wyborów charakterystycznymi dla CDG. Jedyna gra w mojej kolekcji, dla której kupiłem... 2 pudełka dla większej liczby jednostek.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
lotheg
Posty: 795
Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 271 times
Been thanked: 276 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: lotheg »

Co prawda tuż za 1500 miejscem, bo na pozycji 1681, ale polecam Lignum. Świetne euro z torem wyścigu (coś jak GWT troszkę) w pierwszej fazie i cyklem produkcyjnym w 2 fazie każdej rundy. W sam raz dla miłośników ciężkich gier (wg bgg ponad 4,00).
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8740
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2651 times
Been thanked: 2332 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: Curiosity »

Gizmoo pisze: 21 kwie 2020, 13:22 Rozbawił mnie komentarz jednego z naszych forumowiczów (był to Curiosity, którego pozdrawiam), który napisał, że unika gier, które „pałętają się w okolicach 1500 miejsca”.
Muszę w tym miejscu posypać głowę popiołem i przeprosić, bo trochę przesadziłem. Tak naprawdę, to unikam gier, które są powyżej 1000 miejsca ;-) Za powstałą nieścisłość serdecznie przepraszam. :oops:
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
WRS
Administrator
Posty: 2179
Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
Lokalizacja: Ropczyce
Has thanked: 7 times
Been thanked: 96 times
Kontakt:

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: WRS »

Z przykrością skonstatowałem, że Magnum Sal jest dopiero na 1529 pozycji. A to bardzo solidna gra...
i dalej...
1564. 1944: Wyścig do Renu
1576. Serce Smoka
1712. O Zoo le Mio
1887. Kupcy z Amsterdamu
2016. Pentago
2070. Norenberc
2333. Darjeeling
2458. Fürstenfeld
2502. Haru Ichiban
2597. Confucius
2770. Maharani
3488. Basilica
3515. Zero
3541. Pojedynek robotów
3902. Trax
4095. Six MaKING
4108. Curling: Gra planszowa
4121. Santy Anno
4712. Letnisko
4754. Zombiaki
5336. Halli Galli
6315. Schweinebande
6665. Hand Up
6873. Trio
7003. Kraby
8212. Skybridge
12259. Dino Detektive
15640. Azteka
15947. Passtah

Z każdym z tych, wybranych, tytułów wiążą się sympatyczne wspomnienia. A przede wszystkim są to gry, w które nadal chcę zagrać...
Baruk Khazad!
Jak mawia Folko:
gry logiczne to kwintesencja rozrywki, to czysta postać gry: mechanika bez dodatkowej otoczki wnoszącej, lub starającej się coś wnieść do rozgrywki
i ja się (pod) tym podpisuję
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2756
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 326 times
Been thanked: 1256 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: Yuri »

Gizmoo pisze: 21 kwie 2020, 13:22 Do założenia tego tematu zainspirował mnie wątek „Wpływ rankingu BGG na zakup gry”.

Bo po jego lekturze zdałem sobie sprawę, że jestem… Planszówkowym hipsterem. :lol:
...
LOBOTOMY (2850) – Dla mnie to najlepsze ameri w mojej kolekcji. ...
Zdradzisz co jeszcze tam masz? Lobotomy mocno mnie zaciekawiło i fajnie byłoby poznać inne jeszcze inspiracje w tym gatunku.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
kisiel365
Posty: 773
Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 229 times
Been thanked: 275 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: kisiel365 »

To ja dorzucę jeszcze lekki, dwuosobowy, przestrzenny abstrakt Stratopolis (7929). Przyjemne w dotyku (chociaż nie aż tak jak Quarto Deluxe). Ogólnie fajny fillerek.
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1595 times
Been thanked: 931 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: feniks_ciapek »

2390 Dreamscape - rewelacyjna lamigłówka przestrzenna w świetnej szacie graficznej

3905 Dark Domains - bardzo dobry worker placement z mocnymi elementami take that w klimacie Dungeon Lords.

2883 A War of Whispers - doskonała gra, w której manipuluje się mocarstwami, żeby osiągnąć własne cele.

3791 Bloc by Bloc: The Insurrection Game (Second edition) - jak przeprowadzić rewolucję anarchistyczną w mieście. Bardzo przystępny koop.

