Karak 2 (Petr Mikša, Roman Hladik)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
kempy
Posty: 720
Rejestracja: 17 paź 2011, 16:59
Has thanked: 15 times
Been thanked: 84 times

Karak 2 (Petr Mikša, Roman Hladik)

Post autor: kempy »

Żeby wydzielić z wątku o Karak, bo to chyba zupełnie inna gra a nie nowa wersja.

https://albipolska.pl/karak-2/
Legend of the Five Rings CCG
- [ Sun and Moon Discord ] -

Oracle of the Void Database ◄
pcyzm
Posty: 685
Rejestracja: 21 kwie 2020, 17:03
Has thanked: 206 times
Been thanked: 201 times

Re: Karak 2 (Petr Mikša, Roman Hladik)

Post autor: pcyzm »

Zastanawiam się czy mając Avel z dodatkami jest w ogóle sens rozważać zakup Karaka 2. Nie chodzi mi o to, że zła gra czy coś, tylko chyba nie ma sensu, dublować podobnych tytułów na półce, tym bardziej, że Avel ma te moduły, które urozmaicają rozgrywkę po przejściu całej kampanii.
kulka
Posty: 150
Rejestracja: 30 wrz 2016, 14:39
Has thanked: 17 times
Been thanked: 31 times

Re: Karak 2 (Petr Mikša, Roman Hladik)

Post autor: kulka »

Czekam na rozgrywkę PL, najchętniej sprawdziłbym na własnej skórze. Niektóre rzeczy przypominają Avel. A jeśli tak, to albo Avel pójdzie w świat, albo kupię pierwszego Karaka. Bo jednak przy nim się lepiej bawię niż przy Avel.
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1027 times

Re: Karak 2 (Petr Mikša, Roman Hladik)

Post autor: RUNner »

Zamówiłem swój egzemplarz bezpośrednio w Albi. Po przeczytaniu instrukcji, mam ochotę w to zagrać. Zapowiada się dosyć fajna rozgrywka, a pomysł z budowaniem armii uważam za bardzo dobry. Ok, nie znajdziemy tutaj niczego odkrywczego, ale wydaje się, że będzie w tym sporo regrywalności. Jedynym problemem jakiego się spodziewam to czas rozgrywki. To już nie będzie poczciwy Karak, którego można zakończyć w 30 minut. Następca ma więcej mięsa w mechanice i to na pewno przełoży się na dłuższą rozgrywkę.
Problematyczna może też być optymalna liczba graczy, która moim zdaniem będzie niższa niż w Karaku. Dla mnie to nie będzie wadą, ale Karaka traktowałem jako grę niemal imprezową i trafiały mi się partie 6-osobowe. W sequelu tego raczej nie widzę, ze względu na potencjalnie wyższy downtime. Reasumując, to tylko prognozy, a wszystko wyjdzie w praktyce. Ja zacieram ręce!
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1027 times

Re: Karak 2 (Petr Mikša, Roman Hladik)

Post autor: RUNner »

