Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Ardel12 »

Middara: Unintentional Malum

Obrazek
Liczba graczy: 1-4
Złożoność 3.82/5

Middara jest kooperacyjną grą przeznaczoną dla od 1 do 4 graczy. Gracze wchodzą w role członków drużyny w świecie fantasy, który istnieje równolegle do naszego. Podczas gry gracze doświadczą głębokiej i w pełni prowadzonej przez fabułę rozgrywki, która zapewni ponad 90 godzin. Podczas kampanii Ty i Twoi trzej przyjaciele będziecie podejmować decyzje mające realny wpływ na dalszy rozwój wypadków oraz ich wynik.

Gracze stawią czoła wielu groźnym przeciwnikom, w trakcie przygody, oraz wezmą udział w trudnych potyczkach z nimi. Middara wprowadza innowacyjny system wykorzystania kości w tych walkach. Bazując na uzbrojeniu i umiejętnościach, gracze będą mieli dostęp do unikalnych kombinacji dwóch kości, które zwiększą ich szanse na atak oraz obrażenia na różne sposoby. Każda kość oprócz liczb zawiera też dodatkowe symbole, które mogą zostać użyte w zależności od posiadanego wyposażenia. Dzięki 9 różnym typom kości, 110 unikalnym umiejętnościom oraz 150 unikalnym elementom wyposażenia, możliwości zbudowania swojej postaci są nieskończonone.

To co wyróżnia Middarę na tle innych gier to wpływ dokonanych wyborów oraz wyniki misji, które mają dalekosiężne konsekwencje wpływające na to jak potoczy się historia. Los naszych przyjaciół i rodzin leży w naszych rękach.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Ardel12 »

Niedawno otrzymałem swoją kopię pierwszego aktu z drugiego KS i udało mi sie po małych przebojach ruszyć z kampanią. Na razie przebrnąłem przez zasady oraz pierwsze spotkanie(misje), więc będą to gorące wrażenia na temat całości.

Zawartość
Pudło jest ogromne i ciężkie. Przyniesienie go do domu było nie lada wyczynem, ale czego nie robi się dla swojego hobby. W pudle znajdziemy 36 świetnie wykonanych kafli terenu, które mają na sobie nadrukowane błyszczące elementy podbijające doznanania płynące z gry. Kilkadziesiąt figurek na średnim poziomie(liczba detali nie powala, ale są porządnie wykonane i nie zauważyłem żadnych uszkodzeń), wiele żetonów oraz elementów terenu, kilkaset kart w 3 rozmiarach(mini, standard oraz tarot), 75 stronicową instrucję, kilka dodatkowych książeczek oraz prawie 500 stronicową księgę kampanii. Księga powala i przygniata wielkością, wykonaniem jak i masą. Wieloma elementami jestem wręcz zachwycony, choćby świetnymi grafikami, unikalnymi ilustracjami nawet na kartach przedstawiających ten sam przedmiot, czy ogromną księgą. Niestety drugie wydanie nie ustrzegło się błędów i tak zdarzają się żetony, które mają większe bądź mniejsze cyfry/znaki niż pozostałe. Kolory na kartach przeciwników nie zgrywają się z podstawkami 1:1. W instrukcji napotkałem duplikacje słów oraz czasem trudne w zrozumieniu wyrażenia, a także słabe przykłady lub ich brak we wręcz proszących się o to momentach.

Zasady
Dawno nie czytałem albo nawet nigdy instrukcji składającej się z 75 stron. Najpierw oczywiście pomyślałem, że nie ma szans i pewnie kilkanaście stron to jakieś dodatkowe przykłady, warianty a w ogóle większość to pewnie same grafiki. Ech, niestety tak nie było i by poznać wszystkie zasady musimy przebić sie przez wszystkie strony. Wiele zasad spokojnie mogliby podać w skróconej formie wiele na tym nie tracąc. Przebijając się przez pierwsze 15 stron miałem odczucie, że poznałem ułamek zasad i tak właściwie było. Większość mechanik jest wytłumaczona dalej. Ogólnie rozgrywka w kampanii składa się z pojedycznych spotkań. Każde spotkanie to osobna lokalizacja do zbadania wraz z celami do wykonania oraz sporym opisem fabularnym. Po rozłożeniu i ustawieniu swych postaci na startowych polach przechodzimy do ustalenia kolejności. Tor inicjatywy jest losowy i w każdej rundzie zbieramy wszystkie karty inicjatyw postaci oraz wrogów, tasujemy i rozkładamy je odkryte. Następnie idąc od lewej odpalamy albo daną postać albo danego przeciwnika. W turze gracza po odpaleniu efektów początkowych i odświeżeniu(untap kart oraz otrzymani pkt akcji zwanych Stamina Points), przechodzimy przez fazę statusów(zatrucia, paraliże itd.) by trafić na główne mięso czyli fazę akcji. W niej używamy SP do wykonania ruchów, ataków oraz interakcji. Po spasowaniu pozostaje odpalić efekty końca tury i przechodzimy do kolejnej postaci/wroga. Wrogowie w swoich turach są kierowani przez AI, czyli tak na prawdę listę opcji. Zaczynamy od góry i pierwszy warunek, który zostaje spełniony odpala przypisaną akcję. Czasem po niej tura przeciwnika się kończy, czasem pojawia sie słówko kluczowe, by sprawdzać dalej. Gramy tak długo aż nie osiągniemy celu zwycięstwa, przegranej lub cała drużyna nie zostanie pokonana. Zakończenia, skarby oraz pośrednie cele są ukryte w księdze skryptów, które jesteśmy w stanie podejrzeć czerwonym filtrem. Z jednej strony świetnie spełnia to swoją rolę, bo nie jestem w stanie przypadkiem sprawdzić co mi da wypełnienie danej akcji, ale czytanie przez filtr jest męczące na dłuższą metę. Zasad opisujących walkę, rzucanie czarów, poruszanie się, rozwój postaci, słów kluczowych itd. jest na prawdę sporo. Część dość szybko wchodzi do głowy, ale pierwsze partie to częste wertowanie instrukcji i upewnianie się, czy zagraliśmy poprawnie. Najgorzej wypadają reguły, które mają zastosowanie w bardzo rzadkich przypadkach. Instrukcja sama używa tego określenia np. dla przypadku, gdy przeciwnik może być przez nas atakowany, ale jego AI po prostu nic nie robi, bo żaden z warunków nie jest spełniony.

Rozgrywka
Pierwsze co mnie zawiodło to wymóg grania w pełnym składzie. Nie ważne w ilu graczy gramy, zawsze musimy sterować 4 postaciami, ponieważ tak została wyskalowana gra. W zasadach znajdziemy tylko informację kierującą nas na stronę wydawcy w celu wyszukania zamieszczonych reguł dla 2 i 3 graczy. Niestety wymagają one dodrukowania kilkunastu kart, zapamiętaniu paru zmian względem otrzymywanych pieniędzy jak i zmian w opisach fabularnych w kilku miejscach księgi. Na razie postanowiłem rozegrać kampanię w 2 os i każdy gracz steruje dwiema postaciami. Na razie nie sprawia to większych problemów. Początek kampanii to ściana tekstu do przeczytania(istnieje możliwość ściągnięcia apki z lektorem), wyposażenia swoich postaci oraz rozstawienia pierwszego spotkania. Początkowe tury były toporne przez liczbę kart, którą na początku się dostaje, pomnożoną przez ich umiejętności oraz zasady. Na szczęście im dalej, tym sprawniej operowaliśmy naszymi bohaterami. Pierwszy scenariusz był prosty. Widać miał pozwolić graczom na zaznajomienie się z regułami. Po nim następują kolejne ściany tekstu, w których dochodzi do testu umiejętności rzutującego na to co się stanie i do jakiego tekstu przejdziemy. Sam tekst jest napisany przyjaźnie i nie stara się używać rzadko używanych słów. Historię przyjemnie się czyta, a bohaterowie dają się poznać z ludzkiej strony. Mają swoje przywary. Czuć chemię między postaciami oraz łączącą ich historię lub jej brak. W GH dla mnie fabuła kończyła się po kilku pierwszych scenariuszach. Reszta opierała się na pompatycznych wymiocinach, które nie niosły nic ze sobą. Dodatkowo przez brak fabularnego umiejscowienia kolejnych postaci dołączających do naszej drużyny, grało się zgrają bezpłciowych bohaterów, którzy jakimś cudem mają ten sam cel(ale GH to euro, więc czego ja się tam spodziewałem :D).

