Ewolucja

Masz pomysł na grę planszową? Chciałbyś go kiedyś zrealizować? Chcesz się nim podzielić albo pomóc w realizacji jakiegoś pomysłu? Do dzieła!
sgor
Posty: 70
Rejestracja: 24 sty 2009, 15:51
Lokalizacja: Luboń/Poznań
Has thanked: 42 times
Been thanked: 45 times

Ewolucja

Post autor: sgor »

Podczas czytania mojemu synkowi dwa dni temu książeczki, o szeroko rozumianej ewolucji zwierząt, wpadł mi pomysł na grę. Oczywiście byłem pewien jego oryginalności, że "tego jeszcze nie było" itp. 5 minut z google rzecz jasna postawiło mnie na nogi - trochę tych gier już jest. Jednakże... wymyślanie gier sprawia mi radochę więc troszkę posiedziałem i podrzucam pewien szkic z dwoma schematami plansz.
Instrukcja: http://poziomkowe.pl/ewolucja/instrukcja.pdf
Plansza główna:http://poziomkowe.pl/ewolucja/plansza.gif
Plansza gracza:http://poziomkowe.pl/ewolucja/plansza_gracza.gif
Wszystkich uwag, opinii, a nawet złośliwości ;) z chęcią wysłucham...
Dominusmaris
Posty: 410
Rejestracja: 16 paź 2008, 12:05
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Ewolucja

Post autor: Dominusmaris »

Nie wiem jak to wszystko będzie działało w praktyce, ale brzmi naprawdę zachęcająco.

Taka bardzo subiektywna uwaga. Na grę dla dzieci to pewnie jest zbyt skomplikowane, ale
myślę że nawet dorośli woleliby by coś się ,,kryło" za tym wszystkim co się w grze dzieje.

Mam na myśli dopisanie do różnych kolorów, etapów itp. jakichś rzędów, gatunków itp.
Nawet gdyby miały to być absurdy typu symbioza lwa z antylopą. Myślę że gra trochę by
ożyła. Co do mechaniki to jak już sam nie raz czytałem-o swoich pomysłach- niczego nie
można ocenić teoretycznie, chyba że od razu coś wygląda nieciekawie.

W tym przypadku wszystko wygląda zachęcająco, więc jest szansa że ktoś się zagłębi w instrukcję,
chociaż raczej nie będzie próbował grać. Zachęcam do przetestowania we własnym zakresie,
najlepiej z dziećmi-ułatwi ocenę poziomu trudności zasad- i spróbowanie szczęścia u wydawców.

Jeżeli gra ,,zejdzie" do poziomu 7 latka polecam wydawnictwo Granna, jeśli będzie bardziej skomplikowana-
Kuźnię Gier. Te dwa wydawnictwa oferują też wydawanie gier na koszt autora, więc bardziej są skłonne spotkać się pierwszy raz, niż te które operują wyłącznie we własnym składzie, lub po prostu wydają spolszczenia gier zagranicznych.
Oczywiście nie wykluczam innych wydawców, od tych po prostu bym zaczął.
Powodzenia.
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: Ewolucja

Post autor: Nataniel »

Przeczytalem prawie cale zasady i szczerze mowiac niewiele z nich rozumiem - sa napisane strasznie chaotycznie :-) Rozumiem, ze po dolozeniu 5 zetonu DNS nastepuje mutacja --- ale jaka? jakiego gatunku? Wyglada to tak, jakby dostawalo sie tylko karty, za ktore dopiero mozna przeprowadzic mutacje (jaka? jak sie to wybiera?).

Strasznie sa dobrane przyklady - raz, ze nie wyjasniaja zadnych spornych sytuacji, dwa, ze sa w nich chyba bledy:
Przykład: rozmnażanie „40%”, żywność „20%”. Tak więc przez daną fazę gry zdolności rozrodcze
gatunku zwiększyły się o 40%, ale zdolność pozyskiwania pokarmu tylko o 20%. Ponieważ
gatunek może liczyć tylko tyle osobników ile jest w stanie wyżywić to gracz zwiększa
liczbę swojego gatunku o 20%. Przykład 2: rozmnażanie „30%”, żywność „50%”. Liczba
gatunku zwiększa się o 30%. Po zakończeniu danej fazy gry gracze odrzucają wszystkie
niewykorzystane karty cech. Każda faza zaczyna się dla każdego gracza od poziomu
zerowego. W przykładzie pierwszym gracz niewykorzystane karty rozmnażania o wartości
„20%” odrzuca, a w przykładzie drugim odrzuca karty żywności o wartości „20%”.
Skad ta karta rozmnazania 20% do odrzucenia, skoro jej w przykladzie pierwszym nie ma? Tak samo zywnosci 20% w przykladzie drugim?
Liczebność jest zwiększana w następujący sposób: graczy sumuje uzyskane wartości cechy „rozmnażanie” oraz „żywność”.
Sumuje? Z przykladu powyzej wyglada na to, ze nic nie sumuje tylko bierze nizsza z wartosci.

