Sierżant Marchewa został ranny! Czyli poszukiwania solo-friendly-immersive-tactical-wargame(-with-hexes?)

[Mr_Fisq]

Po umiarkowanie udanych eksperymentach z C&C: Napoleonics oraz Samurai Battles postanowiłem zmienić trochę kierunek poszukiwań "gry wojennej dla mnie".
Co nie podobało mi się w C&C:
- zbyt duża generyczność systemu, rzutująca na immersję

Czego oczekuję od poszukiwanej gry wojennej:
- immersji => tu może pomóc więcej chromu niż w C&C, imienni dowódcy oddziałów, ew. kinowość
- solo-friendly => interesują mnie gry: solo, z trybem solo, z dodatkiem wprowadzającym tryb solo oraz ew. dobrze chodzące solo przy wcieleniu się w dwie strony konfliktu
- ciężar - lekka albo średnio ciężka => na Advanced Squad Leader może kiedyś przyjdzie czas
- skala - myślałem o Tactical/Squad-Platoon albo Grand Tactical/Company-Brigade, ale jestem też otwarty na inne formaty
- mało abstrakcyjnego "obszaru działania/mapy" - np. karty z Fields of Fire mnie trochę odrzucają
- dostępności w Polsce (wystarczy jeden sklep)
- granie bez pincety mile widziane

Co rozważałem:
- D-Day at => Tarawa albo Peleliu; przy cenie na poziomie ~350PLN obawiam się o powtarzalność
- Conflict of Heroes => tu jest problem z cyklem wydawniczym w kontekście dodatku Solo
- Old School Tactical: Volume 3 – Pacific 1942/45 => niby jest to gra stricte dwuosobowa, ale wcześniejsze części na BGG są polecane na dwie osoby
- Combat Commander => tu niestety wydaje mi się, że niezależnie od części bez współgracza nie ma sensu siadać do stołu => za dużo tajnych/ukrytych informacji
- coś z serii Leader (od DVG), głównie myślałem o Shermanie albo Gato, ew. Zero.

Gdyby nie 3 edycja Conflict of Heroes, i problemy z dostępnością 2 edycji z dodatkiem solo, to pewnie byłby to idealny kandydat.

Obecnie skłaniam się do OST albo czegoś z serii Leader (obecnie jestem na etapie słuchania recenzji Gato, może niedługo pojawi się też recenzja Zero na Players Aid).
Jakieś rady, przemyślenia?

[vder]

jeżeli jedyne zastrzeżenie do fileds of fire, że mapa to karty, to bym nie skreślał tak od razu. W ramach karty mozesz mieć kilka coverów + budynki wielopiętrowe i to spoko działa.

Nie wspomniałeś o combat! - tylko do solo, teoretycznie spełnia resztę wymagań, cena zabija

[imssah]

A brałeś pod uwagę serię field commander albo undaunted (są na bgg jakieś warianty solo) ?

[Mr_Fisq]

vder nie powiem gry wojenne dość regularnie zaskakują mnie cenami, zwłaszcza jak porównuję je do takiego Gloomhaven:
- OST ~450PLN
- D-Day ~350PLN
- Conflict of Heroes + Solo ~550PLN
- Combat Commander ~300PLN (tanio wręcz )
- Leader Sherman/Zero ~450PLN...

Co do samego Combat! to chyba mnie odrzuciła cena, ale obejrzę jeszcze jakąś recenzję. Wrzucę też sobie recenzję FoF bo dla odmiany cena jest zachęcająca

A brałeś pod uwagę serię field commander albo undaunted (są na bgg jakieś warianty solo) ?

field commander => skala bardziej strategiczna niż taktyczna z tego co widzę, + najlepiej wypadają Napoleon, Alexander i Rommel, które od strony historycznej niespecjalnie mnie pociągają.

undaunted => a to ma znamiona prawdziwego wargame'a? Znam tylko ze słyszenia i wydawało mi się, że to bardziej jakiś luźny deckbuilder jest...

