Gra miesiąca - marzec 2021

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
kurdzio
Posty: 798
Rejestracja: 26 paź 2019, 13:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 122 times
Been thanked: 378 times

Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: kurdzio »

Jako że marzec okazał się dla nas najbardziej planszówkowym miesiącem - 34 rozegrane partie, pozwoliłem sobie założyć temat z krótkim podsumowaniem ;)
Spoiler:
1. Klany Kaledonii - jestem fanem whisky dlatego musiałem także spróbować tej gry. Wszystko w niej się ładnie spina i nie wiem do czego mógłbym się przyczepić - no może oprócz trochę statycznego rynku przy grze 2 osobowej. Na razie próbujemy każdego klanu i poznajemy grę świetnie się przy tym bawiąc.

2. Zaginiona wyspa Arnak - popularność tej gry rośnie z dnia na dzień, a to po prostu mielenie zasobów w ładnej oprawie. Gra się w to tak przyjemnie, że chce się więcej i więcej, a nie spróbowaliśmy jeszcze nawet drugiej strony planszy.

3. Calico - kupiłem za sugestią dziewczyny i pięknie siadło. Azul Witraże Sintry opuściły kolekcję i gramy tylko w koty, na liczniku już 13 partii.

4. Bliżej i Dalej - po 4 partiach jestem zawiedziony. Nie wiem czy spodziewałem się ciekawszych historii czy większej głębi w mechanice, ale na ten moment nie mam ochoty wracać do gry. Przejrzę jeszcze książkę z zadaniami i zerknę na zadania w trybie postaci - jeśli wszystko będzie wyglądało podobnie to pożegnamy się z pozycją.

Kwiecień zapowiada się pod znakiem Łąki, Glen More i Sagrady, będzie fajnie ;)
Gramy głównie w 2 osoby, służę radą :)
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: kastration »

Ze względu na wieczorne starcie Die Mannschaft też w nic już w tym miesiącu nie zagram, to bardzo wyjątkowo podsumuję sobie dla celów statystycznych jeszcze w marcu.

Gra miesiąca: Podwodne Miasta. Kupiłem kilka/naście dni po zagraniu u kolegi i muszę przyznać, że niezwykle przyjemne. 6 gier solo (tylko 2 wygrane), podobnie 2-osobowych i 2 gry 3-osobowe, czyli całkiem całkiem, jak na dość słaby miesiąc pod względem intensywności. Mechanizm dopasowywania kart do kolorów pul celem wzmocnienia akcji niezwykle ciekawy. Chętnie poznam inne gry, gdzie jest podobny mechanizm, bo wydaje mi się to niezwykle nęcące. Co tu dużo mówić, czasem kombinowanie na ostrzu jednego surowca. Może nieco niepokoić wykonanie planszetek, ale poszło do zalaminowania i obejdzie się bez dodatku (dodatek też wytestowany u kolegi, całkiem przyjemny, ale panie płacisz za planszetki jak za zboże).

Wygrana Podwodnych Miast jednak dość małą liczbą głosów telewidzów, bo po piętach deptało Le Havre. Kupione mimo obaw i trzeba przyznać jednym z najbardziej wyświechtanych sloganów na tym forum: „jakieś to jest dobre”. Uwe w formie nie przestaje zadziwiać. Świetne gry 2- i 3-osobowe, poprawne gry solo dla przetestowania zasad i mechanizmów. Jest coś urzekającego w tej grze. Niby po raz enty zbieranie zasobów i ich konwersja, ale to koi moje nerwy i pozwala opóźnić słabnące neurony. Eleganckie mechanizmy, bardzo proste zasady, jak na możliwości oferowane przez grę, dobre wykonanie, niesamowita zmienność kart budynków specjalnych, no i można zdobyć sporo punktów, ale to raczej anegdotyczna uwaga. Gra dość późno zagościła w kolekcji, w której Uwe ma zaszczytne miejsce, ale zagości w tym roku na stołach bez wątpienia.

Starcie z kolegą w Hannibala Barkasa w rewanżu okazało się może nie tak epickie, jak w styczniu, ale nadal to niezwykle wciągająca gra historyczna. Czasem mam poczucie, że moja skromna klika to jedyne grono w Polsce, który katuje ten niszowy tytuł (lub raczej zaczyna to robić po wielu latach przeleżenia przezeń na półce w wersji dwóch egzemplarzy od razu). Gra dość przyjazna mechanizmami nawet, jeśli nie ma się za wiele styczności z tytułami stricte historycznym.

Kolejne dwa starcia z żoną w Watergate. Zimna Wojna i 1960 to nasza ścisła topka. Tu jest szybciej, składniej, rozkłada się w parę chwil, przyjemnie wykonane, czuć klimat. Ale... nie da się pokonać Nixona. Czego byśmy nie robili zawsze Dziennikarze przegrywają. Nie powiem, czasem jest w miarę dobry ciąg pod nich, ale wtedy w perspektywie dwa razy wchodzi „Gambit” i bierze czerwone krążki aż miło ha ha. Przegięta karta, ale zapewne się nie znamy. No i jakoś trudno zdobyć im serię dobrych dowodów na planszę w naszych grach. Jakkolwiek całkiem przyjemna gra. Jeśli długoterminowo statystyka się nie zmieni, obawiam się jednak że dla samej zasady pozbędziemy się jej. To taka groźba i cel motywacyjny pod nauczenie się grania specami od „Washington Post”.

Był Uwe, to i nie może zabraknąć... Uwe. Pierwsza rozgrywka w Kawernę z dodatkiem. Wynik to zaledwie 1 punkt różnicy! Jakież to było wyrównane i zróżnicowane starcie. Asymetria zdolności jest mechanizmem zdecydowanie korzystnym dla takich gier. Można poczuć jeszcze większą otwartość rozgrywki i grało się – przynajmniej mi – jakoś łatwiej, można było iść w nowe rzeczy. Na ogromny plus różnorodność budynków wprowadzonych w dodatku (dla niektórych może to być wada, ponieważ znowu trzeba się uczyć dziesiątek nowych zdolności), ale nas to nie przytłoczyło. Z czasem powinno być jeszcze lepiej, póki co to testowanie nowych umiejętności niejako we mgle.

Tzolkin. Wyjątkowo sporo rozgrywek kilkuosobowych w tym miesiącu, bo bodajże... 3. przyjęte zaaprobowane przez autora gry na bgg (może się komuś przyda) ograniczenie konwersji surowców na Uxmal w grze dwuosobowej (do 20 kukurydzy), co by nikomu nie przyszło do głowy robić 200 punktów ha ha. Nam to i tak nie grozi. Pozostałe rozgrywki 3-osobowe. Przyjemne obracanie kołem, mózgożerne, dające satysfakcję mimo pewnej powtarzalności zagrań w naszym (i zapewne w każdym) składzie. A przy tym dość szybkie, jak na skalę tego, co gra oferuje. W sam raz na poniedzielny obiad dla rozruszania się.

