Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4472
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1353 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Hardkor »

Obrazek

Polska strona gry : https://podrozepojurze.pl/morze-mgiel

BGG : https://boardgamegeek.com/boardgame/332 ... edge-world
Gamefound : https://gamefound.com/projects/mistywaters/misty-waters

Z tego co widze gra już od dobrych paru lat jest robiona. W planszówkach spodku można było zagrać, a już niedługo ma być wspieraczka. Ktoś grał i podzieli się wrażeniami?
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
khomaniac
Posty: 102
Rejestracja: 04 lut 2020, 17:39
Has thanked: 56 times
Been thanked: 33 times

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: khomaniac »

Nie grałem, ale miałem okazję posłuchać autora opowiadającego o grze.
Sandbox na morzu.
Niestety gra sprawiła na mnie wrażenie przeładowanej ogromem mechanik. Po tych ~30 minutach tłumaczenia zasad czułem się mocno przytłoczony, a nie omówiliśmy wszystkiego i dalej nie bardzo wiedziałbym co mam zrobić po rozpoczęciu gry. Do tego dochodzi duża losowość, kości w walce, karty losowo dociągane z decków. Czas gry jak dobrze pamiętam to na pewno ponad 2h...
Oczywiście może być tak, że frajda z gry rekompensuje wspomniane cechy (nie chcąc powiedzieć: ewidentne wady) produktu, ale to ktoś komu udało się zagrać musi się wypowiedzieć.
Patrząc po ogólnie ładnym (może nieco za bardzo szaro-burym) i dobrze wykonanym prototypie to cena tego też będzie niemała.
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4472
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1353 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Hardkor »

Też miałem tylko okazję porozmawiać z autorami i owszem widać człowieka pasji, który bardzo zachęcił do gry, aż do momentu jak usłyszałem, że "każdy kto odszedł od stolika mówi, że to najlepsza gra spodka" xD To był moment, gdy już zaczęło się marketingowanie xD
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Awatar użytkownika
siepu
Posty: 1181
Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
Lokalizacja: Olecko / Warszawa
Has thanked: 252 times
Been thanked: 280 times

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: siepu »

Brzmi jak rebranding Labiryntu Śmierci.
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4472
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1353 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Hardkor »

W pon będę na testach gry. Jak ktoś ma jakieś pytania to mogę zadać lub odpowiedzieć :)
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Awatar użytkownika
JollyRoger90
Posty: 473
Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 842 times
Been thanked: 200 times

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: JollyRoger90 »

Hardkor pisze: 19 sty 2023, 20:46 W pon będę na testach gry. Jak ktoś ma jakieś pytania to mogę zadać lub odpowiedzieć :)
ja jestem po prostu ciekaw opinii :)
ja miałem okazję grać dwa razy już, w 2020 i 2022 :)
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4472
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1353 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Hardkor »

JollyRoger90 pisze: 19 sty 2023, 23:24

ja jestem po prostu ciekaw opinii :)
ja miałem okazję grać dwa razy już, w 2020 i 2022 :)
Jak nie zapomnę to napiszę :)
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4472
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1353 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Hardkor »

Zagrałem. Partia trwała z tłumaczeniem jakieś 4h. Powiem, że totalnie nie jestem w stanie postawić tej gry w kategorii fajne/niefajne. Chyba będzie lepiej jak najpierw pochylę się i opiszę jak przebiegły testy, a potem już konkretniej opiszę grę.

Zaczęliśmy o 17, tłumaczenie około do 18 trwało. Tutaj już lekki pierwszy zgrzyt. Autor absolutnie fantastycznie nas wprowadził w świat gry oraz lore. Jego storytelling był mistrzowski. Problem się zaczął, gdy tenże trwał 20 minut, w trakcie których ledwo co wiedzieliśmy z gry. Na szczęście chyba dość szybko to zauważył i potem już szybciej leciał z zasadami i klimatycznych wstawek było mniej. Nie zmienia to faktu, że jednak tłumaczenie było dziwne moim zdaniem. Autorzy od 5 lat developują grę, obstawiam, że dziesiątki razy ją tłumaczyli, a ja jako osoba, która w sumie 5 lat temu weszła do tego hobby i tłumaczyć innym zaczęła porządnie z 2 lata temu (prowadzę szkółki, znajomi też chwalą, więc chyba wiem co mówię) to miałem wrażenie, że dość średnio gra została wytłumaczona i na pewno dałoby radę zrobić to szybciej. O co gramy, jakie mamy akcje i co widzimy na planszy to była raptem druga połowa tłumaczenia, gdzie pierwszą poświęcono na moim zdaniem mniej ważne rzeczy . Moim zdaniem najlepiej by było najpierw lekko o celach gry - są 3 - kradzież złota z środka archipelagu (ew po 12 turze piraci zabierają złoto i chcą wywieść, więc wtedy możesz je zatopić lub ukraść im), przejęcie 3 wysp (z 8 ) albo wygranie wyborów (zwycięstwo bardziej ekonomiczne, odpala się jeśli złoto z centrum zatonie). Potem może ogółem o flow gry (co się dzieje w kolejnych fazach tury), a potem same tury graczy i tutaj dopiero dokładniejsze opisy co i jak. Ja grę dość zrozumiałem, ale pytań była i tak masa.

