Błędy przy lokalizowaniu gier

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
yrq
Posty: 953
Rejestracja: 06 sie 2018, 10:55
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 335 times
Been thanked: 359 times

Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: yrq »

Hej,
czy tylko mnie się wydaje, że coraz więcej lokalizowanych gier jest wydawana z błędami? Może to wynikać oczywiście ze skali, kiedyś 1% lokalizowanych gier to była jedna błędna karta na rok, teraz 1% to 15 gier z jakimiś uchybieniami.

Chodzi mi o błędy wynikające z procesu lokalizacji, nie błędy występujące w oryginalnej grze (to inna kwestia). Nie chodzi mi również o samą jakość tłumaczenia gdy nie wpływa na rozgrywkę, np. terminologia i nazwy własne.

Śledzę parę wątków na forum czytając o erratach i wpadkach, bo niestety nie mogę zaufać wydawcom, że kupując grę dostanę poprawny produkt. Kwestia dotyczy wielu wydawców, nie chcę przerzucać się przykładami kto skopał sprawę bardziej. W kilku przypadkach odpuściłem zakup jakiejś gry tylko dlatego, że zawiera błędy lokalnego wydawcy.

Pół biedy jak chodzi o brak nazwy gry na macie lub nieprzetłumaczenie jakiegoś nieistotnego napisu na planszy, gorzej gdy karty nie działają tak jak powinny, lub zabraknie kluczowego zdania w instrukcji. Najgorsza jest sytuacja gdy nawet nie wiemy, że źle gramy, a wydawca na swojej stronie nie wspomina słowem, że cokolwiek jest nie tak.

Jak chciałbym, żeby rynek wyglądał:
  • nie ma błędów przy lokalizowaniu gier. W praktyce nie do zrealizowania, bo zawsze ktoś może coś przeoczyć, ale chodzi o minimalizowanie liczby przeoczeń - np. dodatkowy etap sprawdzania plików przez pracownika. Pomocne jest np. wczesne publiczne udostępnienie instrukcji.
  • informacja, że konkretna gra została wydana z błędami jest jawna i łatwo dostępna. Np. na stronie gry u wydawcy mogę pobrać erratę.
  • wydawca ma pomysł jak się poprawić. Nie każdy weźmie na siebie koszt wysyłania pakietów naprawczych, co jest najlepszą opcją, ale jest jeszcze rozsyłanie naklejek, dokładanie poprawionych elementów w dodatkach albo szykowanie plików w formie wygodnej do samodzielnego druku. Generalnie odpowiedzialność żeby poprawić każdy wadliwy egzemplarz gry powinna ciążyć na wydawcy.
  • kolejny druk musi uwzględniać poprawki i mieć jasne oznaczenie w celu odróżnienia egzemplarzy
  • wydawca utrzymuje pliki z erratą dla starszych wydań na swojej stronie tak długo jak może
A póki co, znowu chciałbym podziękować młodemu sobie za lata nauki języka angielskiego, które pozwalają na bezproblemowe granie bez udziału polskich wydawców.

Nie podaję tu tezy, można się żalić do woli :)
MowMiStefan
Posty: 636
Rejestracja: 17 sie 2020, 15:09
Lokalizacja: Warszawa/Tychy
Has thanked: 69 times
Been thanked: 162 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: MowMiStefan »

yrq pisze: 07 gru 2022, 11:34 A póki co, znowu chciałbym podziękować młodemu sobie za lata nauki języka angielskiego, które pozwalają na bezproblemowe granie bez udziału polskich wydawców.
Mam te same przemyślenia - i to już z etapu "lokalizowania" produkcji kinomatograficznych itp. Teraz swoje smarki ćwiczę.

Wracając do tematu - mnie zaskakuje tylko jedno - patrząc jak szeroko planszowa społeczność działa w zakresie własnych tłumaczeń, modyfikacji, dodatków autorskich etc - nie rozumiem dlaczego wydawnictwa nie zainteresowały sie jeszcze współpracą z aktywistami - jestem przekonany, że wiele osób włączyłoby się w sprawdzanie i weryfikację, zgłaszanie błędów - jeszcze przed dystrybucją (patrz temat "i/lub", który mi również dał sporo do myślenia).

Co do przyjmowania błędów na klatę - cóż, ja nie oczekuję, że każdy błąd będzie prowadził do wymiany czy dodruku elementów. Braki to jedno, literówki lub semantyka to drugie - akceptuję erraty, tym bardziej, że większość gier koszulkuję i nic nie przeszkadza mi naklejka, czy wydruk erraty na papierze. To co jest dla mnie problemem, to komunikacja tych błędów - chciałbym wiedzieć, czy gram dobrym zestawem kart, czym się różnią i jakie powinienem mieć - i chciałbym to wiedzieć bez konieczności przekopywania forów czy stron wydawców.
Moja półka - chetnie umówię się na partyjkę (Tychy i okolice).

