Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
DarkSide
Posty: 3035
Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 573 times
Been thanked: 239 times

Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: DarkSide »

Pierwszy Pax dający początek całej serii gier spod ręki Enklundów.
Temat wydzielony z tematu zbiorczego na temat wszystkich Paxów. Link do dyskusji wcześniejszej w temacie zbiorczym: https://www.gry-planszowe.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=44580

Autorzy: Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt
Rok pierwszego wydania: 2012
Wydawca: Sierra Madre Games

Link do pliku z kartą pomocy w wersji PL od warlocka: tutaj

Linki do BGG:
Wydanie 2012
Ostatnio zmieniony 19 lut 2024, 14:13 przez DarkSide, łącznie zmieniany 1 raz.
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ

Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1116
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 860 times
Been thanked: 631 times

Re: Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: bajbaj »

Miałem ostatnio okazję zagrać kilka razy, więc podzielę się wrażeniami. Od razu zastrzegam jednak, że w każdym przypadku były to partie 2-osobowe.

Porfirnana jest moim trzecim paxem (w tym drugim Eklundowym). Zacząłem od Emancipation, później wjechał Mankerowy Viking, a ostatnio Porfiriana. Niczego nie odkryję, jeśli stwierdzę, że wejście do Porfiriany jest trochę łatwiejsze niż do Vikinga i ... bez porównania z Emancipation (polecam, jeśli ktoś szuka naprawdę złożonej gry). Wiem, że paxy są kategorią samą dla siebie, ale, jeśliby odnosić to do np. gier euro, to mówimy tu o złożoności na poziomie 3,5 - 4,0. Najpierw trzeba przyswoić kilka rodzajów kart, 9 rodzajów akcji, kilkadziesiąt pojęć kluczowych i ... można grać. Instrukcja - jak to w paxach - jest specyficzna i chyba warto przeczytać ją najpierw kilka stron od początku, potem słowniczek na końcu, a następnie reszta. Może to sprawiać trudności i poczucie chaosu dla graczy nieznających serii. Niemniej, w instrukcji jest wszystko. W kilku partiach ani razu nie wystąpiła sytuacja, gdy musielibyśmy szukać pomocy na bgg. Tj. robiliśmy to, ale później okazywało się, że w instrukcji jest to opisane. Jest to więc solidna dokumentacja techniczna gry, do której trzeba się przyzwyczaić. Ogromną zaletą jej jest wprowadzenie w realia społeczno-polityczne Meksyku przełomu XIX i XX w.

A teraz nieco o wrażeniach z samej gry. Porfiriana jako dwuosobówka sprawdza się wyśmienicie (wiem, to dobrze znane). Jak w przypadku większości gier granych w takim składzie, ma ona sporo z pojedynków szachowych, w których staramy się przewidzieć ruchy rywala i grać w taki sposób, aby minimalizować ryzyko strat związanych z potencjalnymi atakami przeciwnika, a zarazem tworzyć dla siebie szansę na wygraną. W pierwszej partii graliśmy bardzo zachowawczo, tj. głównie do przodu. Rozwijaliśmy swoje biznesy, a jeden z nas (z mocy swojego hacjendado) regularnie na drugiego nasyłał zabójców, którzy eliminowali mu kolejnych partnerów (mających wpływy w rządzie, w USA, u rebeliantów etc.). Miało to oczywiście swoje konsekwencje, ponieważ każdy zabity partner generował punkty zwycięstwa dla ofiary (głównie u Amerykanów). Przepychanka trwała długo i gra zakończyła się ... co jest chyba częste u początkujących ... zwycięstwem na zgromadzone pesos.

W kolejnych partiach było już zdecydowanie grubiej. Wciąż każdy rozwijał własny biznes, ale strategie tu były już różne. W jednej grze jeden z nas poszedł w banki i kopalnie, łatwo zarabiające, ale uzależnione od stanu gospodarki, podczas, gdy drugi spełniał się w roli ranczera. Nic dziwnego więc, że drugi z nas wykorzystał już pierwszą okazję, aby pierwszemu zrobić spore kuku, wprowadzając kraj w depresję (dochód z banków i kopalni wówczas to zero, a trzeba je utrzymać, a rancza zarabiają jak dawniej). Rewanż nastąpił dość szybko. Trzymana w ręce karta rebeliantów doprowadziła do nacjonalizacji wszystkich przedsiębiorstw w regionie Sonora (czyli odrzucenia ich), co sprawiło, że ... po 40 minutach gry mieliśmy wyczyszczone tablo, bodajże poza jednym bankiem i dwoma pomocnikami... I tak to już wyglądało dalej. Kolejną grę zakończyliśmy jeszcze na pesos (dwa razy było blisko końca, ale wystąpił znany syndrom braku tej jednej akcji), ale już było weselej. Komunizująca partyzantka po tym jak nie mogła przejąć władzy w przewrocie, wpędziła kraj w depresję gospodarczą wedle zasady - albo będzie socjalizm (i będziecie biedni), albo nie będzie socjalizmu (i tak będziecie biedni). W następnej grze siły rebelianckie przejęły władzę w przewrocie. Mieliśmy już mało czasu, więc obaj graliśmy "chuzia na Juzia". Finalnie w zwycięstwie rebeliantów kluczowe było wykorzystanie niepokojów społecznych na prowadzonej przez siebie plantacji. Lekkie ich rozbudzenie przeciw sobie (a już występowały) poprzez zagranie pomarańczowej karty, dało w sumie dwa punkty rebelii, które ułatwiły wygraną.