Podsumowanie
Pierwsza partia była po prostu męcząca. Ściany tekstu. Ogrom zasad. Lekkie zagubienie. Po przetrawieniu kilku pierwszych rund, gra szybko nabrała tempa i wycinanie przeciwników zaczęło sprawiać frajdę. Na razie rzuty kośćmi nie zabolały i już z początkowym sprzętem mamy możliwość mitygacji nieszczęsnego losu(u części postaci). Gra długo nie zniknie ze stołu, bo chcę na prawdę wgryźć się w kampanię. Na razie jestem podekscytowany i chciałbym już rozegrać kolejną misję by zobaczyć co spotka bohaterów.

EDIT: korekta, pisanie postu po północy wprowadziło trochę błędów :D
Viri
Posty: 9
Rejestracja: 13 lut 2020, 11:54
Has thanked: 3 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Viri »

Dzięki za opis. Zastanawiałem się nad wsparciem na KS ale nie pasował mi wymóg 4 postaci. Może jak ktoś będzie się pozbywał po kosztach to sprawdzę. Druga sprawa to ludzie mówią, że szybko robi się za łatwa. Ciekawe jak twoje odczucia jeśli chodzi o trudność (np. fajny balans jest w S&S i GH)
Awatar użytkownika
Zmij
Posty: 561
Rejestracja: 29 gru 2016, 11:00
Has thanked: 109 times
Been thanked: 202 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Zmij »

Viri pisze: 05 maja 2021, 17:38 Dzięki za opis. Zastanawiałem się nad wsparciem na KS ale nie pasował mi wymóg 4 postaci. Może jak ktoś będzie się pozbywał po kosztach to sprawdzę. Druga sprawa to ludzie mówią, że szybko robi się za łatwa. Ciekawe jak twoje odczucia jeśli chodzi o trudność (np. fajny balans jest w S&S i GH)
Są oficjalne warianty na rozgrywkę w 2 lub 3 osoby na ich stronie w dziale download. Gra jest przyjemna i ładnie wydana, dużo contentu. Napewno warta sprawdzenia wg mnie
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Ardel12 »

Na razie rozegrałem 4 spotkania. Ogrywam spotkanie na dzień. Rozłożenie spotkania trwa parę minut. Kafle terenu łatwo namierzyć, gdy są wysortowane. Następnie przeciwnicy, figsy oraz dodatkowe żetony. Idzie to znacznie szybciej niż w GH, gdzie znalezienie talii dla danego rodzaju potwora, czy odpowiedniego kafla terenu potrafiło chwilę zająć. W Middarze mamy wyłącznie kwadratowe kafle tego samego rozmiaru, więc łatwo utrzymać porządek. Spowolnia mnie jednak fabuła, której tekst wciąż niezmordowanie zajmuje do 1.5 strony A4 przed każdym spotkaniem. Czyta się ją dobrze. Z uwagi na to, że druga osoba nie zna ang by móc słuchać tekstu z apki jestem zmuszony do czytania i tłumaczenia w locie. Nie jestem wybitny z angielskiego(B2/C1 pewnie), ale tekst jest przystępnie napisany i pozwala na luźne tłumaczenie bez uszczerbku dla przekazywanej fabuły.

Gra na razie rzuciła na nas cztery rodzaje potworów. Każdy z nich jest przygotowany na uprzykrzanie życia bohaterom w różnych sytuacjach. Jak na razie wyróżniłbym następujące opcje:
- przeciwnik zaczyna turę przy bohaterze
- bohater jest w zasięgu ataku zasięgowego/czaru
- bohater po ruchu będzie w zasięgu ataku/ataku zasięgowego/czaru
To są tylko warunki, które odpalają konkretne zachowanie potwora. Same akcje są już różne i odpowiednio oddają naturę danego wroga. Dla przykładu wilkopodobny stwór nie tylko atakuje z doskoku(atak zasięgowy 2), ale przeskakuje po ataku do kolejnego bohatera. Do tego należy dołożyć specjalne umiejętności, np. pająki nie tylko nie przejmują się terenem, po którym idą(brak kary do ruchu), ale wyznają zasadę: "w kupie siła" i za każdego kolegę w zasięgu dostają lepsze kości do ataku. Ogarnięcie walki z pojedynczą grupą jest proste. Jednak już dołożenie drugiej grupy tworzy ciekawe sytuacje. Do tego dochodzą statystyki(życie, obrona, zbroja), które wymuszają inne podejście. Duża wartość zbroi(Armor) niweluje otrzymywane obrażenia, jednak ataki magiczne nie są przez nią blokowane. Z kolei dużą obronę łatwiej obejść atakiem fizycznym z flankowaniem.

Przeciwnicy potrafią zajść za skórę, ale bohaterowie nie pozostają im dłużni. Wspomniane flankowanie dodaje +1 do trafienia jeśli po przeciwnej stronie wroga mamy sojusznika, który posiada broń ręczną. Może być oddalony od wroga jeśli posiadana przez niego broń ma dodatkowy zasięg(reach). Niestety flankowanie nie odpali się dla broni zasięgowej. Ten +1 wydaje się małym bonusem, ale w turze potrafi się odpalić nawet 3 ataki jednym bohaterem, więc to już mogą być dodatkowe 3 obrażenia. Oprócz tego mamy sporo umiejętności na kartach. Od przerzucania kości, po dodawanie obrażeń i dodatkowe akcje FU(follow up) odpalane po udanym ataku(push, pull, dodatkowy atak, zyskanie statusu, zadanie statusu itd.). Oprócz tego każda postać za wydane exp może zakupić karty klas, które jeszcze bardziej zwiększają nasze możliwości. W samym ataku możemy jeszcze dorzucić czarną kostkę(za 1SP), która składa się z samych symboli(mix tarcz i ksiąg) oraz jednej czaski(automatyczny zez). Symbole, które uzyskamy z kości, możemy wykorzystać do odpalenia bonusowych obrażeń z naszych kart broni(na razie nie widziałem innego zastosowania, ale przeciwnicy takowe mają, np. leczenie). Dodatkowo możemy zwiększać swoje szanse przeżycia przez unik. W momencie ataku przeciwnika, możemy za 1SP rzucić czarną kością i za każdy symbol tarczy dodać +1 do obrony. W przypadku, gdy uda nam się ataku uniknąć lub całkowicie go wyblokować to dostajemy jeszcze możliwość skontrowania go. Wydając 2SP (albo 1SP jeśli robiliśmy unik) odpalamy zwykły atak, który musi spełniać zasady zasięgu jak i widzenia. Co ciekawe przeciwnicy też mogą wykonywać uniki i kontry(musi to być napisane na ich karcie).
Viri pisze: 05 maja 2021, 17:38 Dzięki za opis. Zastanawiałem się nad wsparciem na KS ale nie pasował mi wymóg 4 postaci. Może jak ktoś będzie się pozbywał po kosztach to sprawdzę. Druga sprawa to ludzie mówią, że szybko robi się za łatwa. Ciekawe jak twoje odczucia jeśli chodzi o trudność (np. fajny balans jest w S&S i GH)
Na razie 3 scenariusze proste. W 4 wyszedł nowy wróg i potrafił w swojej turze zabić na miejscu bohatera :D Na razie jest prosto. Nie miałem dużej spiny, ale też był to etap egzaminu(fabularnie), więc wykorzystałem go do nauki zasad i obstawiam, że taki był zamysł twórców(sporo tipsów się pojawia). O balansie na razie sie nie wypowiem. Za mało scenariuszy zaliczonych. Po 20 się skuszę ten element poruszyć. Co do GH i balansu to chyba graliśmy w dwie inne gry. W GH balans im dalej tym gorszy. Nie tylko sporo zależy od tego kogo masz w ekipie(same postacie też są lepsze i gorsze) to jeszcze wpływ ma lvl scenariusza oraz liczba graczy. Niestety, ale przetestowanie GH pod każdą ekipę z każdą mozliwą kombinacją postaci było i jest po prostu nierealne(zasoby, czas, ludzie itd.) dla twórcy. Co do grania 4 postaciami w Middarze, to na razie idzie to bardzo sprawnie. Nawet jest to ciekawsze, bo można sprawdzić od razu kilka róznych buildów.
Viri
Posty: 9
Rejestracja: 13 lut 2020, 11:54
Has thanked: 3 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Viri »