Sprzedam / Kupię
ponika
Posty: 531
Rejestracja: 01 sty 2019, 17:25
Lokalizacja: Zagranica
Has thanked: 232 times
Been thanked: 444 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: ponika »

MowMiStefan pisze: 07 gru 2022, 11:48nie rozumiem dlaczego wydawnictwa nie zainteresowały sie jeszcze współpracą z aktywistami - jestem przekonany, że wiele osób włączyłoby się w sprawdzanie i weryfikację, zgłaszanie błędów - jeszcze przed dystrybucją
Bo to droga przez mękę. I kosztuje mnóstwo czasu.
Zerknij na soczyste dyskusje w tamatach o błędnych tłumaczeniach. Ludzie potrafią się tygodniami kłócić o to co jest poprawne. I robić masę czarnego PR jeśli tylko ich głos nie zostanie wysłuchany.
Chyba niestety gracze sami są sobie winni - narzekania są utrzymane w bardzo niemiłym i pełnym pretensji tonie, jest pełno czepiania się szczegółów i wymogi nie z tej ziemii (kiedyś nawet pisałam o tym jak trudno zadowolić planszówkowicza).
To ogólnie ciekawe bo podręczniki RPG są często wypuszczane w wersji Beta, właśnie dla korekty przed drukarnią i tam problemu nie ma.

Tak na marginesie: planszówkowy światek to jedyne znane mi miejsce gdzie od wydawcy WYMAGA SIĘ dodruków w razie błędów w całej partii produktu. Pozostała część świata zadowala się recenzją "niedorobiony produkt, nie kupujcie".
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10924
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3357 times
Been thanked: 3217 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: japanczyk »

ponika pisze: 07 gru 2022, 12:29 Zerknij na soczyste dyskusje w tamatach o błędnych tłumaczeniach. Ludzie potrafią się tygodniami kłócić o to co jest poprawne. I robić masę czarnego PR jeśli tylko ich głos nie zostanie wysłuchany.
Czy aby na pewno? Czy ktores polskie wydawnictwo tego probowalo?
Bo male wydawnictwa KSowe, wydajace duze produktu czesto i gesto korzystaja z pomocy fanow w tym zakresie.
ponika pisze: 07 gru 2022, 12:29 Chyba niestety gracze sami są sobie winni - narzekania są utrzymane w bardzo niemiłym i pełnym pretensji tonie, jest pełno czepiania się szczegółów i wymogi nie z tej ziemii (kiedyś nawet pisałam o tym jak trudno zadowolić planszówkowicza).
Z tym ciezko sie nie zgodzic. Moze dlatego, ze gracze to z reguly osoby lubiace jakeis zasady ;-)
ponika pisze: 07 gru 2022, 12:29 Tak na marginesie: planszówkowy światek to jedyne znane mi miejsce gdzie od wydawcy WYMAGA SIĘ dodruków w razie błędów w całej partii produktu. Pozostała część świata zadowala się recenzją "niedorobiony produkt, nie kupujcie".
Nom, fascynujace, prawda?
MowMiStefan
Posty: 636
Rejestracja: 17 sie 2020, 15:09
Lokalizacja: Warszawa/Tychy
Has thanked: 69 times
Been thanked: 162 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: MowMiStefan »

ponika pisze: 07 gru 2022, 12:29 Tak na marginesie: planszówkowy światek to jedyne znane mi miejsce gdzie od wydawcy WYMAGA SIĘ dodruków w razie błędów w całej partii produktu. Pozostała część świata zadowala się recenzją "niedorobiony produkt, nie kupujcie".
No nie do końca to rozumiem... jaki inny światek nie wymaga wywiązania się sprzedawcy/dostawcy/producenta z warunków rękojmi?
Moja półka - chetnie umówię się na partyjkę (Tychy i okolice).

Sprzedam / Kupię
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: MichalStajszczak »

yrq pisze: 07 gru 2022, 11:34 A póki co, znowu chciałbym podziękować młodemu sobie za lata nauki języka angielskiego, które pozwalają na bezproblemowe granie bez udziału polskich wydawców.
Dzięki latom nauki języka angielskiego możesz grać bezproblemowo w gry jednoosobowe (oczywiście pod warunkiem, że angielskie tłumaczenie z języka oryginału jest bezbłędne). Jeżeli grasz w gry wieloosobowe językowo zależne (np. z dużą liczbą kart z tekstem), to gra jest bezproblemowa, gdy wszyscy gracze znają angielski w wystarczającym stopniu.
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1222 times
Been thanked: 1429 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: Cyel »

MichalStajszczak pisze: 07 gru 2022, 13:06
yrq pisze: 07 gru 2022, 11:34 A póki co, znowu chciałbym podziękować młodemu sobie za lata nauki języka angielskiego, które pozwalają na bezproblemowe granie bez udziału polskich wydawców.
Dzięki latom nauki języka angielskiego możesz grać bezproblemowo w gry jednoosobowe (oczywiście pod warunkiem, że angielskie tłumaczenie z języka oryginału jest bezbłędne). Jeżeli grasz w gry wieloosobowe językowo zależne (np. z dużą liczbą kart z tekstem), to gra jest bezproblemowa, gdy wszyscy gracze znają angielski w wystarczającym stopniu.
Ale to się odnosi do każdego języka, w tym polskiego. Ja raczej celuję w wydania angielskie, nie dlatego, że sam znam język, tylko dlatego, że zakładam, że w grę po polsku zagram tylko z osobami znającymi polski a w taką po angielsku z każdym.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5217
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1683 times
Kontakt:

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: BOLLO »

To może inaczej tylko będzie to ciężko zweryfikować...czy FR/DE/USA/CZ też borykają się z tym samym problemem....ktoś coś?
ponika
Posty: 531
Rejestracja: 01 sty 2019, 17:25
Lokalizacja: Zagranica
Has thanked: 232 times
Been thanked: 444 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: ponika »

MowMiStefan pisze: No nie do końca to rozumiem... jaki inny światek nie wymaga wywiązania się sprzedawcy/dostawcy/producenta z warunków rękojmi?
Warunki rękojmi nie obejmują niezdarnego tłumaczenia, a jeśli już nawet się uprzemy, to można towar na tej podstawie zwrócić i z tym nigdy nie ma problemu. Tylko to rzadko kiedy pomaga.
Ba, część wydawców publikuje erraty, naklejki w nawet rozsyła poprawione karty, co często i tak nie łagodzi nastrojów.