Tematyka została świetnie przełożona na mechanikę, w skutek czego naprawdę miałem poczucie odgrywania roli wielkiego posiadacza ziemskiego, który w niecny sposób walczy o władzę. Poza tym dawno nie miałem takiego specyficznego, ale w sumie bardzo przyjemnego poczucia, jakim jest w Porfirianie skupienie na rynku kart. To tylko 12 kart, ale każdą nową obserwowaliśmy z mieszanką fascynacji i przerażenia (co ja mógłbym nią zrobić, co można zrobić mi) i kombinowaliśmy jak i co kupować, aby nie wystawić się przeciwnikowi. Po kilku partiach napiszę tak - zagram w Porfirianę zawsze i wszędzie. Czekam na większe składy osobowe.
Awatar użytkownika
Leviathan
Posty: 2267
Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 396 times
Been thanked: 1044 times
Kontakt:

Re: Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: Leviathan »

Na Wojennik TV wylądowała relacja z rozgrywki solo w Pax Porfirianę:

Awatar użytkownika
612
Posty: 435
Rejestracja: 16 mar 2015, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 69 times
Been thanked: 563 times

Re: Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: 612 »

Aż obejrzę. Raz w życiu spróbowałem tu wariantu solo i nigdy więcej.
Awatar użytkownika
Leviathan
Posty: 2267
Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 396 times
Been thanked: 1044 times
Kontakt:

Re: Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: Leviathan »

Recenzja Pax Porfiriana na Wojennik TV:

Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4636
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1027 times
Been thanked: 1945 times

Re: Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: warlock »

Szanowni, idąc za ciosem karty pomocy do Pax Renaissance powolutku rzeźbię sobie od zera kartę do Porfiriany. Ale potrzebuję opinii szerszego grona: czy czytelniej/lepiej będzie wprowadzać do tekstu same ikony (tak jak na zdjęciu), czy też ikona powinna być poprzedzona słowem, które symbolizuje (przykładowo: Anarchia [SYMBOL ANARCHII], Dysk Niepokoju [SYMBOL NIEPOKOJU]). Zanim zabrnę zbyt daleko muszę wiedzieć co będzie bardziej pomocne ;). Wersja ze zdjęcia na pewno będzie krótsza i bardziej przejrzysta, tylko wymaga pewnej znajomości języka gry :). Ale dzięki temu na karcie zmieści się więcej info.

DziękI!
Obrazek
Awatar użytkownika
612
Posty: 435
Rejestracja: 16 mar 2015, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 69 times
Been thanked: 563 times

Re: Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: 612 »

Wychodziłbym z założenia, że karta pomocy ma ułatwiać grę osobom które już są choćby trochę obeznane z zasadami, a nie stanowić materiał do nauki gry. Stąd stałbym na stanowisku, żeby zostawić ikony - jest krócej, bardziej przejrzyście i szybko można sobie wiadomość przyswoić (od głębszej lektury jest instrukcja).
Kilka uwag do zaprezentowanej grafiki, jeśli można:
- przy pomarańczowej karcie nie wpisywałbym symbolu "X" w pierwszym oznaczeniu czerwonego dysku. Może to rodzić niejasność, że warunkiem braku możliwości użycia karty na swoim przedsiębiorstwie jest jakaś liczba czerwonych dysków, może nawet skorelowana z wcześniej użytym "X" na koszcie karty, podczas gdy pomarańczowej karty nie można zagrać na swoje przedsiębiorstwo gdy leży na nim choćby jeden unrest - proponowałbym usunąć ten "X" i zostawić sam czerwony symbol,
- dalej przy pomarańczowej karcie - nie wiem, czy potrzebne jest dodatkowe info, że respektowanie dystryktu ma zastosowanie również w razie anarchii. Jedyny efekt anarchii związany z dystryktami ma wpływ wyłącznie na żołnierzy, szczerze mówiąc nie przyszłoby mi nawet do głowy, żeby doprecyzowywać, że ma to wpływ na zagrywanie innych kart. Z jednej strony niby dobrze że jest to jednoznacznie podkreślone, z drugiej sformułowanie "nawet podczas anarchii" zdaje się sugerować, że jest to jakiś duży wyjątek względem innych zagrywanych kart. Ja bym to widział trochę w inny sposób - może opisać "CEL: cudze lub twoje przedsiębiorstwo znajdujące się w dystrykcie zgodnym z zagrywaną kartą". Wtedy drugie zdanie byłoby zbędne,
- kradzież ma zastosowanie wyłącznie przy zagrywaniu kart na przeciwnika. Karta pomocy wskazuje po prostu, żeby pieniądze ukraść właścicielowi celu. Nie przychodzi mi do głowy przypadek, żeby mogło to mieć wpływ na rozgrywkę, taka tylko luźna uwaga.
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4636
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1027 times
Been thanked: 1945 times

