Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: Gizmoo »

Dzisiaj niestety w nic już nie zagram, a jutro nie będzie czasu na podsumowanie, więc to dobry moment, by opisać wrażenia z rozegranych nowości w pierwszym miesiącu tego roku! :)

I muszę przyznać, ku mojemu absolutnemu zaskoczeniu, że to był kapitalny miesiąc! I to nawet pomimo faktu, że rozegranych partii było ciut mniej niż w listopadzie i grudniu. W sumie 34 rozgrywki w 18 tytułów. W tym miesiącu było zaskakująco mało nowości, za to sporo gier w sprawdzone i dobre tytuły.

STYCZEŃ 2021:
Spoiler:
NOWOŚCI:

HANSA TEUTONICA – Więcej napisałem w wątku o grze, więc tutaj tylko w żołnierskich słowach. Bardzo dobre euro, z ogromem interakcji i elegancką mechaniką. Trochę nie dla mnie, bo za bardzo abstrakcyjne i zbyt dużo interakcji „in your face”. Doceniam za to genialny design. Majstersztyk mechaniczny, który jest trochę obok mojego gustu, jeżeli chodzi o same wrażenia z gry. 7.5/10

CALICO – Bardzo przyzwoity abstrakt. Gra kompletnie nie w moim stylu, ale bawiłem się nawet dobrze. Układanie wzorków jest bardzo satysfakcjonujące, ale grze niestety jest też sporo losowości, która krzyżuje nam plany. Polecam wielbicielom logicznych, abstrakcyjnych układanek. 7/10

ZAWÓD MIESIĄCA:

A HANDFUL OF STARS – Jestem na fali poznawania wszystkich gier Martina Wallace’a, musiałem więc zagrać w AHOS. Tematyka SF bliska mojemu sercu, ilustracje piękne, więc gra była na samym szczycie listy "gier do zagrania". Miałem nadzieję na świetny tytuł, ale niestety mocno się zawiodłem. Nudne, lekko koślawe przeciąganie liny. Jest tu kilka świetnych pomysłów, ale gra wydawała mi się niedoszlifowana, wręcz chropowata. Dużo rzeczy tu zgrzytało, a tempo rozgrywki było kompletnie niesatysfakcjonujące. Nuda, dłużyzna, aż się chce wstać od stołu. 5/10

NOWOŚĆ MIESIĄCA:

ALIENS: ANOTHER GLORIOUS DAY IN THE CORPS – Bardzo obawiałem się tego tytułu. Recenzje miał na starcie, łagodnie ujmując, nie najlepsze. Grze ewidentnie brakuje szlifu, instrukcja szwankuje tu i ówdzie, jakość kart i kartonowych elementów woła o pomstę do nieba, ale klimat, jaki się wylewa z planszy, jest niesamowity. To tytuł najbliżej dzieła Jamesa Camerona ze wszystkich wydanych do tej pory i chyba najlepsze przeniesienie filmu na planszę. Zdecydowanie ma się wrażenie odtwarzania scen z "Aliens". Jasne, to ameri pełną gębą i ludzie, którzy nie lubią angażować się emocjonalnie w rozgrywkę, nie potrafią wcielać się w role - nie mają tu czego szukać, ale dla fanatyków filmu i turlania kostkami – to może być objawienie. Ja bawiłem się przy tym świetnie i zdecydowanie chce grać częściej. 8/10. Kupiłem wszystko co wyszło i czekam na więcej! :lol:

WYDARZENIE MIESIĄCA:

Kupiłem dla siebie egzemplarz GOA od Lacerty. Nie wytrzymałem, nie doczekałem się edycji deluxe (ale sam zacząłem pimpować swój egzemplarz). Ale nie sam zakup jest wydarzeniem, a to, że pokazałem grę rodzicom i udało się z nimi zagrać. Bałem się, że będzie dla nich zbyt skomplikowana, że zasady ich przerosną, ale w połowie partii skumali już wszystkie zależności i bardzo zaangażowali w rozgrywkę. I bawili się wyśmienicie! Ku mojemu zaskoczeniu - bardzo im się Goa spodobała i potwierdzili, że z chęcią zagrają jeszcze nie raz. 9/10

POWRÓT MIESIĄCA:

IMAGINARIUM – Zawsze kochałem Imaginarium, ale ostatnio wróciłem do niego po dłuższej przerwie (będzie z rok czasu) i to był znakomity powrót! Przypomniałem sobie jak dużo frajdy dostarcza mi tu kombinowanie i jak emocjonujący może tu być wyścig o punkty. Przy okazji jeden z graczy udowodnił, ku mojemu zaskoczeniu, że nawet nie realizując celów, można mieć bardzo wysoki wynik punktowy. Świetny tytuł, bardzo odpowiadający mi wizualnie, swoim porąbanym klimatem. Dodatek „Chimera” już zakupiony i czeka na ogranie! 9/10

GRA MIESIĄCA:

GUGONG + PANJUN – Nie będę ściemniał. To mój absolutny planszówkowy top. Gra, która zawsze dostarcza mi świetnej rozrywki intelektualnej i przy której zawsze wstaje od stołu w poczuciu dobrze spędzonego czasu. Dodatek dołożył do tego od groma regrywalności i kolejnych ciekawych elementów do kombinowania. Warto było w Panjun zainwestować. Jeszcze bardziej polubiłem Gugonga! :) 9.5/10
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2390
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1297 times
Been thanked: 789 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: vinnichi »

Krótko: 52 partie w 24 tytuły
Spoiler:
A długo to:
Spoiler:
Edit: No tak żeby nie był offtop to najważniejsze gra miesiąca oczywiście Sekigahara
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Dziami
Posty: 288
Rejestracja: 18 maja 2012, 15:43
Lokalizacja: Stalowa Wola
Has thanked: 197 times
Been thanked: 73 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: Dziami »

No ja niestety też już dzisiaj mogę się dopisać.
Ogólnie 18 partii co u mnie stanowi średni wynik ostatnimi czasy.

Nowości:
Death may die (+-) - nie jestem fanem coopów, chociaż widzę tu fajnie rozwiniętą grę typu Zombicide. Akurat z tych dwóch wolę Najeźdźcę, ale bardziej chodzi o klimat i lekkość, które odpowiadają mi w Zombi. Chociaż gdyby grę wypośrodkować (bardziej odczuwalny rozwój postaci jak C:DmD i skalowanie ilości figurek do ilości graczy to Zombi Najeźdźca bylby bardzo fajną grą). Fanem coopów dalej nie zostanę, a w Cthulhu grać więcej nie muszę.
Teotichuacan (+-) - widzę, że to fajna gra, ale jakoś mnie średnio bawiło takie ciułanie punktów to tu to tam. Podobnie miałem z Gugongiem, chociaż ten podobał mi się bardziej. Partii nie odmówię jak ktoś się będzie upierał... Bardzo ;)
Abyss (+) - przyjemna karcianka pusz jor lak. Nic nie urwało, ale też nie dostrzegam jakichś wad tej gry. Z chęcią kiedyś zagram jeśli będzie ochota na cos lekkiego.
Rallyman GT (+..+) - jako taki lekki fan motoryzacji gra mi się podoba z samego założenia, a po jednej (niestety dwuosobowej) partii, widzę potencjał do fajnej gry z kumplami przy piwku, gdzie cośtam można pokminić lekko i pogadać. Pogramy zobaczymy.
Keyflower (++) - po jednej partii na 3 osoby. Na razie nie wow, ale widze tylko możliwość podwyższenia noty. Gra może zyskać z dodatkami. Pogramy zobaczymy. Na duży plus lekkość zasad do stopnia rozkminy. Banalne do tłumaczenia. Chcę więcej.
Istanbul (++..) - jak na dosyć lekką grę i wyścig to bardzo mi się podobało. Aczkolwiek jest w tej grze trochę zasad i nie wiem, czy tłumaczyć nie wolał bym takiego Keyflowera niż to, a gra defacto jest dużo lżejsza. Dorn w formie!!
Królestwo w Budowie (++...+) - na razie jedna partia, ale tu też widać potencjał. Granie jedną kartą w ogóle mi nie przeszkadza. Wręcz uważam, że granie na dwie karty zuboży fun jaki daje ta gra. Mało zasad, ale sporo miejsca do kombinowania i swietnie się nadaję do grania z niedzielnymi.
Skytear (+++) - opisałem się o tej grze w stosownym wątku. Czasem nienawidzę jej na równi z tym jak ją uwielbiam. Dla mnie świetny duel ze spierdzieloną instrukcją i ogólnie ciężkimi zasadami (w sensie zaplątanymi przez autorów... Same w sobie nie są tak ciężkie, chociaż gra już dosyć jest). Po 5 partiach chcę w to grać i grać więcej. Z marszu weszła do mojego Top.