Przeraza troche liczba kolejek - 36. Czy na pewno gra ma sens trwac az tak dlugo? Czy w polowie gry nie okaze sie, ze juz od godziny w kolko powtarzamy te same czynnosci?
Nasz gatunek (kolor żółty) żyje w symbiozie z zielonym. Po dołożeniu niebieskiego żetonu
DNA mutacja jest zakończona i tak:
• żółty gracz dostaje kartę mutacji z 4 punktami
• zielony z 2 punktami
• niebieski z 1 punktem
Czyli symbioza dziala tylko w jednym kierunku? Dlaczego tylko gracz zolty na tym zyskuje?
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
sgor
Posty: 70
Rejestracja: 24 sty 2009, 15:51
Lokalizacja: Luboń/Poznań
Has thanked: 42 times
Been thanked: 45 times

Re: Ewolucja

Post autor: sgor »

Nataniel - z tym chaosem w instrukcji chyba racja, na swoje wytłumaczenie mam, ze akurat instrukcję piszę pierwszy raz w życiu... i chyba nie jest to łatwe ;)
Skad ta karta rozmnazania 20% do odrzucenia, skoro jej w przykladzie pierwszym nie ma? Tak samo zywnosci 20% w przykladzie drugim?
Karty rozmnażania mają tylko dwie wartości 10% i 20% - nabywa się je poprzez zakup/licytację. Karty, które odrzuca w tym przykładzie gracz to wartość jaka mu pozostała po zakończeniu danej fazy gry, mogą to być dwie karty po 10%, lub 1 po 20%.
Sumuje? Z przykladu powyzej wyglada na to, ze nic nie sumuje tylko bierze nizsza z wartosci.
OK, muszę to zmienić, bo chodzi dokładnie o to, o czym piszesz. Sumuje - to był skrót myślowy "oblicza wartość" (tak, tak , wiem co znaczy sumuje)

Czyli symbioza dziala tylko w jednym kierunku? Dlaczego tylko gracz zolty na tym zyskuje?
Symbioza działa oczywiście w obu kierunkach, ale tutaj chciałem tylko przedstawić sytuację "żółtego" gracza
Rozumiem, ze po dolozeniu 5 zetonu DNA nastepuje mutacja --- ale jaka? jakiego gatunku? Wyglada to tak, jakby dostawalo sie tylko karty, za ktore dopiero mozna przeprowadzic mutacje (jaka? jak sie to wybiera?).
Gracz wybiera sobie jeden z 3 rodzajów mutacji (drapieznik, zmiana środowiska, odporność), po zapełnieniu jego "toru mutacji" gracze otrzymują karty z wartościami odpowiadającymi ilości ich żetonów DNA.
Gracz miał wybrał żeton "drapieznik" i po zakońzceniu procesu mutacji:
jeden gracz otrzymuje kartę "drapieznik 2p",
drugi "drapieznik 2p",
ostatni "drapieznik 1p".

W momencie uzbierania 5 p. danej mutacji pzrez jednego gracza może on wykonać czynność związaną z tą mutacją:

drapieżnik - o jeden w łańcuchu pokarmowym
odporność - zwiększają się cechy danego gatunku
zmiana środowiska - można przesunąć pionek na początku kolejnej fazy na inne środowisko.

Dzięki za uwagi.
Ostatnio zmieniony 06 lut 2009, 10:00 przez sgor, łącznie zmieniany 1 raz.
sgor
Posty: 70
Rejestracja: 24 sty 2009, 15:51
Lokalizacja: Luboń/Poznań
Has thanked: 42 times
Been thanked: 45 times

Re: Ewolucja

Post autor: sgor »

Dominusmaris pisze:W tym przypadku wszystko wygląda zachęcająco, więc jest szansa że ktoś się zagłębi w instrukcję,
chociaż raczej nie będzie próbował grać. Zachęcam do przetestowania we własnym zakresie,
najlepiej z dziećmi-ułatwi ocenę poziomu trudności zasad- i spróbowanie szczęścia u wydawców.
Co do testów - jasna sprawa :)
Tutaj umieściłem pewien pomysł i jestem ciekaw odzewu i uwag już na tym etapie. Dlatego dzięki za pozostałe uwagi.
Po weekendzie mam zamiar przysiąść i posiedzieć trochę nad uszczegółowieniem paru zasad, opisów kart, no i edycji instrukcji, bo jak zauważył Nataniel teraz jest "tak sobie".
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: Ewolucja