Ardel12 pisze: 05 maja 2021, 23:34 Co do GH i balansu to chyba graliśmy w dwie inne gry. W GH balans im dalej tym gorszy. Nie tylko sporo zależy od tego kogo masz w ekipie(same postacie też są lepsze i gorsze) to jeszcze wpływ ma lvl scenariusza oraz liczba graczy. Niestety, ale przetestowanie GH pod każdą ekipę z każdą mozliwą kombinacją postaci było i jest po prostu nierealne(zasoby, czas, ludzie itd.) dla twórcy.
Nie chodzi mi o balans w sensie, że każda postać ma podobny stosunek siła/tank/utility/fun ale o to jak przez grę można np. przez przypadek zginąć ze 100% życia do 0 bo rzut nie wyszedł. W GH i S&S nic takiego mi się nie zdarzyło i jeszcze Machina Arcana ma dobrze rozplanowane zadawanie/unikanie/leczenie obrażeń i może jeszcze kilka bym takich znalazł ale chyba niewiele.
Awatar użytkownika
Zmij
Posty: 561
Rejestracja: 29 gru 2016, 11:00
Has thanked: 109 times
Been thanked: 202 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Zmij »

Viri pisze: 07 maja 2021, 18:42
Ardel12 pisze: 05 maja 2021, 23:34 Co do GH i balansu to chyba graliśmy w dwie inne gry. W GH balans im dalej tym gorszy. Nie tylko sporo zależy od tego kogo masz w ekipie(same postacie też są lepsze i gorsze) to jeszcze wpływ ma lvl scenariusza oraz liczba graczy. Niestety, ale przetestowanie GH pod każdą ekipę z każdą mozliwą kombinacją postaci było i jest po prostu nierealne(zasoby, czas, ludzie itd.) dla twórcy.
Nie chodzi mi o balans w sensie, że każda postać ma podobny stosunek siła/tank/utility/fun ale o to jak przez grę można np. przez przypadek zginąć ze 100% życia do 0 bo rzut nie wyszedł. W GH i S&S nic takiego mi się nie zdarzyło i jeszcze Machina Arcana ma dobrze rozplanowane zadawanie/unikanie/leczenie obrażeń i może jeszcze kilka bym takich znalazł ale chyba niewiele.
Rozegrałem póki co 8 scenariuszy z crawlbooka (takie mini kampanie po ok 3 scenariusze każda) łącznie z ta o najwyższej trudności i nie było takich sytuacji ze przeciwnik może Cie przez pechowy rzut skasować do zera. Myślę ze ogromną rzadkością byłoby żeby polowe życia ubyło po jednym ataku. Gra pod tym wzgledem jest dobrze skonstruowana, jeżeli w miare sensownie dobierasz zdolności i wykorzystujesz przedmioty to generalnie jest dość lekko. Czekam na drugą fale gdzie przyjdzie alternate antagonist pack gdzie może będzie większe wyzwanie. Nie grałem jeszcze w główną kampanie, tam z tego co widzę dużo ukrytych kart z bossami i cholera wie z czym jeszcze więc może jeszcze zrewiduję swój pogląd. Podoba mi się w tej grze sposób odkrywania mapy i czytnik ukrytego tekstu czego brakowalo w GH no i apka z czytanym tekstem całej kampanii.
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1596 times
Been thanked: 931 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: feniks_ciapek »

Ja na razie jestem po pierwszych 3 Spotkaniach z Crawlbooka (pierwszy scenariusz) i ogólnie jestem zadowolony, pomimo nie zawsze jednak intuicyjnych zasad. Pomysł z totemami jako zdarzeniami na planszy, które się odczytuje w momencie uzyskania line of sight, działa bardzo dobrze. Przeciwnicy są niebanalni, a pierwszy boss okazał się być sporym zaskoczeniem, przynajmniej jeśli chodzi o liczbę HP i niektóre statystyki. Na szczęście miał taktykę, która pozwoliła "naruszyć" go nieco szybciej, niż tego się z początku obawiałem. Trochę strach pomyśleć, co będzie dalej :) Chociaż zastanawiam się, czy nie pominąć reszty Crawlbooka i nie wskoczyć od razu w kampanię, bo jestem też ciekaw fabuły.

Mechanicznie wszystko się spina, ale trzeba trochę pograć, żeby przyswoić te zasady i stworzyć sensowne postaci. Na początku miałem wątpliwości co do losowej inicjatywy, ale finalnie jakoś specjalnie jeszcze nie popsuła mi rozgrywki. To, co mi najbardziej utrudnia, to cechy bohaterów rozrzucone częściowo po kartach ekwipunku i umiejętnościach, co sprawia, że czasami łatwo zapomnieć o jakimś bonusie - fajnie by było mieć jakieś liczniki albo suwaki, gdzie można by zaznaczyć aktualny ich stan. Dochodzi do tego jeszcze przestrzeń potrzebna na rozłożenie wszystkich czterech bohaterów i o przeoczenie czegoś zaczyna nie być trudno. Wymieniłem też żetoniki wytrzymałości na szklane paciorki, bo tymi oryginalnymi nie dało się sensownie manipulować, a przecież one są w ciągłym ruchu.

Nie licząc tych drobnych niedogodności, jest to solidny dungeon crawler, w dużej mierze pozbawiony poczucia wyścigu z czasem, znanego z Descenta, Imperial Assault, czy Chronicles of Drunagor. Owszem, jest tu drobna presja, ale scenariusze są tak skonstruowane, że w zasadzie same idą do przodu i nie ma potrzeby sztucznie popychać graczy. Zamiast kija jest marchewka i to w tej grze bardzo doceniam, bo właśnie ta presja była powodem, dla którego nie wsparłem Drunagor i jednym z bardziej irytujących elementów w Podróżach przez Śródziemie. Da się? Da się.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Ardel12 »

14 partii na liczniku, 80 stron kampanii oraz pierwszy rozdział za mną. Powinno wystarczyć na wytknięcie minusów(część się zapewne powtórzy z poprzednich postów):

- ​elementy są niedopracowane i zawierają uszkodzenia z drukarni(różne rozmiary cyfr na żetonach tego samego rodzaju, postrzępione boki kafli terenu, parę zacieków tuszu na kartach), ale nie jest tego wiele

- brak figurek każdego bossa - nie podoba mi sie rozwiązanie mieszania figurek z kartonami

- ogromne ilości tekstu pomiędzy misjami - pisałem o 4 stronach, później zdarza się blob na 7-9 stron fabuły. Jakbym nie grał w domu i nie czytał tego "przy okazji" to z czasu na partię nie wiele by zostawało.