W końcu finalnie zaczęliśmy. Każdy w swoim rogu planszy (4 os). Mi się trafiła ciekawa początkowa ręka - 2 karty pomagające w abordażu i jedna w zwykłym ataku. Opcje ataku mamy dwie. Zwykłe strzelanie (1 i 6 na kościach zabijają załogę, zabij załogę z 6 by wygrać starcie i zatopić okręt, a zabijanie 1 go osłabia) lub abordaż (robicie pojedynki na rzuty, rzucacie tyle razy ile załogi ma któryś z graczy, każda przegrana to -1 załogi dla przegranego, jak stracisz całą to przeciwnik zabiera ci statek). No to jazda, poleciałem na wroga. Jednym statkiem w lewo (eksplorować), drugim w prawo atakować. Zrobiłem w sumie 2 tury na samym pływaniu i nic więcej nie zrobiłem. W swojej turze robimy trzy rzeczy - najpierw pływamy statkami, potem toczymy bitwy (o ile jakieś deklarujemy), a potem możemy robić jakieś działania (eksploracja wysp jak jesteśmy w porcie, odwiedzenie tawerny jak w niej jesteśmy etc). No i tak, najpierw mamy rzut piratami (kość z kierunkami świata). No niestety jeden do mnie przypływa, jest większy, atakuje i cyk. Kości nie siadły. Mój statek do eksploracji idzie na dno. Jestem pierwszym graczem, który traci statek i to w 3 turze! Reszta graczy omineła spotkanie. Czy mogłem uniknąć? Pewnie tak, ale jeśli mnie pamięć nie myli to 1/6 na kości była, że do mnie przypłynie. Bóg RNG tak chciał. No dobra tura nr 3, został mi drugi statek do ataku! No do atak. Niestety przeciwnik zagrywa kartę, która neguje abordaż i zamiast tego bijemy się normalnie. On dostaje boost z karty, a ja nie mam nic chyba pod taką walkę. Przegrywam, zadałem obrażenia, on mi też. Jestem dosłownie ledwo żywy, gdzie jego ledwo drasnąłem. W międzyczasie przypływa jego drugi statek i dobija mój. Trzecia tura gry, nie mam obu statków, a kolega dwa pokonał co mocno go wystrzeliło do przodu w prowadzeniu. No nic to trace ture na odrodzenie się. Tenże w międzyczasie płynie na wyspę obok mnie (więc mam bliżej) i ją przejmuje. Ja w kolejnych ruchach dopływa, robie piękny abordaż, rzucam chyba z 3x większą liczbą kości niż on... i kupa. Nic nie siada. jemu wszystko. Kolejna porażka. Pada mi trzeci statek, kolega jeszcze bogatszy. To był moment, gdy już miałem dość. No nic, to czekam na respawn. Potem zaczynam na krańcu świata, staram się gdzieś płynąć pomalutku. Wszyscy naokoło eksplorują wyspy, czytają nowe karty, wypełniają jakieś questy, handlują. A ja? Ja sobie płyne i nic nie robię. Oni kupują lepsze statki, a ja pływam najgorszą łódką jaka jest bez możliwości podmiany. W końcu dobija 6 tura gry, dostajemy boost kasy. Dodatkowo w wyniku wydarzenia obstawiam grę innego gracza i to mi daje kasę. Tak, coś mam. Zostaje tylko uzbierać 1 monete i mam lepszy drugi statek! Jak myślicie jak to się skończyło? Cyk pierwsza karta Zaraza (event) - umiera ci część załogi. No możesz się obronić, ale nie mam żadnych kart pod to, bo nie eksplorowałem... Statek już w gorszym stanie, ale płynie dalej. Kolejna tura, kolejny event -> Atak hiszpanów. Kolejne karty pozwalają na obronę, ale znowu ich nie mam. Padam. Czwarta śmierć. Dodatkowo przez to, że prawie uzyskałem na lepszy statek to kasę muszę odrzucić i znowu start z najgorszym i pustym portfelem. To był moment załamania w grze. Miałem dość. W swoim planszówkowym życiu tylko 2x nie dokończyłem gry, bo po prostu tak źle się bawiłem. Tutaj byłem blisko tego samego. Nie siadało nic - kości, karty. Cały życie wiatr w dupe i wiadomo co w oczy. Wszyscy się zbroją, przeżywają przygody, a ja przeżywałem porażki. I tak grałem pomalutku dalej swoją małą łódeczką ciągle myśląc czy powiedzieć, że odchodzę od stołu, bo i tak nie wygram, a gry innym nie zmienie (takie samo skalowanie na 3 i 4 os). Siedziałem, by jednak nie robić tak, bo uważam, że to słabe, ale no nie powiem powrót do domu i robienie czegokolwiek brzmiało ciekawiej niż kończenie tej rozgrywki. Po czym potem coś naskoczyło. Ja byłem dalej gówno-łodką. Jednak gracz, który mnie zabił wyszedł na prowadzenie. Pozostali gracze zauważyli to i wiedzieli, że muszą zacząć grać przeciwko niemu. W miedzyczasie bóg RNG się znowu odezwał. Nie, nie dostałem żadnych profitów. Masa niefortunnych zdarzeń sprawiło, że wygrywający gracz trzy razy zmienił cel gry dla siebie. Stał pod wyspą przeciwnika swoim poteżnym statkiem. przeciwnik nie miał szans, czekał na nieuniktnione. Cyk, wydarzenie, które rozkazało, że każdy gracz poza dokami (wyspa = doki), czyli tenże wygrywający zostaje wysłany w inną część archipelagu. Plan umiera. Dopłynięcie ponowne do tej samej wyspy zajęły by wiele rund. Bliższe wyspy zaś bronione przez mocnego przeciwnika. I nagle pojawia się okazja. Wyrzuciło go blisko wypłynięcia z centralnej wyspy (tam gdzie skarb). Z niej są dwa wyjścia. Jeśli NPC z skarbem, który właśnie wypływa przypłynie w jego stronę to zwycięstwo ma na wyciągnięcie reki - zatapia statek, gra się kończy i wygrywa jako gubernator (ekonomicznie). No i wiadomo RNG pcha statek w jego stronę. Zaczyna się wyścig. Ja już nic nie zrobię, ja swoim stateczkiem sobie pomalutku płynę na kompletnie drugą stronę mapy poznać na własnej skórze inne mechaniki gry niż porażka i walka. Pozostali gracze ruszają w pościg. Są emocje, jest zabawa, są próby zatopienia statku. I cyk, znowu wydarzenie. Ataki statkami SĄ ZAKAZANE. Tylko abordaż. To psuje plan wygrywającemu, ale no nic lecimy. Robi abordaż. Rzucamy 9 razy koścmi, musi wygrać 8 by przejąć skarb. I co? I wygrywa 8 razy pod rząd xD Oczywiście przerzuty pomagają (ma ich masę, nazbierał), ale jednak skarb jest jego. No to teraz zostaje dopłynąc do bazy. Teoretycznie drugi koniec mapy. Na ogonie 2 statki innego gracza uzbrojone po zęby w działa i masę kart. Za nim znowu piraci (akurat RNG teraz ich przygnało w centrum, gdzie ciągle rzucaliśmy północ). Do tego pogoda nie sprzyja. Poruszamy się o wiele wolniej. No nie ma szans by wygrywający pół mapy dopłyną. Dodatkowo jeszcze z drugiej strony (od jego bazy) ja płynałem swoją gówno łódką, aby cokolwiek zrobić (spoiler: umrzeć). Ale ja wiedziałem, że on ma plan B. Oczywiście kasę nazbierał, kupuje drugą bazę, dosłownie obok siebie. Zwycięstwo ma w 2-3 tur. Zaczyna się jeszcze ciekawszy wyścig. Piraci atakują naszego człowieka, który chce zatrzymać wygrywającego. Wygrywający powoli się sunie ku bazie i ostatecznie zagrywa kartę, która go przyśpiesza i kończy grę. Koniec. 3h za nami.

