Kings of Israel
Autor: Lance Hill
Liczba graczy: 2-4
Wiek: 14+
Czas gry: 45 min.
Główna mechanika: kooperacja (na motywach Pandemii)
Wydawca: Funhill Games (2014)
Ranking BGG: 7.2/10
Gra opowiada o historii Izraela i jego powolnej acz nieuchronnej demoralizacji prowadzącej do zagłady. Przemieszczamy się po osi czasu odliczanej latami panowania królów Izraela. Kilku z nich jest „dobrych” jak np. Dawid czy Salomon (to początek gry). Większość jednak pogłębia niewierność narodu wybranego i dokłada cegiełkę swojej osobistej nieprawości. Czy uda się wam powstrzymać rozprzestrzenianie się grzechu i ocalić państwo Izrael przed upadkiem?

Lżejszy
Królowie Izraela czerpią garściami z Pandemii, przy okazji nieco upraszczając mechanikę. Nie wzrasta nam poziom zagrożenia, nie dociągamy też kart, które powodują przetasowanie i odłożenie na górę stosu już użytych miast. Za to w każdej turze amoralnego władcy rozpatrujemy jakieś niekorzystne wydarzenie. Poza tym – jest całkiem podobnie: ciągniemy karty, które powodują dokładanie kostek na planszę (klimatycznie: w Izraelu rozlewa się grzech). Nasi bohaterowie przemierzając krainę mlekiem i miodem płynącą usuwają grzech, czyli kosteczki (klimatycznie: płomienne przemowy proroków wzywające do nawrócenia), budujemy ołtarze i składamy Bogu ofiary – wszystko po to, by grzech nie rozprzestrzeniał się po Ziemi Obiecanej.

Ale nie łatwiejszy
W trybie 3 i 4 osobowym dochodzą „puste” rundy. To okresy historii Izraela, w których jakiś król panował bardzo krótko. W grze – rozpatrujemy jego negatywny efekt i praktycznie przechodzimy do kolejnej rundy. Nie ma miejsca na działania naszych proroków. I choć miasta i krainy nie „mielą się” tak jak w Pandemii, to jednak te dodatkowe tury sprawiają, że gra jest naprawdę trudna. Bo kostek (grzechu) wcale nie jest tak dużo i jeśli trzeba będzie dołożyć kolejne, a ich w zasobach nie stanie – to niestety poniesiemy porażkę.

Ale równie satysfakcjonujący
Bardzo sobie chwalę uproszczenie zasad. Proste jest piękne. Jeśli ktoś nie lubi kooperacji, nie podobał mu się Pandemic, to Królów Izraela też nie pokocha. Jednak jeśli potraficie się dobrze bawić przy Pandemii – koniecznie polecam spróbować Kings of Israel. Mnie do tej gry przyciągnęła tematyka. Ja nie usuwam kosteczek – ja wyrywam grzech z korzeniami. Ja stawiam ołtarz i składam ofiary. Uważnie wczytuję się w linię czasu by wiedzieć, pod czyim panowaniem aktualnie jestem. Ciągnąc kartę – dość dobrze orientuję się na mapie i wiem gdzie szukać danego miasta. Wczuwam się w rolę mojego proroka (podobnie jak w Pandemii mamy mechanikę variable player powers). Ale nawet jeśli Ziemia Obiecana jest dla ciebie zwykłym kawałkiem pustyni, a Dawid to tylko imię męskie – i tak warto spróbować, bo uproszczenie zasad przy jednoczesnym nieułatwianiu rozgrywki naprawdę jest tu dużym plusem.