- brak insertu, który ułatwiałby chowanie i rozkładanie gry, dodatkowo należy zaopatrzyć się w cokolwiek do sortowania żetonów

- brak trybu dla 2-3 graczy w pudle

- męczące odczytywanie skrytych informacji dekoderem przy większej ilości tekstu

- spora liczba zasad do ogarnięcia już od pierwszego scenariusza

- zajmuje sporo miejsca na stole (większe mapy u mnie wymuszają kompresje kart poszukiwaczy przygód wręcz do pojedynczego stosu per gracz)
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1596 times
Been thanked: 931 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: feniks_ciapek »

Dzięki za to, na razie podpisuję się pod wszystkim z wyjątkiem tego o wadach drukarskich, może jeszcze nie widziałem wszystkiego ;)
Ardel12 pisze: 13 maja 2021, 15:41 - brak insertu, który ułatwiałby chowanie i rozkładanie gry, dodatkowo należy zaopatrzyć się w cokolwiek do sortowania żetonów
Polecam głębokie tacki DVG. Wszystkie żetony wchodzą do jednej.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Ardel12 »

feniks_ciapek pisze: 13 maja 2021, 21:14 Dzięki za to, na razie podpisuję się pod wszystkim z wyjątkiem tego o wadach drukarskich, może jeszcze nie widziałem wszystkiego ;)
Ardel12 pisze: 13 maja 2021, 15:41 - brak insertu, który ułatwiałby chowanie i rozkładanie gry, dodatkowo należy zaopatrzyć się w cokolwiek do sortowania żetonów
Polecam głębokie tacki DVG. Wszystkie żetony wchodzą do jednej.
Możliwe, że mi się trafił pechowy egzemplarz. Nie ma tego wiele, ale w sumie pierwszy KS, w którym to zauważyłem w kilku elementach. Ja używam zwykłego organizera NOR14 albo NOR20 w zależności od potrzeb i sprawdza się dobrze.

Ogram jeszcze rozdział drugi, zrobię podsumowanie i potem wrócę do tematu po ukończeniu giery. Na razie jestem zadowolony. Gra dostarcza pozytywnych wrażeń. A pierwszy sidequest w 2 rozdziale podbił znacząco poziom trudności, dzięki ulepszonym i nowym przeciwnikom(chciałem narzekać na zbyt dużą liczbę gotówki, ale przedmioty z klasy common kosztują znacząco więcej i nie byłem w stanie wymienić całego sprzętu mundane na common całej ekipie).
Awatar użytkownika
Zmij
Posty: 561
Rejestracja: 29 gru 2016, 11:00
Has thanked: 109 times
Been thanked: 202 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Zmij »

Ardel12 pisze: 13 maja 2021, 15:41 14 partii na liczniku, 80 stron kampanii oraz pierwszy rozdział za mną. Powinno wystarczyć na wytknięcie minusów(część się zapewne powtórzy z poprzednich postów):

- ​elementy są niedopracowane i zawierają uszkodzenia z drukarni(różne rozmiary cyfr na żetonach tego samego rodzaju, postrzępione boki kafli terenu, parę zacieków tuszu na kartach), ale nie jest tego wiele

- brak figurek każdego bossa - nie podoba mi sie rozwiązanie mieszania figurek z kartonami

- ogromne ilości tekstu pomiędzy misjami - pisałem o 4 stronach, później zdarza się blob na 7-9 stron fabuły. Jakbym nie grał w domu i nie czytał tego "przy okazji" to z czasu na partię nie wiele by zostawało.

- brak insertu, który ułatwiałby chowanie i rozkładanie gry, dodatkowo należy zaopatrzyć się w cokolwiek do sortowania żetonów

- brak trybu dla 2-3 graczy w pudle

- męczące odczytywanie skrytych informacji dekoderem przy większej ilości tekstu

- spora liczba zasad do ogarnięcia już od pierwszego scenariusza

- zajmuje sporo miejsca na stole (większe mapy u mnie wymuszają kompresje kart poszukiwaczy przygód wręcz do pojedynczego stosu per gracz)
Pozwolę sobie odnieść się do kilku twoich uwag
- jakość komponentów - w swojej wersji nie zauważylem wad o ktorych wspominasz, generalnie bylem pozytywnie zaskoczony jakoscia wydania, kafle sa super z odblaskowymi elementami np w miejscach gdzie jest woda
- figurki bossów - wszystkie standies beda zastapione figurkami ale otrzymamy je w ramach SG w drugiej fali (co szczerze mowiac jest slabym pomyslem bo najlepiej byloby sie wstrzymac z graniem podstawki do drugiej fali zeby zagrac w pelna wersje). Druga fala to przy ich tempie pewnie za kilka lat bedzie bo z samym reprintem sie prawie 2 lata meczyli.
- ilosc tekstu - zgadzam sie czytanie tej 500 stronicowej knigi zwlaszcza po angielsku to masakra ale na szczescie jest apka (foreteller) na ktorej mozna sobie kazdy z tych tekstów pomiedzy misjami puscic z tel i na spokojnie sobie odsluchac, sa tez pliki mp3 na ich oficjalnej stronie. Jezeli kogoś nie interesuje zbytnio ta historia to jest na BBG pliczek Spark Notes gdzie jest ultra skrocone podsumowanie o co chodzi w fabule pomiedzy misjami
- insert - tu jak w wielu innych ks, to co przychodzi jest do wywalenia bo sluzy tylko i wylacznie do ochrony elementow w transporcie. Jak ktos ma dostep do drukarki 3d to sa fajne inserty na www.thingiverse.com do sciagniecia
- zasady - tu pełna zgoda, ilość zasad do ogarnięcia jest kosmiczna, wiecej niz w GH czy jakiejkolwiek innej grze w którą grałem, choc wacham sie odnosnie KDM tu bym powiedzial ze jest chyba porównywalnie
- dekoder - mi sie bardzo to rozwiazanie podoba ale ma tez swoje wady, przy gorszym swietle ciezko mi odczytac ale to drobna niedogodnosc w stosunku do wartosci dodanej
- miejsce - tutaj tragedii nie ma, KDM czy Zombicide zajmuja podobna ilosc miejsca na stole, kafelki planszy sa sporo mniejsze niz np w Zcide wiec sama mapa jakoś duzo stolu nie zabiera ale za to plansze postaci wraz z ekwipunkiem i zdolnościami to zdecydowanie wiecej, zwlaszcza ze trzeba miec wszystko na widoku zeby to wszystko ogarnac (ogarniania jest duzo, na kazdej karcie mamy jakis bonusik, zdolnośc itp a kart kazda postac moze miec i ponad 10 w zaleznosci od levelu)

Na koniec tak żeby nie mówić tylko o minusach to chciałbym zaznaczyć ze jak już sie zasady ogarnie to gra sie bardzo przyjemnie i gra wciąga. Jestem tez pod wrazeniem ile zawartości jest w samej podstawce, zdecydowanie dobry zakup z mojej perspektywy. Warto wspomniec tez o figurkach, które sa dobrej jakości moze troche gorsze niz CMON ale nie sa zle a malowanie ich w stylu anime w sumie sprawilo mi duzo przyjemnosci bo zazwyczaj maluje w mroczniejszych klimatach wiec taka mila odmiana.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Ardel12 »

