The Red Cathedral (Shella Santos, Israel Cendrero)
: 26 sty 2021, 14:15
The Red Cathedral czyli Czerwona Katedra, a raczej Czerwona Cerkiew to może być taki czarny koń tegorocznych zapowiedzi wydawniczych Portalu. Wg mnie bardzo solidny przedstawiciel euro w kategorii wagowej średniej, a może nawet półciężkiej. Jeśli z ceną będzie faktycznie tak jak mówił Prezes w okolicach 100 zł to będzie to druga po Paladynach gra z tak rewelacyjnym stosunkiem ceny do jakości (jakości fizycznej i mechanicznej).
Link na BGG: https://boardgamegeek.com/boardgame/227 ... -cathedral
Temat niczego nie urywa i mamy grę numer pincetdziwincet o budowaniu. I tak nieźle, że budujemy Sobór Wasyla Błogosławionego na Placu Czerwonym w Moskwie, a nie kolejny zamek we Francji Ale nie temat (że o klimacie nie wspomnę) tu idzie. Co prawda „morska opowieść” z początku instrukcji wspomina coś o Carze i jego uznaniu, ale „nie o tym, nie o tym”. Wg mnie ta gra zasługuje na uwagę z kilku innych względów. Przy stosunkowo prostych zasadach jest bardzo dużo kombinowania i bardzo dużo nieoczywistych wyborów, a i mechanicznie ładnie się to wszystko zazębia i nic nawet nie zgrzytnie. I chyba najważniejsze dla mnie, że da się w to zagrać w czasie ok. 1 godziny (jak będę miał 3, to pewno wyciągnę Brassa albo Barrage, ale tyle kombinowania w tak znośnym czasie?! Biere )
Gra toczy się jakby w 3 lokalizacjach. Plac budowy tytułowej katedry/cerkwi to takie area control z walką na przewagi i wyścigiem z konkurencją. Nasz warsztat, który niejako rozwijamy wraz z magazynem o ograniczonej pojemności. No i centrum tej gry czyli rynek, gdzie pozyskujemy surowce oraz przychylność i pomoc jednej z 3 gildii lub duchowieństwa. Rynek w kształcie koła podzielonego na ćwiartki, a ćwiartki na 2 sekcje i do tego 5 kości k6 śmigających wokół. Działa to trochę na zasadzie mankali, bo liczba oczek na kości mówi o ile sekcji ta kość się poruszy. Im więcej kostek w sekcji, w której kończymy ruch tym więcej rzeczy dostaniemy, ale to wcale nie czyni wyboru kości oczywistym. Fajnie jest dostać dużo, ale po pierwsze czy rzeczywiście tego potrzebujemy w tym akurat momencie, bo nasz magazyn ma ograniczoną pojemność, a że marnować nie można to nic z magazynu nie usuwamy. Dodatkowo to w jakiej ćwiartce skończymy ruch kością determinuje z czyjej pomocy będziemy mogli w tej rundzie skorzystać (3 gildie i kler). I jakby jeszcze było mało to kolor wybranej kości też ma znaczenie, bo białą i kość w naszym kolorze możemy trochę dalej przesuwać za drobną opłatą w rublach, a dodatkowo kolor ten wiąże się z żetonami w naszym warsztacie i bonusami przypisanymi do poszczególnych kolorów kości (a bonusy te sami zdobywamy i przypisujemy do kości).
Sama budowa poszczególnych fragmentów katedry to kolejna łamigłówka i próba prześcignięcia i przechytrzenia konkurencji. Już sam wybór fragmentu, który chcemy budować nie jest prosty. Do tego jak ci nad nami skończą wcześniej swoją robotę to my dostaniemy karę i vice versa. Samo zbudowanie największej liczby fragmentów cerkwi w danej kolumnie (wieży) nie daje gwarancji na zapunktowanie, bo oprócz budowy jest jeszcze zdobienie katedry, które możemy wykonywać na zbudowanych fragmentach, ale niekoniecznie przez nas zbudowanych. Tak więc jak konkurencja zbudowała podstawę z drzwiami to my te drzwi możemy ozdobić, walnąć złote klamki i niech się oni martwią. Z tą budową to generalnie jest zabawa, bo w jednej turze możemy dostarczyć maksymalnie 3 materiały budowlane. I na niektóre części cerkwi to wystarczy, ale już na inne nie, więc potrzeba przynajmniej 2 tur na dokończenie budowy, a przeciwnicy nie śpią. Można też dostarczać materiały na różne place budowy i skończyć na raz większą ich liczbę. Opcji jest więc sporo, a to przecież miłośnicy sucharów lubią najbardziej. No i jeszcze tor punktacji. Trochę kojarzący się z torem przychodu i punktów w Brassie. Mamy tu małe i duże punkty zwycięstwa i z początku tory te są bardziej rozjechane, by potem się do siebie zbliżyć i na końcu już iść ramię w ramię. Także jest kolejny dylemat czy odpuścić coś kosztem czegoś i próbować z początku przeskoczyć nawet po 5 punktów na raz, ale z ryzykiem, że potem inni zaczną gonić, a nam może być trudniej uciekać. Francja elegancja chciałoby się powiedzieć, ale to przecież Rosja, a autorzy gry to Hiszpanie
No i mi ta gra pasuje wizualnie, więc ja mam komplet i dla mnie to pewniak.
Jeszcze pytanie o regrywalność. Wydaje się, że jest duża, bo setup ma bardzo dużo elementów zmiennych (kształt budowanej cerkwi i same karty cerkwi, żetony warsztatów, żetony zasobów na rynku, przywileje 3 gildii i kleru, no i same kości powinny zapewniać za każdym razem coś innego.
Jest jeszcze kwestia nazwy. Mnie osobiście katedra kojarzy się z kościołem zachodnim (katolicki, anglikański itp.), natomiast z prawosławiem i cerkwią niekoniecznie. Także ja rekomendowałem Portalowi Czerwona Cerkiew, ale co z tym zrobi Portal to na razie nie wiem.
Wyszło długo za co przepraszam i wygląda jak laurka, albo nawet wrzuta na zlecenie, ale to naprawdę moje przymyślenia i autentyczny podziw dla tej gry