Powroty:
WHU: Beastgrave (+) - przez chwilę obraziliśmy się z tą grą, ale po jakimś czasie i przy odpowiednim nastawieniu znowu zaczęła mi się nawet podobać. Przy czym dla mnie to już zostanie wesoła turlanka i nikt mnie nie przekona, że ta gra jest czymś więcej.
Brzdęk i Kosmiczny Brzdęk (++) - zawsze chetnie zagram. W oryginał grałem z dodatkiem mumii i nie widzę, żeby to jakoś specjalnie polepszyło rozgrywkę. Chociaż parę fajnych kart w tym dodatku jest. Ogólnie dalej o włos wolę tego w kosmosie, ale nie na tyle, żeby wymieniać swój oryginał.
Lorenzo il Magnifico(++) - moze nawet jeszcze jeden mały plusik. Bardzo mi się ta gra podoba. Nie jest jakoś najwyżej w moim rankingu, ale ogólnie uważam za kawał solidnej gry. Fajne są ograniczenia wynikające z kości, gra jest dosyc ciasna i fajne silniczki można budować. Zagram zawsze i chętnie.
Terraformacja Marsa (+++) - świetna gra. Jedyny mały minusik, że ta interakcja złośliwa w tej grze jest trochę z czapy, ale nie przysłania to w ogóle tego jaka ta gra jest dobra. W ogranym towarzystwie jest też dosyć szybka... Albo czas przy niej tak niezauważenie mija ;) a i planszetki akcesoryjne w końcu udało się przetestować i say świetne. Powinny być w pudełku od początku.
7 Cudów Świata (+++) - nie będę się powtarzał. Wyciągamy zawsze na spotkaniu ze znajomymi.

Gra i nowość: zdecydowanie Skytear
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1560 times
Been thanked: 252 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: suibeom »

U nas styczeń to dobry miesiąc, udało nam się ogółem rozegrać 28 partii w 6 tytułów.

Patchwork zimowy – 9 partii, moja dziewczyna uwielbia takie gry, więc gramy. Gra niezwykle relaksująca, choć nie powiem 8:5 w zwycięstwach dla mnie jeszcze bardziej odpręża :-D

Zombicide Najeźdźca, dodatek Tajne misje – 8 partii w tym 4 przegrane i 4 wygrane. Cóż o tej grze mogę napisać, walka z Xenosami tak bardzo nas kręci, że jest to najczęściej wykładana przez nas gra na stół. Jest w tym tytule coś uzależniającego :-D do ogrania czeka wersja fantasy a dziewczyna już mi zapowiedziała autorytarnie, że zamierza kupić wersję, którą zapowiedział właśnie Portal, a do której ja jakoś się nie zapaliłem. Ale kto wie, fantasy jako gatunku też nie znosimy, a mamy wszystko co Portal Games wydał do tej wersji :mrgreen:

Posiadłość szaleństwa – 5 partii. Wróciliśmy po roku do tej gry i jest suuuuuper! Mrok, mrok i jeszcze raz mrok. Na razie wstrzymaliśmy śledztwa na rzecz ratowania ocalałych na PK-L7, ale i tu wrócimy i to już w lutym, kiedy przyjdą nowe drzwi :D

Monster Slaughte
r – 4 partie. Hm, nastawiliśmy się na akcję, wrzaski, krzyki i radosne tępienie studenciaków a dostaliśmy... sam nie wiem co. Jak na razie gra nie dała nam ani radochy, że graliśmy (jak przy innych tytułach), ani satysfakcji że się wygrało. W sumie to nasz pierwszy zawód z zakupionej gry, bo jak na razie zapał do tego tytułu spadł do zera.

Super Brzdęk, dodatki Mokra robota + Świątynia małpich królów – 1 partia. Brzdęk ma u nas mocną pozycję i to się nie zmieniło. Grało się bardzo fajnie, ale znacznie dłużej niż na jednej planszy. Na pewno wróci na stół, choć szybciej w wersji na jedną planszę ze względu na długość rozgrywki. Ale z wersji super nie rezygnujemy całkowicie :-)

Dead Men Tell No Talles – 1 partia. Co tu dużo pisać, bardzo ale to bardzo lubimy tę grę i na pewno jeszcze nie raz wrócimy na Piekielnego Truposza by go okradać do cna. A z kronikarskiego obowiązku dodam tylko, że tę jedną partię przegraliśmy. Mieliśmy wszystkie skarby, ostatni dziewczyna wynosiła na szalupę, gdy… zalały nas zakichane trupki majtków. Ot przygoda :D
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: kastration »

Z kronikarskiego obowiązku, grą miesiąca stycznie zostaje Orlean. Z pewnymi wahaniami, ale zakupiona po sporym opóźnieniu względem tego, jak inni się nią zachwycali. A jest nad czym się pochylić. Budowanie worka to kapitalna mechanika, szkoda, że tak niewiele gier to robi (dobrze). Orlean jest tu pierwszorzędną, przyjemną i satysfakcjonującą grą. Zasłużona wygrana w styczniu.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1596 times
Been thanked: 931 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: feniks_ciapek »

Grą miesiąca zostaje Sidereal Confluence (+++). W pierwsze wydanie nie grałem, więc nie mam porównania, ale jako bardziej złożona gra negocjacyjna uważam, że jest świetna. Jak na stosunkowo proste zasady wymaga jednak na początku trochę tłumaczenia i niektóre silniki jest trudniej rozkręcić, niż inne, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość w trakcie pierwszych rozgrywek i nie traktować ich za bardzo poważnie. Tak naprawdę nie ma konkurencji w swojej klasie, co jednak nie umniejsza jej wartości. Wada? Od czterech graczy w górę. W obecnych czasach może być ciężko. I nie, nie ma trybu solo :)

Space Cadets: Dice Duel (+) - Przy dobrej ekipie jest to świetna gra czasu rzeczywistego, rewelacyjna na rozgrzewkę (lub dobicie). Natomiast niestety wystarczy jedna albo dwie osoby, które podejdą do niej za bardzo poważnie i wszystko się sypie. Wizualnie też nie zestarzała się najlepiej. Tym niemniej byłem bardzo pozytywnie zaskoczony samą rozgrywką i doceniam ją jako potencjalnie interesujący tytuł, kiedy dopiszą grający.