Zmij pisze: 14 maja 2021, 09:25 Pozwolę sobie odnieść się do kilku twoich uwag
- jakość komponentów - w swojej wersji nie zauważylem wad o ktorych wspominasz, generalnie bylem pozytywnie zaskoczony jakoscia wydania, kafle sa super z odblaskowymi elementami np w miejscach gdzie jest woda
Generalnie jestem również zachwycony wydaniem, ale niestety u mnie parę wad wystąpiło.
Zmij pisze: 14 maja 2021, 09:25 - figurki bossów - wszystkie standies beda zastapione figurkami ale otrzymamy je w ramach SG w drugiej fali (co szczerze mowiac jest slabym pomyslem bo najlepiej byloby sie wstrzymac z graniem podstawki do drugiej fali zeby zagrac w pelna wersje). Druga fala to przy ich tempie pewnie za kilka lat bedzie bo z samym reprintem sie prawie 2 lata meczyli.
Dokładnie, powinniśmy dostać produkt, który jesteśmy w stanie ograć od A do Z w formie jaką przewidzieli twórcy. A tutaj musielibyśmy czekać kolejne 2 lata. PM na 2 falę ma się otworzyć gdzieś w Q4, więc 2 lata na resztę to wręcz optymistyczne podejście :D
Zmij pisze: 14 maja 2021, 09:25 - ilosc tekstu - zgadzam sie czytanie tej 500 stronicowej knigi zwlaszcza po angielsku to masakra ale na szczescie jest apka (foreteller) na ktorej mozna sobie kazdy z tych tekstów pomiedzy misjami puscic z tel i na spokojnie sobie odsluchac, sa tez pliki mp3 na ich oficjalnej stronie. Jezeli kogoś nie interesuje zbytnio ta historia to jest na BBG pliczek Spark Notes gdzie jest ultra skrocone podsumowanie o co chodzi w fabule pomiedzy misjami
Podejście odpada dla osób nie posługujących się angielskim na wystarczającym poziomie. Ktoś musi robić za polskiego lektora u mnie w grupie. Czytanie czy odsłuchanie dalej wiąże się ze sporym narzutem czasu nawet z użyciem apki. Z kolei wycinanie fabuły i jej skracanie moim zdaniem zabija jeden z głównych aspektów tego tytułu. Tak źle i tak niedobrze...
Zmij pisze: 14 maja 2021, 09:25 - dekoder - mi sie bardzo to rozwiazanie podoba ale ma tez swoje wady, przy gorszym swietle ciezko mi odczytac ale to drobna niedogodnosc w stosunku do wartosci dodanej
Opcji zatajenia informacji jest kilka. Dla mnie dekoder działa świetnie, ale na krótkie opisy. Na dłuższe preferowałbym księgę skryptów(kolejna do kompletu z Diagramami) albo apkę. Pomijając oświetlenie, ja ciągle gdzieś zapodziewam ten dekoder.
Zmij pisze: 14 maja 2021, 09:25 - miejsce - tutaj tragedii nie ma, KDM czy Zombicide zajmuja podobna ilosc miejsca na stole, kafelki planszy sa sporo mniejsze niz np w Zcide wiec sama mapa jakoś duzo stolu nie zabiera ale za to plansze postaci wraz z ekwipunkiem i zdolnościami to zdecydowanie wiecej, zwlaszcza ze trzeba miec wszystko na widoku zeby to wszystko ogarnac (ogarniania jest duzo, na kazdej karcie mamy jakis bonusik, zdolnośc itp a kart kazda postac moze miec i ponad 10 w zaleznosci od levelu)
Wiadomo. Zależy do czego porównamy. Mi GH zjadał podobną przestrzeń i też bym powiedział, że pożera sporo miejsca i przy moim stole nie pozwala na komfortową grę.

Dla mnie większość minusów jest pomijalna, gdyż bawię się świetnie a na dodatek żona się wciągnąła mocarnie. Oby gra się nie rozjechała za kilka scenariuszy czy to fabularnie czy mechanicznie.
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1222 times
Been thanked: 1429 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Cyel »

Gra wygląda ciekawie, acz do japońszczyzny jestem nastawiony sceptycznie. O ile mangowa kreska mi nie przeszkadza, to japońskie dziwactwa w fabule/world buildingu już owszem, wybijają mnie z klimatu. Do dziś pamiętam jak miałem grać w FF7, pierwszą taką grę w życiu, którą jarały się wszystkie branżowe pisma i na początku spoko, dramatyczna historia, ciekawe postacie a potem nagle walczymy z pląsającym domkiem jednorodzinnym strzelającym mydlanymi bańkami. Całe zaangażowanie i wczuwę i spójność świata przedstawionego szlag trafił :] Potem jeszcze parę takich fabularno/klimatycznych wpadek i z grą się pożegnałem niezbyt daleko początku by zawsze już trzymać się na odległość kija od jcrpg.

W związku z tym - czy fabuła, atmosfera i postacie (charakter i zachowanie) w Middarze są bardziej zachodnie czy japońskie (niespójne fabularnie i klimatycznie rzeczy z sufitu wrzucone losowo bo tak)?
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Ardel12 »

Cyel pisze: 15 maja 2021, 18:01 Gra wygląda ciekawie, acz do japońszczyzny jestem nastawiony sceptycznie. O ile mangowa kreska mi nie przeszkadza, to japońskie dziwactwa w fabule/world buildingu już owszem, wybijają mnie z klimatu. Do dziś pamiętam jak miałem grać w FF7, pierwszą taką grę w życiu, którą jarały się wszystkie branżowe pisma i na początku spoko, dramatyczna historia, ciekawe postacie a potem nagle walczymy z pląsającym domkiem jednorodzinnym strzelającym mydlanymi bańkami. Całe zaangażowanie i wczuwę i spójność świata przedstawionego szlag trafił :] Potem jeszcze parę takich fabularno/klimatycznych wpadek i z grą się pożegnałem niezbyt daleko początku by zawsze już trzymać się na odległość kija od jcrpg.

W związku z tym - czy fabuła, atmosfera i postacie (charakter i zachowanie) w Middarze są bardziej zachodnie czy japońskie (niespójne fabularnie i klimatycznie rzeczy z sufitu wrzucone losowo bo tak)?
Domek z FF pojawił się nawet w remake'u (ups spoiler) i był cudowny :D
Ja się przebiłem przez 100 stron fabuły kampanii i w sumie świat wykreowany obecnie jest spójny. Idąc na misje i walcząc z kolejnymi potworami jak i bossami nie czułem by coś nie pasowało. Trzeba jednak zaznaczyć, że mimo kolorowego stylu, fabuła nie raz opisuje makabryczne sceny, które odpowiednio podbijają minimalny wiek graczy. Ot choćby wybebeszone zwłoki, wypruwanie flaków, posokę ściekającą ze ścian itd. Świat jest z jednej strony kolorowy, przyjazny i atakuje roznegliżowanymi kobietami i mężczyznami, by zaraz rzucić w nas makabrą. Konktrast jest świetnie widoczny.

Stanowczo po tych 100 stronach postawiłbym ten tytuł bliżej dark fantasy i fabułę określiłbym bliżej zachodniej. Z kolei zachowania postaci oscylują raczej w stronę japońszczyzny. Podstawowa 4 bohaterów to trochę takie archetypy z anime. Jest postać, która zawsze musi być do przodu, wszystko ją interesuje i aż podskakuje na myśl o przygodzie. Jest wycofana/zamknięta w sobie bohaterka. Nie brakuje dużego misia(wielki kolo o złotym sercu), czy typowego kozaka z papierosem :D Na szczęście tylko jedna postać trochę irytuje zachowaniem i chciałoby się jej przywalić momentami.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Ardel12 »

Przebiłem się do połowy księgi kampanii. Dojechałem do połowy 3 rozdziału, więc pora na kolejną garść przemyśleń. Następny post podsumowujący napiszę już po zaliczeniu całości.

Postacie, które grają główne skrzypce w rozdziałach poznajemy przez grafiki ich reprezentujące oraz opisy. Część z nich może dołaczyć do naszej drużyny, powiększając ją na stałe. Dzięki temu zabiegowi nasza drużyna z bazowej czwórki może urosnąć do ekipy 6 osobowej a może i większej. Na misje i tak możemy zabrać wyłącznie czterech poszukiwaczy przygód, ale zwiększa nam to różnorodność starć. Każda z postaci nie tylko startuje z tą samą liczbą XP jaką nasz zespół w danym momencie posiada, ale wnosi conajmniej jeden unikalny dla siebie przedmiot. Prócz tego postacie różnią się między sobą statystykami do wykonywania testów oraz umiejętnościami. Nie mogę niestety powiedzieć, że nowa postać wnosi tyle co klasa w GH. Są to raczej małe/średnie zmiany, gdyż nasze postacie głównie różnicujemy poprzez używany przez nich ekwipunek oraz wybrane umiejętności z drzewka klas.