I to jest moment, gdy mam wielkie WTF na twarzy. Pierwsza połowa gry to tragedia, najchętniej bym odszedł od stołu. Druga zaś to była epicka przygoda, w której dawno się tak dobrze nie bawiłem. Nie zrobiłem nic, ale czułem kompletnie emocje na planszy i walkę. Nie mam pojęcia jak ja mam ocenić tę grę. Z jednej strony chcę dać jej drugą szansę, może tym razem będzie lepiej. Nemesis niszczy mnie często, a mam w niego 50 partii i kocham tę grę. Może Misty Waters to mój piracki Nemesis, który zniszczył mnie na dzień dobry. Może jednak będziemy mieli nasze tough love? A może jednak nie. Może losowość zabija tę grę i możesz planować, optymalizować, a finalnie nie trafisz kart, nie trafisz kostek i tyle. Nic nie zrobisz, zostaje butelka rumu i łzy. Ja nie wiem. Totalnie nie wiem. W życiu nie czułem tak skrajnych emocji z obu stron jak przy tej grze. Chyba muszę się z tym przespać, ale jak tak myślę to chyba dam drugą szanse jeśli taka będzie i BAAARDZO będę liczył, że losowość zostanie zmniejszona.

To teraz trochę o mechanikach i innych aspektach.

Mechanika i flow gry
Jak mówiłem - losowość. Największy i totalny minus tej gry. Teoretycznie masz przerzuty kośćmi, teoretycznie masz karty. Ale wciąż mogą ci nie siąść, jedne lub drugie i nic nie zrobisz. Z kośćmi polecam więcej przerzutów możliwych, z kartami nie wiem. Każda wyspa, którą eksplorujemy to 3 karty. Cały deck ma równe 1/3 na każdą opcje (dobra, zła, neutralna), ale losujemy z dużego decku, więc możemy mieć również samego dobre jak i same złe karty. Może jakieś stopniowanie decków? Typu level 1 - lekki i to jest zawsze karta na górze, pierwsza do eksploracji, druga lv 2 gorsza i 3 najgorsza. 1 lv najwięcej dobrych, 2 mniej i 3 najmniej. Może tak? Do tego dochodzi jeszcze deck przygód morskich - co 3 tury dociągasz karte z eventem (1 per statek na morzu). Może być dobrze, może być źle. nie wiem jaka szansa, ja miałem same złe :) Do tego dochodzą eventy globalne - co chyba 3 lub 4 tury, nie wiem. Tutaj też różnie bywa. Do tego dochodzi talia tawerny (tutaj chyba same dobre rzeczy, ale jednak musisz przypłynąć do tawerny, a są 2 na mapie tylko). No kart masa, jest losowo. Do tego co turę dobierasz karte akcji. Tutaj same pomagające ci, ale możesz trafić na różne. Takie które się teraz przydadzą albo i nie. To już jednak klasyk w grach. Może dodanie jakiegoś marketu dla kart, że wiesz co bierzesz, ale za to płacisz. Dodatkowo co może się podobać lub nie (mi nie) to masz duży limit ręki i trzymasz karty na super combo na koniec gry. Całą grę je wertujesz, budujesz potęgę pod sposób w jaki chcesz wygrać i na końcu RNG ustali czy wyjdzie to i wtedy voila - combo bardzo pomoże. Ale jak widać w naszej grze planowanie też by nic nie dało i trzeba farta. No ja tu licze, że jednak zostanie to poprawione, bo nawet współgracze zwrocili uwagę. Ja wiem - gra przygodowa. Turlamy kostkami, karty w ciemno i ma być przygda, na której nie wszyscy dobrze kończą. Jednak tutaj dla mnie było za dużo. W nemesis mam wrażenie, że bardziej panuję nad sytuacją niż tutaj. Do poprawy.

No dobra, ale jakie jest w ogołe flow gry? Wyżej wspomniałem warunki zwycięstwa i co robisz w swojej turze, ale co poza nią. Mamy tor czasu - 12 rund. W każdej na począku dzieje się co innego - wybór to aktywacja piratów (płyną i biją tych obok których się zatrzymają), morskie opowieści (eventy dla statków, wspominałem wyżej), eventy globalne, doładowanie złota (1x w połowie). Chyba tyle. Te eventy się powtarzają, a w 12 skarb zaczyna uciekać z centrum archipelagu. Kolejny krok to sprawdzenie wiatru - wyciągamy kartę wiatru, która będzie obowiązywać za 2 tury (mamy zawsze 3 na widoku). Na niej jest liczba jakaś (lub brak), który zmienia wiatr. Im większy tym szybciej pływamy, ale jak jest za duży to zaczynają się problemy (umiera załoga, trzeba się chować w portach etc), jak mały to znowu jest spokój, ale pływamy wolno. Tutaj wiele nie powiem, bo ciągle mieliśmy ujemne karty. Dodatkowo na chyba każdej karcie rzucamy kością i pojawia się na planszy (odpowiednie pola zależne od rzutu) rozbitek lub skrzynie. Możemy je w swojej akcji zgarnąć z planszy by zyskać złoto. Fajne, ale znowu losowe. Kolejny etap to tury graczy. Każdy dobiera kartę i lecimy wg wskazówek zegara od 1 gracza. Każdy ma swoją bazę, w której może uzupełniać zapasy, robić nowe statki, ugradować i pewnie jakieś misje. Mamy wyspy, które eksplorujemy i jeśli to zrobimy (znikną z nich karty eksploracji) to możemy je przejąć i budować na nich budynki (przejmowanie wysp to jeden z celów gry, budynki możemy zbudować 3 - fort [obronny, cięzki do ubicia bez przygotowania], kopalnia [daje nam kase] plantacja [daje mniej kasy, ale lekko nas broni, gorsze niz fort, cos pomiedzy]). Możemy płynąć do tawerny by dostać jakieś misje z niej (nie wiem jaki, żadnej nie miałem, bo nawet tam nie dopłynałem). Dodatkowo można zbierać rozbitków i skrzynie. No i wiadomo - inni gracze, bitki z nimi, piraci, którzy ciągle kursują i też nas biją. Dzieje się masa. Taktyk i opcji jakie można zrobić jest naprawdę dużo. Co do walki, bo w sumie ona jest najtrudniejsza i jednocześnie to coś więcej niż reszta akcji gdzie tylko czytamy i robimy co karta każe. mamy swoją załogę - marynarze (odpowiadają za pływanie, jak umierają to wolniej pływamy) i kanonierzy (to też życie statku, spadnie do 0 to statek jest niszczony, pozwalają nam na strzelanie do przeciwników). Dodatkowo za złoto możemy w portach statek ulepszyć (dokupić oficerów, którzy nam dadzą +1 do rzutów, dodatkowego kanoniera lub +1 do pływania). Same statki możemy też ulepszać w lepsze jednostki - różnica to tylko ładowność (mamy ograniczone luki na towarty do przewożenia) i ilość załogi. No, ale co do walki to opcje są dwie :