Post autor: Nataniel »

sgor pisze:Gracz wybiera sobie jeden z 3 rodzajów mutacji (drapieznik, zmiana środowiska, odporność), po zapełnieniu jego "toru mutacji" gracze otrzymują karty z wartościami odpowiadającymi ilości ich żetonów DNA.
Nadal nie bardzo rozumiem jaki wplyw ma to, na torze czyjego gracza poloze zeton DNA. Czy to ma jakies znaczenie dla tego gracza?
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
sgor
Posty: 70
Rejestracja: 24 sty 2009, 15:51
Lokalizacja: Luboń/Poznań
Has thanked: 42 times
Been thanked: 45 times

Re: Ewolucja

Post autor: sgor »

Nataniel pisze:Nadal nie bardzo rozumiem jaki wplyw ma to, na torze czyjego gracza poloze zeton DNA. Czy to ma jakies znaczenie dla tego gracza?
Tak, ma znaczenie (tzn. tak myślę ;))

Przykład:
Gracz ma 4p. mutacji "zmiana środowiska" i potrzebuje jeszcze tylko jednego by móc wykorzystać korzyści płynące z mutacji (czyli chce zmienić środowisko życia swojego gatunku). Wybiera więc na daną fazę gry inną mutację licząc, że inny gracz wybierze "zmianę środowiska" i dokładając do jego toru mutacji swój żeton zyska potrzebny ostatni punkt.

Nie wiem na ile jasno to zaznaczone w instrukcji, ale: żetony DNA są losowane więc może się zdarzyć, że w danym momencie mamy mało (lub wcale) swoich żetonów DNA, tak więc czasami dołożenie przez innych graczy żetonów DNA na naszym torze pozwoli nam zdobyć chociaż 1-2p. w potrzebnej nam mutacji.
Gdy nie mamy swoich żetonów DNA to musimy dołożyć DNA innego gracza i wtedy np. opłaca się dołożyć żeton innego koloru do mutacji, która jest (przynajmniej tak myślimy) mało przydatna graczowi. A blokujemy przy tym jeden punkt innym graczom, którym może zależeć na tej właśnie mutacji.

Mechanizm MUTACJI (i SYMBIOZY, bo ten łączy się z tym pierwszym) wprowadziłem by dodać interakcję między graczami.

Nie chciałbym za bardzo teraz jeszcze wchodzić w szczegóły, bo... tak naprawdę to co przedstawiłem jest pewnym szkicem, który wymaga jeszcze sporo pracy.
A Twoje pytania jasno pokazują mi, że trzeba sporo posiedzieć i potestować poszczególne mechanizmy w grze. Jeśli nadal mętnie tłumaczę mechanizm MUTACJI to na razie dam sobie spokój :) z próbą jego wytłumaczenia, a po prostu posiedzę nad nim i go dopracuję.
Awatar użytkownika
zedd
Posty: 331
Rejestracja: 24 sty 2007, 21:09
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 1 time

Re: Ewolucja

Post autor: zedd »

Moje uwagi:

-ustalanie liczebności gatunku - nie ma żadnej specjalizacji, a tym samym wyścigu między graczami. Opłaca się inwestować raz w żywność, raz w rozmnażanie i jeśli któryś z graczy zaburzy ten schemat to przegra, bo nie będzie awansował o tą "wyższą wartość". Czyli jak nagle zacznę zdobywać rozmnażanie to mimo, ze będę miał 100% to i tak populacja będzie się zwiększać o tyle ile mam żywności.
- zmiana środowiska życia w jednej turze - trochę to abstrakcyjne - wręcz niemożliwe - poleciłbym jakąś "długodystansowość", czyli gdy dokonam zmiany to wchodzi ona w życie po dwóch turach, albo z jakimś opóźnieniem.

Dobrej gry o ewolucji jeszcze nie widziałem, ale mam pewien ideał w który chętnie bym zagrał, przedstawię Ci jak mniej więcej to sobie wyobrażam, to może uda Ci się coś z tego wprowadzić do swojego pomysłu:

1. Gra byłaby z założenia dość silną karcianką. Mogłoby się w niej pojawić użycie planszy i walka o terytorium, ale nie byłaby to jej główna mechanika.
2. Co turę gracze kupowaliby sobie mutacje do własnego organizmu, a tych byłoby z założenia kilka rodzajów. Do kończyn można by wliczyć płetwy, dwie nogi, cztery nogi, trzy nogi, skrzydła błoniaste, skrzydła owadzie, ramiona, ramię, x ramion, macki, wici itd. Do narządów zmysłu wzrok, widzenie w ciemności, widzenie w podczerwieni, słuch, membranę czułą na drgania, węch, detektor fermonów itd. Oprócz tych grup mogłyby być sposoby odżywania [roślinne i zwierzęce], ochrona ciała, ulepszenia itp. Każda karta dawałaby Twojej rasie po pierwsze - unikalność, po drugie - pewne umiejętności niedostępne dla innych, które oferowałyby różne bonusy w trakcie gry, koszt każdej byłby inny, a gracze musieliby o nie walczyć, bądź się licytować. Kupowanie kolejnych mutacji
3. Każda z ras w trakcie tury musiałaby wykonywać różne czynności, za które dostawałaby punkty (różne dlatego, żeby do zwycięstwa nie prowadziła tylko jedna droga). Można by zdobywać punkty przez zajmowanie terenu, przez budowę schronień, walki z innymi organizmami, szybkie rozmnażanie, niektóre mutacje, które byłyby zupełnie nieużyteczne (albo wręcz nasz gatunek otrzymywałby przez nie jakąś "ułomność" w pewnej dziedzinie) przynosiłyby nam punkty po każdej turze, dodatkowe punkty dzięki zajmowanemu miejscu w łańcuchu pokarmowym (tutaj w zależności od naszego rodzaju odżywiania - jeśli jesteśmy drapieżnikiem to więcej punktów dostajemy za obecność na jego szczycie, roślinożercy odwrotnie, wszystkożerca premiowałby albo stałą "niższą" wartość, albo im bliżej byłby środka).
Dodatkowo tury można podzielić na pory roku, w których wykonywałoby się różne akcje (wiosną rozmnażanie, zimą budowa schronień). Co więcej, aby odzwierciedlić różne warunki panujące na danym kontynencie to przed grą można by losować 4 pory roku z "worka", których nasilenie byłoby różne (mroźna zima, zima stulecia, łagodna zima), a które w znaczący sposób wpływałyby na rozgrywkę w danej porze roku.
4. Interakcja między graczami. Byłoby jej sporo - po pierwsze poprzez licytację o cechy (albo ich wykupowanie w pewnej kolejności jak na przykład w TtA), po drugie przez walkę "na planszy". Tutaj możliwe jest wprowadzenie agresywnych mutacji oraz "defensywnych" dla organizmów z niższego szczebla drabiny pokarmowej (trucizna, mimikra, zmiana barw, wtapanie się w otoczenie, życie w stadzie).

Generalnie - głównym założeniem jest masywne wykorzystanie kart, bo mechanika gry karcianej jest chyba jedyną, która może odzwierciedlić ewolucję. Drugim założeniem jest plansza gracza, na której będzie umieszczał cechy swojego gatunku i tworzył za każdym razem inną hybrydę. Żyrafa ze skrzydłami? Proszę bardzo! ;) Wprowadzanie ograniczeń to już kolejny etap (każda mutacja "waży" ileś kilogramów, a na przykład skrzydła dają x punktów jeśli ważysz do 100 kg, powyżej już tylko x-2).
Tak sobie to wyobrażałem jak kiedyś chciałem tworzyć grę planszową o ewolucji.
sgor
Posty: 70
Rejestracja: 24 sty 2009, 15:51
Lokalizacja: Luboń/Poznań
Has thanked: 42 times
Been thanked: 45 times

Re: Ewolucja

Post autor: sgor »

Zedd dzięki za uwagi. Utwierdzają mnie one, że kwestie MUTACJI w takiej formie jak zaproponowałem pozostawiają wiele do życzenia. Mam kilka pomysłów, nie ukrywam, że część jest inspirowana Twoim wpisem. Na pewno będzie większe zróżnicowanie (ale nie aż takie jak zaproponowałeś, bo jestem pewien, że nie dałbym rady aż tak dużej różnorodności połączyć z sensowną mechaniką gry).
Opracowuję też inny rodzaj przydziału cech "żywienie" i "rozmnażanie" tak by bardziej odzwierciedlał rzeczywistość i by aktualny klimat w danej fazie gry wpływał na te cechy.

Nataniel - umknęło mi to wcześniej uwadze. Te 36 kolejek w grze planowałem by gra trwała ok 1-1,5 godziny. Ale faktycznie jak dobrze się przyjrzałem zdecydowanie zbyt optymistycznie policzyłem sobie czas jednej kolejki. Oczywiście cały czas piszę o fazie czysto teoretycznej (czyli moje pomysły, papier i kalkulator), na testy w gronie znajomych (a potem może i dalej, wszak w Poznaniu może znajdzie się 3-4 naiwnych chętnych do testowania ;)) przyjdzie czas później.
ODPOWIEDZ