2787 Small Star Empires (English-only deluxe second edition) - koniecznie z dodatkami. Twilight Imperium w wersji kieszonkowej. Może tylko bez polityki.

7612 Agents of Mayhem: Pride of Babylon - bardzo ciekawy skirmish, szkoda tylko, że w nienajlepszym klimacie.

3030 Deadline - dwie gry w jednym: kooperacyjne dokładanie kart z ograniczoną wymianą informacji i trochę dedukcji kto, jak, kiedy i dlaczego zabił. W zasadzie nie powinno działać, ale działa całkiem nieźle.

2451 Dungeons & Dragons: Rock Paper Wizard - radosny chaos szalonych magów rzucających nawzajem na siebie zaklęcia

2769 Bios: Origins (Second Edition) - chyba najbardziej "symulacyjne" potraktowanie tematu gry cywilizacyjnej

2549 Harry Potter: Hogwarts Battle – Defence Against the Dark Arts - interesujący deck builder w świecie HP

1532 Time of Legends: Joan of Arc - średniowiecze, figurki, bitwy. Ciekawy system walki.

1526 The Dresden Files Cooperative Card Game - niebanalna kooperacyjna łamigłówka z ograniczoną wymianą informacji

6922 Dark Venture - Dungeoneer na sterydach z ciekawymi pomysłami na żyjący świat

6040 Heroes Welcome - pastisz, ale też sympatyczny worker placement z elementami take that.

3965 Periodic: A Game of The Elements - Najlepsza gra edukacyjna ever.

1845 Tao Long: The Way of the Dragon - Bardzo relaksujący pojedynek dwóch smoków oparty o mechanizm wyboru akcji z mankali

2369 Babylonia - Knizia. Dlaczego jest tak nisko, nie mam pojęcia.

8342 Galactic Warlords: Battle for Dominion - walka o dominację w kosmosie oparta o wykonywanie akcji z zagrywanych kart, które jednocześnie budują nam silniczek. Bardzo interesujące połączenie, koszmarna instrukcja.

3929 Deja Vu: Fragments of Memory - mankala połączona ze zbieraniem kart. Relaksująca, prześliczna, niezobowiązująca. Mechanizmy specjalnie nie trzymają się tematu, ale sama rozgrywka jest przyjemna

3811 Terrors of London - przyzwoity deck builder ze świetnymi grafikami

1517 Founders of Gloomhaven - ciężko mi opisać tę grę. Trochę area control, trochę wyścig, trochę zarządzania surowcami, a momentami nawet trochę kooperacji. Ciekawa, ale stanowczo nie dla wszystkich.
Awatar użytkownika
mikeyoski
Posty: 1523
Rejestracja: 08 lut 2015, 00:32
Has thanked: 278 times
Been thanked: 172 times
Kontakt:

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: mikeyoski »

Jako że lubię abstrakty, to skupię się na nich. Na pozycji 10 181 jest Trexo. Znakomita wariacja nt kółka i krzyżyka. Jeden z najlepszych naszych abstraktów.

1687 Blockers! Kolejny świetny abstrakt. W ogóle tych świetnych abstraktów na pozycji poniżej 1500 jest sporo: Santorini, FITS, Mi pasuje, Owce na wypasie, Bosk, Paris Cite de la lumiere, Ubongo Extreme (jak dla mnie najlepsze Ubongo), PUNCT, Glux, Nova Luna, Seikatsu
Awatar użytkownika
Deem
Posty: 1213
Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 364 times
Been thanked: 250 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: Deem »

Kubo, podziwiam Twój zasięg - temat założony wczoraj, a Tom Vasel już wrzucił swoje typy :D

Nawet wziął udział w wersji hardcore - miejsca poniżej 10 000 :p

https://m.youtube.com/watch?v=3Rmxvx8Mdo0
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: Gizmoo »