[vder]

odnośnie undaunted, to tak mi się przypomniało: https://boardgamegeek.com/blogpost/9765 ... fk-yoursel

[farmer]

W moim przypadku świetnie do wojennego grania solo sprawdzają się tytuły bloczkowe: zarówno od Columbii jak GMT.
W większości mamy tu do czynienia ze skalą operacyjną - czyli niezbyt po Twojej myśli, ale w zamian masz tu całkiem szeroki wybór okresów i tematów.
Bloczki mają też to do siebie, że dzięki mgle wojny jaką zapewniają, przy odrobinie zaangażowania (łącznie z siadaniem raz po jednej, a raz po drugiej stronie stołu) może Ci się czasem udać oszukać samego siebie .

Minusem tych pozycji będzie też na pewno dostępność - większość pewnie z drugiej ręki.

Z gier, jakie mam, znam i mogę polecić masz:

1. Hellenes [GMT], 4 scenariusze, czas partii od 2 do 6 godzin, ciężar średni z plusem (4/5)
2. Julius Caesar [Columbia], 1 scenariusz, czas partii około 1,5-2 godziny, ciężar lekki (2/5)
3. Crusader Rex [Columbia], 1 scenariusz, czas partii około 2-3 godziny, ciężar: średni (3/5)
4. Hammer of the Scots [Columbia], 3 scenariusze, czas partii od 2,5 do 5 godzin, ciężar: średni (3-/5)
5. Richard IV [Columbia], 1 scenariusz, czas partii około 3 godziny, ciężar średni (3-/5)
6. Sekigahara 1600 [GMT], 1 scenariusz, czas partii około 2 godziny, ciężar lekki z plusem (2+/5)
7. Liberty. American war of independence [Columbia]. 1 scenariusz, czas partii około 1,5 godziny, ciężar średni (2+/5)
8. Pax Baltica [GMT], 3 scenariusze, czas partii od 4 do 8 godzin, ciężar średni (3/5)
9. Europe Engulfed [GMT], kilka scenariuszy, czas scneariuszy to kilka godzin, kampania to około 15 godzin, ciężar duży (5-/5)
10. Asia Engulfed [GMT], kilka scenariuszy, czas scneariuszy to kilka godzin, kampania to około 10 godzin, ciężar duży (5-/5)

Wszystkie powyższe gry dają dużą dawkę immersji, zawierają wystarczająco chromu by móc wczuć się w rozgrywające się na planszy wydarzenia.
Pod wzglem odbioru całości, najbardziej lubię pozycje: 1, 7 i 9, a zaraz potem cał eśredniowiecze, tj.: 3, 4 i 5.
Najmniej podchodzą mi: 6 (ogólnie bardzo chwalona, ale dla mnie odrobinę za "sucha") i 8.

pozdr,
farm

[Mr_Fisq]

Jeżeli to są gry z "bloczkami jednostronnymi" i ukrytą informacją dla przeciwnika, to nie jest to wariant dla mnie. Musiałbym grać turę na dzień
Za dużo tajnych informacji do ukrywania przed sobą samym, które dodatkowo ciężko jest houserule'ować.
BGG potwierdza moje obawy => Crusader Rex który potencjalnie by mnie interesował - 90% użytkowników odradza solo. Także raczej nie podążę tą drogą

[Cyel]

No niestety, ja też się trochę naszukałem w kategorii ciekawej gry wojennej solo i odniosłem porażkę Wyszło na to, że albo jest dostępna jakaś familijna abstrakcja, albo superdrogi worek z żetonami, gdzie uczysz się setki (równie klimatycznych co totalnie niepotrzebnych) mikrozasad i sprawdzasz tuzin tabelek po to by koniec końców i tak wszystko rozstrzygnąć rzucając przez kwadrans wiadrem k6.

[Mr_Fisq]

No niestety, ja też się trochę naszukałem w kategorii ciekawej gry wojennej solo i odniosłem porażkę Wyszło na to, że albo jest dostępna jakaś familijna abstrakcja, albo superdrogi worek z żetonami, gdzie uczysz się setki (równie klimatycznych co totalnie niepotrzebnych) mikrozasad i sprawdzasz tuzin tabelek po to by koniec końców i tak wszystko rozstrzygnąć rzucając przez kwadrans wiadrem k6.

