Longinus pisze:
można w godzinę

Jeżeli można w godzinę, to muszę przyjrzeć się tej grze - czytałem o niej wiele dobrego, ale czas podany w boardgamegeeku mnie mocno odstraszal

Jeszcze nie wiem, czy uda się wyrwać na board-clubbing w czwartek, ale propozycja bez wątpienia bardzo atrakcyjna.

Przy okazji pytanie dla osób grających w Ścieżki chwały: czy rzeczywiście, tak jak to widnieje w boardgamegeeku gra się w to 8 godzin?

Niestety przebywałem przez ostatnie dni w Warszawie bez dostępu do netu, więc nawet nie mogłem uprzedzić, że Louis XIV w czwartek nie przybędzie. Czy coś uradziliście z nowym lokalem?

tantar pisze:A gdy jeszcze zagrasz z trzema kafelkami w ręce na nawet mocno strategiczna.

Mam pytanie - czy w tym wariancie najpierw dopiera się klocek, tak że przez chwilę ma się ich cztery, czy też ma się trzy - z nich wykłada i później dobiera znowu do trzech?

Jestem zdania, że każda wersja Carcassonne najlepiej sprawdza się w dwie osoby. Gra w większą ilość osób, w szczególności więcej niż 3 osoby staje się zbyt losowa - od czasu położenia klocka do następnej kolejki może się tyle pozmieniać, że trudno mówić o jakiejś strategii gry. Z reguły dopasowuje s...

rokter pisze: Acha - i chetnie grają w to żony! (przynajmniej moje).

No ładnie, jak ostatnio pisałeś, że Cię żona szukała w bardzie, to nie wiedziałem, że powinieneś był napisać która żona

1. w fazie wybierania kafelkow wplywow nie mozna wybrac takiego ktory sie wybralo w 'previous round' wybierania. Czyli gracz nie moze wybrac np. Ateny, Sparta, Sparta ALE czy moze wybrac w takiej kolejnosci: Sparta, Ateny, Sparta? Czy 'prevous round' oznacza w tym kontekscie tylko ostatnia runde wy...

Zdaje sobię sprawę, iż wszyscy przeczytają to dopiero jutro, ale już dziś przepraszam, za to że obiecałem, że się pojawię a słowa nie dotrzymałem. Miłośnicy Die Machera i Ludwika XIV niestety musieli pewnie dziś obejść się smakiem. Niestety rozgrzebana łazienka + boom budowlany i wiążace się z tym t...

Problemy remontowe sprawiają, że dziś wbrew wcześniejszym zapowiedziom pojawię się nieco później.

Pzdr

Pjaj

Powinienem być jutro ok. 18. Wezmę na pewno Die Machera i Ludwika XIV. Dla zainteresowanych mogę wziąć też Space Dealera. Jeśli ktoś się pisze na Die Machera to niech da znać i najlepiej, żeby zapoznał się z poniższym linkiem - tłumaczenie zasad może trochę zająć. http://www.boardgameswithscott.com/...

Niestety zauważyłem, że ciekawa idea, jaką jest spis gier uczestników czwartkowych spotkań trochę cierpi w wyniku braku systematyczności. Dziś np. dopisałem cztery gry roktera, które widziałem na własne oczy, ale których istnienia po lekturze spisu gier nigdy bym nie odkrył :wink: Rokter, do czego t...

Sądząc po entuzjastycznych reakcjach będę musiał się skusić na Kutschfahrt następnym razem. Ponownie dałem więc dowód mojej niskiej kondycji intelektualnej. Załamka. Tak rokter, wszyscy z pewnością przyznają, że Twoje masowe zwycięstwa we wszystkie gry, jakie nam pokazujesz, są wynikiem li tylko Two...

Dołączę do tradycyjnych podsumowań czwartkowego spotkania. A więc po kolei: Mission Red Planet - wyjąłeś mi to z ust edrache - połączenie El grande i Cytadeli :wink: Przy okazji miałem nieodparte wrażenie, że wszyscy grają przeciwko mnie choć to może objaw mojej lekkiej paranoi :wink: W każdym razie...