Curiosity pisze: 21 kwie 2020, 20:49 Tak naprawdę, to unikam gier, które są powyżej 1000 miejsca ;-) Za powstałą nieścisłość serdecznie przepraszam. :oops:
:lol: Drobna różnica. :lol: Ale w takim razie ciekawostka (sprawdziłem) - w okolicach tysięcznego miejsca przewija się sporo znanych z różnych źródeł pozycji. Poniżej 1500 miejsca, to już są raczej tytuły, o których słyszała raczej garstka geeków i mało kto je poleca, a jeszcze trudniej je zdobyć. ;)
Yuri pisze: 21 kwie 2020, 21:54 Lobotomy mocno mnie zaciekawiło i fajnie byłoby poznać inne jeszcze inspiracje w tym gatunku.
Nie mam zbyt wielu ameri w kolekcji, bo raz - potrzeba na nie mnóstwo czasu, a dwa - nie znoszę "szarych" figurek, sam nie maluję, więc wydaje mnóstwo sałaty na malowanie. :lol: Poniżej 1500 miejsca mam w kolekcji przegenialny The World of SMOG: Rise of Moloch (1731), ale gra jest dosyć znana i jest dość wysoko w rankingu gier tematycznych (290), więc z premedytacją nie umieściłem jej w tym zestawieniu.
feniks_ciapek pisze: 21 kwie 2020, 23:16 Heroes Welcome
Ha! Też miałem ten tytuł zamieścić! Bardzo lubię i polecam, bo to powiew świeżości, a kilka pomysłów jest prześwietnych! Jedyna dla mnie wada - Partia trochę się ciągnie. Rozgrywka mogłaby być krótsza przynajmniej o pół godziny.
Deem pisze: 22 kwie 2020, 11:13 Kubo, podziwiam Twój zasięg - temat założony wczoraj, a Tom Vasel już wrzucił swoje typy :D
:lol: Temat miał się pojawić wcześniej, ale nie miałem czasu, żeby go założyć. Zainspirowała mnie nasza dyskusja na forum o rankingu. A fajnie, że Tom docenia też gry, które są bardzo nisko na BGG. A ode mnie - garść jeszcze kilku ciekawych pozycji, które zasługują na uwagę:

VALPARAISO (2907) - dla mnie najlepsza gra o programowaniu akcji. Nie ma tu jakiś uber nowatorskich pomysłów, poza prześwietnie pomyślanym rynkiem i ciekawym "przyspieszaniem" akcji w programowaniu za dodatkową opłatą. To jest mega solidne euro, przepięknie ilustrowane przez Menzela i bardzo przyjemne.

IMAGINARIUM (1684) - Eurasek o bardzo ciekawej tematyce i fajnie pomyślanym systemem action selection. Wiem, że do niektórych ta gra kompletnie nie trafia, ale dla mnie to jest bombowy tytuł. Świetnie pomyślana interakcja, bardzo fajne decyzje do podjęcia i emocjonujący wyścig po cele. Za każdym razem wstaje od stołu zachwycony.

OKANAGAN: VALLEY OF THE LAKES (3559) - Strasznie mi smutno, że tak ciekawy tytuł kompletnie nie znalazł uznania. W tej kafelkowej grze jest od groma oryginalnych pomysłów. Strasznie podoba mi się tutaj patent z area control w walce o surowce i akcje na kafelkach, które naprawdę dodają pieprzu do rozgrywki. Moim rodzicom nie podeszło, bo interakcja tutaj potrafi być wredna, ale moim zdaniem to jedna z najciekawszych gier kafelkowych na rynku.

DWAR7S WINTER (5034) - Uwielbiam gry Luisa Brueha, bo koleś zawsze robi tak oryginalny twist do znanych mechanik, że zawsze jest to coś świeżego i niespotykanego. Druga część krasnoludków z siódemką, to kompletny miks mechanik, które po połączeniu nie powinny w zasadzie ze sobą działać, a jednak działają. Na początku ciężko załapać wszystkie zależności, ale jak zacznie nam w mózgu klikać, to gra staje się fajną łamigłówką. Tytuł nie dla wszystkich, bo jest to semi-coop i niestety, ale bez współpracy mogą przegrać wszyscy.
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2020, 16:55 przez Gizmoo, łącznie zmieniany 1 raz.
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1222 times
Been thanked: 1429 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: Cyel »

Ku mojemu zaskoczeniu Guild Ball jest poza pierwszymi 2000 (2265) - jak na tak mózgożerną grę z ciekawymi rozwiązaniami* i przede wszystkim chwaloną w zasadzie przez wszystkich, którzy mieli z nią kontakt, jest to dość odległa pozycja.

