Z okazji otwartego PM, dostałem zapytanie o grywalność i regrywalność. Odpiszę tutaj, może się jeszcze komuś przyda.
Moonz pisze:02 lis 2022, 19:32
Cześć, dosyć mocno zainteresowała mnie wspomniana w tytule gra, jednak wciąż biję się z myślami czy warto w to wchodzić. Bardzo lubię takie logiczne układanki, które nie zasypują Cię nadmiarem informacji.
No to tak: mam za sobą około 10 rozgrywek. Pewnie byłoby więcej, bo ja tę grę bardzo polubiłem, ale grywam w 90% na spotkaniach w pubie i nie zawsze mam możliwość zabierania takiej wielkiej (objętościowo i wagowo) gry ze sobą.
Jeśli mógłbyś napisać jak to wygląda po kilku rozgrywkach? Gra nie staje się nudna i oczywista? Czy wciąż ma w sobie pewną układankę, która pozwala na główkowanie?
Zacznę może od tego, że gra ma sporo dodatkowych modułów, z czego niektórych w ogóle jeszcze nie ruszyłem. Zawsze gramy z dodatkiem "Monumenty" i to na razie tyle, nie czujemy potrzeby wprowadzania kolejnych. Z tego co pobieżnie przejrzałem, to wprowadzają one ukryte cele, albo możliwość handlu między graczami, czy też role.
Każda rozgrywka jest inna, bo Twoja tura jest determinowana przez ruchy graczy. Na początku myślałem, że warto inwestować głównie w działki położone obok siebie, żeby móc wystawić większe budowle. Tymczasem zakupienie pojedynczej działki pośrodku innych, może dać na koniec gry sporo punktów, no i psuje trochę szyki rywalom. Oprócz budynków, które po prostu dają kasę czy punkty, są budowle, które dają punkty/kasę zależnie od tego, z czym sąsiadują. I taki pojedynczy mały budynek może nam naprawdę sporo dać.
No, ale budynki można przebudowywać. Warunek jest tylko jeden: nowy musi być większy od starego (czyli burzę budynek z 1 poziomu, żeby postawić 2-poziomowy itd.). I teraz tak: widzisz, że ktoś pasożytuje na Twoim budynku, czerpiąc z niego benefity? Zburz go i postaw inny, który nie da przeciwnikowi absolutnie nic! I odwrotnie: widzisz, że ktoś wystawia duży budynek, którego już nie da rady przebudować (bo nie ma większych)? Przyssij się do niego i korzystaj!
Tak wygląda większość gry, czyli kombinowanie jak "zarobić" jak najwięcej i jednocześnie dać przeciwnikowi jak najmniej. W trakcie gry możesz kilkukrotnie zmieniać koncepcję zabudowy, inwestując w budynki, które dadzą ci pieniądze na... nowe budynki, a za chwilę w budowle dające punkty zwycięstwa.
W grze występuje 19 monumentów - budynków innych niż wszystkie, mających swoje specjalne zasady wystawienia i punktowania. Są one niczyje, ale każdy może je wystawić na planszę, żeby dla niego punktowały. Do rozgrywki wchodzi tylko kilka losowych monumentów (są fajne mini pionki, które pozwalają oznaczyć do kogo należą), więc rozgrywka z nimi jest zawsze inna. Część można postawić tylko w określonym miejscu na planszy, część można postawić dopiero na ruinach czegoś innego, albo w określonym sąsiedztwie. Albo posiadając na planszy budynki dające X kasy. Albo tylko na krawędzi planszy. Albo... (jest tego sporo).
Monumenty też można burzyć, wtedy wracają do wspólnej puli i za chwilę kto inny może je kupić.
Kombinowanie zachodzi już zresztą na etapie zakupu działek. Nie raz, nie dwa, kupisz jakąś działkę tylko dlatego, że czai się na nią ktoś inny, żeby mu ją sprzątnąć sprzed nosa i zniszczyć jego/jej niecny plan ekspansji, snuty od kilku tur
Czy uważasz, że plansza wystarczy czy być może mata byłaby fajnym dodatkiem, bo plansza po kilku rozgrywkach i suwaniu plastiku niszczy się?
Jestem Fanatykiem mat (przez duże "F"). Kupuję maty do czego tylko się da, mam zresztą sporo uniwersalnych. I nie mam dość, chcę kolejne! Ale w przypadku FoR powiem jedno: wstrzymaj konie! Mata dołączana do gry pełni jedynie funkcję ozdobną, bo
nie jest na niej nadrukowana plansza! Matę podkładasz pod planszę i to wszystko. Ja ZAWSZE do grania używam dużych mat (na cały stolik) więc to jest IMO kompletnie zbędne. Jeszcze gdyby mata była sensownie wyceniona, ale ta jest po prostu za droga. Największa mata (z VAT-em i przesyłką) to wydatek prawie 500zł.
Podsumowując:
+ w temacie grywalności/regywalności nie mam grze nic do zarzucenia.
+ Karty zakoszulkowałem i mimo tego mieszczą się w wyprasce.
+ wizualnie śliczna (mam wersję sundrop) i nikt tego nawet nie próbuje kwestionować. I nie, gra nie mogłaby mieć kartonowych żetonów udających budynki. Nie i kropka
+ gra działa na każdą liczbę graczy (grałem we 3, 4 i 5, nie grałem we dwoje).
+ aha, czas rozgrywki jest bardzo sensowny.
+ banalne zasady, każdy od razu łapie o co chodzi.
- Z rzeczy, które mi się nie podobają, to tacka monumentów. Nie jest opisana i budynki trzeba po grze składać z nosem w instrukcji, bo wystarczy ustawić budynek o 90 stopni inaczej niż przewidział wydawca, i nie zamknie się pudełko. Zdaje się, że można sobie wydrukować jakiś szablon z BGG.
- Metalowych monet jest zdecydowanie za mało. Ja musiałem dołożyć swoje (kupiłem kiedyś na zbiorówce, którą robił @rastula) i teraz jest okay.
- nie brać maty (chyba, że podcierasz się kasą).