Zwykła na armaty - rzucamy tyloma kośćmi ilu mamy kanonierów. Każde 6 to trafienie kanoniera przeciwnika (czyli -1 życia), każde 1 to trafienie marynarza (przeciwnik ma mniejsze szanse na ucieczkę, dodatkowo ułatwiamy sobie ewentualny abordaż, więc zmiękcza do przeciwnika). Atakujący strzela pierwszy, więc mając dobre karty i/lub dobry statek może zniszczyć przeciwnika nim ten odpowie.

Abordaż - liczymy kto ma więcej załogi i robimy pojedynki w większej liczbie z tych dwóch. Każdy gracz rzuca 1 kością, kto ma więcej zabija przeciwnikowi marynarza (jak ten ich nie ma to kanoniera). Gdy dojdzie do 0 z życiem to przejmujemy statek przeciwnika i albo będzie nasz (o ile mamy 1, limit to 2), a jeśli nie możemy lub nie nie chcemy to możemy go okrasć i zatopić (dobra kasa) lub poświęcić jednego marynarza i wysłać tenże statek do portu i sprzedać tam (teleport, dostajemy od razu kasę). Wszystko zależy od statku przeciwnika, co się bardziej opłaca.

Tak więc karty akcji zagrywa obrońca, potem atakujący i turlamy. No tak, karty akcji. Bo te mają swoje ikony, które mówią kiedy je zagrywamy. Może to być w fazie pływania (pływamy dalej na przykład), w walce (rzucamy przed przeciwnikiem, przerzuty kości, zmieniamy typ walki etc) albo inne (zależnie od kontekstu na karcie). O mechanice chyba tyle. Pomarudziłem o losowości, ale wszystko to trzyma się fajnie kupy. Czuć, że ma to sens. Osobiście bym chyba tylko lekko walkę zmienił, bo jest lekko przekombinowana i zbyt losowa (trafienia na 1 i 6? Serio? Owszem kartami można sobie pomagać, ale wciąż...). A no i jeśli toczymy bitwę morską to na 4 i 5 na kościach robimy reroll (1 raz per kość). Odzwierciedla to, że działa najniżej pokładu mogły odbić się od wody, zrobić kaczkę i albo trafić przeciwnika na fali albo nie. Fajna ciekawostka. Questy z tawerny i wydarzeń? Super pomysł. Niektóre jeszcze czytamy wszystkim, inne są ukryte. Eventy? Są, bolą, czuć je i klimacik dodają. Sam pomysł na kradzież złota z centrum? Genialny. Bałem się go (nie lubię wyścigu w grach), ale tutaj absolutnie nie pamiętam kiedy czułem takie emocje jak przy wyścigu końcowym w tej grze. Inne opcje na wygranie też są, więc nie zawsze się tak kończy i coś tam planować trzeba (jak kontrować przeciwnika, który leci po trzecią wyspę) lub niszczyć go, by nie miał głosów na zwycięstwo ekonomiczne. No masa tego jest i te warunki zwycięstwa ciągle są, a my tylko walczymy by je zmieniać i dopasowywać. Jak chcesz być gubernatorem to nie olewasz walki i centrum gry. wtedy atakujesz skarb tylko po to by go zatopić, by inni go nie dostali i grasz razem z grą po jednej stronie (wręcz go eksportujesz). No naprawdę masa emocji i kompletnie coś nowego moim zdaniem w grach planszowych. Co ja bym poprawił w samej mechanice? Jak wspomniałem - mniej losowości, dodanie rynku kart (3/4 karty za kasę, tak wiem można z discardu brać, ale wg mnie trzeba o tym pamiętać, a co innego jak masz rynek i wystawione dwie karty, moze po prostu zrobic osobne miejsce na dwie gorne karty? typu miejsce, miejsce i trzecie miejsce to finalny discard z ktorego brac nie mozna), poprawa bitew (więcej przerzutów i może coś jeszcze? Nie mam pomysłu, ale nie do końca mnie to przekonało).

Klimat
Ta gra klimatem żyje. Absolutnie jedna z najbardziej klimatycznych gier w jakie grałem. Oczywiście od drugiej połowy o czym wyżej wspomniałem :) Teksty na kartach są GENIALNE. Naprawdę, nic lepszego w planszowkowym świecie chyba nie czytałem. Bije każdą przygotówkę w jaką grałem (nie wiem tylko jak Wiedźmin Stary Świat, bo tam zagrałem tylko 2 tury). Autor ma super pióro i naprawdę TOP. Czuć to było już przy opowiadaniu o grze, że to jego pasja i oczko w głowie, ale naprawdę no top. Ja jestem oczarowany.