Brass. Jedna partia, 2-osobowa, po długiej przerwie, więc tym razem wyniki nie oscylowały w przedziale różnicy 2-4 punktowej, ale nie stanowiło to problemu. Jedna z tych gier, do których zawsze chętnie usiądę i przy której nie ma za bardzo czasu na elastyczność działania, tylko trzeba utrzymać skupienie przez 100% rozgrywki, bo misterny plan się załamie. Na 2 osoby dużo łatwiej kontrolować tempo zmian na planszy. Nie jest ani za luźno, ani za ciasno, w sam raz. Liczę na co najmniej jedną powtórkę w kwietniu.

Wyjątkowo umieszczę nieporozumienie miesiąca, a będzie to Calico. Logiczno-abstrakcyjne nudy na pudy. Czekanie aż trzeba będzie włożyć rękę do worka i ułożyć wzorki na planszetce systematycznie składanej z kresek, kropek i innych szlaczków. Poza świetnymi mechanizmami dla przyszłych okulistów, jednak subiektywnie nie dla mnie. Pora zostać jedynie w tej niszy przy Patchworku i trzymać się z daleka od podobnych tworów do Calico. Wartość poznawcza rozgrywki jakby nie było istotna.

Pojedyncze solówki w Kupców i Korsarzy, Ucztę dla Odyna i Szklany Szlak (rekordowe 29 punktów!), czyli tytuły, które lubię, a które jakoś rzadko trafiają na stół (Kupcy z powodu ogromu tytułu, Uczta z powodu przejedzenia w tamtym roku, a Szklany Szlak... jakoś jest pomijany w natłoku dłuższych tytułów).
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
karmazynowy
Posty: 1017
Rejestracja: 15 lut 2011, 18:26
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 184 times
Been thanked: 427 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: karmazynowy »

U mnie 73 partie.
Spoiler:
Gra miesiąca: Friedrich - pierwszy raz grałem Ferdkiem, super satysfakcja mimo przegranej.
Nowości: Pan Am, Modern Art, Endeavor.
Powroty miesiąca: Orleans, Wojna Narodów - bardzo przyjemne euraski.
Poznany klasyk: Le Havre - pierwsza rozgrywka meh, potem ogarnąłem, że statki są istotne i już fajnie. Modern Art specyficzne ale chyba ok, zobaczymy...
Rozczarowanie: Glory To Rome - gra czekała wiele miesięcy na ogranie, byłem pewny, że podejdzie jednak obsługa tej gry, to wsuwanie, przesuwanie a także sama gra mało satysfakcjonująca. Sprzedane bez żalu.
Na półce | Na stole | Na sprzedaż i zamianę (Gdynia) | Podzielę się rabatem: Grybezpradu.eu - 5% | Planszostrefa.pl - 11%
Fojtu
Posty: 3379
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 557 times
Been thanked: 1263 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: Fojtu »

Nowości:
Canvas (2) - wreszcie przyszedł kickstarter i... trochę zawiódł. Na 2 osoby (a tak tylko grałem) jest trochę mały przemiał kart i gra robi się trochę mało ciekawa, bo nie ma czym kombinować. Może jakiś house rule z rotacją kart by się przydał. Czekam na grę w więcej osób, bo sama gra dość przyjemna.
Cubitos (2) - zaskoczenie miesiąca. Totalnie losowa gra, gdzie całkiem nieźle się bawiłem kręcąc kombosiki grająć ananaski i pieski.
Stroganov (2) - gra jest całkiem w porządku i przyjemnie się obraca futerkami, ale niestety dość losowa jak na tak zaawansowane euro. Więcej rozpisałem się w odpowiednim temacie 6.5/10
Unmatched (3) - spodziewałem się trochę więcej po rozgrywce a chyba niestety gra nie oferuje zbyt dużo głębi. Lekie rozczarowanko.
Everdell (1) - trochę czułem obowiązek spróbowania, żeby móc się wypowiedzieć jak ktoś ze znajomych pyta. Grało się w miarę przyjemnie, ale jedno wrażenie nas z kolegami nie opuszczało - gra jest bardzo losowa. Dla casuali może i dobry tytuł, ja raczej będę omijał. 5/10
Genotype: A Mendelian Genetics Game (1) - Super klimatyczna giera z bardzo ciekawymi mechanizmami. Trochę losowa, ale uprawa fasolek z różnymi typami kwiatków to to, czego mi było w planszówkach potrzeba. Jedno duże zastrzeżenie, jedna z kart asystentów jest chyba potężnie zgięta i nadaje sie do erraty lub wywalenia.
GOA (1) - po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi na forum ostrzyłem sobie zęby od dłuższego czasu i wreszcie się udało zagrać. zdecydowanie nie zawiodło, lubię gry licytacyjne a w GOA licytacja jest wyjątkowo ciekawa.
Hawaii (1) - spróbowane z ciekawości na BGA. Fajny
Res Arkana (1) - spróbowane z ciekawości na BGA. Całkiem ok, ale trochę dla mnie zbyt proste mielenie zasobów

Pozostałe:
My City (15) - jestem zachwycony tą grą, idealna na leniwe pykanie z lepszą połówką.
Calico (2) - kotki zawsze na propsie, przyjemnie się układa kocyk
Dune: Imperium (1) - jak zawsze trzymała w napięciu do ostatniego momentu i przegrałem tiebreakerem. Mimo miejscami irytującej losowości każda rozgrywka wciąga niesamowicie
Watergate (1) - Niestety po większej ilości rozgrywek Watergate u mnie dość mocno spada. Trochę zbyt wysoka losowość dociągu powoduje, że mam wrażenie czasami średniego wpływu na rozgrywkę.


Nowość miesiąca: GOA
Gra miesiąca: Moje Miasto
Kasztan miesiąca: Chyba wyjątkowo brak :wink:
kisiel365
Posty: 773
Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 229 times
Been thanked: 275 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: kisiel365 »

1830 - czyli core 18xx, długo nie miałem z kim zagrać fizycznie (karton kisi się na półce), a implementacja na rr nie pozwalała mi się skupić na samej rozgrywce, niby prosto bez udziwnień, ale było kilka nietypowych momentów, więc trzeba było na bieżąco dostosowywać strategię, poza tym grupa grających dojrzewa osiemnastkowo i wspólną decyzją zakończyliśmy, zamiast klikać bezdusznie do rozbicia banku
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
Awatar użytkownika
MataDor
Posty: 696
Rejestracja: 23 sty 2006, 16:02
Lokalizacja: Warszawa/Gocław
Has thanked: 298 times
Been thanked: 97 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: MataDor »

Cywilizacja: Poprzez wieki (3 edycja) - w sumie 7 rozgrywek 1vs1. Dobrze że sobie ją odświeżyłem po dłuższym czasie nie grania. Rzadko jaka gra daje taką satysfakcję z rozgrywki, a co dopiero z wygranej. Grane z dodatkiem, z losowanymi leaderami i cudami. No i oczywiście usunięcie OP leadera Michała Anioła. Totalnie wypacza grę i odbiera chęć do grania jak używa go ogarnięty przeciwnik.
Take it easy (jak któś z Pragi Południe ma ochotę na w miarę regularne granie, proszę o PM)
kolekcja gier
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: Ardel12 »

U mnie najgorszy miesiąc wzlędem liczby partii, tylko 19. Złożył się na to tydzień urlopu, na którym nie było czasu na granie. Same jednak tytuły dobre i różnorodne trafiały na stół, więc mi trochę to wynagrodziło:
Spoiler:
Nowości:
Spektrum(++-) - szybka partyjka w 2os by sprawdzić o co chodzi. Jak każda imprezówka na 2os chodzi słabo, ale widzę potencjał na wiele osób.

