Dobra była okazja w końcu zagrać to opiszę swoje wrażenia. Kopia z Essen, wersja retail/ sphinx. Gra trwała 3h (sama gra, nie licze rozłożenia, złożenia etc). Większość zasad graliśmy dobrze, ale część tam umknęła.
Wykonanie
Na pewno dużym plusem są kartonowe elementy (wojsko, trade goods etc), które czuć, że są z dobrej tektury. Plansza jest okej, powiedziałbym, że idealnie - mieści co ma i nic ponad to. Nie ma tam prawie pustego miejsca. Karty niestety dość cienkie i warto koszulkować. Największy minus tutaj to płaskie planszetki graczy z których łatwo coś strącić. Instrukcja z porządnego papieru. Dodatkowo gra ma masę komponentów, a pudełko nie jest ogromne (ale wypchane po brzegi).
Zawartość
Tej jest masa. Pudło ledwo się domyka. Kartonu jest tam ogrom, kart też dużo i co ważne każda z nich jest inna (w technology decku, czyli największym. W innych są powtórki ze względu na zasady). Tam nie ma duplikatów. Oczywiście wiele z nich ma podobny projekt typu "na koniec gry 1 VP za X", ale jednak czapki z głów z tego powodu. Gra też ma komponenty, aż dla 6 osób, więc to też swoje zajmuje. No na pewno nie ma tutaj wydmuszki, że płacicie masę kasy, a pudełko jest puste. Figurek tu może i nie ma, ale karton to nadrabia. Na plus na pewno to, że osiągnięcia i złote ery zdecydowano się dać jako właśnie karton, a nie karty!
Art/Grafika
Ilustracje są okej. Czuć trochę staroszkolne gry cywilizacyjne, ale ma to swój klimat i mi się podobało. Na minut niestety kolorystyka. Jako osoba, która ma problemy z kolorami nie mam ogromny problem z rozróżnieniem niebieskiego i fioletowego koloru w grze - z tego powodu 6 graczy to będzie zawsze fiolet, aby unikać problemów. Dodatkowo plansza też nie jest zbyt czytelna pod względem kolorów. Owszem hexy widać dość wyraźnie, ale różnice w kolorach można by lepiej zrobić. Szczególnie jakieś grubsze kreski przy granicach między regionami? Kolejny zarzut to żetony miast i miasteczek (city and towns). Mega się zlewają ze sobą. Owszem jest na nich malutki napis które to które, ale gdy siedzisz przy stole to tego tak nie widać, a biorąc do ręki innych graczy widać co nas interesuje i zdradzamy swoje zamiary. Swoją droga jako osoba, której angielski nie jest pierwszym językiem pół gry musiałem przypominać, że city i town to nie to samo
ehh czemu tego po prostu inaczej nie nazwali xD
Insert + rozkładanie i składanie gry
A dokładniej jego brak. Ja rozumiem ceny, ale gra prosi się o niego. Dużo kart, jeszcze więcej żetonów. No masakra. Przez minimum godzinę rozpakowywałem grę i wsadzałem ją do woreczków strunowych. Z tego powodu setup jest... no średni. Nie jest to poziom Ankh z ToW albo Nemesis, ale upierdliwy. Na plus, ze chociaż dali masę tych woreczków strunowych i są dobrej jakości (choć i tak ostatecznie użyłem w większości swoich). W woreczkach gra mieści się tak na styk w pudełku, może minimalnie wystaje.
Instrukcja
Jest dość dobrze. Obejrzałem najpierw film, potem dopiero ją czytałem, ale porządnie tłumaczy na czym polega gra, łatwo w niej znaleźć również informacje. Dodatkowo z tyłu zawiera porady dla nowych graczy - fajna rzecz. Jedyne do czego mogę się przyczepić to, że zrobiono listę kart i osiągnieć, a nie pokuszono się o ich lepsze wytłumaczenie. Trzeba było debatować nad stołem i odpalać bgg, a wystarczyłaby druga instrukcja z opisami kart.
Regrywalność
Dużym plusem są różne karty technologii o czym wspomniałem. Losujemy leaderów (wg zasad jest draft), losujemy rozkład planszy, losujemy karty startowe. Losujemy część osiągnięć. No regrywalność jest. Na pewno są fajne combosy, na pewno są lepsze drogi do wygrywania niż inne, ale nie sądze, by gra miała problem z regrywalnością.