Przeciwnicy pojawiający się w dalszych rozdziałach potrafią zaskoczyć kolejnymi ciekawymi krokami AI oraz posiadanymi umiejętnościami. Dodatkowo każdy z nich w pewnym momencie zmienia się w ulepszoną wersję. Niektórzy posiadają nawet kilka poziomów, które wprowadzamy do gry w jasno określonym momencie. Niestety sam moment wprowadzenia znajduje się na karcie ulepszonego potwora, a nie zwykłego. Prowadzi to do sprawdzania co jakiś czas ulepszonych kart przeciwników, czy czasem już warunek nie został spełniony. W księdze również brakuje mi o tym informacji. Większość wrogów ulepsza się po prostu od konkretnego rozdziału. Niektóre od danej misji. Dodanie takiej notatki byłoby na prawdę wygodne. Same ulepszenia to głównie podbicie życia, obrony, pancerza oraz kości ataku i obrony przez zaklęciami. Same akcje AI także ulegają polepszeniu, ale nie na tyle by zmienić naturę danego potwora. Liczba zmian i tak jest większa niż w GH, więc tutaj plus dla Middary.

Przedmioty, które odblokowujemy z kolejnymi misjami/rozdziałami potrafią nieźle zwiększyć siłę naszych bohaterów. Różnice między poziomami są mocno odczuwalne. Bronie różnią sie nie tylko coraz lepszymi kośćmi, ale także umiejętnościami, które mogą mieć spory wpływ na naszą taktykę. Z kolejnymi lvl dostajemy także całkiem nowe bronie pozwalające stworzyć nowe kombinacje. Tak samo ma się to do reszty przedmiotów jak zbroje, cory, czy relikty. Wymieniając tutaj przedmioty czuję faktyczny wpływ na rozgrywkę.

Misje dzięki systemowi odkrywania kolejnych elementów w trakcie przygody potrafią nie raz zaskoczyć, choć same cele są często powtarzalne. Większość misji zaczyna z celami jak dotarcie do wyjścia X, zabicie wszystkiego, zabicie lub zebranie czegoś i dojście do X. Pomimo tego gra po prawie 30 partiach mnie nie znudziła. W spotkaniach nigdy nie wiadomo co się stanie, gdy zajrzymy za dany róg. Czy będzie tam skarb, czy banda potworów. Same misje składają się z kilku spotkań. Przeważnie między 2-3. Każda misja ma zawsze conajmniej jeden cel kończący ją z sukcesem i jeden niepowodzeniem. Czasami nowe warunki potrafią dojść w trakcie rozgrywki. Dane zakończenie ma wpływ na dalszy przebieg misji. Może to być przedwczesne zakończenie całości, ale też możemy trafić do innego spotkania(np. wybierając wyjście B zamiast A) niż jakbyśmy poszli za celem bazowym. Pikanterii dodaje fakt, że nie do końca wiadomo co jest bardziej opłacalne. Czasem gra rzuca nam dodatkowe spotkanie, które może obrodzić skarbami, ale i srogim wpierdzielem. Nasi bohaterowie leczą się wyłącznie do połowy życia między spotkaniami. Nie mamy też możliwości dokupienia zużytych mikstur, więc im więcej spotkań tym bardziej powinniśmy zachowywać siły. Niestety nigdy nie wiemy ile ich będzie. Dla mnie jest to na prawdę świetnie rozwiązane. Każde spotkanie się liczy, bo będzie miało wpływ na kolejne. Nie warto chojraczyć widząc cel w zasięgu ręki. Gra pięknie potrafi zmiękczyć naszą drużynę, a następnie dowalić bossem.

Fabuła wciąż mnie ciekawi. Mamy główną misję, która w drugim rozdziale staje się jasna, ale w drodze do celu stajemy przed wieloma innymi zadaniami wciagającymi nas w wir interesujących zdarzeń. Nie odczułem na razie żadnych irytujących fabularnie sytuacji. Wszystko toczy się całkiem sprawnie. Nowe postacie dostają wystarczająco czasu, by się z nimi zapoznać i zrozumieć co nimi kieruje. Na fabułę mają oczywiście wpływ nasze osiągnięcia w misjach. Dane wybory mogą nam dać flagi, które otworzą przed nami dodatkowe misje, czy inne rozwiązania fabularne inaczej niedostępne. Niestety część zakończeń może zaprowadzić nas do przedwczesnego końca kampanii. Na szczęście w takim momencie sami twórcy polecają po prostu rozegrać feralną misję od nowa. Warto też wspomnieć, że nasze wybory również mają wpływ na to czy dana postać się do nas dołączy, co będzie miało dalsze implikacje. Muszę zaznaczyć, że choć odczuwa się pewien wpływ na kształtowanie przebiegu fabuły, to nie mamy tutaj startu do prawdziwych RPG. Większość wydarzeń musi się odbyć. Nie mamy też wpływu na to gdzie podróżujemy. Dla mnie jest to obecnie wystarczające, ale liczę, że zdobyte flagi mocno zróżnicują zakończenie aktu 1.

System opisywałem wcześniej, więc tutaj tylko pokrótce dodam, że im dalej w kampanię, tym bardziej walka staje się taktyczna. Każdy typ terenu próbujemy wykorzystać by zyskać przewagę nad przeciwnikami. Flankowanie to wręcz podstawa udanego pojedynku. A wzmocnianie zaklęć czarną kością to już wręcz mus, jeśli chce się cokolwiek osiągnąć. Kości potrafią być na prawdę wredne i nie raz doprowadzić graczy na skraj załamania nerwowego, ale jeszcze nie miałem sytuacji by całość spotkania/misji sprowadziło się do tego, kto wyrzucił lepsze wyniki. Dobre wykorzystanie terenu, umiejętności oraz czarów to podstawa wygranej. Do tego dorzucamy znajomość przeciwników i mamy receptę na przetrwanie :D

Praxis czyli gra w grze. Co jakiś czas możemy zabawić się w kości. Myk polega by wyrzucić na 4 kościach dokładnie tyle symboli jakie pokazuje karta przeciwnika + modyfikatory do niej(np. dociągane karty broni dodają symbole z dołu karty). Za każdy brakujący lub dodatkowy symbol tracimy życie. W każdej turze musimy zamrozić jedną z kości, chyba, że zapłacimy specjalnymi punktami, których na całą rozgrywkę dostajemy tylko kilka. Wtedy mrozimy zero albo za każdy pkt mrozimy dodatkową. Rund jest 4. Im więcej graczy przeżyje, tym większa nagroda. Losowości tutaj co nie miara, ale przyjemna odskocznia od siekania potworów.

Podsumowując, gra mi się na prawdę spodobała. Obecnie daję 8.5/10 z dużym prawdopodobieństwem na podniesienie o 0.5-1.0. Jedyne co jest plusem jak i minusem to tona tekstu między misjami. Siadając do gry, czytam np. dwia kartki A4, gram 1-2 spotkania i znowu czeka mnie kilka stron tekstu. Przy krótkich misjach jest to najbardziej upierdliwe, bo zamiast poświęcić czas na mięso, jesteśmy skazani na tekst. Dla misji z conajmniej 3 spotkaniami jest to już mniej odczuwalne. Mam nadzieję, że poziom gry utrzyma się do jej końca. Niestety wtedy będę zmuszony wręcz kupić kolejne akty... :D
Viri
Posty: 9
Rejestracja: 13 lut 2020, 11:54
Has thanked: 3 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Viri »

Mógłbyś napisać jak ze stopniem trudności głębiej w kampanii ? W pierwszym wydaniu podobno było za łatwo. Jak to wygląda teraz ?
I czy nie robi się monotonna powtarzając te same czynności ? Czy często zmienia się skille lub przedmioty ?
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Ardel12 »

Viri pisze: 16 cze 2021, 12:21 Mógłbyś napisać jak ze stopniem trudności głębiej w kampanii ? W pierwszym wydaniu podobno było za łatwo. Jak to wygląda teraz ?
I czy nie robi się monotonna powtarzając te same czynności ? Czy często zmienia się skille lub przedmioty ?
Początek przygody jak wspominałem wcześniej nie nastręcza większych trudności. Pozwala to spokojnie obeznać mechaniki. Im dalej tym więcej jednak trzeba kombinować. Niektórzy bossowie wręcz są za silni i trzeba szukać alternatywnych rozwiązań. Gra na hurra się nie opłaca i przeciwnicy szybko nas za nią skarcą. Dla mnie poziom trudności jest dobrze zrównoważony. Czasem jakaś misja jest banalna, ale zwykle dojście do niej było opłacone cięższą przeprawą poprzedniego spotkania.