Powroty:
Codenames: Duet(++-) - raz idzie genialnie, by zaraz spartolić całą partię przez nietypowe słowa. Znacznie lepiej bawię się w większym gronie, ale wersje na 2 graczy działa sprawnie.

The 7th Continent(+++) - powrót na kontynent wraz z kolejnymi dodatkami. Tym razem pogodą i dodatkową klątwą Forbidden Sanctuary. Bardzo ciekawa klątwą, która potrafi ukrócić życie badaczy w dość radykalny sposób. Niestety jedna wskazówka w ogóle nie naprowadza co dokładnie należy wykonać by otrzymać niezbędny element. Reszta trzyma poziom i potrafi pozytywnie zaskoczyć. Nie udało się jej jeszcze skończyć. Najlepsze przede mną. Pogoda z kolei na razie tylko raz się trafiła, więc nie mam co do niej większych wniosków. Jedyny minus jaki dostrzegam wciąż to spora możliwość złej interpretracji wskazówki lub nie zajrzenie pod dany kamień co może skutkować stratą idącą w godziny i męczącym powrotem.

Istanbul: Big Box(+++) - dwie partyjki w 2os z oboma dodatkami i mi się gra bardzo spodobała. W końcu jest więcej możliwości zdobywania kryształów. W końcu jest dodatkowy pion do wykonywania ruchu i akcji, którego można zostawić w danym obszarze, a także możliwość wykonania dodatkowej tury za listy. Jakbym miał ekipę do grania, to tytuł zapewne w kolekcji by się utrzymał. Niestety na 2 graczy jest luźno i raczej każy sobie rzepkę(kryształ) skrobie. Wystawione na sprzedaż, ale z ceną mówiącą oddam, ale nie tanio :D

That's Pretty Clever!(+++) - zaczęły siadać wyniki za liski za 120(sumarycznie) i wzwyż, każda partia to już wyciskanie i wygładzanie. Dalej bawi. Świetnie się wraca jak ma się inne gry z serii, bo nie nudzi a wręcz potrafi dać powiew świeżości.

Unlock!: Epic Adventures(++-) - pierwszy scenariusz świetny. Prosty, ale z dobrym klimatem(zrobiony na horror z lat 50). Drugi cholernie trudny. Łamigłówki słowne, wyszukiwanie elementów w tle, mahjong...Ale wszystko do ogarnięcia. Trzeci z kolei był za prosty. Bawienie się w tajnych agentów było po prostu ok, jednak nic nie rzuciło mnie na kolana. Całość oceniam 7/10. Dobry Unlock, ale są co najmniej 4 lepsze.

Anachrony(++-) - partia w gołą podstawkę w 2os. Dostałem łomot od noobka w ten tytuł, więc mam jeszcze sporo do nauczenia. Granie na stronie B dużo wnosi i nigdy nie zagram na uwspólnionych stronach A. Z kolei nie do końca pasują mi bonusy do uzyskania z toru, na który kładziemy nasze żetony do otrzymywania surowców z przyszłości. Na 2os w sumie bardziej czułem się tym ograniczony, niż na stronie bez żadnych bonusów. Chciałbym w końcu zacząć wprowadzać kolejne dodatki, ale ciągle grywam z nowymi osobami i nie jest mi to dane, a Infinity Box tak bardzo kusi zawartością :(

Mage Knight: Ultimate Edition(++-) - dwa dni czytania zasad. Rozstawianie planszy i sortowanie elementów(bo durny insert nic nie potrafi utrzymać na swoim miejscu) pod partie 2os, a finalnie niestety kolega nie dotarł i musiałem odpalić partię solo. Niestety rostawiony miałem rekonesans, więc przebiegłem się po mapie docierając szybko do miasta. Coś tam powalczyłem, pokupiłem i porekrutowałem. Ot taka partia na przypomnienie zasad i ich utrwalenie. Nie jestem graczem solo.

Spartacus: A Game of Blood and Treachery(+++) - świetna partia. 4os i wszystkie dodatki. Zaczęliśmy od 4pkt. Walka była bardzo wyrównana. Wszyscy szli łeb w łeb. Partia zakończyła się pięknym i wyrównanym Primusem, gdzie Ganikus z jakimś średniakiem stanął przeciw Doctore i Egipcjaninowi. Zacięta walka, którą wygrał Ganikus dzięki wspaniałym rzutom oraz "Widłom". Większość graczy grała pierwszy raz, ale szybko pojeli klimat tytułu. Wbijanie noży, przekupstwa oraz czasem honorowe zagrania. Po prostu wspaniała gra.

Terraforming Mars(+++) - zwykle z żoną gramy pacyfistycznie i każdy robi swoje tableau bez zaglądania za bardzo na mapę. Tym razem jednak korporacje wręcz narzuciły nam walkę o każdy skrawek terenu na Marsie. Niestety obudziłem się trochę za późno i z przyzwyczajenia rozbudowywałem silniczek, zamiast zatrzymać ekspansję przeciwnika na planecie. Partią graliśmy na Hellas wraz z Wenus. Zapomnieliśmy niestety o fazie słonecznej, więc partia ciągnęła się niemiłosiernie. Mamy nauczkę!

Patchwork/Pory Roku + oba dodatki(+++) - oba świetne i zawsze z chęcią ogrywane. Dla mnie gry kompletne.

Gra miesiąca:
Brak - Spektrum tą partią na 2os nie zasłużyło.

Powrót miesiąca:
Spartacus - ostatnia partia lekko z pół roku temu. Wrócił w glorii i chwale.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1115 times
Been thanked: 1282 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: seki »

37 partii w 22 tytuły.
Spoiler:
Wybrane partie i gry:
Calico - wciąż bardzo mi się podoba i gdy mam chwilę na zagranie z rodziną to w tym momencie mój wybór nr 1 na szybką ale satysfakcjonującą partyjkę. 8/10

Zamki szalonego króla Ludwika - w tym roku gram naprawdę często w porównaniu z zeszłymi latami. Ponownie zakochałem się w tej grze. Z jednej strony przyjemna zabawa w budowanie zamku, z drugiej strony mózgożerne układanie kafelków do licytacji, z trzeciej strony niezwykle satysfakcjonująca gra w której należy optymalizować punkty bieżące, realizować wspólne cele, dbać o gotówkę i wydusić maksimum z bonusów za zamknięcie pokoi. Partia w tym miesiącu pokazała mi, że duża przewaga punktowa podczas gry to nie jest jeszcze sukces. Już witałem się z gąską. Jeden zły zakup w końcowej rundzie, pozostawienie czegoś rywalowi i jeden z rywali zgarnął masę punktów za cele końcowe odbierając mi zwycięstwo. Uwielbiam 10/10.