*-kto to słyszał - input zamiast output randomness w skirmishu, kręcenie komobsów z Players' playbooks niczym w Magicu.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
idha
Posty: 404
Rejestracja: 04 sty 2009, 00:17
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2 times
Been thanked: 36 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: idha »

Kiedy zobaczyłam tytuł i przeczytałam pierwszego posta pomyślałam - o jaki fajny temat! Zawsze wydawało mi się, że w mojej kolekcji znajdują się tytuły znane i lubiane - nigdy nie byłam fanem poszukiwania czegoś nowego, nie przeszkadzał mi pięćdziesiąty worker placement czy dwudziesta gra o niemieckim przemyśle węglowym XIX wieku albo o sadzeniu kapusty. Niemniej zaczęłam sobie przeglądać moją kolekcję właśnie pod kątem gier, w które naprawdę lubię bądź lubiłam grać (nie mam w zwyczaju sprzedawać gier, w które chwilowo nie gram, a je lubię) - czyli takie 7+ na bgg - dałam sobie spokój przy 46 tytule, który plasuje się poniżej miejsca 2000 w rankingu. Chyba jednak ta kolekcja nie jest tak bardzo "mainstreamowa" jak mi się wydawała i chyba za dużo tego, żeby o wszystkim pisać...

Jedna gra przyszła mi jednak do głowy natychmiast - może dlatego, bo jestem świadoma jej niskiego miejsca w rankingu i bardzo mi z tego powodu przykro - jest to The Producer: 1941 - 1944 (miejsce 9517 :) ) Niegdyś moim hobby były filmy i bardzo żałowałam, że nie ma właściwie gier, które traktowałyby o tworzeniu filmów. Wyjątkami, które znam są chyba tylko Dream Factory Reinera Knizii (ale w Polsce gra została przerobiona na Tytusa, Romka i A'Tomka, poza tym zawiera mechanizm licytacji, którego nie lubię) i Hollywood (które też ani miejscem w rankingu ani w sumie niczym innym nie powala). Dlatego byłam naprawdę przeszczęśliwa mogąc zagrać właśnie w The Producer. Zacytuję może swoją wypowiedź z innego tematu. The Produccer to typowy worker placement z użyciem kart akcji, a więc mechanicznie - nic rewelacyjnego, zwłaszcza że instrukcja woła o pomstę do nieba. Gra kosztowała sporo, bo twórcy musieli zapłacić za możliwość używania nazwy oraz wizerunku Oscara. Ale ani cena, ani źle odbite żetony, ani fakt, że dopiero za czwartym razem grałam na poprawnych zasadach ;) nie było mi w stanie zepsuć przyjemności z gry. Dlaczego? Bo twórcy postarali się, żebym na każdym kroku odczuła klimat bycia producentem :) Karty aktorów przedstawiają prawdziwych aktorów/reżyserów z tego okresu (nie tylko tych najbardziej znanych) ze statystykami powiązanymi z ich autentycznymi umiejętnościami i pozycją w Hollywood, są ilustrowane zdjęciami tychże i mają albo specjalną zasadę dla danego aktora/reżysera, albo nic nie wnoszącą, ale za to ciekawą informację na temat postaci. Karty scenariuszy mają prawdziwy plakat danego filmu, określoną obsadę i opis, który nic do gry nie wnosi, ale można się dużo o filmie dowiedzieć. Statystyki filmu - zgodnie z moją wiedzą na temat niektórych tytułów - odzwierciedlają odbiór obrazu w tamtych czasach przez krytyków i przez publiczność. Niektóre karty arty akcji zawierają prawdziwe historyczne wydarzenia, które wpływają na rozgrywkę (np. wybuch wojny powoduje powołanie części zatrudnionych aktorów do wojska). Oprawa graficzna - choć może pozostawia wiele do życzenia - jest przemyślana (plansza utrzymana w różnych odcieniach bieli i sepii, dość czytelna), pudełko ascetyczne, pasujące do reszty. Dlatego też - kiedy uda mi się nakręcić Obywatela Kane'a, którego wyreżyseruje zatrudniony przeze mnie Orson Welles, uda mi się pozyskać Humphreya Bogarta do roli w Casablance albo kiedy zrobię "film kolosalny", naprawdę czuję tę specyficzną satysfakcję z gry. Żeby nie było - gra nie jest mechanicznie jakimś bublem - po prostu to ameri, które udaje euro ;) Jeśli więc ktoś jest fanem filmów, zwłaszcza starszych, myślę, że powinien grę wypróbować.
Gizmoo pisze:VALPARAISO (2907) - dla mnie najlepsza gra o programowaniu akcji. Nie ma tu jakiś uber nowatorskich pomysłów, poza prześwietnie pomyślanym rynkiem i ciekawym "przyspieszaniem" akcji w programowaniu za dodatkową opłatą. To jest mega solidne euro, przepięknie ilustrowane przez Menzela i bardzo przyjemne.
Zgadzam się w pełnej rozciągłości :)
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7330
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 459 times
Been thanked: 1106 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: detrytusek »