Nie słyszałam w żadnym innym środowisku, żeby pisano maile do wydawców książek, że tłumaczenie złe i żądam wydrukowania poprawionego egzemplarza dla mnie (wymienić wszystkie tłumaczenia Łozińskiego na poprawione!), w świecie butów jak mi się nie podoba forma to kupuje co innego a nie każę przeszywać buta pod moją nogę, w świecie rowerów jak geometria ramy mi nie pasuje - choćby obiektywnie była zepsuta - wybieram inny rower. Naprawdę trudno mi znaleźć inną dziedzinę w której żąda się dodruków, wymian elementów (wadliwych w całej partii) specjalnie pod pojedynczego użytkownika. Nawet w motoryzacji akcje serwisowe są podyktowane bezpieczeństwem, a nie estetyką. A w świecie planszowek owszem, estetyka potrafi grać główną rolę.

Dodatkowo jest to super wrażliwy temat, zwłaszcza na tym forum. Domyślam się, że wynika to trochę z braku elastycznosci i poczucia, że planszówki to serious business.
Japanczyk pisze: Czy aby na pewno? Czy ktores polskie wydawnictwo tego probowalo?
Bo male wydawnictwa KSowe, wydajace duze produktu czesto i gesto korzystaja z pomocy fanow w tym zakresie
Przyznam że nie znam twardych danych, a swoją opinię opieram na min dyskusjach przetaczających się przez np to forum. Gdzieś już toczyla dyskusja o tlumaczeniach spolecznosciowych i moje wnioski były jak powyzej. Dodatkowo sama robiłam tłumaczenia, w tym podręcznika do RPG i facebookowe rozkminy fanowskie nie bardzo pomogły (a tzw korekta społecznościowa tylko wszystko wydłużyła i namnożyła błędów - koordynacja kosztowała trzy razy tyle roboty co tłumaczenie a i tak efekt był do kitu).
Myślę że może tu mieć też wpływ to, że większe wydawnictwa mają korektorów i redaktorów którym płacą, co może być barierą.
Z tym ciezko sie nie zgodzic. Moze dlatego, ze gracze to z reguly osoby lubiace jakeis zasady ;-)"
Prawdopodobnie właśnie tak jest, a wśród graczy często też panuje totalny brak tolerancji na błędy i niedociągnięcia.
Nom, fascynujace, prawda?
Żebyś wiedział :)
MowMiStefan
Posty: 636
Rejestracja: 17 sie 2020, 15:09
Lokalizacja: Warszawa/Tychy
Has thanked: 69 times
Been thanked: 162 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: MowMiStefan »

ponika pisze: 07 gru 2022, 14:14 w świecie butów jak mi się nie podoba forma to kupuje co innego a nie każę przeszywać buta pod moją nogę, w świecie rowerów jak geometria ramy mi nie pasuje - choćby obiektywnie była zepsuta - wybieram inny rower. Naprawdę trudno mi znaleźć inną dziedzinę w której żąda się dodruków, wymian elementów (wadliwych w całej partii) specjalnie pod pojedynczego użytkownika. Nawet w motoryzacji akcje serwisowe są podyktowane bezpieczeństwem, a nie estetyką. A w świecie planszowek owszem, estetyka potrafi grać główną rol
No nie do końca. But mogę przymierzyć, do roweru [się] również. Nawet jeśli te rzeczy kupiłem "zdalnie" - to prawo pozwala mi je zwrocić (odstąpienie bez podania przyczyny) - w takim wypadku sprzedawca może dokonać potrącenia wynikającego ze stanu [z]użycia rzeczy - w praktyce bardzo rzadko ma to miejsce. W przypadku gry planszowej trochę trudno mi sobie wyobrazić "przetestowanie", które nie naruszy integralności przedmiotu, ale nie umniejsza to prawu konsumenta do wyboru: zwrotu pieniędzy lub dostarczenia rzeczy pozbawionej wad. Oczywiscie praktyka wykorzystania drugiej części praw rękojmi jest różna, nie zmienia to jednak faktu, że taka opcja istnieje.

Jako konsument nie chcę musieć wchodzić na "forum" czy "opineo", żeby się dowiedzieć, czy rzecz jest sprawna - co więcej - nie mam takiego obowiązku - to sprzedawca ma obowiązek dostarczyć mi rzecz wolną od wad - również ukrytych. Chcę dostać to za co zapłaciłem. Jednocześnie jednak, jestem z epoki, kiedy zepsute rzeczy się naprawiało, a nie wymieniało - co innego jednak, gdy ta rzecz psuje sie w toku użytkowania, a co innego, gdy zostaje dostarczona już wadliwa.

Nie spodziewam się, że każdy błąd wydawnictwa to będzie reprint, czy coś podobnego. Ale daleki jestem również od podejścia c'est la vie.
ponika pisze: 07 gru 2022, 14:14Dodatkowo jest to super wrażliwy temat, zwłaszcza na tym forum. Domyślam się, że wynika to trochę z braku elastycznosci i poczucia, że planszówki to serious business.
No a to to akurat passive-aggressive :)
Moja półka - chetnie umówię się na partyjkę (Tychy i okolice).