Kingdomino - poznałem całkiem niedawno. Zagrałem po raz kolejny próbując przekonać się do tej gry. Nadal nie widzę w niej nic satysfakcjonującego. Zagram, ale bez większej chęci. 6/10.

San juan (Karciane Puerto Rico) - zagrałem w to pierwszy raz jakieś 3 lata temu. Po dwóch partiach poszło w ciasny kąt, gdzie wzrok nie sięga. Zagrałem ponownie z synem, który dorósł już do takich gier. Nie podoba mi się losowość dociągu. Jest akcja pozwalająca na dobór większej ilości kart ale to nie wystarcza gdy rywalowi od początku sprzyja szczęście. Są karty, które ustawiają wynik. Przeciętna karcianka. 6/10

Puerto rico - grywam w ten tytuł zwykle raz w roku. Ale ma stałe miejsce w kolekcji. Zmienność budynków do zakupu sprawia, że każda partia może być inna mimo dość wąskiego i jednorodnego mechanizmu gry. Wyścig, który wygra gracz sprytniejszy. 8,5/10

Spirit island - tym razem zagrałem Burzą. Wreszcie poczułem moc. Wreszcie duch, który pokazał swoje pazury. Burza z pomocą Dahan rozniosła w pył najeźdźców. Maaam teee moooc! 7,5/10

Nowości na stole:
Tzolkin - wreszcie klasyk z kołami na pierwszym planie zawitał na mój stół. Nie potrafię jeszcze dobrze grać. Przypuszczam, że nikt po dwóch partiach nie potrafił. Po pierwszej partii powiedziałem sobie "ahaa, to o to chodzi, no dobra w następnej partii pokaże co potrafię". Zagrałem drugą partię i poszło mi beznadziejnie, gorzej niż w pierwszej. Miałem sporo akcji z niewykorzystanym potencjałem (5 workerów a wystawiony np tylko 1). Gra w której przydaje się dobre liczenie w głowie i zgranie akcji niczym dopasowanie między kołami zębatymi. Nie bardzo lubię gier, w których trzeba wszystko przeliczać w głowie. Wolę grać "reakcyjnie", na podstawie bieżących akcji na stole. Tu trzeba po prostu dobrze liczyć i robić swoje z mniejszym naciskiem na reakcje na poczynania rywali. Obiektywnie? Rewelacja! Subiektywnie? Nie jestem pewien czy mi się spodoba w dalszej perspektywie. Póki co 8/10.


Endeavor: wiek żagli - wow, jakie fajne organizery od game trayz. Fajnie, że coraz więcej wydawców korzysta z ich insertów. Zagrałem póki co tylko 1 partię i to bez przedsięwzięć. Do tego zaledwie w 2 osoby. Dobrze być nie może. W dotychczasowej konfiguracji było OK ale widzę potencjał na większą ilość osób i z przedsięwzięciami, które zachęcą do gry w określonych regionach. Muszę pograć więcej. Ta gra to rywalizacja o kontrole na mapie i walkę o lukratywne karty. W dwie osoby tej walki brakowało i o wyniku zadecydowało lepsze wykorzystanie akcji z dostępnych budynków. Budynki (oprócz poziomu 5), w każdej partii są takie same więc dla mnie brakuje istotnej zmienności a do tego brak interakcji na dwóch graczy. Na dwie osoby nie polecam. Mimo wszystko spodziewam się bardzo ciekawej gry w więcej osób. Mechanicznie to powinno fajnie działać. Proste zasady, krótka rozgrywka, niech do tego dojdzie ostra interakcja na mapie i będzie dobrze.
Ostatnio zmieniony 01 kwie 2021, 19:02 przez seki, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 784 times
Been thanked: 1225 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: mat_eyo »

Po tragicznych dwóch miesiącach udało odbić się od dna. 32 rozgrywki w 15 tytułów, najwięcej Super Fantasy Brawl (10) i Pandemic Legacy Sezon 0 (4). Od tego miesiąca porzuciłem dziwny system plusominusów i w nawiasach będę wpisywał swoje oceny z bgg. Jest to o tyle ryzykowne, że często zmieniam swoje oceny na bgg, ale z perspektywy czasu widzę, że zamiana w locie jednej skali na drugą jest po prostu głupia :)

Nowości:
- Gloomhaven: Jaws of the Lion (7.5) W końcu udało mmi się rozpocząć "małego" Gloomhavena solo. Z poprzednikiem miałem krótką i rozczarowującą przygodę. Sam system był fajny, ale nie na tyle, żeby chciało mi się inwestować w niego tak monstrualną liczbę godzin. W Jaws of the Lion zagrałem na razie tylko dwie wprowadzające misje, ale mam dobre przeczucia. System akcji nadal działa bardzo dobrze i pozwala na przyjemne główkowanie, ale cała kampania wymaga ode mnie kilkunastu godzin, nie kilkuset. Z tego, co czytałem, rozgrywka jest nadal bardzo mocno zorientowana na walkę, ale w krótszej kampanii mi to nie przeszkadza i mam nadzieję, że nie zdąży mi się to znudzić. Ogromny plus za rezygnację z kafli terenów i przedstawienie planszy w postaci książeczki. Gra się na tym przyjemnie, a setup jest bardzo przyśpieszony. Mam nadzieję, że człowiek, który wpadł na ten pomysł, skasował ogromną premię!
- Crystal Palace (7.5) Była to jednak z niewielu interesujących mnie gier z 2019, których nie udało mi się sprawdzić zaraz po premierze. Okazja pojawiła się w marcu i chętnie skorzystałem. Przyjemne euro z worker placementem, w którym co rundę sami ustalamy siłę pracowników. Oczywiście wyższa siła oznacza też większe koszty, ale również pierwszeństwo w rundzie. Sporo przyjemnego kombinowania, dodatkowo każdy z trzech graczy poszedł w co innego, a wyniki były zbliżone. Na minus jedynie losowość kart. Są dwie talie, które mają między sobą zależności na niektórych kartach. Prosta sprawa, jeśli masz naukowca X i wynalazek Y, to dostajesz kilka dodatkowych punktów. Poszedłem w to mocno, na czterech wykupionych kartach miałem pięć takich połączeń i do gry nie weszła ani jedna karta, która mogła uzupełnić choć jedną z tych pięciu par. Smutne, natomiast nie jest to duży minus, gra na pewno do zagrania ponownie.
- Rolled West (7) Kolejny miesiąc, kolejna poznana wykreślanka. Jestem wielkim fanem gatunku, a o Rolled West słyszałem wiele dobrego. Gra jest solidna, ale niestety mnie nie zachwyciła. Spodziewałem się przedstawiciela bardziej zaawansowanych wykreślanek, a rozgrywka jest dosyć lekka. Na pewno daleko jej do Kartografów, Welcome to czy Fleet the Dice Game, choć grało się przyjemnie.
- Curious Cargo (4.5) Długo się wahałem nad zakupem tej gry. Mocno odbiłem się od Pipeline, czyli poprzedniego tytułu Ryana Courtney'a. Z jakiegoś powodu pomyślałem jednak, że jeśli z tamtej gry wyjmiemy centralny mechanizm budowy rurociągów, to bez całej reszty doczepionych mechanizmów będzie działał lepiej. No cóż, myliłem się. Samo układanie rurociągów jest nawet przyjemne, choć mocno pali zwoje. Grę pogrzebała dla mnie jednak podwójna losowość. Zarówno kafelki, z których budujemy rurociągi, jak i karty pozwalające nam z nich korzystać, dobieramy losowo. W efekcie miałem wrażenie, że rozgrywka toczy się sama, a ja mam na nią średni wpływ i nawet nie widzę swoich błędów, bo budowa rurociągów jest na tyle trudna, że ciężko ocenić jakiś ruch.
- Maglev Metro (3.5) Wykonanie i pomysł z przeźroczystymi kafelkami torów dla graczy jest fenomenalny. Niestety jest to zdecydowanie najlepszy element gry. Po mniej więcej trzech ruchach w grze, moja obecność w grze została sprowadzona do roli statysty. Po części była to wina błędnego ruchu na początku, w równej mierze bycia ostatnim w kolejności ruchów. Może się starzeję, ale zacząłem na tyle doceniać swój czas, żeby nie chcieć grać w tytuły, które nie zostawiają marginesu błędu i są czymś więcej, niż półgodzinnym filerem.