Hmm szału nie zrobię bo żadne to doliny ale:
Tesla vs Edison (1954). Bardzo ładnie wydana strategia o wykupywaniu akcji przedsiębiorstw, rozwijaniu swojego, przeciąganiu liny żeby moje było najmojsze. Wszystko oparte na prawdziwych, historycznych postaciach. Dodatek, który jeszcze ją ulepsza, bardzo dobry wariant solo, a jednak nisko.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1595 times
Been thanked: 931 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: feniks_ciapek »

Gizmoo pisze: 22 kwie 2020, 13:42 Ha! Też miałem ten tytuł zamieścić! Bardzo lubię i polecam, bo to powiew świeżości, a kilka pomysłów jest prześwietnych! Jedyna dla mnie wada - Partia trochę się ciągnie. Rozgrywka mogłaby być krótsza przynajmniej o pół godziny.
To prawda, że jest trochę przydługa i szkoda, że potwory zawsze takie same wychodzą (nawet dodatek z KSa specjalnie wiele tutaj nie pomaga). Ale pamiętam, że zamówiłem jakoś równolegle z Bargain Questem i Heroes Welcome biją Bargain Quest na głowę pod każdym względem, co było dla mnie sporym zaskoczeniem.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 78 times
Been thanked: 252 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: jax »

Najbardziej underrated tytuł na bgg to Miasto szpiegów, Estoril 1942 (1558 lokata).
Prze-genialny tytuł, z mocną interakcją, szachowaniem się, blefem i cudownie wymyśloną punktacją. Wszystko tam się tak znakomicie zazębia, że do dziś nie mogę w to uwierzyć ;)
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
BartoszK
Posty: 221
Rejestracja: 11 lut 2019, 20:07
Lokalizacja: Tychy
Has thanked: 27 times
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: BartoszK »

To ja wspomnę o Łowcach, czyli "The Hunters A.D. 2114" (6754).
Rany jaka ta gra jest dobra...
Fabuła wciąga jak w Detektywie. Świetny rozwój postaci.
Wymagające potyczki. Arty wyglądają obłędnie!
Ciekawie wymyślony świat. Klimat i przygoda na każdym kroku.
Naprawdę dziwię się, że gra nie osiągnęła większego sukcesu.
Może druga kampania coś zmieni.
Przed zagraniem zapoznaj się z treścią instrukcji dołączonej do opakowania,
bądź skonsultuj się z twórcą lub wydawcą,
gdyż każda gra niewłaściwie zagrana zagraża twojej opinii lub zdrowiu.
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1222 times
Been thanked: 1429 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: Cyel »

Druga gra, o której ZAWSZE słyszę dobre rzeczy od grających i której w zasadzie wszystkie recenzje, które znam są pozytywne - chwalące zarówno ciekawe zasady, piękne wykonanie jak i bezpretensjonalną (a przy tym wcale nie bezmózgą) miodność rozgrywki- a która pałęta się gdzieś w odległych zakamarkach BGG jest

Monsterpocalypse ( https://boardgamegeek.com/boardgame/248 ... tures-game )

z klasyczną wersją (2008) na pozycji 1822 i jej nową re-edycją (2018) na pozycji 7364 (wtf!!!!???!!!)