COIN: All Bridges Burning (++) - Bardzo ciekawy tytuł w serii, który miejscami działa zupełnie inaczej niż pozostałe. Jednocześnie należy do tych przystępniejszych, krótszych i - co ciekawe - najbardziej klimatycznych, nawet biorąc pod uwagę to, że o samym konflikcie nie wiedziałem wcześniej nic.

Eclipse: Second Dawn For the Galaxy (++) - Zdarzyło mi się raz zagrać w Space Empires 4x i po tamtej rozgrywce miałem kilka pomysłów na to, jak można by lepiej rozwiązać ileś rzeczy w tej nawet momentami nieco interesującej grze. Eclipse robi dla mnie dokładnie to - pozwala wziąć udział w kosmicznym wyścigu zbrojeń i czyni z niego całkiem interesującą grę plasującą się gdzieś pomiędzy Projektem Gaja a Twilight Imperium. Co prawda nie wiem, jak będzie z jej wychodzeniem na stół, bo oprócz tych dwóch tytułów konkuruje dodatkowo jeszcze z Empires of the Void II, ale na pewno znajduje się gdzieś w czołówce moich kosmicznych gier 4x.

Stali bywalcy:
Zamek, Reef, Azul, Babylonia, The Duke.


Rozczarowań miesiąca nie miałem, bo za mało grałem i tylko w to, w co chciałem :) Do wydarzeń zaliczyłbym to, że udało nam się w końcu spotkać ze znajomymi i pograć w większej grupce, co biorąc pod uwagę mój bardzo ostrożny stosunek do pandemii, było nie lada wyczynem.
Awatar użytkownika
nimsarn
Posty: 306
Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
Has thanked: 502 times
Been thanked: 174 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: nimsarn »

Miesiąc "nowości" i tajnych kompletów - trochę gorszy od poprzedniego...

Nowości:
Władca Pierścieni: Wyprawa do Mordoru (+++) - przyjemna turlanka dorzucona do przesyłki jako wypełniacz. Bardzo dobrze się spisuje w roli grupowego przerywnika ;)
Ulm (+++) - pogardzana perełka - jedna z tych gier którą dobiły przeceny..;
Magnastorm (+++) - TNT dla mózgu - nieznane i pogardzane - ale w pełnym składzie bestia rozkłada skrzydła i..;
Tidal Blades: Heroes of the Reef (++) - przepięknie wydane, rozepchane kickstarterem euro, które tylko udaje hybrydę...

Stali bywalcy i powroty:
Carcassonne StarWars (++-) - przyjemne ale to Carcassonne :( - na szczęście kostki nieco tę wadę łagodzą;
ORP Orzeł (++) - odnoszę wrażenie że już się zgrało - nad spodziewanie krótko;
Kingdomino (+) - jest i tyle można powiedzieć;
Moongha Invaders: Mad Scientists and Atomic Monsters Attack the Earth! (+++) - pełen skład, dwie bombki, Paryż w gruzach i dlaczego to ja przegrałem..;
Newton (++) - źle przyjęte w rodzinie, jakiś potencjał ma, ale brak tu iskry..;
Wyrocznia Delficka (++-) - Jak można tego nie kochać? Feld pokazal jak tworzyć euro-przygodówki, ale godnych naśladowców jeszcze nie znalazł. Szkoda tylko zgubionego żetonu :( ;
Pangea (++-) - w pełnym składzie ale lepiej w zaciszu domowym - tłumaczenie imprezowym graczom to udręka i przepis na porażkę;
Railroad Revolution (+++) - nie wiem czy cokolwiek to kiedyś zastąpi...

Gra(y) miesiąca:
Nie ma co owijać w bawełnę są dwie: Ulm i Magnastorm!
Pierwsze grane rodzinnie, wciąż krzyczy do mnie z półki - "bierz, rozkładaj, graj"! Na pewno ma niesamowitą re-grywalność i ciekawy mechanizm, na który nie znalazłem jeszcze taktyki. Mam wrażenie, że jeśliby utrzymała pierwotną cenę - mówiono by o niej z większym szacunkiem, a tak...
Drugie ciastko - smakowało nieco mdłe na dwie osoby, za to w pełnym składzie, to prawdziwy złodziej czasu i szarych komórek... Muszę przechrzcić na to moich głównych obecnie graczy - rodzinę - i grać, grać i grać...
mordajeza
Posty: 361
Rejestracja: 19 lut 2019, 13:16
Has thanked: 171 times
Been thanked: 246 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: mordajeza »

Jak na mnie bardzo dobry miesiąc - 36 partii w 20 gier (w tym 3 nowości)
Spoiler:
Nowości:
Star Wars: Destiny - skuszony wyprzedażami, Star Wars i Konieczką (w takiej kolejności) kupiłem dwa startery i kilkanaście boosterów. I uważam, że to dobrze wydane 120 zł. Frajda z rozpakowywania boosterów była spora, a sama gra ma potencjał, żeby w miarę regularnie lądować na stole (czy tak będzie - zobaczymy). Rozgrywka kojarzy mi się z Valhallą (którą lubię) z domieszką X-Winga (którego uwielbiam). Efektu wow może nie było, ale po trzech rozgrywkach 7/10 mogę dać. W każdym razie w kolekcji zostaje (i raczej zostanie, bo miejsca dużo nie zajmuje)

Small World - wyhaczyłem na wymianie, z myślą o wprowadzaniu dzieci w area control. Na razie za mną jedna partia zapoznawcza (z żoną). Myślę, że dzieciakom siądzie, zobaczymy w lutym :)

A War of Whispers - niby ciekawe, niby spoko, ale sama końcówka do bani... Po co grać przez godzinę, żeby w ostatniej rundzie wywrócić wszystko do góry nogami? Równie dobrze mógłbym nic nie robić i tylko zmienić sojusze w końcówce, w zależności od układu na planszy. Zapowiadało się świetnie, ale dla mnie jednak meh (choć fakt, że tylko po jednej partii).

Gra miesiąca: Valhalla + dodatki z KS - 5 partii w jeden wieczór mówią same za siebie. Ta gra naprawdę nabiera rumieńców, jeżeli się fajnie pokombinuje z nowszymi dodatkami!
Nowość miesiąc: Star Wars: Destiny
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2390
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1297 times
Been thanked: 789 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: vinnichi »

mordajeza pisze: 01 lut 2021, 08:58
A War of Whispers - niby ciekawe, niby spoko, ale sama końcówka do bani... Po co grać przez godzinę, żeby w ostatniej rundzie wywrócić wszystko do góry nogami? Równie dobrze mógłbym nic nie robić i tylko zmienić sojusze w końcówce, w zależności od układu na planszy. Zapowiadało się świetnie, ale dla mnie jednak meh (choć fakt, że tylko po jednej partii).
A jak masz pecha i pierwszy się odkrywasz w ostatniej rundzie to może się okazać że grasz przeciwko wszystkim przy stole i wtedy już pozamiatane. No ciekaw jestem jak inni w to grają bo gra ma fajne pomysły ale tak jak napisałeś chyba tylko ostatnia runda ma znaczenie.
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1478
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 256 times
Been thanked: 716 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: arturmarek »

46 rozgrywej w 9 tytułów.