Jak na razie mnie monotonność nie dopadła. Nie wiem zbytnio jak Ci tu odpowiedzieć, bo z jednej strony główne akcje są takie same:ruch, atak, rzut kośćmi, ruch przeciwnika itd. Descent, GH, wszystko do tego da się spłaszczyć. Same wybory za to dla mnie w każdej misji są wystarczająco ciekawe, by nie odczuwać znużenia(no dobra, jak mnie atakuje 10x grupa cave sickle to mam dość). Pytanie do Ciebie Viri jest takie: jak odnajdujesz się w innych grach z typu DC, co Cię w nich skusiło i spodobało, a co odrzuciło? Łatwiej będzie mi odpowiedzieć :)

Co do zmieniania przedmiotów, to skok z najniższego tieru na common trochę zajmuje. Potem jednak skok na kolejny poziom jest tak szybki, że moja ekipa nie była w stanie kupić połowy przedmiotów common, a już można było inwestować w uncommon. Przedmioty na wyższych levelach to głównie ulepszone wersje poprzedników plus kilka nowych. Mi to nie przeszkadza, bo robiąc konkretnego builda chcę właśnie móc kupować ulepszone przedmioty z już wybranych wcześniej. Z drugiej strony przedmiotów jest całkiem sporo i można spokojnie tworzyć różne buildy. Jedynym problemem są pieniądze. Sprzedawanie przedmiotów daje niski zysk, więc wydatki muszą być przemyślane. Nie ma szans na wymianę przedmiotów co misję.

Skille wybiera się z drzewka. Jest 5 drzew. Nie ma żadnych limitów w doborze, prócz tego by zakupić skill z wyższego poziomu(np. 3) potrzebujemy posiadać już skill z tego drzewka z poziomu niższego o 1(czyli 2). Dodatkowo kupowanie skilli z tego samego poziomu kosztuje nas o 1 więcej xp, za każdy już posiadany. Twórcy dają opcjonalną zasadę, by móc resetować skille, ale kosztem 1 exp. Ja na razie z tego nie korzystałem. Każde drzewko daje dla mnie spokojnie dwa mocno różniące się od siebie buildy. Na razie nie sprawdzałem mieszanych. Zmieniać można tak na prawdę jak często chcesz, ale jest to całkowicie nie opłacalne na początku. Przy 20 exp i więcej można już ten jeden exp poświęcić na zmiany, by spróbować czegoś innego albo ulepszyć obecny build. Dodatkowo do drużyny z czasem dochodzą nowe postacie. Ich tworzymy od zera, więc jak znudzi się nam postać X, zawsze można ją wymienić na dopiero co dołączonego bohatera.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Ardel12 »

Uff, po kwartale grania w końcu dotarłem do napisów końcowych wieńczących grę. Zajęło to około 50 partii(w końcowej fazie nie notowałem na bierząco) licząc w to Abraxis. Godzinowo przyjąłbym średnio 1.5h na jeden scenariusz z rozłożeniem, ale bez otoczki fabularnej. Czas na partię wydłuża się wraz kolejnymi rozdziałami(na początku 1h, potem rośnie do ponad 2h). Głównie zasługą tego jest większa liczba przeciwników jak i podbite HP. Sama fabuła potrafi pożreć wiele minut i w późniejszych rozdziałach dodawałbym po 15-20 minut(ja w locie tłumaczyłem na polski) na przebrnięcie między jednym scenariuszem a drugim na samo czytanie. Biorąc to do kupy wyjdzie nam pi razy drzwi pudełkowe 80h.

Dla mnie gra jest po prostu świetna. Ma kilka rys, o których będę wspominał poniżej, ale ogólnie po takim spędzonym z nią czasem mam znacząco lepsze odczucia niż z GH.

PLUSY:
+ Płytki terenu to majstersztyk. Jest ich sporo(36 dwustronnych) i do końca gry nie czułem, że przebijam się przez kolejny las, podziemia czy lochy. Są różnorodne, oferują różne wpasowane elementy otoczenia oraz różnią się od siebie graficznie. W przeciwieństwie do GH, gdzie plansze równie dobrze mogłyby być zrobione z szarej tektury, bo tyle w nich było klimatu

+ Abraxis - losowa gra w grze, gdzie możemy poczuć nutkę hazardu. Banalne reguły, ale spisuje się świetnie jako przerywnik. Dodatkowo nagrody wybitnie zachęcają do pocenia się nad nimi

+ Mechanika - jest rozbudowana i nie jest prosta w ogarnięciu, ale po paru partiach wchodzi w krew i można skupić się na graniu. Oferuje na prawdę sporo możliwości i pozwala podejść do przeciwników na różne sposoby

+ Przeciwnicy - każdy zachowuje się inaczej. Każdego uczymy się przy kolejnych pojedynkach. Świetnie wychodzą im łączone ataki(np Water Loa tworzy wodny teren tam gdzie zaatakuje, z kolei Merk Hound nigdy sam z siebie wody/błota nie opuści, więc Loa rozszerza mu pole działania)

+ Fabuła - pierwsza moja gra z tak rozbudowaną fabułą. Nie tylko jesteśmy prowadzeni od walki do walki. Im dalej tym więcej decyzji możemy podjąć i więcej scenariuszy bazuje na naszych poprzednich dokonaniach. Końcówka to wręcz festiwal wyborów. Wybory nie zawsze są oczywiste. Nie jest to oczywiście poziom książek czy gier RPG, ale nie znam innej gry planszowej z tak rozpisaną fabułą

+ Misje - są róznorodne i wprowadzają dodatkowe mechaniki, kolejnych wrogów czy ich połączenia. Gra mnie dzięki temu w ogóle nie znudziła przez całą długość, nie czułem znużenia i z chęcią brnąłem dalej. W GH misje były mocno powtarzalne i ograniczały się często wyłącznie do wybicia wszystkiego bez dodatkowych mechanik(dodatek dla mnie to naprawiał, ale czasem był aż nazbyt przekombinowany)

+ Grafiki - gra po prostu nimi kipi. Księga ma wiele świetnych ilustracji, dzięki czemu łatwiej zapoznać się z kolejnymi przeciwnikami i bohaterami.

MINUSY:
- Mała różnorodność potworów - niestety w pewnych momentach czuć, że wrzucona grupa w scenariuszu jest na siłę byle tylko podbić poziom trudności. Przydałoby się dodać kilka dodatkowych potworów

- Akt 1 nie zamyka fabuły

- błędy drukarskie - parę nacieków, źle wyskalowane żetony

- nierówny poziom trudności - mamy misje, które idziemy z palcem w nosie, by potem rozbić się na bossie. Poziom przez całą grę rośnie i tak jak zaczynamy na easy/normal tak kończymy na hardzie.