Wczoraj dostałem swój egzemplarz i już nawet zagraliśmy partyjkę 2-osobową. Najpierw jednak wzmianka o wykonaniu. Na plus fabryczna wypraska, która jest dość sensownie zaprojektowana. Pozostałe elementy też na wysokim poziomie. Duży minus dla podstawek pod standy postaci. Żeby włożyć w nie te kartoniki i niczego nie zepsuć to misja samobójcza. Ja użyłem zamienników z Twisted Fables, bo tam mam figurki. Rozgrywka jest całkiem fajna i dynamiczna (czas gry wyniósł 60 minut). Tury graczy są szybkie i nawet wyobrażam sobie partię na 4 osoby. Idea budowania zamku i werbowania jednostek mi się podoba. Jest to rozwiązane w sposób bardzo prosty, ale sensowny. Gracz stawia odpowiedni budynek i może werbować dany rodzaj wojsk. Są do wyboru 3 jednostki: Rycerze (słaby atak, duża żywotność), Łucznicy (przeciętne właściwości) i Magowie (mocny atak, słaba żywotność). Liczba jednostek, którą można zwerbować jest uzależniona od poziomu Chwały postaci. Poziom Chwały jest odbiciem dokonań gracza na polu bitwy i jest równy najmocniejszemu pokonanemu wrogowi. Postać zaczyna na poziomie 0 i zasadniczo musi samodzielnie pokonać jakiegoś rywala żeby go zwiększyć, co nie jest problemem. W czasie walki gracz rzuca kością postaci i może nawet pokonać stwora o sile 3, nawet bez dodatkowego sprzętu. Generalnie jednak szybko będzie można werbować jednostki o ile się postawi odpowiednie budynki. Po zakupie jednostki gracz otrzymuje kostkę walki danej jednostki i może jej używać w kolejnych bitwach, tak długo, aż nie wypadnie na niej symbol czaszki. Wtedy gracz traci oddział i kość jest zwracana do puli. Tutaj generalnie widzę pewien problem w rozgrywce na 4-5 graczy. Otóż liczba kości oddziałów jest ograniczona i jest ich w sumie 30 sztuk. Wyobrażam sobie sytuację, gdzie 2-3 graczy wyczerpię tę pulę, a reszta będzie czekać na powrót kości do pudełka, co może nie nastąpić. W ogóle to walka jest trochę dziwna, bo najważniejszą kwestią jest podjęcie decyzji, których jednostek użyć (nie zawsze będzie się opłacało iść na całość). Nasz bohater zawsze bierze udział w walce i może zadać od 1-3 obrażeń. Do tego dodajemy siłę z 2 broni, czyli 4 (2 x 2) i 3 czary ofensywne czyli 3 (3 x 1). Wynika z tego że tak dopakowany heros może samodzielnie pokonać wroga o sile 8-10.
Spoiler:
Do tego jeszcze może skorzystać z pomocy swoich jednostek i tutaj czasem jest zagwozdka. Decyzję trzeba podjąć przed rzutem kośćmi, więc mamy taki element push your luck. Jeśli nie użyjemy jednostki, to nie zginie ona w walce, ale też nie pomoże. Jednostka ginie gdy na jej kości wypadnie symbol czaszki i może się teoretycznie zdarzyć, że całą armię stracimy w jednej walce. Mało tego, może się to wydarzyć w starciu z jakimś ogórkiem o sile 1. Oczywiście będzie to błąd gracza, bo tak słabego wroga mógł pokonać samym bohaterem, ale logicznie mi się to trochę nie spina (choć rozumiem koncept autorów).
Podoba mi się eksploracja terenu. Kafle są trochę monotonne wizualnie, ale za to tworzą spójną graficznie całość (wiem, wiem, w Karaku też tworzyły ale były brzydkie). Kafle dzielimy na I poziomu i II poziomu. Co to oznacza w praktyce? Po odkryciu kafla I poziomu losujemy 1 żeton potwora. Po odkryciu kafla II poziomu losujemy 2 żetony potworów i sumujemy ich siłę. Świetny patent! Dzięki temu może powstać jakaś mocarna kombinacja. Kolejna różnica to liczba zasobów, która na kaflach I poziomu wynosi 1-2 sztuki, a na II poziomie 2-3.
Kolejna rzecz, którą zaliczyłbym do kontrowersji to odnalezienie kafla z siedzibą Mrocznego Generała. W Karaku smok mógł się już pojawić na samym początku gry i to było urocze, bo nikt go nie mógł pokonać w tym momencie. Jednak szybko można było podejmować próby walki z nim licząc na wielkiego farta. W Karaku 2 główny boss zawsze pojawi się pod koniec rozgrywki, bo jego siedziba ulokowana jest na kaflach II poziomu (kafle są ułożone w stosie gdzie na górze mamy kafle I poziomu, a na spodzie kafle II poziomu). I w momencie gdy się już pojawi, nie będzie stanowił wielkiego wyzwania, bo postacie graczy będą już mocno dopakowane sprzętem i wojskiem. W naszej partii ja go odnalazłem i pokonałem bez żadnego problemu w jednym ataku. Potrzebowałem 15 punktów siły, a uzyskałem 27.
Spoiler:
Podsumowując, Karak 2 mimo swoich wad i pewnych niedociągnięć bardzo mi się spodobał. Jest poczucie rozwoju postaci, są jednostki i budynki. Jest eksploracja i zdobywanie zasobów. Kilka rzeczy bym zmienił w zasadach, a także dodał więcej żetonów bardziej zróżnicowanych wrogów. Niemniej po tej jednej partii, chętnie zasiądę do kolejnych. Być może w większym gronie rozgrywka ułoży się zupełnie inaczej. Karak 2 to zupełnie inna gra od pierwowzoru. Próg wejścia został podwyższony i nie sądzę żeby szło zagrać z dziećmi w wieku 5 lat tak jak w przypadku pierwszej części. Następca rozszerza mechanikę o potrzebę zbierania surowców, budowanie budynków i rekrutowanie jednostek. Zrozumienie tych zależności może być problemem dla młodszych dzieci, choć można spróbować im pomagać i też będzie ok. Od siebie grę polecam, choć pewnie powprowadzam kilka domowych zasad.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
kulka
Posty: 150
Rejestracja: 30 wrz 2016, 14:39
Has thanked: 17 times
Been thanked: 31 times