(mogę teraz o niej tutaj wspomnieć, bo nikt nie rozwikłał mojego rebusu z tym tytułem ;))
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
cactusse
Posty: 479
Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 391 times
Been thanked: 330 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: cactusse »

Poniżej (powyżej ? ;-) ) miejsca 5000 :

15427 - Gold Ahoy - Gra kafelkowa, gdzie układasz kafelki w kwadrat 6x6, starając się by większość skarbów była dostępna tylko ścieżkami rozpoczynającymi się z twojej strony, lub by więcej wejść dochodziło do skarbu, do którego macie wspólny dostęp. Na końcu gry czasem modlimy się o idealnie pasujący kafelek przez co wydaje się że losowy dobór potrafi wyłonić zwycięzcę, co często przesłania dosyć istotną przepychankę w środku gry, gdzie staramy się wymanewrować aktualny układ kafelków tak, by był odpowiedni bliżej nas lub przeciwnika.

10517 - Euronimoes - Print and Play, z wykorzystaniem zestawu klasycznego Domino. W swojej turze dobierasz płytkę (albo w ciemno, albo z rynku płacąc za nią żetonami) a następnie dokładasz płytkę do swojego układu. Dokładanie płytek ma trzy ograniczenia :
- nowa płytka musi zawsze przylegać do położonych
- sąsiadujące w pionie pola muszą zawsze tworzyć malejący lub rosnący ciąg
- płytka może być położona na innych, jeżeli ma identyczne wartości i przykrywa pola dwóch płytek
Na końcu gry, każdy pionowy ciąg daje tyle punktów ile ma zawarte w nim pole o najmniejszej wartości, perfekcyjny ciąg (0-6) daje -3 punkty, płytki leżące na innych dają -2/-3/-4 punkty (w zależności od piętra), i wreszcie zachowane żetony dają -1 punkty. Wygrywa ten, który ma najmniej punktów.
Gra daje masę radości i widać, że autor spędził dużo czasu na testach (w najnowszej wersji wysłuchane zostały moje modły i zablokowana została strategia, którą żona kosiła mnie niemiłosiernie ;-) ).

10079 - 27 - Sprytna gra, składająca się z samych drewnianych krążków (czym zaintrygowała mnie na Essen). Mamy planszę z 9 polami, po obu stronach startują stosy 9 żetonów graczy, celem jest postawić jak najwięcej żetonów na polu startowym przeciwnika. W swojej rundzie możemy wybrać dowolny stos który kontrolujemy (nasz żeton jest na szczycie), i skaczemy dowolną ilością żetonów z tego stosu, o tyle pól ile stosów kontrolujemy. Największym ograniczeniem jest, że nie można ruszyć stosu, który musiałby skoczyć poza pole przeciwnika, więc trzeba nieźle kombinować i myśleć kilka ruchów do przodu.
Partia trwa moment i można nieźle się zapienić, gdy po 6-7 ruchach widać ja na dłoni, że nasz mega-stos utkwi jeden krok od mety a przeciwnik wygra jednym stosikiem dwóch znaczników ;-)

9979 - Oklahoma Boomers - Gramy na planszy 11x11, obaj gracze mają po trzech kowbojów, w swojej rundzie ruszamy jednego kowboja po prostej, a następnie wstawiamy kamień graniczny na przecięciu się hmm... jego "linii wzroku" i "linii wzroku" kowboja przeciwnika. Kamieniami granicznymi staramy się wyciąć jak największe obszary, które kontrolować będzie tylko nasz kowboj.
Gra przypomina trochę błyskawiczne GO, przy czym 3/4 gry to kombinowanie przy wystawianiu naszych kowbojów, 1/4 gry to kilka pierwszych ruchów i liczenie na pomyłkę przeciwnika, a reszta to już właściwie formalność ;-)