Stali bywalcy:
- Palec Boży, Pandemic Legacy Sezon 0, Zamki Burgundii, The King is Dead: Second Edition, Trajan, Fleet: The Dice Game, Versailles 1919.

Powroty:
- Super Fantasy Brawl, Zimna Wojna, Tekhenu.


Wyróżnienia:

Nowość miesiąca: Nie było tych nowości wiele, ale Crystal Palace zostawił po sobie pozytywne wrażenie. Byliśmy bardzo blisko zagrania drugiej partii od razu po pierwszej. Jednak wyróżnienie trafia do Gloomhaven: Jaws of the Lion. Jestem zauroczony książką z "planszami", karciany system wyboru akcji działa świetnie i jest duża szansa, że nie zdąży mi się znudzić do końca kampanii.

Gra miesiąca: Tutaj mamy kilka mocnych kandydatur. Pandemic Legacy 0 nadal mnie bawi, Trajan i Zamki Burgundii to klasa sama w sobie. Przypomniałem sobie, jak przyjemną grą jest Tekhenu, jednak wyróżnienie trafia to innego powrotu. Dzięki implementacji na boardgame arena miałem okazję pograć więcej w Super Fantasy Brawl i przypomniało mi się, jak dobra jest to gra. BGA eliminuje jej jedyne wady, czyli upierdliwy setup (posiadając kickstarterowe Białe Pudło Śmie(r)ci ;) ) i brak przeciwników, zostawiając czystą radość z kombinowania i bardzo sprawną rozgrywkę. Super Fantasy Brawl to obecnie mój ulubiony skirmish i nie sądzę, żeby coś się pod tym względem zmieniło w najbliższej przyszłości.

Rozczarowanie miesiąca: Jeśli chodzi o najgorszą grę, to w tym miesiącu bezdyskusyjnie jest to Maglev Metro. Jednak największym rozczarowaniem będzie dwuosobowa partia w Versailles 1919. Rozgrywka w pełnym składzie była bardzo satysfakcjonująca, wariant dwuosobowy jest wyprany z emocji, bardzo mechaniczny i niestety nudny.

Wydarzenie miesiąca: - Nie jestem w stanie wybrać między całodniowym wypadem na granie, a faktem, że moja żona jeszcze nie porzuciła grania ze mną w Pandemic Legacy 0. Małżonka grywa ze mną chętnie i w miarę regularnie, ale do tej pory utrzymywała, że nienawidzi coopów ;)
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 999
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 59 times
Been thanked: 49 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: charlie »

Marzec 2021 w liczbach: 98 partii w 27 tytułów, w tym 4 nowości. Z tego online: 39 partii.

Nowości: Ilos, Keltis Ór, Kwiatki, Ptakostki.
Powroty: Biblios, Mundus Novus, Piraci: Karaibska Flota, Carcassonne, Munchkin, Domek, Dr Eureka, Mistakos, Śpiące Królewny, Kółka i Spółka.
Stałe tytuły: Bolidy, Seasons, Draftozaur, Pizzeria, Via Magica, Point Salad, Niezłe Ziółka, The Game, Pędzące Żółwie, Martian Dice, W ogrodzie, Lucky Numbers, Bandido.
Najwięcej Partii: Seasons (25), Bolidy (10).
Powrót miesiąca: Biblios.
Chwiler miesiąca: Biblios.
Zaskoczenie miesiąca: Ptakostki - Myślałem, że to głupiutka karcianka, a tu miłe zaskoczenie.
Nowość miesiąca: Ilos - przykład gry idealnie skrojonej.
Gra miesiąca: Bolidy - dzieciakom się spodobało, choć gramy na uproszczonych zasadach.
Awatar użytkownika
Tachion
Posty: 422
Rejestracja: 24 sty 2019, 00:16
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 168 times
Been thanked: 207 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: Tachion »

Biedny marzec

Nowości:
- Endeavor: Age of Sail(1) - Bardzo przyjemny area control z budowaniem silniczka. Niestety grany we dwie osoby, więc było zdecydowanie za luźno. Ale przy wszystkich dodatkach oraz większej ilości graczy spodziewam się super gry. Bardzo nam siadło. 8.5/10
- Gloom of Kilforth(2) - Rozgrywki solo, jednak nie jestem w stanie grać w gry z kościanymi testami i rykoszetem oberwał sprzedany EH. Jak pomysł i wykonanie spodobało mi się to mechanicznie niektóre rzeczy są nużące i irytujące. Dostajesz przedmiot, ale możesz go używać dopiero, gdy go "aktywujesz" w krainie na drugim końcu mapki, czyli za 4 kolejki. I tego typu kwiatki. Aczkolwiek jeśli chodzi o psuedo-przygodówki to za wiele ciekawszych gier nie ma. Bo Mage Knight to z drugiej strony za ciężki tytuł na okazjonalne granie. 7/10
- Nidavellir(10+) - gram na BGA i chyba tylko w tej formie wyobrażam sobie ten tytuł. Ciągłe podliczanie kart i śledzenie ruchów przeciwnika jest nierealne w wersji papierowej. Szybka i uzależniająca. 8.5/10, ale tylko cyfrowo.
- Space War - test na TTS. Wspominałem w innym temacie o grach, na które czekam o tym tytule. Generalnie połączenie Tyrants of the Underdark i niektórych elementów Eclipse. Obie gry to u mnie top3 i czekałem na możliwość rozgrywki. Gra dalej jest dopracowywana, ale projekt jest na ukończeniu, do twórcy odezwał się już wydawca i pewnie coś się zacznie dziać w tym roku. Jak ktoś chciałby potestować to zapraszam, bo dalej potrzebny jest feedback. Póki co nie złapało mnie za serce jak ww. tytuły, ale dalej to solidne area control z deckbuildingiem. Nie spodziewajcie się fajerwerków i cieżkiej rozkminy. Mimo to dalej 8/10

Powroty:
-

Rozczarowanie miesiąca: Przyszło kilka pudełek, a czasu starczyło tylko na koszulkowanie. Poza tym bardzo wyrównany miesiąc.
Awatar użytkownika
lotheg
Posty: 795
Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 271 times
Been thanked: 276 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: lotheg »

W marcu zagrałem 13 rozgrywek w 12 gier. Czas czystej gry wyniósł 31 godzin, więc całkiem ok.