A próbowałeś czegoś konkretnego i mógłbyś odradzić?

[farmer]

Jeżeli to są gry z "bloczkami jednostronnymi" i ukrytą informacją dla przeciwnika, to nie jest to wariant dla mnie. Musiałbym grać turę na dzień
Za dużo tajnych informacji do ukrywania przed sobą samym, które dodatkowo ciężko jest houserule'ować.
BGG potwierdza moje obawy => Crusader Rex który potencjalnie by mnie interesował - 90% użytkowników odradza solo. Także raczej nie podążę tą drogą

Tak, to właśnie te gry .
Na ich korzyść (pod kątem solo) przemawia za to aspekt "card driven":
1. Nigdy nie masz możliwości poruszenia w jednej turze całości swoich sił, a jedynie ich część (w zależności od Twoich planów i dostępnej puli Punktów Operacyjnych) - w sumie tak jak w C&C,
2. jeśli odpuścisz temat zarządzania ręką kart i dla obu stron będziesz karty losował, sam ten fakt bardzo pomaga w "zaskakiwaniu siebie" - bo może miałeś plan aktywować 3 zgrupowania by coś wykonać, a wylosowana karta daje Ci tylko 0/1 aktywacji... co wymusza natychmiastową i diametralną zmianę planu, czasem rodzi katasftofę... no i jest ciekawie .

Nie będe jednak Cię agitował w tym kierunku . Co się sprawdza u mnie, nie musi się sprawdzać u kogo innego.
Ale też, choć jestem zdeklarowanym graczem solo, jeszcze nie znalazłem gry planszowej z satysfakcjonującym wariantem solo (choć po prawdzie nie jest też tak, że jakoś strasznie intensywnie go szukam).

pozdr,
farm

[Mr_Fisq]

Nie będe jednak Cię agitował w tym kierunku . Co się sprawdza u mnie, nie musi się sprawdzać u kogo innego.
Ale też, choć jestem zdeklarowanym graczem solo, jeszcze nie znalazłem gry planszowej z satysfakcjonującym wariantem solo (choć po prawdzie nie jest też tak, że jakoś strasznie intensywnie go szukam).

U mnie na serii C&C spisywało się to umiarkowanie; musiałbym poeksperymentować ze Stuka Joe's cdg solo method.

[farmer]

C&C mam w wersji Ancients.
I nie powiem, lubię tą grę, ale ona daje tak daleko inne odczucia po partii... Mimo tych wszystkich jednostek, tła fabularnego, jest mimo wszystko strasznie generyczna, sucha i prościutka.
Brakuje mi w niej głębii, czegoś więcej niż taktycznej nawalanki - lubię sobie zagrać z synem (8 lat), ale do solo... no, nie.

We wcześniej wspominianych grach (raczej z uwagi na skalę, niż na obecność bloczkóaw) zawsze występuje kilka rzeczy zupełnie zmieniających odbiór, generujących inne problemy, rozwiązania i frajdę:
- polityka (przejmowanie nowych sojuszników etc),
- gospodarka (zaciągi, produkcja nowych oddziałów. Co i gdzie chcę? Co i gdzie mogę?),
- logistyka (zaopatrzenie, zimowanie, uzupełnienia),
- cele graczy - to już nie jest proste "zabij X jednostek" czy "zajmij punkt Y",
- obecność wydarzeń historycznych, możliwość wpływania na nie - uwielbiam ten aspekt badania "co by było gdyby". Co by było, gdyby Niemcy nie zaatakowali ZSRR w 1941? Co by było gdyby Japonia "dorwała" lotniskowce USA pod Pearl Harbour? Co by było, gdyby Ryszard Lwie Serce dotarł do ziemi świetej 2 ata później. Albo, gdyby nie dotarł w ogóle? :>
Wy nie wiecie, a ja wiem, bo sprawdzałem

pozdr,
farm

[Cyel]

No niestety, ja też się trochę naszukałem w kategorii ciekawej gry wojennej solo i odniosłem porażkę Wyszło na to, że albo jest dostępna jakaś familijna abstrakcja, albo superdrogi worek z żetonami, gdzie uczysz się setki (równie klimatycznych co totalnie niepotrzebnych) mikrozasad i sprawdzasz tuzin tabelek po to by koniec końców i tak wszystko rozstrzygnąć rzucając przez kwadrans wiadrem k6.