Sprzedam / Kupię
memlak
Posty: 12
Rejestracja: 03 lis 2020, 11:13
Has thanked: 111 times
Been thanked: 7 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: memlak »

japanczyk pisze: 07 gru 2022, 12:40
ponika pisze: 07 gru 2022, 12:29 Zerknij na soczyste dyskusje w tamatach o błędnych tłumaczeniach. Ludzie potrafią się tygodniami kłócić o to co jest poprawne. I robić masę czarnego PR jeśli tylko ich głos nie zostanie wysłuchany.
Czy aby na pewno? Czy ktores polskie wydawnictwo tego probowalo?
Bo male wydawnictwa KSowe, wydajace duze produktu czesto i gesto korzystaja z pomocy fanow w tym zakresie.
Lacerta zebrała parę osób do sprawdzania tłumaczenia dodatków do Spirit Island, ale raczej nie dowiemy się jaki jest efekt.
ponika
Posty: 531
Rejestracja: 01 sty 2019, 17:25
Lokalizacja: Zagranica
Has thanked: 232 times
Been thanked: 444 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: ponika »

MowMiStefan pisze: 07 gru 2022, 14:29 Oczywiscie praktyka wykorzystania drugiej części praw rękojmi jest różna, nie zmienia to jednak faktu, że taka opcja istnieje.

Nie spodziewam się, że każdy błąd wydawnictwa to będzie reprint, czy coś podobnego. Ale daleki jestem również od podejścia c'est la vie.
Zdecydowanie się zgadzam. Czasem sprawdzenie która wersja gry leży na stole i czy errata jej dotyczy to koszmar. I masz rację, że komunikacja powinna być jasna i informacje o błędach dostępne na oficjalnych stronach.
Przy czym wiem również ile kosztuje druk i jeśli coś mi nie pasuje to produkt zwracam. Tak po prostu i bez burz internetowych.
ponika pisze: 07 gru 2022, 14:14Domyślam się, że wynika to trochę z braku elastycznosci i poczucia, że planszówki to serious business.
No a to to akurat passive-aggressive :)
Wyniki obserwacji, to nie pierwszy taki temat na forum, sporo tu było dyskusji o dziwnych tłumaczeniach, odcieniach kart i przesunięciach sztancy i w mojej opinii czasem te - niekiedy słuszne - uwagi na niedociągnięcia przybierają formy lekko nieadekwatne. Bardzo często argumentem jest "bo płacę za produkt idealny i taki mam dostać", co według mnie jest brakiem elastyczności, bo jednak nie żyjemy w idealnym świecie i sporo rzeczy nie wygląda jak nam się wymarzyło. A jednak, jakby nie patrzeć, rozmawiamy o kolorowych kartonikach do zabawy.
Awatar użytkownika
kokosowy14
Posty: 323
Rejestracja: 22 sie 2021, 10:13
Has thanked: 160 times
Been thanked: 70 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: kokosowy14 »

memlak pisze: 07 gru 2022, 14:34
japanczyk pisze: 07 gru 2022, 12:40
ponika pisze: 07 gru 2022, 12:29 Zerknij na soczyste dyskusje w tamatach o błędnych tłumaczeniach. Ludzie potrafią się tygodniami kłócić o to co jest poprawne. I robić masę czarnego PR jeśli tylko ich głos nie zostanie wysłuchany.
Czy aby na pewno? Czy ktores polskie wydawnictwo tego probowalo?
Bo male wydawnictwa KSowe, wydajace duze produktu czesto i gesto korzystaja z pomocy fanow w tym zakresie.
Lacerta zebrała parę osób do sprawdzania tłumaczenia dodatków do Spirit Island, ale raczej nie dowiemy się jaki jest efekt.
I wydawnictwo się praktycznie zwinęło z rynku a kampanii dodatków jak nie było tak nie ma. Przypadek? Nie sądzę :lol:
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1222 times
Been thanked: 1429 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: Cyel »

Moja żona zajmuje się zawodowo redakcją i korektą i często trafiają do niej teksty tłumaczone. Jako że zna dobrze angielski to zazwyczaj na pierwszy rzut oka widzi jak coś w jej tekście zostało tandetnie przetłumaczone i jak musiało wyglądać w oryginale, żeby tłumacz od siedmiu boleści mógł wpaść na taki a nie inny pomysł by to zwalić.

W rezultacie niektóre firmy zlecają obecnie tłumaczenia żonie, choć nie ma ona ani kierunkowego wykształcenia ani doświadczenia - po prostu zna język i nie ma w nosie jakości tego co produkuje. Jak czegoś nie wie to drąży temat, wyszukuje i pyta, aż będzie pewna, że już wie.

Tylko najwyraźniej w branży mało kto tak robi. Czasem nawet daje się poprosić zleceniodawcę o oryginał albo znaleźć go w sieci i wtedy łatwo potwierdzić, że to tłumacz Google odwalił robotę przy jakimś co bardziej niezrozumiałym zdaniu a ktoś wziął za to pieniądze. Że już nie wspomnę o sytuacjach w stylu brania tekstu medycznego do tłumaczenia przez tłumacza bez specjalizacji medycznej i wypełniania każdego specjalistycznego wyrażenia w tekście jako [nieczytelne] choć parę minut researchu w internecie pozwala naprawdę dobrze się zorientować o co chodzi, nawet jeśli się na medycynie nie znasz.