Nowości:
Wizard Gra przepowiedni - 6/10 - wariacja brydżowa. Niby wydawało się, że będzie tak sobie, a jednak ciekawie się grało i było dużo śmiechu z udanych i przede wszystkim nieudanych licytacji :)
Bliżej i dalej - 3/10 - ale mocne 3/10! ;) No cóż...ani to dobra przygodówka ani dobre euro ani dobre połączenie przygodówki z euro.

Stali bywalcy:
Barrage - 9/10 - w końcu z dodatkiem. Świetnie, super, ekstra. Jeszcze więcej możliwości...tylko to miejsca na stole...kończy się :) Wydaje mi się, że dodatkowe opcje pozwalają na dużo więcej i np. nie trzeba się tak skupiać na budowaniu, a raczej można nie skupiać się i gdzie indziej nadrobić.
Mage Knight - 9/10 - w końcu zagrałem coś więcej niż solo, bo żona dała się namówić na 2 partie. A w sumie nie to, że dała się namówić, a znalazła czas, bo Mage Knight graliśmy przed laty razem i jej się zawsze podobał. Błyskawiczny podbój kooperacyjny i oboje uznaliśmy, że jednak trzeba wygospodarować jeszcze więcej czasu, żeby grać pełny podbój. Co ciekawe pierwszym razem obojgu nam grało się ciężko, mieliśmy wrażenie, że słabo nam idzie, a jednak podbiliśmy oba miasta. Za drugim razem było odwrotnie - fajny rozwój, porządne karty w talii, a nie udało się zdobyć ani jednego miasta :)
Lignum - 9/10 - powrót po jakimś czasie. Nadal bardzo przyjemnie i chyba jeszcze nie trafiłem na osobę, której gra się nie spodobała.
Trajan - 9/10 - zawsze super, zawsze chętnie. Szybko, sprawnie, sucho, pięknie.
Flamme Rouge (Wielka Pętla) - 8/10 - z dodatkiem Peleton i Meteo. W końcu zagrane w pełnym, 6 osobowym składzie. Pojechaliśmy wyścig 3 etapowy z użyciem apki. W tym układzie gra rozwija skrzydła i gra się naprawdę dobrze. Tytuł zostaje w mojej kolekcji i myślę, że następnym razem zagramy z ucieczkami. Od czasu do czasu fajnie odmóżdżyć się, ale właśnie przy takiej grze.
Wojna Narodów - 8/10 - była wcześniej zagrana w 2 osobowym składzie, tym razem w 4 osoby. Było jeszcze przyjemniej. Nie jest to ciężki tytuł, ale trzeba pomyśleć, więc też się nadaje jak nie chce się siadać do większych ciężarów.
Londyn - 8/10 - idealny tytuł na drugą grę, jeśli chcesz zagrać coś więcej niż klasyczne fillerki.
Hostage Negotiator - 8/10 - dorwałem na mathandlu. Fajnie czuć klimat negocjacji, turlanie można modyfikować, różni porywacze nadają kolorytu. Idealna gra jak masz wolne pół godzinki.
List miłosny - 6,5/10 - może być, fillerek.
Colt Express - 6/10 - pierwsze moje podejście do Colta było mocno średnie, teraz było troszkę lepiej, ale jednak nadal mi brakuje w tej grze tego czegoś, mimo, że wiem, że jest ona tylko trochę bardziej zaawansowaną imprezówką.




Gra miesiąca: Barrage - bo wypróbowany dodatek, który zachwycił :) A raczej sprawił, że gra dalej zachwyca.
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Awatar użytkownika
cboot
Posty: 323
Rejestracja: 17 lut 2007, 14:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 4 times
Been thanked: 18 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: cboot »

Nowe dodatki: Cywilizacja: Poprzez wieki – Polski dodatek 1, Cywilizacja: Poprzez wieki – Polski dodatek 2
Nowe gry: 2019 Escape Room: Tajemnica Eldorado

Najczęściej grana gra miesiąca: Innovation (3x)
Gra miesiąca: Innovation
mordajeza
Posty: 361
Rejestracja: 19 lut 2019, 13:16
Has thanked: 171 times
Been thanked: 246 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: mordajeza »

W marcu 23 partie w 12 gier
Spoiler:
Gra miesiąca: bezapelacyjnie Godfather. O tej grze pisałem już wielokrotnie, więc nie będę się powtarzał. Jak ląduje na stole w mojej stałej godfatherowej ekipie, to zawsze ma duże szanse na tytuł gry miesiąca. Dodatkowo wygrałem w nią po raz pierwszy od ok. roku ;)

Nowość miesiąca: Coup: Rebellion G54. Fajna szybka gra blefu, choć wymaga odpowiedniej ekipy (ciekaw jestem, na ile słabsza jest polska edycja, czyli Światowy Konflikt - bo ponoć jest słabsza).
Cvvenu
Posty: 116
Rejestracja: 30 maja 2020, 14:47
Has thanked: 20 times
Been thanked: 15 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: Cvvenu »

Małe podsumowanko marca.
32 rozgrywki, 23 tytuły(13 nowości)

Wydarzeniem miesiąca bezapelacyjnie zostaje intro gierka w 9th age fantasy battles. Partyjka na 2000pkt pokazująca wstępne zasady ruchu/walki/czarów. Dzięki temu małemu pokazowi jestem coraz bardziej nakręcony na wejście w jakiś system bitewny. Co przyniesie przyszłość zobaczymy, bo to nie lada wydatek oraz duży próg wejścia jeśli chodzi o zasady, ale na pewno będę intensywnie o tym myślał.

Co do "klasycznych" planszówek to udało się zagrać w 2 tytuły których nie posiadam a bardzo chciałem zagrać:
1.Black Rose Wars - udało się zagrać w wersję KS, pudełek i rozkładania co nie miara, ale satysfakcja rzucania czarami również wielkich gabarytów. Szkoda ze wersja retail jest o tyle uboższa, gdyby nie to to po tej rozgrywce byłaby w koszyku :D
2.Terra Mystica - łatwe zasady ale kombinowanie co i jak daje ogromną satysfakcje, nic tylko grać i grać.

Warte wspomnienia:
1.Twilight Imperium IV - moja debiutancka rozgrywka w ten tytuł, ale nie zaiskrzyło między nami. W moim odczuciu za długa i za bardzo przegadana gra, wolę usiąść do Eclipsa.

