Okazuje się że mają w feniksie granie w każdą środę o 18 tej do czasu nieokreślonego,plus czasem drafty(raz na miesiąćczy też rzadziej,takie lużne turnieje karciane z nagrodami w postaci kart)

Ja będę z talizmanem i brzdękiem,chociaż możliwe że przejdę do feniksa na fulla,zobaczymy

Jestem już po graniu,frekwencja +10 ludzi,herbatka z iranu,nawalanie się z nieumarłym smokiem w lochach i budowanie 7 cudów świata,plus rozmowa o dqd edycji 5 i pół(ponoć wszystkie rasy mają być równe,więc wróżki tak samo silne jak orki i podobne sutuacje,system idzie naprzód,jeszcze w 4 edycji rasi...

zgadza się,bedę u feniksów,jak zwykle bez zaproszania,a co do pawła,na pewno bedę za tydzień

zombie na styk przegraliśmy,alternatywnym sposobem porażki jest pojawienie się 6 spawnów permamentnie(nekromanci dodają je) akurat jeden nekromanta pojawił się na podwójnym spawnie, dostał dodatkową turę z kart zombich i uciekł przez najbliższy spawn na tym samym polu niszcząc nas 6tym spawnem

ja na pewno będę z talismanem i zombicidem,ale planuję zobaczyć te sesje rpg z feniksa w następną środę za tydzień

stoły były duże i sporo,dość miejsca ny rozłożyc talismana na jednym stole

A właśnie paweł bedzie jutro?

Jedyne co się mogę przyczepić to to że graliśmy w piwnicy(biblioteka wojewódzka udostępnia lokum,akurat ucieli parter tym razem)

to nie polibuda,klub się nazywa feniks,robią co miesiąc wielkie granie na piastowskiej,a co tydzień są sesje rpg od 18 co środę na ul damrota(zgaduję że nie ma tyle ludzi i trwa to mniej,ale na pewno zobaczę z czym się to je)

Ogółem świetna sprawa, naliczyłem ze 30+ luda,sesje rpg w dnd,cthulthu,jedyny piersćień, pełno planszówek które klub przynosi(można nawet wypożyczyć za 10 zł na miesiąc) i świetny klimat zabawy(pierwsza sesja to dochodzenie kto kradnie dynie hobbitom w shire,zaczeło sie niewinnie,a skonczyło na 3 go...

Fajnie było, dużo ravenlofta(taki dongeoncravler dla masochistów,ale dwie gry na trzy wygrane)i jedna godzinna sesja rpg w klimatach hobbitów,nawet dostałem kartę postaci i starter do corolius(takie cyber arabskie klimaty,arabowie i dziny w kosmosie)

Dla chętnych dzisiaj i co miesiąc nocne granie w pałacyku wojewódzkiej biblioteki na piastowskiej od 19 do 4 nad ranem

Nie zamnknę sie, po prostu będę wciskał wiecej bloku tekstu,ps bedzię ktoś w piątek w mbp?

w zasadzie produkcja drewna była dośc spora,1 z obozu,1 z skrótu i 2 za zbieranie zasobów z koszykiem plus kilka okazji żeby zdobyć 2 drewna ekstra kosztem zmęczonego ramienia czy dodatkowego zdarzenia w przyszłości

sorki,kliknąłem coś nie tak

to pierwsza gra, więc wyszło specyficznie, strategia na głodującego drwala sprawdziła się,ale ledwo

to pierwsza gra, więc wyszło specyficznie, strategia na głodującego drwala sprawdziła się,ale ledwo

dużo drewna i jedna skóra,palisada weszła z żetonika,ale na niewiele się przydała(pistolet zrobił robotę lepiej)

Ogółem podział ról dość prosty, wojtek(kucharz) żywił wszystkich gwożdziami i leczył bananami jak apteczką, oprócz tego głównie budował, ja(odkrywca) robiłem jako żródło dodatkowych zasobów, eskploracja(jak słaba by nie była, najważniejsze rzeczy dało się zdobyć) i największy leser w drużynie(bez te...

Po pierwsze psa nie było, eksploracja nie była aż tak potrzebna(cel gry,zebrać dośc drewna i nie umrzeć po drodze), a koszyk i skrót były kluczowe w zbieraniu zasobów, w kwetii przeżycia, kucharz robił za medyka(plus odpoczynek i czytanie biblii razem 4 akcje u mojego odkrywcy i jeden nowy testament)

a właśnie, ma paweł konto na forum?

jeden plus taki że każda karta ma jakąs wartość, wiec można się wymieniać za karty lub kasę

ach nie, nie zamierzam brac tyle boosterów, gdzieś musi być granica jesli chcesz grać magicka tylko dla fumu, więc pewnie po 2 czy 3 deckach skończe brać boostery, z wyjątkiem draftów)

Też mam na celowniku planszówkę roll player( kościanka kreator postaci-wybierasz rasę, klasę historię bohatera, i rzucasz koścmi żeby określić statystyki i kupujesz sprzęt, kto ma największego mocarza na koniec gry wygrywa)