Wykonanie
I tutaj już gorzej. Tak wiem to prototyp. Autorzy sami o tym wiele razy wspominali, dodatkowo akurat grałem na starszej kopii (na stole obok była już nowsza, lepsza). Wciąż jednak są minusy w wykonaniu. To po kolei
Karty - zbyt cienkie, stanowczo. Zakładam, że to tylko pod prototyp i druk będzie lepszy.
Plansza- ABSOLUTNIE NIECZYTELNA. Niby ma być to poprawione, ale ja jako osoba z lekkim daltonizmem NIE WIDZIAŁEM PRAWIE NIC. O tym, że na planszy są kropki po których się poruszamy to zauważyłem dopiero po 30 minutach tłumaczenia gry. Naprawdę, tragedia. Trzeba ją rozjaśnić. Pola na tratwy i beczki powiększyć. Wyspom dać miejsca na karty lepiej widoczne i dodatkowo miejsca na budynki (chyba są w nowszej wersji), bo ja nie widziałem ich. Powiększych pola do cumowania na wyspach, to samo z tawernami. Powiększyć wszelkie napisy (bramy górna i dolna, te wysepki specjalne aka Aloj czy jakoś tak). KONIECZNIE POGRUBIĆ linie. Naprawdę dla mnie to był ogromny minus prototypu, że tak mało widziałem na planszy. Jestem pewny, że to zostanie poprawione, ale liczę, że porządnie. Góra planszy (spis co się robi po kolei w turze, koło oraz 12 pól pogody) była w miare okej, ale ja trochę nie widziałem co jest po ostatnimi polami pogody. Może po prostu trochę powiększyć planszę? Monetki metalowe - top, bardzo klimatyczne i wyjątkowe. Budynki już na tym etapie moim zdaniem są okej, proste i czytelne od razu. Statki - kolory są dobre, ale zrobiłym większe wyróżnienie między nimi. Dobrze, że mają literki narysowane, ale jednak zostawiłbym te literki i popracował by lepiej można by je rozróżnić. Największy statek bym zrobił na 2 pola. O ujednoliceniu nazw mówili koledzy na testowaniu i ja też daję +1. Przy załodze nie miałem problemu (dodałbym na każdemu typowi załoganta jakiś obrazek by łatwo było w tekście ogarnąć jak i na karcie pomocy i statku), ale nazwy budynków, podziałów etc. No ciężko. Jakaś karta pomocy by siadła z obrazki, a nie bok pudełka. Jednak zakładam, że to Work in progress. Moim zdaniem klepsydra jako znak gracza, któremu zatopiono oba statki jest bez sensu -> lepiej dodać np żeton czaszki i w swojej turze gracz ma go zwrócić. Jak go nie ma to gra normalnie. W celu przeciwdziałania snowbalowaniu dodałbym może jakiś system łowców głów? Taka luźna propozycja - gracz, który zabija najwięcej innych graczy staje się poszukiwany i inni gracze gry go zabiją dostaną więcej monet i doświadczenia niż normalnie. Vice verse, gdy tenże gracz zabija kogoś kolejny raz to nagroda za zabicie jest mniejsza. Tym sposobem, ten który zbyt mocno prowadzi będzie łakomym kąskiem dla innych. Ja spotkałem się z problemem bycia zabitym 3x pod rząd przez tą samą osobę. Zabiło mi to gre, a jemu dało ogromny kop kasy. Ten system by to zmniejszył. Więcej uwag chyba nie mam w tym temacie.

Podsumowanie
Jak początkowo pisałem ten post to czułem gorycz i wkurzenie za to jak przegrałem. Potem z każdym opisem przygody jaką przeżyłem zacząłem łapać hype. Chyba muszę się przespać. Projekt na pewno obserwuję i kibicuję. Czuć tutaj masę miłości autorów, czuć też, że pracują nad tym wiele lat w wielu aspektach (choć są takie, które mnie dziwą, że są w grze po 5 latach developmentu i nikt nie wpadł by je poprawić). Widać, że to ludzie z pasją (szczególnie po Bogusławie). Niestety początkowe komentarze autorów były moim zdaniem co najmniej niesmaczne. Najpierw narzekanie na youtuberów, że jakie to są gwiazdeczki i że muszą z nimi współprace nawiązać, by grę rozpromować. Z jednej strony rozumiem, z drugiej tak już teraz jest. Chcesz produkt sprzedać to reklama musi być dobra, jednak mówienie takich rzeczy na testach to tak średnio. Podobnie w kwestii lekko niesmacznych komentarzy w styl, że gracze nazywają tawernę żydem albo na oficera kanoniera mówią "ten czarny" i hehe, bo wiecie, kolor skóry. Ja rozumiem, że można robić sobie takie żarty. Ba samemu wielokrotnie jadę po bandzie z o wiele gorszymi żartami. Różnica polega na tym, że takie coś przy bliskich znajomych, którzy wiedza, że sobie żartuje. Nie na testach gry, gdzie widzę ludzi pierwszy raz. Dla mnie to był duży niesmak na początku z tych dwóch powodów. No, ale nic liczę, że to miało być jakieś przełamanie lodów lub też zwykłe głupkowate żarty. Ja się bawiłem w 50% tragicznie i w 50% zacnie. Czekam na kampanie i nie wiem czy wezmę. Na pewno liczę, że podczas kampanii gra znowu będzie do ogrania w Krakowie :) Czy to w formie kopii do ogrania czy też autorzy znowu wpadną.

Parę "rad" do autorów
Wiem, że forum czytacie. Nie wiem jak często, ale dorzucę swoje 3 grosze w trakcie kampanii. Wspomnieliście, że nie znacie się na tym za bardzo (trochę tak słabo to tez zabrzmiało, że was to nie obchodzi za bardzo, bo wy płacicie gamefound i oni ogarniają - to wasza gra, wasz sukces. Chyba w waszym interesie to jest :) ) No to pare rad od osoby, która od lat siedzi na wspieraczkach, kickstarterach etc

1. Bardzo dobry pomysł w kwestii zrobienia wersji gry w opcji najtańsze, byleby nie ucierpiała grywalność, jak i deluxe dla osób, które lubią jak jest ładnie. Oczywistością są pledge, im więcej kupujesz tym niższa cena. Nie przesadzcie też z ilością dodatków do gry (wizualnych jak i gameplayowych), bo jest to problem logistyczny jak i z developmentem tego potem :)
2. Masa filmików NA STARCIE KAMPANII to duży plus. W różnych językach.
3. Odpisywanie na komentarze to podstawa. Ludzie wolą gorzką prawdę niż słodkie kłamstwa, bo mamy na forum już wydawców, którzy sobie tak w kulki lecą.
4. Polecam poświęcić trochę miejsca o tym jak długo pracujecie nad grą i kim jesteście. Ludzie to lubią i doda wam to wiarygodności i profesjonalizmu.
5. Wszyscy kochamy zbiorowe zniżki na forum :) Dodatkowo personalnie - vat w cenie moim zdaniem lepiej wyglada (i znizka na wysyłce dla tych ktorzy go nie placa), ale to tylko moje zdanie.
6. Rzeczy ekskliuzywne też pomagają wspieraczkom o ile są tego warte - gameplay value lub limitowane całe dodatki0. Małe pierdoły nie są nikomu potrzebne. Oczywiście to ma sens o ile potem będzie retail.
7. Nie bawcie się w koszulki na karty. Lepiej napisać potem jakie są potrzebne (i nie robić jakiś nienormalnych rozmiarów), bo ludzie się tylko wkurzą, że nie mogą dostac zamienników, a dodatkowo wiele osób (w tym ja) boję się kupować koszulki prosto na wspieraczce, bo potem ciezko je dostać gdzie indziej i nie wiadomo jakiej będą jakości.