Ale priorytetem zleceniodawców jest by było jak najtaniej. Bo czy jest dobrze to czasem nawet nie mają jak zweryfikować (bo by sobie sami przetłumaczyli jakby umieli) a że coś jest tańsze to każdy manager zauważy. Priorytetem tłumaczących jest pobrać pieniądze przy jak najmniejszym wysiłku. Z obu stron dbanie o jakość jest gdzieś na szarym końcu listy ważnych rzeczy. A mowa tu niekoniecznie o firmach z niszowego, groszowego rynku, jak planszówki.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
vnzk
Posty: 489
Rejestracja: 10 cze 2018, 11:39
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 250 times
Been thanked: 441 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: vnzk »

ponika pisze: 07 gru 2022, 12:29
MowMiStefan pisze: 07 gru 2022, 11:48nie rozumiem dlaczego wydawnictwa nie zainteresowały sie jeszcze współpracą z aktywistami - jestem przekonany, że wiele osób włączyłoby się w sprawdzanie i weryfikację, zgłaszanie błędów - jeszcze przed dystrybucją
Bo to droga przez mękę. I kosztuje mnóstwo czasu.
Ale z drugiej strony, zmniejsza szanse na zderzanie się z jeszcze większym gronem już po premierze gry, kiedy błędy są znajdowane w gotowym produkcie. I koszty rozwiązań mogą być wyższe niż poświęcony wcześniej czas.
Myślę też, że inaczej wyglądają wypowiedzi osób wzburzonych znalezionymi błędami na forum publicznym (np. fb) a inaczej dyskusja wyglądałaby w kontakcie 1 na 1 (z osobą z wydawnictwa). Wydaje mi się, że, szczególnie przy oczekiwanych tytułach, bez problemu znalazłyby się osoby chętne (bezpłatnie) do przejrzenia wczesnej wersji instrukcji lub draftu kart, mające już doświadczenie z angielską wersją tytułu, którym zależy na jakości rodzimego wydania lubianej przez nich gry. Zawsze to dodatkowe oczy, które mogą coś wyłapać, a można to załatwić przesłaniem pliku pdf, do którego sprawdzająca osoba dodaje komentarze. Więc też się dziwię, że takie rozwiązania nie funkcjonują (jeśli nie funkcjonują).
Awatar użytkownika
roadrunner
Posty: 536
Rejestracja: 22 sie 2013, 12:30
Has thanked: 261 times
Been thanked: 274 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: roadrunner »

ponika pisze: 07 gru 2022, 12:29 Tak na marginesie: planszówkowy światek to jedyne znane mi miejsce gdzie od wydawcy WYMAGA SIĘ dodruków w razie błędów w całej partii produktu. Pozostała część świata zadowala się recenzją "niedorobiony produkt, nie kupujcie".
Skoro taki jest poziom społeczeństwa konsumenckiego w Polsce branży planszówkowej jak wynika z tego posta (i wielu innych, w zbliżonym tonie, tu na forum oraz polskich grupach facebookowych, które niestety dostaję czasem na radar albo mema), to polskie lokalizacje gier nie zasługują na nic lepszego jak tłumaczenia z google translatora, za które wydawca zapłacił komuś hajs, bo tak było najtaniej.

Co napisane w zacytowanym przeze mnie fragmencie, to bzdura. Wydawca jest producentem danego towaru. Musi mierzyć się z reakcjami klientów jak każdy inny producent dóbr i usług. Wydawców zobowiązuje do tego prawo, nawet nie facebook czy tiktok, choć są całkiem skutecznymi narzędziami wpływu. W każdej branży producenci reagują. Każdy zgodnie z własnym kalkulatorem, wymaganiami rynku lokalnego, poziomem przyzwolenia społeczeństwa. Moim zdaniem jak ktoś reaguje niewystarczająco, jest to wina producenta, a nie klienta domagającego się rzeczy gwarantowanych prawem, ale wiadomo, opinie mogą się różnić.

Poważni producenci elektroniki natychmiast kładą po sobie uszka w social mediach, jak tylko ktoś złapie ich na rękę. Spytaj znajomych pracujących w dowolnym z takich miejsc, ile wynosi ich roczny budżet na zwroty/naprawy itd. dla tak małego globalnie gracza jak średnioduży unijny kraj.
To samo w przypadku wtopy zaliczonej przez znane sieci sklepów wielkopowierzchniowych. Może nie uwierzysz, ale nie trzymają wszystkich produktów w chłodniach tyle czasu, ile należy. Chłodnia żre prąd. To drogi przywilej.
Domy mody na najmniejszą wpadkę produkcyjną towaru dla oblubienicy szejka, ceniącego drogie ciuszki oligarchy, raperów, wilków z Wall Street i reszty VIP-ów tego świata reagują darmówkami, "próbkami", bonami, prezentami, rekompensatami. Zarabiają gdzie indziej, więc najczęstszą praktyką Prady, Armaniego, Balenciagi, Diora, Korsa, Dsquared w przypadku VIP-a wobec zwrotu jest wysłanie nowego designu. Albo dwóch, zanim Beyonce/Cichopek wróci ze ścianki i zaloguje się na IG. Robią tak, bo mają to wliczone w koszty prowadzenia biznesu. Twierdzisz, że planszowicze są roszczeniowi, to przejdź się do najbliższego punktu oferującego poprawki krawieckie i spytaj, jacy klienci tam przychodzą i z jakimi wymaganiami.
Hotele, eventy firmowe, cała branża HORECA - długo by opowiadać :)
Zachęcam wpisać w google dowolną markę producenta aut obok hasła "darmowa akcja serwisowa". Jeśli taka przyjemność przed Wami, to, no, cóż, skąd można by wiedzieć.

