Marx pisze:Widzę, że duże księgarnie weszły w biznes planszówek i a niektóre oferują bardzo niskie ceny. Jeszcze większe wyzwanie dla sklepów z planszówkami, szczególnie tych mniejszych.

To prawda. Wiele z nich ma ceny detaliczne niższe od hurtowych. Konkurowanie ceną nierealne.

X miesięcy? Mam w hurtowni (z której zresztą raczej nie korzystam) 14 dni.

Żadnych kredytów brać nie zamierzam. Zawsze staram się włożyć w sklep tylko tyle, ile mogę. . Ale czy to nie jest tak, że handel polega glownie na zachowaniu plynnosci finansowej a odraczaniu płatności? Przecież podobno nawet duże firmy bankrutuja jak nagle każą im wszystko spłacić. Np. mój kolega,...

Czemu złowrogo ? Zarówno Ty jak i Usul napisaliście delikatnie , że to to trochę strata czasu pod względem finansowym. Może nie przynosi (akurat wam?) strat ale tylko skromny dochód w porównaniu do poświęconego czasu. W sensie jakbyś w swojej "etatowej" pracy zostawał na "nadgodziny&...

Prowadzenie firmy bez pracy na etat to za duży luksus, żeby mnie było na to stać. :D No i obawiam się, że do tego sprowadza się większość małych sklepików z grami bez prądu. Pewnie nie tylko w Polsce. Dodatkowej działalności zarobkowej, czyli monetyzacji swojego czasu wolnego a nie źródła utrzymani...

Teoretycznie płacę tylko składkę zdrowotną, z której część mi jest zwracana. Prowadzenie firmy bez pracy na etat to za duży luksus, żeby mnie było na to stać. :D W praktyce oznacza to, że co miesiąc płacę (od 2017) 297,28 zł. z Większość dostaję z powrotem po rozliczeniu pita (czyli bezsensownie mro...

A, to przepraszam.

Odezwę się przy okazji zamykania sklepu

A poważniej - widzę, że temat jest bardziej o prowadzeniu tego typu biznesu, więc stwierdziłem, że mogę dorzucić swoje parę groszy.

O, wątek dla mnie. :) Prowadzę internetowy sklep z grami planszowymi (Huble). Wiadomo, biznes jest, by zarabiać pieniądze. Dla mnie jednak nie do końca. Podchodzę do niego jak do źródła satysfakcji. Moja praca na etat nie jest czymś, czym lubię się chwalić, więc spełnienia szukam gdzie indziej. Dużą...

Luzik, mnie 16 również pasuje.

berem pisze:Jak nie z dworu lub pola to z ulicy można przyjść i nie ma żadnych opłat dodatkowych.
Na 3 osoby to gra się mniej ciekawie więc przynajmniej 4 osoby daje fan.

No to, jeśli nie masz nic przeciwko, potrzebujemy jeszcze tylko jednej osoby.

berem pisze:Mamy z kolegą Warriors Knights z dodatkiem - do gry potrzeba jeszcze 2-3 chętnych.

Dwa pytanka:
Można przyjść od tak, z ulicy?
A wytłumaczysz zasady?

Zaliczyłem dziś same mózgożery: Tajniacy, Hanabi, Pędzące Żółwie, Qwirkle i Takenoko.

Dziękuję współgraczom!

Można tak po prostu z ulicy wpaść?

Nie zapomniałem o Was!

Bum: http://www.meetup.com/Warsaw-Board-Game ... 212205692/

Zapraszam, zapraszam - będzie łatwiejszy start.

Tylko dodajcie się na meetupie, żeby nie było więcej ludzi niż miejsc.