Dobra 1 w nocy, spadam spać!
Ostatnio zmieniony 17 wrz 2023, 13:37 przez Hardkor, łącznie zmieniany 1 raz.
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Miszon
Posty: 2515
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1015 times
Been thanked: 492 times

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Miszon »

Wow, ale recka, brawo!
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4472
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1353 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Hardkor »

Miszon pisze: 24 sty 2023, 01:22 Wow, ale recka, brawo!
Osobisty rekord. 7 stron A4, 4000 słów. Gra wywołała we mnie masę emocji.
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Gizmoo »

Grałeś może w Kawadzieścia z dwoma Pawłami? :D

U nich po prezentacji - mega pozytywne wrażenia! Żałuję, że nie mogłem się pojawić na niedzielnej prezentacji!
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4472
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1353 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Hardkor »

Gizmoo pisze: 24 sty 2023, 01:51 Grałeś może w Kawadzieścia z dwoma Pawłami? :D

U nich po prezentacji - mega pozytywne wrażenia! Żałuję, że nie mogłem się pojawić na niedzielnej prezentacji!
Kraków, Boardowa. co ciekawe z 7 ludzi do gry to z 4/5 już grało kiedyś w prototyp xD
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
bisk
Posty: 50
Rejestracja: 03 sty 2016, 21:11
Has thanked: 15 times
Been thanked: 14 times

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: bisk »

Hardkor pisze: 24 sty 2023, 00:52 Zagrałem. Partia trwała z tłumaczeniem jakieś 4h. Powiem, że totalnie nie jestem w stanie postawić tej gry w kategorii fajne/niefajne. Chyba będzie lepiej jak najpierw pochylę się i opiszę jak przebiegły testy, a potem już konkretniej opiszę grę.
.
.
.
Grałeś może w Merchants & Marauders i możesz jakoś porównać z Misty Waters? W zeszłym roku nabyłem M&M z dodatkiem, później na Planszowych Mikołajkach w Gliwicach widziałem stolik z Misty Waters ale nie udało się dosiąść... MW mnie intryguje ale po Twojej recenzji widzę spore podobieństwo do M&M z modułami z dodatku.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Ardel12 »

Ubawiłem się czytając pasmo śmierci i porażek. Muszę przyznać, że dzielnie zniosłeś te baty. Z opisu gra wygląda jak totalnie nie dla mnie. Losowość pogania losowość i to w grze pvp, w której już czuję swój ból dupy jak ktoś ma łatwiej a ja losuję samą lipę. Te testy przy użyciu kostek i porównywaniu kto ma więcej to aż ciary mi wrzuciły, blee.

Jestem ciekaw czy we Wro też by się pojawiła opcja potestowania, bo grę z chęcią bym sprawdził, gdyż uwielbiam pirackie klimaty, ale po opisie w życiu w ciemno nie wejdę.
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4472
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1353 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Hardkor »

Ardel12 pisze: 24 sty 2023, 09:28 Ubawiłem się czytając pasmo śmierci i porażek. Muszę przyznać, że dzielnie zniosłeś te baty. Z opisu gra wygląda jak totalnie nie dla mnie. Losowość pogania losowość i to w grze pvp, w której już czuję swój ból dupy jak ktoś ma łatwiej a ja losuję samą lipę. Te testy przy użyciu kostek i porównywaniu kto ma więcej to aż ciary mi wrzuciły, blee.

Jestem ciekaw czy we Wro też by się pojawiła opcja potestowania, bo grę z chęcią bym sprawdził, gdyż uwielbiam pirackie klimaty, ale po opisie w życiu w ciemno nie wejdę.
Wydaje mi się, że podkusiłem los kupując Jagerbombę do gry zamiast rumu z colą...

Z tego co kojarzę autorzy są z Śląska i bardzo chętnie jeżdżą testować grę po Polsce. Na pewno wystarczy napisać. U nas to szybko poszło z dogadaniem terminu ;)

Tak, losowość jest duża. Ja liczę, że będę miał okazję dać grę drugą szanse by właśnie ocenić czy i jak zostanie to zmienione oraz czy będzie to poziom, na który się godzę w grze przygodowej i moge grać wiedząc, że życie na morzu jest jakie jest czy też to przesada i odpuszczam :) Bo w tej chwili nie jestem pewny.
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Awatar użytkownika
Kondzio167
Posty: 241
Rejestracja: 13 mar 2012, 23:28
Has thanked: 70 times
Been thanked: 42 times

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Kondzio167 »

Jako jedna z osób wczoraj testujących grę w Krakowie(rozgrywka 3 osobowa) napisze dla mnie największe problemy w grze :) Ale nie czuje się targetem tego tytułu i są osoby dla których to będzie zapewne fajna gra :) I na pewno mogę podpisać się pod pierwszą częścią długiego komentarza Hardkora (U nas widocznie zabrakło tej epickości, której doświadczył w drugiej części gry) :)

p.s. też straciłem Statek przy pierwszym ruchu Piratów :) I to ten o większej Wartości (Zaczynamy Grę z 2 okrętami za 8 i 10 srebrników)

Problem 1 -> Piraci :D Zawsze ruszają się wszyscy w kierunku który wskaże wynik rzutu K6. U Mnie to wyglądało tak. Jednym Statkiem płynę na najbliższą z wysp które mogę skolonizować a drugim w kierunku dalszej. Dochodzi do Piratów. Dowiadujemy się wtedy jak wyglądają ich zasady. K6 wskazuje dajmy na to SE i wszystkie statki pirackie płyną 4 pola na południowy wschód. Każdy z graczy zaczyna w innym miejscu z czego wynika, że w ich pierwszym ruchu zawsze zbliżą się w kierunku jednego gracza co odblokowuje najczęściej wody całej reszcie a ten jeden gracz ma jak w moim przypadku Walkę oraz zablokowane Pola przez inne statki Pirackie które dopłynęły :) Straciłem Statek i miałem zblokowany drugi. Do końca gry nie pociągnąłem ani jednej karty eksploracji wyspy. Dużo lepiej by działało gdybyśmy wiedzieli wcześniej w które kierunki statki pirackie zmierzają a dociągali tylko np. kartę ich prędkości od 1-4 żeby można było reagować na to co ma nastąpić i kalkulować ryzyko jak z pogodą (Która działa w tej grze najlepiej)