Dla mnie 9/10 finalnie. Polecę tą grę każdemu bez mrugnięcia okiem. Niestety kończę obecnie przygodę na akcie 1. Kolejne akty będą dostępne jak dobrze pójdzie za rok, a do tego czasu już niewiele mi pozostanie z całej fabuły w głowie, a miejsca w domu brak.
ckbucu
Posty: 354
Rejestracja: 20 mar 2017, 20:56
Has thanked: 395 times
Been thanked: 551 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: ckbucu »

W ile osób ogrywaliście? Używaliście też apki audio? Fabułę czytaliście sobie na bieżąco w trakcie sesji, czy każdy z ekpiy zapoznawał się przed?
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Ardel12 »

ckbucu pisze: 18 lip 2021, 13:38 W ile osób ogrywaliście? Używaliście też apki audio? Fabułę czytaliście sobie na bieżąco w trakcie sesji, czy każdy z ekpiy zapoznawał się przed?
2osoby. Każda prowadziła 2 bohaterów. Drugi gracz nie znał angielskiego by słuchać apki, więc robiłem za lektora. Ogólnie jak były to krótkie fragmenty to między jedną a drugą partią na spokojnie to szło. Przy dłuższych na parę stron to po prostu w trakcie dnia w wolnej chwili czytałem. Największy problem jest, gdy mamy czas rozegrać kilka scenariuszy, ale fabuła między nimi zajmuje po parę stron. To skutecznie zmniejsza liczbę rozegranych spotkań na dzień. Od 4 rozdziału znacząco rośnie liczba stron do przeczytania między spotkaniami, więc graliśmy po 1 na dzień.
Awatar użytkownika
Zmij
Posty: 561
Rejestracja: 29 gru 2016, 11:00
Has thanked: 109 times
Been thanked: 202 times

Re: Middara: Unintentional Malum

Post autor: Zmij »

Ardel12 pisze: 18 lip 2021, 13:31
Świetna recenzja, absolutnie sie zgadzam ze wszystkim. Nie przeszedlem jeszcze coprawda calej gry ale od siebie dodam tez kilka spostrzeżeń
-apka - na poczatku cieszylem sie ze istnieje i nie bede musial czytac tej knigi ale okazalo sie ze niestety lektorka dla nas byla niestrawna i przestalismy uzywac. Z kolegami czytamy jedynie spark notes (taki skrot wydarzen - np 3 zdania zamiast 5 stron), ich nie interesuje zbytnio fabula a ja sobie potem na spokojnie doczytuje wszystko - ksiazka jest napisana fajnym jezykiem i dobrze sie ja czyta. Wracajac do lektorki to ma taki drazniacy piskliwy glosik i leci z tekstem dosc szybko - mielismy problemy zeby wszystko zrozumiec i bylo to bardziej frustrujace niz pomocne.
- kolejne akty - mysle ze tu to spokojnie 2-3 lata do wydania kolejnych aktow patrzac na to jakie maja tempo pracy. Zamowilem w ich sklepie dodatkowe figurki gdzie sa rowniez nowe przyzwance oraz postacie do rozgrywek z crawl booka (valentine bundle) i od 2 miesiecy jeszcze nie wyslali, reprint podstawki zajal im 2 lata...a tu maja jeszcze do ogarniecia streatch gole, akt 2 i 3, kilka bounties i dodatkowe przygody wiec na 2 fale to przyjdzie poczakac kilka lat wg mnie.
- zasady - bardzo duzo zasad i sporo ogarniania a tez sporo dodatkowych pytan sie pojawia w trakcie rozgrywki, modyfikatory i zdolnosci rozrzucone po wielu kartach ekwipunku i dyscyplin, masa tokenow i statusow. Wiele roznych kolorow kosci, kazdy bohater jak i przeciwnik rzuca innymi tak wiec gra dla raczej skupionych i uwaznych graczy. Najlepiej zaczac od crawl booka i rozegrac kilka scenariuszy zeby ogarnac zasady. Zdecydowanie najbardziej rozbudowana pozycja w jako gralem (a gralem w sporo duzych gier np GH, KDM, BRW itp)
- losowosc - mogloby sie wydawac ze tona kosci bedzie oznaczac ultra losowa gre ale tak naprawde mamy mase mozliwosci zeby na nia wplywac wiec tu jest dobrze
- misje - bardzo ciekawe i zroznicowane, jest mozliwosc odblokowywania osiagniec co dodatkowo urozmaica rozgrywke
- miejsce - na sczescie gra nie zajmuje duzo miejsca, pudlo duzo mniejsze niz w gloomhaven
- rozwoj postaci - pelna dowolnosc, xp mozna wydawac na dowolne zdolnosci z roznych gałezi dyscyplin czyli jeden grac moze np rozwijac sie w walce wrecz i kupic zdolnosci z tej galezi z poziomu 1-4 a inny moze kupic szesc zdolnosci z roznych dyscylin 1 poziomu. Mysle ze spokojnie z kilkadziesiat roznych sensownych postaci mozna by z tego stworzyc - nam sporo czasu rozwoj postaci i dobór ekwipunku zajmuje bo jest sporo do analizowania w tym zakresie
Podsumowywujac gra jak sie ja ogarnie sprawia mase przyjemnosci, zdecydowanie zostanie w kolekcji i jak tylko otworza PM na 2 fale to dokupie pozostale akty i dodatkowe przygody i jak to wszystko przyjdzie to pewnie rozegram podstawke od poczatku wraz z alternate antagonist pack (pakiet kart potworow z zupelnie innymi zdolnosciami i AI co powinno wprowadzic powiew swiezosci do juz ogranej podstawki)
Awatar użytkownika
Irr3versible
Posty: 985
Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
Has thanked: 619 times
Been thanked: 541 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Irr3versible »

Z newslettera:
Pledge Manager Re-Opening

As of now, our plan is to open up a Wave 2 pre-order on Backerkit for our February Valentine's 2022 event. There will be no restrictions as to who can get into the pledge manager. Everyone is welcome.

We also plan on selling everything from Wave 1 on this pre-order, just in case you may have missed anything.

Both Wave 1 and Wave 2 products ordered during this pre-order at this time will be delivered together.
Dhel
Posty: 698
Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 462 times
Been thanked: 390 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Dhel »

Chodzę koło tej gry i chodzę i nie mogę dojść do ostatecznego wniosku czy ją chcę czy nie.

Bardzo dużo zależy od jednej rzecz i tutaj bardzo bym was prosił o pomoc, a mianowicie: gry nie mogę zostawić rozłożonej na stole, nie ma szans na to więc czy rozkładanie gry każdego wieczoru i składanie to jest coś tak morderczo męczącego, że będzie to 'deal breaker' w tym przypadku? Część rzeczy pewnie można luzem gdzieś po szafie odłożyć by tylko na stół przenieść?
Awatar użytkownika
Zmij
Posty: 561
Rejestracja: 29 gru 2016, 11:00
Has thanked: 109 times
Been thanked: 202 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Zmij »

Dhel pisze: 07 lis 2021, 14:18 Chodzę koło tej gry i chodzę i nie mogę dojść do ostatecznego wniosku czy ją chcę czy nie.

Bardzo dużo zależy od jednej rzecz i tutaj bardzo bym was prosił o pomoc, a mianowicie: gry nie mogę zostawić rozłożonej na stole, nie ma szans na to więc czy rozkładanie gry każdego wieczoru i składanie to jest coś tak morderczo męczącego, że będzie to 'deal breaker' w tym przypadku? Część rzeczy pewnie można luzem gdzieś po szafie odłożyć by tylko na stół przenieść?
U mnie rozłożenie trwa ok 10 min więc pod tym względem jest spoko z tym że mam posegregowane żetony w organizerze z obi. Rozłożenie sprowadza się do znalezienia właściwych kafli i położeniu kilku żetonów i figurek. Postacie wraz z ekwipunkiem trzymam w dostarczonych woreczkach strunowych każdą osobno. Złożenie zabierze podobną ilość czasu co rozlozenie
Gra jest bardzo dobra tak więc polecam:)
ODPOWIEDZ