Re: Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: warlock »

Wielkie dzięki 612 za wszelki dotychczasowy i przyszły feedback! :)

Jestem mniej więcej w połowie pracy nad kartą, skończyłem całą sekwencję tury gracza i dochodu i część procedury Topple i jak wystarczy mi miejsca zrobię szerszy opis kluczowych pojęć (czyli np. Wycofania i powiązanego z nim odwrócenia Hacendado czy Strife).

Podrzucam niżej "work in progress" do wglądu ;). Wszelkie sugestie mile widziane!
Obrazek
Awatar użytkownika
wallace
Posty: 34
Rejestracja: 07 sty 2022, 09:34
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 43 times
Been thanked: 12 times
Kontakt:

Re: Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: wallace »

warlock pisze: 13 lut 2024, 14:03Szanowni, idąc za ciosem karty pomocy do Pax Renaissance powolutku rzeźbię sobie od zera kartę do Porfiriany. Ale potrzebuję opinii szerszego grona: czy czytelniej/lepiej będzie wprowadzać do tekstu same ikony (tak jak na zdjęciu), czy też ikona powinna być poprzedzona słowem, które symbolizuje (przykładowo: Anarchia [SYMBOL ANARCHII], Dysk Niepokoju [SYMBOL NIEPOKOJU]).
Ikony są nie tyle wystarczające, co uważam, bardziej czytelne dla rozumienia karty. Jeśli zaspokajać potrzeby wchodzących w grę, to jeśli zostanie miejsce, można w formie legendy na samym końcu wyjaśnić ikony, symbole czy kolory.

Przejrzałem na szybko aktualną wersję, wszystko wygląda w porządku :D
Ogólnie super sprawa, dzięki!
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4636
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1027 times
Been thanked: 1945 times

Re: Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: warlock »

https://boardgamegeek.com/filepage/2743 ... cy-pl-v-14

Częstujcie się! Jeśli są tu błędy piszcie, zbiorę uwagi i poprawię!

Obrazek
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 973
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 352 times
Been thanked: 756 times
Kontakt:

Re: Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: Apos »

Dwa lata temu zagrałem w Pamira, zaciekawił mnie i był to przyjemny wstęp do świata “Paxów”. Rok temu poznałem Pax Renaissance i zakochałem się bez opamiętania. Zaintrygowany twórczością Matta i Phila Eklunda, przyszła pora na kolejnego i zarazem najstarszego Paxa.

Pax Porfiriana zabiera nas do Meksyku u przełomu XIX i XX wieku, gdzie staramy się obalić rządzącego dyktatora Porfirio Díaz. Gramy jako wpływowe szychy w państwie, przedsiębiorcy i chcemy doprowadzić do rewolucji, a siebie ogłosić nowym przywódcą Meksyku. Eklund przyzwyczaił nas już, że jego tytuły są oparte na historii i tutaj nie jest inaczej.
Ten tytuł już od pierwszej rozgrywki zaintrygował mnie. Początek do lekkich jednak nie należał - specyficzny wygląd gry, tematyka oraz ikonografię trzeba najpierw przerzuć, aby ją przyswoić. Pewnie wiele osób to odrzuci. W praktyce Pax Porfiriana, tak jak pozostałe gry z tej serii, nie są takie straszne jak je malują. Znajomi sprawnie wytłumaczyli mi zasady i muszę przyznać, że reguł nie jest dużo, a te zazębiają się, są logiczne oraz tematyczne.