Drażni mnie, gdy nawet we własnym gronie graczy jest przyzwolenie na łamanie podstawowych praw konsumenckich przez wydawców gier. Mamy 2022, nie 1997. Kiedy dotrze?

PS Sytuacja sprzed kilku dni. Otworzyliśmy ze znajomymi z folii polską edycję popularnej, Nowej Gry, sprzedawanej przez jednego z 3 liderów naszego planszowego rynku. Wydanie polskie, zacieramy łapki, będzie soczyste grane. Pudełko nienaruszone, plansza jest, talie graczy w folijkach. Czas na tłumaczenie zasad. A tu iksde. Okazało się, że 95% jednej talii i połowa drugiej są po hiszpańsku.
W 5 minut ktoś miał nauczyć się hiszpańskiego czy grać kartami w ciemno? :mrgreen:
Za taki produkt mam płacić, mając możliwość kupna wydania oryginalnego, a w razie skuchy - napisania do oryginalnego wydawcy, znajomych w marketingu i ekipie growej na Whatsappie? Taa, jasne. Pośmialiśmy się, było fajnie, tylko jakoś właścicielce gry mina zrzedła. Wcześniej pozbyła się rachunku :oops:

Tak, o takiej rzeczywistości, takim poziomie profesjonalizmu polskiego rynku planszowego rozmawiamy. smh :D
Mam | Mogę zagrać | Udane transakcje: 100+ na forum, 6 na FB
Hejtowałem Kaskadię przed tym, jak się opamiętaliście. ;)
Sprzedam: dobre gry @Dział Handlu | Kupię: Tokaido: Rozdroża i inne @Kupię
100P |> Moje top
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10924
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3357 times
Been thanked: 3217 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: japanczyk »

roadrunner pisze: 07 gru 2022, 16:09 Poważni producenci elektroniki natychmiast kładą po sobie uszka w social mediach, jak tylko ktoś złapie ich na rękę. Spytaj znajomych pracujących w dowolnym z takich miejsc, ile wynosi ich roczny budżet na zwroty/naprawy itd. dla tak małego globalnie gracza jak średnioduży unijny kraj.
Mhm, a teraz porownajmy marze producenta planszowek, a marze jakie sie trzepie na elektronice...
roadrunner pisze: 07 gru 2022, 16:09 PS Sytuacja sprzed kilku dni. Otworzyliśmy ze znajomymi z folii polską edycję popularnej, Nowej Gry, sprzedawanej przez jednego z 3 liderów naszego planszowego rynku. Wydanie polskie, zacieramy łapki, będzie soczyste grane. Pudełko nienaruszone, plansza jest, talie graczy w folijkach. Czas na tłumaczenie zasad. A tu iksde. Okazało się, że 95% jednej talii i połowa drugiej są po hiszpańsku.
W 5 minut ktoś miał nauczyć się hiszpańskiego czy grać kartami w ciemno? :mrgreen:
O nie! Blad przy konfekcji?! Jak to mozliwe, to na pewno tylko polska wersje moglo cos takiego trafic!

A nie, bo ostatnio otwierajac Pagana jedna z talii byla w jezyku po niemieckim i co? Wiedzma miala sie nauczyc ciemieckiego, kiedy ja gre zamawialem po aangielsku?!

Badzmy pwoazni - to co opisujesz to nie ejst problem polskiej branzy, tylko ogolnie tego jak produkowane sa i konfekcjonowane planszowki
Zdazyly mi sie i akrty obcych jezykach i instrukcje - nikt nie robi problemu z wymiana w takich wypadkach

Hasbro teraz wymienia caly run Betrayl bo tak taniej niz dosylac pojedyncze komponenty... Ale nie kazdy wydawca w Polsce to hasbro
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: MichalStajszczak »

roadrunner pisze: 07 gru 2022, 16:09 Sytuacja sprzed kilku dni. Otworzyliśmy ze znajomymi z folii polską edycję popularnej, Nowej Gry, sprzedawanej przez jednego z 3 liderów naszego planszowego rynku. Wydanie polskie, zacieramy łapki, będzie soczyste grane. Pudełko nienaruszone, plansza jest, talie graczy w folijkach. Czas na tłumaczenie zasad. A tu iksde. Okazało się, że 95% jednej talii i połowa drugiej są po hiszpańsku.
Trudno wymagać, by pakujący grę Chińczyk odróżniał hiszpański od polskiego. Niewykluczone, że jakiś hiszpańskojęzyczny klient miał podobny problem bo w jego egzemplarzu część kart miała polskie napisy.
Skoro pudełko było nienaruszone, a talie "w folijkach", to jednoznacznie wskazuje, że do klienta trafiło pudełko zapakowane tam, gdzie gra została wyprodukowana i polski wydawca nie miał jak skontrolować zawartości.
Awatar użytkownika
yrq
Posty: 953
Rejestracja: 06 sie 2018, 10:55
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 335 times
Been thanked: 359 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: yrq »

Tak, poruszane wcześniej przesunięcia na sztancy, konfekcjonowanie, kolory rewersów kart - to inna sprawa. Zwykle nie dotyczy samego procesu lokalizacji.
japanczyk pisze: 07 gru 2022, 16:30 Hasbro teraz wymienia caly run Betrayl bo tak taniej niz dosylac pojedyncze komponenty... Ale nie kazdy wydawca w Polsce to hasbro
Hasbro wychodzi przed szereg, brawa dla nich za podejście. Przede wszystkim wycofują wadliwy produkt z rynku - klient za pół roku czy rok nie będzie musiał się zastanawiać czy ma dobrą czy złą wersję.