Lista pozostałych rozgrywek:
Spoiler:
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: mistrz_yon »

Całkiem przyzwoity miesiąc, chociaż ostatnie kilka dni były wyjątkowo niepomyślne planszówkowo. Ale uzbierało się tego 51 partii i wszystkie przy stole.
Spoiler:
Dwa słowa od ojca prowadzącego

Stałe miejsce na stole ma cały czas James Bond i Ptaki Oceanii. Szczególnie te ostatnie przywróciły przykurzony u nas tytuł do regularnego grania. Bardzo pozytywne wrażenie sprawił też Paris, mimo że była tylko jedna partia. A karcinankowo to nowością jest AE: Legacy (niby spoko, ale jednak jakieś to takie proste jest). Zdecydowanie lepiej gra mi się w Valley of the Kings, ale młodzież woli jakoś AE:L.

Ride the Rails
Zdecydowane odkrycie miesiąca, a chyba nawet (jak dotąd) - roku. Niesamowita grywalność, brak losowości, mnóstwo dróg do zwycięstwa. I całkiem spoko działający wariant 2-osobowy, który jeszcze bardziej podkręca ten tytuł. Jako że bardzo spoko jest dodatek, to regularnie grywamy na wszystkich mapach (mamy kolejkę).

Zaar
Bardzo unikalna i bardzo wyjątkowa gra, która doczekała się wreszcie premiery na moim stole. Wreszcie, bo czekała od Essen 2019. Gra jest do pewnego momentu kooperacją, a potem nagłym i brutalnym wyścigiem. Do tego wyjątkowe kostki, plansza z mariału i napisy, których się rozumie. Oraz klimatyczne astrolabium. Z pewnością będzie grywane w przyszłości, chciaż ten tytuł zyskuje wraz ze wzrostem liczby graczy (my głównie we 2 gramy).

Terrors of London
Początkowo było z tym trudno, ale to - jak się okazało - były to choroby wieku dziecięcego. Jak się już ogarnęliśmy z grą (mimo zapoznania się z instrukcją!), to całkiem przyjemnie przy tym schodzi czas. Wiem, że dla miłośników karcianek jest to tytuł wtórny, ale ja bardzo mało w karcianki grałem i takie może nic nowgo nie wnoszące, ale płynnie działające tytuły są bardzo spoko. I tak sobie pogrywamy w Terrory.

Teotihuacan
Powrót po roku, bardzo udany. Zaczęliśmy grać z dodatkami i na pełne reguły (czyli z losowanymi kaflami) i jest to zupełnie inne doświadczenie.
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: jakmis83 »

Bardzo słaby miesiąc jeśli chodzi o ilość partii, ale u mnie liczy się jakość, więc:

Orzeł i Gwiazda - niedostępna już gra wydawnictwa Leonardo poświęcona wojnie polsko - bolszewickiej w systemie bloczkowym.
Krótko: świetny tytuł z dość prostymi zasadami. Problemem jest jak dobrze zagrać, żeby ograć przeciwnika. Dość długa, cała kampania może trwać ponad 6 godzin. U mnie gra nie zostaje, ale będzie dalej ogrywana.

Hammer of Scots - od niej zaczęło się granie w bloczki. Dużo krótsza od Orła i bardzo satysfakcjonująca. Masa możliwości, chociaż mnie zgubiło zbyt odważne granie Szkotami ;)

Wojna o Pierścień - tym razem wróciliśmy do grania tylko z Panami Śródziemia i jest to dobra decyzja. Skróciliśmy nieco czas rozgrywki, nie ujmując nic z gry.
Ta gra ma wszystko, czego potrzeba. Wady w postaci losowości nie przeszkadzają, chociaż może pokrzyżować misternie budowany plan.

Król miesiąca może być tylko jeden: Wojna o Pierścień.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Awatar użytkownika
herman
Posty: 687
Rejestracja: 12 paź 2009, 12:24
Lokalizacja: ukochana Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 43 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: herman »

Patologicznie słaby miesiąc jeśli chodzi o rozgrywki prywatne:

Hannibal: Rome vs. Carthage (1)
Twilight Struggle (1)

Grą miesiąca zostaje Zimna Wojna, bo rozgrywka ciekawa, a i udało mi się wygrać z obecnym wicemisterem Polski :)

Grałem też z synem w szachy (5) i odkurzyłem starą, ale bardzo fajną grę od Granny - Dobre i złe duchy (8).
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1596 times
Been thanked: 931 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: feniks_ciapek »

Z nowości tylko MicroMacro Crime City (++) - córka była fanką książeczek Mamoko od dawna, więc wyglądało na to, że będzie to hit. I w sumie ja się bardzo dobrze przy nim bawię, rodzina nie do końca podziela mój entuzjazm, ale trochę czasu wspólnie spędziliśmy. Raczej nie polecam dzieciom poniżej 10 lat, bo okoliczności niektórych zbrodni są faktycznie momentami dość makabryczne. Ale poza tym taka sympatyczna zabawa w spostrzegawczość. Solo raczej bym odradzał, bo najwięcej zabawy jest właśnie z tym, że ktoś coś wcześniej zauważył i w opowiadaniu sobie nawzajem, co się działo.

A poza tym, to trochę Reef (++), Jagged Alliance (++), kolejna epicka partia w Harry'ego Pottera: Bitwę o Hogwart (++, ale już się nie dam więcej namówić, bo za długo) i pełna emocji rozgrywka w Cult: Choose Your God Wisely (++).

Więc jak widać po plusikach - równy miesiąc, chociaż biedny :)
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1560 times
Been thanked: 252 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: suibeom »

U nas marzec należy tylko do jednej gry – Zombicide Najeźdźca!, który zostaje grą miesiąca (chyba kolejny raz :-)). Rozegraliśmy z dziewczyną 14 partii przechodząc w nich wszystkie 10 misji z dodatku Dark Side. Obok czterech porażek, sześć misji ukończyliśmy ledwo ledwo, na ostatnim oddechu postaci. Działo się tak m.in. z tego powodu, że na każdą misję losowaliśmy nową drużynę, przez co często wpadaliśmy w kłopoty, np. drużyna składająca się z samych wojaków to bardzo zły pomysł, zwłaszcza, gdy losuje się w ekwipunku kartę z dziurą, która niszczy przeszukiwane pomieszczenie – w tym przypadku czerwony pokój ochrony, jedyny w którym, z niezrozumiałych dla nas względów, wojaki mogą robić przeszukanie. Przed nami ostatnie 10 misji z dodatku Operacja Persefona i przechodzimy do ogrywania kolejnej gry. Jeśli chodzi o Dark Side jest to bardzo ale to bardzo fajny dodatek, który szczęściem udało nam się dorwać. Przechodząc misje z niego graliśmy wszystkimi Xenosami z podstawki z cyvilian pledge, soldier,Tajnych operacji, Dark Side i Dark Side ks, dzięki czemu na planszy dochodziło do naprawdę spektakularnych walk, w których prym wiedzie moja dziewczyna.
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5830
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 404 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: KubaP »

Dramatyczny miesiąc, najgorszy od 2012, czyli odkąd zapisuję rozgrywki na serio.
23 partie w 19 gier. Ech...

