"To był, to był mój pierwszy raz" - mógłbym zaśpiewać cytując Kazika Staszewskiego. Bawiłem się REWELACYJNIE, najpierw w pięciu przy Książętach (byłem trzeci, co osobiście uważam za świetny wynik 8) ), później przy 6 bierze (też byłem trzeci, ale tego już nie uważam za świetny wynik, gdyż ...

Dobra i rzucę okiem na Twoje gry, żeby wiedzieć, co mnie czeka...

No cóż, nadeszła już chyba dla mnie pora na przejście z etapu teoretycznego do praktycznego, czyli trzeba wreszcie w te planszówki zagrać, zamiast je kupować i o nich czytać... Słowem chciałbym się dzisiaj pojawić w SG, mogę być przed 18tą i mogę przynieść kooperacyjnego LotR-a z F&F (w ten zest...

Niby tak, ale od ostatniego poważniejszego wzmocnienia w Lothlorien trzeba przejść trzy (albo i cztery z F&F) plansze, więc kart zbyt dużo nie zostaje... Jest jednak na BGG rozszerzenie Minas Tirith, które (na szybki rzut oka, bo ani nie grałem ani się nie wczytywałem w instrukcję), dzięki nowej...

Czyli combo: Sam jako powiernik w Mordorze + Belt = duże prawdopodobieństwo sukcesu. Zdolność specjalna Sama pozwala tylko na zmniejszenie konsekwencji rzutu (max jedna karta lub jedno pole ku Ciemności), ale na konsekwencje użycia pierścienia nie działa, niestety - trzy czarne kropki to tylko jedno...

Chodzi o to, że jak zwykle przy użyciu pierścienia nie stosujesz się do reguł na polach, przez które przechodzisz i na którym kończysz ruch - a na ostanim polu w Mordorze jest o ile pamiętam kostka. W tym przypadku rzucasz tylko wrzucając pierścien.

Lord of the rings kooperacyjny

Lepiej zerwać achillesa
niż partyjkę grać w Torresa

Lepiej znać Rutowicz Jolę
niż pogrywać w Agricolę

Lepiej jest żyć z marskością wątroby
niż w Pandemicu zwalczać choroby

Lepiej nocą sterczeć w bramie
niż brylować w Yspahanie