Za to informacja, że w ogóle są błędy i jest możliwa wymiana nie jest łatwo dostępna. Sprawdziłem różne kombinacje nazwy gry ze słowami : errata, wymiana, błędy, i... nie widzę nic o tym, że coś było nie tak. Strona sklepu Rebela nic, strona Hasbro nic. Więc klient, który kupił wadliwy produkt może nawet o akcji wymiany nie wiedzieć.
Awatar użytkownika
roadrunner
Posty: 536
Rejestracja: 22 sie 2013, 12:30
Has thanked: 261 times
Been thanked: 274 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: roadrunner »

japanczyk pisze:Mhm, a teraz porownajmy marze producenta planszowek, a marze jakie sie trzepie na elektronice...
Yyy, a co to ma do rzeczy? To podstawy handlu (i paru innych kwestii;), ze albo robisz cos jak nalezy, albo zajmij sie czyms innym.

To samo prawo obowiazuje sprzedawce miodu na bazarku, wydawce planszowek i Mercedesa. Jak ktos z pozycji klienta ma inne podejscie do Mercedesa, Prady i Portalu, to mamy nieporozumienia i problem. Co ma do tego marża?
Lubie mojego sprzedawce miodu, jest spoko gosciem i umie zadbac o klienta. Cechy te laczy fryzjerka, do jakiej chodze, a nawet serwis rowerowy - poprzedni, dla porownania, pewne rzeczy przerastaly.
Wydawcy moich planszowek - to skomplikowane :D
Mam | Mogę zagrać | Udane transakcje: 100+ na forum, 6 na FB
Hejtowałem Kaskadię przed tym, jak się opamiętaliście. ;)
Sprzedam: dobre gry @Dział Handlu | Kupię: Tokaido: Rozdroża i inne @Kupię
100P |> Moje top
ponika
Posty: 531
Rejestracja: 01 sty 2019, 17:25
Lokalizacja: Zagranica
Has thanked: 232 times
Been thanked: 444 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: ponika »

roadrunner pisze: 07 gru 2022, 16:58
japanczyk pisze:Mhm, a teraz porownajmy marze producenta planszowek, a marze jakie sie trzepie na elektronice...
Yyy, a co to ma do rzeczy? To podstawy handlu (i paru innych kwestii;), ze albo robisz cos jak nalezy, albo zajmij sie czyms innym.

To samo prawo obowiazuje sprzedawce miodu na bazarku, wydawce planszowek i Mercedesa. Jak ktos z pozycji klienta ma inne podejscie do Mercedesa, Prady i Portalu, to mamy nieporozumienia i problem. Co ma do tego marża?
I to jest właśnie ten brak wyrozumiałości i elastyczności o której wcześniej pisałam. Tak, trzeba dążyć do idealnego świata, ale trzeba też zaakceptować że jak na razie idealnie nie jest i zależy to od wieku czynników, między innymi możliwościami producenta, jego zaplecza, marzy, wielkości rynku, cen produkcji, popularności produktu itp.
Awatar użytkownika
roadrunner
Posty: 536
Rejestracja: 22 sie 2013, 12:30
Has thanked: 261 times
Been thanked: 274 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: roadrunner »

ponika pisze: 07 gru 2022, 17:34 I to jest właśnie ten brak wyrozumiałości i elastyczności o której wcześniej pisałam. Tak, trzeba dążyć do idealnego świata, ale trzeba też zaakceptować że jak na razie idealnie nie jest i zależy to od wieku czynników, między innymi możliwościami producenta, jego zaplecza, marzy, wielkości rynku, cen produkcji, popularności produktu itp.
Jak napisałem wcześniej, albo robisz cos jak nalezy, albo zajmij sie czyms innym. Klient moze kupic wersje angielska tego samego produktu albo inna, bo dostepnosc zapewniaja nam drogie sklepy z planszowkami. A potem moze klient porownac jakosc wykonania ze zdjeciami polskiego egzemplarza w internetach. Albo pl egzemplarza kolegi i razem moga wrzucic na jutuba bekowy filmik z grą w "Znajdz 15 roznic bez podpierania sie lupą". Ogladalbym.

Robienie-jak-nie-nalezy okresla polska planszobranze jak malo ktora o tym zasiegu w naszym kraju. Jestem jej klientem, ale nie postrzegam tego jako peszku. To pouczajace (chocby zawodowo; ale glownie to towarzysko) jak nie nalezy w obsluge klienta (CR). Wskaz mi choc jednego planszowydawce po polsku, ktory umie w CR. Chetnie wyslalbym jutro jego prezesowi butelke dobrego porto... No ale coz, realia takie, ze zostanie u mnie w piwnicy. Trudno.

Wydanie Grand Austria Hotel po polsku - cyrk. Z platnosciami i oszczednoscia na serwerze. Osobna kpina w kampanii GAH to koszt dostawy.
Wydanie Klanow Kaledonii po polsku - cyrk. Z brakujacymi elementami po dostawie i podmiana plikow. To byl hit.
Wydanie Godfathera po polsku - cyrk. Uszkodzone figurki, ale nie macie panstwo paragonu? Bardzo to przykre, nie uznajemy skanu z konta klienta, wiec nie mozemy pomoc, a mamy najwyzsze do tego checi. Ale moze przy okazji kupicie jakas z naszych nowosci?
Wydanie x, y, z po polsku - cyrk. Z bledami tlumaczenia z angielskiego, jakie rozbawily moje kilkulatki w rodzinie.
Wydanie Viticulture po polsku - ubercyrk. Z PR-ową sciema i #planszą. Planszą reprodukowana dwa razy :| :arrow: :lol: Czyli szczesliwcy maja 3 sztuki. Powinni wydawcy podziekowac. Zimno sie robi, bedzie czym palic w piecu.
Wymieniac dalej, czy wystarczy? Oby wystarczylo, wiecej juz mi sie nie chce.