Nowości:

Versaille 1919 (-) - dwuosobowa partia była smutnie zła. Deterministyczna, udało mi się zamknąć rozgrywkę bez ani jednego unrestu, więc też żadna karta strategii nie została zagrana. To, że gra na to pozwala jest po prostu niesmaczne. Szkoda.

The King is Dead (+) - bardzo fajny tytuł, kojarzący mi się z Liberte Wallace'a, ale świetnie hulające na dwie osoby (to jest dwuosobówka). Chętnie zagram ponownie.

Detektyw: Upiór w Muzeum (+) - bardzo lubię te małe pudełka escape roomowe, a tutaj mamy jeszcze fajny dodatek w postaci rozproszenia śladów i podpowiedzi między wszystkich graczy, trochę dedukcji, fajne.

Escape Room: Zagadka Sfinksa (+) - To samo, te małe pudełeczka dają godzinkę rozrywki i fajnie spędza się przy nich czas z córką.

Curious Cargo (-) - złe, nudne, losowe w złych momentach, palące mózg w jeszcze gorszych. Nie jestem pewien, czy moja obecność jako gracza jest niezbędna przy grze.

Karak (+) - bardzo mnie zaskoczyło, jak sprytna i przyjemna może być przygodowa gra w penetrowanie lochu dla dzieciaków.

Powroty: 7 Słów, Potwory do szafy, Unicorn Glitterluck: Cloud Crystals, Serce Smoka, The Mind, Pingwin na lodzie, Sagrada, Santorini, Stone Age, Ubongo, Pokolenia.

Z powrotów warto wspomnieć na pewno o Pokoleniach, z dodatkami to jest jedno z najlepszy euro ever. Dwuosobowa partia, w której żona pokonała mnie o jeden, podły, NAJPODLEJSZY punkt! Cudo! Druga wzmianka należy się Stone Age, moja niespełna dziesięcioletnia córka pięć lat temu zagrywała się w My First Stone Age, a teraz ciśnie już w dorosłą wersję - i bije ojca. Miód!

Nowość miesiąca: The King is Dead
Powrót miesiąca: Stone Age
Kasztan miesiąca: Curious Cargo
Wydarzenie miesiąca: urodziło nam się trzecie dziecko, więc można już magazynować gry dla pięciu graczy ;)
Gra miesiąca: Pokolenia ze wszystkimi dodateczkami
j_g
Posty: 1981
Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 503 times
Been thanked: 240 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: j_g »

u mnie marzec, w odróżnieniu od lutego, dość owocny. na przekór covidowym wskaźnikom. ważne, że w grane maseczkach:
Spoiler:
Ostatnio zmieniony 01 kwie 2021, 22:15 przez j_g, łącznie zmieniany 1 raz.
tablis
Posty: 40
Rejestracja: 28 lis 2016, 14:11
Lokalizacja: Krakow/DK
Has thanked: 61 times
Been thanked: 4 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: tablis »

Marzec okazal sie obfity w planszowkowe spotkania dzieki spotkaniom ze scislym gronem korona-negatywnych przyjaciol i wczesniejszego urlopu u rodziny.

Nowosci:

San Juan (+/-) - gra nie zagrzala miejsca na polce i wyleciala po dwoch zapoznawczych rozgrywkach. Poprawna, ale nie urzeka niczym i troche przydluga/nudnawa jak na to, co oferuje. Przecietniak.

Oriflamme (++) - szybka karcianka z negatywna interakcja - czego wiecej chciec :D Podoba mi sie pomysl z dokladaniem i kolejnoscia rozpatrywania kart. Jak na razie przy kazdej z kilkunastu rozgrywek bawilem sie swietnie.

Seikatsu (+) - prosciutki abstrakt w ukladanie zetonow na planszy. Zetony przedstawiaja ptaki otoczone kwiatami i punktuja dwa razy - w momencie wylozenia za ptaki (bonus za sasiadujace ptaki tego samego rodzaju), a pod koniec gry za kwiaty (im wiecej takich samych w jednym rzedzie, tym wiecej punktow). Nic specjalnego, ale przyjemne, a dodatkowo przesliczne i b. porzadnie wykonane.

Mafiozoo (+) - pierwsza zapoznawcza rozgrywka. Bylo fajnie, ale bez efektu "wow". Podoba mi sie wiekszosciowka i przepychanie sie o wplywy na planszy, natomiast czesc z budynkami juz nie za bardzo. Na pewno raz na jakis czas bedziemy wracac.

Laguna (++) - im wiecej gier Knizii poznaje, tym bardziej go doceniam jako projektanta. Laguna bardzo mi odpowiada - prostota zasad, interakcja z innymi graczami, szybka rozgrywka - super.

El Grande (+) - pierwsza partia z tlumaczeniem zasad; troche dlugo nam zeszlo i pod koniec partii pojawilo sie zmeczenie materialu. Doceniam design i zdecydowanie zagram jeszcze, ale nie wiem, czy ostatecznie nie bedzie troche za dluga dla moich wspolgraczy.

Draftozaur (+) - kupione dla 4-letniego syna, dinozaurowe meeple spelniaja swoja robote, mlody w miare ogarnia zasady, wiec jest dobrze.

Nowosc miesiaca - Tournament at Avalon (+++) - wszystko mi sie w tej grze podoba. Rywalizacyjny trick-taking ze zroznicowanymi mocami postaci i dodatkowo kartami pomagajacymi aktualnie przegrywajacym? Super! Gra trafila do mojego scislego TOP od pierwszego wejrzenia.

Grane i lubiane: Discworld, Pedzace Zolwie (jakim cudem 4-latek tak dobrze blefuje i rozwala rodzicow prawie za kazdym razem?!), Zaloga (w koncu udalo sie przejsc wszystkie 50 misji!), Tzolkin, 7 Cudow Swiata, 7 Cudow Swiata: Pojedynek, For Sale, Sabotazysta, Lost Cities, Loot, Valley of the Kings.
Awatar użytkownika
eveni
Posty: 1598
Rejestracja: 08 lip 2019, 15:24
Has thanked: 636 times
Been thanked: 550 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: eveni »

KubaP pisze: 01 kwie 2021, 18:38 Wydarzenie miesiąca: urodziło nam się trzecie dziecko, więc można już magazynować gry dla pięciu graczy ;)
Gratulacje :)
Awatar użytkownika
Tachion
Posty: 422
Rejestracja: 24 sty 2019, 00:16
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 168 times
Been thanked: 207 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2021

Post autor: Tachion »

j_g pisze: 01 kwie 2021, 19:19 u mnie marzec, w odróżnieniu od lutego, dość owocny. na przekór covidowym wskaźnikom. ważne, że w grane maseczkach:
...
Drobny offtop. To jest żart z okazji 1. kwietnia?
Wrzuciłeś 250 pozycji. Część się powtarza, więc zakładam, że po prostu grałeś je w tej kolejności. Ale to dalej daje ponad 8 tytułów dziennie. Zakres tych gier jest szeroki, ale liczę minimum godzinę na tytuł, bo są zarówno krótkie jak i długie tytuły. To jest 8h dziennie. Jesteś rentierem hobbystą?
ODPOWIEDZ