Rozrywka
No i mięsko. Trochę ponarzekałem, ale sama rozgrywka była super. Wszystkim się podobało, dwóm osobom na tyle, że od miejsca chcieli odkupić ode mnie egzemplarz (mam dwa, drugi to deluxe, który dopiero ma do mnie dotrzeć). Początek może trochę przerazić, bo opcji jest ogromn, akcji aż 8, ale szybko okazuje się, że są one proste i logiczne. Mamy tak :
1. Produkcja - zsumuj populację i tor produkcji danego currency i tyle pobierz
2. Build - zbuduj Projekt (sama karta) lub tile (z kartą lub bez) -> koszt zawsze taki sam, pokazany
3. Wonder - zbuduj cud (koszt rośnie, stała liczba cudów)
4. Tax - pobierz kartę podatków i dobierz kasę wg przelicznika z niej
5. Population - zwiększ populację płacą koszt na karcie (wystawione są 2)
6. Technologia - Pobierz 1 kartę technologi i ją opłać
7. Military - rekrutuj jednostke lub je przesun
8. Goverment - pobierz goverment
Finalnie wszystko sprowadza się do wzięcia czegoś za stałą lub pokazaną cenę. czasem dodatkowo dokładamy coś na planszy. Wszystko to oczywiście jest opisane na planszy (pod wyłożonymi kartami są ściągawki), ale trochę brakowało kart pomocy. Mimo wszystko na plus na pewno za opis na planszy. Same tury graczy są bardzo szybkie (i taka miała być w planach ta gra) o ile ci nie mulą. U nas, gdzie wszyscy grali pierwszy raz po obejrzeniu zasad na YT to rozgrywka trwała 2h i 45 min, z czego 1 kolega ciągle zamulał, drugi czasami + mieliśmy 2x przerwę na bar. Teraz będąc ogranymi spokojnie można się w 2h zmieścić i dodanie nowych graczy niewiele zwiększy tenże czas. Dla mnie to ogromny plus. Gra kończy się w jednym z dwóch momentów - skończymy 2 z 3 - osiągnięcia, cuda, złote ery. Czyli im lepsze mamy cywilizacje tym więcej bierzemy z tych rzeczy. Druga opcja to każdy deck ma w sobie karte punktowania -> gdy dobierzemy 3 z 4 to koniec. Logiczne i proste. Samo punktowanie jest opisane dość zrozumiale i ma też przykłady w instrukcji, ale dalej karta pomocy by się przydała
W trakcie gry punktujemy za wpływ w regionach i rządy (goverments - gdzie jest to napisane drobnym druczkiem w instrukcji. Duży minus za brak porządnego wyszczególnienia tej informacji), zaś na końcu za wszystkie miasta oraz własne karty. Mimo wszystko walczyć trzeba o jedno i drugie, bo na jednym nie udało się wygrać gry.
Wspominałem tutaj o tym, że są rzeczy militarne. Spokojnie, sprowadza się to po prostu do tego, że jednostki dają +1 wpływu (miasta, cuda i miasteczka go dają) oraz niektóre karty niszczą jednostki przeciwnika lub pomagają naszym. Nic więcej. Brak tu epickich bitew, ale dla mnie to ogromny plus. Przeciwnik Cię nie zniszczy militarnie, po prostu jesteś w tyle z punktami. Dodatkowo najczęściej bitwy to najdłuższa część takich gier. Ja nie tęskniłem za nimi.
Podsumowanie
Trochę pomarudziłem, trochę pozytywnie. Jak finalnie? Super. Owszem gra ma małe niedociągnięcia i to głównie w wykonaniu
- instrukcja jest okej, ale nie idealna
- kolory regionów na planszy zlewają się ze sobą
- na planszy jest totalny miszmasz - jednostki + miasta + miasteczka + cuda + żetony. No nic totalnie nie widać. Może wersja figurkowa jest lepsza.
- zero insertu przez co rozkładanie nie jest krótkie, to samo z składaniem gry
- Niektóre karty wymagają doprecyzowania
I to w sumie tyle z minusów? A z plusów? Mega przyjemna gra do budowania silniczka. Masa różnych opcji do wyboru z czego każdy z nas szedł w co innego, ale jednocześnie rywalizował we wszystkich. U mnie w kolekcji zostaje na 100%. Do czego bym do porównał? Dla mnie to jest Terraformacja Marsa 2.0 -> lepsza pod każdym względem. Nie lubię TM, ale tutaj mamy planszę o którą walczymy, masa kart, które oddziałowują lekko na siebie (symbolami), ale nie wymagają jak w TM ciągłego śledzenia i karta X odpala Y, a ta Z, która odpala kartę B. Ja się super bawiłem i polecam gorąco!