8627 - Candy Chasers - Mamy po znaczniku w pięciu kolorach, każdy umieszczony na torze -2 do 5. Na początku gry każdy gracz w tajemnicy przypisany zostaje do jednego koloru. W rundzie rzucamy kostką o wartościach -2 do 3, i przesuwamy jeden ze znaczników o odpowiednią ilość pól. Gdy któryś ze znaczników dotrze za pole 5, gracze mają ostatnią okazję wyeliminować przeciwników zgadując ich kolor (na zasadzie, trafiłem-odpadasz nie-trafiłem-odpadam), z pozostałych graczy ten którego kolor dotarł najdalej wygrywa.
Gra w pełni rozwija skrzydła dopiero gdy zagramy w nią kilka razy pod rząd - tworzy się wtedy rewelacyjna lokalna "meta", w której rozwija się blef, odkrywa się tiki innych graczy, zauważa drżenie oka gdy nasz kolor jedzie do przodu i zimno głosu, gdy nasz znacznik wraca na start ;-)

8621 - Tajemnicze Podziemia - Też mi się wydawało, że 10-minutowy Knizia wydany przez Trefla nie może być dobrą grą, a tu niespodzianka ;-) . Losujemy po jednym kafelku i dokładamy na naszą planszetkę. Nie ma żadnych ograniczeń, układamy jak chcemy - celem jest zrobić taki układ korytarzy, który połączy wejście z największą liczbą skarbów i odetnie od potworów. Kafelków jest w sumie 20, z nich ułożymy 16, oczywiście każdy ma równe szanse bo dokładamy kafelki w identycznej kolejności (ala "Karuba").
Co jest piękne w tej grze, że prawie zawsze do połowy gry czujemy się niesamowicie sprytni, potem zaczynamy mieć wątpliwości, potem wkrada się panika, i wreszcie na końcu orientujemy się, że zamiast obiecanych 12 punktów mamy nędzne 2 ;-) .

8425 - 4 Seasons - Gracze przepychają się o kontrolę nad czterema stosami kart w różnych kolorach. W swojej rundzie proponujesz dwie karty (o wartościach 1 do 3), a przeciwnik wybiera - jedną kartę dokłada do swojej siły w odpowiednim kolorze, a drugą dodaje do odpowiedniego stosu jako jego wartość punktową.
Ta gra generuje intrygujące uczucie bycia wciąganym w pułapkę za pułapką, wymaga kilku partii by docenić mechanizm, zrozumieć jak grać, jak kontrolować przeciwnika lub dobrze blefować, niestety ma dość upierdliwy setup zniechęcający trochę do zabawy.

8401 - Magic Realm Light 30 - Doskonały Print and Play, którego instrukcja ma _tylko_ 14 stron, a dzięki któremu można w tytułowe 30 minut liznąć trochę szaleństwa ukrytego w legendarnym oryginale i w pełni docenić "uproszczenia" zaproponowane w banalnej grze "Mage Knight" ;-)

7409 - John Silver - Niesamowicie brzydka karcianka przypominająca trochę trick-taking. Karty dokładamy do trzech rzędów, przy czym każda kolumna przypisana jest innemu graczowi. Gdy zapełni się rząd, dwie najwyższe karty zbiera gracz w którego kolumnie była najwyższa karta i odpowiednie dwie najniższe idą do gracza z najniższą kartą. Co jest dosyć charakterystyczne, oprócz kart które dają dodatnie i ujemne punkty, są jeszcze karty, które dają punkty graczowi na lewo od ofiary która je zgarnęła, przez co trzeba nieźle kombinować co komu wmusić.

5208 - Sen - Nie rozumiem fenomenu tej gry. Ma tak banalne zasady, wydaje się tak losowa, a wciąga jak bagno ;-)
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: rattkin »

Gizmoo pisze: 22 kwie 2020, 13:42 IMAGINARIUM (1684) - Eurasek o bardzo ciekawej tematyce i fajnie pomyślanym systemem action selection. Wiem, że do niektórych ta gra kompletnie nie trafia, ale dla mnie to jest bombowy tytuł. Świetnie pomyślana interakcja, bardzo fajne decyzje do podjęcia i emocjonujący wyścig po cele. Za każdym razem wstaje od stołu zachwycony.
Wiem, że o mnie chodzi i swoje zdanie podtrzymuję - ładne, ale zupełnie płaskie, wtórne i bez polotu. Ale ja nie o tym. Chciałem powiedzieć, że rozszerzonko "Steam Dreams" szykują, co Cię pewnie ucieszy, jeśli nie wiedziałeś wcześniej.

