Euro dla fanów Ameri

[Gildiril Blackcairn]

Z synami najczęściej gramy w fabuły (Imperium Atakuje, Descent, Pluszowe Opowieści, Magia i Myszy, Nemesis) lub skirmishe (AoS, 40k), ale mamy też często na stole "hybrydy" lub euro, które lubimy równie mocno: Scythe, Cyklady (uwielbiam), Blood Rage (emocje!), Root. Lubimy gry, które dają dużo możliwości dojścia do wygranej, bo charaktery tak różne, że każdy gra inaczej (tu Root siadł fajnie). Nie masterujemy gier, chłopaki mają 9 i 11 lat, więc się bawimy, ale dobrze ograna regrywalna gra, za parę lat będzie odkrywana na nowo. Dobrze, jeśli jest system mechanik które można wprowadzić z opóźnieniem lub które wchodzą z dodatkiem wartym swojej ceny (zazwyczaj kupuję wszystkie, jak gra nas wciągnie). Mamy Terraformację i chłopaki lubią, choć mnie trochę nudzi, może z dodatkami byłoby ciekawiej. Ostatnio pierwszy raz graliśmy w pożyczoną Agricolę rodzinną i była za krótka i trochę za sucha. Generalnie szukam teraz gier, które będąc grami euro, dają się wczuć w klimat. Mogą być trudne. Najczęściej gramy we 3, ale z opcją na 5-6, choć to nie jest kryterium wyboru gier.

Aktualnie mam na oku GWT i Everdell. Coś jeszcze jest pasującego w kategorii Euro niebędące generycznym średniowiecznym miastem? Trochę z taką nadzieją na euro z fabułą wsparłem za 5$ ISS Vanguard i jak wielu myślę, czy brać.

[Mienki]

Może się mylę, ale chyba Zaginiona Wyspa Arnak (czy po angielsku Lost Ruins of Arnak) jest takim euro, które udaje trochę ameri. Myślę, że może się sprawdzić.

[Damon22]

Mam dzieci w podobnym wieku i nam bardzo siadło Maracaibo. Ładne, wciągające, polane lekkim fabularnym sosem nawet nietrudne euro. Też się zastanawialiśmy nad GWT, ale dla nas lepiej pływać statkiem po Karaibach niż ganiać za krowami Autor ten sam i mechaniki podobne.

[japanczyk]

Może się mylę, ale chyba Zaginiona Wyspa Arnak (czy po angielsku Lost Ruins of Arnak) jest takim euro, które udaje trochę ameri. Myślę, że może się sprawdzić.

W jakim aspekcie powiazales Arnak z ameri? oO

Vindication byłoby bardzo w waszym klimacie - euro schowane za fasada przygody

[karmazynowy]

Może się mylę, ale chyba Zaginiona Wyspa Arnak (czy po angielsku Lost Ruins of Arnak) jest takim euro, które udaje trochę ameri. Myślę, że może się sprawdzić.

Odpowiem krótko: nie. Arnak to typowe euro z ładnymi grafikami i namiastką przygodowego klimatu.

[mat_eyo]

Ja bym zdecydowanie polecił coś z Czech Games Edition. Czesi robią dobre mechanicznie i bardzo klimatyczne eurasy. Pupile Podziemi, Władcy Podziemi, Adrenalina, Zaginiona Wyspa Arnak. Nawet i Sanctum, które jest najsłabszą z tych gier, mogłoby się sprawdzić, bo klimatem wysadziłoby chłopakom głowy

[Yuri]

A ja polecę starego i dobrego "Robinsona Crusoe". Warto dać mu szanse, tym bardziej że ma scenariusze skierowane stricte do dzieci a i jeszcze wydawnictwo nie powiedziało ostatniego słowa i kiedyś wszak wyda i apke i księgę dod. scenariuszy

[KurikDeVolay]

Mysthea! Mamy potwory, herosów, cuda, orzeszki, jakieś umiejętności, zmiany terenu, latające wyspy, area control, efekt wow jest pewny. A w praktyce to zakamuflowany eurasek. Dzieciaki na pewno będą się trząchać z wrażenia.