13: Spirit Island - absolutny hit stycznia. Bardzo dawno tak dobrze gra nam nie weszła. Z resztą widać, 13 rozgrywek 2-osobowych w miesiąc
9: Sagrada - ulubiona gra mojej żony, także często ląduje na stole
8: Cartographers - jak nie ma czau na nic dłuższego to gramy w Kartografów, w każdym miesiącu uzbiera się kilka partii
6: Azul - rozgrywki z synem, głownie 3-osobowo z żoną lub teściową, bardzo lubię, ale niezbyt często
2: Onitama - to chyba aktualnie ulubiona gra mojego syna, ale gra głównie z dziadkami
2: Sushi Go Party! - również grana rodzinnie z synem
2: Through the Ages: A New Story of Civilization - moja ulubiona gra rywalizacyjna, rzadko udaje nam sie 2 razy w miesiącu zagrać w tego potwora, niestety box-to-box to 2h30min
2: Ticket to Ride: Europe - w dwóch ekipach 4- i 5- osobowych, obie rozgrywki bardzo przyjemne
2: Wingspan - nasz ulubiona lekka 45-minutowa gierka, w każdym miesiącu kilka razy udaje się zagrać
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1596 times
Been thanked: 931 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: feniks_ciapek »

vinnichi pisze: 01 lut 2021, 09:17
mordajeza pisze: 01 lut 2021, 08:58
A War of Whispers - niby ciekawe, niby spoko, ale sama końcówka do bani... Po co grać przez godzinę, żeby w ostatniej rundzie wywrócić wszystko do góry nogami? Równie dobrze mógłbym nic nie robić i tylko zmienić sojusze w końcówce, w zależności od układu na planszy. Zapowiadało się świetnie, ale dla mnie jednak meh (choć fakt, że tylko po jednej partii).
A jak masz pecha i pierwszy się odkrywasz w ostatniej rundzie to może się okazać że grasz przeciwko wszystkim przy stole i wtedy już pozamiatane. No ciekaw jestem jak inni w to grają bo gra ma fajne pomysły ale tak jak napisałeś chyba tylko ostatnia runda ma znaczenie.
Tylko że tę ostatnią rundę buduje się od pierwszej, zbierając karty, stawiając swoich doradców w odpowiednich miejscach i manipulując planszą. Owszem, ostatnia runda jest kulminacyjna, ale to nie jest tak, że pozostałe nie mają znaczenia. Polecam zwłaszcza zagrać w wariant z możliwością ustawiania swoich doradców na planszy, bo on też potrafi całkiem zamieszać w rozgrywce.
Awatar użytkownika
kdsz
Posty: 1401
Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 455 times
Been thanked: 303 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: kdsz »

Styczeń upłynął nam pod znakiem klasyków Martina Wallace'a:

Książęta renesansu (7x) - gra miesiąca
Parikles (4x)

No i, dzięki uprzejmości Palmera, rzutem na taśmę zagrałem w pierwszą moją osiemnastkę - 1882. Chociaż słowo zagrałem powinienem ująć w cudzysłów :D
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2390
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1297 times
Been thanked: 789 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: vinnichi »

No właśnie mam wrażenie że tam za dużo rzeczy już miesza (ukryte karty, frakcje, przepychanki na polach akcji) . Pewnie jeszcze zagramy i może odkryję jakiś punkt zaczepienia ale narazie nie widzę opcji żeby grać sensownie i się nie zdradzić z punktującą frakcją. Pogramy zobaczymy
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Gatherey
Posty: 896
Rejestracja: 20 mar 2017, 09:52
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 16 times
Been thanked: 47 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: Gatherey »

Przyzwoity miesiąc: 53 gry w 19 tytułów.
Spoiler:
Nowości:
- dodatek do Tapestry - stwierdziłem, że mogę pomieszać angielski dodatek z polską podstawką w oczekiwaniu na wymianę PL > ENG. Niby dodatek mało co wnosi, ale tak naprawdę gra nabiera drugiego oddechu. Super sprawa z mini questami dla każdego gracza, nowe frakcje super, no i w końcu udało się przekroczyć 500pkt - 586 architektami!
- dodatek do TI 4ED - to, na co czekałem najdłużej (dodatek był w kwarantannie przez 3 miesiące). Bardzo fajne nowe mechaniki (deck eksploracji, mechy, liderzy), więcej tego samego dobra (rasy). Szkoda tylko, że wyciągnęliśmy same nowe cele publiczne i gra się trochę dłużyła.

Powroty:
- Anachrony (++)- zapomniałem jaka ta super gra, ale mimo wszystko na dodatki chyba się nie zdecyduje, bo nie gram w to aż tak często.
- Gallerist (+++)- za każdym razem mam wrażenie, że jest to idealne euro z klimatem, w które gram za rzadko.
- Posiadłość Szaleństwa (---) - zagraliśmy któryś scenariusz ze Ścieżki Węża. Wystąpił jakiś błąd w tłumaczeniu w zagadkach z posągami i nie dało się przejść, więc musieliśmy szukać spoilerów na BGG. Poza tym - jednak PS to jest klimat horroru, a nie Indiany Jonesa, więc po 2/3 scenariuszy, dodatek to lekki kasztan.

Gra miesiąca: Tapestry
Rozczarowanie miesiąca: Posiadłość Szaleństwa
Awatar użytkownika
Szewa
Posty: 866
Rejestracja: 10 sie 2016, 12:33
Has thanked: 353 times
Been thanked: 501 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: Szewa »

Będę starał się opisywać prawie każdy tytuł w który zagrałem. 54 rozgrywki w 20 różnych gier:
Spoiler:
Władca pierścieni LCG - Niekwestionowany lider, top1, fantastyczna karcianka. Grałem głównie na dwie osoby, a obecnie ze znajomym podeszliśmy do kampanii znanej z książki. Klimat wylewa się z mechanik użytych w poszczególnych misjach, każda jest na swój sposób ciekawa i wymagająca sprawdzając gracza czy dobrze się przygotował do rozgrywki.

Keyforge - kupiona do sprawdzenia z powodu zachwytu znajomego, po 6 partiach mogę stwierdzić, że jest ok. Szybki setup, czas rozgrywki nie przekraczający 20-30 minut, grasz tym co masz. Dobra pozycja do wyciągnięcia na stół gdy nie ma siły/czasu na coś cięższego/dłuższego.

Dylematy króla - 6 rozgrywek jednego dnia i nie możemy się dalej zebrać do skończenia historii. Pierwszy zachwyt opadł, niedociągnięcia fabularne i mechaniczne zaczynają trochę uprzykrzać rozgrywkę, w tym tygodniu prawdopodobnie ostatnie spotkanie i zakończenie gry.

Spirit Island - rozgrywki głównie solo (gra jest pod tym wględem bardzo przyjemna). Podoba mi się kombinowanie i planowanie długodystansowe, a także przymuś poświęcenia pewnych części wyspy, aby ratować jej całość. Klimat prowadzenia ducha i terroryzowania mieszkańców bardzo mi przypadł, obecnie ograny tylko jeden duch (chcę rozegrać Kolosalną Siłą Ziemi jak najwięcej poziomów trudności zanim się przerzuce na innego ducha), ale w tym miesiącu zamierzam nadrobić.