Re: Karak 2 (Petr Mikša, Roman Hladik)

Post autor: kulka »

Wczoraj zagrałem na AleGramy, po rozgrywce bez żalu zakupiłem :) Wróciliśmy po 7 godzinach gier i jeszcze dwie partie rozegraliśmy, a dzisiaj dzieciaki kończą kolejne dwie, to chyba najlepsza rekomendacja ;) W zasadzie wszystko już zostało powiedziane przez mojego przedmówcę. Jako osoba, która rozegrała kilkanaście partii Karaka i ma na półce Kroniki Zamku Avel, kolejność wg mnie to Karak II > Karak > Avel. Karak II jest bardzo dobrym rozwinięciem pierwotnej wersji, naprawdę dobrze się przy niej bawię, a dzieciaki mają więcej kombinowania, 8+ spokojnie można grać. Można wprowadzić też pewne zasady, które ułatwią rozgrywkę tym młodszym, np brak utraty zrekrutowanych oddziałów. Do Karak dalej chętnie usiądę, ale będzie mi już brakowało tych wszystkich dodatkowych rzeczy, Czy Karak II jest podobnym do Avel? Wg mnie jedynym podobieństwiem jest kształt płytek terenu. Avel bardzo podoba mnie się graficznie, pomysł też wydawał się fajny, ale dla mnie rozgrywka trwa zbyt długo i się nuży - jedyny argument za to kooperacja.
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1027 times

Re: Karak 2 (Petr Mikša, Roman Hladik)

Post autor: RUNner »

Kolejne 2 partie za nami, tym razem w składzie 3-osobowym z 9-letnią córką. Jeśli miałem obawy czy córka ogarnie nowego Karaka, to zostały one szybko rozwiane. Nie było żadnych problemów z ogarnięciem zasad czy pomysłu na grę. Grało się jeszcze lepiej niż w 2 osoby, choć uważam że oba warianty mają sens. Spodobał mi się nawet mechanizm walki, a konkretnie decyzja o użyciu jednostek. To sprawia, że wszystkie walki oprócz finałowej są ryzykowne. W finałowej po prostu trzeba rzucić wszystko co się da, ale ma to sens, bo to przecież ostateczna bitwa :)
Czy zagram jeszcze w Karaka skoro Karak 2 jest taki fajny? Tak jak pisałem wcześniej - są to zupełnie inne gry, jednak muszę się zgodzić z przedmówcą, że trochę będzie mi brakowało tych nowych elementów. W Karak 2 rozgrywka jest również płynna i szybka, a jednak mamy więcej do zrobienia i są to ciekawe akcje. Śmiało mogę powiedzieć, że autorom udało się wykonać świetną robotę, bo włączyli do rozgrywki zupełnie nowe rzeczy, nie powodując przy tym znaczącego jej wydłużenia.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
tekknoboy
Posty: 420
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:07
Has thanked: 17 times
Been thanked: 50 times

Re: Karak 2 (Petr Mikša, Roman Hladik)

Post autor: tekknoboy »

Z racji znalezienia pod choinka wyczekiwanego Karak 2, dzisiaj wpadła pierwsza partia.

Graliśmy w 4 osoby: my-rodzice + moja dwójka dość ogranych chłopaków, których katuje od wczesnego dziecinstwa (aktualnie 6 i 8 lat).