Największą trudnością, a zarazem zaletą gry jest sandboxowość rozgrywki oraz integracja między graczami. Gra otwiera przed nami szereg możliwości oraz dróg do zwycięstwa. Z jednej strony rozbudowujemy swoją tablicę o przedsiębiorstwa dające nam przychód, zatrudniamy partnerów oferujących swoje usługi, wysyłamy armie, rozwijamy kolej. Z drugiej strony współgracze tylko czekają aby wbić nam sztylet w plecy, przechytrzyć i ogłosić zwycięstwo.
Portfiriana w moim odczuciu ma najbardziej dosadne akcje ingerujące w poczynania współgraczy ze wszystkich poznanych mi Paxów. W pierwszej mojej rozgrywce, kolega zagrał kartę i rozmontował pół planszy. W innej, gracz doprowadzili do trwającej przez większość gry depresji, a ta odbiła się na ekonomii graczy, którzy zainwestowali w banki oraz przedsiębiorstwa.
Ta gra jest pełna intrygujących i mocnych zagrywek. Musimy śledzić poczynania pozostałych graczy i ich pilnować co robią, jakie karty kupują. Zagapienie się w swoją planszetkę i granie w “pasjansa” może się tylko źle skończyć. Bardzo przypadło mi to do gustu. Zmiany reżimu czy wydarzenia wywracają przebieg gry do góry nogami.
W każdej naszej rozgrywce występuje również efekt “uwalania lidera”. Gdy tylko jeden gracz wybije się przed szereg, to pozostali gracze jednoczą się i wspólnie próbują dać mu do zrozumienia, że nie da rady obalić dyktatora oraz ich.
Gdy jednak uda się doprowadzić do przewrotu, faktycznie daje to uczucie wygranej nad dyktatorem oraz pozostałymi graczami. Jest to trudne, a zarazem satysfakcjonujące.
Po zakończonej grze rozmowy nie przestają. Relacjonujemy nasze poczynania, jakie epickie historie tworzyły się w trakcie gry i co mogliśmy zrobić inaczej. Po powrocie do domu, dalej analizujemy rozgrywkę w rozmowach na Discordzie.
Mało która seria planszówek buduje tyle emocji. Może to dlatego, że gra jest bardzo klimatyczna, rozgrywka zażarta i pełna integracji.

Seria Pax jak i twórczość Eklundów stała się regularnym gościem naszych planszowych spotkań. W przyszłym tygodniu ruszamy w kosmos w 🚀 High Frontier 4 All, a za 3 tygodnie na tapetę wchodzi 🏢 Pax Transhumanity :D
Kal-El83
Posty: 1139
Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
Lokalizacja: Kołobrzeg
Has thanked: 240 times
Been thanked: 122 times

Re: Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: Kal-El83 »

Dzięki za wpis. Po pamirze i renesansie wydawało mi się, że starczy mi paxów na półce. Ale coś mi mówi, że byłem w błędzie. ;)
Jeszcze jakby Galakta wzięła to w swohe łapki … :roll:
Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
Awatar użytkownika
Leviathan
Posty: 2267
Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 396 times
Been thanked: 1044 times
Kontakt:

Re: Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: Leviathan »

Na ostatnim konwencie PyroWar graliśmy w Porfirianę i rozmawialiśmy długo na temat tego, czy jest szansa na polskie wydanie. Moim zdaniem dopóki samo Sierra Madre / Ion nie zdecydują się na kolejne wydanie, to szansa jest bardzo mała.
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 491
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 936 times
Been thanked: 211 times

Re: Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: ZygfrydDeLowe »

Leviathan pisze: 15 mar 2024, 09:26 Na ostatnim konwencie PyroWar graliśmy w Porfirianę i rozmawialiśmy długo na temat tego, czy jest szansa na polskie wydanie. Moim zdaniem dopóki samo Sierra Madre / Ion nie zdecydują się na kolejne wydanie, to szansa jest bardzo mała.
A coś wiadomo o tym kolejnym wydaniu? Bo od bodajże dwóch lat raz na jakiś czas coś szepną, ale nie widziałem nigdzie oficjalnego potwierdzenia z terminem.
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 973
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 352 times
Been thanked: 756 times
Kontakt:

Re: Pax Porfiriana (Matt Eklund, Phil Eklund, Jim Gutt)

Post autor: Apos »

Leviathan pisze: 15 mar 2024, 09:26 Na ostatnim konwencie PyroWar graliśmy w Porfirianę i rozmawialiśmy długo na temat tego, czy jest szansa na polskie wydanie. Moim zdaniem dopóki samo Sierra Madre / Ion nie zdecydują się na kolejne wydanie, to szansa jest bardzo mała.
Moim zdaniem Porfirianie przydałaby się druga edycja, ze zmienioną oprawę graficzną oraz skondensowanymi zasadami, aby przebić się do szerszego grona i zainteresować sobą wydawców. Wygląd oraz ikonografia obecnej wersji były dla mnie największym problemem na początku - a dla wielu pierwsze wrażenie jest najważniejsze.

Obrazek
Spotkałem się z takim projektem i oprócz czcionki, jest znacznie lepiej.

Dobrze, że nowsze gry Eklundów lepiej się prezentują oraz są czytelniejsze. Napawa też optymizmem jak szybko schodzą z półek Paxy wydane przez Galaktę na naszym rynku :D
ODPOWIEDZ