Też się dzisiaj pojawię ok. 18 - 18.30, ale zostanę tylko do ok. 21. Przyniosę Twilight Struggle i Space Dealera. Mogę je zostawić na dzisiaj - po prostu ktoś kto będzie grał zostawi je w Bardzie, jutro sobie odbiorę.

Pzdr

Pjaj

Przeczytałem wszystkie posty w tym temacie i naprawdę mam wrażenie nagonki na muttaha. Dyskusja toczyła się na poziomie merytorycznym dopóki jax nie wyskoczył z tekstem o żalach i bólach egzystencjalnych, na co odpowiedział muttah, za co z kolei spotkał się ze zmasowanym atakiem. Tymczasem to, co pi...

Patrząc wczoraj na Waszą rozgrywkę w TS sam zapałałem chęcią ponownej rozgrywki w Twilighta , ale ustępuję pola - musicie rzeczywiście kiedyś zagrać z właściwymi zasadami . Co do Ys , myślę, że należy to powtórzyć choćby po to, żeby zobaczyć jak gra się przy prawidłowych regułach. Po przemyśleniu sp...

Dzięki za wczorajszy wieczór. Zaczęliśmy i skończyliśmy Filarami Ziemi . Nie da się ukryć, że gra jest super wykonana i ma pewien klimat. Ale te dwie rozgrywki chyba jednak nie przekonały mnie do niej. I nie mówię tego z uwagi na moje dwie druzgocące porażki :wink: Jak dla mnie trochę za dużo losowo...

Twilight Struggle i Space Dealer są już w Bardzie, więc nawet jak nie dotrę terminowo nie będzie wielkiej straty

Pitchara ostatecznie nie zabrałem - zabrakło miejsca.

Postaram się być o 18.30 więc jakby Filary nie wystartowały tuż przed moim przyjściem byłbym bardzo wdzięczny. Zgodnie z życzeniami Space Dealer będzie. Ponieważ innych sugestii brak wezmę jeszcze Caylusa, Traders of Genoa, Ys i Periklesa. Na wszelki wypadek, gdyby ktoś poczuł się zmęczony cięższymi...

Zapomniałbym o Die Macher, ale nie wiem czy wszyscy są gotowi, żeby nie grać już w nic innego poza nim

Okazuje się, że w czwartek będę, choć nie wiem, czy dam radę już na 18.00 - bardziej prawdopodobna jest 18.30. Dajcie znać, czy w Twilighta chcecie zagrać wcześniej - wtedy postaram się podrzucić go do Barda. Ja również z chęcią pograłbym w coś mózgożernego. Filary wydają się interesujące - nie wiem...

Jeszcze nie wiem, czy dam radę się zjawić w czwartek. Jeżeli tak, z chęcią zagrałbym w Filary.

Zainteresowanych śpieszę uspokoić, że nawet jeśli nie przyjdę, podrzucę wcześniej do Barda Twilight Struggle

Pzdr

Pjaj

Jak na razie - odpukać - podczas grania w planszówki jeszcze nie spotkałem nikogo, kto oszukuje (jak kiedyś grałem w magica zdarzało się bardzo często), więc rzeczywiście końcówka Leonarda opierała się wyłącznie na zaufaniu.

hamanu pisze: I mialem rację co do ludzi-robotów - pracują za dwóch (własnie przeczytałem na BGG)

No, to wszystko wyjaśnia. Ponieważ stosunkowo wcześnie miałem wszystkie trzy roboty, moje prace szłyby dużo szybciej. Czuje się więc moralnym zwycięzcą

Pzdr

Pjaj

No cóż, nie można powiedzieć, by w czwartek w bardzie przewaliły się tłumy miłośników planszówek :wink: Ale wieczór uważam za udany - partyjka w Mare Nostrum (niestety przedwcześnie zakończona miażdzącym zwycięstwem jednego gracza) sprawiła, że z chęcią zagrałbym jeszcze pare rozgrywek w MN. Leonard...