[Mienki]

Może się mylę, ale chyba Zaginiona Wyspa Arnak (czy po angielsku Lost Ruins of Arnak) jest takim euro, które udaje trochę ameri. Myślę, że może się sprawdzić.

Odpowiem krótko: nie. Arnak to typowe euro z ładnymi grafikami i namiastką przygodowego klimatu.

Racja, chodziło mi o przygodowy klimat, a nie grę ameri.

[arturmarek]

A ja polecę starego i dobrego "Robinsona Crusoe". Warto dać mu szanse, tym bardziej że ma scenariusze skierowane stricte do dzieci a i jeszcze wydawnictwo nie powiedziało ostatniego słowa i kiedyś wszak wyda i apke i księgę dod. scenariuszy

Podbijam Robinsona. Znakomita gra do grania z dziećmi.
Z gier kooperacyjnych polecę też Spirit Island, jak się próbuje optymalizować na wyższych poziomach trudności jest bardzo ciężka, ale na niższych poziomach powinien być spory fun dla chlopaków.

[Chudej]

Mage Knight Co prawda nie polecałbym dla takich młodych raczej, ale może na przyszłość

Eclipse - jak podobają ci się Cyklady i byś chciał coś trochę dłuższego, bardziej rozbudowanego i z dłuższym podbudowaniem do bitew to polecam.

Osadnicy Narodziny Imperium - jeśli nie przeszkadza wam negatywna interakcja, to powinno podpasować. Też startowałem od ameritrashów i to było jedno z moich pierwszych euro.

[vinnichi]

No to walnij odrazu z grubej rury i pokaż im Pana Lodowego ogrodu. Jeśli skumali zasady do Terraformacji to poradzą sobie i tam. A jest to świetne euro z klimatem. Tylko trzeba się rozejrzeć za jakąś niemiecką wersją w miarę przystępnej cenie.

[Cyel]

Age of Empires3: Age of Discovery
Imperial 2030
Area control i negatywna interakcja rodem z Ameri ale tak naprawdę Euro i w jednym i w drugim wypadku. Super gry niezależnie od preferencji na linii Am-Eu.

No i nie odrzucałbym Agricoli na podstawie doświadczeń z "wersją rodzinną". Ewentualnie Caverna może się okazać dla Was bardziej klimatyczna (zbrojenie krsnoludów ) i bogatsza w treść.

[Feargeat]

Ja bym zdecydowanie polecił coś z Czech Games Edition.

Podłączam się do CGE. Z tym, że z naciskiem na Alchemikow, których w w/w propozycji brakuje.

Imperial 2030 tylko jeśli nie odbijecie się od brzydoty tej gry a z tego co czytam to gracie raczej w wypasione graficznie tytuły (oprócz TM).

Może Clash of Cultures? W tym roku ma wyjść wersja PL.

[Gildiril Blackcairn]

Maracaibo - nie znałem, a wygląda równie ciekawie jak GWT. Myślę, że znajdzie się w kolekcji (po wielkim zawodzie jakim okazały się Statki łupy kościotrupy), choć przed zakupem dokładnie obejrzymy zdjęcia i nagrania M vs GWT. A może wejdą obie?

Vindication - to by pasowało, są na to plany w Polsce? Chyba, że języka jest mało.

Sanctum - z CGE mamy Ciężarówkę (nie siadła, sprzedaję) i Adrenalinę (siadła jako luźna zabawa, czasem dosłownie jako zabawka). W pierwszej chwili wow, po obejrzeniu paru recenzji trochę entuzjazm opadł, ale będę się jej przyglądał.
Alchemicy - chyba musiałbym w tę grę zagrać, żeby zobaczyć, czy się podoba.

Mysthea - wygląda super, ale wszystko tu działa jak Blood Rage. Z tego względu wycofałem się z pomysłu kupna Rising Sun (może niesłusznie?). Na ile to jest to samo, tylko w szacie fantasy zamiast wikingów?

Robinson - kiedyś się czaiłem na zakup, ale okazało się, że szwagierka nabyła. Poczekam na okazję, żeby pożyczyć.