Brzdęk - zabrałem ze sobą w rodzinne strony, aby pokazać bratu i gra bardzo mu się spodobała, rozegraliśmy jednego wieczoru 4 rozgrywki. Uważam, że jest to luźny deckbuilder do którego powinno się podchodzić na zasadzie "wyłączam napinkę na wygranie, włączam luzaka".

The Shores of Tripoli - asymetryczna gra wojenna opisująca zmagania Ameryki z korsarzami. Po trzech rozgrywkach jestem w stanie powiedzieć, że to szybki tytuł z mnóstwem turlania kością, które nie denerwuje, ale zdecydowanie nie za cenę jaka widnieje na portalach sprzedażowych. Liczę na kolejne rozgrywki, aby poznać SoT lepiej.

Zamki Burgundii - wierzcie lub nie, ale to była moja pierwsza styczność z Zamkami i była ona przyjemna. Proste zasady, trochę kombinowania, lekka doza losowości, którą można manipulować oraz szybka rozgrywka. Chcę w to pograć więcej, a big box właśnie zawitał do mojej kolekcji ;)

A War of Whispers - kolejne podejście do tego tytułu i na chwilę obecną średnie wrażenia z rozgrywek. Plusem jest to, że jest szybka (1h w 4 osoby), że jest to nietypowa gra w której kontroluje się wszystko oraz nic, z możliwością wielu rozmów nad stołem. Nie podoba mi się za to, że ostatnia runda ma największe znaczenie i to wtedy zagrywane są praktycznie wszystkie karty, a przez to sytuacja na planszy zmienia się o 180 stopni. W grupie mieszane uczucia, zobaczymy jak się zmienią po kolejnych partiach.

Bus - pierwsze spotkanie z Busem i pozytywne wrażenia. Niech ładny wygląd was nie zwiedzie, jest to wredna gra w której jedną akcją możesz wyłączyć możliwość punktowania reszcie współgraczy. Liczę na więcej ;)

Dune - lubię świat stworzony przez Herberta, dlatego bardzo chciałem zagrać w Dune i po 6 miesiącach się udało! Mocno asymetryczna gra z mnóstwem interakcji między graczami, muszą rozmawiać, zmawiać się i blefować ile się tylko da. Niestety tłumaczenie zasad trwało dłużej niż rozgrywka, ale to tylko z tego powodu, że gracze nie upilnowali chłopa z 8 kart podstępu na ręce :D Gra z ogromnym potencjałem na epickie wieczory, ale z jednym minusem, który przekreśla ją. Asymetria jest tak duża, że należało by spotykać się przynajmniej raz czy dwa razy w miesiącu w tym samym składzie, aby móc w pełni czerpać z tej gry co najlepsze. Niestety czas pokazał, że mimo licznej grupy znajomych nie jest to możliwe.

Mysthea - nie napiszę nic więcej niż to, że jest to fantastyczny miks mechanik, euro ukrytę pod kołderką ameri. Gra 4 osobowa, nie polecam jednak w takim składzie, bo mocno wydłuża to rozgrywkę ;) 2-3 osoby to sweet spot.


Nowość miesiąca: Dune
Gra miesiąca: Zamki Burgundii
Rozczarowanie miesiąca: brak
Top10:
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1965
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 191 times
Been thanked: 839 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: Neoptolemos »

W porównaniu do końcówki 2020 roku styczeń wypada może blado, ale sporo nowości poznałem. Łącznie 34 partie w 26 tytułów.

Nowości alfabetycznie:
Blood Rage (1 partia, +) - kupiony w zaskakująco dobrej cenie na... Rebelu, bo na liście "kiedyś kupię" był od dawna. Partia trzyosobowa, bardzo przyjemna, choć strasznie nas zniszczył jedyny gracz, który już miał doświadczenie z BR i wydraftował prawie wszystkie karty Lokiego. Uwielbiam Chaos i widzę pewne usprawnienia w stosunku do niego, ale jednak BR na razie trochę przegrywa - wolę setting Warhammera i wbudowaną asymetrię. BR ma natomiast niezaprzeczalną zaletę, że na te 3 osoby działał świetnie, a Chaos jest zbyt statyczny. Na razie bez cienia wątpliwości obie zostają na półce.

Endeavor: Wiek Żagli (1 partia, +) - zagrane u kolegi, spada z radaru "must have", ale głównie dlatego, że on już ją ma ;) bardzo sprytne euro ze sporą interakcją. Dość niepodobne do niczego. Na 3 osoby grało się nieźle, choć czułem od początku stratę do lidera (słusznie, jak się okazało), mam nadzieję na rewanż za czas jakiś. Szkoda tylko, że pudło takie wielkie i drogie, bo mam poczucie, że to jednak przerost formy nad treścią.

Guards! Guards! (1 partia, +/-) - kupione w promocji na Essen 2016 przeleżało prawie 4 lata, ale w końcu udało się spotkać z 3 innych fanów Pratchetta. Nie będę oszukiwał - od Talizmanu różni się głównie bardziej skomplikowanymi zasadami, bo turlania jest tu co niemiara, a sama gra to takie radosne bieganie po planszy z zadaniami i okazjonalne podkładanie świń. Jako zabawa w Świecie Dysku - bardzo spoko, jako gra - solidne meh, z innych gier dyskowych najbardziej przypomina Wiedźmy (ma więcej klimatu, ale Wiedźmy są dużo bardziej eleganckie. Still, obie gry to takie losowe turlanki bez żadnej głębi).

Kowale Losu (3 partie, +) - prezent z MB od Rebela. Byłem tą grą bardzo zainteresowany przy premierze, ale usłyszałem kilka bardzo złych opinii i zleciała z radaru - na szczęście teraz miałem okazję, żeby samemu zweryfikować. Całkiem przyjemna, choć oczywiście potwornie losowa turlanka na 30 minut, troszkę upierdliwa w obsłudze (jeszcze nie mamy wprawy w demontażu kostek), ale co jakiś czas z przyjemnością zagram. Obawiam się natomiast, że niezbyt często - pula kart jest bardzo mała, więc wszystkie partie są dość podobne. Na pewno natomiast nie jest to tak zła gra, jak niektórzy ostrzegali.

Mandala (1 partia, +) - kupiona okazyjnie w grudniu, po prostu dobra dwuosobówka - banalne zasady, trochę główkowania, szybka rozgrywka. U mnie dwuosobówki mają pod górkę, więc pewnie sooner or later wyleci, ale chce jeszcze potestować. I ten obrusik jako plansza!

Miasteczka (Tiny Towns) (1 partia, +) - aaale super prosta i bardzo fajna gierka! Do tego obłędnie wydana, świetne meeple-budyneczki. Gierka do piwa lub na rozgrzewkę, ale bardzo dobrze nam weszła po tłuczeniu się w Blood Rage. Niesamowicie szanuję takie projekty, 3 zasady na krzyż, a ile frajdy!

Niezłe Ziółka (2 partie, +) - ultraprosty filler, zgrabny, przepięknie wydany, od czasu do czasu z przyjemnością zagram. Bez większych historii.

Roll Player (1 partia, +/-) - miałem nadzieję, że zastąpi mi Sagradę, ale zdecydowanie nie, to jednak kompletnie inna gra. Bardzo fajnie oddaje proces tworzenia postaci, doceniam rozwiązania mechaniczne i w sumie nawet wymaga sporo główkowania - ale jako całość wyszło "ok, spoko, next". Szukam chętnych na MatHandlu.