W zasadzie dostałem dokładnie to czego się spodziewałem i na co czekałem.
Zdecydowanie jest to krok do przodu w stosunku do pierwowzoru. Zasady są bardziej rozbudowane ale na pewno nie jakos przesadzone. Rozgrywka dalej płynnie chodzi nawet na 4 osoby.
Mój 6 latek nie miał żadnego problemu z opanowaniem wszystkich możliwych akcji do wykonania i był w stanie sensownie ułożyć plan dzialania: zbierz zasoby - zlej potwory, żeby wzmocnić postać- zbuduj zmiasto - zrekrutuj rycerzy - pilnuj sztandaru - rozwal bossa.

Ja polecam!
HoLi
Posty: 690
Rejestracja: 11 lut 2014, 21:37
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 75 times
Been thanked: 70 times

Re: Karak 2 (Petr Mikša, Roman Hladik)

Post autor: HoLi »

Ostatnio pogrywamy sobie z córką w Kraka 2. Córce się bardzo podoba, ale co mnie zaskoczyło, to jej pytanie: Czy można się bić między sobą (jak w Karaku Regent), bo to fajne było ? I teraz czy ktoś może ma jakiś swój sprawdzony homerule na PvP ?
Bo ja mam taki pomysł, żeby zaimplementować zasady Areny z Karaka Regent. A widzę to tak, że:
1. Jeśli gracze znajdą się na jednym kaflu, gracz który aktualnie wykonuje akcję może wyzwać na Pojedynek innego gracza z tego kafla.
2. Toczy się walkę na zasadach areny z Karaka Regent. Zwycięski gracz bierze to co określa instrukcja Karaka Regent (zamiast Skarbu - Kamienie Dusz), ale może również zamiast tego zabrać 2, może 3 dowolne Zasoby od pokonanego gracza.
3. Po zakończonej walce Tura atakującego gracza natychmiast się kończy.
4. Zaatakowany gracz kładzie sobie na planszetce swojej postaci znacznik (cokolwiek nawet z innej gry) oznaczający, że był w tej rundzie już wyzwany na pojedynek i inni gracze nie mogą go już w tej Rundzie gry atakować, chociaż on sam może zaatakować innego gracza.
5. Zabroniona jest walka w mieście - wersja bez bitew między graczami.

Myślę też coś o wyzwaniu gracza do bitwy - gdzie zamiast walki typowo Postać vs Postać (jak powyżej), ścierały by się Postacie + armie obu graczy. Gracz który zdobyłby więcej mieczy niż przeciwnik zwycięża bitwę. I gdyby wprowadzić bitwy między graczami, to wtedy:
1. PvP tylko między postaciami możliwe by były tylko w mieście - można przyjąć, że w każdym mieście jest jakaś Arena do walk.
2. Bitwy możliwe na tym samym kaflu poza miastem.
3. Zaatakowany gracz kładzie sobie na planszetce swojej postaci znacznik (cokolwiek nawet z innej gry) oznaczający, że był w tej rundzie już wyzwany na Pojedynek albo do bitwy i inni gracze nie mogą go już w tej Rundzie gry atakować (ani poprzez Pojedynek ani Bitwę), chociaż on sam może zaatakować innego gracza.

A ostatnia rzecz o jakiej myślę (tak na przyszłość dla urozmaicenia rozgrywki jeśli zacznie się nudzić trochę), to zrobić z Mrocznym Generałem i jego armią coś w stylu Monstrum z Avela, gdzie Mroczny Generał w następnej turze od pojawienia się zaczyna przemieszczać się w kierunku najbliższego miasta gracza chcąc je zniszczyć i jeśli zniszczy wszystkie miasta graczy, ponoszą oni porażkę. Tutaj małe modyfikacje by trzeba było wprowadzić, typu:
1. Od momentu pojawienia się Mrocznego Generała do danego miasta mogą wejść tylko ich właściciele, choć inne postacie mogą przez nie przechodzić - fabularnie, to wraz z pojawieniem się zagrożenia miasta zamykają swe bramy szykując się do odparcia sił zła.
To wszystko to jest taki luźny pomysł, chociaż wydaje mi się, że ma jakiś potencjał. Bo dla mnie to takie trochę sztuczne, że pojawia się Mroczny Generał ze swoją armią i w sumie stoi w miejscu i czeka na wpierdziel :D no i gra aż się prosi o PvP.

Pozdrawiam
" Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz." - George Bernard Shaw
ODPOWIEDZ