Spirit Island - podobnie jak z Alchemikami, musiałbym zobaczyć gameplay, bo samym wyglądem nie rusza.

Mage Knight - myślałem przez chwilę, czy nie zamienić Descenta na to. Dlaczego nie dla młodych?

Eclipse - no to wpadło na listę zakupów...

Pana Lodowego ogrodu - niemiecka wersja w przystępnej cenie nie wchodzi w grę raczej. Angielski dla mnie spoko, ale starczy mi angielskiego z chłopakami na Warhammery.

Age of Empires3: Age of Discovery i Imperial 2030 - szata graficzna mówi "nie kupuj"

Caverna - nad Caverną czasem myślę, czekam aż szwagierka sobie kupi

Clash of Cultures - czekam z niecierpliwością na polską wersję.

Czekam też na Jaws of the lion po polsku.
W międzyczasie znowu natrafiłem na Zakazane Gwiazdy... 350 po francusku, 1000 po polsku... Kusi wziąć tę francuską wersję, ale co z tym zrobić potem...

[Yuri]

...
...
W międzyczasie znowu natrafiłem na Zakazane Gwiazdy... 350 po francusku, 1000 po polsku... Kusi wziąć tę francuską wersję, ale co z tym zrobić potem...

viewtopic.php?f=55&t=67732

[SwistakCZC]

Jeszcze spoko jest Kemet jako euro dla fanów ameri. Nie ma losowości, raczej suche mechaniki, ale za to nawalanka jest pierwszorzędna. Z racji negatywnej interakcji i walki wolałem właśnie Kemeta zamiast Cyklad powinąć.

[roadrunner]

Kupcy i korsarze z dodatkiem - hybryda, teoretycznie z przewagą euro, ale to zależy, jak kto sobie definiuje. z dodatkiem regrywalność na długie lata. masa klimatu i 3 osoby to fajny kompromis pomiędzy miodnością i czasem rozgrywki. tylko angielska wersja, bo jest kompatybilna z dodatkiem, nie ma błędów wydawniczych i tłumaczenie pomija różne smaczki/heheszki oryginalnych opisów kart. jest na forum oferta za 450 w koszulkach, niezła cena, bo gra jest rzadka (zwłaszcza w pakiecie z dodatkiem), a na dodruk się nie zanosi.

Myrmes - euro z zapożyczeniami mechanik z ameri: take that, podbieranie terytorium, jednak to wciąż głębokie taktyczno-strategiczne euro. jest trochę klimatu i od drugiej-trzeciej rozgrywki zanim się zorientujesz, będzie mowa o "mojej kolonii" zamiast "planszetki", "feromonach" zamiast kafelków, a mrówki są mrówkami już z pudełka, to mini figurki.

Brzdęk w kosmosie - trudniejszy, ciekawszy mechanicznie i bardziej regrywalny imo z powodu układu plansz (tym bardziej z dodatkami). zbieranie "surowców" (punkty zakupu, kredyty do kupowania rzeczy, kryształy) i budowanie talii jak w eurasie, a wyścig po zwycięstwo i wzajemna rywalizacja jak nie w eurasie. bardzo fajna przygodówka, też polecam inwestycję od razu z dodatkami (Apokalipsa, Stacja kosmiczna 11, zestaw kart promo).

Unfair - niedoceniany euras, bo negatywna interakcja, a do Twoich kryteriów pasuje idealnie. świetna dla dzieci, bo skoro nie mogą wybrać się do parku rozrywki "w prawdziwym życiu", to tu mogą przy stole. obecna w wielu zagranicznych top100, do dostania w Polsce w dobrych pieniądzach.

Dominant Species - idealna definicja tego, o co pytasz.