Trains (1 partia, +) - wieloletni półkownik, w praktyce okazał się być dokładnie tym, czego się spodziewałem - Dominionem z planszą. Liczyłem na minimum więcej klimatu w stosunku do Dominiona (czego nie uświadczyłem ni w ząb) i na fajny, klasyczny deckbuilder ze stałym dostępem do wszystkich kart (co tutaj mam). Całkiem spoko twist z generowaniem odpadów (i jaki edukacyjny!), dodatkowa warstewka decyzyjna na planszy, jestem na tak. Tymczasowo zostaje, na pewno jest ciekawsze od "gołej" podstawki Dominiona (której nie mam, więc tym bardziej).

Nienowości godne wzmianki:
Everdell + Święto Lata (1 partia, +/-) - ściślej 2 partie w Everdell, ale jedna z nowym dodatkiem. Święto Lata nie wprowadza zbyt wiele (taki dodatek za 100 zł to zdecydowany przerost formy nad treścią), natomiast te drobne zmiany całkiem na plus (nowe wydarzenia, asymetryczne frakcje, targowisko, festiwal kwiatów). Zbędne są za to kompletnie "planszetki gracza".

Pandemic: Legacy (sezon 1) (2 partie, ++) - zwolniliśmy tempo, ale w końcu minęliśmy pierwsze półrocze. Mam też wrażenie, że ostatnia "duża" zmiana była już całkiem dawno, ale szykuję się na potężne uderzenie niebawem ;)

SHCD (1 partia, ++) - jedna partia, mi się podobało jak zawsze, ale ważne, że dziewczynie też. Jeszcze troszkę i przejdziemy do kampanii Kuby Rozpruwacza.

Pozostałe:
Calico, Hej! To moja ryba!, ORP "Orzeł", Świat Dysku: Sekary, Concordia, Gorączka Podziemnej Mocy, Trucizna, Nanaki, Szarlatani z Pasikurowic, Labirynt Słów, Bankrut, Wicehrabiowie Zachodniego Królestwa, Wystawa Światowa 1893, Unlock: Heroic Adventures.

Gry miesiąca nie przyznaję, bo obyło się bez szczękopadów, ale prawie każda nowość dobra/bardzo dobra/niezbyt dobra, ale mieliśmy dobry nastrój (ekhemekhemGuardsGuardsekhem).
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
Awatar użytkownika
E2MD
Posty: 382
Rejestracja: 11 kwie 2017, 12:42
Lokalizacja: 43-518
Has thanked: 53 times
Been thanked: 135 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: E2MD »

Gra miesiąca to Mysthea
U-ha, jakie to jest dobre area control z różnymi dodatkowymi "podmechanikami"
To jest ulepszony Blood Rage i gra o mniejszym bałaganie na stole niż Lords of Hellas mimo tego że również się dzieje całkiem sporo.
Punktowanie jest na prawdę ciekawie rozwiązane i dróg do zwycięstwa widzę sporo. Zasady są dosyć proste i jasne. Wykonanie - pierwsza klasa (mimo że mam wersję sklepową a nie KS). W dodatku chodzi świetnie na trzech co w większości area control nie jest takie oczywiste.
Nie przyszedłem tutaj wygrać
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 784 times
Been thanked: 1226 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: mat_eyo »

Po świetnym grudniu miałem nadzieję, że 2021 rozpocznę z przytupem. Niestety kolejna wymuszona samoizolacja sprawiła, że w styczniu notuję najsłabszy wynik od 15 miesięcy. Tylko 19 rozgrywek w 14 tytułów, najwięcej Trajana (4) i Kroniki Zbrodni 1400 (3).

Nowości:
- Dune: Imperium (+) Paul Dennen pokazał, że umie zrobić coś poza Clankiem, choć tutaj znów mamy deckbuilding z planszą i wyścigowym charakterem. Tym razem jednak plansza służy nam do worker placementu, a budowa talii również doczekała się sporego twistu. Fascynujące w tej grze są dwa rozwiązania mechaniczne. Po pierwsze, w przeciwieństwie do większości deckbuilderów, tutaj z ręki zagrywamy po jednej karcie i tak w kółko. Inne rozwiązanie byłoby bez sensu, ponieważ karty łączą się z worker placementem. Nie zagrywamy kart dla samego efektu, ale żeby wysłać jednego z naszych pracowników na planszę główną. Pola, które mamy dostępne, limituje nam właśnie zagrana karta. Sprawia to, że trzeba myśleć o budowie talii w zupełnie inny sposób. Mało? Kart dobieramy pięć, a pionki (przynajmniej na początku) mamy dwa, więc zagramy dwie karty z ręki. W swojej turze, kiedy nie możemy albo nie chcemy wystawić workera, rozpatrujemy fazę "resetu". W niej zagrywamy pozostałe karty z ręki i rozpatrujemy ich alternatywne efekty. Tak, każda karta może mieć jeden efekt podczas zagrywania jej razem z workerem i drugi, aktywowany przy resecie. Dodaje to kolejną płaszczyznę do budowania talii, ale też planowania rundy i rozgrywania ręki. Kapitalna sprawa. Dodatkowo ciekawie pomyślana "walka", która jest swojego rodzaju licytacją i sporo smaczków z książkowej Diuny. Zagrałem raz, na dodatek przez TTS, którego nie lubię, ale wiem, że Dune: Imperium to jedna z lepszych gier wydanych w 2020 roku.
- The King is Dead: Second Edition (+) Nie grałem w pierwszą edycję The King is Dead, ani w jej pierwowzór, czyli König von Siam. Do drugiej edycji siadałem więc "na czysto" i ze sporymi nadziejami, bo bardzo lubię małe, szybkie, a jednocześnie głębokie gry. The King is Dead zdecydowanie posiada te 3 cechy, choć z pudełkiem ktoś trochę zaszalał ;) spokojnie mogłoby być dwa razy mniejsze. Natomiast rozgrywka jest świetna, a to tylko osiem kart do zagrania, przy czym gra może skończyć się nawet wcześniej. Małe, sprytne are control, które dzięki symetrycznym kartom i ogólnej policzalności ma bardzo intensywny posmak gry logicznej. Na dwie osoby grało się super, we trójkę również powinno być fajnie, jednak na 4 osoby raczej bałbym się siadać.
- Calico (+) Kolejna gra z mam wrażenie już popularnej rodziny suchych, ale bardzo ładnych abstraktów logicznych. Co zabawne, w moim mniemaniu jest to jednocześnie gra trudniejsza i bardziej losowa od Azula czy Sagrady z dodatkiem, nie jestem pewien, czy to dobre połączenie. Z jednej strony trzeba bardzo mocno kombinować, jeśli chcemy spełnić po kilka celów, z drugiej jednak, jeśli odpowiedni kafelek uparcie nie będzie chciał wyjść z torby, to nie ugramy za dużo. Ja bawiłem się nieźle i pewnie zostawiłbym w kolekcji, jednak żona, zirytowana losowością, kazała się gry pozbyć.
- Versailles 1919 (?) Tutaj nietypowo, bo bez oceny. Przełom grudnia i stycznia, pewnie pod wpływem grudniowych rozgrywek w 1960, przyniósł mi intensywny nawrót miłości do gier GMT, w szczególności tych, w których palce maczał Mark Herman. Zapragnąłem nie tylko ponownie zagrać, ale też kupić Churchilla, nabyłem swojego pierwszego COINa (Fire in the Lake) i jakoś trochę z rozpędu kupiłem Versailles 1919. Z braku możliwości zagrania pełnoprawnej partii postanowiłem spróbować rozgrywki solo i niestety nie przypadła mi do gustu. Lubię warianty solo, w których zasady dla gracza ludzkiego się nie zmieniają. Tutaj wariant solo stawia grę na głowie. Nie mamy jednej frakcji, co jakiś czas zmieniamy stronę, którą kierujemy na tę najsłabszą. Zdobywać swoje ogólne punkty zwycięstwa możemy tylko w momencie, kiedy aktualnie kierowana przez nas frakcja jest najsilniejsza. Dodatkowo mamy wpływ na zagrania botów, więc całość zmienia się w wielopoziomową grę logiczną, a nie tego oczekiwałem. Jednak same mechanizmy i flow gry obiecują przyjemną, szybką (jak na GMT) zabawę w większym gronie. Na pewno nie jest to Churchill lite, ale mimo nieudanej przygody z wariantem solo, nadal bardzo chcę spróbować normalnej rozgrywki.