Problem 2 -> Walka -> Czułem się jak bym wrócił do gier z przed 2 dekad :D A w grze w której za pokonanie okrętu dostaje się 5 srebra i 3 punkty doświadczenia (Takie jokery) element walki nie może być największą wadą... Tu by się przydało przemodelowanie tej Mechaniki. Albo na walkę za pomocą kart (z ewentualnie jakimś modifikatorem w postaci kostki z wynikami 0-2) gdzie statek który pozbywa się najlepszych kart na początku staje się łatwym targetem dla pozostałych i może uzupełnić te karty wracając do portu albo wprowadzenie jakiegoś nowego mechanicznie pomysłu pasującego do walk morskich :)

Problem 3 -> Odkrywanie losowych zdarzeń gdzie u nas na jednych wyspach były to zdarzenia przeważnie dobre a na jednej były same negatywne i gracz co turę rzucał kostką czy już ludożercy z tej wyspy dadzą mu spokój. Przesiedział na niej jednym statkiem 3 kolejki. Dla mnie takie coś się sprawdza w grach semi-kooperacyjnych albo full kooperacyjnych. W grach rywalizacyjnych gracz dostający po głowie będzie się frustrował.

Autor gry oraz jego Żona to świetni udzie i 3mam kciuki za sukces ich projektu. Ale Ja na pewno nie będę wspierał i nie łatwo będzie mnie namówić na kolejną partie jeżeli zasady pozostaną na poziomie zagranego egzemplarza. Gracz, który wygrał przy naszym stole ocenił na 6/10. Natomiast było widać, że grający partie 4 os. bawili się bardzo dobrze i emocjonowali dużo bardziej :)

Ja po partii miałem skojarzenia z Talizmanem i Zewnętrznymi Rubieżami :)
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4472
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1353 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Hardkor »

Kondzio167 pisze: 24 sty 2023, 11:39 Problem 1 -> Piraci :D Zawsze ruszają się wszyscy w kierunku który wskaże wynik rzutu K6. U Mnie to wyglądało tak. Jednym Statkiem płynę na najbliższą z wysp które mogę skolonizować a drugim w kierunku dalszej. Dochodzi do Piratów. Dowiadujemy się wtedy jak wyglądają ich zasady. K6 wskazuje dajmy na to SE i wszystkie statki pirackie płyną 4 pola na południowy wschód. Każdy z graczy zaczyna w innym miejscu z czego wynika, że w ich pierwszym ruchu zawsze zbliżą się w kierunku jednego gracza co odblokowuje najczęściej wody całej reszcie a ten jeden gracz ma jak w moim przypadku Walkę oraz zablokowane Pola przez inne statki Pirackie które dopłynęły :) Straciłem Statek i miałem zblokowany drugi. Do końca gry nie pociągnąłem ani jednej karty eksploracji wyspy. Dużo lepiej by działało gdybyśmy wiedzieli wcześniej w które kierunki statki pirackie zmierzają a dociągali tylko np. kartę ich prędkości od 1-4 żeby można było reagować na to co ma nastąpić i kalkulować ryzyko jak z pogodą (Która działa w tej grze najlepiej)

Problem 2 -> Walka -> Czułem się jak bym wrócił do gier z przed 2 dekad :D A w grze w której za pokonanie okrętu dostaje się 5 srebra i 3 punkty doświadczenia (Takie jokery) element walki nie może być największą wadą... Tu by się przydało przemodelowanie tej Mechaniki. Albo na walkę za pomocą kart (z ewentualnie jakimś modifikatorem w postaci kostki z wynikami 0-2) gdzie statek który pozbywa się najlepszych kart na początku staje się łatwym targetem dla pozostałych i może uzupełnić te karty wracając do portu albo wprowadzenie jakiegoś nowego mechanicznie pomysłu pasującego do walk morskich :)

Problem 3 -> Odkrywanie losowych zdarzeń gdzie u nas na jednych wyspach były to zdarzenia przeważnie dobre a na jednej były same negatywne i gracz co turę rzucał kostką czy już ludożercy z tej wyspy dadzą mu spokój. Przesiedział na niej jednym statkiem 3 kolejki. Dla mnie takie coś się sprawdza w grach semi-kooperacyjnych albo full kooperacyjnych. W grach rywalizacyjnych gracz dostający po głowie będzie się frustrował.

Autor gry oraz jego Żona to świetni udzie i 3mam kciuki za sukces ich projektu. Ale Ja na pewno nie będę wspierał i nie łatwo będzie mnie namówić na kolejną partie jeżeli zasady pozostaną na poziomie zagranego egzemplarza. Gracz, który wygrał przy naszym stole ocenił na 6/10. Natomiast było widać, że grający partie 4 os. bawili się bardzo dobrze i emocjonowali dużo bardziej :)
1. W pełni się zgadzam poza znanym kierunkiem piratów. Moim zdaniem to jednak trochę za dużo i ja bym bardziej szedł, że znamy karty piratów (o ile płyną), ale DLA KAŻDEGO rzucamy kością.
2. Częściowo się zgadzam. Może po prostu zwykłe rzuty kością, ale na sumę zamiast konkretną wartość (1/6) ? Między 5 a 6 nie ma prawie różnicy, a w grze to trafienie i pudło (no z przerzutem).
3. Mój pomysł z poziomami kart eksploracji częściowo to rozwiązuje. U nas było podobnie. Gracz który miał dobre karty w eksploracji wygrał.
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
MistyWaters
Posty: 8
Rejestracja: 12 sty 2023, 22:25
Has thanked: 2 times
Been thanked: 18 times

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: MistyWaters »