A próbowałeś czegoś konkretnego i mógłbyś odradzić?

Nie - zanim wydałem 300-400zł na grę w której nawet nie ma figurek wolałem obejrzeć tonę gameplayów na YT z grami zasugerowanymi na forum Rozczarowanie za rozczarowaniem niestety Przestarzałe, losowe mechaniki, grube $$$ za zadrukowane arkusze papieru, nic co zachęcałoby do zakupu.

Tu jest zresztą mój temat: viewtopic.php?f=43&t=68307&hilit=counter#p1283476

[vder]

No to ogólnie raczej pytanie jest czy jesteś graczem wojennym i szukasz gry pod solo, czy też nigdy w gry takie nie grałeś (ewentualnie w figurkowe skirmishe i wg Ciebie wargaming tak właśnie wygląda) i nagle przyszło Ci do głowy, że wojenna gra solo to coś czego potrzebujesz. W przypadku nr 2 rzeczywiście lepiej skończyć na YT, niż wydawać $$$, a potem czuć rozczarowanie.
Ja tam wolę Enemy Action: Ardennes niż jakieś tam figurki.

[Mr_Fisq]

We wcześniej wspominianych grach (raczej z uwagi na skalę, niż na obecność bloczkóaw) zawsze występuje kilka rzeczy zupełnie zmieniających odbiór, generujących inne problemy, rozwiązania i frajdę:
- polityka (przejmowanie nowych sojuszników etc),
- gospodarka (zaciągi, produkcja nowych oddziałów. Co i gdzie chcę? Co i gdzie mogę?),
- logistyka (zaopatrzenie, zimowanie, uzupełnienia),
- cele graczy - to już nie jest proste "zabij X jednostek" czy "zajmij punkt Y",
- obecność wydarzeń historycznych, możliwość wpływania na nie - uwielbiam ten aspekt badania "co by było gdyby". Co by było, gdyby Niemcy nie zaatakowali ZSRR w 1941? Co by było gdyby Japonia "dorwała" lotniskowce USA pod Pearl Harbour? Co by było, gdyby Ryszard III dotarł do ziemi świetej 2 ata później. Albo, gdyby nie dotarł w ogóle? :>
Wy nie wiecie, a ja wiem, bo sprawdzałem

Z powyższych największą zaletą dla mnie są wydarzenia historyczne, pod tym kątem zamówiłem też CDG => Hannibal & Hamilcar (do gry na dwie osoby) i rozważam: Paths of Glory pod solo.

[karawanken]

Możesz jeszcze zwrócić uwagę na gry wydawnictwa Lock and Load. Taktyczne posiadają dedykowany tryb solo (podobno równie dobry jak ten od CoH) ale o samej grze słyszałem mieszane opinie - jedni uważają, że najlepszy innym nie podobają się pewne rozwiązania.

Ja przez ceny gier wojennych nabawiłem się schizofrenii. 450 zł za grę euro / ameri - złodziejstwo jak można tyle żądać na trochę plastiku / tektury. Moje ostatnie zamówienie - Doomsday Project, cena 450 zł

[Mr_Fisq]

Możesz jeszcze zwrócić uwagę na gry wydawnictwa Lock and Load. Taktyczne posiadają dedykowany tryb solo (podobno równie dobry jak ten od CoH) ale o samej grze słyszałem mieszane opinie - jedni uważają, że najlepszy innym nie podobają się pewne rozwiązania.