Stali bywalcy:
- Kroniki Zbrodni 1400, 7 Cudów Pojedynek, Pulsar 2849, Dwergar, Praga Caput Regni, Esy Floresy, Trajan.

Powroty:
- Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy, Terraformacja Marsa.


Wyróżnienia:

Nowość miesiąca: The King is Dead 2nd Edition jest bardzo fajną, małą grą o sporej głębi, jednak to Dune: Imperium zrobiła na mnie odrobinę lepsze wrażenie i zdobywa wyróżnienie. Bardzo udany miks worker placementu i deckbuildingu, na pewno zakupię polską wersję jak tylko będzie dostępna.

Gra miesiąca: W zasadzie mógłbym przekleić sporą część opisu z grudnia, bo znów na stół po dłuższej nieobecności powróciła gra z mojego prywatnego top 10. Tym razem jest to gra z pierwszego miejsca tej listy, więc nic dziwnego, że to do niej musi trafić wyróżnienie. Terraformacja Marasa genialna jak zawsze, na dodatek znów udało mi się pokonać żonę, więc istnieje szansa na szybki rewanż ;)

Rozczarowanie miesiąca: Zdecydowanie największym rozczarowaniem jest mała liczba rozgrywek. W lutym planowałem trochę więcej pograć solo, jednak pod koniec stycznia przyszła zamówiona dawno temu PS5, więc może być ciężko ;)

Wydarzenie miesiąca: - Miesiąc na tyle jałowy, że tę rubrykę muszę zostawić tym razem pustą :(
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 999
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 59 times
Been thanked: 49 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: charlie »

W styczniu kontynuujemy dobrą passę: 117 partii w 25 tytułów, w tym 3 nowości. W tym online: 34 partie.

Nowości: Martian Dice, Arboretum, Balloon Pop.
Powroty: Bolidy, Bang: Gra Kościana, Tajniacy, Wodny Szlak, Sabotażysta.
Stałe tytuły: Miasteczka, Kakao, Paperback, Draftozaur, Blueprints, Seasons, Sushi Roll, Kingdomino, Splendor, Pizzeria, Ubongo, Wsiąść do Pociągu: Nowy Jork, NMBR 9, Bandido, Corsari, Sen, RED7.
Najwięcej Partii: Draftozaur/Martian Dice (po 19).
Powrót miesiąca: Bolidy.
Chwiler miesiąca: Draftozaur.
Nowość miesiąca: Arboretum - jeszcze mało graliśmy i wyłącznie partie dwuosobowe, ale pozostałe nowości bije na głowę.
Gra miesiąca: Draftozaur - wygrywa tym, że gram z 4-latkiem i czuję, że to jest gra.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: Gizmoo »

No i zamiast ciężko pracować przed wyjazdem, muszę poruszyć kilka kwestii. :lol:
nimsarn pisze: 01 lut 2021, 08:43 Ulm (+++) - pogardzana perełka - jedna z tych gier którą dobiły przeceny..;
No właśnie! To jest totalnie niesprawiedliwie, co stało się z tą grą w naszym kraju. A to takie dobre euro!
nimsarn pisze: 01 lut 2021, 08:43 Magnastorm (+++) - TNT dla mózgu - nieznane i pogardzane - ale w pełnym składzie bestia rozkłada skrzydła i..;
Wskakuje na top listę "gier do zagrania", bo zobaczyłem, że ilustratorem jest Michałek Menzel!!! :lol:
nimsarn pisze: 01 lut 2021, 08:43 Moongha Invaders: Mad Scientists and Atomic Monsters Attack the Earth! (+++)
kdsz pisze: 01 lut 2021, 09:45 Książęta renesansu (7x) - gra miesiąca
Kolejne gry na wishliście "gier Martina W. do zagrania". Ta lista się chyba nigdy nie skończy... :lol:
Neoptolemos pisze: 01 lut 2021, 11:20 Kowale Losu (3 partie, +) - [...] pula kart jest bardzo mała, więc wszystkie partie są dość podobne.
Polecam zagrać z różnymi zestawami kart. Wrażenia z rozgrywki i jej dynamika się zmieniają, gdy konkretne układy pojawiają się na planszy. Te z negatywną interakcją potrafią sporo namieszać. Dokupiłem do Kowali dodatek Rebellion, ale tradycyjnie jeszcze nie miałem okazji, żeby weń zagrać. Podobno bardzo urozmaica i pogłębia rozgrywkę. Przetestuję mam nadzieję pod koniec lutego i coś o nim napiszę. :wink:
mat_eyo pisze: 01 lut 2021, 12:00 - Calico (+) [...] Ja bawiłem się nieźle i pewnie zostawiłbym w kolekcji, jednak żona, zirytowana losowością, kazała się gry pozbyć.
Mi też ta losowość przeszkadzała i wcale się Twojej żonie nie dziwię. :wink: Po głębszym przemyśleniu jednak - bez tej losowości gra byłaby mocno przewidywalna, wręcz statyczna. Akceptując ciężar (gra rodzinna), można też zaakceptować tą losowość. Dla mnie i tak gra była pozytywnym zaskoczeniem, bo nie znoszę logicznych abstraktów, a tutaj się zaskakująco dobrze bawiłem.
charlie pisze: 01 lut 2021, 12:56 Gra miesiąca: Draftozaur - wygrywa tym, że gram z 4-latkiem i czuję, że to jest gra.
A tu z kolei losowość była tak duża, że miałem zerową przyjemność z grania. Mnie ta gra mocno zirytowała. Nawet jak na grę rodzinną, nie mogłem jej wybaczyć tej durnej kostki. Szkoda, bo dinusie są słodkie. (chociaż nie słodsze od kotków! :lol: )

Wracając do topicu - zapomniałem napisać o jednej ważnej grze!!!