Dzięki Wam za cenne uwagi i pomysły usprawnień!
Kilka słów z naszej strony:
- Na szczęście to jeszcze prototyp więc finalna wersja będzie zawierała sporo poprawek
- Gra ewoluowała z bitewniaka (nie ma w okolicy zbyt wielu grających) poprzez strategię i przygodówkę (znaczne uproszczenie zasad) do obecnej hybrydy, więc mogą się za nią ciągnąć pewne niedoskonałości mechanik i balansu, które to niedoskonałości właśnie stopniowo eliminujemy w wyniku testów. Mamy nadzieję, że zakończy się to sukcesem...
- Gra jest tego rodzaju, że w zależności od grających każda rozgrywka wygląda inaczej (nieco inaczej lub zupełnie inaczej). Nie zawsze zatem rozwiązania które wydają się dobrze rokować po jednej partii spełniają swoją rolę w innej. Musimy szukać kompromisów albo innych rozwiązań - dlatego jesteśmy mega wdzięczni za feedback.
- Element losowy w grze jest moderowany przez żetony expa, regularnie uzupełnianą rękę karty akcji i inwestycje. W pierwszej rozgrywce gracze startują z zaledwie trzema kartami akcji zatem ich wpływ na los jest mniejszy niż w "normalnej grze", gdzie mamy siedem takich kart już na starcie. Nie będzie on jednak całkowicie usunięty z gry, gdyż dodaje on nieco realizmu nieprzewidywalnego świata.
- Plansza - słaba czytelność spowodowana błędem drukarni. Finalnie plansza będzie o niebo lepsza.

Obrazek

Jeszcze raz wielkie dzięki!
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4472
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1353 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Hardkor »

MistyWaters pisze: 25 sty 2023, 08:52
Liczę, że zostaniecie na forum, bo nie wiem jak inni, ale podczas kampanii na pewno coś napiszę jeszcze jak idzie oraz liczę na jakieś kolejne testy, aby zostawić opinie :) Co do losowości jeszcze to tak jak zwrócił uwagę jeden z współgraczy - ginąc nie tylko dawałem przeciwnikowi kasę, ale jeszcze właśnie doświadczenie co wręcz ułatwiało mu przyszłe bitwy. Zresztą Roman na koniec gry wysypał chyba z 20 żetonów doświadczenia xD Ja bym coś pogmerał przy tym.

Dodatkowo już abstrahując to moim zdaniem, aż się prosi by doświadczenie wydawać na realny rozwój. No jak w grze RPG. Może na przykład jakiś deck kapitanów, z którego będziemy mogli dokupować karty działające pasywnie na dany statek za doświadczenie? Trudno mi tutaj coś doradzić, bo nie wiem jak często zdobywamy je i czy tylko przez bitwy.
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
MistyWaters
Posty: 8
Rejestracja: 12 sty 2023, 22:25
Has thanked: 2 times
Been thanked: 18 times

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: MistyWaters »

Hardkor pisze: 25 sty 2023, 09:37
MistyWaters pisze: 25 sty 2023, 08:52
ginąc nie tylko dawałem przeciwnikowi kasę, ale jeszcze właśnie doświadczenie co wręcz ułatwiało mu przyszłe bitwy. Zresztą Roman na koniec gry wysypał chyba z 20 żetonów doświadczenia xD Ja bym coś pogmerał przy tym.
Już gmeramy. W piątek w Gdyni wypróbujemy znacząco zmienione ustawienia.
Awatar użytkownika
JollyRoger90
Posty: 473
Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 842 times
Been thanked: 200 times

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: JollyRoger90 »

MistyWaters pisze: 25 sty 2023, 10:06 Już gmeramy. W piątek w Gdyni wypróbujemy znacząco zmienione ustawienia.
dajcie znać potem co to za zmiany :) śledzę projekt, dwa razy grałem (ostatnio spodek) i jestem ciekaw rozwoju :)
MistyWaters
Posty: 8
Rejestracja: 12 sty 2023, 22:25
Has thanked: 2 times
Been thanked: 18 times

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: MistyWaters »

JollyRoger90 pisze: 25 sty 2023, 12:16
MistyWaters pisze: 25 sty 2023, 10:06 Już gmeramy. W piątek w Gdyni wypróbujemy znacząco zmienione ustawienia.
dajcie znać potem co to za zmiany :) śledzę projekt, dwa razy grałem (ostatnio spodek) i jestem ciekaw rozwoju :)
To, co zamierzamy przetestować w Gdyni i Elblągu to niektóre rozwiązania z zaawansowanego dodatku "Nations" zaadoptowane do wersji podstawowej:
- więcej gotówki i żetonów doświadczenia w skrzyni na początku gry (8 srebra + 2 exp) --> zmniejszenie wpływu losowości kart eksploracji na początku gry na kondycję finansową, zwiększenie poziomu decyzyjności na początku rozgrywki, otwarcie nowych możliwości zakupowych;
- możliwość zatrudnienia oficerów w dwóch klasach, podstawowej już znanej oraz "first class" z dodatkowymi możliwościami --> zmniejszenie czynnika losu w walce, zwiększenie decyzyjności gracza, zwiększenie pasywnych możliwości okrętu w akcji;
- zmiana zasady korzystania z nabrzeża w tawernie
- ujednolicenie nazewnictwa dotyczącego załogi okrętu (marynarze - kanonierzy/armaty - oficerowie - kapitan...)
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4472
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1353 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Hardkor »

Czyli na gamefound jednak będą jakieś dodatki :D Byłem ciekawy czy sam core czy jak to wspieraczka dodatki się pojawią :)
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
MistyWaters
Posty: 8
Rejestracja: 12 sty 2023, 22:25
Has thanked: 2 times
Been thanked: 18 times

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: MistyWaters »

Hardkor pisze: 26 sty 2023, 11:15 Czyli na gamefound jednak będą jakieś dodatki :D Byłem ciekawy czy sam core czy jak to wspieraczka dodatki się pojawią :)
Zaplanowane są dwa dodatki, kilkanaście stretch-goali + szereg add-ons. Tak, aby każdy mógł wybrać to, co mu najbardziej odpowiada.
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4472
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1353 times
Been thanked: 848 times
Kontakt:

Re: Misty Waters. At The World's Edge (Bogusław Dudek)

Post autor: Hardkor »

MistyWaters pisze: 26 sty 2023, 12:01
Hardkor pisze: 26 sty 2023, 11:15 Czyli na gamefound jednak będą jakieś dodatki :D Byłem ciekawy czy sam core czy jak to wspieraczka dodatki się pojawią :)
Zaplanowane są dwa dodatki, kilkanaście stretch-goali + szereg add-ons. Tak, aby każdy mógł wybrać to, co mu najbardziej odpowiada.
Z jednej strony najlepiej, z drugiej, żeby potem firma przewozowa problemów nie miała :D Pamiętajcie o pledgach fajnych!
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
ODPOWIEDZ