Moduł solo widzę za 330PLN do tego podstawowy podręcznik 200PLN i jeszcze właściwa gra jeśli dobrze rozumiem, np. Lock 'n Load Tactical: Heroes of Normandy 340PLN (po rabatach ). 870PLN. To już chyba zostanę z OST (~400PLN) albo CoH (~300PLN) granym na dwie ręce

Ja przez ceny gier wojennych nabawiłem się schizofrenii. 450 zł za grę euro / ameri - złodziejstwo jak można tyle żądać na trochę plastiku / tektury. Moje ostatnie zamówienie - Doomsday Project, cena 450 zł

Ja trochę się przestawiłem na inny tryb myślenia => nie jest aż tak bardzo istotna cena gry, jeśli rzeczywiście mi się spodoba i będę w nią grał. Bardziej istotne jest, czy jak mi nie podejdzie, to znajdę na nią kupca, i ile stracę na używce.

Tu też gry wojenne słabo wypadają, bo jak widzę nieużywany Conflict of Heroes - Storms of Steel za 150PLN na forum (wiszące od 4 marca):
viewtopic.php?f=65&t=70758&p=1340364&hi ... s#p1340364
gdzie nówka kosztuje (po rabatach w polskim sklepie) ~300PLN, to koszt nieudanego zakupu wydaje się bardzo znaczący :\ (za tyle to można kupić starter do ASL)

[vder]

Tu też gry wojenne słabo wypadają, bo jak widzę nieużywany Conflict of Heroes - Storms of Steel za 150PLN na forum (wiszące od 4 marca):
viewtopic.php?f=65&t=70758&p=1340364&hi ... s#p1340364
gdzie nówka w sklepie kosztuje (po rabatach w polskim sklepie) ~300PLN, to koszt nieudanego zakupu wydaje się bardzo znaczący :\

hmm to pytanie ile leżała na tej półce, bo ja w CoHa nie grałem, ale zdaje się tam się dużo zmienia z wydania na wydanie i to 3rd edition ma znaczenie. A z samą sprzedażą też jest różnie, jak nie sprzedajesz czegoś co jest w ciągłym obiegu, to ceny nie są takie złe. No i parę razy miałem też tak, że jak nikt w Polsce nie chciał kupić, to poszło za granicę z przebitką +100 PLN przykładowo.

[Cyel]

Możesz jeszcze zwrócić uwagę na gry wydawnictwa Lock and Load. Taktyczne posiadają dedykowany tryb solo (podobno równie dobry jak ten od CoH) ale o samej grze słyszałem mieszane opinie - jedni uważają, że najlepszy innym nie podobają się pewne rozwiązania.

Moduł solo widzę za 330PLN do tego podstawowy podręcznik 200PLN i jeszcze właściwa gra jeśli dobrze rozumiem, np. Lock 'n Load Tactical: Heroes of Normandy 340PLN (po rabatach ). 870PLN. To już chyba zostanę z OST (~400PLN) albo CoH (~300PLN) granym na dwie ręce

Ano...

328,90 PLN za

Components:

· Fifty-Five Playing Cards 2.75 x 4.75.
· Five Flowchart Playing Aid Cards 11 x 17.
· One Player Aid Card 8.5 x 11 Color Core Rule Manual.
· One Rule Manual.
· One Heavy Duty Box.

wymagające jeszcze zakupu faktycznej gry, to jednak gruba przesada...

[Mr_Fisq]

Components:

· Fifty-Five Playing Cards 2.75 x 4.75.
· Five Flowchart Playing Aid Cards 11 x 17.
· One Player Aid Card 8.5 x 11 Color Core Rule Manual.
· One Rule Manual.
· One Heavy Duty Box.

wymagające jeszcze zakupu faktycznej gry, to jednak gruba przesada...

Ceny prawie jak w bitewniakach
Dodatek do Infinity Daedalus' Fall katalogowo kosztował w vanaheimie 192.9PLN (AFAIK sama książka). Przewaga L'n'L: Solo teoretycznie jest taka, że pasuje do wielu gier z serii i nie przedawni się tak szybko jak dodatek do Infinity... Co nie zmienia faktu, że jest drogo

[vder]

do L'n'L sa też wersje digital na steamie. Nie wiem jak to teraz wygląda, bo ostatnio z rok temu się tym bawiłem, ale jak ktoś chce spróbować systemu po taniości, to może to być jakaś alternatywa.