CRUSADERS: THY WILL BE DONE - Nie nowość, ale marzyłem o tej grze od dawna, kiedy zagrałem pierwszy raz, grubo ponad rok temu. Złamałem obietnicę "nie kupowania gier bez opróżnienia półek" i odkupiłem od naszego forumowego kolegi crsunika wersję KS deluxe. Zagrałem i ponownie się zachwyciłem i to nawet pomimo faktu, że zostałem wciśnięty punktowo przez Marxa w glebę. Ależ ta gra jest sprytna! Połączenie rondelka i mancali działa tu idealnie. Cudo mechaniczne! Gdyby nie to, że udało się rozegrać w tym miesiącu tylko jedną partię - Crusaders zostali by grą miesiąca! 9/10 :)
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 784 times
Been thanked: 1226 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: mat_eyo »

Gizmoo pisze: 01 lut 2021, 13:26
mat_eyo pisze: 01 lut 2021, 12:00 - Calico (+) [...] Ja bawiłem się nieźle i pewnie zostawiłbym w kolekcji, jednak żona, zirytowana losowością, kazała się gry pozbyć.
Ja to wiem i nawet zaskakująco dla samego siebie, ta losowość mi bardzo nie przeszkadza. Jednak żonie owszem, a ze zdaniem żony się nie dyskutuje ;) Ona nie podchodzi do gier jak analityczny geek, jeśli gra jej się nie podoba, to nie zastanawia się dlaczego, tylko oznajmia, że grać więcej nie będzie i pozamiatane.
Ostatnio zmieniony 01 lut 2021, 14:15 przez mat_eyo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1965
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 191 times
Been thanked: 839 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: Neoptolemos »

Gizmoo pisze: 01 lut 2021, 13:26
nimsarn pisze: 01 lut 2021, 08:43 Ulm (+++) - pogardzana perełka - jedna z tych gier którą dobiły przeceny..;
No właśnie! To jest totalnie niesprawiedliwie, co stało się z tą grą w naszym kraju. A to takie dobre euro!
U mnie właśnie wróciła do kolekcji, po prostu dobre, niedocenione euro ;)
Gizmoo pisze: 01 lut 2021, 13:26
Neoptolemos pisze: 01 lut 2021, 11:20 Kowale Losu (3 partie, +) - [...] pula kart jest bardzo mała, więc wszystkie partie są dość podobne.
Polecam zagrać z różnymi zestawami kart. Wrażenia z rozgrywki i jej dynamika się zmieniają, gdy konkretne układy pojawiają się na planszy. Te z negatywną interakcją potrafią sporo namieszać. Dokupiłem do Kowali dodatek Rebellion, ale tradycyjnie jeszcze nie miałem okazji, żeby weń zagrać. Podobno bardzo urozmaica i pogłębia rozgrywkę. Przetestuję mam nadzieję pod koniec lutego i coś o nim napiszę. :wink:
To już było z różnymi zestawami kart, ale tak czy inaczej jest ich mało (w niektórych slotach zresztą w ogóle nie ma wyboru). Ewidentnie tu będzie potrzebny dodatek, jeśli się zgra karty z podstawki, ale że zależność językowa żadna, to nie wykluczam, nie wykluczam.

A Calico jest super nawet jeśli się źle zrozumie zasady ;)
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
Awatar użytkownika
cboot
Posty: 323
Rejestracja: 17 lut 2007, 14:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 4 times
Been thanked: 18 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: cboot »

Nowości: Tajniacy, Star Wars: Unlock!

Najczęściej grane: Le Havre/Mount Everest (po 3 razy)
Nowość miesiąca: Star Wars: Unlock!
Powrót miesiąca: Cywilizacja: Poprzez wieki (2011)
Wariant miesiąca: gra w Cywlizację: Poprzez wieki - pierwszy raz zgodnie z zasadami :?

Rozczarowanie miesiąca: Tajniacy (prawie same hasła na 2 padały)

Partia miesiąca: ex aequo:
[*] partia pierwsza w tym miesiącu w Cywlizację - zakończona spektakularnym wynikiem (liczby podaję z pamięci, mogę przekręcić) 263:67 - wygrałem z żonką i chyba po raz pierwszy obraziła się za przegraną i stwierdziła, że nie będzie już grać. Po czym okazało się, że wiele rzeczy zapomniałem (cuda droższe z każdym kolejnym wybudowanym, punkty kultury za odpalanie wydarzeń, nie można mieć technologii z takim samym rysunkiem (pomimo że nazwa jest inna)), ale dopiero podczas następnej partii okazało się, że źle zrozumiałem lidera - Michała Anioła. Przy punktowaniu każdej karty, o której jest mowa w opisie dodawałem za każdym razem sumę wszystkich buziek w królestwie, co było niesamowitym combosem jeszcze w połączeniu z cudem... jakąś tam biblioteką, podczas gdy wydaje się, że należało dodawać jedynie buźki z danej karty. Tak że wyszło, że nabiłem tyle punktów niezgodnie z zasadami, więc żonka już zadowolona.
[*]druga partia w tym miesiącu w Cywlizację - tym razem już prawdopodobnie zgodnie z zasadami. Mniejsze zaskoczenie było tu takie, że po tym, jak rzuciłem się na jedną kolonię i stwierdziłem, że odbuduję się na spokojnie, bo żonka i tak nie lubi negatywnej interakcji i ją trochę ciężko znosi, więc sama nie będzie cisnąć... a tu natychmiast wypowiedziała mi wojnę (ja jej jeszcze nigdy nie wypowiedziałem) i stwierdziła, że przecież - kiedy będzie druga taka okazja, więc musi spróbować. Ale największym zaskoczeniem był wynik końcowy 147:147 (liczby podaję na oko) - nie mogłem uwierzyć, że przy tylu punktach akurat uzbieraliśmy tyle samo.
Awatar użytkownika
Tachion
Posty: 422
Rejestracja: 24 sty 2019, 00:16
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 168 times
Been thanked: 207 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: Tachion »

Styczeń raczej biedny, ale to przez przeceny na Steam ;)

Gra miesiąca: Eclipse 2nd Edition. Po dwóch partiach na własnym egzemplarzu miłość do tego tytułu urosła niesamowicie, dobrze że kupiłem dodatki w sklepie wydawcy póki były - źle, że może dodadzą je do następnego KS z dodatkiem i wtedy będzie taniej.

Powroty: WdP:Europa x3, Valor&Villainy x2, Everdell x2, King's Guild, Kartografowie
Z nowości tylko napocząłem i przeczytałem instrukcje do Inis, Tortugi 2199, ale w wolnej chwili wolałem grać w Eclipse.
Awatar użytkownika
gram_niebieskim
Posty: 48
Rejestracja: 12 kwie 2018, 12:14
Has thanked: 28 times
Been thanked: 6 times

Re: Gra Miesiąca - Styczeń 2021

Post autor: gram_niebieskim »

Styczeń najlepszym 'pandemicznym miesiącem.

'Grą miesiąca' zostają 2 tytuły:
Anachrony - (x3) Rewelacja! Czytałem, oglądałem i spodziewałem się świetnej gry - nie zawiodłem się. Grane od razu na wariantach bardziej asymetrycznych "B". Lubię ją tłumaczyć graczom, jest taka logiczna (klimatyczna?) choć tłumaczenie trochę zajmuje..
Czekam na kolejne partie i kolejne modyfikacje - moduł dzień sądu czeka na sprawdzenie.
Wyprawa do El Dorado - (x8) objawienie. Już dawno nie grałem w tak elegancką i prosta w mechanice grę, wywołującej tyle emocji. Syndrom "jeszcze raz" z każdym razem :)

Bonus:
Rozczarowanie miesiąca - Heroes od Normandie. Po 7 scenariuszach powiedziałem dość. Koniec łudzenia się, że gra nabierze rumieńców/sensu z większa pulą jednostek, budynków itd. Nie, to nadal irytująca głupia losowa gra. Wydana wspaniale, zabita przez rzut kością. Nie mój typ, zdecydowanie.
ODPOWIEDZ