Roads & Boats - mastodont na 4-5h, ale rewelacyjny jako naprawdę unikatowa planszówka. poczytaj o niej sam - być może jest dokładnie tym, czego szukacie, a może wprost przeciwnie

[Bruno]

Kupcy i korsarze z dodatkiem - hybryda, teoretycznie z przewagą euro, ale to zależy, jak kto sobie definiuje. z dodatkiem regrywalność na długie lata. masa klimatu i 3 osoby to fajny kompromis pomiędzy miodnością i czasem rozgrywki. tylko angielska wersja, bo jest kompatybilna z dodatkiem, nie ma błędów wydawniczych i tłumaczenie pomija różne smaczki/heheszki oryginalnych opisów kart. jest na forum oferta za 450 w koszulkach, niezła cena, bo gra jest rzadka (zwłaszcza w pakiecie z dodatkiem), a na dodruk się nie zanosi.

Hmmm... Bardzo lubię Merchants and Marauders, ale nie powiedziałbym, że to hybryda z przewagą euro. Tam po prostu są dwie różne drogi kariery (zgodnie z tytułem), ale i tak jest to festiwal losowości, nawet jak chce się tylko kupczyć.
Jeszcze względem zakupu: jak najbardziej co jakiś czas są dodruki zarówno podstawki, jak i dodatku, które tym samym regularnie pojawiają się w polskich sklepach.

Ze swojej strony polecę też podobny tytuł (choć sam w niego nie grałem!), tyle że w kosmosie: Xia: legends of a drift system.

Mage Knight - myślałem przez chwilę, czy nie zamienić Descenta na to. Dlaczego nie dla młodych?

Dużo drobnych zasad, potencjalnie długi czas oczekiwania na swoją kolejkę.
Ale to wybitny tytuł!


Edit: poprawiłem literówki.

[Gildiril Blackcairn]

Mage Knight - myślałem przez chwilę, czy nie zamienić Descenta na to. Dlaczego nie dla młodych?

Dużo drobnych zasad, potencjalnie długi czas oczekiwania na swoją kolejkę.
Ale to wybitny tytuł!

Moje chłopaki to małe geeki z bardzo pojętnymi i pojemnymi głowami. Zazwyczaj ja im grę tłumaczę, a po jakimś czasie, jak tytuł wraca, oni przypominają co i jak
Warto zastąpić tym Descenta?

[Bruno]

Trudno mi doradzić, bo raz, że nie znam Twoich dzieciaków - ja gram głównie solo, ale to dlatego, że czas gry odstrasza wielu ewentualnych chętnych Być może w rodzinie jest z tym inaczej!
Dwa, że nie gram w Descenta. Ale podejrzewam, że to jednak zupełnie różne gry. Mage Knight to nie jest gra przygodowa. To optymalizacyjna łamigłówka, tyle że ubrana w szaty bohaterów spod znaku magii i miecza. Owszem, można tam znaleźć klimat "świata przedstawionego", ale trzeba samemu tego chcieć i się postarać (dopowiadać sobie fabułę). Tu nikt Ci klimatu na tacy nie poda Tu liczysz punkty (akcji), czy wystarczy Ci ich, żeby w swojej turze lub w najbliższych turach osiągnąć to, co sobie zamierzyłeś. W starciach nie rzucasz kostką. W większości przypadków znasz wroga przed walką i wiesz, czego potrzebujesz, by go pokonać. Pytanie, czy odpowiednie karty dojdą Ci na rękę, i czy gracz poprzedzający nie wyczerpie źródła many.
W MK fajne jest też to, że są różne tryby rozgrywki: kooperacyjny, umiarkowanie rywalizacyjny i pełna rywalizacja z możliwością walk z innymi graczami.
Myślę, że najlepiej, gdybyś obejrzał sobie jakiś film z rozgrywką - najlepiej się zorientujesz, czy to tytuł dla Was.

Tak się jeszcze zastanawiam, czy jeśli chłopaki to tacy zapaleńcy i jeśli grywacie regularnie, to czy Gloomhaven nie byłoby dla Was dobrym zamiennikiem dla Descenta? To też dungeon crawler, tylko właśnie "dla wymagających", nastawiony na optymalizację, ale wciąż jest tam istotny aspekt odgrywania swojej roli, rozwoju postaci, no i po prostu przygody.
W tym roku ma się też ukazać po polsku nieco odchudzona wersja GH: Jaws of the Lion.