[Cyel]

Tylko, że w bitewniakach za tę cenę kupujesz nie talię 60 kart i podręcznik, tylko np talię 60 kart, podręcznik i to wszystko : http://pimpmyboardgame.com/?p=5911 (np starter Free Folk, który ostatnio kupiłem kumplowi poniżej 400zł ma w pudełku prócz talii kart i podręcznika 46 figurek piechoty, 2 giganty, tereny, akcesoria -miarki, żetony, kości )

[vder]

Tylko, że w bitewniakach za tę cenę kupujesz nie talię 60 kart i podręcznik, tylko np talię 60 kart, podręcznik i to wszystko : http://pimpmyboardgame.com/?p=5911 (np starter Free Folk, który ostatnio kupiłem kumplowi poniżej 400zł ma w pudełku prócz talii kart i podręcznika 46 figurek piechoty, 2 giganty, tereny, akcesoria -miarki, żetony, kości )

To napisze jeszcze raz, granie w bitewniaki/figurkowe jest w najlepszym przypadku ortogonalne do grania w gry wojenne (nawet w samym community wargamingowym, wg moich odczuć gry taktyczne czyli wg mojej wiedzy 99% gier bitewnych traktowane są jako te gorsze) i porównywanie cen nie ma sensu.
Kupujmy dlatego że coś potrzebujemy, a nie dlatego ze jest tanie .

[Cyel]

To prawda. Sam pisałem w temacie o cenach gier, że należy się zastanowić czy naprawdę czegoś potrzebujemy i jeśli tak, to kupić to, niezależnie jak jest drogie a jeśli nie, to nie kupować, niezależnie od tego jak jest tanie.

Z drugiej strony myślę, że sam rozumiesz, że to poczucie bycia r...obionym w konia gdy ktoś wciska Ci talię kart i rulebook za ponad 300 złotych nie jest łatwe do przepracowania za pomocą logicznych argumentów

[karawanken]

Możesz jeszcze zwrócić uwagę na gry wydawnictwa Lock and Load. Taktyczne posiadają dedykowany tryb solo (podobno równie dobry jak ten od CoH) ale o samej grze słyszałem mieszane opinie - jedni uważają, że najlepszy innym nie podobają się pewne rozwiązania.

Moduł solo widzę za 330PLN do tego podstawowy podręcznik 200PLN i jeszcze właściwa gra jeśli dobrze rozumiem, np. Lock 'n Load Tactical: Heroes of Normandy 340PLN (po rabatach ). 870PLN. To już chyba zostanę z OST (~400PLN) albo CoH (~300PLN) granym na dwie ręce

Podręcznika nie trzeba kupować. Jest normalnie w każdej grze. A to co oferują to jest najnowsza wersja której nie trzeba posiadać (wydaje mi się, że w większości pudełek i tak jest najnowsza wersja zasad)

Jeszcze mi się przypomniał Last Hunderd Yards od GMT. Śmiesznie tania ok 220 zł. A dość innowacyjna. Nie ma tur gracza tylko gracz z inicjatywą wykonuje akcje a gracz bez inicjatywy na te akcje tylko reaguje. Podczas tych akcji nie ma walki, gracze tylko deklarują kto i gdzie będzie strzelać (zaznacza się to zetonami, które od razu maja modyfikator jaki będzie mieć zastosowanie więc potem nie trzeba wszystkiego przeliczac od nowa). Jak wszyscy spasuja to walak następuje symultaniczne. Nie ma więc sytuacji że nie zaatakuje wroga bo nie mam karty ataku (jak w cc) albo strace jednostkę zanim strzeli. Niestety nie grałem (bardziej ni odpowiada jednak skala kompanii /batalionów niż taktyczne) ale obejrzałem sporo recenzji. Obecnie dostępna jest druga część gry (ma poprawione zasady bo do pierwszej części była spora errata)