Wiekszosc detalistow w innych branzach nauczyla sie, ze biznes dzisiaj robi sie troche inaczej niz 15 lat temu. Wydawcy planszowi wydajacy po polsku sa w tym jakos oporni, wedlug mojej, dosc łagodnej w sumie, oceny. Fishbone i inni pojawiaja sie i znikaja, bo weryfikacja rynku. Uwazam, ze w kraju mamy gdzies o 5 mainstreamowych wydawcow za duzo. Konsolidacja branzy bedzie tego naturalna konsekwencja. Przetrwaja ci, ktorzy najszybciej naucza sie CR i poza niezlym produktem zaczna oferowac jakosc obslugi moze nie na poziomie SG, GMT itp. ale przynajmniej na poziomie polskiej branzy AGD.
"Survival of the fittest". Zupełnie jak w Dominant Species.
Spoiler:
Mam | Mogę zagrać | Udane transakcje: 100+ na forum, 6 na FB
Hejtowałem Kaskadię przed tym, jak się opamiętaliście. ;)
Sprzedam: dobre gry @Dział Handlu | Kupię: Tokaido: Rozdroża i inne @Kupię
100P |> Moje top
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: MichalStajszczak »

Moim zdaniem termin "lokalizowanie" jest w tej dyskusji niewłaściwie interpretowany. Czy za "błędne lokalizowanie" można uznać:
roadrunner pisze: 07 gru 2022, 18:45 Wydanie Godfathera po polsku - cyrk. Uszkodzone figurki, ale nie macie panstwo paragonu?
Już prędzej błędy w instrukcji i źle przetłumaczone karty. Ale tłumaczenie nie jest tożsame z lokalizacją. Ja pod pojęciem "lokalizacji" rozumiem zastąpienie pewnych treści, związanych ze środowiskiem kulturowym oryginalnego wydania adekwatnymi polskimi odpowiednikami. Najlepiej to widać w grach quizowych i imprezowych. Zawsze w takich przypadkach posługuję się przykładem hasła "Fleet Street" z gry Pictionary, wydanej w Wielkiej Brytanii w latach 80-tych XX wieku. Mieszkańcowi UK łatwo było skojarzyć obrazek gazety i ulicy z odgadywanym hasłem, bo przy Fleet Street znajdowały się siedziby redakcji wielu gazet. Ale dla graczy z innych krajów, np. Polski, mogło to nie być zrozumiałe. I w sumie trudno znaleźć w Polsce ulicę, której nazwa jednoznacznie się z czymś kojarzy (chyba jedynym wyjątkiem może być ulica Wiejska i Sejm).
Awatar użytkownika
yrq
Posty: 953
Rejestracja: 06 sie 2018, 10:55
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 335 times
Been thanked: 359 times

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: yrq »

MichalStajszczak pisze: 07 gru 2022, 20:52 Moim zdaniem termin "lokalizowanie" jest w tej dyskusji niewłaściwie interpretowany.

Ale tłumaczenie nie jest tożsame z lokalizacją. Ja pod pojęciem "lokalizacji" rozumiem zastąpienie pewnych treści, związanych ze środowiskiem kulturowym oryginalnego wydania adekwatnymi polskimi odpowiednikami.
Lokalizowanie to szereg czynności mających na celu wydanie gry na rynku lokalnym.

Może ograniczać się do przetłumaczenia tekstów na pudełku i w instrukcji, czasem samego tytułu, wtedy dochodzi ingerencja w układ graficzny. Mogą się zmienić informacje na. pudełku (np. gry mogą mieć inny rekomendowany wiek gracza w zależności od rynku). Dochodzi oznakowanie, logo, dodatkowe informacje o produkcie. Można w końcu zmieniać komponenty, nazwy własne, podmienić grafiki, dodać pomoce gracza itd.

Zakres prac może być bardzo różny ale to zawsze lokalizacja. Może to być nawet wrzucenie ulotki z przetłumaczonymi zasadami do pudełka bez ruszania czegokolwiek innego.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Błędy przy lokalizowaniu gier

Post autor: MichalStajszczak »

yrq pisze: 07 gru 2022, 21:08 Lokalizowanie to szereg czynności mających na celu wydanie gry na rynku lokalnym.

Może ograniczać się do przetłumaczenia tekstów na pudełku i w instrukcji, czasem samego tytułu, wtedy dochodzi ingerencja w układ graficzny. Mogą się zmienić informacje na. pudełku (np. gry mogą mieć inny rekomendowany wiek gracza w zależności od rynku). Dochodzi oznakowanie, logo, dodatkowe informacje o produkcie. Można w końcu zmieniać komponenty, nazwy własne, podmienić grafiki, dodać pomoce gracza itd.
Zgadzam się z tym.
Ale nie zgadzam się, by za "błędy przy lokalizowaniu gier" uznawać to, że w polskim wydaniu znalazły się połamane figurki albo karty w innym języku.
ODPOWIEDZ