https://twitter.com/StudioBombyx/status ... 1078096896
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5216
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: BOLLO »

A ja myślałem że mam rekordziste Robot X 14769
https://boardgamegeek.com/boardgame/174404/robot-x

Gra na zasadzie wylicytuj i kup. Łatwa ale spokojnie można pograć z dorosłymi jak i z dziećmi. Pomimo tego że akurat ja jestem podatny na TOP 100 i opinie innych to jednak wiele z nich jest dla mnie dużo gorsze niż gry z poziomu 500-nego miejsca.
Awatar użytkownika
Tachion
Posty: 422
Rejestracja: 24 sty 2019, 00:16
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 168 times
Been thanked: 207 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: Tachion »

Ja również wspomnę o Heroes Welcome, kupiony niedawno na forum. Swietna zabawa.
A z takich moich faworytów:
King's Guild. Obecnie 2042 pozycja.
Połączenie Lords of Waterdeep i Splendoru. Szybkie akcje, kombinowanie z punktami, możliwość przyblokowania przeciwników, dużo kafli i kart dla większej regrywalności. Niby jest wersje online na BGA, ale generalnie o grze mało się mówi. Moje top10.

Dragonscales Pozycja 6048. A co powiecie na Brzdęk w wersji kościanej z figurkami z masą mechaniki "take that" i bardzo kolorowym wydaniu? Póki co jedna partia za mną i to oszukana, bo graliśmy po 2 postacie (gra od 3+ graczy), ale już czuję, że to będzie ulubiona gra stylu Yahtzee.
Awatar użytkownika
konradstpn
Posty: 861
Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
Has thanked: 201 times
Been thanked: 304 times

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: konradstpn »

Tachion pisze: 29 kwie 2020, 17:08 A z takich moich faworytów:
King's Guild. Obecnie 2042 pozycja.
Połączenie Lords of Waterdeep i Splendoru. Szybkie akcje, kombinowanie z punktami, możliwość przyblokowania przeciwników, dużo kafli i kart dla większej regrywalności. Niby jest wersje online na BGA, ale generalnie o grze mało się mówi. Moje top10.
Bardzo słaba dostepność to generalna przyczyna braku popularności.
Gram, więc jestem.
tommyray
Posty: 1305
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Poławianie Pereł, czyli hipsterski planszówkowicz

Post autor: tommyray »

Pozycja 3457: Shadows of Malice.
Dla mnie to sandboxowy erpeg na planszy. Wizualnie to jest wczesna Ultima ;), ale to co gra oferuje "ewokacyjnie" to coś więcej niż sztampowe fantasy (tu jest ciekawa propozycja metafizyczna(!) i to wcale nie taka banalna jakby się mogło wydawać, ale o tym piszę dłuższy tekst). Tytuł z dwoma dodatkami, jednym płatnym (Seekers of a Hidden Light), drugi oddany graczom jako PnP (Hunger of a Shadow Vile). Co ciekawe dodatek PnP jest narracyjnie i imersyjnie lepszy, po prostu strzał w dziesiątkę, ale oba mechanicznie rozbudowują na tyle grę, że warto je zdobyć. Z nimi jest to tytuł kompletny.
Wspomnę tylko, że ma najlepiej napisany rulebook jaki dane mi było czytać. Taki angielski czyta mi się z przyjemnością, tego nie pisał nastolatek. Bardzo charakterystyczne jest każdorazowo opisanie co dana akcja robi w świecie, a mechanika jest podana mimochodem. Krótko mówiąc aspekt narracyjny już jest budowany w momencie czytania rulebooka i to nie w postaci cytatów, czy fluffu (choć przyznam, że nieliczne fragmenty literackie są solidnej próby) tylko jakby trzecią drogą. Słowem - tytuł wyśmienity, wydany własnym sumptem autora. Nisza nisz - i ze względu na nakład i ze względu na minimalizm graficzny.
ODPOWIEDZ